7.09.2010

Podejmowanie uchwał

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu

z dnia 22 kwietnia 2009 r.

I ACa 239/2009

Uchwała uszczuplająca prawa udziałowe wspólników, musi być podjęta jednomyślnie przez wspólników, przy jej podjęciu. Jest to szczególny rodzaj kwalifikowanej większości głosów, na tle art. 246 § 1, 2 i 3 ksh oceniany w sposób kombinowany. Będzie to jednomyślność wszystkich wspólników, których uchwała dotyczy, a ponadto większość głosów wymagana do podjęcia ważnej uchwały o zmianie uchwały spółki, tj. większość 2/3 głosów, chyba że umowa stanowi surowsze warunki powzięcia tej uchwały (art. 246 § 1 ksh).

Uzasadnienie

Sąd Apelacyjny w Poznaniu apelację pozwanej spółki oddalił i ustalił, że zgodnie z umową spółki wspólnicy w drodze uchwały mogą w terminie do 31 grudnia 2050 r. podwyższać kapitał zakładowy do wysokości 1 mln zł. Takie podwyższenie kapitału zakładowego nie stanowi zmiany umowy spółki. Podwyższenie kapitału zakładowego następuje przez podwyższenie wartości nominalnej udziałów istniejących lub poprzez ustanowienie nowych udziałów. Wspólnicy nie określili, że w razie podwyższenia kapitału zakładowego poprzez ustanowienie nowych udziałów, będą one oferowane innym niż wspólnicy podmiotom, z wyłączeniem prawa wspólników do nabycia udziałów.

Zarząd zaproponował podjęcie uchwały o podwyższeniu kapitału zakładowego spółki, bez zmiany jej umowy. W uzasadnieniu do proponowanej uchwały zarząd podał, że uchwała ma na celu dokapitalizowanie spółki zależnej F. I. SA udziałami pozwanej w celu zwiększenia jej majątku i podwyższenia wartości rynkowej oraz bilansowej spółki F. I. SA. Za podjęciem uchwały oddano 204 głosy, przeciwko oddano 196 głosów, przy braku głosów wstrzymujących się.

Pełnomocnik powoda zgłosił sprzeciw i wniósł o jego zaprotokołowanie. Według powoda podjęta uchwała w efekcie uszczupla prawa udziałowe wspólnika i powinna być podjęta za zgodą wszystkich wspólników. Według sądów obu instancji zaskarżona uchwała naruszała art. 257 § 1 ksh, art. 258 § 1 ksh, art. 255 § 1 i 3 ksh, art. 246 § 1 i 3 ksh. Wspólnicy nie określili bowiem, że w razie podwyższenia kapitału zakładowego poprzez ustanowienie nowych udziałów będą one oferowane innym niż wspólnicy podmiotom, z wyłączeniem prawa wspólników do nabycia udziałów. Zgodnie z zaskarżoną uchwałą nowo utworzone udziały miały zostać zaoferowane w całości do wyłącznego objęcia innemu podmiotowi. Tego rodzaju uchwała w istocie wyłączała prawo poboru wspólników pozwanej spółki określone w art. 258 § 1 ksh. Zaskarżona uchwała mogła zostać podjęta jedynie w trybie zmiany umowy spółki, gdyż zapis umowy dotyczący podwyższenia kapitału zakładowego, bez zmiany umowy spółki nie zawierał wskazania, że podwyższenie może nastąpić przez utworzenie nowych udziałów i zaoferowania ich innemu podmiotowi do wyłącznego nabycia, z wyłączeniem wspólników. Zaskarżona uchwała winna odpowiadać wszelkim wymogom przewidzianym dla uchwały zmieniającej umowę spółki, w tym określonym w art. 255 § 1 i 3 ksh, art. 246 § 1 ksh. Nadto jako że zmiana umowy spółki naruszała prawa udziałowe wspólników, powinna odpowiadać wymogom określonym w art. 246 § 3 ksh.

Uchwała nie została podjęta stosunkiem 2/3 głosów – za uchwałą oddano 204 głosy, przeciwko 196 głosów, przy braku głosów wstrzymujących się. Nie została umieszczona w protokole sporządzonym przez notariusza. W końcu zaś uchwała, pomimo że uszczuplała prawa udziałowe wspólników, nie została podjęta za zgodą wszystkich wspólników, których dotyczyła, w tym powoda. Uchwała uszczuplająca prawa udziałowe wspólników musi być podjęta jednomyślnie przez wspólników, przy jej podjęciu. Jest to szczególny rodzaj kwalifikowanej większości głosów, na tle art. 246 § 1, 2 i 3 ksh oceniany w sposób kombinowany. Będzie to jednomyślność wszystkich wspólników, których uchwała dotyczy, a ponadto większość głosów wymagana do podjęcia ważnej uchwały o zmianie uchwały spółki, tj. większość 2/3 głosów, chyba że umowa stanowi surowsze warunki powzięcia tej uchwały (art. 246 § 1 ksh). Nie wystarczy też tylko sama zgoda wszystkich zainteresowanych wspólników, jeżeli uchwała nie uzyska wymaganej większości głosów. Uchwała o podwyższeniu kapitału zakładowego nieprzewidująca prawa pierwszeństwa uszczupla prawa udziałowe dotychczasowych wspólników, a w konsekwencji dla swej skuteczności wymaga zgody wszystkich wspólników, a takiej zgody powód w żadnej formie nie wyraził. Podwyższenie kapitału zakładowego spółki i zaoferowanie nowych udziałów osobom trzecim z pominięciem dotychczasowych wspólników w sytuacji braku odpowiednich uregulowań w treści umowy, wymagało zmiany umowy spółki. Brak w umowie regulacji w zakresie uprawnień oraz kręgu osób uprawnionych do objęcia nowych udziałów skutkować musiał podjęciem uchwały w przedmiocie zmiany umowy spółki z zachowaniem wszystkich wymogów formalnych z tym związanych. Skoro umowa nie zawierała wyłączenia prawa pierwszeństwa nabycia nowo utworzonych udziałów, to zaskarżona uchwała podjęta została z naruszeniem art. 257 ksh, a zatem, w myśl art. 258 ksh, dotychczasowym wspólnikom przysługiwało prawo pierwszeństwa nabycia tych udziałów.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 3 grudnia 2008 r.

V CSK 283/2008

Uchwała wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością o podwyższeniu kapitału zakładowego przez zmianę umowy spółki nie wymaga jednomyślności.

Sędzia SN: Lech Walentynowicz (przewodniczący, sprawozdawca).

Sędziowie SN: Teresa Bielska-Sobkowicz, Jan Górowski.

Protokolant: Piotr Malczewski.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Krzysztofa M. przeciwko "O." Spółce z o.o. we W. o stwierdzenie nieważności uchwał, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 3 grudnia 2008 r., skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego we W. z dnia 22 lutego 2008 r. (...),

1) uchyla zaskarżony wyrok oraz wyrok Sądu Okręgowego we W. z dnia 26 listopada 2007 r. (...) i oddala powództwo;

2) zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 9900 zł (dziewięć tysięcy dziewięćset) tytułem zwrotu kosztów procesu za wszystkie instancje.

Uzasadnienie

Sąd Okręgowy we W. wyrokiem z dnia 26 listopada 2007 r. stwierdził nieważność dwóch uchwał podjętych przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników pozwanej "O." - spółki z o.o. we W. w dniu 18 kwietnia 2007 r., a mianowicie:

a) uchwały nr 5 zmieniającej punkt czwarty umowy spółki w ten sposób, że podwyższenie kapitału zakładowego do wysokości 10 mln zł w terminie do 30 stycznia 2015 r. w drodze uchwały wspólników podjętej bezwzględną większością oddanych głosów nie stanowi zmiany umowy spółki;

b) uchwały nr 6 podwyższającej kapitał zakładowy z kwoty 1 mln zł do 6 mln zł.

Sąd ustalił, że umową z dnia 19 stycznia 2005 r. trzy spółki hiszpańskie oraz powód Krzysztof M. zawiązali umowę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą we W., z szerokim przedmiotem działalności. W umowie ustalono (pkt 3), że kapitał zakładowy wynosi 1 mln zł i dzieli się na 20 000 udziałów po 50 zł, pokrywanych wkładami pieniężnymi i niepieniężnymi. Powód objął 5000 udziałów (25% kapitału), pokrywając je wkładem niepieniężnym, natomiast udziały pozostałych wspólników (32,5%, 32,5% oraz 10% kapitału) zostały pokryte wkładami pieniężnymi. W umowie przewidziano (pkt 4) możliwość podwyższenia kapitału zakładowego do 4 mln zł w terminie do 30 stycznia 2010 r. uchwałą "większościową" niestanowiącą z woli wspólników zmiany umowy spółki. Wspólnikom zagwarantowano prawo pierwokupu udziałów (pkt 5). Ustalono też (pkt 10), że uchwały dotyczące obowiązku dopłat zapadają jednomyślnie. Wspólnicy mogli udzielić spółce pożyczek. Powód udzielił pożyczki w wysokości 275 000 zł, zwróconej z odsetkami w rozmiarze 15%.

Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników podjęło w dniu 18 kwietnia 2007 r. wiele uchwał. Powód głosował przeciwko uchwałom nr 5 i 6, co zostało zaprotokołowane. Nie widział on potrzeby wprowadzenia uchwalonych zmian, powoływał się na swoje ograniczone możliwości finansowe oraz sugerował, aby środki na ewentualne podwyższenie kapitału zakładowego pochodziły z przyszłych zysków.

Krzysztof M. - mimo wezwania - nie wykonał prawa pierwokupu, dlatego pozostali wspólnicy objęli zwiększony kapitał i w efekcie wielkość udziałów powoda w kapitale zakładowym zmniejszyła się z 25% do 4,16%.

Sąd Okręgowy uznał powództwo o stwierdzenie nieważności uchwał (art. 252 k.s.h.) za uzasadnione, ponieważ zostały one podjęte większością 3/4 głosów, a musiały być podjęte jednomyślnie (art. 246 § 3 k.s.h.). Jednomyślność taką wymuszała umowa spółki (pkt 10 ust. 3) w zakresie obowiązku dopłat, a ponadto kwestionowane uchwały uszczuplały uprawnienia powoda w sferze prawa głosu i udziału w zyskach oraz nakładały zwiększone obowiązki finansowe wobec spółki.

Sąd nie podzielił zarzutów procesowych strony pozwanej i uznał, że nie było uzasadnionych podstaw do zwrotu pozwu z racji niepodania w nim wartości przedmiotu sporu oraz niezałączenia dowodu przedsądowego wezwania do spełnienia świadczenia.

Sąd Apelacyjny we W. podzielił stanowisko Sądu I instancji, oddalając apelację pozwanej. W szczególności zaaprobował stanowisko merytoryczne, zgodnie z którym obie kwestionowane uchwały były nieważne, gdyż zostały podjęte bez zgody powoda (art. 252 § 1 k.s.h. w związku z art. 246 § 3 k.s.h.). Uchwały te - zdaniem Sądu Apelacyjnego - zwiększały świadczenia powoda oraz pogarszały jego położenie. Zobowiązany został on do wpłacenia zwiększonego kapitału w krótkim czasie, a zmniejszony udział w kapitale zakładowym (z 25% do 4,16%) oznaczył ograniczenie praw głosu i niższy zysk. Wprawdzie dopłata (art. 177 k.s.h.) jest instytucją inną niż podwyższenie kapitału zakładowego, ale umowny wymóg wprowadzania obowiązku dopłat w sposób jednomyślny oznaczał jego rozciągnięcie na wpłaty na podwyższony kapitał. Nie byłaby natomiast potrzebna jednomyślność wspólników, gdyby podwyższenie kapitału nie przekroczyło pułapu 4 mln zł (tak uzgodniono w pierwotnej wersji umowy) bądź następowało ze środków spółki.

Sąd Apelacyjny uznał ponadto, że w ustalonych okolicznościach powód był traktowany nierównoprawnie, w sposób kolidujący z treścią art. 20 i 174 k.s.h.

Sąd nie podzielił zarzutów skarżącego w sferze procesowej, wyrażając pogląd, że nie zostały przedstawione przez niego miarodajne argumenty przemawiające za obowiązkiem zwrotu pozwu.

Strona pozwana domagała się w skardze kasacyjnej uchylenia wyroku odwoławczego i oddalenia powództwa albo przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Skarżąca powołała się na naruszenie prawa procesowego (art. 187 § 1 k.p.c. w związku z art. 479[8a] k.p.c. i art. 479[12] § 2 i 3 k.p.c.) przez niedokonanie zwrotu pozwu, mimo niepodania w nim wartości przedmiotu sporu oraz niedołączenia do pozwu odpisu reklamacji bądź wezwania do dobrowolnego spełnienia świadczenia.

Przedstawiła ponadto zarzut naruszenia prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 20, 174 i 246 § 3 k.s.h. oraz niewłaściwe zastosowanie art. 177 i 252 § 1 k.s.h.

Pozwana spółka twierdziła w szczególności, że obie uchwały nie wymagały jednomyślności wspólników i zapadły w sposób niekolidujący z ich uprawnieniami i obowiązkami.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Przedstawione przez stronę skarżąca zarzuty procesowe, ukierunkowane na braki formalne pozwu mogące prowadzić do jego zwrotu, nie miały - mimo trafnych wywodów - istotnego wpływu na merytoryczny wynik sprawy i utraciły znaczenie w postępowaniu kasacyjnym z uwagi na jego rezultat. Skuteczne są natomiast zarzuty materialnoprawne.

Uchwały nr 5 i 6 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników z dnia 18 kwietnia 2007 r. na nowych zasadach regulowały podwyższenie kapitału zakładowego, zmieniały więc umowę spółki (art. 257 § 1 k.s.h.) i podlegały rygorom przewidzianym w art. 246 § 1 k.s.h. Uchwały takie zapadają większością dwóch trzecich głosów, a przy istotnej zmianie przedmiotu działalności spółki - większością trzech czwartych głosów (art. 246 § 1 k.s.h.). Wymaganie to zostało zachowane przy podejmowaniu uchwał nr 5 i 6, co do których sprzeciw zgłosił tylko powód. Art. 246 § 3 k.s.h. stanowi jednak, że uchwała dotycząca zmiany umowy spółki, zwiększająca świadczenie wspólników lub uszczuplająca prawa udziałowe bądź prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom, wymaga zgody wszystkich wspólników, których dotyczy. Z powołaniem się na ten przepis powód twierdził, że kwestionowane uchwały powinny zapaść jednomyślnie.

Z wywodów powoda zdaje się wynikać, że podwyższenie kapitału zakładowego jest operacją stwarzającą zagrożenia dla spółki i wspólników. Z takim poglądem nie można się zgodzić, ponieważ podwyższenie kapitału jest z natury rzeczy celowe i pragmatyczne, służące rozwojowi spółki, a przez to korzystne również dla wspólników. Podnosi ono renomę i wiarygodność spółki, ułatwia uzyskiwanie kredytów oraz zawiązywanie umów i porozumień. Ustalenia w umowie spółki (umowie pierwotnej) co do wysokości kapitału zakładowego nie są trwałe, niewzruszalne. Przeciwnie, działania zmierzające do dokapitalizowania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością znajdują aprobatę w ustawie (zob. art. 154 i 257 k.s.h.).

Należy podkreślić, że w uchwałach nr 5 i 6 ustalono zasady podwyższenia kapitału zakładowego przy uwzględnieniu równych praw i obowiązków wszystkich wspólników. Nie przewidziano udziałów uprzywilejowanych lub innych preferencji jednostkowych, każdy wspólnik uzyskał prawo nabycia podwyższonego kapitału według posiadanych udziałów i każdy nabył pierwszeństwo do tego nabycia w ramach udziałów. Było to zgodne z treścią art. 20 i 174 k.s.h.; odmienne stanowisko Sądu Apelacyjnego nie znajduje prawnego uzasadnienia.

Należy podzielić pogląd, iż kwestionowane uchwały stworzyły powodowi uprawnienie, a nie obowiązek spełnienia świadczenia. Uprawnienie nie było powiązane z obowiązkiem, dawało tylko uprawnionemu wybór decyzji. Uchwały nie uszczuplały również praw udziałowych powoda, stwarzały tylko możliwość polepszenia jego sytuacji (m.in. w zakresie przyszłych zysków) w ramach posiadanych udziałów.

Należy zgodzić się z zarzutem strony skarżącej, że również Sąd Apelacyjny posłużył się bezzasadnie instytucją dopłaty na uzasadnienie obowiązku jednomyślności przy podejmowaniu uchwał o podwyższeniu kapitału zakładowego. Przewidziane w art. 177 k.s.h. dopłaty nie mogą bowiem prowadzić do podwyższenia kapitału zakładowego. Co więcej, Sąd ten nie mógł powołać się na obowiązek jednomyślności przy ustaleniu dopłat, wynikający z umowy spółki (pkt 10 ust. 3), ponieważ przesłanką powództwa z art. 252 § 1 k.s.h. jest wyłącznie niezgodność z ustawą.

Z przedstawionych przyczyn należy uznać, że uchwała wspólników podwyższająca wysokość kapitału zakładowego nie musi być podjęta jednomyślnie. Pogląd ten znajduje potwierdzenie również w treści art. 257 § 1 k.s.h., z którego wynika, że podwyższenie kapitału zakładowego według dotychczasowych postanowień umowy spółki następuje uchwałą zapadającego bezwzględną większością głosów (art. 245 k.s.h. w związku z art. 257 § 1 k.s.h.). Ustawa nie wiąże więc podwyższenia kapitału zakładowego za zwiększeniem świadczeń wspólników bądź uszczupleniem ich praw udziałowych, a w przypadku podwyższenia kapitału według nowych zasad odsyła do unormowania przewidzianego w art. 246 § 1 k.s.h. Wymaganie jednomyślności oznaczałoby, że wspólnik mniejszościowy mógłby blokować dokapitalizowanie spółki i to bez podania przyczyn. Takiej wykładni, umożliwiającej nieracjonalne blokowanie rozwoju spółki, nie można zaaprobować.

Powództwo o stwierdzenie nieważności uchwały (art. 252 § 1 k.s.h.) odznacza się dużym rygoryzmem, a jego przesłanką jest sprzeczność uchwały z ustawą. W rozpoznawanej sprawie podstawowym argumentem powoda, uzasadniającym powództwo, była teza o braku wystarczających środków na objęcie zwiększonego kapitału. Sądy przyjęły tę tezę bez jakiegokolwiek sprawdzenia dowodowego, przy zaprzeczeniu jej przez stronę pozwaną. Argumenty powoda mogłyby być - w określonej sytuacji - przesłanką powództwa o uchylenie kwestionowanych uchwał (art. 249 § 1 k.s.h.), nie mogą być natomiast skuteczne na uzasadnienie powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały (art. 252 § 1 k.s.h.).

Z przedstawionych przyczyn uzasadniony zarzut naruszenia prawa materialnego, umożliwiający orzeczenie co do istoty sprawy. Należało w konsekwencji uchylić oba wyroki i oddalić powództwo (art. 398[16] k.p.c.) oraz orzec o kosztach procesu za wszystkie instancje (art. 98 i 108 § 1 k.p.c.).


 


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 3 grudnia 2008 r.

V CSK 416/2008

Z art. 29 ust. 4 ustawy ustawy z dnia 15 kwietnia 2005 r. o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej nie wynika natomiast generalny zakaz dochodzenia roszczeń, prowadzący do zawieszenia biegu przedawnienia.


 

SSN Lech Walentynowicz (przewodniczący).

Sędziowie: SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca), SSN Jan Górowski.

Protokolant: Piotr Malczewski.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "S." Spółki z o.o. w B. przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Szpitalowi Klinicznemu Nr (...) we W. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 3 grudnia 2008 r., skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego we W. z dnia 18 czerwca 2008 r. (...),

oddala skargę kasacyjną i zasądza od powoda na rzecz pozwanego 3600 (trzy tysiące sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 18 czerwca 2008 r. Sąd Apelacyjny we W. oddalił apelację "S." Spółki z o.o. w B. od wyroku Sądu Okręgowego we W. z dnia 22 lutego 2008 r., którym Sąd ten uchylił nakaz zapłaty i oddalił powództwo wytoczone przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Szpitalowi Klinicznemu Nr (...) we W. o zasądzenie kwoty 329226 zł z ustawowymi odsetkami tytułem ceny za sprzedane artykuły medyczne.

Z dokonanych w sprawie ustaleń wynika, że strony zawarły umowę sprzedaży artykułów medycznych. Powód wystawiał faktury VAT, jednak pozwany nie zapłacił ceny. W dniu 17 marca 2004 r. strony sporu zawarły ugodę, w której dłużnik zrzekł się zarzutu przedawnienia i zobowiązał do spłaty zadłużenia. Pozwany szpital objęty został postępowaniem restrukturyzacyjnym. W ramach tego postępowania pozwany sporządził projekt ugody restrukturyzacyjnej, który doręczył wierzycielom, w tym w dniu 12 października 2005 r. wysłał ten projekt powodowi, doręczył mu także potwierdzenie salda figurującego w księgach finansowych.

W ocenie Sądów obu instancji, strony łączyła umowa sprzedaży, a roszczenia z takiej umowy wynikające ulegają przedawnieniu w terminie dwóch lat, określonym w art. 554 kc. Pozwany podniósł w sprawie zarzut przedawnienia, który został uznany za skuteczny. Roszczenia wynikające z umowy, przy uwzględnieniu dat wymagalności określonych w fakturach, ulegały bowiem przedawnieniu w okresie od lutego 2005 r. do grudnia 2006 r. Pozwany co prawda zrzekł się zarzutu przedawnienia w ugodzie z dnia 17 marca 2004 r., jednak zrzeczenie to było nieważne, ponieważ dokonane zostało przed upływem terminu przedawnienia. W ocenie orzekających w sprawie Sądów, potwierdzenie salda księgowego dokonane przez powoda nie może być traktowane jako przerywające bieg przedawnienia uznanie powództwa.

Potwierdzenie salda zaś nie stanowi uznania długu, bowiem nie jest podpisane przez osoby uprawnione do reprezentowania szpitala. Miało natomiast walor uznania roszczenia zawiadomienie z 12 października 2005 r. o umieszczeniu należności w spisie wierzytelności, ale między tym zawiadomieniem a wniesieniem pozwu do sądu (23 października 2007 r.) upłynęło więcej niż dwa lata, tak więc doszło do ponownego ich przedawnienia.

Sąd Apelacyjny nie znalazł także podstawy do stosowania art. 5 kc i uwzględnienia powództwa na tej podstawie, nie uwzględnił wniosku strony powodowej o dopuszczenie dowodu z pisma Departamentu Organizacji Ochrony Zdrowia Ministerstwa Zdrowia oraz wniosku o zobowiązania strony pozwanej do złożenia oświadczenia o stanie postępowania restrukturyzacyjnego z uwagi na to, że wnioski takie mogły zostać złożone przed Sądem pierwszej instancji (art. 381 kpc).

Nie uwzględnił także Sąd odwoławczy wniosku o zawieszenie postępowania do czasu zakończenia postępowania restrukturyzacyjnego, uznając że wynik postępowania nie ma charakteru prejudycjalnego. Zwrócił uwagę, że strona powodowa nie powoływała się w toku postępowania przed Sądem Okręgowym, że jest stroną ugody restrukturyzacyjnej i nie ma żadnych podstaw do uznania, że w świetle art. 232 kpc istniał obowiązek działania przez Sąd Okręgowy z urzędu w celu zbadania tej okoliczności. Zauważył, że art. 29 ust. 4 ustawy z dnia 15 kwietnia 2005 r. o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej (Dz. U. 2005 r. Nr 78 poz. 684 z późn. zm. - dalej jako: "ustawa") nie ustanawia zakazu dochodzenia roszczeń przez wierzycieli wymienionych w spisie, o którym mowa w art. 21 ust. 5 ustawy. Zdaniem tego Sądu, ujęcie wierzytelności w spisie nie powoduje przerwania biegu terminu przedawnienia, bowiem przepis art. 123 § 1 kc dotyczy czynności dokonanych przez wierzyciela, a nie przez dłużnika. Wskazał też, że rozważanie charakteru prawnego ujęcia wierzytelności w spisie o tyle nie ma znaczenia w sprawie, że czynność ta była uprzednia w stosunku do pisma z dnia 12 października 2005 r., a skoro czynność ta może być oceniana jedynie w kategorii niewłaściwego uznania roszczenia, to dla oceny sprawy istotne znaczenie ma czynność późniejsza. Pismo to zostało zakwalifikowane jako uznanie niewłaściwe, z czym łączy się przerwanie biegu terminu przedawnienia (art. 123 § 1 pkt 2 kc). Z uwagi jednak, że powód nie wykazał, by otrzymał to pismo po dniu 23 października 2005 r., roszczenie uległo przedawnieniu

Skargę kasacyjną od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając go w całości.

Opierając skargę na obu podstawach, to jest naruszenia prawa materialnego (art. 393[3] § 1 pkt 1 kpc) i prawa procesowego (art. 393[3] § 1 pkt 2 kpc) skarżący zarzucał naruszenie: 1) art. 123 § 1 i 2 kc oraz art. 124 § 2 kc - wskutek uznania, że czynność strony pozwanej polegająca na złożeniu wniosku o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego i fakt wszczęcia tego postępowania przez organ restrukturyzacyjny nie miały wpływu na bieg przedawnienia roszczenia, 2) art. 29 ust. 4 ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej - wskutek uznania, że przepis ten nie ustanawia zakazu dochodzenia w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego roszczeń przez wierzycieli wierzytelności cywilnoprawnych wymienionych w spisie, o którym mowa w art. 21 ust. 2 pkt 2 ustawy, 3) art. 27, 28 i 29 tej ustawy wskutek uznania, że żadna z decyzji wydawanych w postępowaniu restrukturyzacyjnym nie jest decyzją prejudycjalną, 4) art. 5 kc, wskutek uznania, że strona pozwana nie informując strony powodowej o rezultacie postępowania restrukturyzacyjnego, nie nadużyła przysługujących jej praw podmiotowych. W ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzucał naruszenie prawa procesowego, to art. 224 § 1 kpc w związku z art. 316 § 1 kpc, art. 232 kpc w związku z art. 227 kpc oraz art. 177 § 1 pkt 3 kpc.

W konkluzji wnosił o uchylenie w całości zaskarżonego wyroku, a także wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie temu Sądowi sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Z uwagi na podniesione w skardze kasacyjnej zarzuty należy wyjaśnić kwestię zdarzeń wywołujących przerwę biegu przedawnienia roszczenia i wpływu takich zdarzeń na możliwość uwzględnienia dochodzonego w sprawie roszczenia. Zgodnie z art. 123 § 1 pkt 2 kc, bieg przedawnienia przerywa się przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje, a po każdym przerwaniu przedawnienie biegnie od nowa (art. 124 kc). Jak ustalono w sprawie, strony w dniu 17 marca 2004 r. zawarły ugodę, w której pozwany uznał roszczenia i zrzekł się zarzutu przedawnienia. Zrzeczenie to było oczywiście nieważne, bowiem nastąpiło przed upływem terminu przedawnienia (art. 117 § 2 zdanie drugie kc), jednak niewątpliwie nastąpiło wobec uznania długu przerwanie biegu przedawnienia roszczeń wymagalnych do daty ugody, a od tej daty przedawnienie rozpoczęło bieg od nowa i zarówno co do tych roszczeń, jak i co do roszczeń wymagalnych po tej dacie, zakończyłoby się, jak ustalono, najpóźniej 31 grudnia 2006 r. W sprawie ustalono również, że pozwany szpital objęty został postępowaniem restrukturyzacyjnym zgodnie z przepisami ustawy z dnia 15 kwietnia 2005 r. o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej (Dz. U. 2005 r. Nr 78 poz. 684 ze zm.; dalej - ustawa). W ramach tego postępowania pozwany sporządził spis wierzytelności cywilnoprawnych, z podaniem wysokości i z zachowaniem innych wymogów określonych w art. 21 ust. 2 pkt 5 ustawy oraz przygotował projekt ugody restrukturyzacyjnej z wierzycielami wierzytelności cywilnoprawnych (art. 21 ust. 2 pkt 12 ustawy). Umieszczenie wierzytelności w spisie i w projekcie ugody restrukturyzacyjnej niewątpliwie stanowi czynność określoną w art. 123 § 1 pkt 2 kc. Trafnie zarzucał skarżący, że dla uznania, że doszło do przerwania biegu przedawnienia nie ma znaczenia fakt, że nie zgodził się na zawarcie ugody restrukturyzacyjnej, zgodnie bowiem z art. 12 ust. 2 ugoda taka, gdy opowie się za nią ponad połowa wierzycieli mających łącznie 2/3 sumy wierzytelności, wiąże wszystkich wierzycieli wierzytelności cywilnoprawnych wymienionych w spisie wierzytelności, a więc także tych, którzy nie wyrazili zgody na jej zawarcie. Nie jest natomiast trafny zarzut, że w czasie trwania postępowania restrukturyzacyjnego wierzyciele pozbawieni są możliwości dochodzenia roszczeń, przepis art. 29 ust. 4 ustawy dotyczy bowiem jedynie tej części wierzytelności, która nie była objęta ugodą, zaś pozostałej części roszczenia określone w tym przepisie zakazy nie obejmują. Skarżący zatem, pomimo tego, że nie zgodził się na zawarcie ugody, w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego mógł dochodzić roszczenia w takiej wysokości, w jakiej objęte byłoby ugodą restrukturyzacyjną (por. wyrok SN z dnia 16 stycznia 2004 r. II CK 156/2002 LexPolonica nr 365579). Po ewentualnym umorzeniu tego postępowania mógłby dochodzić roszczenia w całości (art. 29 ust. 4 ustawy). Niewątpliwie zatem umieszczenie wierzytelności w spisie wierzycieli cywilnoprawnych stanowiło uznanie roszczenia, powodujące przerwę biegu przedawnienia. Z art. 29 ust. 4 ustawy nie wynika natomiast generalny zakaz dochodzenia roszczeń, prowadzący do zawieszenia biegu przedawnienia.

Umieszczenie wierzytelności w spisie wierzytelności wierzycieli cywilnoprawnych stanowiło, jak wspomniano wyżej, czynność oznaczającą uznanie roszczenia. Z dokonanych ustaleń wynika, że od daty tego uznania do daty wniesienia pozwu upłynęło ponad dwa lata, a więc - w świetle art. 554 kc - doszło do przedawnienia roszczenia. Nawet gdyby uznać, że z przepisu art. 29 ust. 4 wynika zakaz dochodzenia roszczenia do czasu umorzenia postępowania restrukturyzacyjnego, prowadzący do zawieszenia biegu przedawnienia, to dotyczyć to może tylko tej części wierzytelności, która nie była objęta ugodą restrukturyzacyjną, zatem tylko co do tej części przedawnienie mogłoby biec w dalszym ciągu. Trzeba się zgodzić także z twierdzeniem, że zawarcie ugody restrukturyzacyjnej oznacza również uznanie roszczenia co do kwoty objętej ugodą, a to przerywa bieg przedawnienia. Wbrew jednak podnoszonym w skardze zarzutom, okoliczność ta nie może doprowadzić do uwzględnienia skargi kasacyjnej. Trafnie bowiem Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że skarżący, w toku postępowania przez Sądem pierwszej instancji, nie podniósł żadnych zarzutów i twierdzeń, które prowadziłyby do zniweczenia zarzutu przedawnienia roszczenia. Pozwany w zarzutach od nakazu zapłaty podniósł zarzut przedawnienia, powołał się na fakt prowadzenia postępowania restrukturyzacyjnego i doręczenia skarżącemu odpisu ugody restrukturyzacyjnej. Skarżący natomiast nie powołał żadnych zarzutów i twierdzeń, które zmierzałyby do wykazania, że bieg przedawnienia nie został - co do całości lub części wierzytelności - skutecznie przerwany, taki zaś obowiązek na skarżącym ciążył w świetle art. 479[12] kpc. Nie jest bowiem rzeczą sądu wyjaśnienie z urzędu, czy nastąpiły i jakie zdarzenia, które mogły spowodować przerwę biegu przedawnienia.

Trzeba podkreślić, że skarżący nie musiał twierdzeń tych powoływać już w pozwie, ale potrzeba taka niewątpliwie powstała po wniesieniu przez pozwanego zarzutów od nakazów zapłaty i wówczas należało, pod rygorem utraty, odnieść się do nich. Tymczasem skarżący w odpowiedzi na zarzuty od nakazu zapłaty powoływał szereg okoliczności, nie odniósł się jednak w żaden sposób do zarzutu przedawnienia, a w szczególności nie podniósł zarzutu, że bieg przedawnienia został skutecznie przerwany poprzez czynności dłużnika podjęte w postępowaniu restrukturyzacyjnym (ujęcie wierzytelności w spisie, sporządzenie projektu ugody restrukturyzacyjnej, wreszcie zawarcie ugody restrukturyzacyjnej wiążącej wszystkich wierzycieli).

Skarżący powołał się na okoliczność prowadzenia postępowania restrukturyzacyjnego dopiero w apelacji, czyniąc Sądowi pierwszej instancji zarzuty naruszenia przepisów postępowania wobec tego, że nie wyjaśniał tej okoliczności z urzędu i nie dopuszczał z urzędu stosownych dowodów. Skarżący podnosił nadto w apelacji, że nie będąc stroną postępowania restrukturyzacyjnego, nie miał wiedzy o jego wynikach, nawet o tym, czy została zawarta ugoda restrukturyzacyjna, bowiem - wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 15 ustawy - pozwany nie powiadomił go o tym fakcie. Te zarzuty apelacyjne Sąd drugiej instancji uznał za chybione. Stanowisko to należy podzielić. Skarżący istotnie nie był stroną postępowania restrukturyzacyjnego, wierzyciele bowiem w tym postępowaniu nie uczestniczą, mógł zatem nie wiedzieć, czy i w jaki sposób zostało zakończone. Nie był jednak pozbawiony możliwości wykazywania przed Sądem pierwszej instancji, że pomimo starań nie uzyskał wiedzy w tym przedmiocie, a nawet złożenia wniosku o wyjaśnienie tej okoliczności przez Sąd w drodze zażądania stosownych informacji bądź to od organu założycielskiego, bądź od pozwanego. Takich wniosków jednak nie złożył, a powoływanie ich dopiero w apelacji trafnie zostało uznane za spóźnione.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że wyjaśnianiu faktów nie mogły służyć twierdzenia, zarzuty i dowody zgłoszone w warunkach, w których strona utraciła prawo powoływania się na nie. Ograniczenie to w pełni odnosi się do sytuacji określonej w art. 479[12] § 1 kpc, w której powód - poza ściśle określonymi w tym przepisie wyjątkami - traci prawo powoływania w toku postępowania twierdzeń i dowodów na ich poparcie niezgłoszonych w pozwie. Sąd, także w sprawach gospodarczych, może oczywiście dopuścić dowód niewskazany przez stronę (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2008 r. IV CSK 41/2008 LexPolonica nr 2019481), jednak przewidziane w art. 232 zd. drugie kpc uprawnienie sądu do dopuszczenia określonego dowodu z urzędu pozostaje uprawnieniem procesowym w toku całego postępowania dowodowego (także w postępowaniu apelacyjnym) i nie może przekształcić się w procesowy obowiązek sądu (por. wyrok SN z dnia 17 kwietnia 2008 r. I CSK 79/2008 LexPolonica nr 1900315).

Nie jest trafny zarzut wadliwego uznania przez Sąd Apelacyjny, że decyzje wydawane w postępowaniu restrukturyzacyjnym nie mają charakteru prejudycjalnego dla postępowania cywilnego. W wyroku z dnia 8 grudnia 1995 r. III CRN 50/95 (Prokuratura i Prawo - dodatek 1996/4 poz. 42) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że możliwość zawieszania sądowego postępowania cywilnego, jeżeli rozstrzygnięcie sprawy zależy od uprzedniej decyzji organu administracji państwowej (art. 177 § 1 pkt 3 w zw. z art. 393 § 1 kpc) powinna być odnoszona jedynie do takich sytuacji, w których decyzja administracyjna powinna, jako rozstrzygająca o kwestiach prejudycjalnych, poprzedzać orzeczenie sądu, zarówno zatem decyzja administracyjna, jak i postępowanie administracyjne, o jakich mowa w art. 177 kpc, są elementami załatwiania sprawy przez organ administracji co do jej istoty. Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie zachodzi, a fakt zawarcia ugody restrukturyzacyjnej powoduje jedynie ewentualne ograniczenia co do wysokości dochodzonego roszczenia, natomiast brak takiej ugody i umorzenie postępowania restrukturyzacyjnego otwiera drogę do dochodzenia roszczenia w jego pierwotnej wysokości. Nie znaczy to jednak, że postępowanie sądowe powinno być - i to z urzędu - zawieszone do czasu zakończenia postępowania restrukturyzacyjnego.

Nie jest trafny również zarzut naruszenia art. 5 kc. Ma rację skarżący odnośnie do tego, że także w postępowaniu gospodarczym sąd może na podstawie art. 5 kc nie uwzględnić zarzutu przedawnienia, jeśli uzna, że pozostawałoby to w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Jednakże okoliczności tej sprawy tego nie uzasadniają. Skarżący bowiem nie wykazał należytej staranności w obronie swoich praw, a posiadając wiedzę o wszczęciu postępowania restrukturyzacyjnego i nie godząc się na zawarcie ugody restrukturyzacyjnej, powinien szczególnie zwracać uwagę na to, aby nie upłynął krótki termin przedawnienia, zwłaszcza w sytuacji, w której dłużnik nie reagował na wezwania do zapłaty, ani nie informował skarżącego o stanie tego postępowania.

Zarzuty naruszenia prawa procesowego odnoszą się do kwestii wpływu toczącego się postępowania restrukturyzacyjnego na postępowanie sądowe, potrzeby prowadzenia na tę okoliczność dowodów z urzędu, potrzeby zawieszenia postępowania, a także wpływu wyników tego postępowania na roszczenie powoda, zostały omówione powyżej.

Wobec powyższego orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 398[14] kpc.


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach

z dnia 15 maja 2008 r.

V ACa 163/2008

Wprowadzenie w Kodeksie spółek handlowych (art. 174 § 3 ksh) także uprzywilejowania udziałów oznacza, iż obecnie poza uprzywilejowaniem wspólnika poprzez przyznanie mu szczególnych korzyści (praw przyznanych wspólnikowi osobiście) zgodnie z art. 159 ksh w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością istnieje możliwość określenia w umowie spółki udziałów o szczególnych uprawnieniach - udziałów uprzywilejowanych. Oznacza to, że wskazane w art. 246 § 3 ksh pojęcie "praw przyznanych osobiście poszczególnym wspólnikom" odpowiada wskazanemu w art. 159 ksh pojęciu "szczególnych korzyści" przyznanych wspólnikom, a wynikające z art. 246 § 3 ksh pojęcie "praw udziałowych" dotyczy wskazanych w art. 174 § 3 ksh "udziałów uprzywilejowanych". Oznacza to, że zgodnie z art. 159 ksh szczególne korzyści stanowiące prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom stanowią prawa podmiotowe wspólnika o charakterze niezbywalnym, które w umowie spółki muszą być dokładnie określone w sposób, który pozwala na jednoznaczną możliwość ustalenia imiennie wspólnika, któremu takie szczególne korzyści zostały przyznane (pod rygorem nieważności).

Także art. 174 § 2 ksh wymaga określenia w umowie spółki udziałów o szczególnych uprawnieniach.


 

Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 8 lutego 2008 r.

I CZ 145/2007

Łatwiejszy lub bardziej uciążliwy tryb zbycia udziałów nie może być uznawany za naruszenie prawa majątkowych wspólnika wynikających z przysługującego mu w spółce udziału. Tym bardziej nie wykazuje żadnego istotnego związku z prawami majątkowymi wspólnika uchwała o ustalenie jednolitego tekstu umowy po dokonaniu w niej zmian. Należy bowiem stwierdzić, że nie ma charakteru majątkowego sprawa o uchylenie uchwały spółki z o.o. jeżeli związek pomiędzy uchwałą a prawem udziałowym wspólnika nie jest trwały i rzeczywisty, a tylko jak w rozpoznawanej sprawie może on wystąpić gdy zajdą określone zdarzenia (wspólnik zechce sprzedać udział) bądź w ogóle się nie pojawi, gdy udziały nie będą sprzedawane. Taka uchwała nie ma nawet charakteru mieszanego, a co najwyżej może taki charakter uzyskać, gdy zmiana trybu zbycia udziałów zostanie wykorzystana dla ich rzeczywistego zbycia.

Przewodniczący: Sędzia SN Józef Frąckowiak (sprawozdawca).

Sędziowie: SN Maria Grzelka, SN Zbigniew Kwaśniewski.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Kamili R. przeciwko "E." Spółce z o.o. z siedzibą w W. o uchylenie uchwały, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 8 lutego 2008 r., zażalenia powódki na postanowienie Sądu Apelacyjnego w W. z dnia 20 września 2007 r. (...),

uchyla zaskarżone postanowienie.

Uzasadnienie

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Apelacyjny z W. odrzucił skargę kasacyjną powodów Kamili R. i Radosława W. od wyroku tego Sądu z dnia 11 kwietnia 2007 r. Uzasadniając swoje stanowiska Sąd Apelacyjny wskazał, że skarżący pomimo wezwania nie podali wartości przedmiotu zaskarżenia oraz skarżący Radosława W. nie opłacił skargi kasacyjnej, co zgodnie z art. 398[6] § 2 kpc oraz art. 130[2] § 3 kpc uzasadnia odrzucenie skargi kasacyjnej. W zażaleniu skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego postanowienia wskazując, że skarga kasacyjna dotyczy uchylenia dwóch uchwał zgromadzenia wspólników spółki z o.o., które regulują sprawy proceduralne dotyczące zbywania udziałów w tej spółce ma więc charakter niemajątkowy.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Zarzut podniesiony w zażaleniu zasługuje na uwzględnienie. Trafnie Sąd Apelacyjny, nawiązując do utrwalonego poglądu Sądu Najwyższego (zob. uchwała z dnia 7 stycznia 2004 r. III CZP 100/2003 OSNC 2005/2 poz. 29), podkreślił, że charakter podejmowanej na zgromadzeniach korporacyjnych osób (prawnej lub ustawowej) uchwały, ma decydujące znaczenie w procesie o uchylenie takiej uchwały, dla ustalenia czy mamy do czynienia ze sprawą majątkową lub niemajątkową. Nie można jednak podzielić poglądu tego Sądu, aby uchwała o zmianie umowy spółki, w sprawie zbycia udziałów a zwłaszcza uchwała ustalająca jednolity tekst umowy były uchwałami, które dotyczą spraw majątkowych. Określenie trybu zbywania udziałów może wpływać na prawa wspólników, lecz związek pomiędzy taką uchwałą o prawami wspólnika z przysługujących mu w spółce udziałów jest zbyt odległy i w istocie może w ogóle nie wystąpić. To bowiem, czy udziały będą mogły być zbywane swobodnie, czy za zgodą wskazanego organu spółki lub czy zbycie będzie w inny sposób ograniczone, nie ma bezpośredniego związku z wartością tych udziałów ani przychodami jakie uzyskuje z nich wspólnik. Łatwiejszy lub bardziej uciążliwy tryb zbycia udziałów nie może być uznawany za naruszenie prawa majątkowych wspólnika wynikających z przysługującego mu w spółce udziału. Tym bardziej nie wykazuje żadnego istotnego związku z prawami majątkowymi wspólnika uchwała o ustalenie jednolitego tekstu umowy po dokonaniu w niej zmian. Należy bowiem stwierdzić, że nie ma charakteru majątkowego sprawa o uchylenie uchwały spółki z o.o. jeżeli związek pomiędzy uchwałą a prawem udziałowym wspólnika nie jest trwały i rzeczywisty, a tylko jak w rozpoznawanej sprawie może on wystąpić gdy zajdą określone zdarzenia (wspólnik zechce sprzedać udział) bądź w ogóle się nie pojawi, gdy udziały nie będą sprzedawane. Taka uchwała nie ma nawet charakteru mieszanego, a co najwyżej może taki charakter uzyskać, gdy zmiana trybu zbycia udziałów zostanie wykorzystana dla ich rzeczywistego zbycia. Jak trafnie podkreśla się w zażaleniu uchwały mieszane należy zaś traktować tak jak uchwały o charakterze niemajątkowym.

Mając na uwadze powyższe względy Sąd Najwyższy, na podstawie art. 398[15] § 1 kpc, w związku z art. 394[1] § 3 kpc, orzekł jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 4 stycznia 2008 r.

III CSK 238/2007

Brak zachowania kworum należy do uchybień czyniących uchwałę nieistniejącą. Zawarty w statucie wymóg dotyczący kworum normuje sposób działania walnego zgromadzenia spółki jako organu uprawnionego do składania w jej imieniu oświadczeń woli. Jeśli statut przewiduje możliwość podjęcia uchwały jedynie przy istnieniu określonego kworum i jeśli uchwała stanowi oświadczenie woli spółki, to w konsekwencji należy uznać, że podjęcie uchwały przy braku tego kworum nie może w ogóle być uznane za złożenie oświadczenia woli.

Przewodniczący: SSN Krzysztof Strzelczyk.

Sędziowie SN: Katarzyna Tyczka-Rote, Michał Kłos (sprawozdawca).

Protokolant: Bożena Kowalska.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Małgorzaty B. przeciwko Przedsiębiorstwu Wielobranżowemu "B." sp. z o.o. w G. o stwierdzenie nieważności uchwał ewentualnie o ustalenie, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 4 stycznia 2008 r., skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w K. z dnia 9 stycznia 2007 r. (...),

1. oddala skargę kasacyjną;

2. zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3.600 zł (trzy tysiące sześćset złotych) z tytułu zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 24 października 2006 r., Sąd Okręgowy w K. ustalił, że uchwały zgromadzenia wspólników pozwanej spółki: nr (...) z dnia 7 grudnia 2005 r.; nr (...) z dnia 24 stycznia 2006 r. i uchwała z dnia 10 lutego 2006 r., zobowiązująca wspólników do wniesienia dopłat, nie istnieją.

Powyższy wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Powódka jest współuprawnioną wraz z Bolesławem B. z 661 udziałów w pozwanej spółce. Do dnia wyrokowania powódka i jej małżonek nie wskazali, wbrew wymogom z art. 184 § 1 k.s.h., wspólnego przedstawiciela. Drugim udziałowcem był Łukasz B., dysponujący 661 udziałami.

Zgodnie z umową spółki, kworum wymagane do ważności zgromadzenia wspólników zostało określone w taki sposób, że konieczna na zgromadzeniu była obecność osób reprezentujących 2/3 udziałów. Na zgromadzeniach wspólników w dniach 7 grudnia 2005 r., 24 stycznia 2006 r. i 10 lutego 2006 r. nie była obecna powódka, ani wspólny przedstawiciel jej i Bolesława B., a zaskarżone uchwały zostały powzięte wyłącznie głosami Łukasza B.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy uznał za zasadne żądanie ustalenia, że przedmiotowe uchwały nie istnieją. Uchwałę należy uznać za nieistniejącą, gdy podczas jej podejmowania doszło do poważnych uchybień proceduralnych. Jednym z takich uchybień jest brak wymaganego kworum. W ocenie Sądu Okręgowego, powódka posiada interes prawny w rozumieniu art. 189 kpc w żądaniu ustalenia nieistnienia spornych uchwał.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny w K. oddalił apelację od powyższego wyroku i orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił ponadto, że w nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników pozwanej spółki w dniu 7 grudnia 2005 r. wzięli udział Bolesław B. i Łukasz B. Zgromadzenie otworzył Bolesław B., który oświadczył, że będzie uczestniczył w zgromadzeniu, ale nie będzie głosował i zaproponował na stanowisko przewodniczącego zgromadzenia kandydaturę Łukasza B. Kandydatura ta - głosami Łukasza B. - została zaakceptowana. W trakcie tego zgromadzenia została podjęta uchwała, głosami Łukasza B., o podwyższeniu kapitału zakładowego z kwoty 661.000 zł do kwoty 991.500 zł przez utworzenie 661 udziałów. Wyłączono także prawo pierwszeństwa dotychczasowych wspólników spółki do objęcia nowych udziałów i postanowiono, że nowoutworzone udziały obejmie Łukasz B. Uchwałami zapadłymi na zgromadzeniach w dniach 24 stycznia 2006 r. i 10 lutego 2006 r., podjętymi w taki sam sposób, dokonano dalszych zmian w umowie spółki, m.in. zniesiono wymagane dla ważności uchwał kworum 2/3 głosów oraz zobowiązano wspólników do wniesienia dopłat.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd Apelacyjny uznał, że powództwo o ustalenie nieistnienia uchwał zgromadzenia wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jest dopuszczalne. W ocenie tego Sądu, podjęcie uchwały jest złożeniem oświadczenia woli, tym samym okoliczności faktyczne danej sprawy muszą decydować, czy do złożenia oświadczenia w ogóle doszło. Powódka posiada interes prawny w żądaniu ustalenia nieistnienia uchwał, ponieważ pozbawiona została możliwości ich zakwestionowania na podstawie art. 249 i 252 k.s.h. Ustanowienie zarządcy udziałów w drodze postępowania sądowego nie jest możliwe, a w każdym razie jest utrudnione w terminach określonych w wyżej wskazanych przepisach. Treść przedmiotowych uchwał zmienia stosunki wewnętrzne w spółce, rzutuje zatem na sferę interesów powódki. W ocenie Sądu Apelacyjnego udział, będący przedmiotem współuprawnienia powódki i jej męża, winien być brany pod uwagę przy ustaleniu wymaganego kworum.

Powyższy wyrok zaskarżyła pozwana, zarzucając naruszenie następujących przepisów: art. 249 i 252 k.s.h. w zw. z art. 189 kpc, przez błędną ich wykładnię i przyjęcie, że podmiot legitymowany do zaskarżenia uchwały na podstawie art. 249 lub 252 k.s.h. ma również interes prawny w wytoczeniu powództwa ustalającego; art. 184 k.s.h. przez błędną jego wykładnię i przyjęcie, że współuprawniony z udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością nie ma możliwości zaskarżenia uchwały na podstawie art. 249 lub 252 k.s.h., przez co ma interes prawny w wytoczeniu powództwa ustalającego; art. 241 w zw. z art. 249 § 1 k.s.h., art. 252 k.s.h. i 38 kc poprzez błędną ich wykładnię i przyjęcie, że zgromadzenie wspólników, na którym nie są reprezentowane udziały odpowiadające umownemu kworum, nie jest zgromadzeniem wspólników w rozumieniu art. 227 i n. k.s.h., oraz uchwały podjęte na tym zgromadzeniu są nieistniejące i art. 241 w zw. z art. 184 § 1 k.s.h. i 65 § 1 kc w zw. z § 13 ust. 2 umowy pozwanej spółki poprzez przyjęcie, że przy obliczeniu kworum wymaganego przy podejmowaniu uchwał należy uwzględniać również udziały będące współwłasnością osób, które nie ustanowiły wspólnego przedstawiciela.

Prokurator Generalny w stanowisku co do skargi kasacyjnej - wyrażonym na podstawie art. 398[8] § 1 kpc - wniósł o jej oddalenie.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Odnosząc się do pierwszego zarzutu sformułowanego w skardze, przede wszystkim należy podzielić pogląd Sądu Apelacyjnego, że powództwo o ustalenie nieistnienia uchwały walnego zgromadzenia wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jest dopuszczalne. Spółka kapitałowa, podobnie jak każda osoba prawna, dokonuje czynności prawnych poprzez swoje organy. Wynika to z art. 38 kc, odpowiednio stosowanego do spółek handlowych na podstawie art. 2 k.s.h. Uchwały zgromadzeń spółek kapitałowych, które wyrażają wolę wywołania skutków prawnych, stanową postać wielostronnych czynności prawnych (tak uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2004 r. II CK 438/2002 OSP 2006/5 poz. 53). Zapadają w wyniku przeprowadzenia określonej procedury, uregulowanej w przepisach prawa powszechnego i umowie. W odniesieniu do osoby prawnej można zatem zasadnie utrzymywać, że czynność prawna została dokonana jedynie w sytuacji, w której stanowiący ją akt został podjęty przez jej statutowy organ i w wyniku przeprowadzenia wymaganej procedury. Uchybienie przepisom regulującym procedurę podejmowania uchwały sprawia, że dotknięta jest ona wadami i może zostać wyeliminowana z obrotu w wyniku przeprowadzenia postępowania, uregulowanego w odniesieniu do spółek z ograniczoną odpowiedzialnością w art. 249 i 252 k.s.h. Jeśli jednak dojdzie do naruszenia podstawowych unormowań dotyczących procedowania nad uchwałą, uprawniona jest teza, że do jej podjęcia w ogóle nie doszło. Nie sposób bowiem wówczas utrzymywać, że akt ten stanowi uchwałę podjętą przez organ spółki i zgromadzenie wyraziło swoje stanowisko. W takich wypadkach mamy do czynienia jedynie z pozorem czynności prawnej.

Dopuszczenie powództwa ustalającego nie godzi w stabilność stosunków prawnych w spółkach. Wydaje się wręcz, że tolerowanie występowania uchwał dotkniętych poważnymi brakami proceduralnymi w większym stopniu godziłoby w bezpieczeństwo obrotu.

Konstrukcja uchwał nieistniejących znalazła silne umocowanie w większości literatury i orzecznictwie zarówno na gruncie zbliżonej charakterem regulacji zawartej w ustawie Prawo spółdzielcze (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 1972 r. II CR 171/72 OSNCP 1973/7-8 poz. 135), jak i na gruncie kh (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1991 r. I CR 410/90 LexPolonica nr 302782, z dnia 25 lutego 1999 r. I CKN 1026/98 OSNC 1999/9 poz. 159; z dnia 14 kwietnia 1992 r. I CRN 38/92 OSNCP 1993/3 poz. 45 i z dnia 16 lutego 2005 r. III CK 296/2004 OSNC 2006/2 poz. 31).

Dopuszczalność żądania ustalenia nieistnienia takiej uchwały przez każdą osobę, która ma w tym interes prawny, nie jest równoznaczne z poszerzeniem katalogu możliwości kwestionowania uchwał ponad ramy wyznaczone ustawą. Rozbudowanie tego katalogu w k.s.h. w porównaniu z poprzednim stanem prawnym dało asumpt części przedstawicieli doktryny do uznania, że - na gruncie obecnego stanu prawnego - brak podstaw dla wyodrębnienia kategorii uchwał nieistniejących. Nie chodzi tu jednak o jeszcze jedną sankcję wadliwej uchwały, lecz możliwość usunięcia stanu niepewności prawnej wynikającego z faktu, że w obrocie funkcjonuje akt, noszący zewnętrzne pozory uchwały statutowego organu spółki, który - w istocie - takim aktem nie jest. Interes prawny w rozumieniu art. 189 kpc, odmiennie, niż przyjął Sąd Apelacyjny, nie wynika zatem z braku możliwości skutecznego kwestionowania przedmiotowych uchwał na podstawie art. 249 lub 252 k.s.h. Inne bowiem zdarzenia kreują podstawy powództwa opartego na art. 189 kpc, inne zaś - powództwa z art. 249 lub 252 k.s.h. Powódka w niniejszej sprawie miała obowiązek wykazać, że - z uwagi na określone wady w fazie procedowania - przedmiotowe uchwały w ogóle nie istnieją, nie zaś, że są dotknięte wadami rodzącymi ich nieważność, czy też winny zostać uchylone. Sąd Apelacyjny prawidłowo uznał, że zmiana stosunków własnościowych w spółce a także obciążenie powódki nową wierzytelnością z tytułu dopłat sprawiają, że powódka ma interes prawny w żądaniu ustalenia nieistnienia przedmiotowych uchwał.

Przystępując do oceny zasadności zarzutu naruszenia art. 241 w zw. z art. 249 § 1 w zw. z art. 252 k.s.h. i 38 kc, należy stwierdzić, że brak zachowania kworum należy do uchybień czyniących uchwałę nieistniejącą. Zawarty w statucie wymóg dotyczący kworum normuje sposób działania walnego zgromadzenia spółki jako organu uprawnionego do składania w jej imieniu oświadczeń woli. Jeśli statut przewiduje możliwość podjęcia uchwały jedynie przy istnieniu określonego kworum i jeśli - jak była o tym wyżej mowa - uchwała stanowi oświadczenie woli spółki, to w konsekwencji należy uznać, że podjęcie uchwały przy braku tego kworum nie może w ogóle być uznane za złożenie oświadczenia woli (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 1998 r. I CKN 563/97 OSNC 1998/12 poz. 205 i z dnia 30 września 2004 r. IV CK 713/2003 OSNC 2005/9 poz. 160). Wbrew odmiennemu stanowisku skarżącej, unormowania dotyczące kworum mają charakter fundamentalny z punktu widzenia procesu podejmowania uchwał, albowiem ich celem jest zapewnienie należytej reprezentacji kapitału spółki w procesie podejmowania decyzji zastrzeżonych dla zgromadzenia wspólników.

Wyrok z dnia 2 sierpnia 2007 r. zapadły w sprawie V CSK 163/2007 (LexPolonica nr 1540362) na który powołuje się skarżąca, dotyczy uchwały spółdzielni mieszkaniowej i nie stanowi argumentu na rzecz tezy o zmianie wyżej wskazanego stanowiska Sądu Najwyższego.

Nie jest również uzasadniony zarzut naruszenia art. 241 w zw. z art. 184 § 1 k.s.h. i 65 § 2 kc w zw. z § 13 ust. 2 umowy pozwanej spółki. Jak wynika z art. 184 § 1 k.s.h., wykonywanie praw z udziału, będącego przedmiotem współuprawnienia, następuje poprzez wspólnego przedstawiciela. Sankcją zaniechania wskazania spółce wspólnego przedstawiciela jest dopuszczalność dokonywania oświadczeń przez spółkę wobec któregokolwiek z współuprawnionych (art. 184 § 1 k.s.h.). Jak przyjmuje się w piśmiennictwie, brak wskazania wspólnego przedstawiciela powoduje sytuację, w której prawa z udziału pozostają w zawieszeniu i nie mogą być wykonywane. Współuprawniony nie może zatem wykonywać prawa głosu, zaskarżać uchwał podjętych przez organy statutowe spółki, wykonywać czynności kontrolnych, dywidenda wypłacana jest do depozytu sądowego itp. Wbrew odmiennemu poglądowi skarżącej, nie da się poprawnie sformułować tezy, że w każdym wypadku braku możliwości wykonywania praw wynikających z udziału, udziału tego nie wlicza się do wymaganego kworum. W literaturze przyjmuje się np., że udział wspólnika, który nie może wykonywać prawa głosu na zgromadzeniu w wypadkach o jakich mowa w art. 6 § 1 i 5 oraz 244 k.s.h., wlicza się do kworum.

Wbrew tezie skarżącej, nie ma podstaw do wsparcia odmiennego poglądu argumentacją zawartą w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2002 r. III CKN 1238/99 (OSNC 2003/5 poz. 61). Wyrok ten zapadł na gruncie szczególnego stanu faktycznego, w którym powstało zagadnienie, czy do kworum wlicza się udział wspólnika, co do którego toczy się postępowanie o wykluczenie go ze spółki i w ramach tego postępowania zapadło postanowienie o zabezpieczeniu powództwa poprzez zawieszenie go w wykonywaniu jego praw członkowskich w spółce, wydane na podstawie art. 282 § 2 kh (obecnie - art. 268 k.s.h.). Nie można jednak traktować w sposób jednakowy tych sytuacji. O ile wypadki uprawniające wspólników do żądania wyłączenia wspólnika na ogół wynikają z zachowania wspólnika, o tyle do współuprawnienia z udziału może dojść również z przyczyn niezależnych od wspólnika (np. w wyniku dziedziczenia). W takich wypadkach z przyczyn czysto faktycznych może nie dojść od razu do wskazania spółce odpowiedniego przedstawiciela. Niewliczanie udziału objętego współuprawnieniem do kworum mogłoby rodzić pokusę wykorzystania tej sytuacji i np. dokonania zmian w spółce, prowadzących do marginalizacji osób uprawnionych, zanim ci podejmą odpowiednie działania. Wydaje się, że groźba tego rodzaju patologii jest bardziej realna, niż niebezpieczeństwo ewentualnego paraliżu decyzyjnego w spółce.

Mając powyższe względy na uwadze, jak również treść art. 398[14] kpc, skargę kasacyjną należało oddalić.

O zasadzie poniesienia kosztów w postępowaniu kasacyjnym orzeczono na podstawie art. 98 § 1 w zw. z art. 391 § 1 w zw. z art. art. 398[21] kpc, zaś o wysokości tych kosztów na podstawie § 12 ust. 5 pkt 3 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2002 r. Nr 163 poz. 1349 ze zm.).


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z roku 2008

VI ACa 1071/2008

Rozszerzenie przedmiotu działalności spółki nie musi oznaczać istotnej zmiany. W konsekwencji nie wymaga uchwały wymagającej zgody kwalifikowanej większości udziałowców. O uprawnieniach podczas zgromadzenia wspólników rozstrzyga księga udziałów.   


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 16 listopada 2006 r.

I ACa 562/2006

Niezgodny z prawem wybór przewodniczącego walnego zgromadzenia wspólników nie dyskwalifikuje jego uchwał. Tym bardziej jeśli wyboru takiego nie zaskarżono do sądu.


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 24 stycznia 2006 r.

I ACa 885/2005

Nie jest uzasadnione wiązanie stwierdzenia spełnienia przesłanek zdolności zgromadzenia na jego początku ze zdolnością zgromadzenia do podejmowania uchwał przez cały czas trwania zgromadzenia. Obecność całego kapitału zakładowego jest konieczna przy powzięciu uchwał, a to oznacza, że musi być on reprezentowany przy powzięciu każdej uchwały, a nie tylko w momencie sprawdzania obecności i sporządzania listy.


 

Przewodniczący: Sędzia SA M. Szulc (sprawozdawca).

Sędziowie SA: A. Owczarek, I. Fick-Brzeska.

Protokolant: E. Walczuk.

Sąd Apelacyjny w Warszawie Wydział I Cywilny po rozpoznaniu w dniu 24 stycznia 2006 r. w Warszawie na rozprawie sprawy z powództwa S.T. spółki z o.o. w W. przeciwko M.-S. spółki z o.o. w W. o stwierdzenie nieważności uchwał na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w W. z dnia 25 stycznia 2005 r. (...)

1) oddala apelację;

2) zasądza na rzecz S.T. spółki z o.o. w W. od M.-S. spółki z o.o. w W. kwotę 1.800 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Uzasadnienie

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w W. stwierdził nieważność uchwał podjętych przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników M.-S. spółki z o.o. w W. w dn. 13 grudnia 2002 r. w sprawie zmiany umowy spółki (uchwała nr 3) oraz w sprawie zmiany umowy spółki (uchwała nr 4). Rozstrzygnięcie zostało oparte na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Spółka z o.o. S.S.E. (obecnie S.T.) w W. była w grudniu 2002 r. wspólnikiem M.-S. spółki z o.o. w W. i posiadała 1638 udziałów. Osobami uprawnionymi do jednoosobowej reprezentacji byli prezes zarządu Rafał L. i m.in. prokurent Erazm L. Pozostałe udziały należały do spółki M.-S. (12.285) oraz Erazma L., Rafała L. i Georges'a G. (po 819).

W dniu 10 grudnia 2002 r. odbyło się nadzwyczajne zgromadzenie wspólników M.-S. i zadecydowano na nim o odbyciu kolejnego zgromadzenia 13 grudnia 2002 r. zamieszczając w porządku obrad uchwalenie zmian w umowie spółki i przejęcie jednolitego tekstu umowy. Projekt zmian został przesłany następnego dnia wspólnikom.

Zgromadzenie w dniu 13 grudnia 2002 r. rozpoczęło się przy udziale reprezentantów wszystkich wspólników posiadających łącznie 16380 udziałów. Żaden z nich nie zgłosił sprzeciwu do odbycia zgromadzenia ani do porządku obrad. W trakcie Zgromadzenia obrady opuścił wspólnik Erazm L. składając oświadczenie o ich zerwaniu. Pod jego nieobecność pozostali wspólnicy podjęli uchwałę nr 3 w sprawie zmian umowy spółki oraz uchwałę nr 4 w sprawie ustalenia jednolitego tekstu umowy. Przeciwko każdej z uchwał głosował wspólnik Rafał L. i pełnomocnik S.S.E. wnosząc o zaprotokołowanie sprzeciwu.

Sąd Okręgowy uznał, że okoliczności faktyczne nie były pomiędzy stronami sporne, natomiast spór dotyczy prawa.

Wskazał, iż w sprawach, o których mowa w art. 228-230 i innych ksh oraz określonych umową spółki uchwały są podejmowane na zgromadzeniu zwołanym w trybie art. 235 ksh lub bez zgromadzenia w trybie art. 227 ksh. Można podjąć także uchwały w sprawach nie objętych porządkiem obrad, jeżeli cały kapitał zakładowy jest reprezentowany na zgromadzeniu, a nikt nie zgłosił sprzeciwu (art. 239 ksh) oraz bez formalnego zwołania zgromadzenia wspólników, jeżeli cały kapitał zakładowy jest reprezentowany, a nikt z obecnych nie zgłosił sprzeciwu dotyczącego odbycia zgromadzenia lub wniesienia poszczególnych spraw do porządku obrad (art. 240 ksh). W ocenie Sądu I instancji wykładnia art. 239 i 240 ksh prowadzi do stwierdzenia, że cały kapitał zakładowy musi być reprezentowany w momencie podejmowania uchwały - nie można uznać za wystarczającej obecności wszystkich wspólników (lub ich reprezentantów) w chwili otwarcia obrad. Przepis art. 240 ksh wyraźnie odnosi się do podejmowania uchwały, a nie do całego zgromadzenia. Możliwe jest zatem, że z podjętych tego samego zgromadzenia uchwał niektóre są ważne, a niektóre nie. Opuszczenie zgromadzenia przez któregokolwiek ze wspólników powoduje utratę jego umocowania do podejmowania uchwał, choćby były one przewidziane w porządku obrad, a żaden wspólnik nie zgłosił sprzeciwu wobec odbycia zgromadzenia lub wniesienia poszczególnych spraw do porządku obrad. Artykuł 252 § 1 ksh daje osobom lub organom spółki wymienionym w art. 250 ksh prawo do wytoczenia powództwa przeciwko spółce o stwierdzenie nieważności uchwały wspólników sprzecznej z ustawą w terminie 6 miesięcy od dnia otrzymania wiadomości o uchwale, nie później niż z upływem trzech lat od dnia powzięcia uchwały.

Sąd Okręgowy uznał, że uchwały nr 3 i 4 podjęte na zgromadzeniu wspólników w dniu 13 grudnia 2002 r. są nieważne wobec podjęcia ich z naruszeniem art. 240 ksh, bowiem z protokołu zgromadzenia wynika, że przy ich podejmowaniu nie był obecny wspólnik Erazm L. Opuszczenie zgromadzenia przez Erazma L. skutkowało pozbawieniem pozostałych wspólników możliwości ważnego podejmowania uchwał.

Powyższy wyrok zaskarżyła pozwana spółka M.P. spółka z o.o. w W. i zarzuciła naruszenie prawa materialnego

- art. 240 ksh przez błędną wykładnię i ustalenie, że opuszczenie zgromadzenia zwołanego w trybie art. 240 ksh przez wspólnika w trakcie obrad powoduje utratę przez zgromadzenie umocowania do ważnego podejmowania uchwał

- art. 238 ksh przez nie dokonanie jego wykładni w kontekście możliwości sanowania nieformalnie zwołanego zgromadzenia na zgromadzenie zwołane w trybie formalnym na skutek obecności całego kapitału zakładowego i wypełnieniu przesłanek z art. 240 ksh

- art. 5 kc w zw. z art. 2 ksh poprzez uznanie za zgodne z prawem i dobrymi obyczajami zachowanie wspólnika Erazma L. wykorzystującego przepis art. 240 ksh w sposób sprzeczny z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem

oraz prawa procesowego tj. art. 233 § 1 kpc poprzez nie dokonanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego w sprawie.

Wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja jest niezasadna i podniesione w niej zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy się odnieść do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc. Skarżący zarzuca, że Sąd I Instancji nie dokonał pełnej i wnikliwej analizy prawnej zebranego materiału dowodowego, bowiem ograniczył się do przytoczenia przepisów prawa nie poddając ich szczegółowej analizie prawnej, która pozwoliłaby na ustalenie pełnej wykładni przedmiotowych norm.

Wskazać należy, iż uzasadnienie zarzutu nie pozwala na jego uwzględnienie, bowiem nie przytacza takich argumentów, które odnosiłyby się do art. 233 § 1 kpc. Zgodnie z tym przepisem Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego uznania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Odnosi się on do oceny dowodów, na podstawie których sąd dokonuje ustalenia stanu faktycznego. Sąd ma obowiązek wskazania dowodów, na których się oparł oraz uzasadnienia przyczyn, dla których pewnym dowodom dał wiarę a innym odmówił waloru wiarygodności. Zarzut sformułowany przez powoda nie może być skuteczny, bowiem z jego uzasadnienia wynika, iż skarżący nie kwestionuje ustalonego przez Sąd I Instancji stanu faktycznego - nie twierdzi, iż dowody zebrane w sprawie powinny prowadzić do innych ustaleń faktycznych i sąd poczynił ustalenia sprzecznie z zebranymi dowodami. Pozwana podnosi natomiast, że Sąd Okręgowy nie dokonał wnikliwej analizy prawnej zebranego materiału dowodowego i ograniczył się do przytoczenia przepisów prawa, natomiast nie poddał ich szczegółowej analizie prawnej. Wskazać należy, iż nie jest znane procedurze cywilnej pojęcie dokonania analizy prawnej zebranego materiału dowodowego. Domyślać się można, że skarżąca miała na myśli ocenę prawną zgłoszonego roszczenia i niedostateczną analizę prawną przepisów powołanych jako podstawa rozstrzygnięcia lub tzw. błąd subsumcji. W sferze prawa procesowego mogłoby to uzasadniać jedynie zarzut naruszenia art. 328 § 2 kpc. Aczkolwiek w uzasadnieniu istotnie zostały zakłócone proporcje pomiędzy częścią powołującą przepisy kodeksu spółek handlowych związanych z przedmiotem sprawy a wykładnią przepisu stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia, to zawiera ono wszystkie niezbędne elementy konieczne do tego, by dane rozstrzygnięcie mogło być poddane kontroli instancyjnej. Przede wszystkim zawiera podstawę prawną rozstrzygnięcia i wyjaśnienie dlaczego w stanie faktycznym ustalonym w niniejszej sprawie ma ona zastosowanie.

Wobec powyższego stan faktyczny ustalony przez Sąd I Instancji należy uznać za ustalony prawidłowo, nie kwestionowany przez skarżącą, a w konsekwencji stanowiący podstawę orzekania Sądu Apelacyjnego.

Bezsporne jest bowiem, że uchwała z dnia 10 grudnia 2002 r. w sprawie odbycia zgromadzenia w dn. 13 grudnia 2002 r. w trybie art. 240 ksh w celu podjęcia uchwały w przedmiocie zmiany umowy spółki i przyjęcia tekstu jednolitego umowy spółki została podjęta jednomyślnie, w dniu 13 grudnia 2002 r. reprezentowany był cały kapitał zakładowy, nikt nie zgłosił sprzeciwu co do odbycia zgromadzenia oraz co do poszczególnych punktów porządku obrad, przed przystąpieniem do głosowania uchwał nr 3 i 4 wspólnik Erazm L. opuścił zgromadzenie i pod jego nieobecność przegłosowano te dwie uchwały, przy czym dwóch wspólników głosowało przeciw i wnosiło o zaprotokołowanie sprzeciwu.

Spór w sprawie dotyczył natomiast wykładni art. 240 ksh co do kwestii czy w sytuacji gdy na zgromadzeniu obecny jest cały kapitał zakładowy i żaden ze wspólników nie zgłosi sprzeciwu co do odbycia zgromadzenia oraz co do poszczególnych spraw co do porządku obrad, do ważności uchwał konieczna jest obecność całego kapitału zakładowego przy podejmowaniu wszystkich uchwał, czy też spełnienie przesłanek formalnych na początku zgromadzenia upoważnia zgromadzenie do podejmowania uchwał niezależnie od obecności całego kapitału zakładowego przy głosowaniu poszczególnych uchwał.

Kodeks spółek handlowych przewiduje trzy tryby podejmowania uchwał w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością

- poprzez formalnie zwołane zgromadzenie (art. 238 ksh), przy czym w sprawie nie objętej porządkiem obrad może być podjęta uchwała przy spełnieniu warunków określonych w art. 239 ksh

- poprzez pisemne głosowanie (art. 227 § 2 ksh)

- bez formalnego zwołania (art. 240 ksh) jeżeli cały kapitał jest reprezentowany, a nikt z obecnych nie zgłosił sprzeciwu dotyczącego odbycia zgromadzenia lub wniesienia poszczególnych spraw do porządku obrad. Prawa wspólników zostają w tym ostatnim wypadku zabezpieczone poprzez wymóg obecności całego kapitału zakładowego. Niewątpliwie ma rację skarżąca, że ponieważ ze sporządzonej listy obecności wynikało, że jest zgromadzony kapitał zakładowy i nikt nie zgłosił sprzeciwu, o którym mowa w art. 240 ksh zgromadzenie władne było podejmować uchwały. Dlatego też uchwały nr 1 i 2 podjęte przez to zgromadzenie są ważne. Nie można jednak podzielić stanowiska, że po opuszczeniu zgromadzenia przez jednego ze wspólników zgromadzenie było w dalszym ciągu uprawnione do podejmowania uchwał. Tryb podejmowania uchwał określony w art. 240 ksh jest trybem szczególnym w stosunku do trybu przewidzianego w art. 238 ksh. Wymóg obecności całego kapitału zakładowego jest warunkiem podstawowym przy podejmowaniu uchwał. Wbrew twierdzeniu skarżącej właśnie wykładnia językowa przepisu art. 240 ksh wskazuje, że obecność całego kapitału zakładowego konieczna jest przy głosowaniu wszystkich uchwał. Przepis ten dopuszcza możliwość podejmowania uchwał jeżeli cały kapitał jest reprezentowany na zgromadzeniu. Nie jest uzasadnione wiązanie stwierdzenia spełnienia przesłanek zdolności zgromadzenia na jego początku ze zdolnością zgromadzenia do podejmowania uchwał przez cały czas trwania zgromadzenia. Obecność całego kapitału zakładowego jest konieczna przy powzięciu uchwał, a to oznacza, że musi być on reprezentowany przy powzięciu każdej uchwały, a nie tylko w momencie sprawdzania obecności i sporządzania listy. Powołane przez apelującą stanowisko wyrażone przez A. Kidybę (Kodeks spółek handlowych T II komentarz do art. 301-633 ksh, Zakamycze 2004 str. 554), że nie oprotestowanie uchwał stwarza podstawę prawną do ich podejmowania, zostało przytoczone jedynie fragmentarycznie. Autor ten stwierdza bowiem także w komentarzu do art. 240 (autor i komentarz jw. z roku 2002 t I str. 940), iż obrady można prowadzić, gdy cały kapitał zakładowy jest reprezentowany przez wspólników lub przedstawicieli, a podjęcie uchwały przy sprzeciwie lub gdy nie jest reprezentowany cały kapitał powoduje nieważność uchwały i dotyczy to konkretnych uchwał. Podobne stanowisko prezentuje R. Pabis (Spółka z o.o. Wydawnictwo C. H. Beck 2003 str. 300).

Przytoczone poglądy doktryny, iż brak sprzeciwu co do odbycia zgromadzenia jak i postawienia sprawy w porządku obrad powoduje spełnienie przesłanki ważności zgromadzenia są oczywiście prawidłowe ale dotyczą tylko takiej sytuacji, gdy na zgromadzeniu jest obecny cały kapitał. Przepis wymaga, by cały kapitał był obecny na zgromadzeniu, a nie tylko w momencie badania jego ważności i sporządzania protokołu z tej części zgromadzenia.

Niewątpliwie na rację skarżąca, iż ratio legis przepisu art. 240 ksh jest ułatwienie podejmowania uchwał przez wspólników spółki. Jednocześnie jednak wobec odstępstwa od zasady formalnego zwołania zgromadzenia, przepis ten nakłada obowiązek spełnienia przesłanek w nim określonych w celu zabezpieczenia interesów wspólników. Zważywszy na charakter tego przepisu nie jest dopuszczalna jego rozszerzająca wykładnia. Mimo, iż wspólnicy dysponują instrumentami prawnymi w celu nie dopuszczenia do zgromadzenia w tym trybie (nie stawienie się, zgłoszenie sprzeciwu), nie można przyjąć, iż opuszczenie zgromadzenia przez wspólnika w nim uczestniczącego pozostaje bez wpływu na ważność zgromadzenia odbywającego się w trybie art. 240 ksh. Jakakolwiek nie byłaby ocena zachowania takiego wspólnika w kategoriach moralnych, dobrych obyczajów kupieckich lub interesów spółki lub wpływu na ważność podjętej uchwały z uwagi na wysokość reprezentowanego kapitału zakładowego, nie może mieć ona znaczenia z uwagi na bezwzględną nieważność uchwały sprzecznej z ustawą. Nie może być zatem skuteczny zarzut naruszenia art. 5 kc w zw. z art. 2 ksh.

Nie można również podzielić zarzutu naruszenia art. 238 w zw. z art. 240 ksh. Sanowanie ważności zgromadzenia dopuszczane jest bowiem wówczas, gdy zgromadzenie w trybie art. 238 ksh zostało wadliwie zwołane, jednakże wspólnik stawił się na zgromadzenie. Art. 240 ksh przewiduje odrębny tryb podejmowania uchwał. Stanowisko skarżącego, że przybycie całego kapitału zakładowego na zgromadzenie i nie zgłoszenie sprzeciwu powoduje przekształcenie zgromadzenia zwołanego nieformalnie na zgromadzenie zwołane w trybie formalnym, a w konsekwencji nieobecność jednego ze wspólników przy podejmowaniu uchwał nie ma znaczenia dla ich ważności, nie zasługuje na uwzględnienie. Takie stanowisko zaprzeczałoby istocie art. 240 ksh wymagającego dla ważności uchwał reprezentowania całego kapitału na zgromadzeniu. Wskazać należy, iż nie ma jakichkolwiek przeszkód, by w braku całego kapitału zakładowego dana uchwała została przegłosowana na zgromadzeniu zwołanym formalnie w trybie art. 238 ksh.

Uznać zatem należy, iż opuszczenie ważnego zgromadzenia odbywającego się w trybie art. 240 ksh przez część kapitału zakładowego powoduje, że zgromadzenie to traci przymiot ważności, a w konsekwencji traci uprawnienie do podejmowania uchwał.

Zważywszy na powyższe orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 385 kpc, o kosztach rozstrzygając zgodnie z art. 98 kpc.


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 5 stycznia 2006 r.

I ACa 630/2005

Postanowienia umowy, w których wspólnik zrzeka się wykonywania prawa głosu, bądź zobowiązuje się do oddania głosu określonej treści, stanowią rozporządzenie prawem głosu, bez rozporządzenia udziałem. Prowadzą do ograniczenia korporacyjnego uprawnienia wspólnika wynikającego z posiadania przez niego udziału, zatem nie mogą wywrzeć skutków prawnych, jako prowadzące do obejścia prawa (art. 58 kc).


Z uzasadnienia

Skarb Państwa - Minister Skarbu Państwa wniósł o zobowiązanie pozwanego T.-T. Spółki z o.o. w G. do złożenia oświadczenia woli tj. głosowania na zgromadzeniu wspólników G. Zakładów Teleelektronicznych za podjęciem uchwały zmieniającej umowę spółki w ten sposób, że dotychczasowe postanowienie § 30 ust. 1 umowy otrzymuje brzmienie "Uchwały Zgromadzenia Wspólników zapadają bezwzględną większością głosów oddanych, o ile przepisy Kodeksu spółek handlowych nie stanowią inaczej" w wykonaniu obowiązku wynikającego z § 7 umowy sprzedaży udziału spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Spółki z o.o. w G., z zastrzeżeniem, że wyrok zastępuje to oświadczenie.

Wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2005 r., Sąd Okręgowy w W. oddalił powództwo. Zasądził od Skarbu Państwa - Ministra Skarbu Państwa na rzecz pozwanego kwotę 7.215 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

Na podstawie umowy zawartej w dniu 19 czerwca 2002 r. w W., T.-T. Spółka z o.o. z siedzibą w G., nabył od Skarbu Państwa udział w G. Zakładach Teleelektronicznych T.- T. Spółka z o.o. w G. W § 7 tej umowy T.-T. Spółka z o.o. z siedzibą w G. zobowiązał się do głosowania na najbliższym Zgromadzeniu Wspólników spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Spółka z o.o. w G. za zmianą § 30 ust. 1 umowy spółki, polegającą na zmianie dotychczasowej treści "Uchwały Zgromadzenia Wspólników zapadają większością % głosów oddanych, o ile przepisy ksh nie stanowią inaczej", na nową w brzmieniu: "Uchwały Zgromadzenia Wspólników zapadają bezwzględną większością głosów oddanych, o ile przepisy ksh nie stanowią inaczej".

Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.- T. Spółka z o.o. w G. zwołane zostało na dzień 12 czerwca 2003 r. i po przerwie było kontynuowane dnia 26 czerwca 2003 r. Zgromadzenie to było pierwszym ZZW po zawarciu przez strony ww. umowy. W jego trakcie, pełnomocnik Skarbu Państwa zgłosił wniosek o zmianę porządku obrad poprzez podjęcie uchwały o zmianie umowy spółki, zgodnie ze złożonym przez niego projektem. Takiej zmianie porządku obrad sprzeciwił się pozwany, podnosząc, iż uprzednio nie otrzymał projektu zmian umowy spółki. Wniosek nie został uwzględniony. Pełnomocnik powoda zgłosił kolejny wniosek o zwołanie Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników i umieszczenie w porządku obrad punktu dotyczącego podjęcia uchwały w przedmiocie zmiany § 30 ust. 1 umowy spółki.

W dniu 2 października 2003 r. odbyło się Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Pod głosowanie poddana została zmiana § 30 ust. 1 umowy spółki, pełnomocnik pozwanego głosował przeciwko tej uchwale, skutkiem czego nie została podjęta.

W ocenie Sądu Okręgowego zobowiązanie, które przyjął na siebie pozwany w § 7 umowy było zobowiązaniem terminowym (ograniczonym terminem), obejmowało głosowanie na najbliższym Zgromadzeniu Wspólników spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Spółki z o.o. Taki zamiar i cel zastrzeżenia wynika z literalnego brzmienia umowy jak i zgodnego zamiaru stron.

Wobec powyższego, zobowiązanie pozwanego wygasło po upływie terminu, na który zostało zawarte tj. po odbyciu najbliższego zgromadzenia wspólników, które miało miejsce dnia 12 czerwca 2003 r., niezależnie od tego czy zostało wykonane.

Możliwość domagania się przez powoda określonego zachowania od pozwanego na podstawie przepisu art. 64 kc w związku z art. 1047 kpc wyznacza zakres zobowiązania zawarty w umowie stron, skoro obowiązek pozwanego do wykonania zobowiązania w przedmiocie głosowania za zmianą umowy spółki wygasł, powód nie może egzekwować tego obowiązku.

Poza tym, w ocenie sądu I instancji żądanie powoda jest sprzeczne z dyspozycją art. 5 kc, godzi bowiem w pewność obrotu i stosunków gospodarczych. Niedopuszczalnym jest, aby w każdym czasie, kiedy powód uzna to za słuszne, mógł żądać od pozwanego głosowania w sprawie zmiany umowy spółki, zgodnie z treścią zobowiązania zawartego w § 7 umowy stron. Dlatego Sąd Okręgowy powództwo oddalił.

Apelację od tego wyroku złożył powód.

Apelujący zarzucił:

- naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 65 § 2 kc oraz § 7 umowy sprzedaży udziału spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Spółki z o.o. z dnia 19 czerwca 2002 r. przez przyjęcie, że zamiarem stron było określenie terminu ograniczającego wykonanie zobowiązania do głosowania za zmianą zapisu zawartego w § 30 ust. 1 umowy spółki, wyłącznie na najbliższym zgromadzeniu wspólników tej spółki i w konsekwencji przyjęcie, że skoro do głosowania nad zmianą umowy spółki nie doszło na walnym zgromadzeniu wspólników w dniu 12 czerwca 2003 r., to zobowiązanie to wygasło oraz przyjęcie, że powód nie ma podstaw do dochodzenia od pozwanego złożenia oświadczenia woli o określonej treści, a także przyjęcie, że żądanie powoda jest sprzeczne z art. 5 kc;

- sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału przez przyjęcie, że pozwany nie ma obowiązku wykonania zobowiązania określonego w § 7 umowy sprzedaży udziału spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Spółka z o.o. z dnia 19 czerwca 2002 r., z uwagi na wygaśnięcie zobowiązania;

- naruszenie art. 233 kpc, przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.

W konkluzji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego, ewentualnie o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie. Zaskarżony wyrok odpowiada prawu, choć z innych przyczyn aniżeli zostały wskazane w jego uzasadnieniu.

Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji, za wyjątkiem ustalenia i oceny, że zgodny zamiar stron umowy w zbiegu z wykładnią językową prowadzi do przyjęcia, że zobowiązanie pozwanego określone w § 7 umowy sprzedaży udziału spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Spółki z o.o. miało charakter terminowy i wygasło. Rację ma apelujący, iż nie sposób zgodzić się z interpretacją, że zobowiązanie pozwanego ograniczało się do obowiązku głosowania za zmianą umowy spółki jedynie na najbliższym zgromadzeniu wspólników spółki, nie taki był cel zapisu wprowadzonego w § 7 umowy, ta okoliczność nie ma jednak znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Udział w spółce z o.o. jest prawem podmiotowym o charakterze majątkowym, złożonym ze znacznej liczby uprawnień powiązanych funkcjonalnie i strukturalnie. Prawo głosu na zgromadzeniu wspólników jest uprawnieniem ściśle związanym z udziałem w spółce. Jest to prawo korporacyjne, służące ochronie majątkowych interesów wspólnika. Ma charakter uprawnienia kształtującego. Pozwala na podejmowanie decyzji dotyczących kształtu organów wewnętrznych spółki i treści samej umowy, służy realizacji celu spółki z o.o. jakim jest prowadzenie przedsiębiorstwa spółki.

W razie skutecznego zbycia udziału w spółce z o.o., nabywca uzyskuje prawo głosu związane z tym udziałem.

Prawo głosu nie może być przeniesione na inny podmiot w drodze umowy, bez równoczesnego zbycia przez wspólnika udziału w spółce z o.o. Wspólnik nie może też skutecznie zrzec się wykonywania tego prawa, gdyż w spółce z o.o., w której występują liczne elementy osobowe, istotne znaczenie ma okoliczność, kto jest uprawniony do podejmowania najistotniejszych dla spółki decyzji. Stanowisko takie jest utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego i m.in. wyrażone zostało w wyroku z dnia 8 października 1999 r. II CKN 496/98 (OSNC 2000/4 poz. 72) i choć sformułowane pod rządami Kodeksu handlowego, nadal zachowuje aktualność. Art. 242 ksh uzależnia prawo głosu od liczby udziałów jakimi dysponuje wspólnik, zaś art. 187 § 2 ksh wyraźnie stanowi, że zastawnik lub użytkownik udziału może wykonywać prawo głosu tylko, jeśli umowa spółki to przewiduje. Treść ww. artykułu oznacza, że prawo głosu, jako związane z udziałem, nie może być przedmiotem samodzielnego obrotu.

Takie postanowienia umowy, w których wspólnik zrzeka się wykonywania prawa głosu, bądź zobowiązuje się do oddania głosu określonej treści (wyrażenia woli zmierzającej do wywołania określonych skutków prawnych), jak np. w sprawie niniejszej do oddania głosu za podjęciem uchwały zmieniającej umowę spółki w § 30 ust. 1 w sposób wskazany przez powoda, stanowi rozporządzenie prawem głosu, bez rozporządzenia udziałem. Choć formalnie nie przenosi prawa głosu na inny podmiot, to jednak prowadzi do ograniczenia korporacyjnego uprawnienia wspólnika wynikającego z posiadania przez niego udziału, nie może zatem wywrzeć skutków prawnych, jako prowadzące do obejścia prawa (art. 58 kc).

Z uwagi na powyższe przyjąć należy, że zobowiązanie pozwanego zawarte w § 7 umowy sprzedaży udziału spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Spółki z o.o. z dnia 19 czerwca 2002 r. jest prawnie bezskuteczne. Powód nie może zatem egzekwować tego zobowiązania w trybie art. 64 kc w związku z art. 1047 kpc.

Akt głosowania stanowi oświadczenie woli wspólnika, niezależnie od tego, czy uchwała zostaje podjęta, czy nie np. wskutek nieuzyskania odpowiedniej większości głosów.

Pozwany wyraził wolę wywołania określonych skutków prawnych głosując w dniu 2 października 2003 r. na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników spółki G. Zakłady Teleelektroniczne T.-T. Spółki z o.o. przeciwko uchwale w przedmiocie zmiany § 30 ust. 1 umowy spółki i nadaniu mu treści wskazanej przez powoda, gdyż uznał, że po dokonaniu takiej zmiany umowy spółki, jego prawa w podejmowaniu uchwał na zgromadzeniach wspólników będą umniejszone.

Powództwo niniejsze zmierza w istocie do tego, aby przez zobowiązanie pozwanego do głosowania na zgromadzeniu wspólników spółki z o.o. w określony sposób, prowadzący do podjęcia uchwały zmieniającej umowę spółki zgodnie z propozycją powoda, ukształtować stosunki między wspólnikami. Kodeks spółek handlowych nie przewiduje możliwości "zmuszenia" wspólnika spółki z o.o. przez sąd do podjęcia uchwały o określonej treści.

Ukształtowanie stosunków pomiędzy wspólnikami oraz zarządem spółki z o.o. należą do materii umownej, w którą sąd nie może ingerować.

Powód nie wykazał także, aby umowa spółki przewidywała możliwość rozporządzania przez wspólnika prawem głosu, w sposób wskazany w pozwie.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny uznał, że brak jest podstaw do uwzględnienia powództwa, a tym samym do uwzględnienia apelacji i z mocy art. 385 kpc, oddalił ją.


 

Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 14 września 2005 r.

III CZP 57/2005

1. Z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów dłużnika w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością wierzyciel nie może wykonywać uprawnień do uczestnictwa w zgromadzeniu wspólników i do głosowania nad uchwałami podejmowanymi przez wspólników.

2. Odmówił podjęcia uchwały co do drugiej części zagadnienia.


 

SSN Mirosław Bączyk (przewodniczący)

SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian

SSN Kazimierz Zawada (sprawozdawca)

Protokolant Bożena Kowalska

Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku A. sp. z o.o. w P. o dokonanie wpisu, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 14 września 2005 r., zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Okręgowy w R. postanowieniem z dnia 31 marca 2005 r. VIII Ga 9/2005:

"Czy zajęcie udziałów wspólnika w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością dokonane w postępowaniu egzekucyjnym prowadzi do nabycia przez wierzyciela uprawnień korporacyjnych oraz czy Sąd Rejestrowy w sytuacji, gdy zajęcie egzekucyjne nie precyzuje zakresu zajęcia (ilości udziałów) władny jest do czynienia ustaleń w tym zakresie?"

podjął uchwałę.

Uzasadnienie

Sąd Rejonowy postanowieniem z dnia 29 grudnia 2004 r. odmówił wpisu do rejestru przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym otwarcia likwidacji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością A. w P. Rozstrzygnięcie to uzasadnił tym, że uczestnikiem nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, które w dniu 19 kwietnia 2004 r. podjęło uchwałę o rozwiązaniu spółki A., nie był wspólnik L. - spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, lecz Maria W., na której rzecz komornik zajął na podstawie tytułu wykonawczego z dnia 18 września 2002 r. udziały spółki L. w spółce A. (wynoszące około 28% kapitału zakładowego). Maria W. nie była przy tym jedynym wierzycielem, na którego rzecz komornik zajął udziały wspomnianego wspólnika. Oprócz tego, jej wierzytelność była znacznie mniejsza od należności drugiego egzekwującego wierzyciela, a komornik nie określił, w jakim zakresie zajął udziały na rzecz Marii W., a w jakim zakresie na rzecz tego drugiego wierzyciela - nieobecnego na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników w dniu 19 kwietnia 2004 r. Sąd Rejonowy uznał, że na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników w tym dniu nie był reprezentowany kapitał zakładowy w wysokości wymaganej przez umowę spółki, gdyż Maria W. z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów spółki L. w spółce A. nie mogła uczestniczyć w tym zgromadzeniu i głosować nad uchwałami. Ponadto Sąd Rejonowy zaznaczył, że wierzyciel, którego należność - tak jak Marii W. - wynosi około 4 tysięcy zł, występując i składając na zgromadzeniu wspólników oświadczenie o wstąpieniu w prawa dłużnika, którego udziały opiewają na kwotę ponad 1.500.000 zł, wykracza poza działania zmierzające do zaspokojenia wierzytelności.

Sądowi Okręgowemu w toku rozpoznawania apelacji wnioskodawcy od postanowienia Sądu Rejonowego nasunęło się przede wszystkim będące odbiciem różnicy zdań w piśmiennictwie, budzące poważne wątpliwości zagadnienie prawne co do możliwości wykonywania przez wierzyciela z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością tzw. praw organizacyjnych wspólnika.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Powyższe zagadnienie prawne wiąże się ściśle z kwestią charakteru prawnego udziału wspólnika w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Prawo podmiotowe wspólnika wynikające ze stosunku uczestnictwa w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością jest niewątpliwie ze względu na swe bezpośrednie uwarunkowanie interesami ekonomicznymi wspólnika prawem majątkowym, z wszelkimi tego konsekwencjami. W prawie tym, podobnie jak w innych prawach podmiotowych, wyróżnia się wiele funkcjonalnie powiązanych ze sobą uprawnień cząstkowych. Uprawnienia te tradycyjnie dzieli się na dwie grupy. Do pierwszej zalicza się w szczególności uprawnienie do dywidendy (art. 191 i nast. ksh, a uprzednio art. - 191 kh(1)), uprawnienie do uczestniczenia w podziale likwidowanego majątku (art. 286 ksh, a uprzednio - art. 275 kh) oraz uprawnienie do rozporządzenia udziałem (art. 16 i 182 ksh, a uprzednio art. 181 kh). Do drugiej natomiast grupy zalicza się, między innymi, uprawnienia do uczestniczenia w zgromadzeniu wspólników i głosowania nad uchwałami (por. art. 243 ksh, a uprzednio - art. 234 kh) oraz uprawnienie do kontroli działalności spółki przez przeglądanie ksiąg i dokumentów spółki, sporządzanie bilansu dla swego użytku lub żądanie wyjaśnień od zarządu (art. 212 ksh, a uprzednio - art. 205 kh). Uprawnienia zaliczane do pierwszej grupy określa się zwykle mianem praw majątkowych wspólnika, a uprawnienia zaliczane do drugiej grupy - mianem organizacyjnych, korporacyjnych, osobistych lub niemajątkowych praw wspólnika - jakkolwiek, ściśle biorąc, na co zwrócono już uwagę w niektórych wypowiedziach piśmiennictwa, wszystkie uprawnienia cząstkowe składające się na prawo podmiotowe wspólnika, podobnie jak prawo to jako całość, są ze względu na bezpośrednie uwarunkowanie interesami ekonomicznymi wspólnika, uprawnieniami o charakterze majątkowym. Poza tym, wszystkie one są również, ze względu na to, że wynikają ze stosunku uczestnictwa w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i integralnie się z nim łączą, uprawnieniami o charakterze korporacyjnym, w związku z czym żadne z nich nie może być bez pozostałych przeniesione na osobę nie będącą wspólnikiem; rozporządzić można zatem jedynie udziałem, a więc z tym tylko skutkiem, że nabywca staje się wspólnikiem w miejsce zbywcy. Oddzielnie natomiast, tj. bez zbycia udziału, mogą być przeniesione przez wspólnika uprawnienia będące niejako pochodną udziału - np. roszczenie o wypłatę dywidendy, zarówno już powstałe, jak i przyszłe.

Powyższe uwagi są odpowiednio aktualne także w odniesieniu do akcji, o czym należało wspomnieć, dlatego że analogiczna kwestia do poruszonej w przedstawionym zagadnieniu prawnym wyłania się również w razie egzekucyjnego zajęcia akcji.

Z okoliczności sprawy wynika, że rozpatrywane zagadnienie prawne, przedstawione przez Sąd Okręgowy zrodziło się na tle stanu prawnego obowiązującego przed wejściem w życie w dniu 5 lutego 2005 r. ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2004 r. Nr 172 poz. 1804), tj. wynikającego przede wszystkim z obowiązujących od 1 stycznia 1965 r. art. 909, 902 i 887 § 1 kpc w pierwotnym brzmieniu, i powinno być rozstrzygnięte na tle tego stanu (por. art. 7 powołanej ustawy z dnia 2 lipca 2004 r.) - co jednak nie wyklucza posiłkowego odwołania się także do stanu prawnego sprzed 1 stycznia 1965 r. oraz do stanu prawnego obowiązującego od 5 lutego 2005 r.

Do egzekucji z udziału w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością jako innego prawa majątkowego niż wierzytelność miały zgodnie z art. 909 kpc w pierwotnym brzmieniu odpowiednie zastosowanie przepisy o egzekucji z tzw. innych wierzytelności (innych niż wierzytelności o wynagrodzenie za pracę i wierzytelności z rachunku bankowego) zawarte w art. 896-908(2) kpc. W myśl art. 902 kpc, do skutków zajęcia tych innych wierzytelności należy stosować odpowiednio przepisy art. 885, 887 i 888 kpc, dotyczące egzekucji z wynagrodzenia za pracę. Według zaś art. 887 § 1 kpc, z mocy samego zajęcia wierzyciel może wykonywać wszelkie prawa i roszczenia dłużnika.

W okresie poprzedzającym wejście w życie kodeksu postępowania cywilnego z 1964 r. egzekucja z udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością podlegała najpierw, między innymi, art. 637 § 1 dawnego kodeksu(3) postępowania cywilnego (Tekst jednolity: Dz. U. 1932 r. Nr 112 poz. 934 ze zm.), a następnie art. 644 § 1 (Tekst jednolity: Dz. U. 1950 r. Nr 43 poz. 394 ze zm.). Pierwszy z tych przepisów, zamieszczony w rozdziale dotyczącym egzekucji z wierzytelności pieniężnych i innych praw majątkowych, stanowił, że wierzyciel do wysokości przypadającej mu sumy może z mocy samego zajęcia wykonywać wszelkie prawa dłużnika celem poszukiwania zajętej sumy lub świadczenia. Według zaś drugiego z wymienionych przepisów, również znajdującego się w rozdziale dotyczącym egzekucji z wierzytelności pieniężnych i innych praw majątkowych: z mocy samego zajęcia wierzyciel może, o ile to jest potrzebne do zaspokojenia jego wierzytelności, wykonywać wszelkie prawa i roszczenia dłużnika.

Nowelą, która weszła w życie 5 lutego 2005 r., wyodrębniono w kodeksie postępowania cywilnego dział dotyczący egzekucji z innych praw majątkowych (art. 909-912(4)), tj. innych niż własność ruchomości i wierzytelności, z których egzekucja unormowana została we wcześniejszych przepisach. Przepisy tego działu normują więc, między innymi, egzekucję z udziału w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością oraz egzekucję z akcji. Postanawiają one w szczególności, że: - z mocy zajęcia wierzyciel może wykonywać wszelkie uprawnienia majątkowe dłużnika wynikające z zajętego prawa, które są niezbędne do zaspokojenia wierzyciela w drodze egzekucji (art. 910[2] § 1 kpc); - zajmując udział wspólnika w spółce handlowej albo prawa wspólnika z tytułu udziału w takiej spółce, którymi wspólnikowi wolno rozporządzać, jak również prawa majątkowe akcjonariusza, komornik powiadomi o zajęciu spółkę oraz zgłosi ten fakt sądowi rejestrowemu (art. 911[3] kpc); - zajęcie prawa obejmuje również wszelkie wierzytelności i roszczenia przysługujące dłużnikowi z tytułu zajętego prawa, nawet jeżeli powstały po zajęciu (art. 911[4] kpc) - zaspokojenie wierzyciela z zajętego prawa następuje z dochodu, jeżeli zajęte prawo przynosi dochód, albo z realizacji lub sprzedaży prawa (art. 911[6] § 1 kpc).

Podczas obowiązywania dawnego kodeksu postępowania cywilnego w literaturze przedmiotu dominował pogląd, że wierzyciel z mocy zajęcia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością nie może wykonywać uprawnień wspólnika określanych tradycyjnie mianem praw organizacyjnych, korporacyjnych, osobistych lub niemajątkowych, a więc w szczególności uczestniczyć w zgromadzeniach wspólników i głosować nad uchwałami. Pogląd ten był broniony, między innymi, w monografii na temat egzekucji z udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością opublikowanej w 1937 i 1938 r. Znalazł on także wyraz w orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 1935 r. II C 1364/35 (OSN 1936/VI poz. 237). Pogląd ten uzasadniało przede wszystkim już samo brzmienie właściwych przepisów. Wskazywało ono na możliwość wykonywania przez wierzyciela z mocy zajęcia wszelkich praw dłużnika jedynie w granicach niezbędnych do zaspokojenia egzekwowanej wierzytelności. Jak wiadomo, art. 637 § 1 jednolitego tekstu z 1932 r. stanowił, że wierzyciel do wysokości przypadającej mu sumy może z mocy samego zajęcia wykonywać wszelkie prawa dłużnika celem poszukiwania zajętej sumy lub świadczenia, a art. 644 § 1 jednolitego tekstu z 1950 r. - że z mocy samego zajęcia wierzyciel może, o ile to jest potrzebne do zaspokojenia jego wierzytelności, wykonywać wszelkie prawa i roszczenia dłużnika.

Podobnie, brzmienie przytoczonych wyżej przepisów kodeksu postępowania cywilnego obowiązujących od 5 lutego 2005 r. nie powinno, pomimo wyrażonego w piśmiennictwie także odmiennego zapatrywania, pozostawiać wątpliwości, że w świetle tych przepisów wierzyciel z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością nie może wykonywać uprawnień wspólnika określanych tradycyjnie mianem praw organizacyjnych, korporacyjnych, osobistych lub niemajątkowych. Przewidziane w art. 910[2] kpc rozróżnienie na uprawnienia majątkowe, których dotyczy § 1, i uprawnienia inne, których dotyczy § 2, może mieć sens w odniesieniu do wynikających ze stosunku członkostwa w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością uprawnień wspólnika tylko wtedy, gdy rozróżnienie to utożsami się z przedstawionym wyżej tradycyjnym podziałem na, z jednej strony, prawa wspólnika zwane majątkowymi (objęte § 1), a z drugiej strony, prawa wspólnika zwane organizacyjnymi, korporacyjnymi, osobistymi lub niemajątkowymi (objęte § 2). Odmienne zapatrywanie, że przez uprawnienia majątkowe, o których mowa w art. 910[2] § 1 kpc, w przypadkach egzekucji z udziału w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością należy rozumieć wszelkie wynikające ze stosunku członkostwa uprawnienia wspólnika, gdyż ściśle rzecz biorąc wszystkie one mają charakter majątkowy ze względu na bezpośrednie uwarunkowanie interesem ekonomicznym wspólnika, prowadziłoby do całkowitego wyeliminowania zastosowania art. 910[2] § 2 kpc w tych przypadkach, a także w przypadkach egzekucji z akcji - czyli w istocie do zbędności tego przepisu w bardzo doniosłym praktycznie zakresie sytuacji.

Artykuł 887 § 1 kpc mający w stanie prawnym sprzed nowelizacji dokonanej 5 lutego 2005 r. zastosowanie na podstawie odesłań zawartych w art. 909 i 902 kpc do egzekucyjnego zajęcia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością nie zawiera natomiast sformułowania podkreślającego, że wierzyciel z mocy zajęcia może wykonywać wszelkie prawa dłużnika o tyle tylko, o ile jest to potrzebne (niezbędne) do zaspokojenia egzekwowanej wierzytelności. Pominięcie w tekście art. 887 § 1 kpc zamieszonych w art. 644 § 1 dawnego kodeksu postępowania cywilnego słów: "o ile jest to potrzebne do zaspokojenia (...) wierzytelności", nie zmierzało jednak do usunięcia ograniczenia, na które te słowa wskazywały. Jak wyjaśniono, słowa te w art. 887 § 1 kpc opuszczono dlatego, że uważano, iż wynikające z nich ograniczenie wykonywania praw dłużnika przez wierzyciela rozumie się ze względu na cel możliwości wykonywania praw dłużnika przez wierzyciela samo przez się.

Niemniej, brak w art. 887 § 1 kpc podobnego zastrzeżenia do zawartego w art. 644 § 1 dawnego kodeksu postępowania cywilnego stało się dla niektórych autorów argumentem do zakwestionowania podtrzymywanego na tle stanu prawnego obowiązującego w okresie od 1 stycznia 1965 r. do 4 lutego 2005 r. przez znaczną część piśmiennictwa i orzecznictwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2004 r. IV CK 330/2004, niepubl.) dominującego przed wejściem w życie kodeksu postępowania cywilnego stanowiska odrzucającego możliwość wykonywania przez wierzyciela z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością uprawnień wspólnika zwanych tradycyjnie prawami organizacyjnymi, korporacyjnymi, osobistymi lub niemajątkowymi. Według wspomnianych autorów, brzmienie art. 887 § 1 kpc przemawiało za dopuszczeniem wykonywania przez wierzyciela z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów również uprawnień wspólnika zwanych prawami organizacyjnymi, korporacyjnymi, osobistymi lub niemajątkowymi, w tym w szczególności uprawnień do uczestniczenia w zgromadzeniu wspólników i głosowania nad uchwałami.

To ostatnie zapatrywanie nie ma jednak uzasadnionych podstaw.

Jak trafnie zwrócono uwagę w piśmiennictwie, analogiczne ograniczenie do wynikającego z zastrzeżenia przewidzianego w art. 644 § 1 dawnego kodeksu postępowania cywilnego mieściło się w odniesieniu do egzekucji z innych praw niż wierzytelności, a więc w szczególności w odniesieniu do egzekucji z udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i akcji, w zawartym w art. 909 i 902 kpc nakazie odpowiedniego stosowania art. 887 § 1 kpc do egzekucji z tych praw. Odpowiednie stosowanie danego przepisu w określonej sytuacji oznacza stosowanie go w sposób uwzględniający specyfikę tej sytuacji, a właściwość udziałów i akcji oraz cel ich zajęcia przez komornika w świetle wszystkich branych tu pod uwagę regulacji, a więc nie tylko obowiązującej przed wejściem w życie kodeksu postępowania cywilnego, ale i obowiązującej po nowelizacji tego kodeksu z dniem 5 lutego 2005 r., jak i w okresie od 1 stycznia 1965 r. do 4 lutego 2005 r., przemawiają za wykluczeniem możliwości wykonywania przez wierzyciela z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów lub akcji praw wspólnika określanych tradycyjnie mianem praw organizacyjnych, korporacyjnych, osobistych lub niemajątkowych.

Zajęcie przez komornika udziałów dłużnika w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, rozciągające się również na wynikające z zajętych udziałów roszczenia, np. o wypłatę dywidendy lub o wypłatę części należnej z tytułu podziału majątku spółki (art. 885, 896 § 1 pkt 1 i art. 900 w związku z art. 902 oraz 909 kpc, a także art. 911[3] kpc), następuje w celu zaspokojenia należności wierzyciela z dochodów przynoszonych przez zajęte udziały - a ściślej ujmując, przez spełnienie za pośrednictwem komornika świadczenia, na które opiewają wynikające z udziałów roszczenia, np. o wypłatę dywidendy lub części należnej z tytułu podziału majątku spółki, wierzycielowi - lub przez sprzedaż zajętych udziałów i uiszczenie uzyskanej ceny wierzycielowi (art. 896 § 1 pkt 2 w związku zart. 909 kpc oraz art. 908 kpc, a także art. 911[6] kpc). Dla osiągnięcia wskazanego celu nieodzownym skutkiem zajęcia udziałów jest utrata przez dłużnika możliwości rozporządzania tymi udziałami, jak i wynikającymi z nich roszczeniami, oraz niemożność odebrania przez dłużnika świadczeń, na które opiewają te roszczenia (art. 885 i 896 § 1 w związku z art. 902 i 909 kpc, a także art. 910 kpc w nowym brzmieniu; por. również art. 504 kc co do dopuszczalności potrącenia wspomnianych roszczeń). Jednocześnie wierzyciel musi mieć możliwość wykonywania tych uprawnień przysługujących dłużnikowi, których realizacja prowadzi do zaspokojenia należności wierzyciela we wskazany wyżej sposób, a więc: uprawnienia do dywidendy, uprawnienia do uczestniczenia w podziale likwidowanego majątku, uprawnienia do rozporządzenia zajętymi udziałami, jak też powstałych już, wynikłych z zajętych udziałów roszczeń, np. o wypłatę dywidendy lub części należnej z tytułu podziału majątku spółki. Nieodzowne może być tu w szczególności wytoczenie przez wierzyciela powództwa przeciwko spółce, np. o zapłatę kwoty należnej dłużnikowi tytułem dywidendy. Upraszczając nieco, wolno zatem powiedzieć, że wierzyciel, który uzyskał zajęcie udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, powinien mieć ze względu na cel tego zajęcia możliwość żądania wydania mu zysku, kwoty likwidacyjnej i innych świadczeń z tytułu udziału oraz żądania sprzedaży udziałów, czyli wykonywania uprawnień tradycyjnie nazywanych prawami majątkowymi wspólnika. Możliwość natomiast wykonywania przez wierzyciela uprawnień wspólnika określanych zazwyczaj mianem praw organizacyjnych, korporacyjnych, osobistych lub niemajątkowych nie jest nieodzowna do zaspokojenia wierzyciela we wskazany wyżej sposób.

Zarzut, że przyznanie wierzycielowi możliwości podejmowania w sferze prawnej dłużnika jedynie działań prowadzących do zaspokojenia się z dochodów przynoszonych przez zajęte udziały lub przez ich sprzedaż prowadziłoby do niedopuszczalnego z punktu widzenia konstrukcji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością rozszczepienia uprawnień dłużnika, jest chybiony, dlatego że zajęcie udziałów nie pozbawia dłużnika żadnego z uprawnień wynikających ze stosunku członkostwa w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Wszystkie one pozostają nadal jego uprawnieniami. On tylko niektórych z nich nie wykonuje ze względu na cel zajęcia udziałów, a czyni to wierzyciel.

O ile przyznanie wierzycielowi możliwości wykonywania uprawnień zwanych tradycyjnie prawami majątkowymi jest w pełni uzasadnione celem zajęcia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, o tyle przyznanie wierzycielowi takiej możliwości co do uprawnień określanych mianem praw organizacyjnych, korporacyjnych, osobistych lub niemajątkowych nie miałoby takiego uzasadnienia, i godziłoby zarazem w godne ochrony interesy wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością; zarówno tego z nich, którego udziały zostały zajęte, jak i pozostałych.

Wierzyciel uzyskując z mocy zajęcia możliwość wykonywania także uprawnień do uczestniczenia w zgromadzeniu wspólników i głosowania nad uchwałami mógłby znacząco ingerować w działalność spółki, a nawet zagrozić jej bytowi. Jeżeli bowiem samo zajęcie udziałów podlega kontroli sądu w wyniku skargi na czynności komornika, to będące jego następstwem akty wykonywania przez wierzyciela tzw. uprawnień organizacyjnych nie podlegałyby specjalnej kontroli sądu. W rezultacie, istniałaby niezrozumiała dysproporcja pomiędzy ochroną przysługującą dłużnikowi w razie sprzedaży zajętych udziałów i w razie mogącego prowadzić do porównywalnych pod względem dolegliwości dla dłużnika skutków wykonania przez wierzyciela tzw. uprawnień organizacyjnych. W stanie prawnym, na tle którego wyłoniło się rozpatrywane zagadnienie prawne, o sprzedaży zajętych udziałów decydował sąd, a jego postanowienie w tym względzie podlegało zaskarżeniu zażaleniem (art. 908 § 1 w związku z art. 909 kpc), według zaś nowego stanu prawnego obowiązującego od 5 lutego 2005 r., sprzedaży zajętych udziałów dokonuje komornik, w zasadzie w drodze licytacji, a na udzielone przez niego przybicie osobie oferującej najwyższą cenę przysługuje skarga do sądu; z kolei postanowienie sądu wydane na skutek skargi podlega zaskarżeniu zażaleniem (art. 870 w związku z art. 911[6] i 911[7] kpc).

Ze względu na występujący w pewnym stopniu w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością także element więzi osobowej, sprzedaż w drodze egzekucji udziału, którego zbycie umowa spółki uzależnia od zezwolenia spółki lub w inny sposób ogranicza, została poddana specjalnej regulacji, pozwalającej spółce zachować wpływ na osobę nabywcy tego udziału (art. 185 ksh, a uprzednio art. 185 kh). Dopuszczenie możliwości wykonywania przez wierzyciela z mocy samego zajęcia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością uprawnień do uczestniczenia w zgromadzeniu wspólników i głosowania na zgromadzeniu wspólników oraz innych tzw. uprawnień organizacyjnych trudno pogodzić również z założeniami powyższej regulacji.

Warto też zauważyć, że w związku z tym, iż zajęciem mogą być objęte udziały o znacznie wyższej wartości od egzekwowanej należności - co może być usprawiedliwione zamiarem zaspokojenia należności z dochodów przynoszonych przez udziały - w razie akceptacji odmiennego poglądu od bronionego niejednokrotnie występowałaby znaczna dysproporcja pomiędzy interesami zagrożonymi na skutek możliwości wykonywania przez wierzyciela tzw. uprawnień organizacyjnych a interesami wierzyciela chronionymi przez zajęcie udziałów.

Bronionego poglądu nie podważa art. 187 § 2 ksh, dopuszcza on bowiem wykonywanie prawa głosu przez zastawnika lub użytkownika tylko wtedy, gdy taką możliwość zastrzeżono w umowie spółki, a nie z mocy samego ustanowienia zastawu lub użytkowania na udziale (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 8 października 1999 r. II CKN 496/98 OSNC 2000/4 poz. 72, i z dnia 3 grudnia 2004 r. IV CK 330/2004).

Podsumowując, właściwość udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i cel ich zajęcia przez komornika przemawiają również w świetle obowiązującej w okresie od 1 stycznia 1965 r. do 4 lutego 2005 r. regulacji, na gruncie której wyłoniło się rozpatrywane zagadnienie prawne, za wykluczeniem możliwości wykonywania przez wierzyciela z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów uprawnień określanych tradycyjnie mianem praw organizacyjnych, korporacyjnych, osobistych lub niemajątkowych, w tym w szczególności uprawnień do uczestniczenia w zgromadzeniu wspólników i głosowania nad uchwałami.

Zajęte wyżej stanowisko czyniło zbędnym z punktu widzenia przesłanek wynikających z art. 390 § 1 kpc (por. np. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 9 czerwca 2005 r. III CZP 31/2005, i z dnia 13 kwietnia 2000 r. III CZP 39/99 Prokuratura i Prawo - dodatek 2000/9 poz. 33) rozstrzygnięcie drugiej części przedstawionego zagadnienia prawnego, dotyczącej dopuszczalności ustalenia przez sąd rejestrowy zakresu zajęcia udziałów.

Mając powyższe na względzie, orzeczono jak w sentencji (art. 390 § 1 kpc i art. 61 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym, Dz. U. 2002 r. Nr 240 poz. 2052).


 

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego

z dnia 28 lipca 2005 r.

FSK 1720/2004

1. Określenie "nie będących pracownikami" użyte w art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy(1) z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych, w brzmieniu obowiązującym w 1999 r., należy odnosić zarówno do przesłanki "udziałowców", jak i przesłanki "członków spółdzielni".

2. Jednostronne świadczenie spółki na rzecz jej udziałowca, w rozumieniu art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych to takie, któremu nie odpowiada wzajemne świadczenie udziałowca na rzecz spółki zrealizowane także w ramach nieważnej umowy o pracę, gdyż przepis ten nie wyłącza go z grupy świadczeń jednostronnych.


 

Naczelny Sąd Administracyjny po rozpoznaniu w dniu 28 lipca 2005 r. na rozprawie w Izbie Finansowej skargi kasacyjnej "P." Spółki z o.o. z siedzibą w B. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w G. z dnia 1 kwietnia 2004 r. (...) w sprawie ze skargi "P." Spółki z o.o. z siedzibą w B. na decyzję Izby Skarbowej w B. z dnia 20 października 2000 r. Nr (...) w przedmiocie podatku dochodowego od osób prawnych za 1999 r.

1) uchyla zaskarżony wyrok w całości i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w G.,

2) zasądza od Dyrektora Izby Skarbowej w B. na rzecz "P." Spółki z o.o. z siedzibą w B. kwotę 2.128 (dwa tysiące sto dwadzieścia osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 1 kwietnia 2004 r. (...) Wojewódzki Sąd Administracyjny w G. oddalił skargę "P." Sp. z o.o. w B. na decyzję Izby Skarbowej w B. z dnia 20 października 2000 r., Nr (...) w przedmiocie podatku dochodowego od osób prawnych za 1999 r.

W uzasadnieniu Sąd I instancji ustalił, iż zaskarżoną decyzją Izba Skarbowa utrzymała w mocy decyzję Inspektora Kontroli Skarbowej w Urzędzie Kontroli Skarbowej w B. z dnia 24 lipca 2000 r., którą określono podatnikowi "P." Sp. z o.o. w B. (podatnik) wysokość zaległości podatkowej w podatku dochodowym od osób prawnych za rok 1999 w kwocie 14.216 zł wraz z odsetkami za zwłokę w wysokości 1.601,10 zł. W decyzji organu I instancji wskazano, że zawyżone zostały koszty uzyskania przychodu o kwotę 47.174 zł przez zaliczenie do nich wynagrodzenia Prezesa Zarządu Jana M. Był on zatrudniony w spółce na podstawie umowy o pracę z dnia 30 listopada 1991 r. na stanowisku dyrektora. Wówczas J.M. i był jednym z trzech udziałowców spółki (pozostałymi byli Ewa N. i Ryszard N.) i pełnił funkcję wiceprezesa zarządu w czteroosobowym zarządzie spółki powołanym 8 sierpnia 1991 r. Umowę tę podpisał ówczesny Prezes Zarządu spółki, Ryszard M. upoważniony uchwałą zgromadzenia wspólników z dnia 26 września 1991 r. do zawierania umów o pracę z członkami zarządu, a którego odwołano ze składu zarządu w dniu 30 listopada 1994 r. W wykonaniu uchwały wspólników nr (...) i (...) z dnia 26 października 1995 r. Jan M. i nabył od dwóch pozostałych wspólników ich udziały oraz został Prezesem Zarządu jednoosobowej spółki. Zdaniem Inspektora, od momentu objęcia przez Jana M. 100% kapitału spółki, podatnik jest spółką jednoosobową, a w konsekwencji tego przekształcenia umowa o pracę z dnia 30 listopada 1991 r. traci skuteczność i nie może rodzić skutków prawnych, bowiem nie występuje jeden z podstawowych elementów umowy o pracę, jakim jest podporządkowanie pracownika poleceniom pracodawcy. W opisanym stanie faktycznym pracownik podlega sam sobie. Ponadto zgodnie z art. 203 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 czerwca 1934 r. Kodeks handlowy (Dz. U. 1934 r. Nr 57 poz. 502 ze zm. - zwanego dalej Kh) w umowach między spółką a członkiem zarządu i w sprawach między nimi spółkę reprezentować winna rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą wspólników.

Członek zarządu, z którym zawarto umowę niezgodnie z powołanym przepisem, nie może być uznany za pracownika, nawet jeśli świadczyłby pracę na rzecz spółki.

W odwołaniu od decyzji organu I instancji skarżąca spółka podniosła, że na podstawie umowy o pracę Jan M. był zatrudniony na stanowisku Dyrektora, a nie członka Zarządu, a ważność umowy o pracę z pracownikami spółki nie może być zależna od zmian w składzie Zarządu czy w składzie właścicielskim. Z tych też powodów zaskarżona decyzja narusza art. 15 ust. 1 i art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1992 r. Nr 21 poz. 86 ze zm. - zwana dalej updop).

Izba Skarbowa, utrzymując rozstrzygnięcie organu I instancji w mocy, stwierdziła, że Jan M. i nie był pracownikiem podatnika w rozumieniu Kodeksu pracy (kp). Nie sposób uznać, że umowa o pracę na stanowisku Dyrektora z dnia 30 listopada 1991 r. wypełniała w 1999 r. przesłanki z art. 22 § 1 kp, ponieważ nie występował w niej element podporządkowania, będący konstytutywną cechą stosunku pracy. Od dnia 26 października 1995 r., czyli od objęcia wszystkich udziałów w spółce oraz objęcia przez Jana M. stanowiska prezesa jednoosobowego zarządu, pozostawał on w stosunku pracy z samym sobą. Ponieważ umowa z dnia 30 listopada 1991 r. nie wywierała skutków prawnych w 1999 r., Jan M. nie miał w roku 1999 statusu pracownika, to wypłacone mu wynagrodzenie nie jest wynagrodzeniem ze stosunku pracy i stanowi wydatek na rzecz udziałowca nie będącego pracownikiem w rozumieniu art. 16 ust. 1 pkt 38 updop.

W skardze na powyższą decyzję spółka wniosła o jej uchylenie, zarzucając naruszenie art. 15 ust. 1 i art. 16 ust. 1 pkt 38 updop przez przyjęcie, że wydatki na rzecz jedynego udziałowca spółki, zatrudnionego na podstawie umowy o pracę nie stanowią kosztu uzyskania przychodu, a także naruszenie art. 122 i art. 187 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dz. U. 1997 r. Nr 137 poz. 926 ze zm. - zwana dalej Ord. pod.) przez niewyjaśnienie faktycznego zakresu pracy wykonywanej przez Jana M., co doprowadziło do wadliwych wniosków o braku świadczenia przez niego pracy w zamian za uzyskane wynagrodzenie. Nawet przy założeniu, że zawarta umowa ze względu na brak podporządkowania pracownika pracodawcy nie może być zakwalifikowana jako umowa o pracę należało zbadać, czy stron nie wiąże ważna umowa cywilnoprawna o świadczenie usług, a takich ustaleń organ odwoławczy nie przeprowadził. Art. 16 ust. 1 pkt 38 updop stanowi bowiem o jednostronnych świadczeniach na rzecz udziałowców spółki - jednostronnych, a więc bez ekwiwalentu w postaci np. świadczenia usług, pracy itp. Spółka w zamian za wynagrodzenie i jego pochodne wypłacone w 1999 r. Janowi M. uzyskała od niego szereg usług. W związku z tym jeśli nie łączyła stron umowa o pracę, to z pewnością doszło między nimi do zawarcia umowy o odpłatne świadczenie usług (art. 750 kc). Działania i czynności podejmowane przez Jana M. miały związek z bieżącą działalnością spółki, a wydatki na jego wynagrodzenie pozostawały w związku z przychodami spółki i ponoszone były w celu ich uzyskania.

Odpowiadając na skargę, Izba Skarbowa wniosła o jej oddalenie, podtrzymując swe dotychczasowe stanowisko. Zdaniem organu, nie naruszono ani art. 15 czy art. 16 ust. 1 pkt 38 updop, ani art. 122 i art. 187 § 1 Ord. pod. w stopniu mającym wpływ na wynik sprawy.

Wojewódzki Sąd Administracyjny, oddalając skargę w uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia stwierdził, że zawarcie pomiędzy spółką z o.o. a członkiem jej zarządu będącym zarazem udziałowcem spółki umowy o pracę z naruszeniem art. 203 Kh daje podstawę do uznania, że członek zarządu spółki nie jest jej pracownikiem, podzielając tym samym pogląd wyrażony przez Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale z dnia 10 lipca 2000 r. FPS 3/2000 (ONSA 2001/1 poz. 8). Tak więc faktycznie wypłacone wynagrodzenie jest wyłączone z kosztów uzyskania przychodu spółki na podstawie art. 16 ust. 1 pkt 38 updop. Nawiązanie stosunku pracy wymaga w takiej sytuacji zachowania wszystkich przepisów bezwzględnie obowiązujących w tym zakresie, w tym zwłaszcza art. 203 Kh, zgodnie z którym w umowach i sporach między spółką a członkami zarządu spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub jej pełnomocnik powołany uchwałą wspólników - co oznacza zamknięty katalog podmiotów. W przedmiotowej sprawie istniała konieczność (w braku rady nadzorczej) korzystania z instytucji pełnomocnika. W skarżącej spółce ustanowiono pełnomocnika do zawierania umów o pracę ze wspólnikami spółki, uchwałą zgromadzenia wspólników, jednakże zostało przy tym naruszone prawo, bowiem Jan M. nie wstrzymał się od głosowania nad tą uchwałą, co wynika z treści protokołu z obrad Zgromadzenia Wspólników z dnia 26 września 1991 r. - a więc naruszono art. 235 Kh, zgodnie z którym wspólnik nie może ani osobiście, ani przez pełnomocnika głosować przy powzięciu uchwały dotyczącej m.in. przyznania wspólnikowi wynagrodzenia (w tym również w formie umowy o pracę). Członek zarządu spółki z o.o., z którym spółka ta zawarła umowę o pracę w sposób niezgodny z wymogami art. 203 w zw. z art. 235 Kh., nie może być uznany za pracownika nawet wtedy, gdy rezultatem takiej umowy jest faktyczne świadczenie pracy na rzecz spółki. Wydatki ponoszone przez spółkę na rzecz takiego członka zarządu nie stanowią kosztów uzyskania przychodu z art. 16 ust. 1 pkt 38 updop. Zdaniem Sądu I instancji, gdyby udziałowiec wykonywał umowę zlecenia, o dzieło, o świadczenie określonych usług czy inną umowę zawartą ze spółką, organy nie mogłyby kwestionować na podstawie art. 16 ust. 1 pkt 38 updop zaliczenia w koszty uzyskania przychodów wydatków na rzecz takiego udziałowca, jednakże w niniejszej sprawie brak podstaw do przyjęcia, iż pomiędzy podatnikiem a Janem M. doszło do zawarcia umowy o świadczenie określonych usług. Faktyczne wykonywanie przez Jana M. określonych czynności w ramach umowy o pracę nieważnej zgodnie z art. 58 kc jako sprzeczne z prawem pozostaje bez wpływu na dokonaną ocenę. Skarżący nie wykazał, by po 1995 r. powołano prawnie skutecznie pełnomocnika do zawarcia umowy o świadczenie usług pomiędzy Janem M. jako jedynym wspólnikiem spółki i jednocześnie członkiem jednoosobowego zarządu celem uchylenia się od zarzutu, iż doszło do zawarcia umowy o świadczenie usług z samym sobą. Zawarcie umowy z samym sobą świadczy o pozornej czynności prawnej. Wojewódzki Sąd Administracyjny nie podzielił również zarzutów skargi dotyczących naruszenia przepisów Ordynacji podatkowej stwierdzając, że organy w zakresie wystarczającym dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy zebrały materiał dowodowy, który następnie bez przekroczenia ustawowych granic, poddały szczególnie wnikliwej analizie, wyciągając logicznie poprawne i merytorycznie uzasadnione wnioski.

W skardze kasacyjnej "P." Sp. z o.o. w B. "wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uchylenie zaskarżonej decyzji Izby Skarbowej w B." oraz o zasądzenie od Dyrektora Izby Skarbowej w B. zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa przez radcę prawnego, ewentualnie o uchylenie powyższego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w G. oraz o zasądzenie od Dyrektora Izby Skarbowej w B. na rzecz skarżącego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa przez radcę prawnego. Jako podstawę skargi wskazano: 1) naruszenie prawa materialnego, tj. a) przepisu art. 235 Kh przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że wspólnik jest wyłączony od głosowania przy powzięciu uchwały dotyczącej powołania pełnomocnika do zawarcia umowy pomiędzy spółką a tym wspólnikiem, będącym jednocześnie członkiem zarządu, co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do błędnego wniosku, że w niniejszej sprawie ustanowiono pełnomocnika do zawarcia umowy z członkami zarządu z naruszeniem prawa oraz że umowa pomiędzy Janem M. a spółką została zawarta z naruszeniem art. 203 Kh, a dla ważności umowy łączącej Jana M. ze spółką w 1999 r. niezbędne było powołanie kolejnego pełnomocnika; b) art. 58 § 1 w zw. z art. 83 § 1 Kodeksu cywilnego przez niewłaściwe zastosowanie wynikające z błędnego przyjęcia, że umowa wiążąca w 1999 r. spółkę z Janem M. była nieważna wobec zawarcia jej z samym sobą; c) art. 58 § 3 kc przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że cała umowa łącząca Jana M. ze spółką w 1999 r. była nieważna; d) art. 16 ust. 1 pkt 38 w zw. z art. 15 ust. 1 updop przez przyjęcie, że wydatki podatnika na rzecz Jana M. nie mogły być uznane za koszty uzyskania przychodów w 1999 r. wskutek tego, że Jana M. nie wiązała ze spółką ważna umowa będąca podstawą takich wydatków. Autor skargi kasacyjnej podniósł również zarzut: 2) naruszenia przepisów postępowania czyli art. 134 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. 2002 r. Nr 153 poz. 1270 ze zm. - zwana dalej ppsa) poprzez przyjęcie, że zbędne było w sprawie badanie jakiego rodzaju stosunek prawny łączył Jana M. ze spółką w 1999 r. i że organy podatkowe, nie dokonując jakichkolwiek ustaleń faktycznych w tym zakresie miały podstawy do przyjęcia nieważności takiego stosunku prawnego, co doprowadziło Sąd I instancji do ustaleń sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału polegających na przyjęciu, że cała umowa łącząca Jana M. w 1999 r. ze spółką była nieważna, co w konsekwencji uzasadnia zarzut dowolnej oceny tego materiału dowodowego, a powyższe uchybienia miały istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej strona stwierdziła, że pogląd Sądu I instancji o konieczności powstrzymania się wspólnika od głosowania nad uchwałą dotyczącą powołania pełnomocnika do reprezentowania spółki przy zawieraniu umów pomiędzy spółką a wspólnikiem będącym jednocześnie członkiem zarządu jest błędny i nie znajduje uzasadnienia w treści art. 235 Kh. Przepis ten bowiem nie wyłącza udziału wspólnika przy głosowaniu w sprawie powołania pełnomocnika, o którym mowa w art. 203 Kh. Skarżący zwraca uwagę, że jako ograniczający uprawnienia wspólnika, musi być wykładany ściśle, a więc zgodnie z jego gramatycznym brzmieniem. Gdyby przyjąć sposób rozumowania Sądu I instancji, to w spółkach, w których wspólnicy pełniliby równocześnie funkcje członków zarządu nie można byłoby nigdy powołać pełnomocnika do zawarcia umowy cywilnoprawnej czy reprezentowania spółki w sporze pomiędzy nią a członkiem zarządu będącym jednocześnie jej wspólnikiem, a problem ten byłby spotęgowany w spółkach jednoosobowych. Powołując wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2000 r. II UKN 636/99 (OSNAPiUS 2002/2 poz. 53) strona stwierdza, że przepis art. 235 Kh nie wyłącza prawa wspólnika do głosowania nad podjęciem uchwały zgromadzenia wspólników powołującej pełnomocnika do zawarcia umowy o pracę. Autor skargi kasacyjnej zauważa również, że jeśli uchwała nr 2 z dnia 26 września 1991 r. dotyczyła przyznania wynagrodzenia, to jest to ustalenie nie znajdujące oparcia w brzmieniu tej uchwały - dotyczy ona bowiem wyłącznie powołania pełnomocnika do spraw określonych art. 203 Kh. Inne ustalenie faktyczne Sądu I instancji nie znajduje uzasadnienia w treści dokumentu i uzasadnia równocześnie zarzut dokonania ustaleń faktycznych sprzecznie z treścią zebranych w sprawie dowodów, a co za tym idzie dowolnej ich oceny, co z kolei doprowadziło do naruszenia przepisów postępowania przez ten Sąd w stopniu mającym wpływ na wynik sprawy. Strona stwierdza, iż ponieważ pełnomocnik został powołany prawidłowo, to przy zawieraniu w dniu 30 listopada 1991 r. umowy o pracę z Janem M. spółka była reprezentowana zgodnie z art. 203 Kh, a więc umowa o pracę na stanowisku dyrektora spółki była zawarta w sposób ważny.

Strona wskazuje również na sprzeczność w rozumowaniu Sądu I instancji - wskazując na konieczność powołania po roku 1995 pełnomocnika, który zawarłby umowę o świadczenie usług z Janem M., co prowadzi do wniosku, iż według Sądu byłoby możliwe podjęcie takiej uchwały w czasie, gdy Jan M. był jednoosobowym wspólnikiem i nie wywołałoby to sprzeczności z art. 235 Kh. Strona zauważa przy tym, iż powołanie nowego pełnomocnika nie było konieczne, gdyż pełnomocnictwo z września 1991 r. zostało udzielone prawidłowo i nie wygasło. Tym samym pogląd Sądu I instancji, iż pełnomocnik powołany w dniu 26 września 1991 r. nie mógł reprezentować spółki w 1999 r. i że świadczenie przez Jana M. pracy na rzecz spółki w 1999 r. nastąpiło na podstawie umowy zawartej z samym sobą, a więc nieważnej z powodu pozorności, jest błędny.

Sąd I instancji przyjmując, że faktyczne wykonywanie przez Jana M. określonych czynności na rzecz spółki za wynagrodzeniem miało miejsce w oparciu o nieważną na podstawie art. 58 kc umowę o pracę nie wyjaśnił, czy nieważność tę wywodzi z przyjętej przez siebie koncepcji wadliwego powołania pełnomocnika, niezgodnego z art. 203 Kh, czy z faktu, że Jan M. był w 1999 r. jednoosobowym wspólnikiem spółki, a w takich przypadkach w orzecznictwie przyjęto niemożność pozostawania w stosunku pracy z powodu braku elementu podporządkowania pracownika pracodawcy. Ponieważ pierwsza przyczyna jest błędna, należy zważyć, czy brak elementu podporządkowania ma wpływ na ważność całej czynności prawnej, czy tylko jej części. Odnosząc się do tej kwestii spółka argumentuje, iż nie powinno budzić wątpliwości, że również w 1999 r. Jan M. świadczył na rzecz spółki pracę - świadczy o tym szereg dowodów. Zatrudnienie nie musi mieć charakteru pracowniczego, dlatego w toku postępowania podatkowego należało ustalić jaki rodzaj stosunku prawnego wiązał spółkę z jej wspólnikiem w tym zakresie i czy nie doszło do kontynuowania innego rodzaju zatrudnienia pod pozorem umowy o pracę i na warunkach w niej określonych. Powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 września 1997 r. I PKN 276/97 (OSNAPiUS 1998/13 poz. 397) strona podnosi, iż przyjęcie, że umowa o pracę zawarta pomiędzy spółką z o.o. a jej wyłącznym udziałowcem i członkiem jednoosobowego zarządu, zawarta z zachowaniem wymagań określonych w art. 203 Kh jest nieważna jako sprzeczna z prawem, zmierzająca do obejścia prawa lub pozorna, wymaga oparcia takiej oceny na ustaleniach faktycznych dotyczących m.in. okoliczności jej zawarcia i warunków w niniejszej sprawie ustaleń takich nie poczyniono, ustalając a priori, że cała umowa jest nieważna z powodu braku elementu podporządkowania.

Autor skargi kasacyjnej podniósł, że w orzecznictwie potwierdzono możliwość niepracowniczego zatrudnienia wspólnika jednoosobowej spółki będącego zarazem jej jednoosobowym zarządem, wskazując na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 1998 r. I PKN 245/98 (OSNAPiUS 1999/16 poz. 517), w którym stwierdzono, że "pełnienie przez jedynego wspólnika spółki z ograniczoną odpowiedzialnością funkcji członka jej zarządu może być przedmiotem ważnej umowy cywilnoprawnej, także ukrytej pod pozorną umową o pracę (art. 83 § 1 kc)."

W ocenie autora skargi kasacyjnej spółka była należycie reprezentowana w rozumieniu art. 203 Kh i Jan M. pragnął kontynuować stosunek prawny nawiązany w 1991 r., a tym samym wywoływać skutki prawne z tego wynikające. Nawet jeśli nie występował element podporządkowania charakterystyczny dla umowy o pracę nie oznacza to, że brak tego elementu czynił całą czynność nieważną. Element podporządkowania nie występuje w niepracowniczych stosunkach pracy.

W odpowiedzi na skargę kasacyjną pełnomocnik Dyrektora Izby Skarbowej w B. wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od skarżącej na rzecz organu administracji kosztów postępowania kasacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu poparł argumentację Sądu zawartą w zaskarżonym wyroku i stwierdził, iż wbrew stanowisku skargi kasacyjnej czynność prawna dokonana w dniu 30 listopada 1991 r. pomiędzy skarżącą a Janem M. (nazwaną umową o pracę) nie mogła być uznana jako umowa o świadczenie usług, bowiem stosownie do art. 58 § 1 kc w zw. z art. 253 Kh winna być uznana za nieważną na skutek przyjętego trybu podjęcia uchwały Zgromadzenia Wspólników Nr 2 z dnia 26 września 1991 r. To oznacza, że w okresie powstania zobowiązania podatkowego Jan M. był jedynym wspólnikiem jednoosobowej spółki, piastując funkcję jednoosobowego zarządu, a tym samym nie łączył go ze spółką stosunek pracy, nie tylko na skutek wadliwości umowy z dnia 30 listopada 1991 r., ale również dlatego, że brak było charakterystycznego i istotnego dla stosunku pracy elementu podporządkowania stron. W związku z tym organy podatkowe zasadnie zastosowały art. 16 ust. 1 pkt 38 updop. Brak jest, w ocenie organu administracji, jakichkolwiek dowodów, by uznać, że w owym czasie Jana M. i skarżącą spółką łączył inny niż umowa o pracę stosunek prawny mogący stanowić podstawę do zaliczenia wydatków poniesionych na tej podstawie do kosztów uzyskania przychodów na mocy art. 15 powołanej ustawy. Nie bez znaczenia w niniejszej sprawie jest fakt, iż umowa zawarta między Janem M. a spółką jest umową zawartą między tymi samymi osobami.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna jest uzasadniona.

Z przepisu art. 134 § 1 ppsa wynika, że Sąd rozstrzyga w granicach danej sprawy nie będąc jednak związany zarzutami i wnioskami skargi oraz powołaną podstawą skargi. Jego wykładnia wskazuje, że Sąd ma prawo, ale i obowiązek dokonania oceny zgodności z prawem zaskarżonego aktu administracyjnego, nawet wówczas gdy dany zarzut nie został w skardze podniesiony. Z drugiej strony granicą praw i obowiązków Sądu wyznaczoną w art. 134 § 1 ppsa jest zakaz wkraczania w sprawę nową. Granice te zaś wyznaczone są dwoma aspektami, mianowicie: legalnością działań organu podatkowego oraz całokształtem aspektów prawnych tego stosunku prawnego, który był objęty treścią zaskarżonego rozstrzygnięcia. Powyższe oznacza, że Sąd naruszyłby ten przepis tylko wówczas gdyby przekroczył określone wyżej granice danej sprawy albo gdyby ograniczył się w ocenie legalności do tylko zarzutów i wniosków skargi. Tymczasem wbrew zarzutom skargi niepodobna przypisać Sądowi pierwszej instancji naruszenia tego przepisu, skoro rozpoznał zawarty w skardze zarzut dotyczący pozostawania J. M. ze spółką w stosunku obligacyjnym z tytułu zawarcia umowy o dzieło, zlecenie, czy o świadczenie usług z tym tylko, że przyjął w sprawie brak podstaw do przyjęcia, iż do nawiązania tego stosunku w sprawie doszło. Co więcej (str. 5) przyjął, iż gdyby takie umowy wiązały strony to organy podatkowe nie mogłyby w świetle art. 16 ust. 1 pkt 38 updop(1) kwestionować poniesionego w ich wyniku wydatku za koszt potrącalny. Jednakże Sąd przyjął (str. 6), iż skoro po 1995 r. nie powołano skutecznie pełnomocnika do zawarcia umowy cywilnoprawnej (o dzieło, zlecenia, o świadczenie usług) pomiędzy J. M. jako jedynym wspólnikiem spółki i jednocześnie członkiem jednoosobowego zarządu w celu uchylenia zarzutu o zawarcie tych umów z samym sobą to w istocie nie mogło dojść do skutecznego ich zawarcia. Wprawdzie w skardze kasacyjnej powołano się na wyrok SN z dnia 23 lipca 1998 r. I PKN 245/98 (OSNAPiUS 1999/16 poz. 517), gdzie stwierdzono, że pełnienie funkcji członka zarządu może być przedmiotem ważnej umowy cywilnoprawnej ukrytej pod pozorną umową o pracę jednakże zwalczanie odmiennych ustaleń faktycznych Sądu związanych z rozpoznanymi zarzutami skargi nie może być skutecznie oparte o zarzut naruszenia art. 134 § 1 ppsa.

Trafne są natomiast zarzuty naruszenia prawa materialnego. Mianowicie zgodnie z art. 235 Kh(2) wspólnicy nie mogą głosować przy podejmowaniu uchwał dotyczących ich odpowiedzialności, przyznania im wynagrodzenia, umów i sporów pomiędzy nimi a spółką. Zasadnie twierdzi skarga kasacyjna, że przepis ten ogranicza uprawnienia wspólników i dlatego należy interpretować go ściśle. Nie można w związku z tym zawartych w nim wyłączeń rozszerzać w drodze wykładni. Wyłączenie prawa wspólnika do głosowania przy podejmowaniu uchwały zgromadzenia wspólników nie obejmuje ustanowienia pełnomocnika spółki do zawierania umów ze wspólnikami - członkami zarządu. Gdyby było inaczej art. 203 Kh nie mógłby być zastosowany w sprawie, a umowy musiałaby zawierać tylko rada nadzorcza co w sytuacji gdy w spółce jej nie powołano, prowadziłoby do absurdalnej wykładni tego przepisu. Zatem skoro w przedstawionym wyżej stanie faktycznym sprawy, R.M. jako pełnomocnik zawarł z J.M. umowę o pracę 30 listopada 1991 r. to umowa ta była prawnie skuteczna. Pełnomocnik został więc prawidłowo i ważnie ustanowiony, a zatem w rezultacie Sąd błędnie przyjął, że członek zarządu Spółki z o.o., z którym spółka ta zawarła umowę o pracę nieodpowiadającą wymogom wynikającym z bezwzględnie obowiązującego art. 203 Kh w zw. z art. 235 Kh, nie może być uznany za pracownika, nawet wtedy gdy rezultatem takiej umowy jest faktyczne świadczenie pracy na rzecz spółki, gdyż opisana sytuacja faktycznoprawna w sprawie nie zaistniała. Konsekwencją powyższego stwierdzenia jest też trafny zarzut naruszenia art. 58 § 1 i 3 kc. Skoro pełnomocnik R.M. został ustanowiony zgodnie z prawem to ustalenie, że zawarta przez niego umowa o pracę była nieważna jako zawarta z samym sobą oznacza błędne zastosowanie tego przepisu. O pozorności zawartej umowy świadczy według Sądu pierwszej instancji to, że zawarcie umowy z samym sobą wskazuje na wstępowanie jednej i tej samej osoby w roli wspólnika, prezesa zarządu i pracownika spółki. Jednakże zwrócić uwagę należy, że czynność zmierzająca do obejścia prawa albo sprzeczna z ustawą (art. 58 § 1 kc) nie może być jednocześnie czynnością pozorną (art. 83 § 1 kc). Zakresy tych przepisów prawa nie pokrywają się. Tak więc te same przesłanki faktyczne nie mogą przesądzać i o sprzeczności umowy z prawem i o pozorności tej czynności prawnej (wyrok NSA z dnia 16 września 2004 r. FSK 488/2004 Monitor Podatkowy 2005/3 str. 43)

Zauważyć w związku z powyższymi stwierdzeniami należy, że Sąd pierwszej instancji w zakresie oceny ważności umowy o pracę przyjął inne niż organy podatkowe ustalenia faktyczne, a mianowicie że umowa ta była sprzeczna z prawem od samego początku, a zatem nie odniósł się do kwestii jej nieważności z powodu braku elementu podporządkowania pracownika (co przyjęły organy podatkowe jako drugą okoliczność faktycznoprawną wskazującą na jej nieważność), a więc sprzeczną z art. 22 § 1 kp. Przesłanka ta, a więc brak tego podporządkowania w stosunku prawnym J. M. i spółki od czasu, gdy został jedynym wspólnikiem i jednoosobowym zarządem i kwestia ważności umowy o pracę nie ma w sprawie istotnego znaczenia. Wynika to z treści art. 16 ust. 1 pkt 38 updop i błędnej jego wykładni przyjętej przez Sąd pierwszej instancji. Sąd przyjął, że wynika z niego, iż kosztami uzyskania przychodu będą 1) wydatki związane z dokonywaniem, jednostronnych świadczeń (jednostronnie zobowiązujących) na rzecz udziałowców będących pracownikami podatnika w rozumieniu Kodeksu pracy, 2) wydatki związane z dokonywaniem dwustronnych świadczeń na rzecz udziałowców nie będących pracownikami w rozumieniu Kodeksu pracy, 3) wydatki ponoszone na rzecz członków rolniczych spółdzielni produkcyjnych i innych spółdzielni zajmujących się produkcją rolną. Rzecz jednak w tym, że z przepisu art. 16 ust. 1 pkt 38 updop wynika, że "nie uważa się za koszty uzyskania przychodu wydatków związanych z dokonywaniem jednostronnych świadczeń na rzecz udziałowców (akcjonariuszy) lub członków spółdzielni nie będących pracownikami w rozumieniu odrębnych przepisów" co oznacza, że do wyłączenia wydatków poniesionych na rzecz takich udziałowców z kosztów uzyskania przychodu nie jest wystarczające tylko ustalenie, że udziałowiec ten nie był pracownikiem albowiem wiążąca go ze spółką umowa o pracę była nieważna. Jest charakterystycznym, że przepis ten zawiera alternatywę nierozłączną "lub" która w regułach logiki formalnej wyklucza jedynie jednoczesną fałszywość zdań składowych, a dopuszcza ich jednoczesną prawdziwość, a co w języku powszechnym i regułach techniki prawodawczej oznacza obowiązek określonego jego rozumienia. Określenie "nie będących pracownikami" użyte w art. 16 ust. 1 pkt 38 updop w brzmieniu obowiązującym w 1999 r. należy odnosić zarówno do przesłanki "udziałowców" jak i przesłanki "członków spółdzielni" (S. Wronkowska, M. Zieliński: Problemy i zasady redagowania tekstów prawnych, Warszawa 1993, z. 146; Słownik języka polskiego (praca zbiorowa pod red. M. Szymczak), Warszawa 1979, t. II str. 55). Do skutecznego ich wyłączenia może dojść tylko wówczas, gdy zostanie stwierdzone i ustalone, że wydatki te miały również jednostronny charakter (wyrok NSA z dnia 28 stycznia 2003 r. I SA/Łd 731/2001 (ONSA 2004/2 poz. 56); wyrok NSA dnia 16 maja 2003 r. I SA Wr 680/2001 Przegląd Podatkowy 2004/6 str. 49). Pojęcie jednostronnego świadczenia nie zostało zdefiniowane. Przyjąć więc należy, że jednostronne świadczenie spółki na rzecz jej udziałowca w rozumieniu art. 16 ust. 1 pkt 38 updop to takie, któremu nie odpowiada wzajemne świadczenie udziałowca na rzecz spółki zrealizowane także w ramach nieważnej umowy o pracę. Przepis ten go przecież nie wyłącza z grupy świadczeń jednostronnych. Przysporzenie majątkowe występować tu powinno wyłączenie na rzecz tego udziałowca. W sprawie niniejszej z uwagi na ewentualną nieważność umowy o pracę z uwagi na jej sprzeczność z prawem (art. 22 § 1 kp) wprawdzie doszłoby do wzajemnego zwrotu świadczeń przez strony umowy jako świadczeń nienależnych (art. 410 § 2 kc) to i nienależność świadczenia nie oznacza, że spełnia ono równocześnie przesłankę jednostronności świadczenia choćby z uwagi na to, że zwrócone przez takiego udziałowca (niepracownika) świadczenie (wynagrodzenie za płacę) stanowiłoby przychód spółki zgodnie z art. 12 ust. 4 pkt 6a updop. To zaś oznacza, że wykonywane przez takiego udziałowca czynności faktyczne na rzecz spółki pozbawiają tego wynagrodzenia cechy jednostronności. Rzecz tylko w tym, że w sprawie nie zostały one ustalone i Sąd pierwszej instancji w tym kierunku nie oceniał ustaleń faktycznych organów podatkowych z oczywistym naruszeniem przepisów postępowania.

W tym stanie sprawy, Naczelny Sąd Administracyjny orzekł jak w sentencji, na podstawie art. 185 § 1 i art. 203 pkt 1 ppsa.


 


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 24 czerwca 2005 r.

V CK 779/2004

Z art. 4 § 1 pkt 9 i 10 ksh wynika, że głos na zgromadzeniu wspólników polega na tym, że wspólnik powinien mieć możliwość wyrażenia woli tak, aby mógł głosować za uchwałą, przeciw niej lub wstrzymać się od głosu. Jeżeli przyjęte zasady głosowania na zgromadzeniu wspólników, nie stwarzały dla pełnomocnika powódki możliwości wyrażenia w ten sposób swojej woli, a tylko mógł on głosować za zgłoszoną kandydaturą, to należy uznać, iż nie tylko zostały naruszone wspomniane przepisy ksh, ale w istocie naruszono w ten sposób, także art. 242 ksh, gdyż ograniczono prawo głosu powodowej Spółki, związane z posiadanymi przez nią udziałami. Organizacja sposobu głosowania na zgromadzeniu wspólników nie może zaś powodować ograniczeń w wykonywaniu uprawnień wspólnika składających się na przysługujący mu udział.

Przewodniczący zgromadzenia wspólników nie ma prawa do decydowania, czy osobie zgłoszonej jako kandydat do zarządu przysługuje bierne prawo wyborcze. O tym, czy zgłoszony kandydat może być wybrany do zarządu rozstrzygnąć bowiem może ostatecznie Sąd, gdyby uchwała o jego wyborze do zarządu została zaskarżona.

Sędzia SN: Józef Frąckowiak (przewodniczący, sprawozdawca).

Sędziowie SN: Iwona Koper, Jan Górowski.

Protokolant: Ewa Zawisza.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Aparatury Spawalniczej "A." S.A. we W. przeciwko Zakładowi Narzędziowemu "A." Sp. z o.o. we W. o stwierdzenie nieważności uchwały, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 24 czerwca 2005 r., kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego we W. z dnia 2 lipca 2004 r. (...)

oddala kasację i zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki 180 (sto osiemdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny we W. oddalił apelację pozwanej Zakładu Narzędziowego "A." Spółki z o.o. we W. od wyroku Sądu Okręgowego we W. z dnia 3 marca 2004 r., stwierdzającego nieważność uchwały nr 10 podjętej na zgromadzeniu wspólników pozwanej w dniu 6 czerwca 2003 r. w sprawie powołania Pawła L. na stanowisko prezesa zarządu pozwanej Spółki.

Sąd Okręgowy ustalił, że podczas wyborów prezesa zarządu pozwanej spółki przewodniczący zgromadzeniu wspólników odmówił poddania pod głosowanie kandydatury Romana P. zgłoszonej na to stanowisko przez pełnomocnika powódki Przedsiębiorstwa Aparatury Spawalniczej "A." S.A. we W., mającej 305 spośród 600 udziałów w kapitale zakładowym pozwanej Spółki. Według przewodniczącego zgromadzenia osoba wskazana przez powódkę nie jest wspólnikiem, jej kandydatura nie może więc być przyjęta, bowiem zgodnie z umową pozwanej Spółki prezes jej zarządu może być powołany jedynie spośród grona wspólników.

Wobec odmowy poddania pod głosowanie kandydatury zgłoszonej przez pełnomocnika powódki przewodniczący zgromadzenia zarządził głosowanie tylko nad kandydaturą Pawła L. również zgłoszoną na tym zgromadzeniu do objęcia funkcji prezesa zarządu. Karta do głosowania zawierała pytanie, czy głosujący jest za wyborem na prezesa zarządu spółki Pawła L. Obok tak sformułowanego pytania znajdowało się pole przeznaczone na zamieszczenie odpowiedzi twierdzącej w razie poparcia kandydatury tej osoby.

Pomimo zwrócenia uwagi przez pełnomocnika powódki, że redakcja karty jest wadliwa i nie pozwala na głosowanie przeciwko uchwale, ani wstrzymanie się od głosu, przewodniczący zgromadzenia zarządził głosowanie przy użyciu wcześniej przygotowanych kart. Pełnomocnik powódki na swojej karcie zamieścił adnotację wyrażającą sprzeciw wobec przyjętego sposobu głosowania oraz sprzeciw wobec samej uchwały. Według protokołu zgromadzenia, 223 głosy oddane zostały na kandydaturę Pawła L., zaś 305 głosów powódki uznano za nieważne. Po ogłoszeniu wyników głosowania pełnomocnik powódki zakwestionował sposób głosowania i zażądał zaprotokołowania sprzeciwu wobec podjętej uchwały o powołaniu Pawła L. na prezesa zarządu.

W materiałach przygotowanych przez zarząd pozwanej Spółki, dotyczących zwyczajnego walnego zgromadzenia wspólników w dniu 6 czerwca 2003 r., przedstawiono między innymi zasady głosowania wskazując, iż w wyborach prezesa "głosy", w których nie oznaczono żadnych kandydatów albo za dużą ilość lub wpisano "x" poza kratką będą nieważne.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że uchwała zgromadzenia wspólników stwierdzająca wybór i powołanie Pawła L. na prezesa zarządu pozwanej Spółki jest nieważna, jako sprzeczna z rzeczywistym wynikiem głosowania przeprowadzonego w dniu 6 czerwca 2003 r. i podjęta została z naruszeniem przepisów dotyczących głosowania i liczenia głosów oraz zasady równego traktowania udziałowców.

W ocenie Sądu Okręgowego przewodniczący zgromadzenia nie był uprawniony do niedopuszczenia do poddania pod głosowanie kandydata na prezesa zarządu zgłoszonego przez pełnomocnika powódki. Do jego kompetencji nie należało weryfikowanie zgłoszonych kandydatów i decydowanie o umieszczeniu ich na liście kandydatów przedstawionej zgromadzeniu do głosowania. Nieprawidłowe postępowanie przewodniczącego naruszyło ustawową zasadę równego traktowania udziałowców powodując nieważność zaskarżonej uchwały powziętej sprzecznie z art. 20 ksh.

Sprzeczny z wymogami, przewidzianymi w art. 245 ksh oraz art. 4 § 1 pkt 9 i 10 ksh, był również sposób głosowania nad zaskarżoną uchwałą. Karta do głosowania nie zapewniała głosującym pełnej możliwości wyrażenia swej woli. Była tak zredagowana, że pozwalała jedynie na oddanie głosu za uchwałą lub głosu nieważnego. Potwierdzała to też instrukcja zawarta w materiałach dostarczonych przez pozwaną uczestnikom zgromadzenia. W takiej sytuacji zamieszczenie przez pełnomocnika powódki na karcie do głosowania dodatkowej adnotacji było jedynym sposobem wyrażenia woli głosowania przeciwko wyborowi Pawła L. Oddany tym sposobem głos uznać należało za głos ważny, oddany przeciwko uchwale o powołaniu nowego prezesa zarządu.

Rozpatrując apelację pozwanej Sąd Apelacyjny uznał za nieuzasadnione zarzuty w niej podniesione. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, pozwana niezasadnie kwestionuje legitymację powódki do wystąpienia z powództwem o stwierdzenie nieważności zaskarżonej uchwały. Powódka spełniła wymogi przewidziane w art. 250 pkt 2 ksh w związku z art. 252 § 1 ksh i głosowała przeciwko wyborowi Pawła L. oraz zażądała zaprotokołowania sprzeciwu wobec uchwały nr 10 w sprawie powołania Pawła L., a sprzeciw ten został w protokole zgromadzenia odnotowany.

Sąd Apelacyjny podkreślił, że w wypadku tajnego głosowania, a taki charakter miało głosowanie w sprawie wyboru prezesa zarządu, dla zachowania przez wspólnika prawa wytoczenia powództwa, wystarczyło w istocie samo zgłoszenie żądania zaprotokołowania sprzeciwu. Zgodził się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, iż pełnomocnik powódki faktycznie głosował przeciwko kandydaturze Pawła L. i uchwale powołującej go na stanowisko prezesa zarządu pozwanej spółki, oddając ważny głos, choć kwestia ta nie jest istotna dla rozstrzygnięcia o legitymacji czynnej powódki jak i o ważności uchwały o powołaniu Pawła L.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, biorąc pod uwagę sposób głosowania przyjęty przy wyborach prezesa zarządu na zgromadzeniu wspólników w dniu 6 września 2003 r., a zwłaszcza sposób sformułowania kart użytych do głosowania oraz zastosowaną przez pozwaną metodę liczenia głosów i ustalania wyniku wyborów, zgodnie z przedstawioną uczestnikom Zgromadzenia informacją zamieszczoną w "Materiałach na Walne Zgromadzenie... na dzień 6 czerwca 2003 r.", nie można uznać zaskarżonej uchwały za powziętą w sposób zgodny z ustawą, tj. z art. 245 ksh w związku z art. 4 § 1 pkt 9 i 10 ksh.

W wypadku głosowania tajnego przy użyciu kart do głosowania, karty te muszą, zgodnie z art. 4 § 1 pkt 9 i 10 ksh w związku z art. 245 ksh, umożliwiać oddanie głosu, za, przeciw lub wstrzymującego się i ich redakcja winna pozwalać na jednoznaczne odczytanie woli głosującego. Niezapewnienie możliwości oddania "głosów", w rozumieniu tego pojęcia przyjętym w powołanych wyżej przepisach, stanowi uchybienie powodujące nieważność uchwał powziętych w wyniku głosowania dotkniętego wskazaną wadą. Zasady głosowania przedstawione na zgromadzeniu wspólników pozwanej Spółki nie eliminowały wątpliwości wynikających z niepoprawnej redakcji karty do głosowania lecz je wzmocniły dopuszczając możliwość rozmaitej interpretacji głosów będących głosami "za" i oceny ważności owych głosów.

Sąd Apelacyjny zwrócił również uwagę, że to czy kandydat na stanowisko prezesa zarządu pozwanej spółki zgłoszony przez powódkę, spełniał wymogi przewidziane umową spółki nie ma znaczenia dla rozstrzygania rozpoznawanej sprawy i nie stanowi o jej istocie. Spór dotyczył zgodności z ustawą uchwały o powołaniu na prezesa zarządu pozwanej spółki Pawła L. nie zaś osoby wskazanej przez powódkę, której kandydatura w ogóle nie była poddana pod głosowanie. Bezzasadny jest wobec tego zarzut nierozpoznania przez Sąd I instancji istoty sprawy.

Brak jest również podstaw do uznania, by uwzględnienie żądania strony powodowej było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5 kc). Twierdzenie pozwanej, że powódka zaskarżając uchwałę o powołaniu Pawła L., uczyniła to w złej wierze, z zamiarem unicestwienia pozwanej spółki, której jest większościowym udziałowcem, jest gołosłowne i nie ma oparcia w materiale sprawy.

W kasacji strona pozwana zarzuciła naruszenie art. 252 § 1 ksh w związku z art. 250 pkt 2 ksh, art. 4 § 1 pkt 9 i 10 ksh oraz art. 245 ksh i art. 5 kc. Ponadto skarżąca zarzuciła naruszenie prawa procesowego art. 233 § 1 kpc poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia prawa procesowego. Wbrew odmiennej sugestii wyrażonej w kasacji, Sąd Apelacyjny wszechstronnie rozważył zebrany w sprawie materiał dowodowy. Wziął pod uwagę zarówno treść samej karty do głosowania, przyjęte zasady głosowania na zgromadzeniu w dniu 6 czerwca 2003 r., jak i treść protokołu z tego zgromadzenia. Dokonał jedynie innej niż skarżąca oceny tego materiału dowodowego. Ocena ta jest przy tym w pełni prawidłowa, zaś polemika z tą oceną zawarta w kasacji nie przekonuje. Nie można również zgodzić się ze skarżącą, że Sąd Apelacyjny uchylił się od rozstrzygnięcia kwestii, czy zgłoszony przez stronę powodową kandydat mógł być powołany na to stanowisko. Rację ma Sąd Apelacyjny gdy wskazuje, że skoro przedmiotem rozpoznawanej sprawy była ocena zgodności uchwały o powołaniu Pawła L. na stanowisko prezesa zarządu z ustawą, to bez znaczenia było to, czy innemu ze zgłoszonych kandydatów przysługiwało bierne prawo wyborcze, tym bardziej że kandydat ten w ogóle nie został dopuszczony do udziału w wyborach.

Bezpodstawne są także zarzuty naruszenia prawa materialnego. Przede wszystkim brak podstaw do przyjęcia, że zaskarżony wyrok narusza art. 252 § 1 ksh w związku z art. 250 pkt 2 ksh. Sąd Apelacyjny uznał, za Sądem Okręgowym, że powodowa Spółka zgłosiła do protokołu zgromadzenia wspólników, które odbyło się 6 czerwca 2003 r., sprzeciw odnoszący się do zaskarżonej uchwały. Ustalenie to nie budzi wątpliwości, gdyż z treści protokołu wspomnianego zgromadzenia wspólników wynika w sposób wyraźny, że taki sprzeciw został zgłoszony. Wprawdzie informacja o sprzeciwie została dopisana, ale ten dopisek do protokołu został zaakceptowany, o czym świadczą podpisy przewodniczącego i protokolanta. Wbrew więc twierdzeniom zawartym w kasacji z protokołu zgromadzenia wspólników wynika w sposób jednoznaczny, że powodowa spółka zgłosiła sprzeciw co do zaskarżonej uchwały. Nie można także, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny, traktować głosu powódki jako nieważnego, a nie głosu przeciw uchwale, w sytuacji gdy powódka wyraźnie objawiła swoja wolę oddania głosu przeciw, a tylko ustalone wbrew prawu zasady głosowania nad zaskarżoną uchwałą, pozwalały na uznanie jej głosu za nieważny.

Nie ma racji skarżąca, że przyjęta przy wyborze zarządu procedura głosowania nie naruszała przepisów ksh, w szczególności art. 4 § 1 pkt 9 i 10 ksh. Z przepisów tych wynika, że głos na zgromadzeniu wspólników polega na tym, że wspólnik powinien mieć możliwość wyrażenia woli tak, aby mógł głosować za uchwałą, przeciw niej lub wstrzymać się od głosu. Jeżeli przyjęte zasady głosowania na zgromadzeniu wspólników, które odbywało się 6 czerwca 203 r. nie stwarzały dla pełnomocnika powódki możliwości wyrażenia w ten sposób swojej woli, a tylko mógł on głosować za zgłoszoną kandydaturą, to należy uznać, iż nie tylko zostały naruszone wspomniane przepisy ksh, ale w istocie naruszono w ten sposób, także art. 242 ksh, gdyż ograniczono prawo głosu powodowej Spółki, związane z posiadanymi przez nią udziałami. Organizacja sposobu głosowania na zgromadzeniu wspólników nie może zaś powodować ograniczeń w wykonywaniu uprawnień wspólnika składających się na przysługujący mu udział. Dodatkowo zauważyć należy, że przewodniczący zgromadzenia wspólników nie ma prawa do decydowania, czy osobie zgłoszonej jako kandydat do zarządu przysługuje bierne prawo wyborcze. Tylko w sytuacjach wyjątkowych i w istocie jednoznacznych (np. zgłoszenia małoletniego, czy osoby prawnej) przewodniczący mógłby odmówić poddania takiego kandydata pod głosowanie. Natomiast gdy, tak jak w rozpoznawanej sprawie, pomiędzy wspólnikami istnieje spór co do tego, czy zgłoszony kandydat może być członkiem zarządu, przewodniczący nie ma prawa odmówić poddania pod głosowanie zgłoszonej kandydatury. O tym, czy zgłoszony kandydat może być wybrany do zarządu rozstrzygnąć bowiem może ostatecznie Sąd, gdyby uchwała o jego wyborze do zarządu została zaskarżona. Takie zachowanie przewodniczącego zgromadzenia wspólników także w istocie ogranicza uprawnienia korporacyjne wspólnika składające się na jego udział.

Nie jest wreszcie również zasadny zarzut naruszenia art. 5 kc. Zgłaszając swojego kandydata na członka zarządu i wyrażając sprzeciw przeciwko podjętej w dniu 6 czerwca 2003 r. uchwale, strona powodowa wykonywała przysługujące jej i zagwarantowane przepisami ksh, uprawnienia związane z posiadanymi udziałami w pozwanej Spółce. To, że zdaniem skarżącej, doprowadzenie do wyboru jako członka zarządu kandydata powódki, może pociągnąć za sobą niekorzystne następstwa dla niektórych z członków pozwanej Spółki, jest tylko hipotezą, której spełnienie nie zostało udowodnione, a co ważniejsze zasady współżycia społecznego nie mogą stanowić podstawy dla pozbawienia wspólnika przysługujących mu uprawnień. Jeżeli wspólnicy przystępując do spółki godzili się na to, że powodowa Spółka będzie większościowym wspólnikiem, to nie mogą z powołaniem się na zasady współżycia społecznego przekreślać następstw tego stanu rzeczy. Mając na uwadze powyższe względy Sąd Najwyższy, na podstawie art. 393[12] kpc, oddalił kasację jako bezzasadną.


 


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 12 maja 2005 r.

V CK 562/2004

Przymusowe umorzenie udziałów nie może być wykorzystywane do usunięcia wspólnika ze spółki z przyczyn przewidzianych w art. 266 § 1 ksh.

Sędzia SN: Marian Kocon (przewodniczący).

Sędzia SN: Zbigniew Kwaśniewski.

Sędzia SN: Kazimierz Zawada (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Doroty S. i Romana S. przeciwko Przedsiębiorstwu Usługowo-Handlowemu "E.", spółce z o.o. w D.G. o stwierdzenie nieważności uchwały, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 12 maja 2005 r. kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 kwietnia 2004 r.

oddalił kasację.

Uzasadnienie

Dorota i Roman S. w pozwie skierowanym przeciwko Przedsiębiorstwu Usługowo-Handlowemu "E.", spółce z o.o. w D.G. wnieśli o stwierdzenie nieważności uchwały zgromadzenia wspólników pozwanej spółki z dnia 19 grudnia 2002 r., powołując się na sprzeczność tej uchwały z art. 199 ksh.

Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2004 r. oddalił apelację pozwanej spółki od uwzględniającego powództwo wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 23 lipca 2003 r.

Pozwana spółka została zawiązana umową z dnia 16 lutego 2001 r., której § 12 miał następującą treść: "Z zachowaniem postanowień kodeksu spółek handlowych udziały w kapitale zakładowym mogą być umarzane; spółka może nabywać udziały celem ich umorzenia". Zaskarżoną uchwałą, podjętą większością ponad dwóch trzecich głosów, dodano do § 12 umowy spółki ustępy 2 i 3. Zmiana polegała na dopuszczeniu umorzenia udziałów wspólnika w razie prowadzenia przez niego opisanej przykładowo działalności konkurencyjnej, istnienia wad aportu uniemożliwiających jego wykorzystanie zgodnie z przeznaczeniem, popełnienia przestępstwa na szkodę spółki stwierdzonego prawomocnym wyrokiem oraz śmierci wspólnika, gdy spadkobiercy nie zgłoszą się w ciągu roku od daty śmierci; we wskazanych przypadkach zarząd po uzyskaniu pozytywnej opinii rady nadzorczej powinien podjąć uchwałę o umorzeniu udziałów przez obniżenie kapitału zakładowego lub umorzenie z czystego zysku. Zaskarżona uchwała została zarejestrowana przez sąd rejestrowy. Powodowie głosowali przeciwko niej i zgłosili sprzeciw z żądaniem jego zaprotokołowania. Powództwo wytoczyli w terminie określonym w art. 252 § 3 ksh.

Sąd Okręgowy, stwierdzając na podstawie art. 252 ksh nieważność zaskarżonej uchwały, wyjaśnił, że art. 199 § 4 ksh dopuszcza umorzenie udziałów bez podjęcia uchwały przez zgromadzenie wspólników (tzw. umorzenie automatyczne). Uzależnia je jednak od precyzyjnego określenia w umowie spółki zdarzeń, których ziszczenie się powoduje umorzenie udziałów, zaskarżona zaś uchwała nie odpowiada temu wymaganiu. Sąd Okręgowy uznał ponadto treść zaskarżonej uchwały za nie dającą się pogodzić z innymi jeszcze przepisami ustawy (art. 266 i 246 § 3 ksh). (...)

Sąd Apelacyjny, oddalając apelację pozwanej spółki, podzielił pogląd Sądu Okręgowego, że zmiana umowy spółki polegająca na dopuszczeniu przymusowego umorzenia udziałów może być, według art. 246 § 3 ksh, dokonana tylko za zgodą wszystkich wspólników. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, uszczuplenie praw udziałowych, o którym mowa w art. 246 § 3 ksh, obejmuje oczywiście także zmianę postanowień umowy spółki polegającą na wprowadzeniu przymusowego umorzenia udziałów lub na dokonaniu rozszerzenia granic przymusowego umorzenia udziałów.

Sąd Apelacyjny zgodził się również z zapatrywaniem Sądu Okręgowego, że zaskarżona uchwała nie spełniała wymagań art. 199 § 4 ksh co do określenia zdarzeń uzasadniających automatyczne umorzenie udziałów. Zdarzenia te powinny być określone jednoznacznie, a kwestionowana uchwała wiąże ziszczenie się tych zdarzeń z ocenami rady nadzorczej i zarządu.

Pozwana spółka zarzuciła w kasacji naruszenie art. 246 § 3 w związku z art. 199 § 1 i 4 ksh oraz naruszenie art. 199 § 4 ksh.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Zarzut naruszenia art. 246 § 3 ksh przez błędną wykładnię - przyjęcie, że uszczupleniem praw udziałowych w rozumieniu tego przepisu jest także zmiana umowy spółki polegająca na dodaniu postanowień określających przesłanki i tryb przymusowego umorzenia udziałów, w tym postanowień przewidujących tzw. automatyczne umorzenie udziałów w razie zaistnienia określonych zdarzeń - jest trafny. Poprzednik omawianego przepisu, art. 237 § 3 kh(1), nie wymieniał uchwały dotyczącej zmiany umowy spółki uszczuplającej prawa udziałowe. Mowa w nim była o uchwałach zmieniających umowę spółki zwiększających świadczenia wspólników lub uszczuplających prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom. Wprowadzona modyfikacja - przyjęcie w art. 246 § 3 ksh, że wymaga zgody wszystkich wspólników, których dotyczy, uchwała zmieniająca umowę spółki zwiększająca świadczenia wspólników lub uszczuplająca prawa udziałowe albo prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom - była reakcją na kontrowersję, która wyłoniła się na tle art. 237 § 3 kh: czy prawa przyznane osobiście wspólnikowi to tylko uprawnienia związane z jego osobą, czy także uprawnienia przysługujące mu jako udziałowcowi spółki na tych samych zasadach co innym wspólnikom. Wymieniając, obok uchwały dotyczącej zmiany umowy spółki uszczuplającej prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom, uchwałę dotyczącą zmiany umowy spółki uszczuplającą prawa udziałowe, ustawodawca sprzeciwił się tendencji do uznawania za prawa przyznane osobiście uprawnień przysługujących wspólnikowi jako udziałowcowi spółki na tych samych zasadach co innym wspólnikom oraz poddał oba rodzaje uchwał takiemu samemu reżimowi prawnemu; podjęcie ich uzależnił od zgody wszystkich wspólników, których one dotyczą.

Prawa udziałowe w przedstawionym znaczeniu nie zostają uszczuplone przez dodanie do umowy spółki postanowień przewidujących przymusowe umorzenie udziałów, ponieważ taka zmiana jedynie otwiera możliwość umorzenia udziałów bez zgody wspólników; powoduje powstanie nieodzownej, warunkującej przymusowe umorzenie udziałów regulacji na poziomie statutowym (art. 199 § 1 ksh). Dopiero umorzenie udziałów na skutek spełnienia się przesłanek określonych w zmienionej umowie spółki i przepisach art. 199 ksh spowoduje uszczuplenie praw udziałowych. Jeśliby nawet przyjąć, że z chwilą samej omawianej zmiany umowy spółki można mówić już o "obowiązku znoszenia przez wspólników umorzenia", to taki obowiązek trudno rozpatrywać w kategoriach uszczuplenia praw udziałowych. Wykładnia językowa art. 246 § 3 ksh, poparta argumentami natury historycznej, prowadzi zatem do wniosku, że przepis ten nie ma zastosowania do uchwał dotyczących zmiany umowy spółki określających przesłanki i tryb przymusowego umorzenia udziałów. Do podjęcia uchwały dotyczącej zmiany umowy spółki określającej przesłanki i tryb przymusowego umorzenia udziałów wystarcza więc większość dwóch trzecich głosów (art. 246 § 1 ksh).

Wniosek ten znajduje potwierdzenie również w wykładni systemowej. Odnoszący się do spółki akcyjnej art. 415 § 3 ksh, będący zmodyfikowaną wersją art. 408 § 3 kh, stanowiący - podobnie jak art. 246 § 3 ksh - że uchwała dotycząca zmiany statutu zwiększająca świadczenia akcjonariuszy lub uszczuplająca prawa przyznane osobiście poszczególnym akcjonariuszom zgodnie z art. 354 ksh, wymaga zgody wszystkich akcjonariuszy, których dotyczy, nie ma z pewnością zastosowania do zmiany statutu polegającej na dopuszczeniu przymusowego umorzenia akcji. Chcąc zaś zacieśnić autonomię woli akcjonariuszy w zakresie zmiany statutu dopuszczającej przymusowe umorzenie akcji, ustawodawca postanowił w niemającym odpowiednika wśród przepisów o spółce z ograniczoną odpowiedzialnością przepisie art. 359 § 5 ksh, że zmiana statutu przewidująca przymusowe umorzenie akcji nie może dotyczyć akcji, które zostały objęte przed jej wpisem do rejestru.

Trafne podniesienie zarzutu naruszenia art. 246 § 3 ksh nie mogło jednak mieć wpływu na wynik sprawy, gdyż bezzasadny okazał się drugi zarzut spółki. Nie podważyła ona wyroku Sądu Apelacyjnego w zakresie, w którym zaskarżona uchwała została uznana za sprzeczną z art. 199 § 4 ksh.

Udział w wyniku umorzenia wygasa, osoba, która nie ma, oprócz umorzonego, innego udziału, przestaje więc być z chwilą umorzenia wspólnikiem. W związku z tym wyłania się pytanie o stosunek przymusowego umorzenia udziałów, w tym zwłaszcza tzw. automatycznego, do instytucji wyłączenia wspólnika ze spółki z dotyczących go przyczyn w drodze orzeczenia sądu (art. 266 ksh).

Należy opowiedzieć się za poglądem, że instytucja przymusowego umorzenia udziałów nie może być wykorzystywana do usunięcia wspólnika ze spółki z przyczyn, które ma na względzie art. 266 § 1 ksh. Takie jej wykorzystywanie stanowiłoby obejście art. 266 ksh.

Niezależnie od tego, na przeszkodzie wspomnianemu jej wykorzystywaniu stoją wymagania stawiane przez art. 199 ksh postanowieniom umowy spółki dotyczącym przymusowego umorzenia udziałów. Przyjmuje się, że przesłanki przymusowego umorzenia udziałów realizowanego w drodze uchwały zgromadzenia wspólników powinny być w umowie spółki określone w sposób eliminujący uznaniowość zgromadzenia wspólników przy ich ustalaniu. W równym stopniu niedopuszczalne jest określenie w umowie spółki w sposób umożliwiający taką uznaniowość przesłanek tzw. umorzenia automatycznego. Skoro chodzi tu o umorzenie następujące w razie ziszczenia się określonego zdarzenia, bez podejmowania przez zgromadzenie wspólników uchwały o umorzeniu, miarodajne zdarzenie musi być oznaczone dokładnie i w sposób wykluczający czynnik uznania w zakresie jego ustalenia przez zarząd spółki. Tymczasem stwierdzenie przyczyn dotyczących wspólnika, które ma na względzie art. 266 § 1 ksh, łączy się na ogół z dokonywaniem ocen postępowania wspólnika, a więc zakłada element uznania.

W konsekwencji, za właściwe pole zastosowania tzw. automatycznego umorzenia udziałów należy uznać sytuacje, w których umorzenie udziałów następuje z dokładnie określonych przyczyn, mających charakter zdarzeń dotyczących spółki, i leży w interesie objętych umorzeniem wspólników. Chodzi tu - jak się wskazuje w piśmiennictwie - np. o przypadki niepowołania określonego wspólnika do zarządu, odwołania określonego wspólnika z zarządu, zmiany przedmiotu działalności spółki, podwyższenie lub obniżenie kapitału zakładowego.

W świetle powyższych uwag, już samo wskazanie w zaskarżonej uchwale, jako przyczyn przymusowego umorzenia udziałów bez podejmowania uchwały zgromadzenia wspólników, przypadków - i to wymienionych jedynie przykładowo - prowadzenia przez wspólnika działalności konkurencyjnej wobec spółki nakazywało uznać tę uchwałę za sprzeczną z art. 199 § 4 ksh. Oczywiście, niezgodne z omawianym przepisem było także uzależnienie uchwały zarządu o umorzeniu udziałów - mogącej mieć w myśl tego przepisu jedynie charakter deklaratywny - od pozytywnej opinii rady nadzorczej.

    Z tych przyczyn Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji (art. 393[12] kpc).


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 13 kwietnia 2005 r.

IV CK 686/2004

Uchwały podejmowane przez wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, wykonującego uprawnienia zgromadzenia wspólników, nie wymagają formy pisemnej z podpisem notarialnie poświadczonym (art. 173 ksh).


Sędzia SN Tadeusz Żyznowski (przewodniczący)

Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)

Sędzia SN Bronisław Czech

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa S. Towarzystwa Ubezpieczeniowego "E.H." S.A. w S. przeciwko Przedsiębiorstwu Transportowemu Handlu Wewnętrznego "K.", spółce z o.o. w K., Bogdanowi R. i Danucie R. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 13 kwietnia 2005 r. kasacji pozwanych od wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 25 czerwca 2004 r.

oddalił kasację.

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 27 listopada 2003 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał w mocy w całości nakaz zapłaty wydany w dniu 18 października 2002 r., w którym zobowiązał pozwanych Przedsiębiorstwo Transportowe Handlu Wewnętrznego "K." spółkę z o.o. z siedzibą w K., Bogdana R. oraz Danutę R., aby w zapłacili solidarnie na rzecz powoda S. Towarzystwa Ubezpieczeniowego "E.H." S.A. w S. kwotę 582.667,59 zł z ustawowymi odsetkami. Z dokonanych ustaleń wynika, że powód zawarł z pozwaną spółką umowę gwarancji ubezpieczeniowej, na podstawie której zobowiązał się zapłacić beneficjentowi gwarancji nieuiszczone przez pozwaną spółkę należności do kwoty 660.000 zł z tytułu zawartych przez nią umów sprzedaży. Celem zabezpieczenia należności z gwarancji pozwana spółka wystawiła weksel własny in blanco, który został poręczony przez pozwanych małżonków Bogdana i Danutę R., pozostających we wspólnocie majątkowej. Wobec nieuiszczenia przez pozwaną spółkę należności zabezpieczonych gwarancją, weksel został uzupełniony przez powoda na kwotę 582.667,59 zł, a następnie przedstawiony pozwanym do zapłaty.

Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że kapitał zakładowy pozwanej spółki wynosi 10.100 zł i dzieli się na 101 równych i niepodzielnych udziałów o wartości nominalnej 100 zł, które w całości objął pozwany Bogdan R., jednocześnie pełniący funkcję prezesa jednoosobowego zarządu spółki. Pozwany Bogdan R. nie podjął w formie pisemnej uchwały zezwalającej na zawarcie przez spółkę umowy gwarancji ubezpieczeniowej, ani na wystawienie przez nią weksla zabezpieczającego roszczenia z przedmiotowej umowy.

W ocenie Sądu Okręgowego, niepodjęcie w formie pisemnej powyższej uchwały nie oznacza, że uchwała ta nie istnieje lub że jest nieważna. Wpis uchwały do księgi protokołów ma jedynie znaczenie dowodowe (art. 248 ksh) i nie jest wykluczone wykazanie także innymi środkami dowodowymi, że uchwała została podjęta. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że w sytuacji, w której jedyny członek zarządu, będący jedynym udziałowcem spółki, dokonał omawianej czynności prawnej, nie sposób przyjąć, by nie powziął uprzednio uchwały o wyrażeniu co najmniej w sposób dorozumiany zgody na zaciągnięcie przez spółkę zobowiązań podpadających pod art. 230 ksh.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku wyrokiem z dnia 25 czerwca 2005 r. oddalił apelację pozwanych. Sąd ten podzielając powyższą argumentację, uznał za ważną umowę gwarancji ubezpieczeniowej oraz wystawiony na jej zabezpieczenie weksel.

Wyrok powyższy zaskarżyli pozwani kasacją opartą na pierwszej podstawie kasacyjnej określonej w art. 393[1] pkt 1 kpc, zarzucając naruszenie art. 17 § 1, art. 230 i 173 § 1 ksh w związku z art. 2 i 73 § 2 kc oraz art. 10, 17 i 32 ust. 1 w związku z art. 103 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. - Prawo wekslowe (Dz. U. 1936 r. Nr 37 poz. 282 ze zm. - dalej: "Pr.weksl.") przez ich niezastosowanie, jak również art. 5 kc w związku z art. 8 ust. 1 i 15 ust. 1 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Tekst jednolity: Dz. U. 2001 r. Nr 17 poz. 209 ze zm.) przez ich zastosowanie, a ponadto art. 156, 240 i 248 § 1 ksh przez błędną wykładnię. Wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 17(1) ksh w brzmieniu obowiązującym w chwili zawarcia przez pozwaną spółkę umowy gwarancji ubezpieczeniowej, jeżeli do dokonania czynności prawnej przez spółkę ustawa wymaga uchwały zgromadzenia wspólników albo walnego zgromadzenia lub rady nadzorczej, czynność prawna dokonana bez wymaganej zgody jest nieważna. Poza sporem jest, że ustawa wymaga uchwały wspólników dla zaciągnięcia zobowiązania do świadczenia o wartości dwukrotnie przewyższającej wysokość kapitału zakładowego, a tym bardziej przekraczającego tę wartość w wyższym stosunku (art. 230 ksh). Skarżący zarzucali, że istnienia takiej umowy nie można domniemywać wyłącznie na podstawie faktu, iż spółka działająca przez swój zarząd zawarła umowę skutkującą zaciągnięciem takiego zobowiązania. Ten zarzut pozostaje poza rozważaniami Sądu Najwyższego, rzecz bowiem w tym, że z dokonanych w sprawie ustaleń wynika, że taka uchwała została podjęta. Ustalonym w sprawie stanem faktycznym Sąd Najwyższy jest związany (art. 393[11] § 2(2) kpc) i wobec nieoparcia kasacji także na drugiej podstawie kasacyjnej wszelkie twierdzenia kwestionujące fakt istnienia uchwały muszą być uznane za bezskuteczne.

Kwestią wymagającą rozważenia pozostaje natomiast ważność tej uchwały, skarżący zarzucali bowiem, że uchwała zezwalająca na zaciągnięcie przedmiotowego zobowiązania, stosownie do art. 173 § 1 ksh, wymaga formy pisemnej z podpisem notarialnie poświadczonym, a to ze względu na szczególne wymagania dotyczące spółki jednoosobowej. Z zarzutem tym nie można się zgodzić. W literaturze wyrażony został co prawda pogląd, że przytoczony przepis znajduje zastosowanie do uchwał podejmowanych przez wspólnika jednoosobowej spółki z o.o., wykonującego uprawnienia zgromadzenia wspólników, pogląd ten jednak jest odosobniony. Przeważa stanowisko, z którego wynika wniosek przeciwny, i stanowisko to Sąd Najwyższy w obecnym składzie podziela, z brzmienia przytoczonego przepisu wynika bowiem, że dotyczy on oświadczeń woli jedynego wspólnika składanych spółce. Literalna wykładnia wskazuje więc, że chodzi o takie oświadczenia woli, które składa wspólnik, a nie zgromadzenie wspólników, nawet gdy jest to jedyny wspólnik wykonujący uprawnienia zgromadzenia, oraz których adresatem jest spółka. Ponadto, uchwała organu spółki, jakim jest zgromadzenie wspólników, nie wyłączając uchwały jedynego wspólnika wykonującego na podstawie art. 156 ksh uprawnienia zgromadzenia, stanowi oświadczenie woli nie wspólnika, ale organu spółki bądź samej spółki. Z art. 173 § 1 ksh wynika zaś, że dotyczy on oświadczeń woli wspólnika składanych spółce. Z tych względów nie można uznać, że art. 173 § 1 ksh dotyczy uchwał zgromadzenia wspólników, nawet w wypadku spółki jednoosobowej. Nie istnieje więc, wbrew zarzutom skarżących, wymóg podejmowania uchwał przez jedynego wspólnika spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, wykonującego uprawnienia zgromadzenia wspólników, w formie pisemnej z podpisem notarialnie poświadczonym.

Należy zwrócić uwagę, że takiego wymogu nie zawierają także przepisy Dwunastej dyrektywy Rady w sprawie prawa spółek z dnia 21 grudnia 1989 r. dotyczącej jednoosobowych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością (89/667/EWG), których celem jest m.in. ochrona interesów wspólników i osób trzecich. Dla osiągnięcia tego celu wystarczające uznaje się zachowanie formy pisemnej dla uchwał podejmowanych przez jedynego wspólnika działającego jako zgromadzenie wspólników (art. 4 ust. 2). Kodeks spółek handlowych wprowadza wymóg formy pisemnej w art. 248, stanowiąc, że uchwały zgromadzenia wspólników powinny być wpisane do księgi protokołów.

Poza sporem jest, że omawiana uchwała nie została wyrażona w formie pisemnej, a jej istnienie domniemane zostało na podstawie kolejnych czynności prawnych, na tej podstawie, że Bogdan R., będący jedynym wspólnikiem, działający również jako jednoosobowy zarząd, zawarł w imieniu spółki umowę gwarancji ubezpieczeniowej. Powstaje zatem pytanie, jaki wpływ na ważność tej czynności ma fakt podjęcia uchwały zezwalającej na jej wykonanie, bez zachowania formy pisemnej. Z art. 248 ksh ani z innego przepisu kodeksu spółek handlowych nie wynika, aby brak wpisu uchwały do księgi protokołów prowadził do jej nieważności. W literaturze uznaje się też, że ze względu na niejednolity charakter uchwał zgromadzenia wspólników znaczna ich część w ogóle nie może być uznana za czynności prawne w rozumieniu art. 56 i nast. kc, co wyłącza stosowanie przepisów kodeksu cywilnego dotyczących formy czynności prawnych. Jeżeli zatem uznać, że uchwała, chociaż niewpisana do księgi protokołów, istnieje już w chwili podjęcia, a świadczy o tym gramatyczna wykładnia art. 248 § 1 ksh, to trzeba przyjąć, iż wymóg, o jakim mowa w tym przepisie, ma na celu zabezpieczenie dowodu na okoliczność jej podjęcia. Prowadzi to do wyrażonego na wstępie wniosku, że faktu podjęcia uchwały nie można zakwestionować w kasacji, w której - przy przeciwnym ustaleniu dokonanym przez orzekające w sprawie sądy - nie sformułowano żadnych zarzutów natury procesowej, opierając ją tylko na podstawie naruszenia prawa materialnego.

Reasumując, należy uznać, że kasacja nie zawiera zasadnych zarzutów, kwestionujących uznanie istniejącej uchwały jedynego wspólnika, zezwalającej na zaciągnięcie przez spółkę zobowiązania, za ważną, a w konsekwencji uznanie za ważne tego zobowiązania. Powyższe oznacza także niezasadność zarzutów odnoszących się do zaciągniętego przez pozwanych zobowiązania wekslowego. Zarzuty te oparte były na założeniu nieważności zobowiązania podstawowego, którego wykonanie zabezpieczać miał weksel wystawiony przez pozwaną spółkę i podpisany przez pozostałych pozwanych jako poręczycieli. Skarżący nie wykazali zatem, że weksel został wypełniony niezgodnie z porozumieniem wekslowym, a stosunek podstawowy, stanowiący przyczynę wystawienia weksla, opierał się na nieważnej czynności prawnej. Także zatem zarzuty naruszenia art. 10, 17, 32 ust. 1 w związku z art. 103 Pr.weksl. okazały się chybione.

Wobec powyższego Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji (art. 393[12] kpc).


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 25 stycznia 2005 r.

I ACa 683/2004

Wprowadzenie zapisu o możliwości przymusowego umorzenia udziałów, a więc zamieszczenie w umowie postanowienia - o charakterze ogólnym i stanowiącego na razie tylko teoretyczną podstawę do dokonywania działań w ramach spółki - nie oznacza żadnego uszczuplenia praw wspólników.

Do poszerzenia katalogu przyczyn umożliwiających umorzenie udziałów nie ma zastosowania art. 246 § 3 ksh.


 

Przewodniczący: sędzia SA L. Sularzycka (sprawozdawca),

Sędzia: SA E. Kaniok, SO (del.) E. Gajewska,

Protokolant: J. Bielski.

Sąd Apelacyjny w Warszawie po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2005 r. w Warszawie na rozprawie sprawy z powództwa H. sp. z o.o. z siedzibą w W. przeciwko J. sp. z o.o. z siedzibą w W. o stwierdzenie nieważności uchwały nr 10 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników I. sp. z o.o. z siedzibą w W. z dnia 28 maja 2002 r. na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w W. z dnia 24 marca 2004 r. (...)

I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w ten sposób, że powództwo oddala, i w punkcie drugim w ten sposób, że zasądza od H. sp. z o.o. z siedzibą w W. rzecz J. sp. z o.o. z siedzibą w W. kwotę 360,00 zł (trzysta sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

II. zasądza od H. sp. z o.o. z siedzibą w W. na rzecz J. sp. z o.o. z siedzibą w W. kwotę 270,00 zł (dwieście siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.

Uzasadnienie

Powódka H. sp. z o.o. z siedzibą w W. wniosła o unieważnienie uchwały nr 10 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników pozwanej I. sp. z o.o. z siedzibą w W., obecnie J. sp. z o.o. z siedzibą w W. z dnia 28 maja 2002 r. - wobec jej sprzeczności z art. 246 § 3 ksh.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa.

Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 24 marca 2004 r.

1. stwierdził nieważność uchwały nr 10 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników pozwanej I. sp. z o.o. z siedzibą w W. (obecnie J. sp. z o.o. z siedzibą w W.) z dnia 28 maja 2002 r.;

2. zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 4.825,00 zł tytułem kosztów postępowania w sprawie, w tym 2.415,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i prawne.

Pozwana spółka utworzona została przez: W. sp. z o.o. z siedzibą w W., Bank (...) S.A. z siedzibą w W., Bank (...) S.A. z siedzibą w W. i R. GmbH. Przedmiotem działalności miała być m.in. budowa obiektu hotelowego w W. oraz świadczenie usług hotelarskich, gastronomicznych i turystycznych.

Zgodnie z art. 8[1] umowy spółki (w brzmieniu obowiązującym od dnia 4 lutego 1997 r.), w przypadku upadłości bądź likwidacji wspólnika, jego udziały w spółce ulegały umorzeniu. Umorzenie udziałów następowało na mocy uchwały Zgromadzenia Wspólników poprzez obniżenie kapitału zakładowego spółki. W umowie nie określono, jaką większością miała być podjęta uchwała w tej sprawie. Sprawy nieuregulowane w umowie i związane z jego interpretacją zostały poddane reżimowi prawa handlowego (art. 18 umowy spółki).

W dniu 28 maja 2002 r. Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników pozwanej spółki podjęło uchwałę Nr 10 zmieniającą treść art. 8[1] w ten sposób, że udziały wspólnika mogły zostać umorzone bez jego zgody (umorzenie przymusowe) w wypadku, gdy wspólnik prowadzi działalność konkurencyjną w stosunku do spółki, działa na szkodę spółki albo ogłoszono jego upadłość bądź likwidację. Umorzenie udziału wymaga zgody Zgromadzenia Wspólników, a uchwała w tym zakresie wymaga dla swej ważności większości 2/3 głosów i powinna określać podstawę prawną umorzenia oraz wysokość wynagrodzenia przysługującego wspólnikowi za umorzony udział, w wysokości księgowej udziału.

Powyższa uchwała została podjęta niejednomyślnie; przeciw jej przyjęciu głosowali przedstawiciele dwóch wspólników: powódki i R. GmbH - oddano łącznie 480 głosów przeciw. Na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu reprezentowane było 100% kapitału zakładowego.

Od dnia 26 czerwca 2002 r. pozwana działa pod zmienioną firmą: J. sp. z o.o. z siedzibą w W.

Powódka prowadzi działalność usługową w zakresie hotelarstwa i gastronomii, działalność turystyczną i w zakresie wynajmu powierzchni.

Sąd Okręgowy wskazał, że treść uchwały Nr 10, dotyczącej przymusowego umorzenia udziałów, była zgodna z art. 199 § 2 ksh. W myśl powołanego przepisu, umorzenie wymaga uchwały zgromadzenia wspólników. Uchwała powinna określać w szczególności podstawę umorzenia, wysokość wynagrodzenia przysługującego wspólnikowi za umorzony udział, przy czym wynagrodzenie nie może być niższe od wysokości księgowej udziału.

W przypadku umorzenia przymusowego uchwała powinna zawierać uzasadnienie.

Jednak - co zaznaczył Sąd I instancji - dla podjęcia spornej uchwały wymagana była jednomyślność wspólników. Umorzenie udziałów stanowi bowiem uszczuplenie praw wspólników, a zgodnie z art. 246 § 3 ksh, uchwała dotycząca zmiany umowy spółki, zwiększająca świadczenia wspólników lub uszczuplająca prawa udziałowe bądź prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom, wymaga zgody wszystkich wspólników, których dotyczy.

W rozpatrywanym przypadku zatem doszło do naruszenia art. 246 § 3 ksh.

Powódka głosowała przeciw podjęciu uchwały i miała prawo kwestionować treść wprowadzonych zmian. Nawet gdyby zaakceptować stanowisko powódki, odnoszące się do konkurencyjnego charakteru jej działalności, to nie zmienia to faktu, że ustawa stawiała wymóg podjęcia uchwały jednomyślnie.

Nie budzi wątpliwości, zdaniem Sądu Okręgowego, okoliczność, iż umorzenie udziałów mieści się w zakresie uszczuplenia uprawnień wspólnika. Nie jest przy tym istotne, jak szeroki katalog przesłanek odnosi się do tego umorzenia. Jednocześnie nie jest trafne stanowisko pozwanej, że wprowadzenie nowych kryteriów umorzenia nie stanowi uszczuplenia uprawnień wspólnika, skoro umorzenie udziałów przewidywał też dotychczasowy art. 8[1] umowy spółki. Otóż każde umorzenie udziałów jest uszczupleniem uprawnień wspólnika. Nie stanowi natomiast uszczuplenia uprawnień wspólników samo wprowadzenie zapisu o możliwości przymusowego umorzenia udziałów.

Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyła pozwana zarzucając w swej apelacji naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 246 § 3 ksh.

Wskazując na powyższe wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu.

Powódka wnosiła o odrzucenie apelacji ewentualnie oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest uzasadniona.

Powódka wnosiła o unieważnienie uchwały (w istocie - o stwierdzenie nieważności uchwały), a więc odwoływała się do konstrukcji z art. 252 § 1 ksh, zgodnie z którym osobom lub organom, wymienionym w art. 250 ksh (a więc zarządowi, radzie nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz poszczególnym jej członkom, wspólnikowi, który głosował przeciwko uchwale i żądał zaprotokołowania sprzeciwu, wspólnikowi bezzasadnie niedopuszczonemu do udziału w zgromadzeniu wspólników, wspólnikowi, który nie był obecny na zgromadzeniu, jedynie w przypadku wadliwego zwołania zgromadzenia, wspólnikowi, którego pominięto przy głosowaniu w przypadku pisemnego głosowania) przysługuje prawo do wytoczenia przeciwko spółce powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały sprzecznej z ustawą. Owej sprzeczności w przypadku zaskarżonej uchwały powódka dopatruje z przepisem art. 246 § 3 ksh, w myśl którego uchwała dotycząca zmiany umowy spółki, zwiększająca świadczenia wspólników lub uszczuplająca prawa udziałowe bądź prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom, wymaga zgody wszystkich wspólników, których dotyczy.

W ocenie Sądu II instancji zarzut naruszenia przywołanego przepisu jest chybiony.

Uchwała Nr 10 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników z dnia 28 maja 2002 r. powodowała zmiany dotychczasowego brzemienia art. 8[1] umowy spółki (dotyczącego przymusowego umorzenia udziałów) w istocie polegające na zmianie niejako trybu przymusowego umorzenia udziałów (poprzednio w określonych sytuacjach udziały "ulegały umorzeniu", a więc obligatoryjnie dochodziło do ich przymusowego umorzenia - v. k. 55, natomiast obecnie udziały "mogą być umorzone", a więc fakultatywnie następuje przymusowe umorzenie - v. k. 34), a nadto polegające na poszerzeniu sytuacji (warunków), w których takie przymusowe umorzenie zachodzić miało (uprzednio była to tylko upadłość bądź likwidacja, obecnie - obok upadłości lub likwidacji prowadzenie działalności konkurencyjnej w stosunku do spółki bądź działanie na szkodę spółki).

Wprowadzenie li tylko możliwości umorzenia udziałów nie stanowi jeszcze uszczuplenia praw udziałowych wspólnika. Samo wprowadzenie zapisu o możliwości przymusowego umorzenia udziałów, a więc zamieszczenie w umowie postanowienia - o charakterze ogólnym i stanowiącego na razie tylko teoretyczną podstawę do dokonywania działań w ramach spółki - nie oznacza żadnego uszczuplenia praw wspólników. Sąd II instancji podziela prezentowany w piśmiennictwie i judykaturze pogląd, zgodnie z którym do poszerzenia katalogu przyczyn umożliwiających umorzenie udziałów nie ma zastosowania art. 246 § 3 ksh. Podjęta w dniu 28 maja 2002 r. uchwała nie dotyczyła konkretnego wspólnika; trudno mówić o tym, że w związku z jej powzięciem doszło do umorzenia nieproporcjonalnego. Uchwała Nr 19 z dnia 28 maja 2002 r. nie uszczuplała praw udziałowych powódki, zatem do jej podjęcia nie istniał wymóg jednomyślności, tu rozumiany jako zawierający zgodę powódki (i R. GmbH). Wskazywane przez powódkę uzasadnienie braku zgody na powzięcie uchwały Nr 10 (zapis o prowadzeniu działalności konkurencyjnej ma być sprzeczny z przedmiotem działalności powódki, która także prowadzi usługi hotelowe, gastronomiczne i turystyczne, z kolei zaś zapis o działaniu na szkodę ma być narzędziem do wyeliminowania mniejszościowych wspólników) - nie może mieć zatem znaczenia dla oceny ważności uchwały z punktu widzenia jej zgodności z ustawą.

Zgodnie z art. 199 § 1 ksh udział może być umorzony, gdy umowa spółki tak stanowi; udział może być umorzony bez zgody wspólnika; przesłanki i tryb przymusowego umorzenia określa umowa spółki. Tak więc w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością dopuszczalne jest "narzucenie" umorzenia przymusowego. W myśl art. 199 § 2 ksh umorzenie udziału wymaga uchwały zgromadzenia wspólników. Uchwała powinna określać w szczególności podstawę umorzenia, wysokość wynagrodzenia przysługującego wspólnikowi za umorzony udział, przy czym wynagrodzenie nie może być niższe od wysokości księgowej udziału. W przypadku umorzenia przymusowego uchwała powinna zawierać uzasadnienie.

Zmiany, jakie wprowadzono uchwałą Nr 10, nie powodują, iżby brzmienie art. 8[1] nie odpowiadało wymogom stawianym przez przepis art. 199 ksh; nowe brzmienie omawianego postanowienia umowy spółki nie pozostaje w sprzeczności z ustawą - kodeksem spółek handlowych.

Nie było zatem podstaw do stwierdzenia nieważności uchwały Nr 10 w oparciu o art. 252 § 1 ksh (pominięty w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, choć stanowiący podstawę rozważań) - jako powziętej wbrew art. 246 § 3 ksh. Również to, że w nowym brzmienia art. 8[1] umowy spółki nie przewidywała uzyskania zgody wszystkich wspólników, nie stanowi o jej wadliwości z punktu widzenia art. 246 § 3 ksh, bowiem spełnione zostały wymogi z art. 199 § 1 i 2 ksh, a poczyniony zapis nie znosi stosowania przepisu art. 246 § 3 ksh (jako aktualnego w przypadku "konkretyzacji" omawianego zapisu umowy spółki).

Wspólnik, który nie wyrazi zgody na odpowiedni zapis zmieniający umowę spółki, może dochodzić swych roszczeń na podstawie art. 249 § 1 ksh, a więc, domagając się uchylenia uchwały w przedmiocie przymusowego umorzenia udziałów, skarżyć ją jako sprzeczną z umową spółki bądź dobrymi obyczajami i godzącą w interesy spółki lub mającą na celu pokrzywdzenie wspólnika. Powódka w niniejszej sprawie nie domagała się uchylenia uchwały.

Nie zachodziły w rozpatrywanej sprawie podstawy do odrzucenia apelacji - o co wnioskowała powódka, gdyż nie zachodziły przesłanki z art. 370 kpc; zwłaszcza nie było podstaw do przyjęcia braków w postaci nieoznaczenia przedmiotu zaskarżenia, bowiem wartość ta - z uwagi na kwestionowanie wyroku w całości - była równoważna wartości przedmiotu sporu (podanej przez powódkę) i z uwzględnieniem tej wartości apelująca uiściła w terminie wpis od apelacji.

Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu - stosownie do art. 385 kpc. O kosztach procesu orzeczono zgodnie z art. 98 i 108 § 1 kpc.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 21 stycznia 2005 r.

I CK 521/2004

I CK 528/2004

Powiernicze zbycie przez wspólnika spółki z ograniczoną odpowiedzialnością udziałów powoduje utratę praw przyznanych mu osobiście.

Sędzia SN Józef Frąckowiak (przewodniczący, sprawozdawca)

Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz

Sędzia SN Tadeusz Żyznowski

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "T.", spółki z o.o. w S. przeciwko "O.P.T.", spółce z o.o. w W. przy udziale interwenienta ubocznego P.K.N. "O." S.A. w P. o stwierdzenie nieważności uchwał i ustalenie, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 21 stycznia 2005 r. kasacji strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 22 kwietnia 2004 r.

oddalił kasację i zasądził od strony powodowej na rzecz strony pozwanej oraz interwenienta ubocznego po 270 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Powód "T.", spółka z o.o. w S., w pozwie skierowanym przeciwko "O.P.T." sp. z o.o. w W., domagał się stwierdzenia nieważności uchwał nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników pozwanej spółki, podjętych w dniu 1 lipca 2003 r., oraz ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia tego żądania, ustalenia, że powodowi przysługują w pozwanej spółce uprawnienia osobiste polegające na wyłącznym prawie do przedstawiania radzie nadzorczej tej spółki wniosków o powołanie i odwołanie prezesa jej zarządu oraz wyłączne prawo do powołania i odwołania zastępcy przewodniczącego rady nadzorczej spółki "O.P.T.". (...)

Sąd Okręgowy w Rzeszowie wyrokiem z dnia 11 grudnia 2003 r. stwierdził nieważność uchwał nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników spółki "O.P.T.", sp. z o.o. w W. podjętych dnia 1 lipca 2003 r., a w pozostałej części powództwo oddalił. Orzeczenie to zostało oparte na następujących ustaleniach faktycznych i ocenach prawnych.

Powodowi, jako wspólnikowi pozwanej spółki "O.P.T.", mającemu w niej 470 udziałów, przysługiwały uprawnienia osobiste określone w § 17 ust. 2 i 5 i § 22 ust. 3 i 6 umowy spółki, polegające na możliwości decydowania o powołaniu i odwołaniu prezesa zarządu oraz wiceprezesa rady nadzorczej spółki "O.P.T.". Pozwana spółka była wierzycielem powoda na łączną kwotę 27.602.515,28 zł wraz ze skapitalizowanymi odsetkami w wysokości 1.594.033 zł i wierzytelność tę przelała na interwenienta ubocznego, większościowego wspólnika pozwanej, na podstawie umowy powierniczego przelewu wierzytelności, zawartej w dniu 20 grudnia 2002 r. W tym samym dniu interwenient uboczny i powód zawarli umowę przewłaszczenia 470 udziałów powoda w pozwanej spółce na zabezpieczenie wierzytelności przejętej przez interwenienta ubocznego od pozwanego. W § 3 tej umowy zastrzeżono, że interwenient zobowiązuje się powstrzymać od rozporządzania przewłaszczonymi udziałami, a w razie spłaty długu udziały te przeniesie zwrotnie na powoda. Gdyby powód nie spłacił należnej interwenientowi ubocznemu kwoty w terminie do dnia 30 czerwca 2003 r., interwenient mógł zatrzymać przewłaszczone udziały do wysokości niespłaconej części zabezpieczonych wierzytelności i był zobowiązany do zwrotnego przewłaszczenia na powoda nadwyżki. O sposobie zaspokojenia interwenient uboczny obowiązany był powiadomić powoda oraz pozwanego do dnia 30 czerwca 2003 r. i uczynił to pismem z tej właśnie daty, informując, że dokonuje zatrzymania udziałów w pozwanej spółce do kwoty 31.210.505,01 zł, a nadwyżkę zwrotnie przewłaszczy, po wycenie tych udziałów przez biegłych, w terminie 30 dni od daty oszacowania wartości udziałów.

Ponadto Sąd Okręgowy ustalił, że po upływie 2 miesięcy od daty zawarcia umowy przewłaszczenia, a przed upływem terminu spłaty zadłużenia, interwenient wystąpił do sądu rejestrowego, który opierając się na treści umowy przewłaszczenia, postanowieniem z dnia 21 lutego 2003 r. dokonał wykreślenia powoda jako wspólnika spółki "O.P.T.", wpisując interwenienta ubocznego jako jedynego wspólnika. W dniu 1 lipca 2003 r. na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników zapadły uchwały zmieniające umowę spółki, przez wprowadzenie nowego brzmienia § 7 i 22, z pominięciem powoda, który wspólnikiem już nie był.

Zdaniem Sądu Okręgowego z dniem 1 lipca 2003 r. po stronie interwenienta ubocznego powstało jedynie prawo do zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności z przewłaszczonych udziałów. (...)

Sąd Okręgowy zakwalifikował roszczenie powoda jako powództwo wytoczone przez wspólnika bezzasadnie niedopuszczonego do udziału w zgromadzeniu wspólników (art. 250 pkt 3 ksh) i uwzględnił powództwa w zakresie obejmującym żądanie stwierdzenia nieważności uchwał podjętych na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników w dniu 1 lipca 2003 r., oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

Rozpoznając apelacje pozwanego i interwenienta ubocznego Sąd Apelacyjny podkreślił, że trafnie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż rozstrzygnięcie sporu zależy w pierwszym rzędzie od oceny skutków prawnych umowy przewłaszczenia udziałów powoda na zabezpieczenie wierzytelności przysługującej interwenientowi ubocznemu, zawartej w dniu 20 grudnia 2003 r., a zwłaszcza od oceny, czy w dniu 1 lipca 2003 r. interwenient uboczny P.K.N. "O.", S.A. w P. był uprawniony do wykonywania prawa głosu ze wszystkich udziałów w kapitale zakładowym "O.P.T."

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, przeniesienie na powiernika udziału w spółce z o.o. powoduje, że powiernik w zasadzie wstępuje w istniejący stosunek spółki w miejsce powierzającego i przejmuje całą jego sytuację prawną. Podkreślenia wymaga, że przepisy kodeksu spółek handlowych nie zawierają żadnych bezpośrednich zakazów powierniczego wykonywania praw korporacyjnych. Zasadę tę, powszechnie akceptowaną w doktrynie, należy wywieść z natury stosunku spółki, która nie pozwala na oddzielenie uprawnień organizacyjnych (np. prawa uczestniczenia w zgromadzeniu wspólników) od uprawnień majątkowych (np. prawa do zysku). Akceptacja tej zasady gwarantuje, że nie wystąpią zagrożenia polegające na naruszeniu procesu prawidłowego funkcjonowania spółki, ponieważ zarówno uprawnienia majątkowe, jak i organizacyjne znajdą się w jednym ręku, a nie pozostaną w rozproszeniu pomiędzy kilkoma podmiotami. Tym różni się pozycja powiernika od pozycji np. zastawnika, który nie może wykonywać praw korporacyjnych, wynikających z zastawionego udziału. Identyczne wnioski wypływają z analogicznego zastosowania art. 509 § 2 kc, który stanowi, że wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa. Status ten powiernik utraci dopiero w wyniku zwrotnego przeniesienia udziału.

Sąd Apelacyjny podkreślił, że ewentualne ograniczenia oraz modyfikacje przedstawionej zasady wynikać mogą z treści umowy łączącej powierzającego z powiernikiem, co jest konsekwencją swobody kontraktowania (art. 353[1] kc). W ocenie tego Sądu, z umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie z dnia 20 grudnia 2002 r. takie ograniczenia i modyfikacje jednak nie wynikały. Umowa ta w § 3 stwierdza tylko, że powiernik zobowiązuje się powstrzymać od rozporządzania przewłaszczonymi udziałami, a w razie spłaty zabezpieczonych wierzytelności zwrotnie przenieść udziały na powierzającego. Sens takiej regulacji był oczywisty; chodziło o zagwarantowanie realizacji zobowiązania powiernika do zwrotnego przeniesienia udziałów na wypadek ziszczenia się warunku w postaci spłaty zabezpieczonych wierzytelności. Jednocześnie jednak zakaz ten nie ograniczał w żaden sposób powiernika w korzystaniu z przewłaszczonego prawa zgodnie z jego przeznaczeniem, a więc np. w wykonywaniu prawa głosu i innych praw organizacyjnych, związanych z przewłaszczonymi udziałami. W wyniku omawianej umowy prawo do udziałów zostało skutecznie przeniesiona na powiernika.

Taka interpretacja postanowień umowy z dnia 20 grudnia 2002 r. znajduje dodatkowe uzasadnienie w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, zważywszy, w jaki sposób umowa ta była zawierana. Zanim umowa została ostatecznie zawarta, istniał alternatywny jej projekt, a proponowana w nim treść pokazuje, że powód musiał mieć świadomość, jakie skutki w zakresie wykonywania praw organizacyjnych przez powiernika rodzić będzie przyjęcie wersji, która została przez strony zaakceptowana. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, okoliczności te wykluczają, aby działania powiernika polegające na wykorzystaniu tak ukształtowanej umowy traktować jako sprzecznej z zasadami współżycia społecznego lub dobrymi obyczajami.

W tym stanie rzeczy, w ocenie Sądu Apelacyjnego, jest oczywiste, że podmiotem wyłącznie uprawnionym do wykonywania prawa głosu na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników w dniu 1 lipca 2003 r. był P.K.N. "O." S.A. W tym dniu podmiot, o którym mowa - wobec niespłacenia zabezpieczonych wierzytelności - zrealizował swoje uprawnienie do zatrzymania przewłaszczonych udziałów, ustały też po jego stronie ograniczenia przewidziane w umowie za wyjątkiem zobowiązania do rozliczenia się z powierzającym według przyjętych w umowie reguł. Konsekwentnie należy przyjąć, że powód nie mając statusu wspólnika, nie był uprawniony do uczestniczenia w tym zgromadzeniu.

Odrębnym zagadnieniem jest kwestia tzw. uprawnień osobistych przyznanych w § 17 i § 22 umowy spółki powodowi "O.P.T.". Zdaniem Sądu Apelacyjnego, uprawnienia te, jako powiązane bezpośrednio z osobą wspólnika, wygasają w chwili utraty przez taką osobę statusu wspólnika, co na gruncie rozpoznawanej sprawy nastąpiło w dniu przeniesienia udziałów na powiernika, tj. dnia 20 grudnia 2002 r. Odmienny pogląd prowadziłby do naruszenia zasady nierozdzielności praw korporacyjnych. Nic zatem nie sprzeciwia się zastosowaniu do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w drodze analogii art. 354 § 4 ksh, który stanowi, że uprawnienia osobiste przyznane indywidualnie oznaczonemu akcjonariuszowi wygasają najpóźniej z dniem, w którym uprawniony przestaje być akcjonariuszem spółki. Przyjęcie takiego poglądu czyni aktualnym pytanie o byt prawny tych uprawnień w chwili zwrotnego przeniesienia udziałów na powierzającego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, uwzględnienie celu gospodarczego umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie oraz ich ścisłe powiązanie z przymiotem "bycia wspólnikiem" nakazuje przyjęcie, że uprawnienia te w chwili zwrotnego przeniesienia udziałów na powierzającego "odżywają". Oznacza to, że ich usunięcie z umowy spółki w drodze podjęcia zaskarżonych uchwał miało charakter raczej redakcyjny, aniżeli prawotwórczy. Skutek, o którym mowa, może, chociaż nie musi zaistnieć również w wyniku rozliczenia przewidzianego w § 3 ust. 2 lit. a i b umowy przewłaszczenia, jeżeli okaże się, że przynajmniej jeden udział zostanie w wyniku tego rozliczenia przewłaszczony zwrotnie na powierzającego. Jeżeli jednak bezsporne jest, że omawiane rozliczenie nie zostało jeszcze dokonane, pozytywne ustalenie o przysługiwaniu powodowi tych uprawnień osobistych musiało być uznane za przedwczesne. Nie jest wykluczone, że w wyniku rozliczenia okaże się, że nie istnieje nadwyżka udziałów podlegająca zwrotnemu przewłaszczeniu na powoda. Przesądza to niemożność uwzględnienia żądania powoda zgłoszonego jako żądanie ewentualne.

Sąd Apelacyjny zwrócił także uwagę, że Sąd Okręgowy oddalił powództwo co do ustalenia, iż powodowi przysługują dalej uprawnienia przyznane osobiście i w tym zakresie orzeczenie to, jako niezaskarżone stało się prawomocne. W związku z powyższym, uwzględniając obie apelacje, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok przez oddalenie powództwa o stwierdzenie nieważności uchwał.

W kasacji od tego wyroku strona powodowa zarzuciła nieważność postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym ze względu na to, że strona pozwana "O.P.T." Sp. z o.o. w toku postępowania w rozpoznawanej sprawie od dnia 17 września 2003 r. nie miała organu powołanego do jej reprezentowania (art. 379 pkt 2 kpc). Ponadto zarzuciła naruszenie art. 182 § 1 ksh w związku z § 14 umowy spółki "O.P.T." w związku z art. 250 pkt 3 i art. 246 § 3 ksh przez uznanie, że spółka "T." nie jest wspólnikiem spółki "O.P.T.", bezzasadnie niedopuszczonym do udziału w zgromadzeniu wspólników, na którym podjęto uchwały o zmianie umowy pozwanej spółki prowadzące do pozbawienia powoda uprawnień osobistych w pozwanej spółce.

Skarżący zarzucił również naruszenie art. 159 w związku z art. 255 § 1 i art. 354 § 4 ksh przez przyjęcie, że w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością uprawnienia osobiste (szczególne korzyści) przyznane wspólnikowi w umowie spółki wygasają automatycznie wraz z utratą statusu wspólnika, a nie dopiero wraz ze skuteczną zmianą umowy spółki niwelującą te uprawnienia, tj. wraz z wpisaniem do rejestru zmian umowy spółki. Wreszcie zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił naruszenie art. 58 § 1 kc w związku z art. 2 i 246 § 3 ksh przez przyjęcie, że nie jest nieważna, jako zdziałana w celu obejścia art. 246 § 3 ksh, uchwała o zmianie umowy spółki odbierająca uprawnienia osobiste wspólnikowi, który jedynie powierniczo przekazał swe udziały w spółce, z obowiązkiem powierniczo uprawnionego do zwrotu wspólnikowi nadwyżki udziałów w spółce ponad wartość długu wspólnika, gdy uchwała taka podjęta została głosami powierniczo uprawnionego.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Nie ma podstaw do uznania, że w rozpoznawanej sprawie wystąpiła nieważność postępowania ze względu na brak właściwej reprezentacji strony pozwanej, począwszy od dnia 17 września 2003 r. Nawet zakładając, że w pozwanej spółce nie powołano prokurenta oraz że trzeci członek zarządu pozwanej nie został powołany zgodnie z prawem, to w okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie miałoby to decydującego znaczenia dla możliwości reprezentacji pozwanej spółki. Zgodnie z przepisami kodeksu spółek handlowych i umową spółki, mogła ona być skutecznie reprezentowana przez dwóch członków zarządu. Z postanowienia zawartego w § 17 umowy spółki wynika wprawdzie, że zarząd spółki "O.P.T." składa się z trzech osób, jednakże stosownie do § 19 tej umowy, reprezentacja spółki jest dwuosobowa. Skoro zaś bezsporne jest, że przez cały czas trwania procesu działać mogli co najmniej dwaj członkowie zarządu, to nie ma podstaw do wysuwania zarzutu niewłaściwej reprezentacji. Jeżeli zarząd spółki jest trzyosobowy, a reprezentować spółkę mogą tylko dwaj członkowie zarządu, to brak trzeciego członka zarządu nie ma decydującego znaczenia dla możliwości skutecznego jej reprezentowania przez pozostałych członków zarządu. Taki zarząd nie może natomiast skutecznie podejmować uchwał, gdyż wbrew wymogowi wynikającemu z art. 208 § 5 ksh niewykonalne jest zawiadomienie wszystkich członków zarządu o jego posiedzeniu. W interesie spółki jest więc jak najszybsze uzupełnienie składu zarządu, tak aby był on zgodny z wymogami przewidzianymi umową spółki. Tylko więc gdy w spółce nie powołano prokurenta, a liczba członków zarządu jest mniejsza od wymaganej dla skutecznego reprezentowania spółki, zdekompletowany zarząd nie tylko nie może podejmować czynności związanych z prowadzeniem spraw spółki, ale nie może także skutecznie jej reprezentować.

Nie są usprawiedliwione zarzuty dotyczące naruszenia art. 159 w związku z art. 255 § 1 i art. 354 § 4 ksh oraz art. 182 § 1 ksh w związku z § 14 umowy spółki "O.P.T." oraz z art. 250 pkt 3 i art. 246 § 3 ksh. Nie ulega wątpliwości, że powodowa spółka "T." zbyła przysługujące jej 470 udziałów w spółce "O.P.T." na rzecz interwenienta ubocznego spółki P.K.N. "O." S.A. To, że zbycie miało charakter powierniczy oznacza tylko tyle, iż wykonywanie prawa z tych udziałów przez nabywcę podlega wobec zbywcy ograniczeniom wynikającym z umowy z dnia 20 grudnia 2002 r. Wspólnik, który zbywa udziały, także wtedy gdy zbycie takie ma charakter powierniczy, musi się liczyć z tym, że traci wszelkie prawa składające się na taki udział. Jeżeli zbycie obejmuje wszystkie udziały, jakie przysługiwały wspólnikowi w spółce, to traci on także, z dniem skutecznego zbycia udziałów, status wspólnika.

Za takim rozumieniem skutków powierniczego zbycia udziałów przemawia przede wszystkim to, że w kodeksie spółek handlowych oraz w kodeksie cywilnym nie można wskazać przepisów, które w związku z powierniczym charakterem zbycia nakładałyby na nabywcę jakiekolwiek ograniczenia w wykonywaniu uprawnień składających się na udział. Takie ograniczenia, jak trafnie podkreślił Sąd Apelacyjny, musiałyby prowadzić do rozszczepienia uprawnień składających się na udział pomiędzy zbywcę i nabywcę udziału, co kłóciłoby się z przyjętym powszechnie zakazem podziału uprawnień tworzących udział pomiędzy różne osoby. Taka sytuacja, z którą mamy do czynienia w razie zastawienia udziału lub ustanowienia na nim prawa użytkowania, musi znajdować swoją podstawę w wyraźnym przepisie prawa (art. 187 § 2 ksh), nie można natomiast wywodzić ograniczeń uprawnień składających się na udział z charakteru umowy powierniczej. Nie ma też powodu, dla którego nabywca powierniczy udziałów miałby być traktowany wobec spółki i innych osób w sposób szczególny, skoro ewentualne ograniczenia w wykonywaniu jego uprawnień wynikają tylko z umowy łączącej go ze zbywcą. Dokonując powierniczego zbycia udziałów wspólnik musi więc liczyć się z tym, że traci możliwość wykonywania uprawnień składających się na zbyte udziały. Dopiero gdy powiernik zwrotnie zbędzie udziały na dawnego wspólnika, staje się on na powrót uprawnionym z tych udziałów. Odzyskuje on udziały w spółce, jednak w takim stanie jaki wynika z sytuacji spółki w dniu ich nabycia od powiernika.

Jeżeli wspólnik zbywa powierniczo wszystkie swoje udziały w spółce, przestaje być wspólnikiem. (...) W konsekwencji, wszelkie prawa składające się na udział i związane z nim obowiązki, poza tymi, o których wyraźnie stanowi ustawa (np. w art. 186 ksh), wygasają w stosunku do zbywcy i przysługują nabywcy udziału. Tak samo wygląda sytuacja, gdy powiernik zwrotnie zbywa udziały na rzecz byłego wspólnika. W razie zbycia wszystkich udziałów gasną również uprawnienia przyznane mu osobiście.

Za takim wnioskiem przemawia samo sformułowanie art. 159 ksh, który jednoznacznie łączy określone w nim uprawnienia ze wspólnikiem. Skoro uprawnienia takie mogą być przyznane tylko wspólnikowi, to gdy określona osoba traci status wspólnika, uprawnienia przyznane jej osobiście jako wspólnikowi gasną. Chociaż w przepisach kodeksu spółek handlowych o spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, inaczej niż w przypadku spółki akcyjnej (art. 354 § 4 ksh), brak przepisu, który wyraźnie przesądzałby tę kwestię, nie ma to decydującego znaczenia. Należy zwrócić uwagę, że regulacja obu spółek kapitałowych w kodeksie spółek handlowych ma charakter autonomiczny. Nie można więc twierdzić, w razie gdy art. 354 § 4 ksh przewiduje wygaśnięcie uprawnień przyznanych osobiście akcjonariuszowi, a przepisy o spółce z o.o. nic nie stanowią w tej sprawie, że w spółce z o.o. uprawnienia przyznane osobiście wspólnikowi nie gasną wraz ze zbyciem udziału. Autonomiczny charakter regulacji każdej ze spółek kapitałowych w kodeksie spółek handlowych wyklucza wyciąganie takich wniosków.

Trzeba również zauważyć, że także względy celowościowe przemawiają zdecydowanie przeciwko takiej możliwości. Uznanie, że uprawnienie przyznane wobec spółki określonej osobie jako wspólnikowi nie gaśnie w razie, gdy przestaje być ona wspólnikiem, prowadzi do trudnych do zaakceptowania konsekwencji. Należałoby wtedy dopuścić realizację szczególnych korzyści, które mogą być związane z wielkością posiadanych przez daną osobę udziałów (np. prawa do dodatkowej dywidendy lub głosu) przez osoby nie będące wspólnikami. Taki wniosek nie koresponduje z art. 246 § 3 ksh, zgodnie z którym zmiana umowy spółki uszczuplająca prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom wymaga ich zgody. Byt praw przyznanych osobiście ustawodawca wiąże więc tylko z tymi osobami, którym jako wspólnikom prawa te przysługują. Gdyby jego intencją było, aby w spółce z o.o. prawa przyznane osobiście nie gasły wraz z utratą statusu wspólnika, to ich ochrona musiałaby zostać skonstruowana inaczej niż w art. 246 § 3 ksh. (...)

Biorąc pod uwagę powyższe względy Sąd Najwyższy, na podstawie art. 393[12] kpc, oddalił kasację.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 5 stycznia 2005 r.

II CK 333/2004

W sytuacji gdy umowa spółki nie przewiduje obowiązku dopłat, wspólnicy nie mogą w oparciu o przepisy kodeksu spółek handlowych zrealizować dopłat jedynie na podstawie uchwały wspólników.

Sędzia SN: Stanisław Dąbrowski (przewodniczący).

Sędziowie SN: Marian Kocon (sprawozdawca), Hubert Wrzeszcz.

Protokolant: Anna Banasiuk.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Marka S. przeciwko "G." spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 5 stycznia 2005 r., kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w P. z dnia 5 lutego 2004 r. (...),

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Apelacyjnemu w P. do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Apelacyjny w P. wyrokiem z dnia 5 lutego 2004 r. oddalił apelację pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w P. z dnia 29 kwietnia 2003 r., którym to wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 90.500 zł z odsetkami oraz orzekł o kosztach postępowania. U podłoża tego rozstrzygnięcia legł pogląd, że w sprawie brak podstaw do uznania dokonanych przez powoda wpłat na rzecz spółki jako dopłat do kapitału. Dokonana bowiem przez powoda wpłata 22.500 zł stanowiła pożyczkę, a kwota 68.000 zł nienależne świadczenie.

Kasacja powódki - oparta na obu podstawach z art. 393[1] kpc - zawierała zarzut naruszenia art. 410 § 2, 58, 411 pkt 1 kc oraz art. 231, 233 w zw. z art. 382 kpc i zmierzała do zmiany zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa, bądź jego uchylenia oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Rację ma Sąd Apelacyjny, że obowiązek do dopłat ma charakter fakultatywny, to znaczy, że może być wprowadzony do umowy spółki z woli jej stron, tj. wspólników. Inaczej mówiąc jedynym źródłem obowiązku dopłat jest umowa spółki. W sytuacji gdy dopłaty nie są przewidziane w umowie spółki, zmiana umowy spółki polegająca na wprowadzeniu postanowienia przewidującego możliwość nałożenia dopłat wymaga jednomyślności jako zmiana umowy spółki zwiększająca świadczenia wspólników (art. 246 § 3 ksh). Dopłaty mogą być w takiej sytuacji nałożone na wspólnika dopiero po dokonaniu stosownej zmiany umowy spółki i wpisie tej zmiany do rejestru.

Wychodząc z tych założeń Sąd Apelacyjny trafnie uznał, na gruncie poczynionych ustaleń, że dokonane przez skarżącego wpłaty nie stanowiły dopłat w rozumieniu art. 177 kodeksu spółek handlowych. W sytuacji bowiem gdy umowa spółki nie przewiduje obowiązku dopłat, to wspólnicy nie mogą w oparciu o przepisy kodeksu spółek handlowych zrealizować dopłat jedynie na podstawie uchwały wspólników.

Uszło jednakże uwagi Sądu Apelacyjnego, że zobowiązanie się wspólników do dokonania wpłat na rzecz spółki na podstawie takiej uchwały, oceniane powinno być na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. W rezultacie Sąd Apelacyjny przy ocenie charakteru prawnego dokonanych przez powoda wpłat pominął ustalenie, iż w czerwcu 1999 r. a następnie 13 grudnia 1999 r., zostały podjęte jednomyślne uchwały o zobowiązaniu się wspólników - w razie potrzeby - do dokonania na rzecz spółki wpłat gotówkowych, które będą przeznaczone na podwyższenie kapitału zakładowego przez utworzenie nowych udziałów, które miały być objęte przez wspólników stosownie do wpłaconych kwot, a co za tym idzie, przedwcześnie uznał, że wymienione wpłaty stanowiły pożyczkę i nienależne świadczenie.

Z tych przyczyn orzeczono, jak w wyroku.


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 21 grudnia 2004 r.

VI ACa 443/2004

Uprzednia zgoda wspólników na nieformalne zwołanie Zgromadzenia nie rodzi skutków prawnych, gdyż uchwały można powziąć w razie braku formalnego zwołania zgromadzenia tylko po spełnieniu przesłanek ustanowionych przepisem art. 240 ksh.


Przewodniczący: Sędzia SA R. Owczarek-Jędrasik (sprawozdawca).

Sędziowie: SA K. Karolus-Franczyk, SO (delegowany) Z. Markowska.

Protokolant: A. Prokopiuk.

Sąd Apelacyjny w Warszawie - VI Wydział Cywilny po rozpoznaniu w dniu 8 grudnia 2004 r. w Warszawie na rozprawie sprawy z powództwa Leszka Andrzeja P. przeciwko "T." Sp. z o.o. z siedzibą w W. o uchylenie uchwały Zgromadzenia Wspólników na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w W. z dnia 24 marca 2004 r. (...)

1. zmienia zaskarżony wyrok w punktach I i II w ten sposób, że:

- w punkcie I oddala powództwo,

- w punkcie II zasądza od Leszka Andrzeja P. na rzecz "T." Sp. z o.o. w W. kwotę 360 zł (trzysta sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

2. zasądza od Leszka Andrzeja P. na rzecz "T." Sp. z o.o. w W. kwotę 770 zł (siedemset siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.

Uzasadnienie

Powód - Leszek Andrzej P. wniósł 5 listopada 2001 r. - w pozwie skierowanym przeciwko Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Usługowemu "T." Sp. z o.o. w W. - o uchylenie uchwały wspólników o przymusowym umorzeniu udziału powoda, podjętej 8 października 2001 r. na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników pozwanej Spółki.

Według twierdzeń powoda, Zgromadzenie zostało zwołane z naruszeniem przepisu art. 238 § 1 ksh; legitymacja powoda do zaskarżenia uchwały wynika z przepisu art. 250 pkt 4 ksh; uchwała o umorzeniu udziału została podjęta na podstawie postanowienia umowy spółki, wprowadzonego uchwałą o zmianie tej umowy, która 8 października 2001 r. nie była wpisana do rejestru stosownie do przepisu art. 255 § 1 ksh. Zdaniem powoda, powództwo o uchylenie uchwały znajduje uzasadnienie w treści przepisu art. 249 § 1 ksh, gdyż prowadzi do wyłączenia powoda ze spółki na drodze umorzenia jego udziału za kwotę 1.976 zł, podczas gdy wartość tego udziału wynosi 300.000 zł (v. pozew oraz pismo procesowe z 31 grudnia 2001 r.).

Pozwana, której aktualna firma brzmi "T." Sp. z o.o., wniosła o oddalenie powództwa, zarzucając brak po stronie powoda legitymacji do zaskarżenia uchwały z uwagi na obecność powoda na Zgromadzeniu w dniu 8 października 2001 r. i jego odmowę wzięcia udziału w głosowaniu nad uchwałą oraz niezgłoszenia do protokołu sprzeciwu.

Wyrokiem z dnia 24 marca 2004 r. Sąd Okręgowy w W. uchylił zaskarżoną uchwałę i orzekł o kosztach.

Za podstawę rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy przyjął następujące ustalenia faktyczne.

Umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą "Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowe T." Sp. z o.o. z siedzibą w W. - zawarta 28 września 1989 r. - nie przewidywała umorzenia udziałów wspólników.

Założycielami i wspólnikami Spółki byli: Zygmunt B., Mirosław G., Leszek P. oraz Adam P., przy czym każdy ze wspólników objął w pozwanej Spółce jeden udział.

Od 1991 r. Leszek P. wycofał się faktycznie z czynnego udziału w działalności Spółki.

Powód dowiedział się o Zgromadzeniu Wspólników, którego zwołanie planowano na 8 października 2001 r., od członka zarządu - Adama P. W rozmowie telefonicznej Adam P. poinformował powoda o terminie i porządku obrad Zgromadzenia Wspólników. Powód został poinformowany między innymi o tym, że porządek obrad Zgromadzenia przewiduje podjęcie uchwały o umorzeniu udziału powoda. Następnie 4 października 2001 r. Adam P. przekazał osobiście powodowi zaproszenie na Zgromadzenie Wspólników, zaplanowane na 8 października 2001 r. na godz. 15.00 w Kancelarii Notarialnej przy Al. J. 133 lok 5. Porządek obrad tego Zgromadzenia przewidywał zmianę umowy spółki, między innymi przez wprowadzenie postanowienia o możliwości umorzenia udziałów zgodnie z art. 199 ksh oraz podjęcie uchwał w przedmiocie umorzenia udziału Leszka P. oraz udziału Mirosława G. Odbiór powyższego zaproszenia powód pokwitował pismem ręcznym na egzemplarzu zaproszenia, który pozostał do dyspozycji Zarządu Spółki.

Powód przybył do Kancelarii Notarialnej 8 października 2001 r., lecz następnie ją opuścił. Z protokołu Zgromadzenia Wspólników, sporządzonego w formie notarialnej, wynika, że po zarządzeniu sporządzenia listy obecności Przewodniczący Zgromadzenia Zygmunt B. podpisał ją i stwierdził, że w Zgromadzeniu biorą udział wspólnicy reprezentujący 75% kapitału zakładowego. Na liście obecności nie było podpisu powoda Leszka P. Ponadto w powołanym protokole brak jest adnotacji, co do tego, aby powód brał udział w głosowaniach.

Zgromadzenie Wspólników podjęło uchwałę nr I o zmianie umowy spółki między innymi poprzez wprowadzenie możliwości umorzenia udziałów zgodnie z przepisem art. 199 ksh.

Zgromadzenie podjęło również uchwałę nr III o przymusowym umorzeniu udziału powoda Leszka P. o wartości nominalnej 25 zł. W uchwale wskazano, że umorzenie następuje bez zgody wspólnika z czystego zysku, bez obniżenia kapitału zakładowego, wspólnikowi przysługuje wynagrodzenie według wartości księgowej. Jako uzasadnienie podano okoliczności, że od 19 listopada 1991 r. Leszek P. nie uczestniczy w pracach Spółki, w Zgromadzeniach Wspólników, w posiedzeniach Zarządu, jak również nie wykonuje uchwał Zgromadzenia Wspólników.

O podjętych uchwałach powód został powiadomiony przez Zarząd pozwanej Spółki pismem datowanym 16 października 2001 r.

Sąd Okręgowy ustalił, że Zgromadzenie Wspólników zostało zwołane wadliwie, ponieważ nie zachowano wymogów określonych w art. 238 § 1 ksh. Fakt telefonicznego powiadomienia powoda o planowanym Zgromadzeniu, a następnie wręczenie powodowi zaproszenia osobiście przez jednego z członków zarządu skutkuje wadliwością zwołania Zgromadzenia, o jakiej mowa w art. 250 punkt 4 ksh.

Na podstawie protokołu Zgromadzenia z dnia 8 października 2001 r., sporządzonego w formie aktu notarialnego, Sąd I instancji ustalił, że powód nie był obecny na tym Zgromadzeniu, ani w jego fazie początkowej (sporządzenie listy obecności), ani później w czasie podejmowania uchwał. Sąd orzekający wskazał, że fakt przyjścia powoda do Kancelarii Notarialnej w dniu Zgromadzenia nie oznacza jego obecności na tym Zgromadzeniu.

Wobec powyższego Sąd stwierdził, że powód ma legitymację czynną do wystąpienia z powództwem o uchylenie uchwały wspólników na podstawie art. 250 pkt 4 ksh. Zgodnie bowiem z tym przepisem prawo do wytoczenia powództwa o uchylenie uchwały wspólników przysługuje wspólnikowi, który nie był obecny na zgromadzeniu, jedynie w przypadku wadliwego zwołania zgromadzenia wspólników lub też powzięcia uchwały w sprawie nieobjętej porządkiem obrad.

Sąd uznał, że zaskarżona uchwała jest sprzeczna z umową Spółki, gdyż umowa ta w chwili podjęcia uchwały o przymusowym umorzeniu udziału powoda nie przewidywała instytucji umorzenia udziału. Zmiana zaś umowy Spółki wprowadzona uchwałą nr I Zgromadzenia Wspólników z dnia 8 października 2001 r. nie miała waloru skuteczności w świetle przepisu art. 255 § 1 ksh, w myśl którego zmiana umowy spółki wymaga uchwały wspólników i wpisu do rejestru.

W ocenie Sądu I instancji, podjęcie w stosunku do powoda uchwały o przymusowym umorzeniu jego udziałów w pozwanej Spółce z określeniem wynagrodzenia na minimalnym poziomie wartości księgowej udziału miało na celu pokrzywdzenie wspólnika.

Z tych względów Sąd Okręgowy przyjął, że zachodzą przesłanki uchylenia zaskarżonej uchwały, ustanowione przepisem art. 249 § 1 ksh.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 marca 2004 r. został zaskarżony przez pozwaną Spółkę apelacją, która zarzuca Sądowi I instancji:

- naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 249 i 250 ksh poprzez błędną wykładnię,

- naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 210, art. 235, art. 236, art. 249, art. 258, art. 299, art. 220 i art. 222 kpc, które miało istotny wpływ na błędne ustalenia faktyczne i wynik sprawy.

Apelacja wnosi o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów procesu ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Jest poza sporem, że Zgromadzenie Wspólników, planowane na dzień 8 października 2001 r., nie zostało zwołane listami poleconymi lub pocztą kurierską, za pisemnym potwierdzeniem odbioru, wysłanymi co najmniej na dwa tygodnie przed terminem zgromadzenia wspólników.

Niesporne jest także, iż członek zarządu pozwanej Spółki powiadomił powoda telefonicznie o terminie i porządku obrad Zgromadzenia, które miało odbyć się 8 października 2001 r.

Następnie 4 października 2001 r. członek zarządu pozwanej Spółki osobiście przekazał powodowi pisemne zaproszenie na Zgromadzenie datowane 1 października 2001 r. Na egzemplarzu tego zaproszenia przeznaczonym dla Spółki powód pokwitował jego odbiór (k. 39).

Jest także poza sporem, że w dniu 8 października 2001 r. do Kancelarii Notarialnej przybyli wszyscy wspólnicy pozwanej Spółki. Według twierdzeń pozwanej Spółki (oświadczenie członka zarządu pozwanej - Zygmunta B. z 13 lutego 2002 r. - k. 62, a także oświadczenie Adama P. z 10 kwietnia 2002 r.) po dyskusji z obecnymi wspólnikami oraz radcą prawnym Leszek P. oświadczył, że odmawia udziału w Zgromadzeniu oraz w głosowaniu i - nie podpisując listy obecności - opuścił kancelarię, stwierdziwszy, że nie zgadza się na żadne zmiany umowy Spółki i umorzenie jego udziałów. Powód przyznaje, że uczestniczył w dyskusji w przedmiocie proponowanych uchwał w czasie oczekiwania na notariusza, który był w sąsiednim pokoju, lecz wyszedł z kancelarii przed sprawdzeniem listy obecności i - wobec tego - zaprzecza, aby odmówił podpisania listy obecności (protokół z rozprawy z 10 marca 2004 r. - k. 81-83).

W konsekwencji - według treści notarialnego protokołu Zgromadzenia Wspólników pozwanej Spółki z dnia 8 października 2001 r. - Przewodniczący Zgromadzenia - Zygmunt B. stwierdził po sporządzeniu i podpisaniu listy obecności, że w Zgromadzeniu biorą udział wspólnicy reprezentujący 75% kapitału zakładowego (protokół - k. 9-13 i 33-37).

W tym stanie faktycznym Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że zwołanie Zgromadzenia Wspólników pozwanej Spółki nastąpiło z naruszeniem przepisu art. 238 § 1 ksh, czyli wadliwie w rozumieniu przepisu art. 250 punkt 4 ksh.

Przepis art. 238 § 1 ksh przewiduje dwa skuteczne sposoby zawiadamiania wspólników o ich zgromadzeniu, tj. list polecony oraz przesyłkę kurierską, które winny być wysłane, co najmniej na dwa tygodnie przed terminem zgromadzenia. Skoro, więc pozwana Spółka nawet nie twierdzi, aby zaproszenie na Zgromadzenie na 8 października 2001 r. wysłano w wyżej wskazany sposób, to doszło do naruszenia przepisu art. 238 § 1 ksh, a zatem Zgromadzenie zwołano wadliwie.

Apelacja wywodzi, że termin Zgromadzenia oraz zastosowany sposób zawiadomienia powoda o Zgromadzeniu były uzgodnione z powodem. W odpowiedzi na pozew oraz w piśmie procesowym z dnia 10 kwietnia 2002 r. pozwana wnosiła o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron na okoliczność tych uzgodnień. Jednakże na rozprawie 10 marca 2004 r. pozwana cofnęła wnioski dowodowe (protokół z rozprawy - k. 82 odwrót). Zarzut zatem apelacji naruszenia przepisów postępowania przez niedopuszczenie zgłoszonych dowodów jest nietrafny. Pozwana nie wnosiła we właściwym czasie o sprostowanie protokołu z rozprawy w części dotyczącej oświadczenia o cofnięciu wniosków dowodowych, wobec tego nie może w postępowaniu apelacyjnym skutecznie podnosić, że protokół z rozprawy winien być sprostowany.

Niezależnie od powyższego należy wskazać, że nawet gdyby wspólnicy uzgodnili rzeczywiście termin Zgromadzenia i przed Zgromadzeniem wyrazili zgodę na zastosowany przez Zarząd pozwanej tryb zwołania tego Zgromadzenia, to powyższe okoliczności nie podważałyby ustalenia o wadliwości zwołania Zgromadzenia.

Taka uprzednia zgoda wspólników na nieformalne zwołanie Zgromadzenia nie rodzi bowiem skutków prawnych, gdyż uchwały można powziąć w razie braku formalnego zwołania zgromadzenia tylko po spełnieniu przesłanek ustanowionych przepisem art. 240 ksh. W konsekwencji kwestia, czy z powodem uzgodniono termin odbycia Zgromadzenia Wspólników pozwanej Spółki na 8 października 2001 r. oraz sposób doręczenia mu zaproszenia na to Zgromadzenie nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia danej sprawy.

Sąd I instancji prawidłowo również ustalił, że powód nie wziął udziału w Zgromadzeniu Wspólników pozwanej Spółki w dniu 8 października 2001 r. Jak wynika z protokółu tego Zgromadzenia powód nie był obecny w chwili zarządzenia przez Przewodniczącego Zgromadzenia sporządzenia listy obecności, nie podpisał tej listy i nie był obecny w czasie obrad tego Zgromadzenia, w trakcie których głosowano nad uchwałami (protokół - k. 9-13 i 33-37).

Apelacja zarzuca, że ustalenie, co do nieobecności powoda na Zgromadzeniu jest sprzeczne z materiałem dowodowym zebranym w sprawie i zostało poczynione z naruszeniem przepisów postępowania poprzez pominięcie wniosków pozwanej Spółki o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka M.G. i zeznań w charakterze strony Z.B. i A.P. na okoliczność, że powód przybył na Zgromadzenie i po "ostrej dyskusji" oświadczył, że odmawia uczestnictwa w Zgromadzeniu, podpisania listy obecności i głosowania, po czym opuścił salę obrad. Jednakże - jak już wyżej wskazano - pozwana Spółka cofnęła wnioski dowodowe i - wobec tego - nie może skutecznie stawiać zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji przepisów postępowania przez nieprzeprowadzenie dowodów. Ponadto obecność powoda w Kancelarii Notarialnej, udział w dyskusji oraz fakt opuszczenia przez powoda sali obrad przed podpisaniem listy obecności są między stronami niesporne i nie wymagają dowodu (art. 229 kpc).

Spór między stronami, co do stanu faktycznego sprowadza się do kwestii, czy przed opuszczeniem sali powód oświadczył - jak twierdzi pozwana - że odmawia udziału w Zgromadzeniu i w głosowaniu oraz w podpisaniu listy, czy też - jak twierdzi powód - nie odmówił on podpisania listy obecności, a wyszedł przed sprawdzeniem obecności, po przyjściu do sali notariusza i ustaleniu, że do zmiany umowy spółki jest wymagana większość bez udziału powoda.

Jednakże niezależnie od tego, czy powód złożył wskazywane przez Spółkę oświadczenia, czy też nie, trzeba stwierdzić, że powód nie był obecny na Zgromadzeniu w trakcie sporządzenia listy obecności oraz głosowań. Jeżeli przy tym powód złożył powoływane oświadczenia, to tym wyraźniej sprecyzował wolę niebrania udziału w tym Zgromadzeniu.

Skoro, więc powód nie był obecny na Zgromadzeniu, to wobec wadliwego zwołania tego Zgromadzenia ma w świetle przepisu art. 250 punkt 4 ksh legitymację czynną do zaskarżenia uchwał przegłosowanych na tym Zgromadzeniu.

Kwestionując legitymację czynną powoda, pozwana Spółka podnosiła, że nieobecność powoda nie była spowodowana wadliwością zwołania zgromadzenia, a odmowa głosowania jest nieskuteczna w świetle wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r. V CKN 14/2000 (OSNC 2001/6 poz. 82). Przepis art. 250 pkt 4 ksh nie ustanawia jednak istnienia związku przyczynowego między wadliwością zwołania zgromadzenia a nieobecnością wspólnika jako dodatkowej przesłanki powstania po stronie tego wspólnika legitymacji do zaskarżenia uchwał. Powoływane zaś orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczy kwestii legitymacji czynnej do zaskarżenia uchwał w sytuacji obecności wspólnika na zgromadzeniu, które zostało prawidłowo zwołane. Przytaczany zatem przez pozwaną Spółkę pogląd Sądu Najwyższego dotyczy kwestii prawnej innej niż występująca w rozpoznawanej sprawie i wyrażony został w innym stanie faktycznym.

Zarzut skarżącego braku po stronie powoda legitymacji czynnej do zaskarżenia przedmiotowej uchwały jest więc nietrafny.

Jednakże - jak już wskazano - uchwała w przedmiocie umorzenia udziału powoda została pojęta na Zgromadzeniu, które zostało zwołane z naruszeniem przepisu art. 238 § 1 ksh, czyli doszło do tzw. "nieformalnego zwołania" zgromadzenia. W takiej sytuacji dopuszczalne było podjęcie uchwał przy zachowaniu przesłanek określonych w art. 240 ksh. Z mocy tego przepisu uchwały można powziąć mimo braku formalnego zwołania zgromadzenia wspólników, jeżeli cały kapitał zakładowy jest reprezentowany, a nikt z obecnych nie zgłosił sprzeciwu dotyczącego odbycia zgromadzenia lub wniesienia poszczególnych spraw do porządku obrad. W rozpoznawanej sprawie powyższe przesłanki nie zostały spełnione, ponieważ na Zgromadzeniu Wspólników pozwanej w dniu 8 października 2001 r. cały kapitał zakładowy nie był reprezentowany, w Zgromadzeniu brali bowiem udział wspólnicy reprezentujący 75% kapitału.

Skoro więc zaskarżoną uchwałę podjęto na Zgromadzeniu zwołanym z naruszeniem przepisu art. 238 § 1 ksh i nie zostały spełnione przesłanki ustanowione przepisem art. 240 ksh, to przedmiotowa uchwała jest nieważna jako sprzeczna z ustawą (art. 252 ksh) z uwagi na jej powzięcie z naruszeniem przytoczonych przepisów ksh.

W sytuacji gdy uchwała jest nieważna nie można skutecznie wnieść powództwa o jej uchylenie na podstawie art. 249 ksh, jako że uchylanie uchwały nieważnej jest bezprzedmiotowe. Jeżeli miałby zastosowanie "zbieg" skutków uzasadniający wniesienie powództwa z uwagi na sprzeczność uchwały z umową spółki oraz powzięcie uchwały w celu pokrzywdzenia wspólnika, na które to okoliczności powoływał się powód w danej sprawie, a uchwała jest sprzeczna z ustawą, na co również wskazywał powód, to zastosowanie ma przepis art. 252 ksh.

Powód jednak nie dochodził stwierdzenia nieważności uchwały i jego prawo do wniesienia takiego powództwa wygasło na podstawie przepisu art. 252 § 3 ksh.

Wobec zaś nieważności uchwały w przedmiocie umorzenia udziału powoda, powodowi nie służy - zgłoszone w rozpoznawanej sprawie - żądanie uchylenia tej uchwały.

Z tych względów należało - na podstawie przepisu art. 386 § 1 kpc - zmienić zaskarżony wyrok i oddalić powództwo.

Wobec oddalenia powództwa koszty procesu obciążają powoda zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. Stosownie zatem do przepisów art. 98 § 1 i § 3, art. 108 § 1 i art. 109 kpc oraz § 11 ust. 1 punkt 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2002 r. Nr 163 poz. 1348 ze zm.) zasądzono od powoda na rzecz pozwanej Spółki kwotę 360 zł tytułem zwrotu kosztów w postępowaniu przed Sądem I instancji. Na podstawie przytoczonych przepisów w związku z art. 391 § 1 kpc oraz § 13 ust. 1 pkt 2 powołanego rozporządzenia zasądzono również od powoda na rzecz pozwanej tytułem zwrotu kosztów w postępowaniu apelacyjnym kwotę 770 zł, która obejmuje koszty wpisu od apelacji (500 zł) oraz koszty zastępstwa prawnego (270 zł).


 

Postanowienie Trybunału Konstytucyjnego

z dnia 7 kwietnia 2004 r.

Ts 187/2003

Odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.

Andrzej Mączyński,

Trybunał Konstytucyjny po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej PPHU "Calamus" Sp. z o.o. w sprawie zgodności:

1) art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych w brzmieniu nadanym przez art. 6 pkt 2 lit. b ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. o zmianie ustawy - Prawo spółdzielcze oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. 1994 r. Nr 90 poz. 419) z art. 2, 20, 22, art. 31 ust. 3, 32, art. 64 ust. 2 i 3, art. 84 oraz art. 217 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej;

2) art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 12 lit. a tiret dziewiąte ustawy z dnia 20 listopada 1998 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1998 r. Nr 144 poz. 931) z art. 2, 84 oraz 217 Konstytucji;

3) art. 158 ust. 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 czerwca 1934 r. - Kodeks handlowy w brzmieniu ustalonym przez art. 1 ustawy z dnia 23 grudnia 1988 r. o zmianie Kodeksu handlowego (Dz. U. 1988 r. Nr 41 poz. 326) z art. 2, 32, 20, 21, 22, art. 31 ust. 3, 47, 64 oraz art. 67 ust. 1 Konstytucji,

postanawia.

Uzasadnienie

W skardze konstytucyjnej złożonej do Trybunału Konstytucyjnego 4 listopada 2003 r. Spółka z o.o. "Calamus" (będąca spółką jednoosobową) zarzuciła, że art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych w brzmieniu nadanym przez art. 6 pkt 2 lit. b ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. o zmianie ustawy - Prawo spółdzielcze oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. 1994 r. Nr 90 poz. 419) jest niezgodny z art. 2, 20, 22, art. 31 ust. 3, 32, art. 64 ust. 2 i 3, art. 84 oraz art. 217 Konstytucji, a w brzmieniu ustalonym przez art. 1 pkt 12 lit. a tiret dziewiąte ustawy z dnia 20 listopada 1998 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1998 r. Nr 144 poz. 931) jest niezgodny z art. 2, 84 oraz 217 Konstytucji. Ponadto zakwestionowano zgodność art. 158 ust. 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 27 czerwca 1934 r. - Kodeks handlowy w brzmieniu ustalonym przez art. 1 ustawy z dnia 23 grudnia 1988 r. o zmianie Kodeksu handlowego (Dz. U. 1988 r. Nr 41 poz. 326) z art. 2, 32, 20, 21, 22, art. 31 ust. 3, 47, 64 oraz art. 67 ust. 1 Konstytucji.

Skarga konstytucyjna została złożona w następującym stanie faktycznym: Urząd Skarbowy w Miliczu decyzjami z 6 grudnia 2000 r. (nr KP/824/OP/Z/1/2000; KP/824/OP/Z/2/2000, KP/824/OP/Z/3/2000, KP/824/OP/Z/4/2000) uznając umowy zlecenia zawarte między skarżącą Spółką a jej jedynym wspólnikiem za bezskuteczne wobec prawa podatkowego i działając w oparciu o zaskarżone przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych ustalił zaległości podatkowe Spółki odpowiednio za lata 1996, 1997, 1998 oraz 1999 r. Rozstrzygnięcia te zostały utrzymane w mocy decyzjami Izby Skarbowej we Wrocławiu z 19 marca 2001 r. (nr PD III 824/19/01, PD III 824/20/01, PD III 824/21/01, PD III 824/22/01). Wniesione na wyliczone powyżej decyzje skargi Naczelny Sąd Administracyjny oddalił wyrokami z 25 czerwca 2003 r. (I SA/Wr 969/2001, I SA/Wr 970/2001, I SA/Wr 971/2001, I SA/Wr 972/2001), doręczonymi skarżącej Spółce 5 sierpnia 2003 r.

Uzasadniając niekonstytucyjność zaskarżonych przepisów skarżąca Spółka wskazała, że przepis ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych zawierając nieprecyzyjne i niejasne sformułowania, łamie standardy prawidłowej legislacji, naruszając przez to wyrażone w art. 2 Konstytucji zasady: państwa prawnego, zaufania do organów władzy i administracji publicznej, powszechności, równości i sprawiedliwości podatkowej. Także fakt zakreślenia zewnętrznej granicy restrykcji podatkowych kryterium własności udziału łamie zasady wyrażone w art. 2 Konstytucji oraz zagraża podstawom ustrojowym Rzeczypospolitej Polskiej. Skarżąca zwróciła ponadto uwagę na brak koherencji między zaskarżonym przepisem a innymi przepisami ustawy podatkowej, w konsekwencji czego staje się on przepisem "pustym" niewywołującym żadnych skutków, co uzasadnia także tezę, iż przepis ten nie spełnia wymagań stawianych ustawom podatkowym w rozumieniu art. 84 i 217 Konstytucji, naruszając gwarancje konstytucyjnej ochrony wolności praw jednostki i innych podmiotów obrotu gospodarczego, które są szczególnie potrzebne i uzasadnione w prawie podatkowym. Niezależnie od powyższego wskazano w skardze na naruszenie art. 32 oraz art. 22 Konstytucji przez dyskryminacyjne i nierówne traktowanie obywateli i innych podmiotów obrotu gospodarczego, tylko dlatego, że posiadają własność udziałów osoby prawnej na rzecz której świadczą. Przepisowi zarzucono także ograniczenie wolności działalności gospodarczej i własności prywatnej poprzez faktyczne wymuszenie wprowadzenia zakazu korzystania ze świadczeń udziałowców nie będących pracownikami, a także naruszenie art. 64 ust. 2 i 3 Konstytucji poprzez nierówną ochronę prawa majątkowego. Skarżąca wskazała w tym miejscu, iż zaskarżona regulacja dyskryminuje świadczeniodawców "dlatego, iż posiadają oni prawo majątkowe, i tylko i wyłącznie posiadanie prawa majątkowego jest jedynym powodem do nieuzasadnionego żadnym interesem publicznym ograniczenia uprawnień wynikających z posiadania tego prawa". Ponadto uzasadniając niekonstytucyjność art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych w brzmieniu obowiązującym po 1 stycznia 1999 r., skarżąca podniosła, iż zakazując zaliczania w koszty uzyskania przychodów "wydatków związanych z dokonywaniem jednostronnych świadczeń na rzecz ...", prowadzi on do sprzeczności z generalną zasadą wyrażoną w art. 15 ust. 1 ustawy, zakładającą istnienie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy poniesionymi wydatkami a celami osiągnięcia przychodu. W konsekwencji przyjąć należy, iż przepis ten nie wywołuje żadnych wyjątkowych wyłączeń kosztów uzyskania przychodu, a więc jest przepisem martwym niespełniającym wymagań stawianych przez art. 217 Konstytucji ustawom podatkowym, mogącym jednak na skutek wadliwej interpretacji znaleźć zastosowanie i wywoływać niekorzystne skutki dla osób prawnych.

Uzasadniając zarzut niekonstytucyjności art. 158 ust. 2 kh skarżąca wskazała, że przez swoją nieprecyzyjność i niezgodność ze standardami przyzwoitej legislacji narusza on wynikające z art. 2 Konstytucji następujące zasady: państwa prawnego, równości podmiotów gospodarczych wobec prawa, bezpieczeństwa prawnego oraz zaufania do władz. Podkreślone także zostało, że osoby zakładające spółki jednoosobowe zawierzyły treści art. 158 ust. 2 kh, zgodnie z którym w przypadku tego rodzaju spółek jedyny wspólnik wykonuje wszystkie uprawnienia przysługujące zgromadzeniu wspólników. Tymczasem zaś okazało się, że w rzeczywistości nie mogą oni podjąć uchwały w żadnej ze spraw wymienionych w art. 203 kh, ponieważ zgodnie z art. 235 kh jedyny wspólnik musi wyłączyć się od głosowania nad nimi. Ponadto skarżąca zarzuciła zakwestionowanej regulacji naruszenie art. 32 Konstytucji, stwierdzając, iż prowadzi ona do nierównego traktowania i dyskryminacji jednoosobowej spółki z o.o. w porównaniu z wieloosobowymi spółkami z o.o., za czym przemawiać ma ograniczenie uprawnień zgromadzenia wspólników w osobie jednego wspólnika. Podkreślone także zostało, że dyskryminacja dotyczy również członka zarządu spółki z o.o., który jest jedynym wspólnikiem, szczegółowo wykazując w skardze przejawy tej dyskryminacji. W dalszej kolejności skarżąca zarzuciła zakwestionowanemu przepisowi naruszenie art. 20, 21, 22 oraz 64 Konstytucji poprzez bezzasadne ograniczenie uprawnień właścicielskich jedynego wspólnika tylko z tego względu, iż posiada on 100% udziałów swojej firmy. Ponadto wskazano na naruszenie art. 47 Konstytucji przez wprowadzenie ograniczeń uniemożliwiających obywatelowi decydowanie o swoim życiu osobistym, art. 65 ust. 1 Konstytucji przez bezzasadne ograniczenie wspólnika w wolności wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy oraz art. 67 ust. 1 Konstytucji przez uniemożliwienie opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, będące konsekwencją niemożności zawarcia jakiejkolwiek umowy ze spółką przez jedynego wspólnika.

Zarządzeniem sędziego Trybunału Konstytucyjnego z 11 grudnia 2003 r. wezwano pełnomocnika skarżącej do uzupełnienia braków skargi konstytucyjnej poprzez wykazanie związku pomiędzy treścią normatywną zaskarżonego art. 158 ust. 2 kh, a naruszeniem wskazanych w skardze wolności i praw konstytucyjnych oraz nadesłanie wyliczonych rozstrzygnięć. W piśmie procesowym nadesłanym w odpowiedzi na powyższe zarządzenie pełnomocnik skarżącej odniósł się przede wszystkim do ograniczeń, jakie niesie ze sobą zastosowanie art. 235 kh na gruncie jednoosobowych spółek z o.o., wskazując jednakże, iż "zasadność zastosowania tego przepisu w jednoosobowej spółce z o.o. zawarta jest w treści art. 158 ust. 2 kh".

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Skarga konstytucyjna jest środkiem ochrony naruszonych wolności lub praw mających rangę konstytucyjną. Jej rozpatrzenie uwarunkowane jest uprzednim spełnieniem przez skarżącego szeregu wymagań sformułowanych zarówno w Konstytucji, jak i w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. Skarżący musi przede wszystkim wskazać przysługujące mu prawo, a nadto wykazać, że doszło do jego naruszenia, przy czym naruszenie to nastąpiło w określony sposób, a mianowicie: przez ostateczne orzeczenie, którego podstawą był zaskarżony przepis. Podkreślić przy tym należy, iż chodzi tu tylko o wolności lub prawa konstytucyjne, przysługujące osobiście podmiotowi, który występuje ze skargą, a nie innej osobie, chociażby z nim powiązanej. Następnie skarżący winien wykazać niezgodność zakwestionowanego przepisu z przepisem Konstytucji będącym podstawą wolności lub prawa. Dopiero po dokonaniu takiego ustalenia można badać ewentualne naruszenie innych przepisów Konstytucji, nie stanowiących wprawdzie podstawy wolności ani prawa podmiotowego, wyznaczających jednakże normatywną treść i zakres ochrony tych wolności lub praw.

Badając skargę będącą przedmiotem niniejszego postępowania pod kątem wskazanych powyżej kryteriów należy stwierdzić, co następuje:

Po pierwsze, mając na uwadze, że przedmiotem kontroli Trybunału Konstytucyjnego w trybie skargi konstytucyjnej może być tylko taki przepis ustawy lub innego aktu prawnego, który będąc podstawą ostatecznego rozstrzygnięcia zdeterminował jego treść w taki sposób, iż na skutek jego wydania doszło do naruszenia wolności lub praw konstytucyjnych, należy rozstrzygnąć kwestię, czy zakwestionowane przez skarżącą przepisy ustawowe były podstawą ostatecznych orzeczeń do niej skierowanych. Rozstrzygnięciem, z którego wydaniem skarżąca wiąże naruszenie przysługujących jej wolności lub praw, są decyzje Urzędu Skarbowego w Miliczu ustalające wysokość zaległości podatkowych. Powstanie tych zaległości jest efektem zastosowania zaskarżonych przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, zakazujących uznania wydatków poniesionych na rzecz udziałowców nie będących pracownikami za koszty uzyskania przychodów. Gdy więc chodzi o przepis art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, to bez wątpienia stanowił on podstawę ostatecznych rozstrzygnięć "adresowanych" do skarżącej. Stwierdzenia tego nie można automatycznie odnieść do drugiego z zaskarżonych przepisów, tj. art. 158 ust. 2 kh. Przepis ten nie został bowiem expressis verbis powołany w żadnym z "adresowanych" do skarżącej aktów indywidualnych. Uzasadniając swoje orzeczenia, NSA powołał się na art. 235 kh, zgodnie z którym wspólnik musi się wyłączyć przy głosowaniu na zgromadzeniu wspólników, którego przedmiotem jest jego odpowiedzialność wobec Spółki, przyznanie mu wynagrodzenia, tudzież umowy i spory między nim a spółką. Zgodnie zaś z treścią art. 203 kh w umowach między spółką a członkami zarządu spółkę może reprezentować tylko rada nadzorcza lub pełnomocnicy powołani uchwałą wspólników. W ocenie organów rozstrzygających sprawę powyższego wymogu nie spełnia powołanie uchwałą jednoosobowego zgromadzenia wspólników pełnomocnika do reprezentowania spółki w umowach z członkami jej zarządu, a następnie zawarcie przez tego pełnomocnika z jedynym wspólnikiem umowy o zarządzanie, jako że de facto po obu stronach występuje ta sama osoba, a zatem jest to umowa zawarta z samym sobą. Ponadto wskazano na niedopuszczalność podjęcia takiej uchwały w świetle art. 235 kh.

Zgodnie z brzmieniem art. 158 ust. 2 kh "w przypadku gdy spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest utworzona tylko przez jedną osobę (jedyny wspólnik), osoba ta wykonuje wszystkie uprawnienia przysługujące zgromadzeniu wspólników zgodnie z postanowieniami niniejszego działu". Przepis ten, chociaż ma charakter kompetencyjny - bowiem na jego mocy jedynemu wspólnikowi spółki z o.o. zostały przekazane uprawnienia i obowiązki zgromadzenia wspólników, określone w przepisach kodeksu handlowego - może zostać uznany za podstawę wskazanych w skardze rozstrzygnięć. Wprawdzie - jak już powiedziano - NSA wydając ostateczne orzeczenia w niniejszej sprawie nie powołał się wprost na art. 158 ust. 2 kh, to jednak oparł się na art. 203 kh. Konfrontacja treści obu wymienionych przepisów prowadzi zaś do wniosku, że Sąd oparł swoje orzeczenie także na art. 158 ust. 2, a to dlatego, że ten właśnie przepis pozwalał na stosowanie art. 203 kh do jednoosobowych spółek z o.o.

Jednakże sformułowane w skardze zarzuty kierują się nie tyle przeciwko treści przepisu art. 158 ust. 2 kh, ile przeciwko "luce prawnej", która uniemożliwia w jednoosobowych spółkach z o.o., w których członkiem jednoosobowego zarządu jest jedyny wspólnik, podjęcie uchwały w sprawach wymienionych w art. 203 kh. Naruszenie praw wiąże zaś skarżąca z faktem rzeczywistego ograniczenia, wbrew treści zaskarżonego przepisu, zakresu uprawnień jednoosobowego zgromadzenia wspólników.

Po drugie, trzeba zauważyć, że skargę, która zainicjowała niniejsze postępowanie, złożyła do Trybunału Konstytucyjnego PPHU "Calamus" Spółka z o.o., a zatem legitymacja prawna do wystąpienia ze skargą powinna być uzasadniona naruszeniem praw przysługujących tej Spółce, a nie wspólnikowi, będącemu jej jedynym udziałowcem. Z tych też względów nie można przyjąć, iż wskazanie we wniesionej skardze konstytucyjnej na prawa wynikające z art. 64 ust. 2 i 3 Konstytucji, a także, w zakresie art. 158 ust. 2 kh, na prawa wynikające z art. 20, 21, 22, 47, 64 oraz 67 Konstytucji, których naruszenie uzasadniane jest poprzez odniesienie do sytuacji prawnej jedynego wspólnika skarżącej Spółki, może stanowić uzasadnienie dla przyznania skarżącej legitymacji do wystąpienia ze skargą. Podkreślić należy, iż naruszenie tych praw sprowadza się, zdaniem skarżącej, do ograniczenia uprawnień właścicielskich jedynego jej udziałowca, który nie jest wszak podmiotem niniejszej skargi konstytucyjnej. Nie budzi wątpliwości Trybunału Konstytucyjnego, iż nie można utożsamiać jednoosobowej spółki z o.o. z osobą jej jedynego wspólnika. Z prawnego punktu widzenia są to odrębne podmioty, posiadające swój własny status prawny, a także odmienny zakres praw i obowiązków. Nie można przeto naruszenia praw przysługujących jednemu podmiotowi (wspólnikowi) utożsamiać z naruszeniem praw drugiego podmiotu (spółki). Stanowiska tego nie zmienia fakt, iż ze względu na powiązania pomiędzy oboma podmiotami naruszenie praw jednego z nich może prowadzić niekiedy do ograniczenia praw przysługujących drugiemu. Biorąc powyższe pod uwagę stwierdzić należy, iż naruszenie wskazanych powyżej praw, będące, zdaniem skarżącej, rezultatem ograniczenia uprawnień właścicielskich jedynego udziałowca spółki z o.o., nie może stanowić uzasadnienia dla przyjęcia legitymacji prawnej do wniesienia skargi konstytucyjnej, nawet jeżeli konsekwencją tego ograniczenia byłoby zmniejszenie uprawnień jednego z organów spółki, jakim jest zgromadzenie wspólników.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, nie stanowią wolności lub praw konstytucyjnych, o których mowa w art. 79 ust. 1 Konstytucji, wymienione w skardze zasady i prawa o charakterze przedmiotowym, tj. zasada państwa prawnego, zasada bezpieczeństwa prawnego, zasada zaufania do organów władzy i administracji publicznej, zasada powszechności, równości i sprawiedliwości podatkowej, wywodzone przez skarżącą z art. 2 Konstytucji, a także zakaz dyskryminacji i nierównego traktowania, o którym mowa w art. 32 Konstytucji. Dopuszczalność dochodzenia w trybie skargi konstytucyjnej ochrony wskazanych powyżej zasad ograniczona jest tylko i wyłącznie do przypadków, w których sprecyzowane zostanie, w zakresie jakiego prawa podmiotowego o charakterze konstytucyjnym doszło do ich naruszenia. Wprawdzie w niniejszej skardze odwołano się do naruszenia art. 64 Konstytucji, podnosząc jednakże w uzasadnieniu, iż chodzi tu o dyskryminację świadczeniodawców, którzy posiadają prawo majątkowe i z tego względu są ograniczeni w korzystaniu z uprawnień wynikających z posiadania tego prawa. Innymi słowy: skarżąca Spółka nie wskazuje tu na naruszenie należnych jej praw majątkowych, a tylko na naruszenie praw przysługujących jej wspólnikom, tj. ewentualnym świadczeniodawcom. Biorąc pod uwagę, iż także prawo podmiotowe, które doznaje uszczerbku na skutek naruszenia wspomnianych zasad, winno przysługiwać osobie występującej ze skargą konstytucyjną, stwierdzić należy, iż odwołanie się w skardze konstytucyjnej w tym zakresie do naruszenia praw majątkowych innych podmiotów niż skarżąca nie uzasadnia przyjęcia, iż omawiana przesłanka skargi konstytucyjnej została spełniona.

Skarżąca wskazuje także na naruszenie przez zaskarżone przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych art. 20 oraz art. 22 Konstytucji, polegające na drastycznym ograniczeniu wolności gospodarczej przez wprowadzenie jako podstawowego kryterium dyskryminacji podatkowej własności udziałów, konsekwencją którego zdaje się być konieczność wprowadzenia zakazu korzystania ze świadczeń udziałowców nie będących pracownikami na rzecz swojej firmy. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego odwołanie się do powyższych przepisów nie uzasadnia przyjęcia, iż uprawdopodobnione zostało naruszenie konstytucyjnych wolności lub praw, warunkujące przekazanie skargi do merytorycznego rozpoznania. Dopuszczalność ograniczenia wolności gospodarczej wynika jednoznacznie z powołanego art. 22 Konstytucji. Nie budzi wątpliwości, iż z natury spółki z o.o., jako spółki wprawdzie o charakterze kapitałowym, ale z elementami charakterystycznymi dla spółek osobowych, wynika konieczność odmiennego traktowania jej wspólników od pozostałych świadczeniodawców. W tym kontekście sam fakt wprowadzenia odmiennej metody liczenia kosztów uzyskania przychodów, w przypadku w którym ponoszone są one na rzecz wspólnika, nie będącego pracownikiem, nie uzasadnia jeszcze przyjęcia, iż doszło do naruszenia zasady wolności gospodarczej. W konsekwencji stwierdzić także należy, iż ponieważ skarżąca nie sprecyzowała dostatecznie sposobu naruszenia zasady wolności gospodarczej, uniemożliwia to przyjęcie, iż zostały spełnione przesłanki skargi konstytucyjnej, co tym samym uzasadnia odmowę przekazania jej do merytorycznego rozpoznania.

Na marginesie wskazać należy, iż także wysunięty w stosunku do przepisu podatkowego zarzut niespełnienia wymagań koniecznych dla ustawy podatkowej przewidzianych w art. 217 i 84 Konstytucji, nie został odniesiony do naruszenia jakichkolwiek konstytucyjnych wolności lub praw o charakterze podmiotowym, stanowiąc tym samym jedynie zarzut o charakterze formalnym, nie uzasadniający przyjęcia, iż doszło do naruszenia konstytucyjnie chronionych wolności i praw.

Z tego względu Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 6 czerwca 2003 r.

IV CKN 183/2001

1. Sąd Apelacyjny niewadliwie ocenił, że jakkolwiek w dacie powzięcia zaskarżonej uchwały spółka cywilna, której przedmiot działania obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej, była przedsiębiorcą w rozumieniu art. 2 ust. 2 obowiązującej wówczas ustawy z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej, to jednak była ona jedynie zespołem wspólników nie wyposażonym w osobowość prawną, która mogłaby być przeciwstawiona podmiotowości prawnej wspólników. Podmiotami praw i obowiązków, a tym samym stroną w dokonywanych czynnościach prawnych byli zatem sami wspólnicy, a nie spółka.

2. Przepis art. 235 kh nie powinien podlegać wykładni rozszerzającej, ponieważ przewidziany w nim zakaz głosowania stanowił wyjątek od zasady, zgodnie z którą wspólnikowi posiadającemu udziały w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością przysługuje zawsze prawo głosu. Wykładnia językowa art. 235 kh nie daje jednak podstaw do przyjęcia, że zakaz głosowania odnosił się do uchwał dotyczących jedynie określonego rodzaju umów pomiędzy spółką a wspólnikiem. Sformułowanie przepisu upoważnia do wyprowadzenia wniosku, że chodziło w nim o uchwały dotyczące wszelkich umów, w których wspólnik jest w stosunku do spółki osobą trzecią.


Sędzia SN: B. Myszka (przewodniczący, sprawozdawca).

Sędziowie SN: E. Skowrońska-Bocian, Z. Strus.

Protokolant: B. Gruszka.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Zakładu Remontowego "M." Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ś. przeciwko "B." Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S. o unieważnienie uchwały Zgromadzenia Wspólników, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 6 czerwca 2003 r., kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w G. z dnia 17 listopada 2000 r. (…),

oddala kasację i zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 270 zł (dwieście siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Apelacyjny w G. - po rozpoznaniu sprawy z powództwa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą "M." Zakład Remontowy w Ś. n/W przeciwko spółce z ograniczoną odpowiedzialnością "B." w S. o unieważnienie uchwały, na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Okręgowego w B. z dnia 2 marca 2000 r. - wyrokiem z dnia 17 listopada 2000 r. zmienił zaskarżony wyrok i unieważnił uchwałę nr 2 podjętą w dniu 12 października 1999 r. przez zgromadzenie wspólników pozwanej spółki "B.", dotyczącą powołania pełnomocników do zawierania umów pomiędzy pozwaną a spółką cywilną "B." w S.

Stan faktyczny sprawy stanowiący podstawę wydania tego wyroku przedstawiał się następująco.

W dniu 12 października 1999 r. zgromadzenie wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością "B." w S., na którym reprezentowani byli wspólnicy: spółka z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą "M." Zakład Remontowy w Ś. n/W posiadająca 47% głosów oraz Bogusław M. i Zbigniew Dz. posiadający łącznie 52% głosów, podjęto uchwałę nr 2 o powołaniu pełnomocników do zawierania umów pomiędzy "B." sp. z o.o. i "B." spółką cywilną w S. - w osobach Stefana M. i Grzegorza H. W głosowaniu nad uchwałą brali udział wspólnicy Bogusław M. i Zbigniew Dz. prowadzący działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej pod nazwą "B." w S. W wyniku głosowania oddano 52 głosów za i 47 - przeciw, przy czym za powzięciem uchwały głosowali Bogusław M. i Zbigniew Dz., a przeciwko - pełnomocnik spółki z ograniczoną odpowiedzialnością "M." Zakład Remontowy w Ś. n/W, który po powzięciu uchwały zażądał zaprotokołowania sprzeciwu. W ciągu miesiąca wymieniona spółka wytoczyła powództwo o unieważnienie uchwały nr 2 z dnia 12 października 1999 r., podnosząc, że została ona podjęta z naruszeniem przepisu art. 235 kh.

Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 235 kh przy podejmowaniu zaskarżonej uchwały za usprawiedliwiony. Według powołanego przepisu, wspólnicy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie mogą ani osobiście, ani przez pełnomocników, ani jako pełnomocnicy innych osób głosować przy powzięciu uchwał, dotyczących ich odpowiedzialności wobec spółki z jakiegokolwiek tytułu, przyznania im wynagrodzenia, tudzież umów i sporów pomiędzy nimi a spółką. Ze względu na charakter spółki cywilnej, która nie została wyposażona w przymiot podmiotowości prawnej, umowa zawarta ze spółką cywilną jest w istocie umową zawartą ze wspólnikami tej spółki. Umowa taka rodzi stosunek zobowiązaniowy, którego stroną stają się wspólnicy spółki cywilnej, a nie spółka. Z tej przyczyny należy, zdaniem Sądu Apelacyjnego, przyjąć, że zaskarżoną uchwałą powołano pełnomocników do zawierania umów pomiędzy pozwaną spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, której udziałowcami są Bogusław M. i Zbigniew Dz., a Bogusławem M. i Zbigniewem Dz. jako wspólnikami spółki cywilnej pod nazwą "B." w S. Tym samym Bogusław M. i Zbigniew Dz. byli wyłączeni od głosowania przy powzięciu tej uchwały. Oznacza to, jak stwierdził Sąd Apelacyjny, że zaskarżona uchwała została powzięta z naruszeniem prawa (art. 240 § 1 i § 3 kh).

W kasacji od wyroku Sądu Apelacyjnego, opartej na podstawie określonej w art. 393[1] pkt 1 kpc, pozwana wnosiła o jego zmianę i orzeczenie co do istoty sprawy ewentualnie uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. W ramach powołanej podstawy kasacyjnej wskazała na naruszenie przepisów art. 235 kh w związku z art. 860 kc przez ich błędną wykładnię.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Podnosząc zarzut błędnej wykładni art. 235 kh w związku z art. 860 kc, skarżąca zakwestionowała przede wszystkim stanowisko Sądu Apelacyjnego co do braku zdolności prawnej spółki cywilnej. Powołała się przy tym na uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 1993 r. III CZP 87/93 (OSP 1994/11 poz. 204) oraz z dnia 28 lipca 1993 r. III CZP 97/93 (OSNCP 1994/1 poz. 20), w których wyrażony został pogląd, że spółka cywilna jest jednostką organizacyjną nie mającą osobowości prawnej, o której mowa w art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 23 grudnia 1998 r. o działalności gospodarczej (Dz. U. 1988 r. Nr 41 poz. 324 ze zm.); jeżeli zatem przedmiot działania tej spółki obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej - jest ona podmiotem gospodarczym. Podkreśliła w szczególności, że w uzasadnieniu pierwszej z powołanych uchwał Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdził, że ustawodawca traktuje spółkę cywilną jako samodzielny, odrębny od wspólników podmiot prawa.

Odnosząc się do tego zarzutu trzeba w pierwszej kolejności zauważyć, że uchwały Sądu Najwyższego, do których nawiązuje skarżąca zapadły przed wejściem w życie ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. - Prawo działalności gospodarczej (Dz. U. 1999 r. Nr 101 poz. 1178 ze zm.), w której ustawodawca w sposób jednoznaczny przesądził, że spółka cywilna nie jest przedsiębiorcą (poprzednio: podmiotem gospodarczym), natomiast status taki mają wspólnicy spółki cywilnej w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej (por. art. 2 ust. 2 i 3). Istotnie, pod rządem ustawy z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej (Dz. U. 1988 r. Nr 41 poz. 324 ze zm.) w orzecznictwie Sądu Najwyższego był wyrażany pogląd, że spółka cywilna, której przedmiot działania obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej, jest przedsiębiorcą (podmiotem gospodarczym) w rozumieniu art. 2 ust. 2 tej ustawy. Przyjmowano jednak, że uzyskanie przez taką spółkę statusu przedsiębiorcy (podmiotu gospodarczego) nie przesądza kwestii zdolności prawnej, która stanowi kategorię właściwą prawu cywilnemu. W uchwale składu siedmiu sędziów SN z dnia 26 stycznia 1996 r. III CZP 111/95 (OSNC 1996/5 poz. 63; sprost. OSNC 1996/7-8 str. 134) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że spółka cywilna nie ma zdolności prawnej także w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej. W uzasadnieniu tej uchwały podkreślono, iż nie można podzielać odosobnionego zapatrywania wyrażonego w uchwale SN z dnia 7 lipca 1993 r. III CZP 87/93 (OSP 1994/11 poz. 204), jakoby art. 2 ust. 2 powołanej ustawy o działalności gospodarczej był samodzielnym źródłem podmiotowości cywilnoprawnej w zakresie działalności gospodarczej. Podstawę rozwijania tej działalności stanowią bowiem stosunki cywilnoprawne, a podmiotami tych stosunków mogą być tylko podmioty prawa cywilnego. Zdolność prawna może być zatem przypisana podmiotowi gospodarczemu tylko wtedy, gdy znajduje to uzasadnienie w przepisach prawa cywilnego materialnego. Trzeba dodać, że przytoczone stanowisko było zgodne z zapatrywaniem Sądu Najwyższego wyrażonym w dwóch wcześniejszych uchwałach składu siedmiu sędziów, a mianowicie w uchwale składu siedmiu SN z dnia 31 marca 1993 r. III CZP 176/92 (OSNCP 1993/10 poz. 171) oraz uchwaleskładu siedmiu sędziów SN z dnia 14 października 1994 r. III CZP 16/94 (OSNC 1995/3 poz. 40). Skład orzekający Sądu Najwyższego podziela to stanowisko oraz argumentację przytoczoną dla jego uzasadnienia.

Sąd Apelacyjny niewadliwie ocenił, że jakkolwiek w dacie powzięcia zaskarżonej uchwały spółka cywilna, której przedmiot działania obejmuje prowadzenie działalności gospodarczej, była przedsiębiorcą w rozumieniu art. 2 ust. 2 obowiązującej wówczas ustawy z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej, to jednak była ona jedynie zespołem wspólników nie wyposażonym w osobowość prawną, która mogłaby być przeciwstawiona podmiotowości prawnej wspólników. Podmiotami praw i obowiązków, a tym samym stroną w dokonywanych czynnościach prawnych byli zatem sami wspólnicy, a nie spółka.

Stawiając Sądowi Apelacyjnemu zarzut naruszenia art. 235 kh skarżąca prezentowała pogląd, że ratio legis przepisu art. 235 kh przemawia za uznaniem, iż ma on zastosowanie do tych umów pomiędzy spółką a jej wspólnikiem, które wynikają ze stosunku spółki, a więc umów, w których dana osoba występuje wprost w charakterze wspólnika spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Rozszerzenie zastosowania przepisu art. 235 kh na wszelkie umowy, jak też obejmowanie zakresem pojęcia "uchwały dotyczące umów" spraw nie dotyczących bezpośrednio zawarcia umowy nie znajduje, zdaniem skarżącej, racjonalnego uzasadnienia.

Trzeba zgodzić się z zapatrywaniem skarżącej, że obowiązujący w dacie powzięcia zaskarżonej uchwały przepis art. 235 kh nie powinien podlegać wykładni rozszerzającej, ponieważ przewidziany w nim zakaz głosowania stanowił wyjątek od zasady, zgodnie z którą wspólnikowi posiadającemu udziały w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością przysługuje zawsze prawo głosu. Wykładnia językowa art. 235 kh nie daje jednak podstaw do przyjęcia, że zakaz głosowania odnosił się do uchwał dotyczących jedynie określonego rodzaju umów pomiędzy spółką a wspólnikiem. Sformułowanie przepisu upoważnia do wyprowadzenia wniosku, że chodziło w nim o uchwały dotyczące wszelkich umów, w których wspólnik jest w stosunku do spółki osobą trzecią. W doktrynie wskazywano przykładowo na umowę sprzedaży, najmu czy dzierżawy zawartą między spółką a wspólnikiem jak odrębnymi podmiotami prawa. Podkreślano przy tym, że art. 235 kh dotyczy relacji umownych już istniejących, jak też mających powstać w przyszłości.

Wyłączenie od głosowania przy powzięciu uchwał dotyczących umów pomiędzy wspólnikiem a spółką miało na celu z jednej strony wyłączenie czynności "z samym sobą", z drugiej natomiast realizację zasady nemo iudex in causa sua. Nie można zatem przyjmować, że ratio legis przepisu art. 235 kh przemawia za odniesieniem przewidzianego w nim zakazu głosowania do uchwał dotyczących tylko takich umów, które wynikają ze stosunku spółki. Sąd Apelacyjny niewadliwie ocenił, że zaskarżona uchwała dotyczyła umów pomiędzy pozwaną spółką a wspólnikami Bogusławem M. i Zbigniewem Dz. jako odrębnymi podmiotami prawa, skoro jej przedmiotem było ustanowienie pełnomocników do zawierania takich właśnie umów bez jakiegokolwiek ograniczenia zakresu udzielonego pełnomocnictwa.

Z przytoczonych wyżej powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 393[12] kpc oddalił kasację jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw, postanawiając o kosztach postępowania kasacyjnego po myśli art. 98 w związku z art. 393[19] i 391 kpc. Za podstawę określenia wysokości tych kosztów Sąd Najwyższy przyjął przepisy § 2 ust. 1, § 10 ust. 1 pkt 21 i § 12 ust. 4 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2002 r. Nr 163 poz. 1349 ze zm.).


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 8 maja 2003 r.

I ACa 1874/2001

1. Zgodnie z art. 39 § 1 kc, kto jako organ osoby prawnej zawarł umowę w jej imieniu nie będąc jej organem albo przekraczając zakres umocowania takiego organu, obowiązany jest do zwrotu tego, co otrzymał od drugiej strony w wykonaniu umowy oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o braku umocowania. Umowa zawarta przez osobę, która działając jako organ osoby prawnej przekroczyła zakres umocowania, jest niewątpliwie umową nieważną.

2. Ważnych przyczyn uzasadniających wyłączenie wspólnika ze spółki nie stanowi także jednorazowa nieobecność wspólnika na zgromadzeniu wspólników, w szczególności w sytuacji, gdy posiada on taką liczbę udziałów, która nie uniemożliwia podjęcia uchwał, ani fakt udzielenia pełnomocnictwa do reprezentowania na walnym zgromadzeniu z prawem głosowania (art. 234 kh(1), art. 243 ksh).


 

Sąd Apelacyjny w Warszawie, po rozpoznaniu w dniu 8 maja 2003 r., na rozprawie, sprawy z powództwa Czesławy S., Krystyny K., Waldemara P., Elżbiety R., Stefanii B., Urszuli P., Henryki L., przeciwko Krystynie Ł., Piotrowi Ł., Halinie G., o wyłączenie wspólników Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowo-Produkcyjnego PORTI Spółki z o.o. z siedzibą w W., na skutek apelacji powodów od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 1 czerwca 2001 r. XX GC 404/98,

I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w części dotyczącej pozwanego Piotra Ł. w ten sposób, że wyłącza wspólnika Piotra Ł., posiadającego 24 udziały, ze spółki działającej pod firmą Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowo-Produkcyjne PORTI Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. za cenę przejęcia równą zero oraz zasądza od pozwanego Piotra Ł. na rzecz powodów Czesławy Ś., Krystyny K., Waldemara P., Elżbiety R., Stefanii B., Urszuli P., Henryki L. solidarnie kwotę 1.000 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania,

II. oddala apelację w pozostałym zakresie (...)

Z uzasadnienia

Powodowie - Czesława Ś., Krystyna K., Waldemar P., Elżbieta R., Stefania B., Urszula P. i Henryka L. - wspólnicy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowo-Produkcyjne PORTI z siedzibą w W., posiadający łącznie udziały przedstawiające więcej niż połowę kapitału zakładowego - domagali się wyłączenia ze spółki trzech pozostałych wspólników, tj. Krystyny Ł. posiadającej 12 udziałów, Piotra Ł. posiadającego 12 udziałów i Haliny G. posiadającej 2 udziały. Jako ważną przyczynę uzasadniającą żądanie powodowie wskazali nieuczestniczenie przez pozwanych w zgromadzeniach wspólników, co ze względu na postanowienia umowy spółki uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek uchwały, gdyż ważność zgromadzenia wspólników uzależniona została od reprezentowania na nim przynajmniej 75% kapitału zakładowego. Ponadto powodowie zarzucili: pozwanej Krystynie Ł., że w czasie pełnienia funkcji prezesa zarządu dokonała nadużyć finansowych bliżej opisanych w pozwie na łączną kwotę 184.255,98 zł, przez co naraziła spółkę na straty; pozwanemu Piotrowi Ł., że dokonywał w imieniu spółki z przekroczeniem umocowania, czynności prawnych bliżej opisanych w pozwie, przez co naraził ją na straty na łączną kwotę 16.678,50 zł, a pozwanej Halinie G., że na kierowanym przez nią stoisku dopuściła do powstania niedoboru i nie wyrównała braków, przez co naraziła spółkę na straty na łączną kwotę 11.445 zł, oraz że wykazała brak jakiegokolwiek zainteresowania sprawami spółki.

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 1 czerwca 2001 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo. Orzeczenie powyższe oparte zostało na następujących ustaleniach i rozważaniach. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością pod firmą Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowo-Produkcyjne PORTI z siedzibą w W. została zawiązana w dniu 27 września 1980 r., a osobowość prawną uzyskała w dniu 28 grudnia 1980 r. Zgodnie z postanowieniem § 11 umowy spółki, zbycie udziałów uzależnione zostało od zezwolenia wspólników, wyrażonego w formie uchwały. Prawo pierwszeństwa nabycia zbywanych przez wspólnika udziałów przyznane zostało - zgodnie z postanowieniami umowy spółki - pozostałym wspólnikom. Pozwana Krystyna Ł. w dniu 23 września 1999 r., po uprzednim uzyskaniu zgody wspólników, zbyła należące do niej udziały pozwanemu Piotrowi L., który zawiadomił spółkę o przejściu udziałów pismami z dnia 26 września i 15 listopada 1999 r.

W ocenie Sądu Okręgowego pozwany nabył od pozwanej Krystyny Ł. udziały stanowiące jej własność i skutecznie zawiadomił o tym spółkę, wobec czego pozwana Krystyna Ł. w chwili zamknięcia rozprawy, według której Sąd ocenia stan sprawy, nie była już wspólnikiem spółki; powodowie nie mogą więc skutecznie żądać wyłączenia tejże pozwanej.

Odnośnie do żądania wyłączenia pozwanej Haliny G., Sąd Okręgowy przyjął, że powodowie nie wykazali ważnych przyczyn uzasadniających jej wyłączenie z grona wspólników spółki. Pozwana Halina G. - jako wspólnik - posiada jedynie 2 udziały w spółce i jednocześnie była w niej zatrudniona na stanowisku kierownika stoiska.

W ocenie Sądu, zarzut powstania niedoboru wobec pracownika odpowiedzialnego materialnie dotyczył obowiązków wynikających ze stosunku pracy, a nie z przyczyn dotyczących wspólnika. Ponadto z treści świadectwa pracy pozwanej nie wynika, aby jako pracownik miała jakiekolwiek zadłużenie w stosunku do spółki.

Ważnych przyczyn decydujących o wyłączeniu nie stanowi także to, że pozwana nie uczestniczyła w walnym zgromadzeniu wspólników w dniu 15 maja 2000 r., gdyż ze względu na ilość udziałów nie stanowiło to przeszkody do skutecznego podjęcia uchwał, ani to, że uzasadniła wniosek o wyrażenie zgody na zbycie udziałów w spółce, stanowiących jej własność, tym że nie interesują ją sprawy spółki, w sytuacji gdy nadal należycie wypełniała obowiązki wspólnika. Sąd Okręgowy podkreślił, że przepis art. 280 kh zawiera szczególny tryb eliminowania określonych osób z kręgu wspólników, wobec czego wyłączeniu może podlegać tylko wspólnik, który nie wykonuje obowiązków wspólnika lub nadużywa przysługujących mu praw. Przyczyny te dotyczyć muszą jednak wspólnika, a nie oceny pełnienia przez niego innych funkcji, czy obowiązków wynikających ze stosunku pracy.

Sąd Okręgowy uznał za zasadne zarzuty powodów odnośnie do pozwanego Piotra Ł., posiadającego w chwili zamknięcia rozprawy 24 udziały, który od dnia 8 lipca 1998 r. do dnia 15 maja 2000 r. - z wyjątkiem nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników w dniu 7 września 1999 r. - pomimo prawidłowego zawiadomienia nie brał udziału w zgromadzeniach wspólników spółki, co ze względu na § 17 umowy spółki uniemożliwiło temu organowi podjęcie ważnych uchwał. Okoliczność ta stanowi, zdaniem Sądu Okręgowego, ważną przyczynę uzasadniającą wyłączenie wspólnika ze spółki. Jednak zgodnie z art. 280 § 1 kh, legitymowanymi do wystąpienia z powództwem o wyłączenie wspólnika są wszyscy pozostali wspólnicy, ponieważ umowa spółki nie przewidywała wyjątku, o którym mowa w art. 280 § 2 kh. Po stronie powodów żądających wystąpienia wspólnika występuje współuczestnictwo konieczne. W związku z tym, że wszyscy pozostali wspólnicy PORTI Spółki z o.o., będący w rozpoznawanej sprawie powodami, pozwali trzech pozostałych wspólników, a powództwo w stosunku do pozwanej Haliny G. okazało się nieuzasadnione, to po stronie powodów nie występują wszyscy pozostali wspólnicy, tj. także pozwana Halina G. Wobec powyższego Sąd Okręgowy przyjął, że powodowie nie mają legitymacji czynnej do skutecznego domagania się wyłączenia pozwanego Piotra Ł.

Orzeczenie powyższe zostało w całości zaskarżone apelacją przez powodów. Skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Zarzucili Sądowi Okręgowemu obrazę przepisów art. 181 i art. 280 kh przez błędną ich wykładnię polegającą na przyjęciu, że w stosunku do Haliny G. nie zachodzą ważne przyczyny do żądania wyłączenia pozwanego Piotra Ł. oraz błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że Krystyna Ł. skutecznie zbyła pozwanemu Piotrowi Ł. stanowiące jej własność udziały w spółce, wobec czego w dacie zamknięcia rozprawy nie była już wspólnikiem spółki.

Powodowie doprecyzowali także, podnoszone w czasie postępowania przed sądem I instancji, zarzuty wobec pozwanej Haliny G., które ich zdaniem stanowią ważne przyczyny uzasadniające wyłączenie jej z grona wspólników. Wskazali ponadto na nowe fakty i dowody, z których ich zdaniem wynika, że umowa sprzedaży udziałów zawarta pomiędzy pozwaną Krystyną Ł. a pozwanym Piotrem Ł. została zawarta dla pozoru, gdyż wskazani w dniu 27 czerwca 2001 r. zażądali jako udziałowcy udostępnienia im dokumentów spółki, a następnie zapoznali się z ich treścią, oraz że pozwany Piotr Ł. podjął próbę samodzielnego zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników na dzień 22 kwietnia 2002 r., rozsyłając w tym celu zawiadomienia pozostałym wspólnikom spółki.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo uzasadniona.

Sąd I instancji dopuścił się błędów w zakresie podstawy prawnej rozstrzygnięcia, ponieważ nieprawidłowo przyjął, że w sytuacji gdy z żądaniem wyłączenia wspólników ze spółki wystąpią wszyscy pozostali wspólnicy, a w stosunku do jednego z pozwanych powództwo okaże się nieuzasadnione, powodowie nie posiadają od tej chwili legitymacji czynnej do skutecznego domagania się wyłączenia pozostałych wspólników. Zgodnie z art. 280 § 1 kh(1), z ważnych przyczyn dotyczących poszczególnych wspólników, sąd może orzec ich wyłączenie na żądanie wszystkich pozostałych wspólników, byleby udziały wspólników żądających wyłączenia przedstawiały więcej niż połowę kapitału zakładowego. Z przepisu tego wynika, że przyczyna uzasadniająca powództwo o wyłączenie wspólnika musi być ważna, dotyczyć poszczególnego wspólnika albo poszczególnych wspólników. Powództwo o wyłączenie wspólnika, bądź wspólników ze spółki powinno zostać sformułowane i wytoczone przez wszystkich pozostałych wspólników (z wyjątkiem przypadków, o których mowa w art. 280 § 2 kh). Udziały wspólników żądających wyłączenia pozostałych wspólników muszą przedstawiać więcej niż połowę kapitału zakładowego. W rozpoznawanej sprawie z żądaniem wyłączenia wspólników wystąpili wszyscy pozostali wspólnicy i sytuacja taka - po dokonaniu w toku procesu przekształceń podmiotowych - utrzymała się do chwili zamknięcia rozprawy. Została zatem spełniona przesłanka przewidziana w § 1 art. 280 kh, że z powództwem powinni wystąpić pozostali wspólnicy, posiadający udziały przedstawiające więcej niż połowę kapitału zakładowego. Sąd Okręgowy, oceniając istnienie legitymacji czynnej powodów, nieprawidłowo przyjął, że powodowie legitymację tę utracili w chwili oddalenia powództwa w stosunku do jednego ze wspólników, którego wyłączenia żądali. Błędnie bowiem Sąd ten uzależnił istnienie legitymacji czynnej powodów od rozstrzygnięcia w rozpoznawanej sprawie. Przyjęcie konstrukcji prawnej zastosowanej przez Sąd Okręgowy jest niedopuszczalne także z tego powodu, że legitymacja czynna uzależniona byłaby wówczas nie od obiektywnych przesłanek, a od kolejności badania występowania przesłanek z art. 280 § 1 kh w stosunku do poszczególnych pozwanych, w sytuacji gdy po stronie pozwanej występuje kilku wspólników. W rozpoznawanej sprawie powodowie mieliby zatem legitymację procesową w sytuacji, gdy Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności badałby żądanie wyłączenia pozwanego Piotra Ł., a nie mieliby takiej legitymacji już w stosunku do żądania wyłączenia pozwanej Haliny G., bez względu na przyczyny leżące po stronie wspólnika, którego wyłączenia żądają, a które de facto uzasadniają to wyłączenie.

Podsumowując tę część wywodów należy stwierdzić, że powodowie posiadają legitymację czynną do żądania wyłączenia pozwanych wspólników ze spółki, jeżeli w chwili zamknięcia rozprawy po stronie powodów występują wszyscy pozostali wspólnicy. Przepis art. 280 § 1 kh ustanawia łączną legitymację procesową po stronie czynnej, tworzącą więź w postaci współuczestnictwa koniecznego. Jest to współuczestnictwo konieczne wynikające wprost z przepisu ustawy, przy czym należy zaznaczyć, że jakkolwiek art. 72 § 2 kpc zdaje się wskazywać na możliwość występowania tego rodzaju współuczestnictwa tylko po stronie biernej, to jednak jest ono dopuszczalne również po stronie powodowej (por. np. art. 195 § 1 kpc). Analiza przepisu art. 280 § 1 kh, przeprowadzona na tle całokształtu przepisów o spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, prowadzi do wniosku, że wyrok, jaki ma zapaść w sprawie zainicjowanej żądaniem wyłączenia wspólnika ze spółki, musi dotyczyć niepodzielnie wszystkich współuczestników. Istota stosunku spółki oraz relacji zachodzących między wspólnikami sprawia, że współuczestnictwo, o jakim mowa, jest także współuczestnictwem jednolitym (art. 73 § 2 kpc; por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1991 r. II CZ 277/90, niepubl.).

Sąd Okręgowy zasadnie przyjął - choć nie ustosunkował się szczegółowo do tych okoliczności w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ze względu na przyjętą konstrukcję prawną legitymacji procesowej czynnej - że po stronie pozwanego Piotra Ł. istnieją ważne przyczyny uzasadniające jego wyłączenie ze spółki. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego w tym zakresie.

Pozwany Piotr Ł. początkowo posiadał 12 udziałów w spółce, a po nabyciu od pozwanej Krystyny Ł. jej udziałów - 24 udziały.

Pozwany nie brał udziału w zgromadzeniach wspólników spółki, przez co ze względu na ilość posiadanych udziałów i postanowienia umowy spółki blokował podjęcie jakichkolwiek uchwał przez zgromadzenie wspólników, także tych, które dotyczą bilansu, rachunku zysków i strat oraz skwitowania zarządu. Z zebranych w sprawie dokumentów wynika, że pozwany wziął udział jedynie w zgromadzeniu wspólników spółki, które odbyło się w dniu 7 września 1999 r., a które zostało zwołane w celu wyrażenia zgody na zbycie przez niego i przez pozwaną Krystynę Ł. przysługujących im udziałów. Poza tym, od dnia 8 lipca 1998 r. do dnia 15 maja 2000 r., a następnie w późniejszym okresie - jak wynika z przedstawionych przez stronę powodową dokumentów stanowiących nowe fakty i dowody - pozwany nie brał udziału w żadnym zwołanym przez zarząd zgromadzeniu wspólników. Działanie takie niewątpliwie paraliżowało i paraliżuje działalność spółki. Zauważyć w tym miejscu trzeba, że pozwany nie otrzymał zgody Sądu na zwołanie zgromadzenia wspólników, a mimo to, jak wynika z przedstawionych przez stronę powodową dokumentów, podjął samodzielnie z pominięciem zarządu spółki, próbę zwołania zgromadzenia wspólników na dzień 26 maja 2002 r.

Pozbawiony racji jest podnoszony przez pozwanego zarzut nieuwzględnienia na liście wspólników wszystkich posiadanych przez niego udziałów, co skutkowało jego nieobecnością na zgromadzeniach wspólników.

Pozwany powinien brać udział w zgromadzeniach wspólników i wyjaśnić fakt nabycia udziałów od pozwanej Krystyny Ł. Zgodnie z art. 187 kh, o przejściu udziału na inne osoby zainteresowani zobowiązani są zawiadomić spółkę z jednoczesnym przedstawieniem jej dowodu przejścia. Przejście udziału zyskuje zatem moc wobec spółki dopiero w chwili, gdy spółka otrzyma skuteczne zawiadomienie o tym fakcie od jednego z zainteresowanych. Jest niewątpliwe, że pozwany zawiadomił spółkę o nabyciu udziałów należących do pozwanej Krystyny Ł. pismem z dnia 27 września 1999 r., a następnie z dnia 15 listopada 1999 r., jednak z pism kierowanych do spółki nie wynika, czy załączona była do nich umowa sprzedaży udziałów. Stwierdzić zatem należy, że pozwany nabył udziały od pozwanej Krystyny Ł., jednakże przejście to początkowo nie uzyskało mocy w stosunku do spółki we wskazanych wyżej datach. Zbycie udziałów skuteczne jest wobec spółki dopiero od chwili zawiadomienia jej przez pełnomocnika pozwanej Krystyny Ł., który przesyłał spółce w listopadzie 2000 r. umowę sprzedaży udziałów z dnia 23 września 1999 r. Nieusprawiedliwione i uporczywe niestawiennictwo pozwanego na zgromadzeniach wspólników stanowi ważną przyczynę, leżącą po stronie tego wspólnika i uzasadniającą możliwość skutecznego domagania się wyłączenia tego wspólnika ze spółki przez pozostałych wspólników.

Zgodnie z art. 280 § 3 kh, cena przejęcia udziału wspólnika wyłączonego ze spółki odpowiadająca zeru została ustalona przez Sąd Apelacyjny na podstawie danych bilansu oraz w oparciu o opinię biegłego przy uwzględnieniu wartości zbywczej majątku spółki zbliżonej do ceny sprzedaży (ceny rynkowej), tj. rzeczywistej jego wartości w chwili doręczenia pozwanemu odpisu pozwu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2002 r. IV CKN 610/2000 OSNC 2002/11 poz. 138). W ocenie Sądu Apelacyjnego, opinia biegłego została sporządzona w oparciu o nie budzące wątpliwości wyliczenia oparte na dokumentach finansowych spółki, wobec czego stanowi pełnowartościowy dowód.

Oszacowanie wartości spółki wg metody aktywów netto i wg metody skorygowanych aktywów netto wskazuje, że na koniec 1998 r. spółka miała ujemny kapitał własny w znacznej wysokości (122.150,32 zł), którego nie pokrywają aktywa. Zachodzi zatem potrzeba dekapitalizowania spółki przez udziałowców, a wycofanie przez nich zainwestowanego kapitału jest niemożliwe nawet w wysokości nominalnej. W związku z tym, że kodeks handlowy nie dopuszcza wyłączenia wspólników pod tytułem darmym, niezbędne jest ustalenie ceny udziałów - w tym wypadku wynoszącej zero.

Nie zasługują na uwzględnienie okoliczności wskazane przez powodów, a dotyczące przekroczenia umocowania przez pozwanego Piotra Ł. przy reprezentowaniu spółki. Zgodzić się trzeba jednak ze stanowiskiem powodów, że nie był on umocowany do samodzielnego reprezentowania spółki i zawierania w jej imieniu umów z innymi podmiotami. Zgodnie z art. 39 § 1 kc, kto jako organ osoby prawnej zawarł umowę w jej imieniu nie będąc jej organem albo przekraczając zakres umocowania takiego organu, obowiązany jest do zwrotu tego, co otrzymał od drugiej strony w wykonaniu umowy oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o braku umocowania. Umowa zawarta przez osobę, która działając jako organ osoby prawnej przekroczyła zakres umocowania, jest niewątpliwie umową nieważną.

Umowy zawarte przez pozwanego były umowami wzajemnymi i - jak wynika z dowodów zebranych w sprawie - zostały wykonane, a zatem - jak się wydaje - faktycznie potwierdzone przez zawarcie nowych umów z udziałem organu uprawnionego do działania. Pozwany przedstawił bowiem dokument, z którego wynika, że umowy, jakie zawierał w imieniu spółki, były wykonywane za wiedzą i zgodą pozwanej Krystyny Ł., która - jako prezes zarządu spółki - uprawniona była do jednoosobowej reprezentacji spółki i samodzielnego zawierania umów w jej imieniu. Pozwana ta ponadto, jak wynika z dowodów zebranych w sprawie, uczestniczyła w zawieraniu tych umów z osobami trzecimi.

Ciężar dowodu w zakresie wykazania, że czynności prawne dokonywane przez pozwanego z przekroczeniem umocowania są nieważne, spoczywał - zgodnie z art. 6 kc - na stronie powodowej. Wobec tego, że powodowie nie wykazali, aby zachowanie pozwanego w omawianym zakresie stanowiło ważne przyczyny dotyczące tego wspólnika, uzasadniające jego wyłączenie ze spółki, zachowanie to nie mogło stanowić podstawy żądania powodów.

Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu Okręgowego co do skuteczności i ważności umowy przenoszącej własność udziałów zawartej pomiędzy pozwanym Piotrem Ł. a pozwaną Krystyną Ł. Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że zbycie udziałów, zgodnie z postanowieniem § 11 umowy, uzależnione było od zgody zgromadzenia wspólników. Zgodę taką wspólnicy wyrazili w uchwale nr 3 z dnia 7 września 1999 r. Zgodnie z tą uchwałą i postanowieniami umowy spółki, pierwszeństwo nabycia udziałów przysługiwało pozostałym wspólnikom, a zatem także pozwanemu Piotrowi Ł.

Umowa przenosząca własność została zawarta w przewidzianej prawem formie pisemnej, wobec czego jest ważna. Zasada aktualności (art. 316 § 1 kpc) obligowała Sąd do uwzględnienia braku legitymacji biernej pozwanej Krystyny Ł.

Nie zasługują na uwzględnienie zarzuty powodów dotyczące przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że w stosunku do Haliny G. nie zachodzą ważne przyczyny uzasadniające jej wyłączenie ze spółki. Wyłączeniu podlega tylko ten wspólnik, który nie realizuje obowiązków wspólnika lub nadużywa przysługujących mu praw. Przyczyny te muszą jednak dotyczyć, jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, relacji pomiędzy tym wspólnikiem a pozostałymi wspólnikami i spółką, a nie innych funkcji pełnionych przez tego wspólnika. Zarzuty podniesione przez powodów, dotyczące pozwanej Haliny G., jak trafnie przyjął Sąd Okręgowy, nie dotyczyły obowiązków i uprawnień wspólnika w spółce, a relacji wynikających ze stosunku pracy świadczonej przez tę pozwaną na rzecz spółki. Nie negując faktu, iż powodowie mogli utracić zaufanie do pozwanej, co jak podkreślają skutkowało niemożliwością bezkonfliktowego z nią współdziałania, stwierdzić należy za Sądem Okręgowym, że źródłem ewentualnych nieporozumień pomiędzy powodami a pozwaną nie były relacje wynikające z umowy spółki, tylko ze stosunku pracy (pracownik - pracodawca), które przeniosły się na grunt relacji wspólników spółki między sobą. To, że powstały nieporozumienia pomiędzy powodami a pozwaną nie może jednak być uważane za ważną przyczynę uzasadniającą wyłączenie wspólnika ze spółki, skoro źródło tego konfliktu wywodzi się z innych relacji. Nie wdając się w szczegółowe rozważania związane z tymi zarzutami, stwierdzić należy, że powodowie w istocie nie wykazali zadłużenia pozwanej w stosunku do spółki.

Z dowodów przedstawionych przez pozwaną w tym zakresie, a w szczególności ze świadectwa pracy nie wynika jakiekolwiek zadłużenie pozwanej w stosunku do spółki. Ważnych przyczyn uzasadniających wyłączenie wspólnika ze spółki nie stanowi także jednorazowa nieobecność wspólnika na zgromadzeniu wspólników, w szczególności w sytuacji, gdy posiada on taką liczbę udziałów, która nie uniemożliwia podjęcia uchwał ani fakt udzielenia pełnomocnictwa do reprezentowania na walnym zgromadzeniu z prawem głosowania (art. 234 kh, art. 243 ksh).

Z tych przyczyn Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 1 kpc, zmienił zaskarżony wyrok w pkt I w ten sposób, że orzekł o wyłączeniu pozwanego Piotra Ł. ze spółki z o.o. pod firmą PORTI, a w pozostałej części apelację oddalił (art. 385 kpc).

O kosztach postępowania przed sądem I instancji orzeczono zgodnie z art. 98 § 1 kpc, tj. stosując zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy. Tę samą zasadę zastosowano postanawiając o kosztach postępowania odwoławczego (art. 98 § 1 w związku z art. 108 § 1 kpc).


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach

z dnia 3 kwietnia 2003 r.

I ACa 1186/2002

1. W sytuacji, gdy dopłaty nie są przewidziane w umowie spółki, zmiana umowy polegająca na wprowadzeniu postanowienia przewidującego możliwość nakładania dopłat, wymaga jednomyślności jako zmiana umowy zwiększająca świadczenia wspólników.

2. Bez względu na sposób sformułowania postanowienia wprowadzającego do umowy spółki instytucję dopłat nie przewidzianą wcześniej w pierwotnym brzmieniu umowy, zawsze wymagana jest zgoda wszystkich wspólników, do których ta konstrukcja prawna się odnosi.

Sąd Apelacyjny w Katowicach, po rozpoznaniu w dniu 3 kwietnia 2003 r. w Ł., na rozprawie, sprawy z powództwa "Węglokoks" SA w K., przeciwko "Biuru Centrum" Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K., o stwierdzenie nieważności uchwały, na skutek apelacji powódki, od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 19 lipca 2002 r. XIII GC 78/2002

zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że stwierdza nieważność uchwały nr 8 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników "Biura Centrum" Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z dnia 29 listopada 2001 r. oraz zasądza od strony pozwanej na rzecz strony powodowej 8.219 zł tytułem kosztów postępowania za obie instancje.

Z uzasadnienia

Strona powodowa - "Węglokoks" SA w K. domagała się stwierdzenia nieważności uchwały nr 8 podjętej przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników pozwanej "Biura Centrum" Spółki z o.o. w K. w dniu 29 listopada 2001 r., jako sprzecznej z treścią art. 246 § 3 ksh.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa, zarzucając, że uchwała ta nie została zakwestionowana przez sąd rejestrowy i nie zwiększa ona świadczeń wspólników względem spółki.

Zaskarżonym wyrokiem, Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanej 150 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd ustalił, że powódka jest wspólnikiem pozwanej spółki. Uchwała nr 8 podjęta w dniu 29 listopada 2001 r. stanowiła zmianę umowy spółki z dnia 9 czerwca 1994 r. i podlegała wprowadzeniu do § 8 umowy punktów 2, 3 i 4. Punkt 2 podjętej uchwały stanowi, że wspólnicy mogą być zobowiązani do dokonywania dopłat w wysokości dwukrotnej wartości nominalnej udziałów przez nich posiadanych, a pkt 3, że obowiązek wniesienia dopłat, ich wysokość i terminy w jakich mają zostać wpłacone, zostaną określone uchwałą wspólników.

W tych okolicznościach, w ocenie Sądu, nie doszło do naruszenia art. 246 § 3 ksh stanowiącego, że uchwała dotycząca zmiany umowy spółki, zwiększająca świadczenia wspólników, wymaga zgody wszystkich wspólników, których dotyczy. Sporna uchwała nie została podjęta za zgodą wszystkich wspólników, ale faktycznie nie zwiększa świadczeń wspólników. Uchwała ta tylko zapowiada, że wspólnicy mogą być zobowiązani do dopłat. Dlatego też powództwo zostało oddalone.

W apelacji, powódka zarzucając obrazę prawa materialnego, a to przepisu art. 246 § 3 ksh, polegającą na nieprawidłowej jego wykładni, wniosła o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Kwestią sporną w niniejszej sprawie jest ważność uchwały Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników (NZW) pozwanej spółki z dnia 29 listopada 2001 r., zmieniającej umowę spółki poprzez wprowadzenie do niej instytucji dopłat, na gruncie art. 246 § 3 ksh. Stosownie do treści tego przepisu, stanowiącego wyjątek od ogólnej reguły wyrażonej w § 1 art. 246 ksh, uchwały co do zmian umowy spółki, zwiększające świadczenie wspólników lub uszczuplające prawa udziałowe lub prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom, wymagają zgody wszystkich wspólników, których dotyczą.

Wbrew odmiennemu zapatrywaniu Sądu Okręgowego, zaskarżona uchwała jest uchwałą zwiększającą świadczenia wspólników w rozumieniu art. 246 § 3 ksh. Wymieniony przepis obejmuje m.in. obowiązek wprowadzenia dopłat. Jego kontekst systemowy, znaczenie funkcjonalne - ochrona wspólników przed takimi zmianami umowy spółki, które wprowadzałyby bez ich zgody nowe obowiązki - świadczenia wymaga wykładni w powiązaniu z innymi przepisami ksh, regulującymi dane instytucje. Instytucje dopłat regulują przepisy art. 177-179 ksh. Zgodnie z treścią art. 177 § 1 ksh, umowa spółki może zobowiązywać wspólników do dopłat w granicach liczbowo oznaczonej wysokości w stosunku do udziału. Dopłata stanowi specyficzny rodzaj świadczenia pieniężnego ze strony wspólników na rzecz spółki, podlegającego regulacji Kodeksu spółek handlowych. Instytucja dopłat jest czymś pośrednim między wpłatą na udziały w kapitale zakładowym a zwykłą pożyczką określoną w doktrynie mianem wewnętrznej, dotyczącej tylko wspólników, przymusowej pożyczki zaciąganej przez spółkę wobec wspólników. Dopłaty służą powiększeniu majątku spółki w celu zwiększenia efektywności jej działania.

Jedynym źródłem powstania obowiązku dopłat jest umowa spółki. Oznacza to, że obowiązek taki nie może być nałożony na wspólników bez stosownego postanowienia w umowie spółki. Wynika z tego, że tylko umowa pierwotna lub jej zmiana może przewidywać wnoszenie dopłat. Nie można tego obowiązku nałożyć nawet jednomyślną uchwałą wspólników, jeżeli umowa na ten temat milczy, a uchwała ta nie stanowi jednocześnie zmiany umowy spółki.

W doktrynie aktualnie zdaje się być ugruntowane stanowisko zasługujące na podzielenie, że obowiązek dopłat - jeżeli jest ustanowiony - dotyczy wszystkich wspólników a nie tylko niektórych, a co za tym idzie wprowadzenie instytucji dopłat do umowy, jej zmiana wprowadzająca regulacje w tym przedmiocie, musi się odbyć w szczególnym trybie, a mianowicie ilością głosów wymaganej treścią art. 246 § 3 ksh - a więc jednomyślnie. Określenie zobowiązujące do dopłat może mieć ogólny charakter. Od tego odróżnić należy konkretyzację tego obowiązku, nałożenie konkretnej dopłaty. Dopuszczalne jest zamieszczenie w umowie spółki jedynie ogólnej formuły przewidującej możliwość nakładania na wspólników obowiązku dopłat w trybie art. 177 § 1 ksh. W sytuacji, gdy dopłaty nie są przewidziane w umowie spółki, zmiana umowy polegająca na wprowadzeniu postanowienia przewidującego możliwość nakładania dopłat wymaga jednomyślności jako zmiana umowy zwiększająca świadczenia wspólników. W kwestii tej wypowiadali się przedstawiciele doktryny akcentując, że zachodzi różnica pomiędzy zmianą umowy spółki poprzez przewidzenie w niej dopiero możliwości nakładania dopłat na wspólników w trybie art. 177 § 1 ksh, gdy umowa spółki takiej możliwości nie przewidywała, od sytuacji gdy umowa taką możliwość przewiduje a tylko uchwała wspólników decyduje o nałożeniu konkretnej dopłaty (art. 178 § 1 ksh). W sytuacji zmiany umowy spółki ma zastosowanie art. 246 § 3 ksh, gdzie każdy wspólnik uczestnicząc w zakładaniu spółki lub przystępując do niej mógł się kierować okolicznością, że poza obowiązkiem wniesienia do niej wkładu nie będzie na niego nałożony żaden dodatkowy obowiązek wobec spółki. Natomiast sama uchwała "wykonawcza" realizująca postanowienie umowy spółki co do dopłat, nakładająca konkretną dopłatę, nie będącą już zmianą umowy, nie wymaga zgody wszystkich wspólników, gdyż ta została już wyrażona wcześniej przy wprowadzeniu instytucji dopłat (vide Szajkowski, Szumański [w: ] Kodeks spółek handlowych. Komentarz do art. 151-300, Wyd. C.H. Beck, W-wa 2002 r., str. 568.; J. Strzępka i E. Zielińska [w: ] Kodeks spółek handlowych. Komentarz. Orzecznictwo, W-wa 2001, str. 570, L. Żyzlewski: Dopłaty w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, Przegląd Prawa Handlowego 1997/7 str. 17; A. Brynika, A. Kowalczyk: Sposoby dofinansowania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością... Monitor Prawniczy 2001/20 str. 1039). Poglądy te zasługują na podzielenie.

Konstatując, bez względu na sposób sformułowania postanowienia wprowadzającego do umowy spółki instytucję dopłat nie przewidzianą wcześniej w pierwotnym brzmieniu umowy, zawsze wymagana jest zgoda wszystkich wspólników, do których ta konstrukcja prawna się odnosi.

W świetle powyższego, stanowisko sądu I instancji oparte na literalnym brzmieniu art. 246 § 3 ksh nie może się ostać, jako prowadzące do obejścia wymogu jednomyślności - przy wprowadzeniu zmiany umowy spółki przewidującej możliwość wprowadzenia dodatkowych, nie przewidzianych w umowie obowiązków finansowych wspólników, pozbawiając ich jednocześnie ustawowo przyznanej ochrony. Ponieważ jest poza sporem, że przy podjęciu objętej sporem uchwały wymaganej zgody wszystkich wspólników nie było, uchwała ta podjęta została z naruszeniem bezwzględnie obowiązującego przepisu art. 246 § 3 ksh, co czyni powództwo zasadnym. Dlatego też na podstawie art. 386 § 1 kpc zaskarżony wyrok podlegał zmianie w sposób opisany w sentencji na podstawie art. 252 § 1 ksh w związku z art. 246 § 3 ksh. O kosztach orzeczono stosownie do wyniku sporu w oparciu o art. 98 kpc.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 7 maja 2002 r.

I CKN 842/2000

Prawo osobistej kontroli określone w art. 205 kh(1) nie jest prawem szczególnym przyznanym w umowie poszczególnym wspólnikom, a tym samym nie należy do praw przyznanych osobiście wspólnikowi w rozumieniu art. 237 § 3 kh.

Sędzia SN Tadeusz Wiśniewski (przewodniczący)

Sędzia SN Józef Frąckowiak (sprawozdawca)

Sędzia SN Mirosława Wysocka

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa A.V.C.B.B.V. z siedzibą w H. i D.B.B.V. z siedzibą w H. przeciwko E.B.D., spółce z o.o. z siedzibą w W. o uchylenie uchwały zgromadzenia wspólników spółki, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 7 maja 2002 r. na rozprawie kasacji pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 września 1999 r.

zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że apelację oddalił w całości i zasądził solidarnie od powodów na rzecz pozwanego kwotę 600 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego oraz zasądził solidarnie od powodów na rzecz pozwanego kwotę 300 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

(...) Powodowie: Holding d.V.B.V., A.V.C.B.V. i D.B.B.V., będący spółkami prawa holenderskiego, jako udziałowcy pozwanej spółki E.B.D., wnieśli powództwo o unieważnienie uchwały zgromadzenia wspólników pozwanej spółki z dnia 20 grudnia 1996 r. o zmianie umowy spółki. Zmiana umowy spółki sprowadzała się do ustanowienia rady nadzorczej oraz wyłączenia indywidualnej kontroli wspólników. Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa.

Sąd Okręgowy oddalił powództwo, uznając, że prawo kontroli spółki, które przysługuje na podstawie art. 205 kh każdemu wspólnikowi, nie jest prawem przyznanym osobiście wspólnikowi, gdyż przysługuje każdemu z nich w równym stopniu i z mocy ustawy uzyskuje je każdy wspólnik w chwili przystąpienia do spółki. Rozpatrując apelację powodów, którzy zarzucili naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie przepisów art. 237 § 3 i art. 240 § 2 kh, Sąd Apelacyjny uznał ją za uzasadnioną. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, kluczowe znaczenie dla rozpatrywanej sprawy miało ustalenie jak, w świetle art. 237 § 3 kh, należy rozumieć zwrot "prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom". Nawiązując do poglądu wyrażonego w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 1996 r. III CZP 67/96 (OSNC 1996/12 poz. 155) oraz wyroku tegoż Sądu z dnia 22 lipca 1998 r. I CKN 807/97 (OSNC 1999/2 poz. 33), Sąd Apelacyjny podkreślił, że prawa przyznane na podstawie art. 237 § 3 kh mogą odnosić się do wszystkich wspólników, jak też mogą wynikać z ustawy. W szczególności, elementem decydującym o uznaniu praw udziałowca za prawa przyznane osobiście nie może być zakres podmiotowy tych praw czy źródło ich powstania, ale charakter i treść tych praw. Prawo kontroli, określone w art. 205 kh, ma - zdaniem Sądu Apelacyjnego - charakter prawa osobistego, związanego z osobą wspólnika. Wspólnik, za pomocą tego prawa, realizuje swoje uprawnienia kontrolne, mające charakter korporacyjny. Charakteru tego nie zmienia ani jego powszechność, ani też ustawowe źródło powstania. W konsekwencji, skoro jest to prawo osobiste w rozumieniu art. 237 § 3 kh, do zmiany umowy spółki wymagana była zgoda wszystkich wspólników, którym prawo to przysługuje. W sprawie jest bezsporne, że zaskarżoną uchwałę o zmianie umowy spółki podjęto bez zgody powodów. W tej sytuacji Sąd Apelacyjny uznał zaskarżoną uchwałę, w części dotyczącej pozbawienia wspólników prawa osobistej kontroli, za niezgodną z prawem i unieważnił ja na podstawie art. 240 § 1 kh.

W kasacji od tego orzeczenia strona pozwana zarzuciła naruszenie prawa materialnego sprowadzające się do błędnej interpretacji art. 237 § 3 kh w związku z art. 205 kh przez przyjęcie, że prawo kontroli spółki jest prawem przyznanym osobiście wspólnikom i w związku z tym zmiana umowy spółki, która powoduje odjęcie tego prawa wspólnikom, wymaga zgody tych spośród wspólników, którym to prawo przysługuje.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Rację ma Sąd Apelacyjny podkreślając, że rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie sprowadza się do ustalenia, co należy rozumieć przez prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom, w rozumieniu przepisów kodeksu handlowego. Dla wyjaśnienia tej kwestii ważne znaczenie ma - na co wskazano w kasacji - rozróżnienie na prawa osobiste, a więc prawa związane z osobą wspólnika, oraz na prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom. Ta druga kategoria praw może obejmować zarówno prawa osobiste, a więc związane z osobą wspólnika i tylko jemu mogące być przypisane, jak i prawa o charakterze majątkowym, które nie są zależne od osobistych cech wspólnika. Decydujące dla zaliczenia do praw, o których mowa w art. 237 § 3 kh(1), czyli praw przyznanych osobiście poszczególnym wspólnikom, jest więc nie tyle osobisty czy majątkowy charakter tych praw, co sposób w jaki wspólnik stał się ich podmiotem. Jeżeli określone prawo zostało przyznane osobiście wspólnikowi lub wspólnikom, to należy zaliczyć je do kategorii praw, o których mowa w art. 237 § 3 kh.

Dla oznaczenia tej kategorii praw ważne znaczenie ma przepis art. 164 kh. Wynika z niego, że wspólnik może uzyskać szczególne, a więc przyznane właśnie jemu prawa, tylko wtedy, gdy umowa spółki tak stanowi. Mają to więc być nie zwykłe prawa, które związane są ze statusem danej osoby jako wspólnika, lecz prawa szczególne, osobiście przyznane wspólnikowi lub wspólnikom. Nie ma przy tym przeszkód, aby takie szczególne uprawnienie zostało przyznane wszystkim wspólnikom oraz aby owa szczególność uprawnień polegała na modyfikacji praw, które należą do standardowych, zwykłych praw przyznawanych wszystkim wspólnikom w ustawie. W tym tylko znaczeniu prawa przyznane osobiście mogą wynikać z ustawy oraz mogą przysługiwać wszystkim wspólnikom. Nie można jednak tylko na podstawie samego charakteru prawa, a nie sposobu jego przyznania wspólnikowi - tak jak to zrobił Sąd Apelacyjny - przesądzać o tym, czy mamy do czynienia z prawami przyznanymi osobiście poszczególnym wspólnikom.

Sformułowany powyżej pogląd znajduje przede wszystkim wyraźne oparcie w wykładni językowej art. 237 § 3 i art. 164 kh. Z powołanych przepisów wynika jednoznacznie, że do kategorii praw przyznanych osobiście poszczególnym wspólnikom zaliczyć należy tylko prawa, których źródłem musi być umowa spółki. Skoro są to prawa przyznane osobiście wspólnikom, to tylko w drodze umowy można doprowadzić do ich powstania lub tylko umową można ukształtować ich treść, zmieniając prawo z przyznanego na mocy przepisów ustawy wszystkim wspólnikom w równym stopniu na prawo szczególne, przysługujące, na podstawie umowy, wspólnikowi lub wskazanym w tej umowie wspólnikom. Nie jest więc prawem przyznanym osobiście poszczególnemu wspólnikowi prawo, które niezależnie od tego, co stanowi umowa, przysługuje wszystkim wspólnikom, w takiej sytuacji nie mamy bowiem do czynienia z prawem osobiście przyznanym wspólnikowi, lecz z prawem, które przysługuje wszystkim wspólnikom niezależnie od postanowień umowy.

Z tych względów trudno podzielić pogląd Sądu Apelacyjnego, że prawa osobiście przyznane wspólnikowi nie muszą być przyznane mu w umowie spółki, lecz mogą wynikać dla wszystkich wspólników wprost z ustawy. Taki pogląd nie tylko nie znajduje oparcia w dosłownym brzmieniu art. 237 § 3 i art. 164 kh, lecz prowadziłby do wypaczenia celu, jaki ma realizować art. 237 § 3 kh. Jeżeli wspólnicy w umowie nie wyrazili zgody, aby określonym wspólnikom miało przysługiwać szczególne prawo, to nie ma uzasadnienia, dla którego odebranie tego prawa uprawnionym musiałoby w razie zmiany umowy spółki wymagać ich zgody. Wtedy zmiana w równym stopniu dotyka wszystkich wspólników i brak podstaw do odstępowania od zwykłych reguł przesądzających o skuteczności jej przeprowadzenia, sformułowanych w art. 237 § 1 kh.

Prawo do osobistej kontroli określone w art. 205 kh jest nie prawem szczególnym przyznanym w umowie poszczególnym wspólnikom, lecz standardowym, zwykłym prawem, które na mocy ustawy przysługuje każdemu wspólnikowi. Chociaż więc jest to prawo osobiste, w tym znaczeniu, iż należy do praw korporacyjnych składających się na status każdego wspólnika, nie jest prawem przyznanym osobiście wspólnikowi w rozumieniu art. 237 § 3 kh. Uchwała zgromadzenia wspólników pozwanej spółki E.B.D. z dnia 20 grudnia 1996 r. zmieniająca umowę spółki, w której wyłączono osobistą kontrolę wspólników w związku z ustanowieniem rady nadzorczej w spółce, nie narusza więc przepisów prawa. W tej sytuacji brak było podstaw do jej unieważnienia.

Z przytoczonych względów orzeczono, jak w sentencji (art. 393[15] kpc).


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 6 marca 2002 r.

V CKN 846/2000

Prawo do udziału nie jest prawem przyznanym osobiście poszczególnym wspólnikom, a zatem do uchwały zmieniającej statut spółki z o.o. przez wprowadzenie szerszej niż dotychczas możliwości umorzenia udziałów, jak również do uchwały o umorzeniu wszystkich udziałów wspólnika w spółce z o.o. nie ma zastosowania przepis art. 237 § 3 kh(1). Ochronę wspólnika w takiej sytuacji realizują przepisy art. 240 § 1 lub § 2 kh.


 

Przewodniczący: Sędzia SN I. Gromska-Szuster (sprawozdawca).

Sędziowie SN: S. Dąbrowski, H. Pietrzkowski.

Protokolant: P. Malczewski.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Krzysztofa S. przeciwko Wielobranżowemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Handlowemu "D." Spółce z o.o. we W. o unieważnienie uchwał, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 6 marca 2002 r. na rozprawie kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego we W. z dnia 29 kwietnia 1999 r. (...)

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu we W. do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 29 kwietnia 1999 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił apelację pozwanego Wielobranżowego Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowego "D." spółki z o.o. we W. od wyroku Sądu Wojewódzkiego we W. z dnia 12 listopada 1998 r., na mocy którego uwzględnione zostało powództwo Krzysztofa S. o unieważnienie uchwały Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników z dnia 1 października 1997 r. dotyczącej umorzenia udziałów w spółce oraz uchwały Zgromadzenia Wspólników z dnia 12 grudnia 1997 r. dotyczącej umorzenia wszystkich udziałów powoda w pozwanej spółce.

Sąd odwoławczy oparł swoje rozstrzygnięcie na ustaleniach faktycznych Sądu pierwszej instancji, zgodnie z którymi umowa spółki w jej pierwotnym brzmieniu przewidywała w § 10 ust. 3 możliwość obniżenia kapitału zakładowego między innymi przez umorzenie udziałów. Powód przystąpił do spółki nabywając 13 udziałów, drugi wspólnik Grzegorz J. posiadał pozostałe udziały. W 1997 r. powód chciał wystąpić ze spółki proponując umorzenie jego udziałów. Kapitał zakładowy spółki był zbyt niski, by mogło dojść do umorzenia udziałów w trybie § 10 ust. 3 umowy spółki. Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników dokonało w dniu 1 października 1997 r. zmiany umowy spółki przez dodanie § 9a o treści: "udział wspólnika może być umorzony. W przypadku umorzenia udziału wspólnikowi wypłaca się nominalną wartość udziału, chyba że zgromadzenie wspólników postanowi inaczej. Wartość umorzonych udziałów wypłaca się w terminie określonym w uchwale zgromadzenia wspólników, nie później jednak niż w terminie trzech miesięcy od dnia powzięcia uchwały". Uchwała zapadła 67 głosami za, przy 13 głosach powoda przeciw. Po podjęciu uchwały powód zażądał zaprotokołowania sprzeciwu. W dniu 12 grudnia 1997 r. Zgromadzenie Wspólników podjęło uchwałę o umorzeniu wszystkich 13 udziałów powoda według wartości bilansowej spółki na dzień 30 listopada 1997 r. Powód głosował przeciwko uchwale i po jej podjęciu zażądał zaprotokołowania sprzeciwu.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, iż uchwała z dnia 1 października 1997 r., nawet jeśli nie wprowadzała po raz pierwszy do umowy spółki możliwości umorzenia udziałów, to znacznie poszerzała zakres jego dopuszczalności i ze względu na skutki umorzenia udziału wymagała w świetle art. 237 § 3 kh zgody wszystkich wspólników, tym bardziej, że wprowadzała zapis umożliwiający w razie umorzenia udziału, wypłacenie jedynie jego nominalnej wartości, co zdaniem Sądu Apelacyjnego należy ocenić jako sprzeczne z istotą instytucji udziału. Z tych względów Sąd ten uznał, podobnie jak Sąd Wojewódzki, iż uchwała z dnia 1 października 1997 r., jako sprzeczna z prawem, jest nieważna. W konsekwencji uznał też za nieważną, jako podjętą na podstawie nieważnego § 9a statutu, uchwałę z dnia 12 grudnia 1997 r. o umorzeniu udziałów powoda. Nadto Sąd Apelacyjny stwierdził, że obie uchwały godzą w dobre obyczaje kupieckie i mają na celu pokrzywdzenie powoda jako wspólnika, ponieważ jedynym motywem ich podjęcia był zamiar wyłączenia powoda ze spółki z pominięciem drogi przewidzianej w art. 280 kh, a o determinacji strony pozwanej w tym zakresie świadczy w ocenie Sądu także i to, że udziały powoda umorzono według korzystniejszej dla niego wartości, niż spółka mogłaby to uczynić zgodnie z brzmieniem nowego § 9a statutu.

W kasacji od powyższego wyroku opartej na obu podstawach kasacyjnych wskazanych w art. 393[1] kpc strona pozwana zarzuciła naruszenia art. 237 § 3 kh przez jego błędną wykładnię oraz art. 240 § 2 kh przez niewłaściwe zastosowanie a także naruszenie art. 232 i 233 § 1 kpc przez nieuwzględnienie wniosków dowodowych strony pozwanej i nie rozważenie całego materiału dowodowego.

W oparciu o powyższe zarzuty strona pozwana wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa, ewentualnie uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu w obu przypadkach wniosku o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Zarzut kasacyjny naruszenia art. 237 § 3 kh(1) należy uznać za trafny. Przepis ten dotyczy zmiany umowy spółki i stanowi, iż uchwały co do zmian umowy spółki, zwiększających świadczenia wspólników lub uszczuplających prawa, przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom, wymagają zgody wszystkich wspólników, których dotyczą. Przede wszystkim wskazać trzeba, że zakres jego stosowania ograniczony jest wyłącznie do uchwał zmieniających statut spółki, a ponadto dotyczy on tylko niektórych uchwał o zmianie umowy spółki - tych tylko, które zwiększają świadczenia wspólników lub uszczuplają prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom. Zgodnie z przeważającym stanowiskiem doktryny, przepis ten odnosi się do przyznanych osobiście poszczególnym wspólnikom praw, o których mowa w art. 164 kh, a "prawa przyznane osobiście" to prawa przyznane bezpośrednio określonej, konkretnej osobie, nazwanej z imienia i nazwiska, stanowiące niezbywalne prawa podmiotowe. Przyznane są one "poszczególnym", a więc nie wszystkim wspólnikom i są związane z ich osobą, a nie z udziałami w spółce. Są to przykładowo takie prawa jak prawo do większej liczby głosów, do wyboru określonej liczby członków organów spółki, do większego niż mają inni udziału w zyskach itp. Nie są one w żaden sposób związane z liczbą udziałów, przysługują tylko niektórym, imiennie określonym wspólnikom i nie przechodzą na nabywców ich udziałów, co wyklucza możliwość przypisania tych praw udziałom lub akcjom.

W takim rozumieniu prawo do udziału nie jest "prawem przyznanym osobiście poszczególnym wspólnikom" a zatem do uchwały zmieniającej statut spółki przez wprowadzenie możliwości umorzenia udziałów nie ma, co do zasady, zastosowania art. 237 § 3 kh, chyba że zachodziłyby szczególne okoliczności takie jak na przykład zmiana umowy spółki przez wprowadzenie możliwości umorzenia udziałów tylko wspólników, którym statut przyznawał osobiście prawa, o których mowa wyżej. W rozpoznawanej sprawie taka sytuacja nie zachodziła i uznać trzeba, że uchwała z dnia 1 października 1997 r. zmieniająca statut przez rozszerzenie możliwości umorzenia udziałów także w sposób określony we wprowadzonym § 9a, przez umorzenie z czystego zysku, nie stanowiła uszczuplenia praw przyznanych osobiście poszczególnym wspólnikom w rozumieniu art. 237 § 3 kh, a zatem przepis ten nie miał do niej zastosowania. Oznacza to, że do jej podjęcia, wbrew stanowisku Sądów obu instancji, nie była wymagana zgoda "wszystkich wspólników, których dotyczą", a w tym wypadku zgoda powoda, czy też zgoda wszystkich wspólników pozwanej spółki. Wystarczyła większość dwóch trzecich głosów, zgodnie z art. 237 § 1 kh i taka większość została osiągnięta. Z powyższych względów nie można podzielić stanowiska Sądów obu instancji, że zaskarżona uchwała z dnia 1 października 1997 r. zapadła z naruszeniem art. 237 § 3 kh. Nie było zatem podstaw do jej unieważnienia z mocy art. 240 § 1 kh - jako powziętej wbrew przepisom prawa.

To samo należy stwierdzić w odniesieniu do uchwały z dnia 12 grudnia 1997 r. dotyczącej umorzenia wszystkich udziałów powoda w pozwanej spółce, za odpłatnością według wartości bilansowej na dzień 30 listopada 1997 r. Nie była to bowiem uchwała zmieniająca umowę spółki ani uchwała "uszczuplająca prawa przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom" w rozumieniu art. 237 § 3 kh, jak to wywiedziono wyżej. W przedmiocie stosowania omawianego przepisu do uchwał o umorzeniu udziałów wspólnika w spółce z o.o. poglądy zarówno doktryny jak i orzecznictwa są podzielone (porównaj: wyrok Sądu Najwyższego z 22 kwietnia 1999 r. II CKN 266/98 OSP 2000/4 poz. 64, postanowienie Sądu Najwyższego z 5 sierpnia 1999 r. II CKN 444/99 Rejent 2000/2 str. 155, wyrok Sądu Najwyższego z 10 kwietnia 2000 r. V CKN 14/2000 OSNC 2001/6 poz. 82, wyrok Sądu Najwyższego z 6 października 1998 r. II CKN 291/98 OSNC 1999/4 poz. 73, wyrok Sądu Najwyższego z 9 stycznia 1998 r. III CKN 302/97 OSNC 1998/7-8 poz. 124, orzeczenie z 18 czerwca 1998 r. II CKN 820/97 nie publ.) Sąd Najwyższy w obecnym składzie, z omówionych wyżej względów, stoi na stanowisku, iż przepis art. 237 § 3 kh nie ma zastosowania ani do uchwał zmieniających umowę spółki przez wprowadzenie szerszej niż dotychczas możliwości umorzenia udziałów w spółce, ani do uchwał o umorzeniu udziałów konkretnego wspólnika.

Nie było zatem podstaw do unieważnienia uchwały z dnia 12 grudnia 1997 r. w oparciu o art. 240 § 1 kh - jako powziętej wbrew wymogom art. 237 § 3 kh.

Choć, jak wskazano wyżej, przepisy kodeksu handlowego nie wymagają zgody wszystkich wspólników dla podjęcia uchwał zmieniających statut przez rozszerzenie możliwości umorzenia udziałów także z czystego zysku, jak również nie wymagają zgody zainteresowanego wspólnika na umorzenie jego udziałów, to nie pozostawiają bez ochrony wspólnika, którego interesy uchwały takie naruszają. Wspólnik może je bowiem zaskarżyć w oparciu o art. 240 § 1 kh wykazując, że stanowiły one obejście przepisów prawa albo w oparciu o art. 240 § 2 kh wykazując, że miały na celu jego pokrzywdzenie. W szczególności dotyczy to uchwały o umorzeniu jego udziałów. O ile bowiem może być niekiedy trudne do wykazania, że uchwała zmieniająca statut we wskazanym wyżej kierunku stanowi obejście prawa albo ma na celu pokrzywdzenie konkretnego wspólnika, skoro dotyczy ona wszystkich wspólników jednakowo i jako uchwała natury ogólnej nie narusza sama w sobie niczyich praw, to bez wątpienia uchwała umarzająca wszystkie udziały określonego wspólnika bez jego zgody, może sama w sobie nasuwać wątpliwości, co do jej celu. Umorzenie wszystkich udziałów wspólnika jest wyłączeniem go ze spółki i nawet jeśli nastąpiło odpłatnie, to w konkretnych okolicznościach może być uznane za mające na celu pozbycie się wspólnika ze spółki z obejściem szczególnego trybu przewidzianego dla tego celu w art. 280 kh. To zaś mogłoby oznaczać podjęcie uchwały o umorzeniu udziałów z obejściem przepisów prawa, uzasadniające jej unieważnienie na podstawie art. 240 § 1 kh. Uchwała taka może też być uznana w konkretnych okolicznościach za podjętą w celu pokrzywdzenia wspólnika, co uzasadniałoby jej unieważnienie w mocy art. 240 § 2 kh. Zarówno jednak w pierwszym jak i w drugim wypadku konieczne jest poczynienie w tym zakresie stosownych ustaleń faktycznych, umożliwiających ocenę, czy w konkretnych okolicznościach sprawy, zaistniały przesłanki wskazanych przepisów uzasadniające unieważnienie uchwał. Odpłatne umorzenie za stosowną cenę udziałów wspólnika, który chciał wystąpić ze spółki, nie musi bowiem oznaczać jego pokrzywdzenia ani obejścia art. 280 kh, nawet jeśli ostatecznie nie wyraził on na to zgody, a zależy to od wszystkich okoliczności konkretnej sprawy, w tym od zachowania stron w stosunkach spółki, od ich intencji i celów.

W rozpoznawanej sprawie Sąd Apelacyjny, choć rozważył także roszczenie powoda wywodzone z zarzutów, iż uchwały podjęto w celu pokrzywdzenia go jako wspólnika oraz że stanowiły one obejście art. 280 kh i uznał zarzuty te za uzasadnione, to uczynił to bez dokonania jakichkolwiek ustaleń faktycznych, które pozwalałyby na taką ocenę, a w szczególności bez oceny dowodów z dokumentów złożonych przez stronę pozwaną oraz bez przeprowadzenia dowodów osobowych zgłoszonych przez tę stronę.

Przechodząc w tym miejscu do oceny kasacyjnych zarzutów naruszenia przepisów postępowania, należy uznać je za uzasadnione. Strona pozwana w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji zgłosiła wnioski dowodowe (k. 113, 144 i 146) o przesłuchanie świadka i stron oraz przeprowadzenie dowodu ze wskazanych dokumentów w celu wykazania, że zaskarżone uchwały nie miały na celu pokrzywdzenia powoda ani nie stanowiły obejścia art. 280 kh. Sąd Wojewódzki dowodów tych nie przeprowadził ani nie uzasadnił dlaczego je pominął, co stało się przedmiotem zarzutu apelacyjnego. Sąd drugiej instancji także dowodów tych nie przeprowadził ani nie ustosunkował się do apelacyjnego zarzutu sprzeczności ustaleń z treścią zebranego materiału i nie wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności faktycznych sprawy przez pominięcie zgłoszonych wniosków dowodowych. Przyjął natomiast za ustalone okoliczności przeciwne tym, które miały być wykazane przy pomocy zgłoszonych przez stronę pozwaną dowodów. Zgodnie z powszechnie przyjmowanym orzecznictwem Sądu Najwyższego pominięcie dowodu mającego wyjaśnić istotne okoliczności sporne jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy okoliczności, na które dowód został powołany sąd uznał za wyjaśnione z takim wynikiem, który jest zgodny z twierdzeniami strony powołującej dowód. Tylko wtedy zatem przeprowadzenie dowodów jest zbędne, jeśli zmierzają one do tego samego rezultatu, który już został osiągnięty (porównaj np. orzeczenie Sądu Najwyższego z 3 października 1950 r. C. 223/50 OSN 1951/III poz. 72, wyrok Sądu Najwyższego z 18 września 1969 r. II CR 308/69 OSNCP 1970/7-8 poz. 130, wyrok Sądu Najwyższego z 12 października 1972 r. II CR 388/72 nie publ.). Z tych przyczyn za skuteczne należy uznać kasacyjne zarzuty dotyczące nie uwzględnienia wniosków dowodowych.

Z uwagi na to, że wskazane podstawy kasacyjne okazały się uzasadnione, Sąd Najwyższy na podstawie art. 393[13] § 1 kpc uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego (art. 108 § 2 kpc w zw. z art. 393[19]) kpc.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 9 stycznia 2002 r.

V CKN 625/2000

W spółce z ograniczoną odpowiedzialnością "prawami, przyznanymi osobiście poszczególnym wspólnikom", są prawa przyznane indywidualnie wspólnikowi lub grupie wspólników, a nie prawa "wspólnicze" wszystkich wspólników wynikające z przysługujących im udziałów.


 

Sędzia SN: B. Czech (przewodniczący, sprawozdawca).

Sędziowie SN: M. Grzelka, M. Sychowicz.

Protokolant: I. Janke.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Mariusza O. przeciwko "P.-R." Spółce z o.o. z/s w R. o unieważnienie uchwały, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 9 stycznia 2002 r. na rozprawie kasacji powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego we W. z dnia 9 września 1998 r. (...)

oddala kasację.

Uzasadnienie

Uwzględniając powództwo Mariusza O. Sąd Wojewódzki w O., wyrokiem z dnia 9 września 1998 r. (...), unieważnił uchwałę nr 2 podjętą przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników Spółki z o.o. "P.-R." w dniu 16 stycznia 1998 r., którą przyjęto Mariana K. w poczet wspólników i zezwolono mu na objęcie 111 udziałów o wartości 66.600 zł, o którą podwyższono kapitał zakładowy uchwałą nr 1 podjętą na tym samym Zgromadzeniu. Sąd Wojewódzki ustalił, że uchwałę nr 2 podjęto w drodze tajnego głosowania większością głosów (178 do 110). Po głosowaniu powód i dwóch innych wspólników zgłosili sprzeciw przeciwko uchwale, przy czym wcześniej wyrazili chęć nabycia udziałów w podwyższonym kapitale. Ani oni, ani pozostali wspólnicy nie zostali wezwani do wykonania przysługującego im prawa pierwszeństwa, którego umowa spółki ich nie pozbawiała. Sąd Wojewódzki stwierdził, że zarówno w umowie spółki, jak i w skarżonej uchwale brak zapisu o pozbawieniu dotychczasowych wspólników pierwszeństwa w objęciu nowych udziałów, a uchwała nr 2 jedynie pośrednio odbiera im to prawo. W takiej sytuacji - w ocenie Sądu Wojewódzkiego - należało wezwać wspólników do objęcia udziałów i dopiero po ich ewentualnej rezygnacji możliwym było zezwolenie na przystąpienie Mariana K. i objęcia przez niego udziałów. Skoro wymóg ten nie został zachowany, zaś uchwała nr 2 skutkuje uszczupleniem praw dotychczasowych wspólników polegającym na niekorzystnej zmianie proporcji udziałów i nie została podjęta jednomyślnie, to - zdaniem Sądu Wojewódzkiego - istnieją przesłanki do jej unieważnienia.

Na skutek apelacji pozwanej Sąd Apelacyjny we W., wyrokiem zaskarżonym kasacją, zmienił wyrok Sądu Wojewódzkiego i powództwo oddalił, przytaczając następujące podstawy rozstrzygnięcia:

Przepis art. 255 § 2 kh stanowi, że odstąpienie od zasady pierwszeństwa w objęciu podwyższonego kapitału zakładowego nastąpić może przez stosowne postanowienia zamieszczone w umowie spółki, bądź poprzez odmienne uregulowanie tej kwestii w uchwale podwyższającej kapitał. Skoro na tym samym Zgromadzeniu podjęto uchwałę nr 1 o podwyższeniu kapitału zakładowego i uchwałę nr 2 o przyjęciu nowego wspólnika z prawem do objęcia nowych udziałów, to mamy do czynienia z sytuacją przewidzianą w art. 255 § 1 kh, tj. z sytuacją w której uchwała o podwyższeniu kapitału odnosi także skutek w postaci pozbawienia wszystkich dotychczasowych wspólników pierwszeństwa. Pogląd odmienny abstrahuje od istoty regulacji art. 255 § 1 kh i nie przystaje do treści art. 237 § 3 kh, który traktuje o uszczupleniu praw przyznanych osobiście poszczególnym wspólnikom.

Powód w kasacji zarzucił naruszenie art. 255 § 1 i art. 237 § 3 kh przez ich "błędna wykładnię i niewłaściwe zastosowanie" oraz wniósł o zmianę wyroku Sądu Apelacyjnego przez oddalenie apelacji i zasądzenie na jego rzecz od pozwanej zwrotu kosztów procesu.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Istota zagadnienia prawnego, decydującego o rozstrzygnięciu sprawy, dotyczy odpowiedzi na pytanie, czy pozbawienie dotychczasowych wspólników spółki z o.o. prawa objęcia udziałów podwyższonego kapitału, jest uszczupleniem praw tych wspólników przyznanym im osobiście (art. 237 § 3 kh(1)).

Analogiczny problem wystąpił w orzecznictwie w odniesieniu do spółki akcyjnej na tle prawa poboru akcji nowej emisji. Pierwotnie Sąd Najwyższy przyjął, że prawa majątkowe i korporacyjne związane z samym faktem posiadania akcji są prawami przyznanymi osobiście poszczególnym akcjonariuszom i w związku z tym pozbawienie ich prawa poboru nowych akcji wymaga zgody wszystkich akcjonariuszy (zob. np. orzeczenia Sądu Najwyższego: wyrok z dnia 10 lipca 1991 r. IV CR 687/90 OSNCP 1992/7-8 poz. 139, uchwałę z dnia 20 sierpnia 1996 r. III CZP 67/96 OSNC 1996/12 poz. 155 oraz wyrok z dnia 22 lipca 1998 r. I CKN 808/97 nie publ.).

Następnie jednak Sąd Najwyższy odstąpił od tego poglądu i w wyroku z dnia 18 maja 2000 r. III CKN 291/2000 (OSNC 2000/11 poz. 211) przyjął, że prawa wynikające z samego faktu posiadania akcji (tzw. prawa wspólnicze) nie są prawami przyznanymi osobiście poszczególnym akcjonariuszom w rozumieniu art. 408 § 3 kh. Przepis ten może być rozumiany jedynie jako dotyczący takich uchwał, które zmniejszają prawa przyznane w statucie osobiście poszczególnym, indywidualnie wskazanym akcjonariuszom, a nie wszystkim w takim samym stopniu. Użyte w tym przepisie sformułowanie "prawa, przyznane osobiście poszczególnym akcjonariuszom" oznaczać musi przyznanie ich w treści statutu w sposób jednoznacznie zindywidualizowany. Beneficjentem praw przyznanych w taki właśnie zindywidualizowany sposób może więc być oczywiście pewna wyodrębniona w statucie grupa akcjonariuszy, a więc np. grupa akcjonariuszy mających określony rodzaj akcji. Nie można jednak wykluczyć również takiej sytuacji, gdy statut przyznaje osobiście określone, choć niekoniecznie tożsame, prawa poszczególnym, choć bez wyjątku wszystkim zarazem akcjonariuszom. Wymóg przepisu art. 408 § 3 kh przyznania w statucie praw osobiście poszczególnym akcjonariuszom nie musi więc być zawsze utożsamiany z wykluczeniem ewentualnego powszechnego charakteru takiego aktu przyznania. Ważna jest tylko okoliczność, by dało się wyodrębnić akt indywidualnego, osobistego przyznania tego prawa poszczególnym akcjonariuszom. Prowadzić to musi jednak do wniosku, że nie można uznać za prawa przyznane osobiście takich praw, które są jedynie normalną konsekwencją samego faktu posiadania akcji, a więc tych które nie zostały przyznane osobiście konkretnie określonemu akcjonariuszowi. Prawa te są z woli ustawodawcy związane z konkretnymi dokumentami, a mianowicie z akcjami (art. 339 i nast. kh) i świadectwami założycielskimi (art. 360 kh), a trudno byłoby uznać samą wolę ustawodawcy wyrażoną w normie kodeksu handlowego za akt osobistego przyznania prawa poszczególnemu akcjonariuszowi. Przepis art. 408 § 3 kh powinien być stosowany do oceny uchwał dotyczących praw, które wykraczają poza regulację art. 410 kh, a więc są prawami przyznanymi jednoznacznie osobie konkretnego akcjonariusza i nie pozostają w związku z liczbą posiadanych akcji. Ustawodawca wręcz wyraźnie wymaga, by prawa te były "przyznane", a więc ustanowione w statucie dla poszczególnego akcjonariusza i wykraczające ponad jego kodeksowe uprawnienia, wynikające z samego faktu posiadania akcji. Wymóg osobistego przyznania tych praw oznacza zatem, że nie są one związane z wniesionym kapitałem i służą akcjonariuszowi bez związku z liczbą posiadanych przezeń akcji i bez możliwości przeniesienia tych praw na inną osobę, nie wyłączając nabywcy akcji. "Prawa przyznane osobiście", w odróżnieniu od praw akcjonariusza ucieleśnianych w akcji, związane są zatem z osobą konkretnego akcjonariusza, a nie z jego akcją, nawet jeżeli byłaby to akcja uprzywilejowana. Przykładem praw, o których mowa w art. 408 § 3 kh może być prawo wskazywania członków rady nadzorczej lub zarządu albo prawo wyrażania zgody na podjęcie decyzji gospodarczej w sprawach określonych w statucie. Prawa przyznane osobiście mają więc charakter trwały w tym sensie, że ich dalszy byt zależy wyłącznie od uprawnionego, bowiem skuteczne ich uszczuplenie wymaga jego zgody. Przepis art. 408 § 3 kh wymaga ścisłej wykładni i powściągliwości jego stosowania, bowiem przewiduje, z punktu widzenia reguł funkcjonowania spółki akcyjnej, wyjątkową instytucję prawną, naruszającą - z wyraźnej woli ustawodawcy - zasadę równouprawnienia akcjonariuszy oraz zasadę proporcjonalności wkładów i praw w spółce. Za taką wykładnią pojęcia praw przyznanych osobiście akcjonariuszom przemawia obecnie sformułowanie art. 354 ksh.

Sąd Najwyższy, w składzie rozpoznającym kasację w niniejszej sprawie, rozumie pojęcie "prawa, przyznane osobiście poszczególnym wspólnikom", użyte w odniesieniu do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w art. 237 § 3 kh, analogicznie, jak wyżej na tle przepisów dotyczących spółki akcyjnej w powołanym wyroku Sądu Najwyższego III CKN 291/2000. W spółce z ograniczoną odpowiedzialnością "prawami, przyznanymi osobiście poszczególnym wspólnikom", są prawa przyznane indywidualnie wspólnikowi lub grupie wspólników w statucie lub uchwale wspólników, a nie prawa "wspólnicze" wszystkich wspólników wynikające z przysługujących im udziałów. W związku z tym, przedmiotowe uchwały zgromadzenia wspólników, zarówno o podwyższeniu kapitału zakładowego, jak i o zezwoleniu Marianowi K. objęcia nowych udziałów, nie wymagały zgody wszystkich wspólników. Zarzut naruszenia art. 255 § 1 i art. 237 § 3 kh jest przeto nieusprawiedliwiony.

Dlatego Sąd Najwyższy oddalił kasację (art. 393[12] kpc).


 

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego - Ośrodek Zamiejscowy w Łodzi

z dnia 3 października 2001 r.

I SA/Łd 652/2000

Organy podatkowe muszą brać pod uwagę wyrażoną w art. 10 Konstytucji RP zasadę, iż ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Zgodnie z nią organy władzy wykonawczej nie mogą w swych działaniach wkraczać w kompetencje sądów powszechnych. Dlatego stwierdzenie nieważności zawartych umów oraz podjętych uchwał przez organy spółek prawa handlowego nie leży w kompetencjach organów władzy wykonawczej. Mogą one jedynie analizować czynności prawne z punktu widzenia ich skutków w sferze prawa podatkowego.


Uzasadnienie

Decyzją z dnia 29 września 1999 r. Inspektor Kontroli Skarbowej Urzędu Kontroli Skarbowej w Ł. określiła Spółce z o.o. "B." w S.:

- należny podatek dochodowy od osób prawnych za 1997 rok w kwocie 103.297,00 zł,

- wysokość zaległości podatkowej w podatku dochodowym od osób prawnych za 1997 rok na dzień 29 września 1999 r., tj. na dzień wydania decyzji w kwocie 103.297,00 zł,

- wysokość odsetek za zwłokę od tej zaległości podatkowej na dzień wydania decyzji w kwocie 64.389,40 zł.

Zaskarżoną decyzją z dnia 31 marca 2000 r. nr (...) Izba Skarbowa w Ł. uchyliła decyzję Inspektora w części i zmniejszyła:

- należny podatek dochodowy od osób prawnych za 1997 r. z kwoty 103.297,00 zł do kwoty 100.594,00 zł,

- zaległość w podatku dochodowym od osób prawnych za 1997 r. z kwoty 103.297,00 zł do kwoty 100.594,00 zł,

- odsetki od zaległości określonej tą decyzją, wyliczone na dzień wydania decyzji Inspektora, tj. 29 września 1999 r. z kwoty 64.389,40 zł do kwoty 62.704,49 zł.

W pozostałej części utrzymano decyzję w mocy.

W skardze na tę decyzję Spółka podnosi zarzuty dotyczące tylko niezgodności z prawem przyjętego przez organy podatkowe rozstrzygnięcia w zakresie dotyczącym zaniżenia przychodów do opodatkowania o kwotę 314.315,82 zł otrzymanych w dniu 28 października 1997 r. od firmy L. z Belgii oraz o kwotę 18.445,20 zł otrzymanych nieodpłatnych świadczeń z tytułu dysponowania - bez odpłatności - środkami pieniężnymi tej firmy w okresie od 16 czerwca - 31 grudnia 1997 r., a także zawyżenia kosztów uzyskania przychodów o wydatki na rzecz wynagrodzeń, składek ZUS, FP, FGŚP, podróży służbowych p. Anny W. - udziałowca Spółki.

W pozostałym zakresie Spółka nie wnosi w skardze uwag.

W uzasadnieniu zaskarżonej decyzji Izba Skarbowa w Ł. podała następujące powody rozstrzygnięcia kwestii podnoszonych w skardze. Zdaniem Izby z dokumentów źródłowych wynika, że dnia 28 października 1997 r. Spółka otrzymała z Belgii od firmy L. 3.295.406 franków belgijskich, tj. 314.315,82 zł. Otrzymane środki pieniężne Strona odniosła na konto - kapitał udziałowy L. - w dacie ich otrzymania. W dniu zaś 31 grudnia 1997 r. kwota ta przeksięgowana została na konto "rozrachunki z tytułu pożyczek i dopłat do kapitału". Z dokumentów źródłowych za 1997 r. nie wynikało, zdaniem Izby, aby istniały jakiekolwiek okoliczności i powody, dla których firma L. zobowiązana była wpłacić na rzecz Spółki "B." wymienione środki pieniężne. Spółka przedłożyła w trakcie kontroli, następujące dokumenty:

- protokół Zwyczajnego Zgromadzenia Wspólników z 1 października 1998 r. w którym podjęto uchwałę o wyrażeniu zgody na dopłatę do kapitału przez firmę L.,

- umowę dopłaty do kapitału z 1 października 1998 r.,

- w dniu 15 września 1999 r. prezes Spółki pan Ronny B. złożył oświadczenie, iż wskazane dokumenty to jedyne w przedmiotowej sprawie, które posiada Spółka.

Omawianą kwotę 314.315,82 zł Spółka potraktowała jako zwrotną dopłatę wniesioną do Spółki przez udziałowca, czyli jako niezaliczającą się do przychodu w myśl art. 12 ust. 4 pkt 11 ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1993 r. Nr 106 późn. 482 ze zm.).

Izba Skarbowa zauważyła, iż zwrotnych dopłat wniesionych przez udziałowców do Spółki nie zalicza się do przychodów Spółki tylko wówczas, gdy są dokonywane w trybie i na zasadach określonych w Kodeksie handlowym - art. 178 i art. 179. Z przepisów tych wynika, iż obowiązek wnoszenia dopłat do Spółki, a także ich wysokość i terminy muszą wynikać z umowy Spółki. Powinny być one nakładane na wszystkich wspólników równomiernie w stosunku do udziałów. Przepisy Kodeksu handlowego ściśle regulują także zasady zwrotu wnoszonych dopłat.

Z umowy Spółki zaś oraz wprowadzonych do niej zmian nie wynika obowiązek wnoszenia dopłat przez wspólników. Poza tym dopłatę wniosła tylko firma L. (udziałowiec od 25 czerwca 1998 r.) i to przed datą przystąpienia do Spółki. Na pozostałych wspólników dopłaty nie zostały nałożone. Analizując zatem sytuację, jaka miała miejsce w Spółce z o.o. "B.", Izba Skarbowa stwierdziła, że omawiana kwota wniesiona przez firmę L. nie spełnia wymienionych wymogów przepisu kodeksu handlowego i nie ma charakteru zwrotnych dopłat. Kwota ta zatem nie może być wyłączona z przychodów Spółki, gdyż nie kwalifikuje się do środków pieniężnych, o których stanowi art. 12 ust. 4 pkt 11 ustawy z 15 lutego 1992 r. Wyżej wymieniona kwota 314.315,82 zł zaś otrzymana od firmy L. - stosownie do postanowień art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych - stanowi przychód podlegający opodatkowaniu.

Zdaniem Izby, zgromadzony w sprawie materiał źródłowy oraz sposób postępowania Spółki nie wskazuje, aby zamiarem stron i celem umowy (art. 65 § 2 kc) było zawarcie umowy pożyczki, jak to zostało podniesione w odwołaniu. Nieprawdziwy jest także argument Strony, iż wysokość odsetek od "pożyczki" określona jest w art. 4 umowy z 1 października 1998 r. Umowa dopłaty do kapitału z dnia 1 października 1998 r. przedłożona przez Spółkę organom podatkowym - stanowiąca załącznik nr 100 do protokołu kontroli (za zgodność jej z oryginałem poświadczył p. Tomasz G. - upoważniony do tej czynności pismem z 6 lipca 1999 r.) stanowi bowiem, iż "w sprawach nieuregulowanych postanowieniami niniejszej umowy mają zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego".

Izba stwierdziła też, iż w dniu 16 czerwca 1997 r. - asygnatą nr (...) i w dniu 24 września 1997 r. asygnatą nr (...) Spółka otrzymała od belgijskiej firmy L. ogółem 5.391.381 franków belgijskich, co stanowi równowartość 494.822,63 zł. W treści ww. asygnat wskazano, iż przedmiotowe środki pieniężne wpłynęły do Spółki tytułem "podwyższenia kapitału" i w trakcie postępowania podatkowego ustalono, iż brak było podstaw prawnych do wniesienia przez firmę L. omawianych kwot tytułem "podwyższenia kapitału" już w 1997 roku. Jak wskazują bowiem dokumenty jednostki, firma L. oświadczenie o przystąpieniu do Spółki złożyła dopiero dnia 25 czerwca 1998 r. wg aktu notarialnego repertorium (...). W § 1 tego dokumentu stwierdzono, iż firma L. obejmuje w podwyższonym uchwałą Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników z 25 czerwca 1998 r. (akt notarialny z 25 czerwca 1998 r.) kapitale zakładowym 5.250 udziałów po 100,00 zł każdy, czyli na łączną kwotę 525.000,00 zł i pokrywa je wkładem pieniężnym w postaci złotych polskich. Pod datą 1 lipca 1998 r. dokumentem PK 002 ww. kwoty (160.721,94 zł i 334.100,69 zł) Spółka zaksięgowała na koncie 800 "kapitały" po stronie Ma i na koncie 251 "rozrachunki pozostałe" po stronie Winien.

W świetle powyższego, zdaniem Izby, brak jest podstaw do przekazania już w 1997 roku przez firmę L. Spółce z o.o. "B." kwot tytułem podwyższenia kapitału. Korzystanie natomiast z obcych środków pieniężnych - w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 2 ww. ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych jest nieodpłatnym świadczeniem, które stanowi przychód podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób prawnych.

W uzasadnieniu zaskarżonej decyzji Izba przedstawiła również powody wyłączenia z kosztów uzyskania przychodów wydatków poniesionych przez Spółkę w postaci wynagrodzenia i składki ZUS, FP i FGŚP, wypłaconych p. Annie W. - udziałowcowi i jednocześnie przewodniczącemu Zarządu - oraz pokrycia kosztów podróży zagranicznych.

Zdaniem Izby z dokumentów źródłowych zebranych w sprawie wynika, iż:

1) p. Anna W. oraz p. Ronny B. są udziałowcami Spółki od momentu jej powstania,

2) w okresie od 12 października 1993 r. (akt notarialny z 12 października 1993 r.) do 30 października 1997 r. p. Anna W. pełniła funkcję przewodniczącego Zarządu,

3) w spółce nie powołano rady nadzorczej,

4) w dniu 9 listopada 1993 r. została zawarta umowa o pracę na czas nieokreślony pomiędzy Spółką z o.o. "B." w S. reprezentowaną przez udziałowca p. Ronny B. a p. Anną W., drugim udziałowcem (przewodniczącą Zarządu od 12 października 1993 r.),

5) w 1996 r. Spółka dokonała wypłat wynagrodzeń na rzecz p. Anny W. wraz z pochodnymi w łącznej kwocie 24.897,60 zł. Wydatkami tymi Spółka obciążyła koszty uzyskania przychodów 1996 roku.

W toku postępowania odwoławczego (przy piśmie z 21 października 1999 r.) Strona dostarczyła dodatkowy dokument, tj. protokół z Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników "B." Spółka z o.o. odbytego w dniu 14 października 1993 r., z którego zdaniem Izby wynika, iż:

- w zgromadzeniu biorą udział: Ronny B. posiadający 90% kapitału i Anna W. posiadająca 10% kapitału,

- uchwała podjęta została jednogłośnie i żaden udziałowiec nie został wyłączony z głosowania. Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników "B." Spółka z o.o. działając na podstawie art. 220, art. 203 kh powyższą uchwałą ustanowiło pełnomocnika spółki w osobie p. Ronny B. do reprezentowania Spółki we wszystkich aktach prawnych pomiędzy Spółką a Członkami Zarządu.

Izba przypomniała, że stosownie do postanowień art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1993 r. Nr 106 poz. 482 ze zm.) nie uważa się za koszty uzyskania przychodów wydatków ponoszonych na rzecz m.in. udziałowców nie będących pracownikami w rozumieniu odrębnych przepisów oraz na rzecz osób wchodzących w skład rad nadzorczych, komisji rewizyjnych lub innych organów stanowiących osób prawnych z wyjątkiem wynagrodzeń wypłacanych z tytułu pełnionych funkcji.

Izba stwierdziła w związku z tym, że przeprowadzone postępowanie w sprawie wykazało, iż zawarta umowa o pracę z p. Anną W. jest prawnie nieskuteczna. W myśl bowiem postanowień art. 235 kh wspólnicy nie mogą ani osobiście, ani przez pełnomocników oraz jako pełnomocnicy innych osób głosować przy powzięciu uchwał dotyczących ich odpowiedzialności wobec Spółki z jakiegokolwiek tytułu, przyznania im wynagrodzenia, tudzież umów i sporów pomiędzy nimi i spółką. Tymczasem z protokołu Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników "B." Sp. z o.o., które odbyło się w siedzibie Spółki w Skierniewicach w dniu 14 października 1993 r. wynika, zdaniem Izby, że przedmiotem porządku obrad jest cyt. "ustanowienie pełnomocnika do czynności objętych art. 203 kh". Udziałowcy zaś reprezentujący cały kapitał zakładowy, tj. p. Ronny B. (90% kapitału) i p. Anna W. (10% kapitału) podejmują uchwałę o treści cyt. "Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników "B." Sp z o.o., działając na podstawie art. 220 i art. 203 Kodeksu handlowego ustanawia pełnomocnika Spółki w osobie pana Ronny B. do reprezentowania Spółki we wszystkich aktach prawnych pomiędzy Spółką a Członkami Zarządu Spółki".

Przywołany natomiast przez Stronę w tym protokole art. 203 kh stanowi, że w umowach pomiędzy spółką a członkami zarządu tudzież w sporach z nimi reprezentuje spółkę rada nadzorcza lub pełnomocnicy powołani uchwałą wspólników.

Zdaniem Izby, z przytoczonego wyżej protokołu wyraźnie wynika cel powołania pełnomocnika, tj. do zawarcia umowy pomiędzy spółką a członkami zarządu. Przy podejmowaniu zatem omawianej uchwały p. Anna W. udziałowiec i jednocześnie członek zarządu Spółki nie była wyłączona z głosowania, co stanowi naruszenie cytowanego art. 235 kh.

W tej sytuacji zawarta umowa o pracę z dnia 9 listopada 1993 r. pomiędzy Spółką z o.o. "B." w S. reprezentowaną przez udziałowca p. Ronny B. a p. Anną W. - udziałowcem i członkiem zarządu - jest, zdaniem Izby, prawnie nieskuteczna.

W rezultacie - mając na uwadze wyżej cytowany przepis art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. - Izba stwierdziła, że nie mogą być uznane za koszty uzyskania przychodów wydatki poniesione na rzecz p. Anny W. jako udziałowca i członka zarządu z tytułu wynagrodzeń i pochodnych w łącznej kwocie 24.897,60 zł, jak również wydatki dotyczące wyjazdów do Belgii i Niemiec w kwocie 3.293,49 zł. Nie wynikają bowiem ze stosunku pracy, a zatem stanowią wydatki poniesione na rzecz udziałowca niebędącego pracownikiem w rozumieniu odrębnych przepisów.

W skardze do Naczelnego Sądu Administracyjnego Spółka wniosła o uchylenie zaskarżonej decyzji Izby Skarbowej w Ł. W uzasadnieniu Spółka podniosła, że organ drugiej instancji arbitralnie i dowolnie ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, co spowodowało wydanie decyzji naruszającej zasadę prawdy obiektywnej.

Przede wszystkim Spółka nie zgodziła się ze stanowiskiem organów podatkowych o uznaniu kwoty 314.315,82 zł za przychód Spółki w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, a która to kwota stanowi po prostu przedmiot umowy pożyczki zawartej pomiędzy Spółką a firmą L. Izba Skarbowa na podstawie analizy takich terminów jak: "zgoda na dopłatę do kapitału" oraz "umowa dopłaty do kapitału" błędnie przypisała, zdaniem Spółki, znamiona innej czynności prawnej niż wskazana w tej umowie. Spółka podniosła, iż prawdą jest, że kwestionowany przez organy podatkowe dokument zawierający treść umowy pożyczki został zatytułowany "Umowa dopłaty do kapitału", co rodzi pewne niejasności natury interpretacyjnej, niemniej jednak jeśli chodzi o treść zawartą w przedmiotowym dokumencie to należy zwrócić uwagę, iż wskazane są w nim dwa podmioty - "B." Sp. z o.o. oraz L., nadto określa on rodzaj świadczenia, jakie ma zostać spełnione przez jeden z wymienionych podmiotów - "przedmiotem umowy jest udzielenie", wreszcie precyzuje formę wynagrodzenia przysługującego owemu podmiotowi za spełnienie świadczenia - "Pożyczkobiorca zapłaci odsetki". Zdaniem Spółki zwarto umowę pożyczki, której Stronami są "B." Sp. z o.o. oraz L. Przedmiotem pożyczki jest świadczenie określonej sumy pieniędzy na rzecz pożyczkobiorcy "B." Sp. z o.o. - 3.300.000 BEF, w zamian za co zobowiązuje się on do zwrotu przedmiotu pożyczki w określonym czasie - "do 01/10/2003" (art. 3 umowy) z równoczesną zapłatą wynagrodzenia za korzystanie z pożyczonego kapitału w formie odsetek w wysokości określonej w art. 4 tej umowy.

Zdaniem Spółki na podstawie mylącego nagłówka i kilku niefortunnie dobranych wyrażeń i terminów organy podatkowe przyjęły, że strony nie zawarły umowy pożyczki. Nie wzięto jednak pod uwagę, iż strony zawierały umowę w dość specyficznych warunkach. Osoby reprezentujące strony są osobami zagranicznymi i nie posiadają fachowej wiedzy prawniczej. Zdaniem Spółki zgodnie z regułą interpretacyjną zawartą w § 2 art. 65 kc: "W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu", organy podatkowe powinny ustalić zamiar stron. Spółka stwierdziła, że wyraźnym zamiarem stron było zawarcie umowy, której celem było udzielenie pożyczki Spółce "B." przez L. w zamian za jej zwrot powiększony o wynagrodzenie w formie odsetek.

Spółka podniosła, że organ II instancji w uzasadnieniu skarżonej decyzji nie odniósł się w zasadzie do przedstawionych powyżej zarzutów Spółki. Co więcej, przedstawił stanowisko opierające się na niewłaściwych założeniach faktycznych przez co naruszył zasadę prawdy obiektywnej.

W uzasadnieniu Spółka wyjaśniła również, że 14 października 1993 r. Zgromadzenie Ogólne wspólników podjęło uchwałę w przedmiocie umocowania pana Ronny B. do reprezentowania Spółki we wszelkich sprawach pomiędzy Spółką a Członkami Zarządu. W Zgromadzeniu udział wzięli: p. Ronny B. posiadający 90% kapitału i pani Anna W. posiadająca 10% kapitału. Uchwała ta nie dotyczyła, żadnego przypadku wyliczonego taksatywnie w treści art. 23. Uchwała mająca na celu dokonanie jednostronnej czynności prawnej upoważniającej, jaką jest udzielenie jednemu ze wspólników pełnomocnictwa do reprezentowania Spółki we wszelkich sprawach pomiędzy Spółką a Członkami Zarządu Spółki, nie jest bynajmniej uchwałą dotyczącą odpowiedzialności wspólnika wobec Spółki, przyznania mu wynagrodzenia, zawarcia umowy czy też prowadzenia sporu pomiędzy nim a Spółką. Z tych względów w przedmiotowej uchwale, zdaniem Spółki, miała prawo głosować pani Anna W., mimo iż pełniła w tym czasie funkcję Prezesa Zarządu. Oddanie przez nią głosu za przyjęciem uchwały obejmowało jej oświadczenie w przedmiocie powołania pełnomocnika Spółki we wszelkich sprawach pomiędzy członkami Zarządu a Spółką. Nie było to zaś oświadczenie dotyczące konkretnej sprawy pomiędzy Spółką a Członkami Zarządu.

Spółka uznała zatem, że Izba Skarbowa niesłusznie uznała nieważność pełnomocnictwa, wskazując na jego skutki następcze, które w chwili udzielania pełnomocnictwa były nieznane i niepewne, twierdząc, iż pani Anna W. powołała pełnomocnika do "zawarcia umowy ze sobą".

Wreszcie Skarżąca uznała za bezpodstawne utrzymanie w mocy postanowień Inspektora UKS dotyczących ustalenia wartości nieodpłatnych świadczeń z tytułu dysponowania bez odpłatności środkami pieniężnymi belgijskiej firmy L. w okresie 16 czerwca - 31 grudnia 1997 roku. Choć Spółka przyznała, iż w 1997 r. wpłynęły na rachunek Spółki środki pochodzące od firmy L., to jednak wyjaśniła, że środki te przeznaczone były na podwyższenie kapitału zakładowego. Spółka podniosła, że rokowania i zabiegi czynione dla objęcia przez tę firmę udziałów w Spółce, pozwoliły podjąć uchwałę o objęciu udziałów dopiero w czerwcu 1998 roku. Jednakże nie można mówić w tej sytuacji o bezpłatnym dysponowaniu przez Spółkę środkami pieniężnymi. Zapłata - świadczenie ekwiwalentne Spółki w postaci przekazania do objęcia odpowiedniej ilości udziałów w Spółce zostało spełnione nierównocześnie, dopiero w 1998 roku. Zdaniem Spółki fakt, iż spełnienie świadczenia przez jedną ze stron umowy następuje w innym, późniejszym terminie w stosunku do spełnienia świadczenia przez drugą stronę na rzecz pierwszej, nie oznacza, iż ta ostatnia w przypadku wcześniejszego otrzymania świadczenia uzyskuje je nieodpłatnie, nawet jeśli formalności z tym związane zostają sfinalizowane nieco później.

W odpowiedzi na skargę Izba Skarbowa w Ł. wniosła o jej oddalenie. W uzasadnieniu Izba podtrzymała swoje stanowisko zajęte w zaskarżonej decyzji i przytoczyła podane w niej argumenty.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga jest zasadna. Przede wszystkim, zdaniem Sądu, organy podatkowe niedostatecznie dokładnie wyjaśniły charakter umowy zawartej pomiędzy Skarżącą a jej udziałowcem - firmą L. Zgodnie z art. 65 § 2 kc, w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Należy zauważyć, że dołączona do akt sprawy umowa zatytułowana jako umowa dopłaty do kapitału zawiera kilka postanowień i braków, które powinny zostać wyjaśnione przez organy podatkowe w trakcie prowadzonego postępowania podatkowego dla sprecyzowania treści oświadczeń woli złożonych przez jej strony. Przede wszystkim załączona do akt podatkowych umowa (k. 28) została zawarta w dniu 1 października 1998 r., a kwota w niej wskazana została zaksięgowana w dniu 31 grudnia 1997 r. Powstaje zatem pytanie, czy na podstawie tej właśnie umowy Skarżąca otrzymała od firmy L. kwotę 314.315,82 zł, którą w dniu 31 grudnia 1997 r. zaksięgowała na konto "rozrachunki z tytułu pożyczek i dopłat do kapitału". Okoliczność ta nie została wyjaśniona w zaskarżonej decyzji. Ponadto dołączona do akt sprawy umowa w art. 3 określa Firmę L. jako pożyczkodawcę i zobowiązuje Skarżącą do zwrotu kwoty wskazanej w art. 1 umowy w terminie do 1 października 2003 r. Organy podatkowe nie wyjaśniły, dlaczego L. został w tym postanowieniu umowy nazwany pożyczkodawcą. W związku z podnoszonym przez stronę skarżącą twierdzeniem, że zawarta umowa w istocie była umową pożyczki, organy podatkowe powinny podjąć próbę wyjaśnienia treści tego postanowienia umowy. Wreszcie dołączona umowa nie zawiera wszystkich postanowień. Brakuje w niej art. 5 i art. 6, gdyż następuje przeskok numeracji od art. 4 do art. 7. Tymczasem Skarżąca powołuje się właśnie na treść art. 5, który jej zdaniem zawiera postanowienia istotne dla określenia charakteru umowy.

Wskazane braki umowy powinny spowodować podjęcie przez organy podatkowe działań mających na celu wyjaśnienie powstałych wątpliwości, tym bardziej że już w odwołaniu Skarżąca podnosiła, że sporna kwota została zaksięgowana na podstawie zawartej między stronami umowy pożyczki. Liczne wątpliwości, które rodzi ten dokument, nie zostały jednak wyjaśnione, ani nawet nie próbowano ich wyjaśnić. Tym samym organy podatkowe naruszyły art. 187 § 1 Ordynacji(1) podatkowej, który zobowiązuje organ podatkowy zebrać i w sposób wyczerpujący rozpatrzyć cały materiał dowodowy.

Co do kwestii zaliczenia w koszty uzyskania przychodu przez skarżącą Spółkę wydatków poniesionych na rzecz Pani Anny W., na wstępie należy zauważyć, że na tle jednoosobowych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością ugruntowane jest już orzecznictwo, że umowa o pracę zawarta przez taką spółkę z jej członkiem zarządu, będącym jej wyłącznym wspólnikiem, jest nieważna w świetle art. 58 § 1 kc, bowiem nie sposób zawrzeć skutecznie umowy o pracę "z samym sobą" (por. wyrok NSA z dnia 21 września 2000 r. I SA/Ka 785/99). Przykładem wskazanego stanowiska jest również pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 8 marca 1995 r. I PZP 7/95 (OSNAPiUS 1995/18 poz. 227), w której Sąd ten uznał, że umowa o pracę zawarta przez jednoosobową spółkę z o.o., działającą przez wspólnika będącego prezesem jej jednoosobowego zarządu z tym wspólnikiem, jest nieważna w świetle art. 58 § 1 kc, bowiem umowa taka faktycznie zawierana jest "z samym sobą". Z kolei w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 r. II UKN 37/96 (OSNAPiUS 1997/17 poz. 320) Sąd Najwyższy stwierdził, że nieważna jest umowa o pracę zawarta w imieniu jednoosobowej spółki z o.o. z jej prezesem przez pełnomocnika, któremu udzielił on pełnomocnictwa do zawarcia tej czynności, jako nadzwyczajne zebranie wspólników, w skład którego wchodził jako jedyny wspólnik. Natomiast w wyroku z dnia 5 lutego 1997 r. II UKN 86/96 (OSNAPiUS 1997/20 poz. 404) Sąd Najwyższy podkreślił, że jest nieważna umowa o pracę, którą jedyny wspólnik spółki z o.o. i zarazem prezes jej dwuosobowego - wraz z małżonkiem - zarządu zawarł z tą spółką za pośrednictwem pełnomocnika ustanowionego przez siebie, działającego w charakterze zgromadzenia wspólników.

W orzecznictwie uznaje się zatem, że nieważna jest umowa o pracę zawarta przez jedynego wspólnika spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, za którą działa pełnomocnik ustanowiony w tym celu przez tegoż wspólnika, występującego w charakterze zgromadzenia wspólników. Taka umowa nie przestaje być czynnością prawną "z samym sobą" przez to tylko, że została zawarta za pośrednictwem pełnomocnika. Z takiej umowy nie może, niezależnie od jej nazwy - powstać stosunek pracy, gdyż byłby on pozbawiony swej konstrukcyjnej cechy podporządkowania pracownika w procesie świadczenia pracy.

Jak zauważył jednak NSA w uchwale 7 sędziów z dnia 10 lipca 2000 r. FPS 3/2000 (ONSA 2001/1 poz. 8), Kodeks handlowy nie reguluje - poza kwestią prokury, którą trzeba pozostawić na uboczu - zagadnień związanych z ustanawianiem pełnomocników. Zastosowanie więc znajdują w tym wypadku przepisy dotyczące przedstawicielstwa zawarte w art. 95 i nast. ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 r. Nr 16 poz. 93 ze zm.; cyt. dalej jako kc). Powszechnie bowiem przyjmuje się, że stosunki regulowane kodeksem handlowym są stosunkami cywilnoprawnymi, do których mają bezpośrednie zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego (S. Dmowski (w:) S. Dmowski, S. Rudnicki: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga pierwsza. Część ogólna, Warszawa 1998 r., str. 10). Z tych przepisów zaś nie wynikają w rozpatrywanym zakresie żadne ograniczenia, poza wyjątkiem uregulowanym w art. 108 kc, stanowiącym, iż pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu mocodawcy, chyba że co innego wynika z treści pełnomocnictwa albo że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Przepis ten jednak, wypowiadając zasadę, w myśl której pełnomocnik nie może dokonywać czynności prawnej z samym sobą (M. Pazdan, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, tom I, Warszawa 1997 r., str. 266), nie stoi na przeszkodzie sytuacjom, w których jedną stroną czynności prawnej jest przedstawiciel działający w imieniu reprezentowanego, drugą zaś ten przedstawiciel działający we własnym imieniu (S. Grzybowski: System prawa cywilnego. Część ogólna, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1974 r., str. 620). Skoro zaś tak, to zgodzić się trzeba z poglądem, iż w wieloosobowych spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością umowa o pracę zawarta przez pełnomocnika powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników, będącego członkiem zarządu spółki, z innym (innymi) członkiem zarządu może być uznana za umowę prawnie skuteczną (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 1998 r. II UKN 82/98 OSNAPiUS 1999/15 poz. 500 oraz wyrok NSA z dnia 8 kwietnia 1999 r. SA/Bk 94/98 Monitor Podatkowy 2000/1 str. 40).

W rozpatrywanej sprawie organy podatkowe uznały jednak, że zawarta przez tak ustanowionego pełnomocnika umowa o pracę z innym członkiem zarządu była nieważna. Swoje stanowisko organy podatkowe oparły na treści art. 235 kh(2), zgodnie z którym wspólnicy nie mogą ani osobiście, ani przez pełnomocników, oraz jako pełnomocnicy innych osób głosować przy powzięciu uchwał dotyczących ich odpowiedzialności wobec Spółki z jakiegokolwiek tytułu, przyznania im wynagrodzenia, tudzież umów i sporów między nimi i spółką. Zdaniem organów podatkowych pani Anna W. powinna być zatem wyłączona z głosowania nad podjęciem uchwały, gdyż była następnie zatrudniona w Spółce przez wskazanego tą uchwałą pełnomocnika.

Budzi jednak wątpliwości ustalenie dokonane przez organy podatkowe, że z protokołu Zgromadzenia Wspólników odbytego w dniu 14 października 1993 r. wynika wyraźnie cel powołania pełnomocnika. Choć porządek obrad przewidywał ustanowienie pełnomocnika do czynności objętych art. 203 kh, to jednak nie ma dowodów, że na tym etapie działalności Spółki przesądzona była sprawa zatrudnienia pani W. Umowę o pracę zawarto dopiero 9 listopada 1993 r. Zdaniem Sądu, w trakcie Zgromadzenia wspólnicy nie przesądzali swym głosowaniem zatem żadnej z uchwał wymienionych w art. 235 kh.

Niezależnie od tych uwag należy stwierdzić, że choć organy podatkowe mają obowiązek wyjaśniać rzeczywistą treść stosunków prawnych tak, aby poprzez zawarte umowy cywilnoprawne strony nie podejmowały prób zmiany obowiązków wynikających z prawa podatkowego, to jednak korzystając z tego uprawnienia organy podatkowe muszą jednocześnie brać pod uwagę wyrażoną w art. 10 Konstytucji RP zasadę, iż ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Zgodnie z tą organy władzy wykonawczej nie mogą w swych działaniach wkraczać w kompetencje sądów powszechnych. W szczególności stwierdzanie nieważności zawartych umów, podjętych uchwał przez organy spółek prawa handlowego nie leży w kompetencjach organów władzy wykonawczej. Mogą one jedynie, jak to wyrażono w orzecznictwie, analizować czynności prywatnoprawne z punktu widzenia ich skutków w sferze prawa podatkowego jako dziedziny prawa publicznego. W szczególności wykazanie, że zawarte umowy mają na celu ominięcie obowiązków podatkowych jest zadaniem tych organów. Takich analiz w rozpatrywanej sprawie organy podatkowe nie przeprowadziły. Swoich ustaleń dokonały wyłącznie na formalnej analizie ważności uchwał podjętych przez organy Skarżącej, w dodatku interpretując treść tych uchwał, a nie opierając się na ich bezpośrednim brzmieniu.

Sąd nie podzielił natomiast zarzutu Skarżącej odnośnie uznania przez organy podatkowe, że Spółka "B." rozporządzała środkami należącymi do firmy L., tj. w okresie od dnia 16 czerwca 1997 r. do dnia 24 czerwca 1998 r. kwotą otrzymaną asygnatą nr (...), a od dnia 24 września 1997 r. do dnia 24 czerwca 1998 r. kwotą otrzymana asygnatą nr (...). Zdaniem Sądu organy podatkowe miały podstawę do nieuznania tych kwot za środki pieniężne przeznaczone na podwyższenie kapitału zakładowego Spółki, aż do dnia 24 czerwca 1998 r., gdyż firma L. dopiero w dniu 25 czerwca 1998 r. złożyła w formie aktu notarialnego oświadczenie o przystąpieniu do Spółki. Do tego dnia nie było zatem podstaw do uznania wymienionych środków za kwoty wpłacone tytułem podwyższenia kapitału, gdyż do tego czasu Firma L. nie była udziałowcem skarżącej Spółki, a zatem do dnia 25 czerwca 1998 r. Spółka "B." rozporządzała jej środkami finansowymi. Jak wyjaśniono to w zaskarżonej decyzji, korzystanie z obcych środków pieniężnych - w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy z 15 lutego 1992 r. jest nieodpłatnym świadczeniem, które stanowi przychód podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób prawnych. Wartość zaś takiego przysporzenia organy podatkowe zgodnie z art. 12 ust. 6 pkt 4 tej ustawy, tj. według cen rynkowych stosowanych w danej miejscowości w dacie otrzymania świadczenia.

Z tych względów Naczelny Sąd Administracyjny na podstawie art. 22 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 pkt 1 i 3 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym (Dz. U. 1995 r. Nr 74 poz. 368 z późn. zm.) orzekł jak w sentencji. O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 55 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym.


 

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego - Ośrodek Zamiejscowy w Łodzi

z dnia 10 lipca 2001 r.

I SA/Łd 897/99

Przepis art. 235 Kh wymienia enumeratywnie przypadki, w których wspólnicy spółki nie mogą osobiście ani przez pełnomocników, ani jako pełnomocnicy innych osób głosować przy powzięciu uchwał. Wspólnicy nie mogą głosować przy podjęciu uchwał dotyczących ich odpowiedzialności wobec spółki z jakiegokolwiek tytułu, przyznania im wynagrodzenia tudzież umów i sporów pomiędzy nimi a spółką.

Naczelny Sąd Administracyjny po rozpoznaniu sprawy ze skargi "W.-T." Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na decyzję Izby Skarbowej w Ł. z dnia 22 lipca 1999 r. (...) w przedmiocie podatku dochodowego od osób prawnych za 1997 r.

uchyla zaskarżoną decyzję; (...).

Uzasadnienie

Decyzją z dnia 22 lipca 1999 r. (...) Izba Skarbowa w Ł. po rozpatrzeniu odwołania "W.-T." spółki z o.o. w Ł. od decyzji Inspektora Kontroli Skarbowej w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Ł. z dnia 23 kwietnia 1999 r. w przedmiocie określenia zaległości w podatku dochodowym od osób prawnych za 1997 r. w kwocie 24.552,00 zł, utrzymała w mocy decyzję organu podatkowego I instancji.

Izba Skarbowa podzieliła stanowisko Inspektora Kontroli Skarbowej co do faktu wystąpienia zaległości w podatku dochodowym od osób prawnych z powodu zawyżenia przez spółkę kosztów uzyskania przychodów o kwotę 64.611,20 zł, na którą składają się: wynagrodzenie za pracę, świadczenie urlopowe i narzuty na wynagrodzenie głównego udziałowca i Prezesa Zarządu, nieewidencjonowane wydatki na samochody pracowników używane na potrzeby podatnika, nieuzasadnione wydatki na paliwo i koszty nie dotyczące 1997 r. Odnosząc się do treści odwołania i jego uzupełnienia Izba Skarbowa stwierdziła, że spółka wniosła o uchylenie decyzji organu I instancji w części dotyczącej kosztów wynagrodzenia głównego udziałowca spółki, nie kwestionując pozostałych ustaleń inspektora. Z tego względu Izba Skarbowa skoncentrowała się w uzasadnieniu na omówieniu korekty kosztów o kwotę 21.689,75 zł. Spółka zarejestrowana została w dniu 2 listopada 1996 r. Udziałowcami były trzy osoby stanowiące jednocześnie zarząd spółki - Bogdan W. (50 procent udziałów), Krystyna K. (25 procent udziałów) i Krzysztof M. (25 procent udziałów). W dniu 31 grudnia 1996 r. zawarta została umowa o pracę pomiędzy spółką reprezentowaną przez zarząd w osobie Krzysztofa M. a prezesem spółki Bogdanem W., zgodnie z którą prezes spółki zatrudniony został na 1/2 etatu na czas nieokreślony na stanowisku dyrektora. W ocenie organów podatkowych umowa taka jest prawnie nieskuteczna, bowiem zawarta została wbrew art. 203 Kodeksu handlowego, który stanowi, że w umowach między spółką a członkami zarządu, a także w sporach między nimi spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnicy powołani uchwałą wspólników. Powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 kwietnia 1997 r. II UKN 82/97 (OSNAP 1998 nr 7 poz. 217) Izba Skarbowa stwierdziła, że zarząd nie posiada uprawnień zastrzeżonych w przepisach Kodeksu handlowego do wyłącznej kompetencji innych organów spółki. Nie może zatem przekazać pełnomocnikowi uprawnień, których sam nie posiada.

Z tego względu fakt udzielenia w dniu 1 kwietnia 1999 r. na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników pełnomocnictwa Krzysztofowi M. nie ma zdaniem Izby Skarbowej istotnego znaczenia, bowiem w świetle powyższych wywodów oznacza to także zawarcie umowy z samym sobą. Izba Skarbowa podniosła także, że potwierdzenie czynności prawnej w związku z istnieniem stosunku pełnomocnictwa odnosi się do sytuacji, gdy mocodawca potwierdza czynność zdziałaną w jego imieniu bez umocowania lub z przekroczeniem zakresu pełnomocnictwa (art. 103 Kc), a nie do występującej w tej sprawie sytuacji odwrotnej, polegającej na tym, że pełnomocnik potwierdza czynności zdziałane przez mocodawcę w okresie kiedy stosunek pełnomocnictwa jeszcze nie istniał. Nadto Izba Skarbowa stwierdziła, że Inspektor Kontroli Skarbowej dokonał oceny poprawności umowy o pracę w ramach swoich uprawnień, bowiem umowa ta poza cywilnymi zobowiązaniami osoby fizycznej rodzi również zobowiązania podatkowe osoby prawnej. Organy podatkowe są uprawnione do oceny skuteczności czynności cywilnoprawnych z punktu widzenia prawa daninowego. Wyłączenie z kosztów uzyskania przychodów wydatków związanych z wynagrodzeniem głównego udziałowca spółki było w związku z powyższym zgodne z art. 16 ust. l pkt 38 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1993 r. Nr 106 poz. 482 ze zm.).

Izba Skarbowa wyjaśniła, że zmiana powołanego przepisu art. 16 ust. l pkt 38 wprowadzona od dnia 1 stycznia 1999 r. nie odnosi się do zdarzeń z 1997 r. i nie ma charakteru merytorycznego, a wyłącznie redakcyjny.

Izba Skarbowa potwierdziła także zgodność z prawem ustaleń Inspektora Kontroli Skarbowej w pozostałym zakresie. Wyłączenie z kosztów uzyskania przychodów wydatków nieewidencjonowanych w sposób określony w ustawie, ponoszonych na rzecz pracowników z tytułu używania przez nich samochodów na potrzeby spółki, uzasadnia art. 16 ust. l pkt 30 w związku z art. 16 ust. 5 powołanej ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych.

Wyłączenie z kosztów - nie związanych z działalnością i przychodami spółki -wydatków w kwocie 25.865,58 zł na zakup paliwa, jest uzasadnione treścią art. 15 ust. l ustawy. Zarzuty w tym zakresie zostały przez spółkę wycofane w piśmie z dnia 12 lipca 1999 r.

Za zasadne w świetle art. 15 ust. 4 powołanej ustawy uznała również Izba Skarbowa wyłączenie z kosztów wydatków w kwocie 6.235,05 zł, nie mających związku z analizowanymi przychodami 1997 r.

W skardze na powyższą decyzję strona skarżąca wniosła o jej uchylenie zarzucając naruszenie art. 16 ust. l pkt 38 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych w związku z art. 122, art. 187 i art. 191 Ordynacji podatkowej, przez bezpodstawne przyjęcie, że Bogdan W. nie był pracownikiem spółki w rozumieniu przepisów Kodeksu pracy oraz przez przyjęcie, że wypłacone mu wynagrodzenie nie zalicza się do kosztów uzyskania przychodów. Skarżąca stwierdziła, że ustalenia zawarte w zaskarżonej decyzji są sprzeczne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Podniosła, że art. 203 Kodeksu handlowego nie wyłącza z kręgu możliwych pełnomocników spółki innych członków zarządu. Wyjaśniła, że w dniu 1 kwietnia 1999 r. Zgromadzenie Wspólników spółki nie udzieliło Krzysztofowi M. pełnomocnictwa do zawarcia umowy o pracę z członkami zarządu - jak błędnie przyjmuje Izba Skarbowa, lecz potwierdziło zawartą przez niego wcześniej czynność zawarcia umowy o pracę bez umocowania. Zawierając umowę o pracę z Bogdanem W. wymieniony działał jako tzw. falsus procurator. Bogdan W. nie brał udziału w głosowaniu zgodnie z art. 235 Kh. Niezrozumiały jest więc dla strony skarżącej zarzut zawarcia umowy z samym sobą. Skarżąca wskazała na odrębność bytu prawnego osoby prawnej od podmiotowości tworzącej ją osób. Zgromadzenie Wspólników spółki uznało, że Krzysztof M. zawierający w dniu 15 czerwca 1996 r. i w dniu 31 grudnia 1996 r. umowy o pracę z prezesem zarządu spółki występował jako pełnomocnik Zgromadzenia Wspólników działający bez upoważnienia. Zgromadzenie Wspólników potwierdziło na podstawie art. 103 Kc zawartą przez niego umowę o pracę. Nieuzasadnione jest więc zdaniem skarżącej stwierdzenie w zaskarżonej decyzji, że pełnomocnik Krzysztof M. potwierdził czynności zdziałane przez mocodawcę czyli spółkę.

W odpowiedzi na skargę Izba Skarbowa wniosła o jej oddalenie podtrzymując stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji.

Rozpoznając sprawę Naczelny Sąd Administracyjny zważył co następuje.

W myśl przepisu art. 15 ust. l ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1993 r. Nr 106 poz. 482 ze zm.) kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 16 ust. l. Ten ostatni przepis w pkt 38 stanowi, że nie uważa się za koszty uzyskania przychodów wydatków ponoszonych na rzecz udziałowców (akcjonariuszy) i członków spółdzielni nie będących pracownikami w rozumieniu odrębnych przepisów oraz na rzecz osób wchodzących w skład rad nadzorczych, komisji rewizyjnych lub innych organów stanowiących osób prawnych, z wyjątkiem wynagrodzeń wypłacanych z tytułu pełnionych funkcji (...).

Kosztami uzyskania przychodów są więc wydatki ponoszone na rzecz udziałowców lub akcjonariuszy z tytułu pozostawania ze spółką w stosunku pracy. Podstawowe znaczenie dla rozstrzygnięcia skargi ma zatem interpretacja przepisu art. 203 kodeksu handlowego, zgodnie z którym w umowach pomiędzy spółką a członkami zarządu tudzież w sporach z nimi reprezentuje spółkę rada nadzorcza lub pełnomocnicy, powołani uchwałą wspólników. Stwierdzić należy, że żaden przepis prawa nie zabrania, aby pełnomocnikami spółki do zawierania umów z członkami zarządu byli inni jego członkowie. Przepis art. 203 Kh wymaga jedynie, aby w umowach pomiędzy spółką a członkami zarządu spółkę reprezentowała rada nadzorcza lub pełnomocnicy powołani uchwałą wspólników. Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że w wieloosobowych spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością umowa o pracę zawarta przez powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników pełnomocnika będącego członkiem zarządu spółki z innym (innymi) członkami zarządu może być uznana za umowę prawnie skuteczną nie naruszającą przepisów art. 203 Kh, art. 58 par. l zd. l Kc i przepisów kodeksu pracy.

Zastosowanie w tej tezie trybu warunkowego podyktowane jest tym, że zdaniem sądu - każda tego rodzaju sprawa winna być rozpatrywana indywidualnie na podstawie konkretnego stanu faktycznego. Do innych wniosków można dojść np. w spółce, w której członkami zarządu są małżonkowie (por. wyrok NSA z dnia 8 lipca 1998 r. III SA 1686/97 - ONSA 1999/2 poz. 61). Uznanie w takiej sytuacji, że umowa o pracę pomiędzy spółką z o.o. a członkiem zarządu spółki nie wywiera skutków w świetle przepisów prawa podatkowego, wymaga wykazania, że umowa ta zmierzała do obejścia prawa podatkowego - art. 83 par. l Kc (por. wyrok SN z dnia 23 września 1997 r. I PKN 276/97).

Umowę o pracę z Bogdanem W. - członkiem trzyosobowego zarządu trzyosobowej spółki i jej prezesem, zawarła w dniu 31 grudnia 1996 r. Spółka z o.o. "W.-T." reprezentowana przez zarząd w osobie Krzysztofa M. Podkreślenia wymaga, że wspólnikami spółki byli i są Bogdan W., Krystyna K. i Krzysztof M., stanowiący jednocześnie trzyosobowy zarząd spółki. Okolicznością niesporną jest, że Krzysztof M. nie był upoważniony w świetle § 19 i § 23 umowy spółki do jednoosobowego reprezentowania spółki jako członek zarządu oraz, że w dniu zawarcia umowy nie dysponował pełnomocnictwem Zgromadzenia Wspólników spółki do zawarcia przedmiotowej umowy stosownie do art. 203 Kh. Potwierdzenie w tym stanie faktycznym dokonanej przez Krzysztofa M. - członka zarządu - czynności zawarcia umowy o pracę z innym członkiem zarządu, przez Zgromadzenie Wspólników w osobach Krzysztofa M. i Krystyny K. - uchwałą z dnia 1 kwietnia 1999 r. uznającą jednocześnie, że Krzysztof M. występował jako pełnomocnik Zgromadzenia Wspólników, działający bez upoważnienia tego Zgromadzenia, nie narusza powołanego wyżej art. 203 Kh ani art. 103 Kc, przewidującego możliwość konwalidacji czynności dokonanej przez osobę nie mającą umocowania lub przekraczającą jego zakres, przez potwierdzenie czynności przez osobę w imieniu której czynność została zawarta. Udział w głosowaniu nad powyższą uchwałą przez Krzysztofa M. dopuszcza art. 235 Kh. Przepis ten wymienia enumeratywnie przypadki, w których wspólnicy spółki nie mogą osobiście ani przez pełnomocników, ani jako pełnomocnicy innych osób głosować przy powzięciu uchwał. Wspólnicy nie mogą głosować przy podjęciu uchwał dotyczących ich odpowiedzialności wobec spółki z jakiegokolwiek tytułu, przyznania im wynagrodzenia tudzież umów i sporów pomiędzy nimi a spółką. Uchwała podjęta w przedmiocie potwierdzenia czynności zdziałanej przez Krzysztofa M. bez umocowania nie dotyczy przypadków wymienionych w art. 235 Kh. W innych sprawach niż wymienione wyraźnie w tym artykule wspólnicy mogą głosować. Zatem uchwała podjęta z udziałem Krystyny K. i Krzysztofa M. zapadła bezwzględną większością głosów stosownie do przepisu art. 236 Kh i § 16 umowy spółki.

Sąd podziela natomiast stanowisko organów podatkowych co do zasadności wyłączenie z kosztów uzyskania przychodów wydatków nieewidencjonowanych w sposób określony w ustawie, ponoszonych na rzecz pracowników z tytułu używania przez nich samochodów na potrzeby spółki, w świetle art. 16 ust. l pkt 30 w związku z art. 16 ust. 5 powołanej ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz wydatków nie związanych z działalnością i przychodami spółki - w kwocie 25.865,58 zł na zakup paliwa (art. 15 ust. l ustawy). Z żądania zaliczenia tych ostatnich wydatków do kosztów uzyskania przychodów skarżąca wycofała się na etapie odwołania od decyzji organu podatkowego I instancji.

Stwierdzając naruszenie przepisów prawa materialnego a w szczególności art. 16 ust. l pkt 38 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych w zw. z art. 203, art. 235 i art. 236 Kh, które miało wpływ na wynik sprawy. Sąd orzekł jak w sentencji na podstawie art. 22 ust. l pkt 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym (Dz. U. 1995 r. Nr 74 poz. 368 ze zm.). O kosztach postępowania Sąd orzekł zgodnie z art. 55 ust. l tej ustawy.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 20 czerwca 2001 r.

I CKN 1137/98

Uchwała zgromadzenia wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może być uznana za krzywdzącą tylko wtedy, gdy została podjęta z realnym zamiarem pokrzywdzenia (art. 240 § 2 kh(1)).


 

Sędzia SN: Mirosława Wysocka (przewodniczący), Sędzia SN: Tadeusz Domińczyk (sprawozdawca), Sędzia SA: Jan Górowski.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Kazimierza L. i Zdzisława W. przeciwko "F.F.", spółce z o.o. w K. o unieważnienie uchwał nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników z dnia 12 sierpnia 1996 r., po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 20 czerwca 2001 r. na rozprawie kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 czerwca 1998 r.

uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w Warszawie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Uchwałami nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników z dnia 12 sierpnia 1996 r. zmieniono umowę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością "F.F." z siedzibą w K. Paragraf 10, po wykreśleniu słów "oraz pisemnej zgodzie wszystkich wspólników", uzyskał brzmienie: "wejście do spółki nowego wspólnika może nastąpić po uprzedniej aprobacie właściwych polskich władz", a § 21 - w brzmieniu: "Zgromadzenie wspólników jest zdolne do podjęcia wiążących uchwał jeżeli jest na nim reprezentowane 75% udziałów. Wszystkie uchwały są podejmowane większością 3/4 głosów" - został wykreślony.

Obie uchwały zakwestionowali powodowie Kazimierz L. i Zdzisław W., twierdząc, że eliminują one wspólników mniejszościowych z procesów decyzyjnych i zostały powzięte sprzecznie z dobrymi obyczajami kupieckimi.

Wyrokiem z dnia 6 stycznia 1998 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie powództwo oddalił przyjmując, że zaskarżone uchwały nie uszczuplają praw powodów, nie godzą w byt spółki ani nie grożą pomniejszeniem jej dochodów. Zdaniem Sądu Wojewódzkiego, zmiana § 10 dotyka wszystkich wspólników w równym stopniu, powodowie natomiast, którzy skupiają łącznie 21% udziałów, także dotychczas nie mieli przesądzającego wpływu na treść podejmowanych uchwał. Sfera ich uprawnień nie uległa zatem osłabieniu.

W wyniku apelacji powodów Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu Wojewódzkiego i obie uchwały "unieważnił". Sąd Apelacyjny motywując swoje stanowisko, wyeksponował następujące okoliczności stanu faktycznego.

Powodowie nabyli udziały - łącznie 21% - dotychczasowych wspólników. Podobną drogą do powiększenia liczby udziałów doszedł inny wspólnik, T.T.C., z którym powodowie pozostają w ostrym sporze od jesieni 1995 r. U podłoża tego sporu leży dominująca pozycja T.T.C., której powodowie zarzucali odsunięcie ich, jako wspólników mniejszościowych, od wpływania na kierunki działalności spółki. Dzieli powodów z tym wspólnikiem także zawisły przed sądem spór o legalność nabycia przez niego 2126 udziałów w latach 1994-1996. Okoliczność ta, w warunkach zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, bezpośrednio po wniesieniu przez powodów powództwa o ustalenie nieważności umów z przewidywanym w porządku ograniczeniem uprawnień wspólników mniejszościowych, oznacza - jak przyjął Sąd Apelacyjny - "świadome działanie wspólnika większościowego i zarządu do pokrzywdzenia powodów". Gdyby powodowie nabyli zbywane przez dotychczasowych wspólników udziały, dysponowaliby łącznie 27% udziałów, co odpowiadałoby pakietowi kontrolnemu.

Jednocześnie, ustosunkowując się do zarzutu naruszenia art. 177 § 1 pkt 1 kpc, Sąd Apelacyjny zauważył, że wydanie wyroku w sprawie niniejszej bez oczekiwania na zakończenie postępowania w toczącej się równolegle sprawie o ustalenie nieważności umów nabycia udziałów nie stanowi naruszenia art. 177 § 1 pkt 1 kpc, które miałoby jakikolwiek wpływ na treść rozstrzygnięcia. Przede wszystkim bowiem - wbrew stanowisku powodów - nie ma bezpośredniej zależności między rozstrzygnięciem w sprawie o ustalenie nieważności umów nabycia udziałów a oceną zasadności powództwa o unieważnienie kwestionowanych przez powodów uchwał. Nawet korzystny dla powodów wyrok w tamtej sprawie nie będzie oznaczał, że powodowie automatycznie wejdą w posiadanie części udziałów zaoferowanych swojego czasu do zbycia przez poprzednich udziałowców (wspólników), ani że automatycznie przekroczą łącznie próg posiadania 25% udziałów.

Mimo takiej oceny, Sąd Apelacyjny wyraził pogląd, że prawdopodobna staje się sugestia powodów, iż nagła zmiana umowy spółki - podczas zwołanego pośpiesznie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia wspólników - spowodowana została obawą zarządu pozwanej spółki i wspólnika większościowego o wynik postępowania w sprawie o ustalenie nieważności umów zbycia udziałów. W każdym razie było to działanie retorsyjne w stosunku do wcześniejszych działań powodów, przy czym nie jest istotne, na ile te obawy były realne.

Zmieniony § 10 i skreślony § 21 umowy zapewniały, zdaniem Sądu Apelacyjnego, wszystkim wspólnikom, a zatem i mniejszościowym, prawo współdecydowania we wszystkich sprawach spółki. Kwestionowane natomiast przez powodów uchwały prawo to zniweczyły, co sprawia, że podjęte zostały wbrew dobrym obyczajom kupieckim.

W kasacji opartej na obu podstawach pozwana spółka wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku, upatrując naruszenia prawa materialnego w błędnej wykładni art. 240 § 2 kh przez przyjęcie, że pokrzywdzenie wspólnika może mieć wyłącznie charakter subiektywny, a przepisów postępowania w wadliwym zastosowaniu art. 231 i 316 § 1 w związku z art. 224 kpc "przez bezpodstawne przyjęcie za kryterium oceny mocy i wiarygodności okoliczności sprawy, że to wspólnik T.T.C. jest przyczyną konfliktu w spółce".

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Stosownie do art. 316 § 1 kpc, po zamknięciu rozprawy sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. Zebrane w sprawie dowody określają zatem ramy ustaleń faktycznych, a te podlegają ocenie w myśl reguł obowiązującego prawa materialnego.

Stan faktyczny sprowadza się do treści dwóch uchwał nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników pozwanej spółki, z których jedna wyłączyła jednomyślność wspólników w zakresie przyjmowania do spółki nowych wspólników (§ 10 umowy w dotychczasowym brzmieniu), druga zaś zniosła zastrzeżoną w umowie kwalifikowaną większość głosów do podejmowania uchwał wiążących wszystkich wspólników (§ 21). Konsekwencją tych uchwał jest zatem odesłanie do reguł kodeksowych, określających warunki, od spełnienia których zależy ważność uchwał podejmowanych przez zgromadzenia wspólników. Od tej pory w grę wchodzi stosowanie art. 236 kh(1), statuującego ogólną zasadę bezwzględnej większości głosów oddanych, z wyłączeniem uchwał co do zmiany umowy spółki, połączenia spółek, rozwiązania spółki i zbycia przedsiębiorstwa, kiedy dla podjęcia uchwały wymagana jest większość dwóch trzecich oddanych głosów (art. 237 § 1 kh).

Zmiana umowy spółki, wyraźnie przez ustawodawcę dopuszczona, jest elementem bytu spółki jako podmiotu działalności gospodarczej i nie może być kojarzona, jak zdaje się to sugerować Sąd Apelacyjny, z ochroną tzw. praw nabytych. Przeciwnie, realizacja założonych przez spółkę celów wymusza eliminowanie przeszkód, także tych w sferze decyzyjnej, które hamują jej rozwój ekonomiczny i ograniczają sprawność w obrocie bądź mogą sprowadzać niebezpieczeństwo powstania takich skutków. Stąd też określone przez ustawodawcę zasady podejmowania uchwał przez wspólników zwykłą większością głosów, jako regułą, i większością kwalifikowaną w sprawach większej wagi, mają podłoże racjonalne. Jedynie w sytuacji wyjątkowej, gdy w toku likwidacji spółki przedmiotem uchwały mają być dopłaty, wymagana jest jednomyślność wspólników (art. 265 § 5 kh). Jest przy tym charakterystyczne, że dopuszczając surowsze warunki podejmowania uchwał (art. 237 § 1 zdanie drugie kh), ustawodawca czynił to w tym samym przepisie, w którym wymienił przypadki kwalifikowanej większości głosów (art. 237 § 1 zdanie pierwsze kh), i co równie charakterystyczne, dopuszczał wprawdzie możliwość ustanowienia surowszych warunków powzięcia uchwał, ale wystrzegał się postulowania jednomyślności, choć jej nie wykluczał. Logiczną konsekwencją takich uregulowań jest podejmowanie uchwał przez walne zgromadzenie wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością większością głosów, zwykłą lub kwalifikowaną, i jest stanem pożądanym. Przyjęcie jednomyślności albo bardzo surowych warunków w tym względzie może, na wypadek konfliktów między wspólnikami, zdecydowanie ujemnie wpłynąć na funkcjonowanie spółki wobec niebezpieczeństwa realizacji partykularnych interesów drobnych wspólników. Oceniając zatem ważność podjętych uchwał, nie można nie dostrzegać także okoliczności, które uzależniają wspólników większościowych od wspólników mniejszościowych. Taka sytuacja przeczyłaby istocie spółki handlowej.

Przepis art. 240 § 2 kh pozwala zaskarżyć uchwałę wspólników, nawet jeżeli nie została podjęta z naruszeniem prawa i postanowieniami umowy, ale pozostaje ona w sprzeczności z dobrym obyczajem kupieckim i godzi w interesy spółki lub ma na celu pokrzywdzenie wspólnika. Spełnienie pierwszej z wymienionych przesłanek ma wyraźnie aspekt moralny i może być rozpatrywane tylko w kategoriach niegodziwości zachowań oraz naganności zamierzonych celów, ze szkodą dla interesów spółki. Z ustalonego stanu faktycznego takich następstw zaskarżonych uchwał nie da się wywieść. Jeżeli nawet powzięta przez powodów próba zniweczenia dokonanych przez innego wspólnika transakcji w postaci nabycia udziałów skłoniła wspólników większościowych lub władze spółki do zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia wspólników, to nie można tego utożsamiać z retorsją, ponieważ wspólnikom większościowym chodziło o przeciwdziałanie destabilizacji funkcjonowania spółki. Powodowie nie wykazali dlaczego w wyniku zmiany umowy spółki zakwestionowanymi uchwałami miałyby ucierpieć interesy spółki. Równie dobrze można to kojarzyć z działaniami sanacyjnymi, skoro przywrócenie w spółce właściwych proporcji w reprezentowaniu kapitału zakładowego mogłoby usprawnić jej działalność.

Druga z powołanych przesłanek z art. 240 § 2 kh wymaga rozważenia w aspekcie zarzutu, że u podstaw podjęcia kwestionowanych uchwał leżał wzgląd na pokrzywdzenie wspólników. Gdyby tak istotnie było, to powodów obciążało wykazanie, że kwestionowane uchwały sprowadziły następstwa w rodzaju zapewnienia większościowym wspólnikom określonych korzyści kosztem wspólników mniejszościowych, np. w zakresie preferencji przy nabywaniu udziałów, przez odsunięcie wspólników mniejszościowych od zysków w następstwie przeznaczenia ich na fundusze celowe, wydatne zwiększenie wynagrodzenia członkom organów spółki, zbywanie składników majątkowych spółki po niekorzystnych cenach itp. Takich skutków kwestionowanych uchwał powodowie nie starali się nawet wykazać. Ich postawa zdominowana została dążeniem do skupienia tzw. pakietu kontrolnego, a przyczyn niepowodzenia w tym względzie upatrywali w działaniach wspólników większościowych. Winiąc zaś wspólników większościowych, nie dostrzegali znaczenia postanowień § 12 umowy spółki, w którym precyzyjnie określono sposób transferowania udziałów, przewidując m.in. że jeżeli kilku wspólników wyrazi chęć nabycia udziałów przeznaczonych do zbycia, to w przypadku braku innego porozumienia między nimi nabywają je proporcjonalnie do posiadanych już udziałów w kapitale zakładowym spółki. Oznacza to, z jednej strony, ograniczenie dostępu wspólników do zbywanych udziałów, z drugiej natomiast wskazuje na rzeczywistą przyczynę niepowodzeń powodów w nabywaniu udziałów w spółce celem odwrócenia dotychczasowych proporcji i uzyskania większego wpływu na działalność spółki. Tymczasem uchwała walnego zgromadzenia wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może być uznana za krzywdzącą w rozumieniu art. 240 § 2 kh tylko wtedy, gdy została podjęta z realnym zamiarem pokrzywdzenia. Takich następstw kwestionowanych uchwał nie da się wyprowadzić, co sprawia, że zaskarżony wyrok podlega uchyleniu (art. 393[13] i 108 § 2 kpc). (...)


 

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego

z dnia 30 sierpnia 2000 r.

III SA 1482/99

Nieważna jest umowa o pracę zawarta w imieniu jednoosobowej spółki z o.o. z jej prezesem przez pełnomocnika, któremu udzielił on pełnomocnictwa do zawarcia takiej umowy jako nadzwyczajne zebranie wspólników. Podobnie w razie zawarcia umowy o pracę z członkiem zarządu przez prokurenta, ustanowionego przez tego członka, działalność tego ostatniego w ramach spółki nie może być uznana za wykonywanie pracy, gdyż nie byłoby możliwe podporządkowanie pracownika pracodawcy. Bezskuteczne jest w takim przypadku także przeniesienie przez mocodawcę (członka zarządu) na pełnomocnika uprawnień, których on sam nie posiadał.

Umowa taka nie może rodzić stosunku pracy, a wydatki związane z wypłatą wynagrodzenia nie mogą być uznane za koszty uzyskania przychodów. Tej treści tezę da się wywieść wprost z brzmienia art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy(1) z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1993 r. Nr 106 poz. 482 z późn. zm.).


Przewodniczący: Sędzia NSA B. Lubiński.

Sędziowie NSA: E. Łój, Z. Kmieciak (sprawozdawca).

Protokolant: J. Żemantowski.

Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2000 r. sprawy ze skargi "C.-F." sp. z o.o. w O. na decyzję Izby Skarbowej w O. z dnia 17 maja 1999 r. Nr (...) w przedmiocie podatku dochodowego od osób prawnych za 1997 r.

skargę oddala.

Uzasadnienie

W dniu 4 lutego 1999 r. Inspektor Kontroli Skarbowej w Urzędzie Kontroli Skarbowej w O. wydał decyzję określającą zobowiązanie podatkowe w podatku dochodowym od osób prawnych za 1997 rok w kwocie 15.731,00 zł, w tym zaległość podatkową oraz odsetki za zwłokę naliczone od zaległości podatkowej. Decyzja została wydana po przeprowadzeniu postępowania kontrolnego, w wyniku którego ustalono między innymi, że Spółka w 1997 roku zaliczała do kosztów uzyskania przychodów wynagrodzenia wraz z narzutami wypłacane jedynemu wspólnikowi, członkowi zarządu p. Michałowi C., zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę zawartej w dniu 2 stycznia 1997 r., na stanowisku dyrektora, która została zmieniona w dniu 1 marca 1997 r.; przyczyną wypowiedzenia warunków umowy o pracę była zmiana stanowiska pracy przez powierzenie p. C. stanowiska dyrektora do spraw produkcji. Umowa o pracę zawarta została przez pełnomocnika powołanego uchwałą wspólników podjętą na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników. Inspektor Kontroli Skarbowej zarzucił pozorność tej umowy, obejście prawa oraz prawną nieskuteczność zawartej umowy o pracę. Uzasadniając swoje stanowisko Inspektor powołał art. 235 kodeksu handlowego, zgodnie z którym wspólnicy nie mogą ani osobiście, ani przez pełnomocników, ani jako pełnomocnicy innych osób głosować przy powzięciu uchwał dotyczących ich odpowiedzialności wobec Spółki z jakiegokolwiek tytułu, przyznania im wynagrodzenia, tudzież umów i sporów pomiędzy nimi a spółką, a ponadto, że ustanowiony przez zarząd pełnomocnik może zawierać umowy o pracę w imieniu spółki, jeśli jest to objęte zakresem jego umocowania, ale nie może zawrzeć takiej umowy ze swym mocodawcą.

Od decyzji Inspektora Spółka złożyła odwołanie do Izby Skarbowej w O., która utrzymała w mocy zaskarżoną decyzję, podnosząc, iż tryb zawarcia umowy o pracę narusza przepisy art. 235 kodeksu handlowego oraz, że sposób zawarcia umowy narusza art. 203 kh, który wyklucza możliwość zawarcia umowy przez członka zarządu z samym sobą, jako reprezentantem Spółki, gdyż Spółkę w umowach z członkami Zarządu może reprezentować rada nadzorcza lub specjalni pełnomocnicy, a ponadto, że pełnomocnik ustanowiony przez zarząd może zawierać umowy o pracę w imieniu spółki, ale nie może zawrzeć takiej umowy ze swoim mocodawcą. Izba Skarbowa w O. uznała, że umowa o pracę zawarta przez pełnomocnika powołanego uchwałą na zgromadzeniu wspólników była czynnością pozorną, zmierzającą do obejścia prawa, umowa została zawarta wadliwie i jest prawnie nieważna.

W złożonej skardze Skarżąca spółka zarzuciła decyzji Izby Skarbowej naruszenie przepisów prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, jak też dokonanie błędnej oceny dowodów i nierozpatrzenie wszystkich aspektów sprawy, a ponadto przekroczenie kompetencji wynikających z art. 2 ust. 1 pkt 1 i art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o kontroli skarbowej (Dz. U. 1991 r. Nr 100 poz. 442), wnosząc o jej uchylenie.

Naruszenie przepisów prawa materialnego przez Inspektora Kontroli Skarbowej, a następnie przez Izbę Skarbową dotyczyło, zdaniem Skarżącej, bezzasadnego wyłączenia z kosztów uzyskania przychodów wydatków związanych z wypłaconymi wynagrodzeniami i pochodnymi od nich (składki ZUS) jedynemu wspólnikowi, członkowi zarządu Spółki Panu Michałowi C. w łącznej kwocie 35.563,20 zł.

W złożonej skardze Skarżąca spółka zakwestionowała zasadność ustaleń zawartych w zaskarżonej decyzji. Wywodzi, iż zgodnie z przepisami kodeksu handlowego i kodeksu cywilnego jednoosobowy wspólnik sprawujący jednoosobowy zarząd może być zatrudniony na podstawie umowy o pracę na stanowisku dyrektora. Aby umowa między spółką, a członkiem zarządu nabrała prawnej skuteczności zgromadzenie wspólników powołuje pełnomocnika. Pełnomocnikiem Spółki do zatrudnienia na podstawie umowy o pracę dyrektora Spółki i ustalenia mu wynagrodzenia została Pani Agnieszka B. zamieszkała w O., która została powołana uchwałą wspólników. Zdaniem skarżącej spółki w myśl art. 158 kh oraz art. 203 kh uchwała ta jest ważna, gdyż nie jest to umowa zawarta z samym sobą i nie jest sprzeczna z postanowieniami kodeksu handlowego.

Izba Skarbowa odpowiadając na skargę podtrzymała swoje stanowisko zawarte w uzasadnieniu decyzji i wniosła o oddalenie skargi, zauważając:

Z akt sprawy wynika, że Pan Michał C. jedyny wspólnik, członek zarządu Spółki z o.o. "C.-F." w O. w 1997 r. pobrał wynagrodzenie za pracę w łącznej kwocie 24.000,00 zł oraz zapłacone zostały składki na ubezpieczenie społeczne w kwocie 11.563,20 zł. Podstawę dokonanych wpłat stanowiła umowa o pracę zawarta dnia 2 stycznia 1997 r. pomiędzy Spółką z o.o. "C.-F." w O. reprezentowaną przez Pana Michała C., a pełnomocnikiem spółki Panią Agnieszką B. W ocenie organu odwoławczego, bez znaczenia w sprawie jest fakt, że w aktach osobowych Pana Michała C. znajdowała się Uchwała Zgromadzenia Wspólników Spółki z dnia 2 stycznia 1997 r. o powołaniu pełnomocnika w osobie Pani Agnieszki B. - do zawarcia umowy pomiędzy Spółką, a członkiem Zarządu. Zdaniem Izby wymieniony tryb zawarcia umowy o pracę narusza przepisy artykułu 235 kodeksu handlowego, a sposób zawarcia umowy sprowadza się do tego, że mamy do czynienia właściwie z zawarciem umowy z "samym sobą", tyle że za pośrednictwem pełnomocnika. Pełnomocnik powołany uchwałą wspólników, może zawierać umowy o pracę w imieniu Spółki, jeśli jest to objęte zakresem jego umocowania, ale nie może zawrzeć takiej umowy ze swym mocodawcą. Za bezpodstawny uznała Izba zarzut Skarżącej dotyczący błędnej oceny dowodów w przedmiocie powołania pełnomocnika do zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na stanowisku dyrektora spółki. Izba Skarbowa w swojej decyzji stwierdziła, że w aktach osobowych Pana Michała C. znajdowała się uchwała zgromadzenia wspólników o powołaniu pełnomocnika w osobie Pani Agnieszki B. - do zawarcia umowy pomiędzy Spółką a członkiem zarządu. W niniejszym przypadku jedyny wspólnik, który wykonywał wszystkie uprawnienia przysługujące zgromadzeniu wspólników, sprawował również jednoosobowy zarząd. W związku z powyższym, ponieważ jest to spółka jednoosobowa, gdzie jedna osoba pełni kilka funkcji, to pełnomocnik zawierający umowę o pracę ze swym mocodawcą powołany uchwałą zgromadzenia wspólników ustanowiony został również przez jednoosobowy zarząd.

Zdaniem Izby nie zasługuje na uwzględnienie zarzut Skarżącej spółki dotyczący nierozumienia przez organy podatkowe istoty spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Używając słowa "właściciel" Izba Skarbowa miała na uwadze własność udziałów, które były w posiadaniu jednej osoby, gdyż udziały odzwierciedlają prawa "własnościowe" wspólników względem Spółki z o.o. jako organizacji gospodarczej. Akt założycielski jednoosobowej Spółki z o.o. projektuje zatem pewną strukturę praw "własnościowych" wspólnika, która wyznacza klucz władzy i podziału zysków w spółce. Organ II instancji stwierdził również w swojej decyzji, że Pan Michał C. był jedynym udziałowcem spółki, wykonywał wszystkie uprawnienia przysługujące zgromadzeniu wspólników, sprawował jednoosobowy zarząd oraz był pracownikiem Spółki, czyli był podporządkowany sam sobie.

Na tle ustaleń faktycznych oraz przepisów art. 203 kh i art. 58 § 1 kc Izba Skarbowa podzieliła stanowisko Inspektora UKS stwierdzające, iż są to umowy zawarte "z samym sobą" i nie mogą rodzić stosunku pracy. W takim przypadku wydatki związane z wypłacaniem wynagrodzenia i pochodne od nich za czynności, które i tak musiałyby być wykonywane z uwagi na pełnienie funkcji członka zarządu, nie mogą być uznane za koszty uzyskania przychodów w świetle przepisów art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych.

Wspólnik Spółki z o.o. powinien dążyć do osiągnięcia przez spółkę zysku, z którego następnie mógłby uzyskać dywidendę, będącą wynagrodzeniem za jego pracę.

O słuszności zajętego stanowiska w przedmiotowej sprawie Izba Skarbowa została utwierdzona również treścią wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996 r. II UKN 37/96 (OSNAPiUS 1997/17 poz. 320) uznającego, że nieważna jest umowa o pracę zawarta w imieniu jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z jej prezesem przez pełnomocnika, któremu udzielił on pełnomocnictwa do zawarcia tej czynności jako nadzwyczajne zebranie wspólników, w skład którego wchodził on jako jedyny wspólnik. Podobnie stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 kwietnia 1997 r. II UKN 82/97 (OSNAPiUS 1998/7 poz. 217), w którym wskazano, że nawet w razie zawarcia umowy o pracę z członkiem zarządu przez prokurenta, ustanowionego przez tego członka zarządu, jego działalność w ramach spółki nie może być uznana za wykonywanie pracy, gdyż nie byłoby możliwe podporządkowanie pracownika względem pracodawcy, ponadto niemożliwe jest przeniesienie przez mocodawcę (członka zarządu) na pełnomocnika uprawnień, których on sam nie posiadał.

Wobec tego Izba Skarbowa wniosła o oddalenie skargi.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

Skarga nie zasługuje na uwzględnienie. O wyniku przeprowadzonej przez Sąd oceny zgodności z prawem zaskarżonej decyzji przesądził fakt bezpodstawności zawartego w skardze zarzutu. W świecie dokonanych przez rozpatrujące sprawę organy ustaleń faktycznych oraz przepisów art. 203, art. 235 kh(1), a także art. 58 § 1 kc nie może być wątpliwości co do tego, że zakwestionowana przez Inspektora Kontroli Skarbowej umowa o pracę jest w istocie umową "z samym sobą". Stanowisko to znajduje mocne wsparcie w przytoczonym w odpowiedzi na skargę orzecznictwie sądowym (m.in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996 r. II UKN 37/96 OSNAPiUS 1997/17 poz. 320 oraz w wyroku tegoż Sądu z 30 kwietnia 1997 r. II UKN 82/97 OSNAPiUS 1998/7 poz. 217). Zgodnie z powołanym stanowiskiem judykatury, nieważna jest umowa o pracę zawarta w imieniu jednoosobowej spółki z o.o. z jej prezesem przez pełnomocnika, któremu udzielił on pełnomocnictwa do zawarcia takiej umowy jako nadzwyczajne zebranie wspólników. Podobnie w razie zawarcia umowy o pracę z członkiem zarządu przez prokurenta, ustanowionego przez tego członka, działalność tego ostatniego w ramach spółki nie może być uznana za wykonywanie pracy, gdyż nie byłoby możliwe podporządkowanie pracownika pracodawcy. Bezskuteczne jest w takim przypadku także przeniesienie przez mocodawcę (członka zarządu) na pełnomocnika uprawnień, których on sam nie posiadał. Dokonane w tym zakresie oceny i ustalenia organów, które wydały decyzje w sprawie podatku dochodowego od osób prawnych za 1997 r. są jak najbardziej prawidłowe i nie można im postawić zarzutu błędnej wykładni (naruszenia) prawa.

Konsekwencją przyjętej przez wymienione organy kwalifikacji będącej przedmiotem oceny czynności jest oczywiście konstatacja, iż zawarta ze skarżącym umowa nie może rodzić stosunku pracy. Skoro tak, wydatki związane z wypłatą wynagrodzenia nie mogły być uznane za koszty uzyskania przychodów. Tej treści tezę da się wywieść wprost z brzmienia art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy(2) z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. 1993 r. Nr 106 poz. 482 z późn. zm.). Wypada dodać, iż taka kwalifikacja rozważanej czynności nie może być traktowana jako próba ingerencji w zasadę wolności kontraktowania.

W gruncie rzeczy chodzi tu jedynie o ocenę podejmowanych czynności prawnych z punktu widzenia przepisów prawa podatkowego (badanie czy nie usiłuje się obejść konstrukcji i rygorów ukształtowanych przepisami tej gałęzi prawa). Koniecznym jest zwrócenie uwagi, iż interpretacja prawa zaprezentowana w skardze abstrahuje od tego, co jest rolą wspólnika spółki z o.o. Pomija mianowicie okoliczność, iż wspólnik ten powinien dążyć do osiągnięcia przez spółkę zysku, z którego mógłby uzyskać dywidendę będącą wynagrodzeniem za jego wkład pracy.

Odnosząc się do ujętego w skardze zarzutu posługiwania się przez organy podatkowe selektywną metodą oceny, czy też stosowania przez nie systemu precedensów "przy wydawaniu swoich decyzji", należy zaznaczyć, iż określenie to nie przystaje do zabiegów indywidualizacji rozpatrywanych stanów faktycznych. Mnogość i złożoność takich stanów sprawia, iż także wykładnia prawa musi sprowadzać się do łącznego rozpatrywania przepisów rozproszonych w różnych aktach, a tym samym rekonstruowania w ten sposób normy odniesienia. Nie sposób twierdzić - zdaniem Sądu - że organy, których decyzje zakwestionował skarżący dopuściły się dowolnej, bądź oderwanej od realiów życia interpretacji prawa. Co więcej, uważna analiza treści skargi pozwala doszukać się w niej argumentów potwierdzających poprawność stanowiska organów obu instancji. Skarżący stwierdza bowiem, że "wolą stron było zatrudnienie pana C. i powierzenie mu obowiązków dyrektora do spraw produkcji" (str. 3 skargi). Rzecz w tym, iż użyta w tym zdaniu liczba mnoga nie odzwierciedla rzeczywistego układu stosunków prawnych (umowa z panem C. została przecież zawarta przez ustanowionego przez niego pełnomocnika). Przedstawione wywody prowadzą do ostatecznej konkluzji, iż zaskarżona decyzja prawa nie narusza.

W świetle przeprowadzonych ustaleń, na mocy art. 27 ust. 1 ustawy z 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjny (Dz. U. 1995 r. Nr 74 poz. 368 ze zm.), orzeczono jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 13 lipca 2000 r.

II UKN 636/99

1. Przepis art. 235 kh(1) nie wyłącza prawa wspólnika do głosowania nad podjęciem uchwały zgromadzenia wspólników powołującej pełnomocnika do zawarcia umowy o pracę.

2. Umowa o pracę zawarta dla pozoru jest nieważna (art. 83 § 1 kc w związku z art. 300 kp) i nie może podlegać ocenie w aspekcie jej celu na podstawie art. 58 § 1 kc.


 

Przewodniczący: Sędzia SN Beata Gudowska. Sędziowie SN: Maria Tyszel, Barbara Wagner (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 13 lipca 2000 r. sprawy z wniosku Małgorzaty M.-Ł., Tomasza S., Mirosława Krzysztofa D. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych - Oddziałowi w B. o objęcie ubezpieczeniem społecznym pracowniczym, na skutek kasacji zainteresowanej Małgorzaty M.-Ł. od wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 24 sierpnia 1999 r. (...)

uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrokiem z dnia 24 sierpnia 1999 r. (...) oddalił apelację Małgorzaty Jadwigi M.-Ł., Tomasza S. i Mirosława Krzysztofa D. od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku z dnia 14 maja 1999 r. (...), zmieniającego zaskarżone przez apelujących decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - Oddziału w B., odmawiające objęcia ich obowiązkiem pracowniczego ubezpieczenia społecznego od 1 września 1998 r. i ustalającego, że wnoszący apelację podlegają temu obowiązkowi od 1 marca 1999 r., a w pozostałej części oddalającego odwołanie.

Sąd ustalił, że czterech wspólników Spółki z o.o. "M.S." uchwałą walnego zgromadzenia wspólników z dnia 28 marca 1997 r. powołało Michalinę K., zatrudnioną w Spółce na stanowisku głównego księgowego w wymiarze 1/2 etatu, na pełnomocnika do szczególnej czynności, tj. do zawarcia w dniu 28 marca 1997 r. umów o pracę z członkami Zarządu - Mirosławem D., Małgorzatą M.-Ł. i Tomaszem S. Mirosław D. posiada 180 udziałów w Spółce, wspólnicy Małgorzata M.-Ł. i Tomasz S. - po 90 udziałów oraz wspólnik Maciej Ryszard M., zatrudniony na stanowisku asystenta projektanta, 40 udziałów. Zdaniem Sądu, uchwała o powołaniu pełnomocnika, ze względu na treść art. 235 i 236 kh, była faktycznie uchwałą trzech wspólników.

W ocenie Sądu, umowy o pracę zawarte z ubezpieczonymi przez wyznaczonego przez nich do dokonania tych czynności pełnomocnika były czynnościami pozornymi (art. 83 § 1 kc) i miały na celu obejście prawa. Dlatego, na zasadzie art. 58 § 1 kc, były nieważne. Były to faktycznie umowy o pracę zawarte "z samym sobą", sprzecznie z art. 235 kh. Sytuacja powyższa uległa zmianie z dniem 1 marca 1999 r. po zawarciu z wnioskodawcami nowych umów o pracę przez przewodniczącego Rady Nadzorczej, zgodnie z art. 203 kh. W okresie od 1 września 1998 r. do 28 lutego 1999 r. Mirosław D., Małgorzata M.-Ł. i Tomasz S. nie podlegali pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu, lecz ubezpieczeniu z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

Małgorzata Jadwiga M.-Ł. zaskarżyła ten wyrok kasacją. Wskazując jako jej podstawy naruszenie prawa materialnego, a to art. 203, 235, 236 kh i art. 22 § 1 kp przez ich błędną wykładnię oraz art. 58 § 1 i art. 83 § 1 kc przez ich niewłaściwe zastosowanie, a także naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 kpc, wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi drugiej instancji oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

Zdaniem skarżącej, błędne jest stanowisko Sądu, że uchwała wspólników z dnia 28 marca 1997 r., ze względu na treść art. 235 i 236 kh, była faktycznie uchwałą trzech wspólników. Była to, i faktycznie i prawnie, uchwała zgromadzenia wspólników. Pozycja formalna wspólnika jest odmienna od statusu zgromadzenia wspólników. Nie ma przepisu, który zakazywałby głosowania wspólnikowi w sprawie powołania pełnomocnika do zawarcia z nim umowy o pracę. Art. 235 kh dotyczy wyłącznie głosowania wspólników przy powzięciu uchwał dotyczących ich odpowiedzialności wobec spółki, przyznania wynagrodzenia oraz umów i sporów między nimi a spółką. Jest to przepis szczególny i nie może być wykładany rozszerzające. Art. 235 i 236 kh nie mogą zatem stanowić podstawy ani do zakwestionowania ważności powołania pełnomocnika, ani do zakwestionowania ważności umów o pracę zawartych przez pełnomocnika z będącymi wspólnikami członkami zarządu.

Skarżąca wywodziła dalej, że pozorność czynności prawnej i nieważność czynności prawnej mającej na celu obejście prawa są dwiema różnymi instytucjami prawnymi. Sąd nie zakwalifikował jednoznacznie zawartych przez pełnomocnika umów o pracę, powołując jednocześnie art. 83 § 1 i art. 58 § 1 kc. Przy ustaleniu pozorności czynności prawnej sąd powinien ustalić jaka czynność była czynnością ukrytą. Zarówno działanie pozorne, jak i zawarcie umowy w celu obejścia prawa wymagają świadomego działania składającego oświadczenie woli. Oświadczenia woli skarżącej są jednoznaczne. Sąd niewłaściwie je wyłożył, zakładając, że miała ona zamiar dokonać czynności pozornej oraz w celu obejścia prawa.

Zgodnie z art. 203 kh, dopuszczalne jest zawarcie umowy z członkiem zarządu przez pełnomocnika. Przy przyjęciu rozumowania Sądu niemożliwe byłoby zastosowanie art. 203 kh do powoływania pełnomocników do zawierania umów z członkami zarządu będącymi jednocześnie udziałowcami w spółkach wieloosobowych. Umowy te bowiem zawsze byłyby zawierane "z samym sobą". W Spółce "M.S." jest czterech udziałowców, z których żaden nie jest udziałowcem większościowym. Nie ma powodu, by trzech z nich traktować łącznie jako jedną całość.

Co do braku podporządkowania przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych przez członków Zarządu, zainteresowana podniosła, że osoby zarządzające zakładem w imieniu pracodawcy nie podlegają nigdy podporządkowaniu "służbowemu". Powołanie Rady Nadzorczej nie wprowadziło podległości zarządu temu organowi. Rada Nadzorcza nie ma bowiem żadnych kompetencji w procesie zarządzania spółką.

Sąd przyjął za udowodnione, że skarżąca działała w celu obejścia prawa oraz dokonała czynności prawnej pozornej. W materiale dowodowym brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia tych faktów za dowiedzione. Brak także ustaleń czy pozorne było ustanowienie pełnomocnika zarządu (co wymagałoby unieważnienia uchwały zgromadzenia wspólników), czy pozorne było zawarcie umowy przez pełnomocnika prawidłowo ustanowionego przez Walne Zgromadzenie. Sąd nie przeprowadził postępowania dowodowego w zakresie badania woli stron i nie dokonał ustaleń w tym przedmiocie. Nie rozważył zatem wszechstronnie całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, przez co uchybił art. 233 kpc, a które to uchybienie wpłynęło istotnie na wynik sprawy.

Sąd Najwyższy zważył co następuje:

Zaskarżonym wyrokiem Sąd odmówił objęcia Małgorzaty M.-Ł. pracowniczym ubezpieczeniem społecznym ustalając, że umowa o pracę zawarta z nią w dniu 28 marca 1997 r. przez pełnomocnika Spółki, powołanego uchwałą wspólników dla dokonania tej czynności prawnej, była nieważna. Z motywów zaskarżonego wyroku nie wynika jednoznacznie jaką podstawę prawną nieważności umowy przyjął Sąd - czy stanowi ją art. 235 i 236 kh(1) (brak prawidłowego umocowania Michaliny K.), czy art. 83 § 1 kc (zawarcie umowy dla pozoru), czy art. 58 § 1 kc (zawarcie umowy o pracę w celu obejścia ustawy).

Trafny jest prezentowany w kasacji pogląd, że pozycja prawna zgromadzenia wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i poszczególnych wspólników jest odmienna. Świadczy o tym już choćby tylko systematyka Kodeksu handlowego, który w rozdziale II ("Prawa i obowiązki wspólników") działu XI ("Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością") normuje prawa i obowiązki wspólników, zaś w rozdziale III ("Władze spółki") oddział 3 ("Zgromadzenie wspólników") kompetencje zgromadzenia wspólników. Zgromadzenie wspólników jest organem spółki, który tworzą wspólnicy - osoby fizyczne lub prawne. Uchwała zgromadzenia wspólników nie traci charakteru aktu pochodzącego od tego organu tylko dlatego, że została podjęta głosami wspólników posiadających łącznie większość udziałów. Wywód Sądu zmierzający do wykazania, że pełnomocnika do zawarcia z zainteresowaną umowy o pracę ustanowiło nie zgromadzenie wspólników, lecz faktycznie trzej wspólnicy, gdyż posiadali łącznie 90% udziałów, co w konsekwencji powoduje, że umowa o pracę została zawarta przez "samego z sobą" i dlatego nieskutecznie, nie jest trafny.

Według art. 235 kh wspólnicy nie mogą głosować przy podejmowaniu uchwał dotyczących ich odpowiedzialności, przyznania im wynagrodzenia, umów i sporów pomiędzy nimi a spółką. Ma rację skarżąca, że przepis ten ogranicza uprawnienia wspólników i wobec tego należy go wykładać ściśle. Nie można zatem obejmować zakresem przedmiotowym wyłączeń innych czynności niż wymienione w tym przepisie. Wyłączenie prawa wspólnika do głosowania przy podejmowaniu uchwały zgromadzenia wspólników nie obejmuje ustanowienia pełnomocnika spółki do zawierania umów ze wspólnikami - członkami zarządu. W przeciwnym razie art. 203 kh nie mógłby znaleźć zastosowania do zawierania umów ze wspólnikami - członkami zarządu spółki kilkuosobowej (jak w rozpoznawanej sprawie). Umowy takie mogłaby zawierać tylko Rada Nadzorcza, która przecież jest wybierana także przez zgromadzenie wspólników.

Michalina K. została powołana na pełnomocnika Spółki prawidłowo. Dla takiej oceny bez znaczenia jest podniesiona przez Sąd okoliczność, że była ona pracownikiem Spółki (główną księgową zatrudnioną w połowie wymiaru czasu pracy). Ani przepisy Kodeksu cywilnego, ani przepisy Kodeksu handlowego, ani dokumenty wewnętrzne Spółki nie wprowadzają ograniczeń podmiotowych, które wziął pod uwagę Sąd. Prawidłowość powołania Michaliny K. jako pełnomocnika do zawarcia umowy o pracę z zainteresowaną mogłaby zostać zakwestionowana tylko poprzez unieważnienie uchwały zgromadzenia wspólników z dnia 28 marca 1997 r. w trybie przewidzianym w art. 240 i nast. kh.

Zgodnie z art. 203 kh, umowę z członkami zarządu, także umowę o pracę, może skutecznie zawrzeć pełnomocnik Spółki powołany przez zgromadzenie wspólników. Skoro Michalina K. została prawidłowo ustanowiona pełnomocnikiem zgromadzenia wspólników i zawarła z Małgorzatą M.-Ł. umowę o pracę, to czynność tę należy traktować jako prawnie skuteczną, chyba, że zachodziłyby okoliczności uzasadniające przyjęcie wadliwości oświadczeń woli obu stron lub jednej z nich.

Sąd przyjął, że umowa o pracę zawarta przez Michalinę K. -pełnomocnika Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością "M.S." ustanowionego przez zgromadzenie wspólników z Małgorzatą M.-Ł. - członkiem zarządu tejże Spółki, była czynnością prawną pozorną, dokonaną w celu obejścia prawa i dlatego nieważną. Zgodzić się trzeba ze skarżącą, że pozorność czynności prawnej i dokonanie czynności prawnej w celu obejścia prawa są różnymi instytucjami prawnymi. W kontekście obejścia prawa można rozważać zasadnie tylko skuteczność czynności prawnej dokonanej niewadliwie. Ustalenie, że umowa o pracę została zawarta dla pozoru, a zatem, że jest nieważna z mocy art. 83 § 1 kc, czyni bezprzedmiotową jej ocenę (jako czynności nieistniejącej) w aspekcie art. 58 kc.

Oświadczenie woli jest nieważne jeżeli zostało złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Gdy zostało ono złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia woli ocenia się według właściwości tej czynności (art. 83 § 1 kc). Zakwalifikowanie czynności prawnej jako dokonanej dla pozoru wymaga wyjaśnienia i ustalenia, która ze stron złożyła oświadczenie woli dla pozoru (pełnomocnik Spółki za zgodą zainteresowanej, czy zainteresowana za zgodą pełnomocnika) oraz jaka czynność prawna została pod pozorem umowy o pracę ukryta i ewentualnie czy ta ukryta umowa jest prawnie skuteczna. Z kolei zakwalifikowanie czynności jako zmierzającej do obejścia ustawy wymaga wyjaśnienia i ustalenia, jakie przepisy prawa strony zamierzały obejść przez dokonanie czynności i czy miały taki zamiar. Trafnie podniosła skarżąca, że Sąd nie dokonał ustaleń koniecznych do prawidłowego zastosowania w sprawie art. 58 § 1 i art. 83 § 1 kc.

Mając powyższe na względzie Sąd Najwyższy, stosownie do art. 393[13] kpc, orzekł jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 21 czerwca 2000 r.

I ACa 189/2000

Udzielenie pełnomocnictwa do uczestniczenia w zgromadzeniu wspólników i wykonywania prawa głosu nie upoważnia do dokonywania czynności prawnych, tylko organizacyjnych spółki, które mają charakter czynności faktycznych. Z tego względu nie jest to pełnomocnictwo w rozumieniu art. 95-109(1) Kodeksu cywilnego i instytucja potwierdzenia czynności prawnej dokonanej przez taką osobę nie ma zastosowania.


Sąd Apelacyjny w Warszawie, po rozpoznaniu w dniu 21 czerwca 2000 r. na rozprawie sprawy z powództwa Towarzystwa Przemysłowo-Handlowego Galtrading SA z siedzibą w W. przeciwko BH Trading Spółce z o.o. z siedzibą w W. o unieważnienie uchwały Zgromadzenia Wspólników, na skutek apelacji pozwanego, od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 2 listopada 1999 r. XXGC 847/98, oddala apelację. (...)

Z uzasadnienia

Powód - Towarzystwo Przemysłowo-Handlowe Galtrading SA z siedzibą w W. wniósł o uchylenie uchwały Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników BH Trading Spółki z o.o. z siedzibą w W. z dnia 19 sierpnia 1998 r. w przedmiocie odwołania A.E.R. z funkcji prezesa zarządu i powołania T.F.P. na funkcję prezesa zarządu, zarzucając zwołanie i odbycie zgromadzenia wbrew przepisom umowy i w niewłaściwym składzie, w tym dopuszczenie do głosowania osób nie będących wspólnikami (J.K., Wspólne Ukraińsko-Polskie Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Gałkonto we L.), nieumocowanych pełnomocników i wspólników (Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicznego Polcoop SA z siedzibą w W., Stanisława K.).

Pozwany - BH Trading Spółka z o.o. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa. Sąd Okręgowy w Warszawie, wyrokiem z dnia 2 listopada 1999 r., sprostowanym postanowieniem z dnia 26 listopada 1999 r., unieważnił uchwałę Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników BH Trading Spółki z o.o. z siedzibą w W. z dnia 19 sierpnia 1998 r. w przedmiocie odwołania z funkcji prezesa zarządu A.E.R. i powołania na funkcję prezesa zarządu T.F.P. i ustalił wpis ostateczny w wysokości wpisu tymczasowego.

Orzeczenie powyższe oparte zostało na następujących ustaleniach i rozważaniach.

Sąd uznał za nietrafny co do zasady zarzut nieformalnego zwołania zgromadzenia wspólników w dniu 19 sierpnia 1998 r., gdyż mimo że nie uczynił tego zarząd spółki, to możliwe byłoby podejmowanie uchwał w wypadku, gdyby byli obecni wspólnicy reprezentujący cały kapitał zakładowy. Jednak zgodnie z § 21-24 umowy, uchwały winny zapaść przy udziale 3/4 kapitału większością głosów 50+1. W przedmiotowej sprawie wymogi powyższe nie zostały spełnione.

Według księgi udziałów, w dniu 19 sierpnia 1998 r. powód był wspólnikiem spółki posiadającym 110 udziałów stanowiących 55% kapitału zakładowego. Nie było nim biorące udział w zgromadzeniu wspólne Ukraińsko-Polskie Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe "Gałkonto" we L., powołujące się na nabycie udziałów od powoda.

Zgodnie z art. 188 kh, zarząd jest zobowiązany prowadzić księgę udziałów, do której należy wpisywać firmę i siedzibę każdego wspólnika, ilość i wysokość jego udziałów oraz wszelkie zmiany w osobach wspólników i posiadaniu udziałów. O przejściu udziałów na inne osoby zbywca lub nabywca zawiadamia spółkę z przedstawieniem dowodu przejścia. Przejście to zyskuje moc wobec spółki dopiero w chwili, gdy zarząd otrzyma o tym fakcie zawiadomienie dokonane przez właściwą osobę, tj. zbywcę lub nabywcę wraz z dołączonym dowodem przejścia, którym w niniejszej sprawie winna być pod rygorem nieważności umowa kupna-sprzedaży sporządzona na piśmie. Niespełnienie tych wymogów (art. 180 kh, art. 187 kh) czyni zawiadomienie nieskutecznym. Dopiero zawiadomienie o przejęciu udziałów oraz prawnie wyrażona zgoda zarządu (§ 11 umowy spółki), podjęta w formie uchwały, daje podstawę do dokonania zmian w księdze udziałów i podstawę do sporządzenia nowej, aktualnej listy wspólników. Brak omawianych dokumentów (uchwały zarządu, umowy transakcji, powiadomienia przez uprawnione osoby) znajduje potwierdzenie w dołączonym do pozwu dokumencie z dnia 25 sierpnia 1998 r. "Protokół z posiedzenia Zarządu BH Trading Spółka z o.o. w W.", w którym ówczesny zarząd stwierdza, że nie otrzymał zgłoszenia powodowej spółki o zbyciu udziałów w spółce, zarząd nie podejmował w tej sprawie uchwały oraz stan udziałów i wspólników na dzień 15 lipca 1998 r. jest ostatnim zapisem w księdze udziałów. Z tych względów Sąd przyjął, że mimo powiadomienia dokonanego przez Jarosława K. o nabyciu udziałów powoda przez inną osobę, nabycie było nieskuteczne. Zatem wspólnikiem spółki BH "Trading" Spółka z o.o. w W. był powód, jako osoba wpisana do księgi udziałów i był uprawniony do wykonywania prawa głosu na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników w dniu 19 sierpnia 1999 r. Późniejsze wpisanie w dniu 25 sierpnia 1999 r. do księgi udziałów Wspólnego Ukraińsko-Polskiego Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowego "Gałkonto" we L. nie przesądziło o nabyciu przez ten podmiot praw wspólnika w dniu 19 sierpnia 1998 r.

Sąd uznał również za zasadne twierdzenie strony powodowej, że nie byli reprezentowani na zgromadzeniu nadzwyczajnym wspólnicy: Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego "Polcoop" SA posiadające 48 udziałów (24% kapitału zakładowego) i Tadeusz K. posiadający 4 udziały (2% kapitału zakładowego). Pełnomocnictwo dla Tadeusza P. nie obejmowało bowiem prawa do głosowania na nadzwyczajnym zgromadzeniu, a przez wspólnika Tadeusza K. w ogóle nie zostało mu udzielone. Zatem Tadeusz P., nie posiadający pod rygorem nieważności pisemnego pełnomocnictwa (w myśl art. 234 kh), które winno być przedstawione w oryginale nie później niż przed głosowaniami, nie był umocowany do oddania głosu. Uchwała podjęta głosem pełnomocnika, który nie posiada pisemnego pełnomocnictwa, może być unieważniona, jeżeli oddany przez pełnomocnika głos wpłynął na jej treść. Sąd konsekwentnie uznał, że powód ma legitymację do wystąpienia z pozwem o unieważnienie uchwały na podstawie art. 240 kh wobec bezzasadnego niedopuszczenia go do udziału w zgromadzeniu (§ 3 pkt 3 art. 240 kh), a podjęta w dniu 19 maja 1998 r. uchwała nie zapadła wymaganą - zgodnie z § 23 i § 24 umowy spółki - ilością głosów. Sąd przyjął, że zachowany został ustawowy termin do wniesienia powództwa o unieważnienie uchwały, zakreślony w art. 241 kh.

Powyższe orzeczenie zaskarżył apelacją pozwany. Skarżący wniósł o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa lub jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 188 i art. 240 § 3 Kodeksu handlowego, art. 103 i art. 104 Kodeksu cywilnego oraz prawa procesowego, tj. art. 177 § 1 pkt 1, art. 217 § 2 i art. 316 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego przez ich niewłaściwe zastosowanie.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie zwrotu kosztów.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W pierwszym rzędzie należy się odnieść do zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego. Sprowadzają się one do twierdzenia, że sąd I instancji powinien zawiesić postępowanie do czasu prejudycjalnego rozstrzygnięcia w innej sprawie cywilnej, żądania dotyczącego ustalenia nieważności zbycia udziałów przez TPH Galtrading SA z siedzibą w W. na rzecz Wspólnego Polsko-Ukraińskiego Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowego "Gałkonto" z siedzibą we L. i Jarosława K., podczas gdy w obecnej sprawie Sąd Okręgowy już przesądził nieważność zbycia. Zdaniem skarżącego, Sąd tym samym orzekł o prawach osób trzecich, nie będących stronami postępowania, ponadto nie dysponując umowami, nie badając ich treści i ważności orzekł o ich nieważności, do czego nie był uprawniony.

Stanowisko pozwanego jest oczywiście błędne. Podstawową kwestią w obecnej sprawie było ustalenie, czy powodowi przysługuje legitymacja czynna do żądania unieważnienia uchwały walnego zgromadzenia wspólników, wynikająca z art. 240 § 3 pkt 2-5 kh(1), to jest czy był on wspólnikiem spełniającym wymogi określone wymienionym przepisem. Ustalenie w tym przedmiocie może nastąpić jako przesłanka rozstrzygnięcia i - wbrew twierdzeniom skarżącego - nie wymaga przeprowadzenia samodzielnego postępowania, w którym muszą uczestniczyć osoby powołujące się na nabycie udziałów na podstawie umów cywilnoprawnych.

Udział w spółce z o.o. jest prawem zbywalnym, ale umowa spółki może prawo do rozporządzania nim uzależnić od zezwolenia spółki, albo w inny sposób ograniczyć (art. 181 § 1 kh). Doktryna prawnicza (por. A. Wiśniewski: Prawo o spółkach, Warszawa 1995) podkreśla, że jest to złożona konstrukcja prawna, polegająca na cesji wierzytelności przysługujących w stosunku do podmiotu pozostającego poza umową (spółki). Z tej przyczyny, chwila jej skuteczności może być różna między samymi stronami umowy zbycia, a między tymi stronami a spółką. Zasadą jest, że przejście udziału zyskuje moc wobec spółki dopiero od chwili, gdy spółka otrzyma o tym zawiadomienie od jednego z zainteresowanych (art. 187 kh). Jednakże jeżeli zbycie jest uzależnione w umowie spółki od zezwolenia spółki, to umowa zawarta bez takiego zezwolenia jest bezskuteczna, a w wypadku odmowy staje się nieważna. Powyższa czynność prawna ma zatem charakter czynności niezupełnej (bezskuteczność zawieszona, negotium claudicans).

W tym stanie rzeczy, jakkolwiek orzeczenie o nieważności umowy zbycia z innych przyczyn - wywołujące skutek ex nunc - miałoby w obecnym sporze istotne znaczenie, gdyż zbędne byłoby badanie jej skuteczności wobec spółki, to na użytek obecnego postępowania Sąd uprawniony był do badania tej kwestii w aspekcie istnienia zgody spółki. Nie mogło dojść przy tym do sprzeczności rozstrzygnięć, gdyż stwierdzenie bezskuteczności umowy zbycia wobec osoby trzeciej na określoną datę nie przesądza o jej ważności między kontrahentami.

W przedmiotowej spółce obowiązywała kwalifikowana forma wyrażenia zgody przez zarząd, tj. uchwała sporządzona w formie pisemnej (§ 11 umowy). Dokument taki nie został Sądowi przedstawiony, a dowód ze świadków na fakt takiego zezwolenie w myśl art. 74 kc jest niedopuszczalny (por. T. Sojka: Komentarz do kodeksu handlowego wg M. Allerhanda, Zielona Góra 1994 r.).

Wobec powyższego, zbędne było wyjaśnianie, kiedy zarząd BH Trading Spółki z o.o. uzyskał informację o umowie zawartej między Galtrading SA a Wspólnym Polsko-Ukraińskim Przedsiębiorstwem Produkcyjno-Handlowym "Gałkonto"; jaka była jej podstawa (causa). Odmowa przeprowadzenia dowodu zmierzającego do wykazania tych okoliczności, jako nie mających istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, znajduje zatem oparcie w art. 227 kpc. Skoro bowiem umowa zbycia udziałów nie wywołała żadnego skutku w zakresie stosunku spółki, w dniu odbywania Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników BH Trading Spółki z o.o., tj. 19 sierpnia 1998 r., powód pozostawał nadal jej wspólnikiem i przysługuje mu legitymacja czynna do zaskarżenia podjętej na nim uchwały, wynikająca z art. 240 § 3 pkt 3 kh.

Konsekwentnie, wobec tego, że powód nie uczestniczył w posiedzeniu w dniu 19 sierpnia 1998 r., nie był reprezentowany cały kapitał zakładowy i nie mogło dojść do przekształcenia go w nadzwyczajne zgromadzenie wspólników bez formalnego zwołania ani podejmowania uchwał na podstawie art. 231 kh. Czynności podjęte na tym posiedzeniu pozbawione są zatem znaczenia prawnego.

Niemniej odnieść się należy do kwestii pełnomocnictwa osób uczestniczących we wskazanych obradach w imieniu innych wspólników pozwanej spółki. Należy podzielić stanowisko sądu I instancji w przedmiocie braku umocowania Tadeusza P. do udziału w nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników w imieniu Polcoop SA z siedzibą w W. wobec wyraźnego zastrzeżenia w treści pełnomocnictwa oraz braku umocowania Tadeusza P. do reprezentowania Stanisława K. wobec niewskazania w pełnomocnictwie udzielonym Jarosławowi K., że może on udzielić dalszego pełnomocnictwa. Dodatkowo należy zauważyć, co przeoczył Sąd Okręgowy, że pełnomocnictwo Stanisława K. dla Jarosława K. przekazane zostało w formie faksu, co nie odpowiada wymogowi pisemnej formy i skutkuje jego nieważnością (art. 234 § 2 kh). Z kolei pełnomocnictwo udzielone Henrykowi C. przez Iwonę K.-S. nie wskazuje daty dokonania tej czynności prawnej, co mimo oznaczenia terminu jego nieodwołalności datą 26 sierpnia 1998 r., późniejszą od dnia posiedzenia, wywołuje wątpliwości co do istnienia umocowania w dacie zgromadzenia.

Chybione są wywody apelacji, że czynności prawne dotyczące udzielenia pełnomocnictwa przez Polcoop SA i Stanisława K. zostały konwalidowane z mocą wsteczną przez oświadczenie członków zarządu pierwszego z tych podmiotów z dnia 27 października 1999 r. oraz drugie pełnomocnictwo Stanisława K. rozszerzające jego zakres o uprawnienie do udzielania substytucji. W oparciu o te twierdzenia, skarżący formułuje zarzuty naruszenia art. 103 kc i art. 104 kc oraz przepisów procesowych przez nieprzeprowadzenie dowodu z oświadczenia członków zarządu Polcoopu i przesłuchania Tadeusza P. w charakterze świadka. Są one oczywiście bezzasadne. Udzielenie pełnomocnictwa do uczestniczenia w zgromadzeniu wspólników i wykonywania prawa głosu nie upoważnia do dokonywania czynności prawnych, tylko organizacyjnych spółki, które mają charakter czynności faktycznych. Z tego względu nie jest to pełnomocnictwo w rozumieniu art. 95-109(2) Kodeksu cywilnego (por. A. Wiśniewski: Prawo o spółkach. Warszawa 1995 r.) i instytucja potwierdzenia czynności prawnej dokonanej przez taką osobę nie ma zastosowania.

W tym stanie rzeczy, podzielając z powyższymi uzupełnieniami podstawę faktyczną i prawną zaskarżonego rozstrzygnięcia, sąd II instancji apelację oddalił (art. 385 kpc).

Kosztami postępowania odwoławczego, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu, obciążono pozwanego jako przegrywającego w tej instancji (art. 98 § 1 w związku z art. 391 kpc).


 

Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach

z dnia 13 czerwca 2000 r.

I ACz 669/2000

Czynność zwołania zgromadzenia wspólników jest czynnością organizacyjną, a zwołanie tego zgromadzenia jest obowiązkiem zarządu. Powołany uchwałą zgromadzenia wspólników zarząd, i to nawet wtedy, gdy uchwała została zaskarżona, ma prawo i obowiązek wykonywania swych obowiązków.

Uchwały zgromadzenia wspólników podjęte na zgromadzeniu zwołanym przez zarząd, co do powołania którego toczy się postępowanie o uchylenie uchwały o powołanie lub nawet gdy zapadł wyrok uchylający uchwałę o powołaniu, nie są wadliwe.

Przewodniczący: Sędzia SA Helena Bucka (sprawozdawca).

Sędziowie SA: Monika Dembińska i Mieczysław Brzdak.

Sąd Apelacyjny w Katowicach, po rozpoznaniu sprawy z powództwa Mariana B. przeciwko Ekopolowi Górnośląskiemu Spółce z o.o. w C. o unieważnienie uchwał, na skutek zażalenia pozwanego od postanowienia Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 16 lutego 2000 r.,

postanowił uchylić zaskarżone postanowienia (...).

Z uzasadnienia

Powód Marian B. wystąpił o unieważnienie wszystkich uchwał podjętych przez Zgromadzenie Wspólników pozwanej spółki w dniu 25 czerwca 1999 r., twierdząc, że zgromadzenie zarządu zwołane zostało wadliwie, bo przez zarząd, który powołany został uchwałą zgromadzenia z 15 stycznia 1999 r., a ta uchwała została zaskarżona do sądu i postępowanie w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Toczy się również postępowanie w sprawie wpisu do rejestru sądowego zarządu pozwanej, powołanego 15 stycznia 1999 r.

Sąd Okręgowy uznał, że istnieje podstawa do zawieszenia postępowania w niniejszej sprawie do czasu zakończenia ww. spraw, gdyż wynik postępowań w tamtych sprawach może mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy niniejszej (art. 177 ust. 1 pkt 1 kpc).

Rozpoznając zażalenie pozwanego na powyższe postanowienie Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zażalenie jest uzasadnione.

Przedmiotem pozwu jest żądanie unieważnienia uchwał podjętych przez Zgromadzenie Wspólników pozwanej spółki w dniu 25 czerwca 1999 r., a więc jest to powództwo, o którym mowa w art. 240 kh(1).

Unieważnienie uchwał kształtującym wyrokiem sądowym dotyczy uchwał względnie nieważnych. Takie uchwały, nawet gdyby od początku zachodziły podstawy do ich unieważnienia, to do czasu wydania wyroku orzekającego ich unieważnienie, pozostają ważne i w pełni skuteczne. Sensem powództwa o unieważnienie uchwały jest to, by byt prawny będącej przedmiotem orzeczenia uchwały został zniweczony. Unieważnienie uchwały w tym znaczeniu ma skutek ex tunc, bo taki skutek ze swej istoty mają wszelkie orzeczenia sądu unieważniające czynności prawne. Nie zawsze jednak wszystkie dokonane na podstawie unieważnionej uchwały czynności tracą swą moc i uznane być muszą również za nieważne. Do czynności pozostających w mocy ustawodawca art. 417 § 2 kh zaliczył czynności wobec osób trzecich, działających w dobrej wierze.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego do czynności takich należą również czynności organizacyjne zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, mimo że uchwała o powołaniu zarządu została zaskarżona. Czynność zwołania zgromadzenia wspólników jest czynnością organizacyjną, a zwołanie zgromadzenia wspólników jest obowiązkiem zarządu (art. 223 i art. 226 § 1 kh). Powołany uchwałą zgromadzenia wspólników zarząd, i to nawet gdy uchwała została zaskarżona, ma prawo i obowiązek wykonywania swych obowiązków.

Stąd nie można przyjmować, że uchwały zgromadzenia wspólników podjęte na zgromadzeniu zwołanym przez zarząd, co do powołania którego toczy się postępowanie o uchylenie uchwały o powołanie, lub nawet gdy zapadł wyrok uchylający uchwałę o powołaniu - są wadliwe.

Prawidłowość zwołania zgromadzenia wspólników oceniać bowiem należy według stanu z chwili jego zwołania, a skoro uchwała o powołaniu zarządu była w momencie zwołania zgromadzenia wykonalna, to o wadliwości zwołania zgromadzenia mowy być nie może.

Odnosząc powyższe uwagi do stanu sprawy niniejszej należy stwierdzić, że brak było podstaw do zawieszania postępowania w sprawie do czasu zakończenia postępowania w sprawach dotyczących ważności uchwały o powołaniu zarządu pozwanej, który zwołał zgromadzenie wspólników pozwanej spółki w dniu 25 czerwca 1999 r.

Dlatego zaskarżone postanowienie podlega uchyleniu (art. 386 § 3 w zw. z art. 397 § 2 kpc).

Sąd Apelacyjny zwraca też uwagę na treść art. 231 kh(2). Przepis ten stanowi, że jeżeli za zgromadzenie reprezentowany jest cały kapitał zakładowy, to zgromadzenie może powziąć uchwały i bez formalnego zwołania, jeżeli nikt z obecnych nie wniesie sprzeciwu ani co do odbycia zgromadzenia, ani co do postanowienia poszczególnych spraw na porządku obrad.

Z protokołu zgromadzenia wspólników z dnia 25 czerwca 1999 r. wynika, że obecni na zgromadzeniu reprezentowali 1000 udziałów, zaś z wypisu z rejestru handlowego wynika, że tyle wynosi cały kapitał zakładowy pozwanej.

Stąd sprawa może być rozpoznana oraz w aspekcie powołanego art. 231 kh.