7.09.2010

Odpowiedzialność wspólnika za zobowiązania spółki z o.o.

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 3 lutego 2006 r.

I CK 361/2005

Wspólnik spółki jawnej - po przekształceniu jej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i wpisaniu do rejestru - nie może potrącić wierzytelności przysługującej spółce jawnej.

Przewodniczący: Sędzia SN Gerard Bieniek.

Sędziowie SN: Teresa Bielska-Sobkowicz, Jan Górowski (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Tadeusza B. przeciwko Zbigniewowi S. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 3 lutego 2006 r. kasacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Krośnie z dnia 25 stycznia 2005 r.

uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Krośnie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

W pozwie z dnia 23 czerwca 2003 r. Tadeusz B. prowadzący Przedsiębiorstwo Wielobranżowe "B." w I.Z. wniósł o zasądzenie w postępowaniu upominawczym od pozwanych "M.Z. Mirosław G.", spółki jawnej i jej wspólników Mirosława G. i Zbigniewa S. solidarnie na rzecz powoda kwoty 12.550,35 zł z ustawowymi odsetkami tytułem zapłaty za sprzedany spółce towar.

Nakazem zapłaty z dnia 22 września 2003 r. Sąd Rejonowy w Krośnie powództwo uwzględnił.

Sprzeciw wniósł tylko pozwany Zbigniew S., zarzucając, że sprawa w stosunku do niego nie powinna się toczyć przed sądem gospodarczym, lecz w wydziale cywilnym, gdyż w chwili wytoczenia powództwa nie był wspólnikiem ani przedsiębiorcą. Podniósł też zarzut potrącenia wierzytelności przysługującej "E.", spółce z o.o. (powstałej z przekształcenia "M.Z. Mirosław G.", spółki jawnej) wobec powoda w kwocie 35.523,18 zł z tytułu sprzedaży towarów (art. 35 ksh w związku z art. 498 § 1 kc). W odpowiedzi na sprzeciw powód zauważył, że zgodnie z art. 35 ksh pozwany może podnieść zarzuty przysługujące spółce wobec wierzyciela. Zarzucił, że nie jest dłużnikiem pozwanej spółki jawnej, a ma się rozliczyć ze spółką z o.o.

Wyrokiem z dnia 27 października 2004 r. Sąd Rejonowy w Krośnie uwzględnił powództwo w stosunku do pozwanego Zbigniewa S. z zastrzeżeniem odpowiedzialności solidarnej pozwanego z pozostałymi pozwanymi, którzy nakazu zapłaty nie zaskarżyli. Sąd ustalił, że powód sprzedał w dniu 22 maja 2001 r. pozwanej spółce jawnej towar, za który miał zapłacić dnia 30 czerwca 2001 r. cenę w kwocie 2.604,55 zł. Z kolei w dniu 13 września 2001 r. sprzedał jej inny towar z terminem płatności kwoty 9.945,80 zł w dniu 19 września 2001 r. Tadeusz B. dwukrotnie, bezskutecznie, przed wytoczeniem powództwa, wzywał pozwaną spółkę do zapłaty tych należności.

Mirosław G. i Zbigniew S. od dnia 14 marca 2001 r. byli wspólnikami pozwanej spółki jawnej, która w styczniu 2002 r. przekształciła się w spółkę z o.o., w związku z czym w dniu 16 stycznia 2002 r. spółka jawna wykreślona została z Krajowego Rejestru Sądowego.

Sąd Rejonowy podkreślił, że za zobowiązania spółki jawnej odpowiadają wraz z nią solidarnie jej wspólnicy (art. 22 § 2 ksh). Za chybiony uznał zarzut potrącenia, wskazując, że spółka z o.o. ma osobowość prawną, zatem wierzytelności mogą zostać potrącone wyłącznie przez oświadczenie podmiotu reprezentującego spółkę, do czego nie doszło.

Apelację Zbigniewa S. Sąd Okręgowy w Krośnie oddalił wyrokiem z dnia 25 stycznia 2005 r., podnosząc, że skoro pozwana spółka jawna przekształciła się w spółkę z o.o., to podmiotowi powstałemu przysługują prawa i obowiązki spółki, która uległa przekształceniu. Wierzyciel wykreślonej z rejestru spółki jawnej może prowadzić sprawę i jako strony pozywać byłych wspólników tej spółki (art. 22 w związku z art. 31 § 2 ksh), wspólnicy spółki osobowej przekształcanej odpowiadają bowiem na dotychczasowych zasadach solidarnie ze spółką przekształconą za zobowiązania spółki przez 3 lata (art. 574 i 22 § 2 ksh).

Sąd wyraził też pogląd, że pozwany nie był uprawniony do skutecznego zgłoszenia w sprzeciwie zarzutu potrącenia, gdyż wbrew twierdzeniom skarżącego przepis art. 35 § 1 ksh nie daje takiej możliwości, skoro nie jest on już ani wspólnikiem ani przedstawicielem przekształconej spółki z o.o. Skuteczne oświadczenie o potrąceniu mógł złożyć jedynie podmiot uprawniony do jej reprezentowania i tym samym do dokonywania w jej imieniu czynności prawnych. Dopiero oświadczenie woli o potrąceniu złożone imieniem spółki uprawniałoby pozwanego do powołania się na tę czynność materialną w procesie.

Zgłoszony w apelacji wniosek o dopuszczenie dowodów z oświadczenia o potrąceniu przedmiotowej wierzytelności spółki z o.o. "E." z wierzytelnością powoda i z dokumentu nadania tego oświadczenia pod adresem powoda, uzasadniany tym, że pozwany nie mógł przeprowadzić tych dowodów w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, gdyż oświadczenie o potrąceniu zostało złożone przez spółkę dopiero dnia 8 grudnia 2004 r., Sąd Okręgowy uznał za spóźniony. Stwierdził, że oświadczenie dłużnika o potrąceniu jego wierzytelności z wierzytelnością objętą orzeczeniem sądowym złożone po zamknięciu rozprawy jest zdarzeniem, na którym może być oparte jedynie powództwo przeciwegzekucyjne i nie może stanowić podstawy uzasadnionego zarzutu apelacyjnego. Skoro przeciwko spółce jawnej został wydany prawomocny nakaz zapłaty o to samo roszczenie, to wywarł on także wobec skarżącego ten skutek, że nie może on już kwestionować z punktu widzenia spółki zasadności wierzytelności objętej tym prawomocnym orzeczeniem.

Pozwany Zbigniew S. w kasacji zaskarżającej wyrok w całości, opartej na naruszeniu przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a to art. 217 § 1 i art. 227 w związku z art. 391 § 1, art. 316 § 1 w związku z art. 391 § 1, art. 381, 382 i 385 kpc oraz na podstawie naruszenia prawa materialnego, tj. art. 35 § 1 w związku art. 552 i 553 § 1 ksh, wniósł o jego uchylenie albo, gdyby okazały się skuteczne tylko zarzuty materialne, o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Zagadnieniem wstępnym wymagającym rozważenia jest kwestia dopuszczalności kasacji, skoro wartość przedmiotu sporu i zaskarżenia wynosiła 12.550,35 zł. Sprawa ma charakter gospodarczy niezależnie od tego, czy była rozpoznawana przez sąd gospodarczy w postępowaniu odrębnym, czy też w "zwykłym" postępowaniu procesowym (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 1990 r. II CZ 160/90 OSNCP 1991/8-9 poz. 115 i z dnia 15 listopada 1990 r. II CZ 169/90 OSNCP 1992/7-8 poz. 135). Zawarta w art. 479[1] § 1 kpc definicja sprawy gospodarczej nie dotyczy spraw wymienionych w paragrafie drugim tego przepisu; na podstawie art. 479[1] § 2 kpc do postępowania odrębnego należą sprawy objęte hipotezą tego przepisu, choć nie odpowiadają ogólnemu pojęciu sprawy gospodarczej.

Według art. 479[1] § 2 pkt 1 kpc, sprawami gospodarczymi są sprawy ze stosunku spółki, np. sprawa wytoczona przez wspólnika przeciwko członkom władz spółki o odszkodowanie, nawet gdy w czasie wniesienia pozwu nie był on już wspólnikiem (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 1995 r. III CZP 18/95 OSNC 1995/7-8 poz. 103). Skarżący w chwili wytoczenia powództwa nie tylko nie był wspólnikiem spółki z o.o. (kapitałowej), lecz nie istniała - wobec wykreślenia z rejestru - spółka jawna (osobowa). Niemniej jednak w stosunku do spółki jawnej był wydany i nie został uchylony - pomimo art. 502[1] § 2 kpc - prawomocny nakaz zapłaty. Niewątpliwie do nakazów zapłaty, ze względu na ich merytoryczny charakter, stosuje się w zakresie prawomocności te same reguły co do wyroków (art. 353[2] kpc), w związku z tym Sąd Najwyższy był tym nakazem związany (art. 365 § 1 kpc). Nie jest jednak sprawą ze stosunku spółki sprawa z powództwa osób trzecich przeciwko wspólnikom spółki o roszczenie wynikające z art. 299 ksh (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1994 r. III CZP 140/94 OSNC 1995/3 poz. 45), co oczywiście nie wyłącza jej kwalifikacji jako sprawy gospodarczej (art. 479[1] § 1 kpc). Wtedy jednak muszą współistnieć wszystkie przesłanki kreujące tę kategorię spraw; spór powinien wynikać ze stosunku cywilnego, jego podmiotami powinni być przedsiębiorcy i sprawa musi pozostawać w zakresie prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. Brak lub upadek takiej przesłanki pozbawia sprawę gospodarczego charakteru. Odpadnięcie jednej z nich w toku procesu skutkuje odpadnięciem podstawy do dalszego stosowania przepisów działu IVa tytułu VII księgi pierwszej Kodeksu postępowania cywilnego (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 5 października 1995 r. III CZP 128/95 OSNC 1996/1 poz. 13 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 października 1995 r. I CRN 105/95, nie publ.). W omawianym więc wypadku sprawa powinna być rozpoznana w zwykłym postępowaniu procesowym (por. art. 72 § 2 i 3 kpc). (...)

Nakaz zapłaty w części w jakiej uprawomocnił się nie mógł wywołać pomiędzy pozwanymi powagi rzeczy osądzonej, albowiem wyrok w stosunku do kilku osób znajdujących się po jednej stronie w charakterze współuczestników sporu takiego skutku nie wywiera (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia 1965 r. I PZ 26/65 OSNCP 1965/10 poz. 177), chyba że zachodzą wypadki tzw. rozszerzonej prawomocności. Pojęcie to obejmuje stany, w których na podstawie przepisu prawa orzeczenie merytoryczne korzysta z powagi rzeczy osądzonej w stosunku także do innych osób (np. art. 435 kpc). (...) Unormowania dotyczące pozwanych (art. 22 § 2, art. 31 § 2, art. 552, 553 i art. 574 ksh) nie dają podstawy do skonstruowania pomiędzy byłymi wspólnikami spółki jawnej po jej przekształceniu w spółkę z o.o. więzi procesowej tego rodzaju, aby przyjąć, że nakaz zapłaty w części, w jakiej uprawomocnił się, ma poszerzoną prawomocność w odniesieniu do skarżącego Zbigniewa S.

Ustawodawca, jedynie dla uniknięcia konieczności wytaczania przeciwko poszczególnym wspólnikom odrębnej sprawy w celu uzyskania przeciwko nim tytułów wykonawczych, wprowadził do systemu prawnego ustawą z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych (Dz. U. 2000 r. Nr 94 poz. 1037) przepis art. 778[1] kpc, który nie daje podstawy do uznania sprawy spółki jawnej za sprawę wspólników, lecz jest szczególnym unormowaniem pozwalającym na nadanie klauzuli wykonalności przeciwko osobie, odpowiedzialnej z innego tytułu prawnego (art. 22 § 2 ksh). Podobne rozwiązanie ustawodawca przedwojenny wprowadził w dekrecie z dnia 21 listopada 1938 r. o usprawnieniu postępowania sądowego (Dz. U. 1938 r. Nr 89 poz. 609).

Skoro więc zaskarżony wyrok został wydany w dniu 25 stycznia 2005 r., a przedmiot zaskarżenia kasacyjnego nie jest niższy niż 10.000 zł, to kasacja przysługuje (art. 392[1] § 1(1) kpc w związku z art. 3 ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych, Dz. U. 2005 r. Nr 13 poz. 98). (...)

Ponieważ powód dysponował dochodzoną wierzytelnością w stosunku do spółki jawnej i jednocześnie był dłużnikiem przekształconej spółki z o.o., należy rozważyć, czy zachodzi tożsamość osób niezbędna do umorzenia zobowiązania przez potrącenie (art. 498 § 1 i 2 kc). Dla rozstrzygnięcia tej kwestii ma znaczenie art. 552 ksh, według którego, w pierwotnym i obecnym brzmieniu, spółka przekształcana staje się spółką przekształconą z chwilą wpisu spółki przekształconej do rejestru. Z kolei art. 553 ksh wyraźnie odwołuje się do "przysługiwania" spółce przekształconej wszelkich praw i obowiązków spółki przekształcanej i z urzędu wykreślonej z rejestru sądowego, lecz nie do "nabycia" lub "wstąpienia" w prawa (por. art. 494 i art. 531 ksh). Regulacja ta pozwala przyjąć kontynuację podmiotu przekształconego, a nie jego sukcesję; w istocie jest to ten sam podmiot działający w odmiennej formie prawej, przy którym pozostają m.in. wszelkie prawa i obowiązki ze sfery cywilnoprawnej. W wypadku kontynuacji nie ma poprzednika i następcy prawnego, istnieje natomiast ta sama spółka w zmienionej formie prawnej. W rezultacie wierzytelność powoda powstała wobec spółki jawnej nadawała się do potrącenia z wierzytelnością przekształconej spółki z o.o.

Wspólnik spółki jawnej odpowiada za zobowiązania tej spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem solidarnie z pozostałymi wspólnikami oraz z samą spółką (art. 22 § 2 ksh). Odpowiada więc za ten dług, czyli dług cudzy, tj. spółki. W aspekcie egzekucyjnym jest to odpowiedzialność subsydiarna, gdyż nie rzutuje na powinność świadczenia przez wspólników, ale na kolejność zaspokojenia wierzyciela z określonych mas majątkowych. Wierzyciel spółki nie może egzekwować świadczenia od wspólnika zanim egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna (art. 31 § 1 i 2 ksh i art. 778[1] kpc), lecz może go dochodzić.

Przepis art. 35 ksh - odmiennie od zasady ogólnej zawartej w art. 375 § 1 kc - uprawnia wspólnika do zgłoszenia zarzutów przysługujących spółce jawnej wobec wierzyciela, gdyż w zakresie tego unormowania mieści się wykonywanie przysługujących jej uprawnień kształtujących z ograniczeniem wynikającym z art. 35 § 2 ksh. Wspólnik pozwany z tytułu odpowiedzialności za zobowiązanie spółki jawnej, jeżeli chce podnieść zarzut oparty na jej prawie, którego zgłoszenie wymaga złożenia oświadczenia woli za spółkę (np. oświadczenia o potrąceniu wierzytelności), może odmówić zaspokojenia wierzyciela spółki. Brak reakcji na ten stan rzeczy ze strony wierzyciela prowadzi do oddalenia powództwa jako przedwczesnego. Gdy natomiast wierzyciel wyznaczy spółce dwutygodniowy termin do wykonania tego uprawnienia przez spółkę, to po bezskutecznym jego upływie każda ze stron procesu może wykonać przysługujące jej uprawnienia, tj. pozwany wspólnik może samodzielnie - choć nie ma prawa reprezentowania spółki - złożyć skutecznie oświadczenie o potrąceniu jej wierzytelności. Jeżeli tego nie uczyni, wierzyciel może w dalszym ciągu żądać zaspokojenia swego roszczenia, jeżeli natomiast wspólnik złoży wtedy oświadczenie woli za spółkę (np. o potrąceniu) i zarzut ten będzie przez sąd uwzględniony, powództwo przeciwko wspólnikowi ulega oddaleniu. Wyrok wydany tylko przeciwko wspólnikowi nie korzysta z powagi rzeczy osądzonej przeciwko spółce. Zasadniczym argumentem takiej wykładni jest zmiana treści art. 35 § 2 ksh w porównaniu z poprzednio obowiązującym art. 89 § 2 kh(2), nie można bowiem tej zmiany - wychodząc z dyrektywy racjonalnego ustawodawcy - pozbawić jurydycznego znaczenia.

Artykuł 35 ksh, ze względu na jego umiejscowienie, jest jednak regulacją dotyczącą spółki osobowej, może mieć więc w zasadzie zastosowanie, gdy w chwili wytoczenia powództwa przeciwko jej wspólnikowi istnieje podmiot działający w tej formie organizacyjnej (por. art. 22 § 2 ksh). Gdy istnieje spółka działająca w tej formie prawnej, wspólnik ma możliwość złożenia oświadczenia woli o potrąceniu jej wzajemnej wierzytelności na zasadach określonych w art. 35 § 2 ksh i ze skutkiem dla siebie. Z chwilą przekształcenia spółka jawna traci byt prawny, w tym zdolność sądową oraz procesową, a tym samym nie może złożyć skutecznego oświadczenia woli o skorzystaniu ze swego prawa kształtującego. Omawiane uprawnienie wspólnika jest pochodnym do prawa spółki osobowej, a więc po przekształceniu nie ma podstawy do tego, aby wspólnik mógł podnieść zarzut oparty na jej prawie.

W spółce kapitałowej zasada jest odwrotna, gdyż wspólnicy nie odpowiadają za zobowiązania spółki (art. 151 § 4 ksh), brak więc wystarczających argumentów, aby po przekształceniu były wspólnik spółki jawnej miał prawo do podnoszenia w procesie zarzutów opartych na prawie spółki przekształconej, tj. wymagających złożenia przez nią oświadczenia woli. Temu stanowisku nie sprzeciwia się unormowanie zawarte w art. 574 ksh, wynika z niego bowiem tylko, że wspólnicy przekształcanej spółki osobowej odpowiadają na dotychczasowych zasadach solidarnie ze spółką przekształconą za zobowiązania spółki powstałe przed dniem przekształcenia przez okres trzech lat, licząc od dnia przekształcenia. Zasięg tego przepisu jest ograniczony do wskazania, na jakich warunkach i przez jaki okres ponoszą oni jeszcze odpowiedzialność za zobowiązania spółki osobowej, która utraciła byt prawny.

Żaden przepis nie zawiera unormowania dającego uprawnienie wspólnikom wykreślonej z rejestru spółki jawnej do podnoszenia w procesie zarzutów opartych na prawie kształtującym spółki z o.o., tj. spółki przekształconej. Wychodząc z zasady kontynuacji można by rozważać jedynie stosowanie art. 35 ksh do wierzytelności spółki jawnej, a więc powstałej przed przekształceniem i istniejącej do chwili jej wykreślenia. Jest to jednak zbędne, gdyż kwestia ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem wierzytelność objęta zarzutem potrącenia od powstania należała do spółki z o.o. Przepis art. 35 ksh jako wyjątkowy nie może być interpretowany rozszerzająco.

W omawianym wypadku ma zastosowanie ogólna regulacja wynikająca z art. 375 § 1 kc. Wspólnik wykreślonej z rejestru sądowego spółki jawnej jako dłużnik solidarny nie może przedstawić do potrącenia wierzytelności przysługującej współdłużnikowi solidarnemu, tj. spółce z o.o., gdyż nie jest to jego własna, lecz cudza wierzytelność. Gdy jednak dysponująca wierzytelnością spółka kapitałowa dokona potrącenia, to wtedy pozostali pozwani, dłużnicy solidarni (a więc i skarżący), mogą się na to potrącenie powołać, czyli podnieść zarzut procesowy.

Zgodnie z art. 499 kc, potrącenie następuje przez jednostronną czynność prawną jednego z wzajemnych wierzycieli. Skutkiem tej czynności jest wygaśnięcie wierzytelności obu stron do wysokości wierzytelności niższej (art. 498 § 2 kc) z chwilą kiedy potrącenie stało się możliwe (art. 499 zdanie drugie w związku z art. 498 § 1 kc). Od czynności prawnej potrącenia jako zdarzenia prawa materialnego należy odróżnić zarzut potrącenia, czyli powołanie się przez stronę w procesie na fakt dokonania potrącenia, który stanowi czynność procesową. Z powyższych uwag wynika, że nie mógł być skuteczny zarzut potrącenia zgłoszony przez pozwanego w sprzeciwie, gdyż nie był on uprawniony do złożenia oświadczenia woli o potrąceniu wierzytelności spółki z o.o.

W świetle regulujących potrącenie przepisów prawa materialnego jest obojętne, kiedy oświadczenie woli o potrąceniu zostanie złożone, a więc może to nastąpić zarówno wtedy, gdy w odniesieniu do danych wierzytelności nie toczy się jeszcze postępowanie sądowe, jak i wtedy, gdy się już ono toczy. Fakt, że określona wierzytelność jest objęta postępowaniem sądowym, nie wyklucza jej skutecznego potrącenia w jakiejkolwiek fazie tego postępowania.

Inaczej jest w odniesieniu do zarzutu potrącenia. Jako czynność procesowa polegająca na powołaniu się na pewien fakt i wynikające z niego skutki prawne podlega normom postępowania regulującym, do kiedy dane fakty mogą być przytaczane. Potrącenie dokonane przed wszczęciem postępowania lub - poza procesem - w toku pierwszej instancji może być podniesione w formie zarzutu w zasadzie przed zamknięciem rozprawy w pierwszej instancji. Artykuł 381 kpc nie wyklucza jednak dopuszczalności podniesienia takiego zarzutu także w postępowaniu apelacyjnym, jednak fakt potrącenia dokonanego w tym czasie wolno sądowi pominąć, jeżeli występowała możliwość jego powołania w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji.

W świetle powyższych uwag skarżący mógł podnieść skutecznie tylko zarzut procesowy, skoro w grę wchodziło potrącenie wierzytelności cudzej, i dopiero wtedy, gdy oświadczenie o potrąceniu wierzytelności spółki z o.o. złożył jej przedstawiciel. W tej sytuacji zarzut podniesiony w apelacji dotyczący omawianego zagadnienia nie był spóźniony, a skoro Sąd Apelacyjny za taki go uznał i bezpodstawnie pominął dowody na jego wykazanie, to w sposób mogący mieć wpływ na wynik sprawy naruszył art. 381 kpc. Jest to uchybienie, które usprawiedliwia podstawę naruszenia prawa procesowego i tym samym zwalnia Sąd Najwyższy od analizy dalszych zarzutów. (...)

Z tych względów kasacja podlegała uwzględnieniu (art. 393[13] kpc w związku z art. 3 ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych, Dz. U. 2005 r. Nr 13 poz. 98).


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 14 lutego 2003 r.

IV CKN 1779/2000

Przepis art. 159 § 3 kh(1) (art. 151 § 4 ksh) nie wyłącza przewidzianej w art. 298 § 1 kh (art. 299 § 1 ksh) odpowiedzialności w stosunku do członków zarządu, będących zarazem wspólnikami spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.


 

Sędzia SN Mirosława Wysocka (przewodniczący)

Sędzia SN Mirosław Bączyk

Sędzia SN Kazimierz Zawada (sprawozdawca)

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Andrzeja P. przeciwko Jackowi S. i Piotrowi S. o zapłatę, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 14 lutego 2003 r. na rozprawie kasacji pozwanych od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 28 kwietnia 2000 r.

zmienił zaskarżony wyrok oraz wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 28 października 1999 r. i oddalił powództwo, odstępując od obciążenia powoda kosztami postępowania.  

Uzasadnienie

Sąd Okręgowy w Gdańsku zaskarżonym wyrokiem oddalił apelację pozwanych Jacka S. i Piotra S. od wyroku Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 28 października 1999 r., zasądzającego na podstawie art. 298 kh solidarnie od pozwanych na rzecz powoda Andrzeja P. kwotę 9.818,81 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 7.166,34 zł - od dnia 26 września, a od kwoty 2.652,47 zł - od dnia 16 października 1996 r.

Powód od lipca 1995 r. do września 1996 r. był zatrudniony w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością "I." w G. Od dnia 1 stycznia 1996 r. spółka ta prowadziła działalność tylko w Niemczech, tam też, na budowie w A., pracował powód. Spółka "I." już w 1995 r. miała trudności z wypełnianiem swoich zobowiązań. Pracownicy zatrudnieni na budowach w Niemczech nie otrzymywali wynagrodzeń w okresie od lipca do października 1995 r., a w 1996 r. otrzymywali jedynie zaliczki na poczet wynagrodzenia. Spółka "I." była zadłużona wobec niemieckich dostawców. We wrześniu 1996 r. cofnięto jej pozwolenie na prowadzenie prac budowlanych w Niemczech. Po tym fakcie spółka sprzedała swój majątek znajdujący się w Niemczech, a uzyskane ze sprzedaży pieniądze przeznaczyła na płace dla pracowników. Pozostała jej tylko wierzytelność wobec niemieckiego przedsiębiorstwa M.W.G., którego była podwykonawcą. W dniu 16 maja 1996 r. wierzyciele spółki wnieśli o ogłoszenie jej upadłości. Zarząd spółki pierwotnie domagał się oddalenia tego wniosku i dopiero w dniu 9 lipca 1997 r. sam złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Prawomocnym postanowieniem z dnia 5 stycznia 1998 r. Sąd Rejonowy w Gdyni oddalił wnioski o ogłoszenie upadłości spółki ze względu na to, że nie miała ona już majątku w kraju (art. 13 § 1 rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe, tekst jednolity: Dz. U. 1991 r. Nr 118 poz. 512 ze zm., dalej: "Pr.upadł."). Pozwani wchodzili od dnia 22 kwietnia 1996 r. w skład dwuosobowego zarządu spółki. Dochodzona przez powoda kwota stanowi równowartość niewyegzekwowanego prawomocnie zasądzonego od spółki na rzecz powoda wynagrodzenia za pracę w okresie od lipca do września 1996 r.

Sąd Okręgowy podzielił ocenę Sądu Rejonowego, że dokonane w sprawie ustalenia wyczerpywały hipotezę art. 298 § 1 kh, a jednocześnie nie dawały podstaw do zastosowania art. 298 § 2 kh, wyłączającego w pewnych sytuacjach przewidzianą w art. 298 § 1 kh odpowiedzialność członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, mimo że egzekucja wobec spółki okazała się bezskuteczna. Zdaniem Sądu Okręgowego, w świetle dokonanych w sprawie ustaleń zarząd powinien zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości spółki najpóźniej we wrześniu 1995 r. W związku z zarzutami apelacji podkreślił, że odpowiedzialności żadnego z pozwanych nie wyłączał też art. 159 § 3 kh, stanowiący, że wspólnicy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie odpowiadają za zobowiązania spółki.

Jako podstawę skargi kasacyjnej pozwani powołali naruszenie przez Sąd Okręgowy art. 159 § 3 oraz art. 298 § 1 i § 2 kh.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Wyrażone w skardze kasacyjnej zapatrywanie, że pozwany Jacek S., jako członek zarządu będący zarazem wspólnikiem spółki, nie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności na podstawie art. 298 § 1 kh(1) wobec wyłączenia w stosunku do niego tej odpowiedzialności przez art. 159 § 3 kh - zainspirowane fragmentem uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego z 9 sierpnia 1993 r. III CZP 116/93 (OSNCP 1994/2 poz. 35), zgodnie z którym, jeżeli członkowie zarządu są wspólnikami, to w zasadzie nie odpowiadają z mocy art. 159 § 3 kh osobiście za zobowiązania spółki - nie uwzględnia innych orzeczeń Sądu Najwyższego, odrzucających wpływ art. 159 § 3 kh na odpowiedzialność przewidzianą w art. 298 § 1 kh (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 czerwca 1997 r. III CKN 65/97 OSNC 1997/11 poz. 181, wyrok Sądu Najwyższego z 7 kwietnia 2000 r. IV CKN 4/2000, nie publ.; uchwała Sądu Najwyższego z 20 grudnia 2001 r. III CZP 69/2001 OSNC 2002/10 poz. 118). Sąd Najwyższy w obecnym składzie w pełni podziela tę linię orzecznictwa. Należy podkreślić, że w świetle art. 298 § 1 kh, podobnie jak w świetle jego obecnego odpowiednika - art. 299 § 1 ksh, nie ma znaczenia, czy członkiem zarządu jest wspólnik, czy też osoba nie będąca wspólnikiem. Za objęciem odpowiedzialnością przewidzianą w art. 298 § 1 tylko tych członków zarządu spółki, którzy nie są wspólnikami, nie przemawia też cel omawianego uregulowania. Wierzyciele spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wymagają ochrony, jaką zapewnia to uregulowanie, zarówno wtedy, gdy funkcje członków zarządu pełnią osoby nie będące wspólnikami, jak i wtedy, gdy funkcje członków zarządu pełnią wspólnicy.

Bardziej złożona jest kwestia spełnienia w sprawie przesłanek określonych w art. 298 § 1 i 2 kh.

Uregulowanie zawarte w art. 298 kh jest oryginalnym polskim rozwiązaniem przyjętym po raz pierwszy w art. 128 rozporządzenia(2) Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1933 r. - prawo o spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością (Dz. U. 1933 r. Nr 82 poz. 602). Było reakcją na częste w ówczesnej praktyce przypadki likwidacji spółek z ograniczoną odpowiedzialnością bez zachowania przepisów mających chronić wierzycieli (tzw. likwidacja faktyczna). Przez ustanowienie przewidzianej w tym uregulowaniu odpowiedzialności członków zarządu zamierzano chronić wierzycieli spółki przed skutkami różnego rodzaju działań prowadzących do bezskuteczności egzekucji przeciwko spółce oraz wzmocnić zaufanie do spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Nie uznano jednak za konieczne dla osiągnięcia tych celów ustanowienia bezwzględnej odpowiedzialności członków zarządu, tj. odpowiedzialności uwarunkowanej samym faktem bezskuteczności egzekucji zobowiązań wobec spółki. Nie chcąc, aby odpowiedzialność członków zarządu wypaczała charakter spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, dopuszczono możliwość zwolnienia się członka zarządu od odpowiedzialności przez wykazanie, że we właściwym czasie złożono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania układowego nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcia postępowania układowego wierzyciel nie poniósł szkody (Projekt ustawy o spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością przyjęty przez Kolegium Uchwalające Komisji Kodyfikacyjnej w dniu 26 listopada 1931 r., Komisja Kodyfikacyjna, Sekcja Prawa Handlowego, t. I, z. 4, Warszawa 1932, s. 46 oraz 61 i 62).

Przedstawionym założeniom omawianej regulacji odpowiada przeważające obecnie w orzecznictwie stanowisko, ujmujące przewidzianą w tej regulacji odpowiedzialność jako szczególny przypadek odpowiedzialności odszkodowawczej na zasadzie winy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 21 lutego 2002 r. IV CKN 793/2000 OSNC 2003/2 poz. 22 i cytowane tam orzeczenia, oraz wyrok Sądu Najwyższego z 15 maja 2001 r. I CKN 1189/98, nie publ.). Specyfika tej odpowiedzialności odszkodowawczej przejawia się w tym, że wierzyciel, który nie wyegzekwował swej należności wobec spółki, nie musi dowodzić wysokości doznanej wskutek tego szkody. Wystarcza, że przedłoży tytuł egzekucyjny stwierdzający zobowiązanie spółki istniejące w czasie piastowania przez określoną osobę funkcji członka zarządu i udowodni, iż egzekucja wobec spółki okazała się bezskuteczna. Jeżeli członek zarządu nie udowodni, że szkoda wierzyciela była niższa od niewyegzekwowanego od spółki zobowiązania, to poniesie wobec wierzyciela odpowiedzialność do wysokości tego zobowiązania. Z omawianej regulacji wynika więc na rzecz wierzyciela domniemanie szkody w wysokości niewyegzekwowanego wobec spółki zobowiązania. Domniemany w świetle tej regulacji jest także związek przyczynowy między szkodą wierzyciela a niezłożeniem we właściwym czasie przez członka zarządu wniosku o ogłoszenie upadłości lub podania o wszczęcie postępowania układowego oraz zawinienie przez niego niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości i niewszczęcia postępowania układowego. Taki rozkład ciężaru dowodu wskazanych okoliczności jest uzasadniony tym, że wierzyciele na ogół nie znają stanu interesów spółki, wiedzy w tym zakresie można natomiast wymagać od członków zarządu.

Nietrafne jest zapatrywanie skarżących, że dokonane w sprawie ustalenia nie dawały podstaw do stwierdzenia przesłanki bezskuteczności egzekucji wobec spółki zasądzonego od niej na rzecz powoda wynagrodzenia. Skarżący oparli to zapatrywanie na tym, że spółce przysługiwała wysoka wierzytelność pieniężna wobec niemieckiego przedsiębiorstwa M.W.G., a art. 298 § 1 kh wymaga, zgodnie z poglądem orzecznictwa, bezskuteczności egzekucji do całego majątku spółki; powód, aby móc pociągnąć pozwanych do odpowiedzialności na podstawie art. 298 § 1 kh, powinien więc podjąć próbę przeprowadzenia egzekucji także z tej wierzytelności. Z dokonanych w sprawie ustaleń rzeczywiście wynika, że wierzytelność spółki wobec przedsiębiorstwa M.W.G. opiewała w październiku 1995 r. na kwotę 123.585,97 marek niemieckich i kwota ta nie została spółce nigdy zapłacona. Nie budzi też wątpliwości, że Sąd, rozpoznając wnioski o ogłoszenie upadłości spółki, miał na względzie jedynie jej majątek w kraju (co do "terytorialnego" zasięgu skutków ogłoszenia upadłości zob. w szczególności wypowiedzi piśmiennictwa na tle postanowienia Sądu Najwyższego z 29 lipca 1959 r. Cz 179/59 OSPiKA 1960/3 poz. 78 i wyroku Sądu Najwyższego z 3 czerwca 1987 r. I CR 120/87 OSNCP 1988/12 poz. 174). Mimo przysługiwania spółce wspomnianej wierzytelności w stosunku do przedsiębiorstwa M.W.G., nie istniała jednak w okolicznościach sprawy realna możliwość zaspokojenia się z niej przez powoda; jeżeli nie mogła jej wyegzekwować spółka - co stało się przyczyną kryzysu finansowego, w jaki popadła - to tym bardziej było to niemożliwe dla jej pracownika. Wymaganie bezskuteczności egzekucji do całego majątku spółki (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 19 stycznia 2000 r. II CKN 682/98, nie publ.) nie może być rozumiane schematycznie; nie ma potrzeby kierowania egzekucji do tych składników majątku spółki, z których uzyskanie zaspokojenia jest w istniejących okolicznościach nierealne (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z 9 czerwca 1937 r. C I 1927/36 Zbiór Orzeczeń SN 1938/IV poz. 184). Przyjmowany powszechnie pogląd, że wystarczającym dowodem bezskuteczności egzekucji w rozumieniu art. 298 § 1 kh jest oddalenie wniosku o ogłoszenie upadłości z przyczyny wskazanej w art. 13 § 1 Pr.upadł.(3), należy odnosić w zasadzie również do takich sytuacji, w których spółka ma majątek za granicą, a oddalenie wniosku nastąpiło ze względu na nieistnienie wystarczającego majątku w kraju. Tylko wyjątkowo może być inaczej, w razie istnienia realnej możliwości zaspokojenia się przez wierzyciela z majątku spółki zlokalizowanego za granicą.

Trafny jest natomiast zarzut skarżących, że zastosowanie art. 298 § 1 kh w sprawie było niedopuszczalne na skutek zaistnienia jednej z przewidzianych w art. 298 § 2 kh okoliczności wyłączających odpowiedzialność członków zarządu, pomimo bezskutecznej egzekucji zobowiązań wobec spółki.

W świetle przedstawionych wyżej wyjaśnień, rozpatrywana odpowiedzialność członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością stanowi sankcję za kierowanie sprawami spółki w sposób prowadzący do bezskuteczności egzekucji przeciwko spółce. Syntetycznym wyrazem kierowania sprawami spółki we wspomniany sposób jest niezłożenie we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości lub podania o wszczęcie postępowania układowego. Wykazanie przez członków zarządu, że wniosek o ogłoszenie upadłości spółki został złożony we właściwym czasie, oznacza więc stwierdzenie nieistnienia związku przyczynowego pomiędzy sprawowaniem funkcji przez członków zarządu a szkodą doznaną przez wierzyciela spółki. Na równi z wykazaniem, że wniosek o ogłoszenie upadłości spółki został złożony we właściwym czasie, należy potraktować wykazanie przez członków zarządu, iż podczas pełnienia przez nich swych funkcji w ogóle nie było podstaw do wystąpienia z wnioskiem o ogłoszenie upadłości lub z podaniem o wszczęcie postępowania układowego. Również wykazanie tej ostatniej okoliczności oznacza stwierdzenie nieistnienia związku przyczynowego pomiędzy sprawowaniem funkcji przez członków zarządu a szkodą doznaną przez wierzyciela spółki (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 1999 r. II CKN 608/98 OSNC 2000/4 poz. 67).

Według art. 5 § 1 Pr.upadł., przedsiębiorca jest zobowiązany zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości nie później niż w terminie dwóch tygodni od dnia zaprzestania płacenia długów. Wobec tego, że - jak ustalił Sąd Okręgowy - spółka zaprzestała płacenia długów jeszcze przed wejściem pozwanych w skład zarządu, art. 5 § 1 Pr.upadł. nie mógł mieć do pozwanych bezpośredniego zastosowania. Można było jedynie przyjąć, stosując ten przepis odpowiednio, że pozwani powinni wystąpić z wnioskiem o ogłoszenie upadłości spółki w terminie dwóch tygodni, licząc od dnia powołania w skład zarządu, tj. od dnia 22 kwietnia 1996 r.

W świetle art. 298 § 2 kh(4) dla wyłączenia odpowiedzialności członków zarządu nie jest jednak konieczne, aby wniosek o ogłoszenie upadłości spółki został we właściwym czasie złożony przez zarząd, może on także pochodzić od wierzyciela spółki. Wynika to wyraźnie z użycia w art. 298 § 2 kh bezosobowego określenia "zgłoszono wniosek" i pozostaje w zgodzie z istotą omawianego wyłączenia odpowiedzialności. Nie ma potrzeby, aby członkowie zarządu składali wniosek, jeżeli we właściwym czasie zrobił to skutecznie kto inny. Także więc w takim przypadku nie ma podstaw do stwierdzenia związku przyczynowego pomiędzy sprawowaniem funkcji przez członków zarządu a szkodą doznaną przez wierzyciela spółki.

Określając "właściwy czas" w rozumieniu art. 298 § 2 kh, tj. termin, w którym złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości wyłącza odpowiedzialność członków zarządu, należy się niewątpliwie odwołać do art. 5 § 1 Pr.upadł. Ponadto należy uwzględnić założenia uregulowania zawartego w art. 298 kh. Założenia te uzasadniają wyodrębnienie wśród niewyegzekwowanych od spółki zobowiązań tych, które powstały przed zgłoszeniem wniosku o ogłoszenie upadłości, i tych, które powstały już po zgłoszeniu tego wniosku. W odniesieniu do pierwszych należy przyjąć, że odpowiedzialność członków zarządu wyłącza złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki w terminie określonym w art. 5 § 1 Pr.upadł. liczonym od dnia zaprzestania płacenia przez spółkę długów lub ewentualnie od dnia powołania w skład zarządu. W odniesieniu natomiast do drugiej grupy zobowiązań należy przyjąć, że odpowiedzialność członków zarządu jest w zasadzie zawsze wyłączona. Poprzedzające powstanie zobowiązania zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości jest zgłoszeniem we właściwym czasie w tym sensie, że uzasadnia na równi ze zgłoszeniem dokonanym w pierwszej z powyższych sytuacji stwierdzenie braku związku przyczynowego pomiędzy sprawowaniem funkcji przez członków zarządu a szkodą doznaną przez wierzyciela spółki. Jak wspomniano, uregulowanie zawarte w art. 298 kh zostało ustanowione w celu przeciwdziałania likwidacji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością bez przeprowadzenia postępowania upadłościowego, a gdy zobowiązanie powstało po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości, cel ten jest nieaktualny. Wyjątek od nieodpowiedzialności członków zarządu w wypadku zobowiązań powstałych po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości należy uczynić tylko co do tych spośród nich, które są ściśle związane z długiem istniejącym wcześniej, np. dotyczących zapłaty odsetek (por. wyrok Sądu Najwyższego z 16 października 1998 r. III CKN 650/97 OSNC 1999/3 poz. 64).

Mimo więc, że wniosek o ogłoszenie upadłości spółki nie został złożony w terminie dwóch tygodni od dnia 22 kwietnia 1996 r., kiedy pozwani weszli w skład zarządu, lecz później, bo dopiero dnia 16 maja 1996 r., pozwani nie powinni odpowiadać ze względu na fakt powstania niewyegzekwowanego przez powoda zobowiązania już po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki.

Zasadność skargi kasacyjnej w przedstawionym wyżej zakresie nakazywała orzec, jak w sentencji (art. 393[15] kpc).  


 

Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 8 września 1995 r.

III CZP 106/95

Umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może przewidywać przyznanie wspólnikowi szczególnych korzyści związanych z określonym udziałem, w szczególności co do ilości głosów i podziału zysku (art. 164 kh(1)). Nie sprzeciwia się temu wymaganie równości co do wysokości udziałów (art. 159 § 1 zdanie trzecie kh).

Przewodniczący: sędzia SN M. Sychowicz (sprawozdawca).

Sędziowie SN: S. Dąbrowski, C. Żuławska.

Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Oficyny Wydawniczej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. o wpis, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym dnia 8 września 1995 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Wojewódzki w Warszawie, postanowieniem z dnia 7 czerwca 1995 r. sygn. akt (...), do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 kpc:

"1. Czy w świetle art. 159 § 1 kodeksu handlowego w związku z art. 164 kodeksu handlowego w przypadku postanowienia w umowie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, że wspólnik (wspólnicy) może mieć większą ilość udziałów, które stosownie do zasady wyrażonej w wyżej wymienionym art. 159 § 1 kodeksu handlowego powinny być równe i są niepodzielne, dopuszczalne jest zastrzeżenie w umowie, zgodnie z którym udziały jednego ze wspólników (niektórych wspólników) są uprzywilejowane co do głosu i co do udziału w zysku,

a w przypadku odpowiedzi twierdzącej,

2. czy umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, powinna precyzować, że uprzywilejowanie to związane jest tylko z określonymi udziałami czy też, że przyznane jest osobiście określonemu wspólnikowi (wspólnikom)?"

podjął następującą uchwałę.

Uzasadnienie

Zarząd Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, występującej pod firmą "Oficyna Wydawnicza (...)" w W., zgłosił do rejestru handlowego zmianę umowy spółki, dokonaną uchwałą Zgromadzenia Wspólników z dnia 28 września 1994 r. Według tej uchwały, między innymi kapitał zakładowy Spółki wynosi 3.930.000.000 starych zł i dzieli się na 1.965 równych i niepodzielnych udziałów, w tym 200 udziałów uprzywilejowanych, każdy udział po 2.000.000 starych zł (§ 1 ust. 1); każdy ze wspólników może mieć więcej niż jeden udział (§ 1 ust. 2); udział zwykły uprawnia do oddania jednego głosu, a udział uprzywilejowany do oddania pięciu głosów (§ 1 ust. 3); udziały są zbywalne; pozostali wspólnicy mają pierwszeństwo nabycia udziałów przeznaczonych do zbycia z tym, że prawo nabycia udziałów uprzywilejowanych w pierwszej kolejności przysługuje wspólnikowi mającemu udziały uprzywilejowane; jeżeli udziały uprzywilejowane nabędzie inna osoba, tracą one charakter uprzywilejowany i ma do nich zastosowanie zasada jeden udział - jeden głos (§ 14); wspólnicy mają prawo do udziału w czystym zysku przeznaczonym do podziału przez Zgromadzenie Wspólników oraz uczestniczą w stratach Spółki; wspólnik mający co najmniej 100 udziałów uprzywilejowanych ma prawo do 10% zysku przeznaczonego do podziału (§ 16).

Postanowieniem z dnia 8 listopada 1994 r. Sąd rejestrowy - Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy wezwał wnioskodawcę do wykreślenia z wymienionej uchwały "uprzywilejowania udziałów" w terminie 30 dni pod rygorem odmowy wpisu.

Rozpoznającemu zażalenie wnioskodawcy na to postanowienie Sądowi Wojewódzkiemu w Warszawie nasunęły się poważne wątpliwości, które Sąd ten ujął w przytoczonym w sentencji zagadnieniu prawnym i zagadnienie to przedstawił do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

W przeciwieństwie do przepisów kodeksu(1) handlowego dotyczących spółki akcyjnej, które dopuszczają możliwość wydawania przez spółkę akcji uprzywilejowanych (art. 357), przepisy tego kodeksu nie przewidują - odnośnie do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - udziałów uprzywilejowanych. Ogólnie mówiąc, różnica ta wiąże się z tym, że spółka akcyjna jest klasyczną spółką kapitałową, podczas gdy spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest typem spółki o charakterze mieszanym i zawiera też cechy spółki osobowej. Jednakże, według art. 164 kh, w umowie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością można zastrzec przyznanie wspólnikowi szczególnych korzyści (lub nałożyć na wspólnika, prócz pokrycia udziałów, inne obowiązki wobec spółki). Przyznanie wspólnikowi szczególnych korzyści, stanowiące w istocie rzeczy uprzywilejowanie tego wspólnika względem pozostałych wspólników, może przy tym dotyczyć nie tylko oznaczonego wspólnika, ale także określonych udziałów (udziałów należących do oznaczonych wspólników). W kwestii tej nie ma różnicy zdań wśród komentatorów kodeksu handlowego tak z okresu międzywojennego, jak i obecnych. Uprzywilejowanie dotyczące określonego wspólnika, jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej, nie przechodzi na nabywcę udziału. Natomiast uprzywilejowanie udziałów, jeżeli nie wygaśnie z przyczyn wskazanych w umowie spółki, rozciąga się także na nabywców tych udziałów.

Kodeks handlowy nie zawiera - inaczej niż ma to miejsce w odniesieniu do spółki akcyjnej (art. 358 - 360) - żadnych wskazań ani zakazów co do rodzaju i zakresu szczególnych korzyści, jakie mogą być przyznane wspólnikom spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jedynym warunkiem ustawowym jest zastrzeżenie ich w umowie spółki (art. 164 kh). Mogą one np. dotyczyć ilości głosów przypadających wspólnikowi na zgromadzeniu wspólników (por. art. 233 kh), podziału zysku przypadającego wspólnikom do podziału (por. art. 191 § 3 kh), czy podziału majątku pozostałego w razie likwidacji spółki po zaspokojeniu lub zabezpieczeniu wierzycieli (por. art. 245 § 3 kh). Uprzywilejowanie wspólników nie może jednak nastąpić z naruszeniem bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa i zasad współżycia społecznego, nie może też prowadzić do zniweczenia wspólnego celu gospodarczego wszystkich wspólników, np. przez całkowite pozbawienie niektórych wspólników udziału w zysku spółki.

Według art. 159 § 1 zdanie trzecie kh, jeżeli wspólnik może mieć większą ilość udziałów, wówczas wszystkie udziały w kapitale zakładowym powinny być równe i niepodzielne. Przez równość udziałów, o której mówi ten przepis, należy rozumieć równość udziałów co do wysokości. Jako kolejne zdanie art. 159 § 1 kh trzeba bowiem je odczytywać w kontekście zdania pierwszego tego artykułu, które rozróżnia udziały "o równej lub nierównej wysokości". Artykuł 159 § 1 zdanie trzecie kh nie stoi przeto na przeszkodzie przyznaniu wspólnikowi, gdy wszystkie udziały w kapitale zakładowym spółki są równe (co do wysokości), szczególnych korzyści związanych z określonym udziałem (art. 164 kh). Jest to jeden z przejawów dopuszczonej przez przepisy kodeksu handlowego elastyczności zasad, na jakich mogą zostać ułożone stosunki między wspólnikami w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. W szczególności poza tym, że jeżeli wspólnik może mieć tylko jeden udział, to mogą one być nierównej wysokości, a jeżeli udziały są równe, to poszczególni wspólnicy mogą mieć różną ich ilość (art. 159 § 1 kh); zróżnicowanie sytuacji wspólników może właśnie polegać na przyznaniu wspólnikom - także gdy udziały są równe - szczególnych korzyści związanych z określonym udziałem.

Z przytoczonych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę jak w sentencji.