7.09.2010

Elementy umowy spółki z o.o.

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 23 października 2003 r.

V CK 411/2002

Istnienie finansowo-organizacyjnych podstaw funkcjonowania tzw. grupy kapitałowej spółek z o.o. oraz wykonywanie przez spółkę dominującą uprawnień w ramach posiadanych udziałów w spółkach zależnych nie powoduje powstania zorganizowanego zespołu praw majątkowych i niemajątkowych należącego do spółki dominującej.

Sędzia SN Mirosław Bączyk (przewodniczący, sprawozdawca)

Sędzia SN Antoni Górski

Sędzia SN Maria Grzelka

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa syndyka masy upadłości "B.-R.", spółki z o.o. w L. przeciwko Funduszowi Kapitałowo-Leasingowemu, spółce z o.o. w L. i Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Handlowo-Usługowemu "R.", spółce z o.o. w K. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 23 października 2003 r. kasacji strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 8 maja 2002 r.

oddalił kasację oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego Funduszu Kapitałowo-Leasingowego, spółki z o.o. w L. kwotę 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Strona powodowa - "B.-R.", spółka z o.o. (obecnie syndyk masy upadłości tej spółki) domagał się ustalenia nieważności dziesięciu umów zawartych w dniu 4 czerwca 1998 r. z pozwanym Przedsiębiorstwem Produkcyjno-Uslugowo-Handlowym "R.", spółką z o.o. w K. i obejmujących sprzedaż udziałów powodowej spółki w dziesięciu innych spółkach. Powód wystąpił także o ustalenie nieważności zawartych w dniu 21 sierpnia 1998 r. dziesięciu umów zbycia udziałów w tych samych spółkach przez pierwotnego nabywcę na rzecz pozwanego Funduszu Kapitałowo-Leasingowemu. Zdaniem powoda, umowy zbycia udziałów w spółce "B.-R." są nieważne, gdyż bez wymaganej zgody zgromadzenia wspólników zbyto w istocie przedsiębiorstwo powodowej spółki jako spółki dominującej w grupie kapitałowej (art. 221 pkt 3 kh). Umowy te były sprzeczne także z umową spółki i zasadami współżycia społecznego.

Sąd Okręgowy ustalił nieważność umów zawartych w dniu 4 czerwca 1998 r. i umów zawartych w dniu 21 sierpnia 1998 r., stwierdzając, że powodowa spółka powstała w dniu 15 grudnia 1992 r. i obejmowała szeroki zakres działalności, w tym zarządzanie podmiotami (spółkami) zależnymi. Przy wykorzystaniu majątku "B.-R." utworzono dziesięć spółek z o.o., wchodzących w skład Grupy Kapitałowej "B.-R." Powodowa spółka miała ponad 50% udziałów w każdej spółce zależnej. W dniu 6 września 1996 r. walne zgromadzenie wspólników "B.-R." podjęło uchwałę zobowiązującą zarząd do wszczęcia procedury udostępniania osobom trzecim - w celu prywatyzacji - udziałów "B.-R." w innych spółkach. Nie wyrażono wówczas zgody na zbycie udziałów w spółkach zależnych. W dniu 4 czerwca 1998 r. zarząd powodowej spółki sprzedał udziały w spółkach zależnych pozwanej spółce "R.", która następnie sprzedała ta udziały Funduszowi Kapitałowo-Leasin-gowemu. Decyzja zarządu o zbyciu udziałów nie była konsultowana ze wspólnikami. W czerwcu 1998 r. odwołano zarząd powodowej spółki.

W ocenie Sądu Okręgowego, transakcja zbycia udziałów w spółkach zależnych wywołuje skutki zbycia przedsiębiorstwa, tj. zbycia przedmiotu działania spółki dominującej w grupie kapitałowej. Zbycie udziałów w spółkach zależnych jako tożsame ze zbyciem jednego z przedsiębiorstw "B.-R." wymagało zgody wspólników, a taka zgoda nie została wyrażona. Nie stanowiła jej wspomniana uchwała z dnia 6 września 1996 r. Zbycie udziałów ugodziło także w interes spółki dominującej i zasady uczciwego obrotu oraz dobrych obyczajów kupieckich, a tym samym było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Zdaniem Sądu, nie zachodził brak legitymacji biernej po stronie pozwanego Funduszu i powód miał uzasadniony interes prawny w wykazaniu nieważności umów zbycia zawartych także w dniu 21 sierpnia 1998 r.

Apelacja pozwanej spółki "R." została uwzględniona i Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo wobec obu pozwanych, podzielając wszystkie zarzuty i ich motywację prawną. W ocenie tego Sądu, przekonanie o tożsamości zbycia udziałów w spółkach zależnych ze zbyciem przedsiębiorstwa Sąd Okręgowy wywiódł z dominującej roli "B.-R." w holdingu lub raczej z dominacji sprawowanej przez nią funkcji zarządcy tych spółek nad działalnością innego rodzaju. Należący do tej spółki zespół praw majątkowych (udziałów w innych spółkach), niezależnie od ich wartości obiektywnej, a także subiektywnej (odniesionej do wartości całego majątku), w żadnym razie nie może być kwalifikowany jako przedsiębiorstwo w rozumieniu art. 55[1] kc lub choćby jedno z przedsiębiorstw prowadzonych przez "B.-R.". Zbycie udziałów w spółkach zależnych "B.-R." oznaczało jedynie wyzbycie się "przedmiotu działalności zarządczej", w konsekwencji czego "B.-R." utraciła rolę spółki dominującej w grupie kapitałowej, nie doszło natomiast do aktu zbycia przedsiębiorstwa w sensie przedmiotowym. Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska Sądu Okręgowego, że nieważność objętych pozwem umów uzasadniała ich sprzeczność z zasadami współżycia społecznego lub zasadami uczciwości kupieckiej.

W kasacji powoda powołano się na błędną wykładnię art. 55[1] kc w związku z art. 221 pkt 3 kh oraz na błędną wykładnię przepisu art. 58 kc. Naruszenie przepisu art. 233 § 1 kpc miałoby polegać na błędnym przyjęciu przez Sąd Apelacyjny, że spółka "B.-R." nie była spółką dominującą w holdingu "B.-R.", że funkcja zarządzająca nie była dominująca w działalności spółki oraz że zbycie udziałów w spółkach zależnych stanowiło jedynie wyzbycie się "przedmiotu działalności zarządczej". Naruszenie art. 328 § 2 kpc motywowano niepełnym uzasadnieniem wyroku i brakiem wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku. W rezultacie skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie co do istoty sprawy zgodnie z żądaniem powoda, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)

Bezpodstawny jest zarzut naruszenia art. 55[1] kc i art. 221 pkt 3 kh(1), zgodnie z którym zbycie przedsiębiorstwa spółki z o.o. wymaga uchwały wspólników. W kasacji skarżący stara się umotywować stanowisko, że zbycie udziałów "B.-R." jako zespołu praw majątkowych w spółkach zależnych i przy uwzględnieniu roli "B.-R." jako spółki dominującej w stworzonej grupie kapitałowej (grupie spółek z o.o.), stanowiło w istocie właśnie zbycie przedsiębiorstwa tej spółki w rozumieniu art. 55[1] kc, a przynajmniej jednego z przedsiębiorstw prowadzonych przez tę spółkę.

Stanowisko takie nie może być uznane za uzasadnione, nie można bowiem podzielić wyraźnej sugestii skarżącej, że w art. 162 § 2 pkt 2 kh stworzono kategorię prawną "przedsiębiorstwa" spółki handlowej inną niż w art. 55[1] kc (przedsiębiorstwo w znaczeniu funkcjonalnym). Celem przepisu art. 162 § 2 pkt 2 było przede wszystkim określenie obligatoryjnych elementów umowy tworzącej spółkę z o.o., a użyte w nim sformułowanie, że w umowie należy określić m.in. "przedmiot przedsiębiorstwa" nie oznacza, że chodzi tu o inną kategorię pojęciową przedsiębiorstwa niż określona w art. 55[1] kc. Oznaczenie "przedmiotu przedsiębiorstwa" w rozumieniu art. 162 § 2 pkt 2 kh oznacza tylko wskazanie rodzaju i zakresu prowadzonej działalności przedsiębiorstwa spółki handlowej.

Strona skarżąca przyznała, że czynność prawna polegająca na zbyciu udziałów w zasadzie nie stanowi zbycia przedsiębiorstwa, a najwyżej, można by mówić o zbyciu części majątku spółki handlowej. Już sam sposób i treść zawartych w dniu 4 czerwca 1998 r. dziesięciu umów sprzedaży udziałów powodowej spółki przez jej były zarząd, świadczyć może o tym, że przedmiotem umów były odpowiednio zindywidualizowane udziały w określonych spółkach z o.o., a nie samo przedsiębiorstwo spółki. Zbycie tych udziałów powodowało określone konsekwencje prawne nie tylko w sferze majątku powodowej spółki, ale także w zakresie możliwości wykonywania przez spółkę niektórych uprawnień wynikających z posiadania udziałów i przewidzianych w umowie spółki, związanych z powstaniem tzw. grupy kapitałowej. Innymi słowy, zbycie udziałów w tzw. spółkach zależnych spowodowało zakończenie działalności wspomnianej grupy z rolą dominującą spółki powodowej w tej grupie. Stworzenie odpowiedniej grupy kapitałowej, w której określona spółka z o.o. zajmowałaby pozycję dominującą, wyrażającą się w dysponowaniu większością udziałów w tzw. spółkach zależnych, nie musi oznaczać tego, że taki element powiązań kapitałowych, w połączeniu z określonym w umowie sposobem wykonywania uprawnień, wynikających z posiadanych udziałów, prowadzi do powstania "przedsiębiorstwa" w rozumieniu art. 55[1] kc. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy - w ocenie podmiotu dominującego w grupie - wykonywanie wspomnianych uprawnień stanowi działalność dominującą spółki w relacji do jej działalności podstawowej, przewidzianej w umowie spółki. Istnienie więc tzw. grupy kapitałowej, stworzenie finansowo-organizacyjnych podstaw jej działania oraz wykonywanie uprawnień wynikających z udziałów posiadanych w tzw. spółkach zależnych, nie może prowadzić do wniosku, że powstał zorganizowany zespół praw majątkowych i niemajątkowych należący do tzw. spółki dominującej w rozumieniu przepisu art. 55[1] kc. W każdym razie nie można przyjąć, że powodowa spółka wykazała istnienie takiego wyodrębnionego i zorganizowanego kompleksu praw majątkowych i niemajątkowych w ramach majątku spółki jako całości (art. 6 kc). W takiej sytuacji nie można skutecznie podnosić zarzutu naruszenia przepisu art. 221 pkt 3 kh(2), skoro doszło do zbycia - w ramach przysługujących poprzedniemu zarządowi kompetencji - udziałów powodowej spółki w spółkach zależnych, a nie zbycia przedsiębiorstwa prowadzonego przez powodową spółkę.

Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy oddalił kasację powoda jako nieuzasadnioną (art. 393[12] kpc).


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 17 kwietnia 2000 r.

I ACa 1175/99

Wprawdzie przepisy Kodeksu(1) handlowego nie przewidują możliwości wypowiedzenia umowy spółki z o.o., jednakże w przypadku ustalenia umownego, że każdy ze wspólników ma prawo wypowiedzenia umowy spółki, należy uznać dopuszczalność takiego wystąpienia wspólnika ze spółki.

Wyrok wydany w składzie: przewodnicząca - sędzia SA Elżbieta Gellert, sędziowie SA - Izabella Fick-Brzeska i Maria Szulc (sprawozdawca).

Sąd Apelacyjny w Warszawie, po rozpoznaniu sprawy z powództwa Jacka G. przeciwko Przedsiębiorstwu Inżynieryjno-Geodezyjnemu "C." spółce z o.o. w W. o ustalenie nieważności uchwał, na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 11 stycznia 1999 r., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustalił, iż uchwały podjęte na nadzwyczajnym zgromadzeniu Przedsiębiorstwa Geodezyjnego "C." spółki z o.o. w W. w dniu 24 stycznia 1997 r. w przedmiocie:

a) odwołania członka zarządu Bogusława P.,

b) powołania Małgorzaty S.-S. na funkcję członka zarządu,

c) powołania Barbary F. do Rady Nadzorczej,

d) powołania Mieczysława L. do Rady Nadzorczej,

e) powołania Adama O. do Rady Nadzorczej,

f) zmiany zasad wynagradzania członków Rady Nadzorczej,

g) planu działalności spółki w 1997 r.

- są nieważne.

Z uzasadnienia

Sąd Okręgowy oddalił powództwo Jacka G. o unieważnienie uchwał podjętych przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników Przedsiębiorstwa Inżynieryjno-Geodezyjnego "C." spółki z o.o. w W.

Wskazał, że istota sporu sprowadza się do rozstrzygnięcia, czy dokonane przez powoda wypowiedzenie umowy spółki wywołało skutek rozwiązania spółki, czy ustanie członkostwa w tej spółce.

Z dokumentów złożonych w sprawie niniejszej i innej sprawie gospodarczej (umowy spółki, oświadczenia autorów tej umowy, uchwały nr 3/90 Ogólnego Zebrania Pracowników spółki z 22 listopada 1990 r. i uchwały nr IV/90 Rady Pracowniczej) wynika, że pozwana powstała na bazie majątku PP Centralny Ośrodek Geodezji i Kartografii w W. W § 16 umowy spółki umieszczono zapis, że wspólnik może wypowiedzieć umowę spółki z zachowaniem 6-miesięcznego okresu wypowiedzenia. Powód w dniu 8 czerwca 1996 r. złożył w formie aktu notarialnego oświadczenie, że wypowiada umowę spółki z dniem 12 czerwca 1996 r. z zachowaniem 6-miesięcznego terminu, zaznaczając, iż skutkiem wypowiedzenia będzie rozwiązanie spółki w trybie przewidzianym w Kodeksie handlowym i podział jej majątku przez wspólników.

W ocenie Sądu Okręgowego analiza umowy spółki w powiązaniu z przepisami Kodeksu handlowego przy uwzględnieniu okoliczności utworzenia spółki prowadzi do wniosku, że z upływem 6-miesięcznego okresu wypowiedzenia dokonanego przez jednego lub więcej wspólników nie nastąpiło rozwiązanie umowy spółki i wszczęcie procesu likwidacyjnego. Wspólnik, dokonując wypowiedzenia, zmierza bezpośrednio do unicestwienia swego członkostwa w spółce, lecz brak podstaw do przyjęcia, że zmierza także do unicestwienia członkostwa innych wspólników. Umowa w § 16 nie wskazuje skutku wypowiedzenia, a wyraźnie kładzie akcent na prawo podmiotowe wspólnika. Sąd I instancji wskazał na poglądy M. Safjana i J. Brola wyrażone w artykule "Wypowiedzenie umowy spółki", Przegląd Prawa Handlowego 1996/11 str. 2-6, oraz M. Allerhanda - "Kodeks handlowy z komentarzem", Lwów 1935. Uznał, że w umowie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością można przyznać wspólnikowi prawo wypowiedzenia spółki celem jej rozwiązania, jednakże ww. § 16 takiego skutku nie przewiduje, co oznacza, że wspólnikowi, który umowę wypowiada, nie zostało przyznane uprawnienie do decydowania o członkostwie pozostałych wspólników. W tej sytuacji wypowiedzenie umowy, niezależnie od wskazanego w wypowiedzeniu celu, może wywołać tylko skutek unicestwienia praw majątkowych i niemajątkowych wspólnika w spółce. Skutkiem złożenia przez powoda oświadczenia o wypowiedzeniu było ustanie jego członkostwa z dniem 13 grudnia 1996 r., wobec czego pozwana zasadnie nie powiadomiła go o zwołaniu na dzień 24 stycznia 1997 r. zebrania wspólników. W dacie wytoczenia powództwa powód nie był czynnie legitymowany do dochodzenia unieważnienia uchwał na podstawie art. 240 kh.

Powyższy wyrok zaskarżył powód.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja jest uzasadniona, aczkolwiek nie wszystkie argumenty w niej podniesione zasługują na uwzględnienie.

Spór sprowadza się do problemu, czy dopuszczalne jest wypowiedzenie umowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością przez jednego ze wspólników i czy jednym ze skutków wypowiedzenia może być rozwiązanie spółki, a nadto jaki skutek prawny wywarło wypowiedzenie umowy spółki przez powoda zważywszy na treść § 16 umowy.

Wprawdzie przepisy Kodeksu(1) handlowego nie przewidują możliwości wypowiedzenia umowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i unicestwienie "członkostwa" wspólnika w spółce statuują bądź poprzez zbycie udziału (art. 180 kh), bądź poprzez jego umorzenie (art. 193 kh), to jednak nie formułują zakazu takiego wyjścia wspólnika ze spółki, tj. poprzez jednostronne oświadczenie woli.

Sąd Apelacyjny podziela pogląd wyrażony przez Sąd Okręgowy, iż wypowiedzenie umowy spółki jest dopuszczalne, a skutek rozwiązania spółki może nastąpić tylko wówczas, gdy jest on zastrzeżony w umowie.

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest spółką kapitałową i członkostwo jest nierozerwalnie związane z posiadaniem udziałów przez wspólników - z udziałami związane są wszelkie prawa wspólników, np. prawo głosu, prawo do zysku oraz do części majątku spółki pozostałego po jej likwidacji. Spółka ta uzyskuje osobowość prawną z chwilą wpisu do rejestru handlowego i od tej pory jako niezależny podmiot uczestniczy w obrocie. Jednakże wszelkie stosunki wewnętrzne spółki są regulowane przez umowę spółki i wspólnicy są zobowiązani do przestrzegania jej postanowień. Stąd w wypadku ustalenia umownego, iż każdy ze wspólników ma prawo wypowiedzenia umowy spółki, należy uznać dopuszczalność takiego wystąpienia wspólnika ze spółki. W wypadku złożenia oświadczenia woli o wystąpieniu ze spółki skutki prawne są uzależnione po pierwsze od treści umowy, a po drugie - od treści złożonego oświadczenia woli. Umowa spółki musi precyzować zarówno samą dopuszczalność wystąpienia, jak i jego skutki. Zastrzeżenie skutku rozwiązania spółki powoduje jej rozwiązanie, natomiast brak takiego zastrzeżenia nie pozwala na przyjęcie skutku rozwiązania. Spółka z o.o. ma charakter wielostronny, a zatem mając na uwadze ochronę praw wszystkich wspólników oraz pewność obrotu, nie można dopuścić do sytuacji, w której jednostronnym oświadczeniem woli jeden ze wspólników może doprowadzić do zniweczenia bytu prawnego spółki. Brak określenia w umowie skutków prawnych wypowiedzenia umowy prowadzi do ustąpienia wspólnika ze spółki i powstania po jego stronie wierzytelności o zapłatę równowartości udziałów.

W sprawie niniejszej § 16 umowy dopuszczał możliwość wypowiedzenia umowy spółki z zachowaniem 6-miesięcznego terminu wypowiedzenia i nie określał żadnych dodatkowych warunków ani nie precyzował skutków wypowiedzenia. Powód w świetle ww. paragrafu mógł dokonać wypowiedzenia ze skutkiem ustąpienia ze spółki. By uznać to wypowiedzenie za skuteczne, należy jednak dokonać analizy złożonego oświadczenia woli. Oświadczenie zostało złożone w formie aktu notarialnego i jego treść nie pozostawia wątpliwości co do woli oświadczającego. Powód wypowiedział umowę ze skutkiem na dzień 12 grudnia 1996 r. i stwierdził, że skutkiem wypowiedzenia umowy będzie rozwiązanie umowy spółki i podział jej majątku pomiędzy wspólników. Wolą powoda było zatem rozwiązanie umowy spółki i podział majątku spółki, natomiast nie było jego wolą wystąpienie ze spółki i uzyskanie równowartości udziałów. Oświadczenie o wystąpieniu ze spółki stanowi całość i nie można poddawać analizie tylko jego pierwszej części. Skoro zamierzony skutek nie nastąpił, bo wobec treści § 16 nie mógł nastąpić, i spółka nie uległa rozwiązaniu, to nie mogło oświadczenie o wystąpieniu ze spółki wywrzeć żadnego skutku prawnego, a zwłaszcza takiego, którego powód nie obejmował wolą przy jego składaniu. Nie było konieczne składanie oświadczenia o uchyleniu się od oświadczenia woli, bowiem, jak wskazano wyżej, oświadczenie złożone przez powoda 8 czerwca 1996 r. stanowiło całość i jako całość nie wywarło żadnego skutku prawnego.

Z tej przyczyny powód w dacie zgromadzenia pozwanej w dniu 24 stycznia 1997 r. w dalszym ciągu pozostawał wspólnikiem spółki, a zatem powinien być powiadomiony o jego zwołaniu zgodnie z art. 229 § 1 kh. Skoro o zgromadzeniu powiadomiony nie został, oraz inni wspólnicy łącznie posiadający 1.294 udziały na ogólną liczbę 2.838 udziałów, to zaskarżone uchwały jako powzięte wbrew przepisom prawa są nieważne, wobec czego orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 240 § 3 pkt 3 Kodeksu handlowego oraz art. 386 § 1 kpc.


 

Postanowienie Sądu Wojewódzkiego

z dnia 6 marca 1996 r.

XX GR 194/95

1. Przepis art. 196 kh(1) nie normuje problematyki ustania funkcji członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, lecz odrębną od ustania funkcji członka zarządu instytucję wygaśnięcia mandatu.

2. Przepisy kodeksu handlowego odnoszące się do zarządu nie wprowadzają odmiennie niż art. 367 kh czasu, na jaki mogą być powołani członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może określać kadencyjność członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, ale może również przewidywać powoływanie członków zarządu na czas nieokreślony.

Sąd Wojewódzki w Warszawie XX Wydział Gospodarczy po rozpoznaniu w dniu 6 marca 1996 roku w Warszawie na rozprawie sprawy wszczętej z urzędu przy uczestnictwie Przedsiębiorstwa Inżynieryjno-Geodezyjnego "C." spółka z ograniczoną odpowiedzialnością  w Warszawie na skutek rewizji uczestnika postępowania od postanowienie Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy z dnia 16 października 1995 r. postanawia: uchylić zaskarżone postanowienie i sprawę przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi Gospodarczemu, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania rewizyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy XVI Wydział Gospodarczy wydał dnia 13 września 1995 r. z urzędu postanowienie o wezwaniu w trybie art. 17 kh Zarządu Przedsiębiorstwa Inżynieryjno-Geodezyjnego "C." spółka z ograniczoną odpowiedzialnością do zgłoszenia wniosku w przedmiocie powołania Zarządu Spółki po odbyciu Zgromadzenia Wspólników zatwierdzającego sprawozdania, bilans i rachunek wyników za rok 1994, wobec wygaśnięcia mandatów dotychczasowych członków Zarządu. Sąd określił 21-dniowy termin do wykonania postanowienia pod rygorem grzywny.

W związku z powyższym wezwaniem reprezentowany dwuosobowo, a więc zgodnie z § 26 ust. 3 umowy spółki i art. 199 § 1 kh Zarząd "C." spółki z o.o. w piśmie z września 1995 r. wyjaśnił, że umowa spółki nie przewiduje kadencyjności członków zarządu, a dotychczasowy zarząd został powołany na czas nieoznaczony i nie został odwołany. W piśmie tym zarząd spółki przedstawił argumenty na uzasadnienie woli założycieli spółki powołania zarządu spółki na czas nieoznaczony, jak też pogląd w przedmiocie dopuszczalności powołania zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na taki czas. Zarząd "C." spółki z ograniczoną odpowiedzialnością zaznaczył, że w warunkach przyjęcia rocznej kadencji członków zarządu spółki zarząd nie istniałby od połowy 1992 roku ze skutkiem nieważności czynności prawnych podjętych przez zarząd działający po tym okresie. Równocześnie zarząd spółki wyjaśnił Sądowi I instancji, że został zgłoszony wniosek o zwołanie Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników celem wyboru nowego zarządu i zarząd zamierza zwołać takie zgromadzenie, które zdecyduje w kwestii zarządu "C." spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. We wniosku z dnia 11 października 1995 r. zarząd spółki podtrzymując uprzednie stanowisko stwierdził, że obradujące Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników nie odwołało zarządu spółki, jak też nie upłynął ostatni rok urzędowania zarządu. W tym wniosku zarząd "C." spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wniósł o umorzenie postępowania wszczętego przez Sąd z urzędu oraz o rozpoznanie wniosku na rozprawie.

Sąd Rejonowy postanowieniem z dnia 16 października 1995 r. wydanym z urzędu na posiedzeniu niejawnym zarządził wpis do RHB i wykreślił dotychczasowy zarząd "C." spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Warszawie, ustanowił dla tej spółki kuratora oraz zobowiązał kuratora do zwołania w terminie 1 miesiąca Zgromadzenia Wspólników, które zajmie stanowisko w przedmiocie powołania nowego zarządu lub podejmie uchwałę o likwidacji spółki. W motywach tegoż postanowienia Sąd Rejonowy powołując art. 196 kh stwierdził, że mandaty członków zarządu wygasły z datą odbycia Zgromadzenia Wspólników zatwierdzającego sprawozdania, bilans i rachunek wyników. Sąd I Instancji wyraził pogląd, że ustępujący zarząd miał obowiązek zwołując zgromadzenie umieścić w porządku obrad punkt dotyczący powołania nowego zarządu.

Sąd, na podstawie oświadczenia dotychczas figurującego w rejestrze zarządu, ustalił, że Zgromadzenie Wspólników nie zajmowało się kwestią powołania zarządu po wygaśnięciu mandatów dotychczasowych członków i uznał, że nie ma wątpliwości, iż aktualna spółka nie posiada organu uprawnionego do kierowania i reprezentacji. Dlatego Sąd Rejonowy z powołaniem art. 17 § 2 kh z urzędu wykreślił członków zarządu. Powołanie kuratora dla spółki z grona prokurentów Sąd uzasadnił konfliktem występującym pomiędzy członkami dotychczasowego zarządu.

Postanowienie Sądu Rejonowego z dnia 16 października 1995 r. zaskarżył ustanowiony przez Sąd w tym postanowieniu kurator, będący jednocześnie prokurentem "C." spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

W rewizji podniesiono zarzuty rażącego naruszenia prawa materialnego, w szczególności art. 196 kh przez błędną jego wykładnię, istotnych uchybień procesowych mających wpływ na wynik postępowania, a zwłaszcza § 31 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 1 lipca 1934 r. o rejestrze handlowym (...)

Rewidujący zarzucił, że zaskarżone postanowienie zostało wydane bez wyczerpania obligatoryjnego postępowania przynaglającego, przewidzianego w § 31 rozporządzenia ministra sprawiedliwości o rejestrze handlowym (...)

Skarżący podniósł, że Sąd I instancji, stwierdzając jednym zdaniem, iż zgodnie z art. 196 kh mandaty członków zarządu wygasły z datą odbycia zgromadzenia zatwierdzającego sprawozdanie, bilans i rachunek wyników, nie uzasadnił - wbrew art. 328 § 2 kpc - swojego stanowiska, jak i nie wskazał z odbyciem którego zgromadzenia w okresie funkcjonowania spółki od 1991 r. wygasły mandaty członków zarządu. Stąd w rewizji sformułowane zostało domniemanie, że według Sądu I instancji członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie mogą być powołani na czas nieokreślony. Z takim właśnie domniemanym poglądem Sądu I instancji polemizuje rewizja zarzucając sprzeczność wykładni przyjmującej konieczność corocznego powołania członków zarządu w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, której umowa nie przewiduje okresu kadencji zarządu, z przepisem art. 196 kh.

Skarżący podniósł, że umowa "C." spółki z ograniczoną odpowiedzialnością od początku  zakładała powoływanie członków zarządu na czas nieokreślony, co potwierdza dotychczasowy sposób funkcjonowania spółki i zasady jej reprezentacji, skoro zgromadzenia wspólników nie powoływały corocznie nowego zarządu (...)

Rewizja kwestionuje stanowisko w przedmiocie braku możliwości powierzenia funkcji członka zarządu w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością na czas nieoznaczony jako nie znajdujące uzasadnienia w przepisach kodeksu handlowego. Skarżący wskazał, że tam, gdzie ustawodawca zamierzał wprowadzić obligatoryjny czy zalecany okres kadencji władz spółki, zawarł jednoznaczne unormowanie - art. 209 § 1 kh, art. 367 § 1 kh, art. 381 § 1 kh, podczas gdy takiego uregulowania brak jest w przepisach dotyczących członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Rewidujący podniósł nadto, że przy przyjęciu wykładni art. 196 kh zastosowanej przez Sąd I Instancji byłaby niezrozumiała regulacja zawarta w art. 367 kh, skoro przepis art. 367 § 3 kh ma identyczne brzmienie co art. 196 kh, tymczasem kadencyjność zarządu spółki akcyjnej wynika z § 1 art. 367 kh. Skarżący przytoczył w rewizji wypowiedzi zawarte w literaturze przedwojennej i literaturze aktualnej co do możliwości powołania członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na czas nieokreślony powołując poglądy wyrażone w komentarzach do kodeksu handlowego przez M. Allerhanda, S. Janczewskiego, J. Tomkiewicza i J. Blocha, J. Namitkiewicza, A. Wiśniewskiego, a także przez autorów komentarza pod redakcją J. Okolskiego. Rewizja przedstawia również pogląd A. Szajkowskiego wyrażony w komentarzu do kodeksu handlowego (Wyd. BECK, Warszawa 1994 r., str. 1008), że mandat, o którym mowa w art. 196 kh, wygasa corocznie i oznacza upływ kadencji, z sugestią nawiązywania do tego poglądu przez Sąd I instancji w zaskarżonym postanowieniu, podnosi jednak, iż jest to pogląd odosobniony bez uzasadnienia i bez polemiki z obszerną literaturą wyrażającą pogląd odmienny.

Rewidujący zarzucił, iż Sąd I instancji utożsamia w zaskarżonym postanowieniu wygaśnięcie mandatu z ustaniem funkcji członka zarządu i stwierdza, że unormowane w art. 196 kh wygaśnięcie mandatu członka zarządu, to odrębna od ustania funkcji instytucja prawna. Stanowisko takie skarżący motywuje treścią art. 196 kh w nawiązaniu do art. 197 kh oraz analiza aspektu funkcjonalnego zagadnienia wykonywania obowiązków związanych z członkostwem w zarządzie w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i ustaniem takiego członkostwa przed upływem okresu przewidzianego w art. 196 kh.

Rewizja zarzuca także, iż Sąd I instancji wprowadzając zmianę praktyki stosowania prawa nie wskazał, jaki ważny interes publiczny przemawiałby za tą zmianą, natomiast taka zmiana wykładni prawa narusza interesy spółek z ograniczoną odpowiedzialnością (...)

W konkluzji rewidujący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia i umorzenie postępowania w sprawie przy równoczesnym zarzucie niewyjaśnienia przez Sąd I instancji okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd Wojewódzki zważył, co następuje:

Rewizja jest uzasadniona zarówno w zakresie zarzutów niewyjaśnienia przez Sąd I instancji okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy oraz uchybień procesowych, mających wpływ na wynik sprawy, jak i w zakresie zarzutu naruszenia prawa materialnego, zwłaszcza art. 196 kh przez błędną jego wykładnię. Ten ostatni zarzut znajduje uzasadnienie przy założeniu prawidłowości domniemania rewizji co do przyjętej przez Sąd I instancji interpretacji at. 196 kh.

Trafnie bowiem podniesiono w rewizji, że Sąd Rejonowy nie uzasadnił bliżej swego stanowiska odwołującego się do ar. 196 kh i nie wykazał, które zgromadzenie wspólników "C." spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, zakończone zatwierdzeniem sprawozdania, bilansu i rachunku strat i zysków skutkowało - zdaniem Sądu I instancji wygaśnięcie mandatów członków zarządu tej spółki (...)

W szczególności Sąd I instancji powołując art. 196 kh jako podstawę wygaśnięcia mandatów członków zarządu "C." spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie wskazał, który rok pełnienia przez członków zarządu spółki takich funkcji był ostatnim rokiem urzędowania członków zarządu w rozumieniu art. 196 kh, zgodnie z treścią umowy spółki i uchwał zgromadzenia wspólników o powołaniu członków zarządu spółki.

Zasadny jest także zarzut rewizji w przedmiocie wydania postanowienia określonego w § 31 rozporządzenia(1) ministra sprawiedliwości z dnia 1 lipca 1934 roku o rejestrze handlowym (Dz. U. 1934 r. Nr 59 poz. 511 ze zmianami). Sąd Rejonowy wydał bowiem postanowienia z dnia 13 września 1995 r. wzywając urząd do złożenia wniosku o powołanie zarządu spółki po odbyciu zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie, bilans i rachunek wyników z zagrożeniem założenia grzywny, a następnie bez respektowania zasad przewidzianych w § 27 rozporządzenia w rejestrze handlowym orzekł o wykreśleniu członków zarządu spółki i ustanowieniu kuratora. W zaskarżonym postanowieniu Sąd I instancji nie wskazał, by ujawniły się nowe okoliczności faktyczne lub uległy zmianie okoliczności, które stanowiły podstawę orzeczenia z dnia 13 września 1995 r.

Sąd I instancji nie dokonał także wykładni art. 196 kh w powiązaniu z innymi przepisami kodeksu handlowego regulującymi zagadnienia dotyczące członków władz spółek prawa handlowego.

Przepis art. 196 kh stanowi, że mandaty członków zarządu wygasają z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie, bilans i rachunek strat i zysków za ostatni rok ich urzędowania. Z treści tego przepisu wynika zatem, że normuje on tylko zagadnienie wygaśnięcia mandatu członków zarządu, a nie czasu urzędowania członków zarządu. W konsekwencji przepis ten nie reguluje, jak trafnie podnosi rewizja, problematyki ustania funkcji członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, ale normuje odrębną od ustania funkcji członka zarządu instytucję wygaśnięcia mandatu członka zarządu. Za taką wykładnią art. 196 kh przemawia zarówno literalnie brzmienie tego przepisu w zw. z art. 197 § 1 kh, jak też uregulowanie dotyczące zarządu spółki akcyjnej zawarte w art. 367 kh. Przepis art. 367 kh w § 1 zastrzega bowiem ustawową kadencyjność członków zarządu spółki akcyjnej, a równocześnie w § 3 wprowadza identyczne uregulowanie jak zawarte w art. 196 kh. W przypadku zaś gdyby intencją ustawodawcy było utożsamianie ustania funkcji członka zarządu z instytucją wygaśnięcia mandatu, zbędny byłby przepis art. 367 § 3 kh, przy istnieniu art. 367 § 1 kh. Dlatego też Sąd Wojewódzki podziela pogląd rewizji w przedmiocie odrębności instytucji ustania członkostwa w zarządzie spółki i instytucji wygaśnięcia mandatu członka zarządu.

Zasadnie także rewizja wskazuje na dopuszczalność - w świetle przepisów kodeksu handlowego - powołania członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na czas nieokreślony. Przepisy tego kodeksu odnoszące się do zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie wprowadzają, odmiennie niż art. 367 kh, czasu na jaki mogą być powołani członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Zagadnienie to - stosownie m.in. do art. 195 kh(2) i art. 197 kh - ustawodawca pozostawił do uregulowania w umowie spółki. Tak więc umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może określać kadencyjność członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, ale może również przewidywać powoływanie członków zarządu na czas nieokreślony. Odmienna interpretacja art. 196 kh prowadziłaby do narzucenia spółce z ograniczoną odpowiedzialnością obowiązku wprowadzenia kadencyjności członków zarządu, mimo braku takiego obowiązku nałożonego wyraźnym przepisem prawa, analogicznym jak art. 367 § 1 kh.

Pogląd o dopuszczalności i możliwości powołania członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na czas nieokreślony potwierdzają wypowiedzi doktryny, przywołane w rewizji. Poglądu takiego nie podważało również orzecznictwo, a Sąd I instancji nie przedstawił uzasadnienia zmiany dotychczasowej wykładni przepisów kodeksu handlowego normujących kwestie członkostwa w zarządzie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Sąd Wojewódzki natomiast nie znajduje podstaw do zmiany interpretacji tych przepisów i podziela stanowisko w przedmiocie dopuszczalności i w konsekwencji możliwości powołania członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na czas nieoznaczony. Przepis zaś art. 196 kh reguluje instytucję wygaśnięcia mandatów członków zarządu, których członkostwo ustało w ostatnim roku przed odbyciem zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie, bilans i rachunek strat i zysków za ten rok, nie decyduje jednak o ustaniu funkcji członka zarządu. Czas trwania funkcji członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością określają zatem umowy spółki i uchwały zgromadzeń wspólników podejmowane zgodnie z treścią umów i obowiązujących przepisów.

Uzasadnia to uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji celem dokonania niezbędnych ustaleń.

Z powyższych względów Sąd Wojewódzki, na zasadzie art. 388 § 1 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc orzekł, jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie

z dnia 7 kwietnia 1994 r.

I ACr 45/94

Zobowiązanie wspólnika do świadczenia w przyszłości określonej sumy pieniężnej na rzecz powstałej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie może stanowić pokrycia udziału w tej spółce.

Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu sprawy z powództwa Masy Upadłości Spółki z o.o. "Rawien" w R. przeciwko Vienna Comerz GmbH w Wiedniu o zapłatę, na skutek rewizji(1) pozwanej od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Lublinie z dnia 26 października 1993 r., uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu w Lublinie w innym składzie, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach procesu za drugą instancję.  

Uzasadnienie

Sąd Wojewódzki w L. zasądził od Vienna Commerz Spółki Handlowej z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Austrii na rzecz Syndyka Masy Upadłości Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością "Rawien" w R. Kwotę 4.899.360.000 zł z ustawowymi odsetkami (...).

W uzasadnieniu wyroku Sąd Wojewódzki ustalił, że w dniu 26 kwietnia 1990 r. została zawarta umowa Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością pod nazwą "Rawien", z siedzibą w R., której wspólnikami byli Rejonowa Spółdzielnia Ogrodniczo-Pszczelarska "Podlasianka" w R. i Vienna Commerz - spółka handlowa z ograniczoną odpowiedzialnością w Wiedniu w Austrii.

W § 5 umowy Spółki określono wysokość kapitału zakładowego oraz podział udziałów pomiędzy wspólników. 80 udziałów objęła Rejonowa Spółdzielnia, zaś 20 udziałów Spółka Vienna Commerz. Udziały miały być pokryte wkładami pieniężnymi i niepieniężnymi w sposób określony w ust. 1 i 2 § 5 umowy Spółki.

Stosownie do ust. 2 § 5 umowy Vienna Commerz pokrywała swoje udziały wkładem pieniężnym, w postaci dostarczenia blanszownika oraz zapewnienia wkładu na rozbudowę zamrażalni, o łącznej wartości 240 tysięcy USD, tj. 2.800.000.000 zł.

Stosownie do treści art. 160 pkt 2 kh do chwili powstania Spółki, czyli do jej rejestracji, konieczne jest wniesienie całego kapitału zakładowego. Zawarcie umowy spółki powoduje powstanie po stronie wspólników obowiązku wniesienia wkładu i dopiero wówczas powstaje po jego stronie udział oznaczający prawo do majątku spółki i jej zysku w wyznaczonych umową proporcjach. Jest bezspornym w sprawie, że wbrew obowiązkowi wynikającemu z umowy strona pozwana nie wniosła wkładu niepieniężnego w wysokości 240.000 USD. Tym samym Spółce od chwili zarejestrowania przysługuje, przedtem przysługujące pozostałym wspólnikom, roszczenie o wniesienie tego wkładu.

Stosownie do treści art. 163 § 1 kh wspólnik może pokryć swój udział w spółce wkładami niepieniężnymi i wówczas przedmiot aportu oraz ilość i wysokość przyznanych udziałów winny być wymienione w umowie spółki. Przepis ten nie precyzuje co może być przedmiotem aportu.

Zarzut strony pozwanej, że w umowie Spółki wkłady niepieniężne, które pozwana miała wnieść, zostały określone w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami, co powoduje, że po stronie pozwanej nie powstał obowiązek ich wniesienia, jest - zdaniem Sądu Wojewódzkiego - nieuzasadniony.

Stwierdzenie po zarejestrowaniu Spółki braków wynikających z niedopełnienia przepisów prawa stanowi podstawę do wszczęcia postępowania przewidzianego w art. 173 kh. Kodeks handlowy nie przewiduje więc skutku w postaci nieważności czynności prawnej sprzecznej z ustawą. Z obowiązku wniesienia wkładu nie zwalnia też strony pozwanej umowa z dnia 28 listopada 1990 r., określona przez strony jako umowa wymagająca bezwzględnego wykonania. Z uwagi na brak formy aktu notarialnego umowa ta nie może być uznana za ważną umowę zmiany spółki, w świetle art. 254 kh, który ponadto wymaga m.in. powzięcia w tej kwestii uchwały wspólników, wpisania zmiany do rejestru itd.

Nie są również zasadne pozostałe zarzuty pozwanej o tym, że działała pod wpływem błędu (co do ważności umowy z dnia 28 listopada 1990 r.), w który podstępem wprowadziła ją strona przeciwna. Z przesłuchania członków zarządu pozwanej i powodowej Spółki nie wynika, by strona pozwana przy sporządzaniu umowy z dnia 28 listopada 1990 r. została podstępnie wprowadzona w błąd przez przedstawicieli powoda. Jak słusznie zresztą podniósł powód - pozwana jest profesjonalistką w obrocie gospodarczym i nie było przeszkód, aby przy redagowaniu umowy mogła korzystać zarówno z pomocy prawników, jak i tłumacza.

Mając na względzie powyższe okoliczności sąd zasądził od strony pozwanej na rzecz strony powodowej równowartość 240.000 dolarów USA wg. średniego kursu dolara obowiązującego w dniu 26 października 1993 r. (wydania wyroku), uznając, że na stronie pozwanej ciążył obowiązek wniesienia wkładu w tej wysokości - zgodnie z zawartą w dniu 26 kwietnia 1990 r. umową spółki. Wydając wyrok o takiej treści sąd przychylił się do wniosku syndyka o zasądzenie równowartości blanszownika uznając, że dostarczenie tego urządzenia przez pozwaną, w sytuacji gdy upadła spółka nie prowadzi działalności produkcyjnej, a ponadto gdy wartość blanszownika nie została wyodrębniona w umowie spółki - byłoby niecelowe gospodarczo.

Sąd oddalił też wniosek pozwanej o zawieszenie, na podstawie art. 177 § 1 pkt 1 kpc, postępowania w sprawie do czasu rozstrzygnięcia jej wniosku o wznowienie postępowania upadłościowego, gdyż w ocenie sądu rozstrzygnięcie niniejszej sprawy nie zależy od wyniku postępowania upadłościowego. (...)

Rewizję od tego wyroku złożyła pozwana Vienna Commerz - austriacka Spółka Handlowa z o.o. (...)

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Rewizja pozwanej Vienna Commerz - Spółki Handlowej z o.o. jest uzasadniona.

"Rawien" spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w R. została rozwiązana postanowieniem sądu rejestrowego - Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej z dnia 23 marca 1992 r. w trybie art. 173 § 3 kh(2), wobec stwierdzenia po zarejestrowaniu spółki, że nie został wniesiony cały kapitał zakładowy i nie usunięcia przez spółkę tego braku w zakreślonym przez sąd rejestrowy terminie.

Postępowanie likwidacyjne nie toczyło się jednak, gdyż z kolei postanowieniem z dnia 24 marca 1992 r. Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej ogłosił upadłość spółki z o.o. "Rawien", i od tej daty toczy się postępowanie upadłościowe.

Do chwili rozwiązania spółki "Rawien" przez sąd rejestrowy, nie zostały wniesione: blanszownik i wkład na rozbudowę zamrażalni o łącznej wartości 240.000 dolarów amerykańskich, których odpowiednikiem była kwota 2.280.000.000 zł. Zgodnie z § 5 pkt 2 umowy spółki z dnia 26 kwietnia 1990 r. był to wkład niepieniężny "Vienna Commerz spółki z o.o., która zgodnie z literalnym brzmieniem tej części mowy, zobowiązywała się dostarczyć blanszownik i zapewnić wkład na rozbudową zamrażalni".

Vienna Commerz wkładu pieniężnego nie wniosła i w istocie nie zamierzała wnieść, gdyż od daty podpisania aktu notarialnego tworzącego spółkę zmierzała do zmiany treści umowy, a następnie jej rozwiązania.

Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej wpisał Spółkę "Rawien" do rejestru handlowego pod nr H 175 postanowieniem z dnia 25 maja 1990 r. na wniosek jej zarządu, w skład którego wchodzili: Witold B., Antoni S. i Bogusław D. Osoby te dołączyły do wniosku oświadczenie, w którym stwierdzały, że udziały pieniężne zostały opłacone, a wejście wkładów niepieniężnych na Spółkę z chwilą jej zarejestrowania jest zapewnione. Oświadczenie to było niezgodne z prawdą, gdyż bezsporne jest, że Vienna Commerz nie wniosła przed zarejestrowaniem spółki "Rawien" wkładu pieniężnego (50.000 dolarów USA - 475.000.000 zł). Bezspornym jest też, że nie było żadnych pisemnych umów pomiędzy wspólnikami dotyczących sposobu i terminu wniesienia wkładów niepieniężnych, nie było w ogóle jakichkolwiek jednoznacznych uzgodnień w tym przedmiocie, a umowa w części dotyczącej aportu pozwanej była nieważna.

Dyrektor Vienna Commerz Peter S. zeznał przesłuchany w charakterze strony, że blanszownik miał być dostarczony po uzyskaniu informacji o jego typie, zaś wkład na rozbudowę zamrażalni miał być wniesiony po rozpoczęciu inwestycji i w związku z nią.

Do ostatecznego zerwania stosunków pomiędzy wspólnikami, doszło po zaciągnięciu przez Spółkę "Rawien" kredytu bankowego w kwocie 20.000.000.000 zł. Dyrektor Vienna Commerz zeznał, że decyzję o zaciągnięciu tego kredytu podjął wspólnik polski - Rejonowa Spółdzielnia Ogrodniczo-Pszczelarska "Podlasianka" (dysponujący 80% udziałów w kapitale zakładowym) na walnym zgromadzeniu, w którym drugi wspólnik - Vienna Commerz nie brał udziału (i które to zgromadzenie nie miało porządku obrad), mimo że sytuacja ekonomiczna spółki nie uzasadniała zaciągnięcia kredytu, z którego ok. 16.000.000.000 zł spółka "Rawien" przekazała RSO-P "Podlasianka". Po tym fakcie wspólnicy spisali w dniu 28 listopada 1990 r. "umowę wymagającą niezwłocznego wykonania", której celem było ostateczne wycofanie się Vienna Commerz ze spółki "Rawien" - m.in. Vienna Commerz miała wpłacić na rzecz spółki "Rawien" według pkt 4 tej umowy kwotę 475.000.000 zł, którą wcześniej otrzymała od spółki "Rawien" jako prowizję zgodnie z § 3 tejże umowy, a ponadto zbyć swoje udziały za symboliczną cenę.

Do zawarcia umowy z dnia 28 listopada 1990 r. doszło gdy - jak wynika z zeznań członka zarządu spółki z o.o. "Rawien" Antoniego S. - przedstawiciele Vienna Commerz przyjechali do siedziby spółki "Rawien", aby z niej wystąpić. Zarząd spółki "Rawien" nie wyrażał na to zgody, gdyż rozwiązanie spółki spowodowałoby konieczność natychmiastowej spłaty kredytu zaciągniętego w kraju z uwagi na nieuzyskanie kredytu zagranicznego.

Ostatecznie do spisania i podpisania umowy pisemnej z dnia 28 listopada 1990 r. doszło, gdy osoby reprezentujące spółkę i RSO-P uzyskały od swoich doradców prawnych informację, że umowa taka będzie nieważna, gdyż chciały w ten sposób zyskać na czasie i np. znaleźć innego wspólnika w miejsce Vienna Commerz. Ostatecznie jednak w dniu 5 grudnia 1991 r. zarząd spółki "Rawien" wzywany wcześniej przez sąd rejestrowy do uzupełnienia kapitału zakładowego, wystąpił z wnioskiem o ogłoszenie upadłości spółki.

Rozstrzygnięcie o powództwie - wobec powyższych okoliczności - wymaga w pierwszej kolejności określenia jego podstawy prawnej, której Sąd Wojewódzki - co podnosi rewizja(3) - nie wskazał.

Nie jest z pewnością możliwe dochodzenie wykonania umowy spółki, tj. żądanie przez syndyka wykonania przez Vienna Commerz całego jej zobowiązania wobec spółki "Rawien" określonego umową Spółki z dnia 26 kwietnia 1990 r., a polegającego na wniesieniu reszty wkładu pokrywającego udział Vienna Commerz, tj. blanszownika i wkładu na zamrażalnię.

Spółka "Rawien" została bowiem rozwiązana przez sąd w trybie art. 173 kh(4) z powodu istotnego, nieusuniętego naruszenia prawa przez nie wniesienie całego kapitału zakładowego. Sama spółka "Rawien" nie dochodziła przed wydaniem postanowienia o jej rozwiązaniu (także po wezwaniu przez sąd w trybie art. 173 kh uzupełnienia kapitału zakładowego) wykonania umowy spółki w tej części, bądź odszkodowania w związku z nieprzejściem aportu, mimo że od chwili zarejestrowania mogła wystąpić z takim roszczeniem (niezależnie od jego zasadności) na drogę sądową.

Istotnym dla oceny zasadności takiego roszczenia jest fakt, przynajmniej częściowej, nieważności umowy spółki w części określającej wkład niepieniężny Vienna Commerz. Nie można bowiem odmówić słuszności zarzutowi rewizji, że przedmiotem tego aportu mógł być jedynie blanszownik. Natomiast nie mogło nim być "zapewnienie" Vienna Commerz wniesienia wkładu pieniężnego na rozbudowę zamrażalni.

Jak słusznie podnosi skarżący Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie dokonując analizy obowiązujących przepisów kodeksów handlowego i cywilnego przyjął, że zobowiązanie wspólnika do świadczenia w przyszłości określonej sumy pieniężnej na rzecz powstałej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie może stanowić pokrycia udziału w tej spółce. Przyjął też, że wierzytelność może być przedmiotem wkładu niepieniężnego jeżeli:

1) istnieje niezależnie od umowy spółki i przysługuje wspólnikowi wnoszącemu ją do kapitału zakładowego wobec osoby trzeciej;

2) zwiększa potencjał ekonomiczny spółki;

3) jest wymagalna, zaskarżalna i ściągalna, a ponadto

4) wyceniona z uwzględnieniem nie tylko kwoty na jaką opiewa, ale i takich okoliczności jak zdolność płatnicza dłużnika, dewaluacja, bezsporność wierzytelności itp. (uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 2 marca 1993 r. III CZP 123/92 OSNCP 1993/10 poz. 167 i uchwała z dnia 20 maja 1992 r. III CZP 52/92 OSP 1993/6 poz. 120).

Oczywistym jest, że zobowiązanie Spółki Vienna Commerz do wniesienia wkładu niepieniężnego (§ 5 pkt 2 umowy spółki), poprzez zapewnienie wkładu na rozbudowę zamrażalni, było nie mogącym być przedmiotem aportu zobowiązaniem się wspólnika do świadczenia w przyszłości na rzecz spółki pewnej (nie określonej jednoznacznie) kwoty pieniężnej. Nie było natomiast mającą zdolność aportową wierzytelnością.

Tak więc już w samej umowie spółki były wady uniemożliwiające powstanie i funkcjonowanie spółki, bo uniemożliwiające zgromadzenie całego kapitału zakładowego, co stosownie do art. 162 kh jest jednym z warunków powstania spółki. Umowa była więc w istocie w części sprzeczna z prawem.

Spółka, mimo tak istotnego uchybienia w umowie, została wpisana do rejestru handlowego. Konsekwencją wpisu było, że od tego momentu spółka "Rawien" istniała jako osoba prawna i mogła m.in. zaciągać zobowiązania, które z kolei - wskutek niemożliwości ich spłacania - doprowadziły do upadłości spółki.

Konsekwencją zarejestrowania spółki było też, że uchybienia w umowie (nieważność postanowienia o aporcie spółki Vienna Commerz) istotne dla dalszego funkcjonowania spółki mogły zostać usunięte jedynie w trybie art. 173 kh. Spółka nie spowodowała zmiany umowy, ani tym bardziej wniesienia aportu i sąd wydał postanowienie o rozwiązaniu Spółki na podstawie art. 173 kh, co skutkowało wszczęciem postępowania likwidacyjnego - według reguł określonych art. 264 i następnych kodeksu handlowego - po zakończeniu którego miało dojść do rozwiązania spółki.

Stosownie do art. 271 kh likwidatorzy byliby m.in. upoważnieni do ściągnięcia wierzytelności likwidowanej spółki, a więc do dochodzenia wniesienia przez jednego ze wspólników wkładu niepieniężnego.

Postępowanie likwidacyjne nie toczyło się jednak, gdyż zapadło kolejne, dalej idące rozstrzygnięcie o ogłoszeniu upadłości spółki "Rawien", którego przesłanką było przyjęcie jej niewypłacalności. Tym samym do zakończenia bytu spółki dojdzie w trybie przepisów prawa upadłościowego (rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. Tekst jednolity: Dz. U. 1991 r. Nr 118 poz. 512).

Stosownie do art. 20 prawa(5) upadłościowego masę upadłości stanowi należący do upadłego w dniu ogłoszenia upadłości majątek. Stosownie zaś do art. 60 tego prawa postępowanie dotyczące mienia wchodzącego w skład masy upadłości może być wszczęte jedynie przez syndyka. Oczywistym jest, że do masy upadłości wchodzą także wierzytelności upadłego istniejące w dniu ogłoszenia upadłości, jeżeli nie zostały wyłączone przez zgromadzenie wierzycieli z masy upadłości (art. 121 pr. up.) jako wątpliwe co do istnienia lub możliwości zrealizowania. Wierzytelnością taką jest z pewnością roszczenie o wniesienie kapitału zakładowego czy o odszkodowanie z powodu nie przejścia aportu na spółkę i może być tym samym dochodzono co do zasady - przez syndyka.

Jednak w okolicznościach sprawy nie można pominąć, że syndyk dochodziłby sankcji z powodu niewykonania przez pozwanego zobowiązania, przynajmniej w części nieważnego. Sankcja nieważności bezwzględnej umowy spółki - po jej zarejestrowaniu, zostaje zastąpiona systemem usuwania braków określonych w art. 173 kh z uwagi na bezpieczeństwo obrotu, ochronę interesu osób trzecich, z którymi spółka weszła w stosunki prawne.

Nie można jednak uznać, że nieważność ta nie ma znaczenia w stosunkach wewnętrznych pomiędzy wspólnikami, a tym samym, że można dochodzić wykonania przez wspólnika nieważnej czynności prawnej, zwłaszcza w sytuacji, gdy nieważność ta doprowadziła do wydania w trybie art. 173 kh postanowienia o rozwiązaniu spółki.

W tej sytuacji należy przede wszystkim rozważyć, czy stosownie do art. 58 § 1 i 3 kc - w sytuacji, gdy nieważne jest tylko postanowienie umowy dotyczące aportu pozwanej - nieważna była także cała umowa, a więc tym samym do rozliczenia wspólników (po rozwiązaniu spółki w wyniku zakończenia postępowania likwidacyjnego czy upadłościowego) miałyby zastosowanie przepisy art. 496 i 497 kc i nie było w ogóle dopuszczalne żądanie wniesienia przez pozwaną wkładu niepieniężnego i odszkodowania za jego niewniesienie. Czy też należy uznać, że nieważne jest tylko to postanowienie umowy i rozważyć z kolei czy w całości, czy tylko w części dotyczącej wkładu na rozbudowę zamrażalni? W tym celu konieczne jest porównanie wielkości wkładów obu wspólników i ustalenie, czy wiadomo było jaki typ blanszownika, jakiej wartości i kiedy miała wnieść pozwana (przedstawiciele stron określają tę wartość na kwoty od 60.000.000 zł do 90.000.000 zł).

Gdyby ustalenie wartości blanszownika było możliwe, to w razie przyjęcia, że umowa spółki z jej postanowieniem o wniesieniu aportu w postaci blanszownika była ważna, zasadne byłoby uwzględnienie tej części powództwa na podstawie art. 471 § 1 kc w zw. z § 5 pkt 2 umowy spółki z dnia 26 kwietnia 1990 r. i w zw. z art. 160 i 163 kh(6). Przy czym wobec tego, że naprawienie szkody w naturze nie jest możliwe (Spółka nie prowadzi działalności gospodarczej), powinno ono nastąpić w pieniądzu (art. 363 § 1 kc), według cen blanszownika ustalonych stosownie do dyspozycji art. 363 § 2 kc, a więc z zasady według cen z daty ustalania odszkodowania, a według cen z innej chwili tylko w razie, gdy wymagają tego szczególne okoliczności.

Nieważność postanowienia umowy w części dotyczącej całego aportu pozwanej, bądź jego części obejmującej zapewnienie wkładu na budowę zamrażalni powoduje niemożliwość dochodzenia przez syndyka odszkodowania za nieprzejście na spółkę aportu wynikającego z nieważnego zobowiązania.

Nie oznacza jednak, że syndykowi nie przysługuje określone w przepisach art. 291 i 293 kh roszczenie o naprawienie szkody, jaką spółka "Rawien", a w konsekwencji i masa upadłości, poniosła w związku z nieprawidłowościami związanymi z tworzeniem spółki z o. o. "Rawien". Jednak analiza tej odpowiedzialności (deliktowej) wykracza poza granice rewizji(7) i rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji, a także - co najistotniejsze - poza żądanie pozwu.

Pozostałe zarzuty rewizji są nieuzasadnione. Przede wszystkim z niczego nie wynika, aby zapewnienie wkładu na rozbudowę zamrażalni miało być w intencji stron wkładem pieniężnym, zwłaszcza że zezwolenie Agencji do Spraw Inwestycji Zagranicznych z dnia 7 marca 1990 r. zezwalające na utworzenie Spółki "Rawien" określało wkłady Vienna Commerz - pieniężny na kwotę 475.000.000 zł = 50.000 USD i niepieniężny na kwotę 2.280.000.000 = 240.000 USD według kursu 9.500 zł za 1 USD, a w umowie nakład na zamrażalnię ujęto w pozycji wkład niepieniężny.

Zarzut wadliwego przyjęcia za przedmiot zobowiązania kwoty wyliczonej w dolarach USA, a nie w złotych polskich jest wprawdzie zasadny (z uwagi na treść art. 358 § 1 kc i art. 358[1] § 1 kc), ale jest bezprzedmiotowy, skoro przedmiotem świadczenia pozwanej było świadczenie niepieniężne, a tym samym ustalenie jego aktualnej wysokości nie dotyczą przepisy o waloryzacji świadczeń pieniężnych, lecz przepisy kc o odszkodowaniach, w tym art. 363 kc.

Również niesłusznie skarżący wiąże sankcje bezwzględnej nieważności umowy spółki z naruszeniem, przy sporządzaniu aktu notarialnego, przepisu art. 87 § 1 ustawy(8) z dnia 14 lutego 1991 r. Prawo o notariacie (Dz. U. 1991 r. Nr 22 poz. 91). Nie odczytanie przedstawicielom pozwanej treści umowy sporządzonej w języku polskim, przed jej podpisaniem, także w ich języku ojczystym (jeżeli faktycznie miało miejsce) dawało pozwanym jedynie podstawę do powoływania się na błąd jako wadę oświadczenia woli (art. 84-88 kc), z czego nie skorzystali.


 

Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 12 kwietnia 1990 r.

III CRN 132/90

Zgodnie z art. 162 § 2 kh(1), umowa spółki powinna m.in. określać siedzibę spółki. W niniejszej sprawie siedzibę określono jako m. st. Warszawa. Nie jest to wystarczające, jeśli zważyć, że rejestr handlowy jest jawny, a spółka może być stroną w procesie. Ten brak wymaga uzupełnienia przez podanie danych bliżej lokalizujących siedzibę spółki.


 

Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 12 kwietnia 1990 r.

III CRN 88/90

O ile pod rządem art. 39[7] ust. 1(1) ustawy z dnia 25 września 1981 r.  o przedsiębiorstwach państwowych (Tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 112 poz. 981) należy przyjąć, iż nie jest ważna umowa spółki zawarta przez osobę fizyczną występującą równocześnie w imieniu własnym i jako dyrektor przedsiębiorstwa państwowego (gdyż umowa taka tworzy stan sprzeczny z prawem), o tyle przed wejściem w życie tego przepisu należy przyjąć, że dyrektor przedsiębiorstwa państwowego może zawrzeć umowę spółki występując równocześnie jako osoba fizyczna i organ przedsiębiorstwa tylko wówczas, o ile treść tej umowy pozwala wykluczyć możliwość naruszenia interesów przedsiębiorstwa.

Z uzasadnienia

Postanowieniem z dnia 20 lipca 1989 r. Sąd Rejonowy w W. zarządził wpis do rejestru handlowego Przedsiębiorstwa KBM-Wschód "Inżynieria" - spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

Postanowienie to zaskarżył rewizją nadzwyczajną Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej zarzucając rażące naruszenie prawa, a w szczególności art. 3 § 2, 316 § 1 kpc, art. 16 i 162 § 2 pkt 1 i 2 kodeksu handlowego, art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz naruszenie interesu Rzeczypospolitej Polskiej i wskazując na powyższe, wniósł o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Wstępnie należy zwrócić uwagę na dwie kwestie natury procesowej. Po pierwsze, przepis art. 479[27] kpc nie ma zastosowania do spraw rozpoznawanych przez sąd gospodarczy w postępowaniu nieprocesowym, co wynika z faktu, że przepisy działu IVa mieszczą się w księdze pierwszej kpc dotyczącej procesu. Tym samym w postępowaniu rejestrowym (jako nieprocesowym) nie stosuje się art. 479[27] kpc, lecz art. 421 § 2(1) kpc. Uwaga ta jest niezbędna w związku ze złożeniem rewizji nadzwyczajnej po upływie 6 miesięcy. Po wtóre, art. 381 § 1(2) kpc w związku z art. 423 § 1(3) kpc stosuje się odpowiednio w postępowaniu wywołanym wniesieniem rewizji nadzwyczajnej o tyle, że Sąd Najwyższy rozpoznaje tę rewizję w granicach jej wniosków. Uwaga ta jest niezbędna, gdyż w sprawie zaistniały naruszenia prawa, które należy podnieść z urzędu.

Treść umowy spółki oraz załączone do wniosku o wpis do rejestru inne dokumenty nasuwają istotne zastrzeżenia, co do zgodności z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa. Sąd rejestrowy nie podjął czynności zmierzających do ich wyjaśnienia mimo, że taki obowiązek nakłada nań art. 16 § 1 kh(4). Zastrzeżenia te dotyczą następujących kwestii:

1) Umowę spółki zawiązał Kombinat Budownictwa Miejskiego W. i 12 pracowników, w tym dyrektor Kombinatu Jerzy Władysław G. Oznacza to, że J.W.G. zawarł umowę spółki działając jednocześnie w imieniu własnym i jako organ przedsiębiorstwa państwowego. Nad tą okolicznością Sąd Rejonowy przeszedł do porządku dziennego. Wprawdzie w chwili zawierania umowy spółki, jak i wydania zaskarżonego postanowienia nie obowiązywał jeszcze art. 39[7] ust. 1(5) ustawy(6) o przedsiębiorstwach państwowych (w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 9 marca 1990 r. - Dz. U. 1990 r. Nr 17 poz. 99), to jednak nie oznacza, aby dyrektor przedsiębiorstwa mógł bez ograniczeń dokonywać jako organ tego przedsiębiorstwa, czynności prawnych z samym sobą. O ile pod rządem art. 39[7] ust. 1 ustawy o pp należy przyjąć, iż nie jest ważna umowa spółki zawarta przez osobę fizyczną występującą równocześnie w imieniu własnym i jako dyrektor przedsiębiorstwa państwowego (gdyż umowa taka tworzy stan sprzeczny z prawem), o tyle przed wejściem w życie tego przepisu należy przyjąć, że dyrektor przedsiębiorstwa państwowego może zawrzeć umowę spółki występując równocześnie jako osoba fizyczna i organ przedsiębiorstwa tylko wówczas, o ile treść tej umowy pozwala wykluczyć możliwość naruszenia interesów przedsiębiorstwa. Z tego punktu widzenia nie ocenił sprawy Sąd Rejonowy, a jest to niezbędne, gdyż tylko w tym przypadku zachodzi dopuszczalność zawarcia takiej umowy.

2) Skoro wspólnikiem jest przedsiębiorstwo państwowe, to zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 4 ustawy o samorządzie załogi, konieczna jest zgoda rady pracowniczej na utworzenie tej spółki. W aktach sprawy brak jest odpisu takiej uchwały.

3) Zgodnie z art. 162 § 2 kh umowa spółki winna min. określić siedzibę spółki. W niniejszej sprawie siedzibę określono jako miasto W. Nie jest to wystarczające jeśli zważyć, że rejestr handlowy jest jawny, a spółka może być stroną w procesie. Ten brak wymaga uzupełnienia przez podanie danych bliżej lokalizujących siedzibę spółki.

4) Określenie przedmiotu działalności spółki przyjęte w § 4 umowy budzi istotne zastrzeżenia przynajmniej z dwóch punktów widzenia. Po pierwsze "wszelka działalność wytwórcza, produkcyjna, usługowa i handlowa we wszystkich dziedzinach działalności gospodarczej" oraz "prowadzenie wszelkiej działalności naukowej", jest nie tylko wysoce nieprecyzyjne, lecz budzi wątpliwości natury logistycznej. Po wtóre, biorąc pod uwagę tak określony przedmiot działania spółki konieczne jest wyjaśnienie, czy nie pozostaje to w sprzeczności - w sensie konkurencyjności - z przedmiotem działalności jednego z udziałowców, tj. Kombinatu Budownictwa Miejskiego w W.

W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy podejmie zatem stosowne czynności zmierzające do uzupełnienia braków oraz wyjaśnienia wskazanych wątpliwości. Sąd będzie przy tym miał na uwadze także cyt. przepis art. 39[7] ust. 1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. W szczególności ustali, czy obok dyrektora przedsiębiorstwa inni wspólnicy nie pełnią w tym przedsiębiorstwie funkcji, wymienionych w tym przepisie. Wprawdzie przepis art. 39[7] ust. 1 ustawy o pp nie obowiązywał w chwili sporządzenia umowy, to jednak zarządzając obecnie wpis tej spółki do rejestru z udziałem tych osób, stwarza się stan prawny sprzeczny z cyt. art. 39[7] ust. 1 ustawy.

Uwzględnieniu rewizji nadzwyczajnej nie stoi na przeszkodzie upływ terminu z art. 421 § 2 kpc. Rzecz w tym, że tworzenie nowych podmiotów gospodarczych musi się odbywać zgodnie z prawem, gdyż jedynie wówczas są one pożądanym elementem realizowanej obecnie reformy gospodarczej w naszym kraju.

Z tych względów, na podstawie art. 422 § 2, 421 § 2 kpc, orzeczono jak w sentencji.


 

Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna i Administracyjna

z dnia 21 kwietnia 1989 r.

III CZP 24/89

Przedmiot przedsiębiorstwa, jako jeden z elementów umowy i wpisu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością do rejestru handlowego (art. 162 § 2 pkt 2 i art. 166 pkt 1 kh(1)), winien być skonkretyzowany określeniem przynajmniej rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej.

Sąd Najwyższy w sprawie Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością "Vidart" z siedzibą w Opolu o wpis do rejestru handlowego po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym dnia 7 kwietnia 1989 r. zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Opolu postanowieniem z dnia 9 lutego 1989 r. RHB 116 do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 kpc:

"Czy przewidziany w art. 162 § 2 pkt 2 kh obowiązek określenia przedmiotu przedsiębiorstwa oznacza konieczność szczegółowego wyliczenia zamierzonych działań spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, czy też wystarczy jedynie wskazanie rodzaju tej działalności np. usługowa, handlowa, wytwórcza?"

podjął następującą uchwałę.

Uzasadnienie

Powyższe pytanie prawne powstało na tle następującego stanu faktycznego.

Umową z dnia 25 kwietnia 1988 r., sporządzoną w formie aktu notarialnego nr R.A. 4413/88, utworzona została Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością "Vidart" w Opolu. W umowie tej przedmiot przedsiębiorstwa został określony jako prowadzenie działalności usługowej i wytwórczej na rachunek własny lub w pośrednictwie a w szczególności jako: a) organizacja i realizacja imprez estradowych, b) promocja programów i wykonawców, c) organizacja imprez okolicznościowych i na zlecenie klienta, d) pośrednictwo sprzedaży biletów, e) prowadzenie dyskotek, f) wypożyczanie sprzętu video i kaset, g) kopiowanie kaset, h) projekcja filmów, i) montaż tłumaczeń, j) udźwiękowienie video kaset, k) naprawy i przestrojenia, l) rejestracja kamerą video, ł) produkcja filmów reklamowych i innych, m) produkcja kaset, n) usługi gastronomiczne i hotelarskie, o) produkcja zabawek i materiałów reklamowych. Sąd Rejonowy w Opolu postanowieniem z dnia 17 maja 1988 r. RHB wpisał Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością "Vidart" do rejestru z tak określonym przedmiotem przedsiębiorstwa.

Prezes Zarządu tej Spółki złożył wniosek o wpisanie do rejestru handlowego zmian do powyższej umowy, wprowadzonych dodatkową umową notarialną z dnia 1 grudnia 1988 r., między innymi przez uzupełnienie określenia przedmiotu przedsiębiorstwa o zapis, że będzie to również wszelka działalność produkcyjna, handlowa i usługowa.

Postanowieniem z dnia 13 stycznia 1989 r. Sąd Rejonowy w Opolu odmówił wpisu do rejestru uzupełnienia określenia przedmiotu przedsiębiorstwa o powyższy zapis uznając, że określenie przedmiotu działania spółki według art. 162 § 2 kodeksu handlowego winno być sprecyzowane w sposób kategoryczny, a katalog zamierzonych działań, zamknięty. Wymogom tym, zdaniem Sądu Rejonowego, nie odpowiada określenie przedmiotu przedsiębiorstwa jako wszelkiej działalności produkcyjnej, handlowej i usługowej, gdyż w tak określonym przedmiocie mieści się praktycznie wszystko.

Postanowienie to w części odmawiającej wpisu do rejestru uzupełnienia określenia przedmiotu przedsiębiorstwa, zaskarżył rewizją(1) wnioskodawca. Przy rozpoznawaniu rewizji Sąd Wojewódzki w Opolu uznał, że powstało budzące wątpliwości zagadnienie prawne przedstawione w sentencji uchwały.

Rozstrzygając to zagadnienie Sąd Najwyższy miał na uwadze co następuje:

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością powstaje z mocy aktu założycielskiego, sporządzonego przez jednego wspólnika lub przez umowę sporządzoną przez więcej osób (art. 158 ust. 1 i 4 kh(2)). Zarówno oświadczenie jednego wspólnika, jak i zgodne oświadczenia woli wspólników, podlegają przepisom art. 56-59 kc o czynnościach prawnych jak i szczególnym przepisom kodeksu handlowego. Przepis art. 162 § 2 pkt 2 tego kodeksu stawia wymóg określenia w oświadczeniu jednego wspólnika lub w umowie spółki "przedmiotu przedsiębiorstwa", przy czym spółka nabywa pełną zdolność do czynności prawnych po wpisaniu jej do rejestru handlowego, kiedy to nabywa osobowość prawną (art. 171 § 1 kh). We wniosku o wpis do rejestru handlowego (art. 165 kh) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, według § 3 i § 55 pkt 1 rozporządzenia(3) Ministra Sprawiedliwości z dnia 1 lipca 1934 r. o rejestrze handlowym (Dz. U. 1934 r. Nr 59 poz. 511, Dz. U. 1950 r. Nr 54 poz. 493), winien być ogłoszony przedmiot przedsiębiorstwa. Przedmiot ten, zgodnie z dyspozycją art. 168 kh, może ulec zmianie, zmiana ta winna być wyrażona w oświadczeniu jednego wspólnika lub w aneksie do umowy spółki (art. 237 § 1 kh), a następnie wpisana do rejestru handlowego. Cytowane przepisy nie określają jednak co należy rozumieć przez przedmiot przedsiębiorstwa. Udzielając więc odpowiedzi na postawione pytanie należało w pierwszym rzędzie zastosować wykładnię funkcjonalną.

Przedmiot przedsiębiorstwa winien być na tyle skonkretyzowany, by było możliwe wykonanie przez Sąd obowiązku określonego w art. 16 § 1 kh, tj. badanie, czy zgłoszenie spółki z o.o. do rejestru handlowego jest zgodne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa. Określenie tego przedmiotu bardzo ogólnie np. "działalność handlowa" uniemożliwiałoby wykonanie przez Sąd nałożonego nań obowiązku, gdyż brak byłoby kryteriów oceny legalności działania spółki, skoro działalnością handlową jest również handel np. narkotykami.

Przedmiot przedsiębiorstwa winien być również na tyle skonkretyzowany, by zapewnić bezpieczeństwo obrotu, którego ochronie służą regulacje zawarte w art. 31 kh, stawiającym wymóg takiego oznaczenia przedsiębiorstwa, aby nie wprowadzać w błąd (kontrahentów) i w art. 35 tego kodeksu, stawiającym wymóg dostatecznego odróżnienia firm wpisanych lub zgłoszonych do rejestru handlowego w tej samej miejscowości.

Nie można jednak wymagać, aby przedmiot przedsiębiorstwa był określony bardzo szczegółowo, gdyż wtedy, jakakolwiek drobna nawet zmiana profilu działalności gospodarczej wymagałaby zmiany spółki z o.o. i wpisu tej zmiany do rejestru, co utrudniałoby szybkie dostosowanie się spółki z o.o. do zmieniających się potrzeb rynku.

Powyższym wymogom odpowiada określenie przedmiotu przedsiębiorstwa, jakie na tle kodeksu handlowego przyjmowało międzywojenne piśmiennictwo, a mianowicie wskazanie w umowie spółki z o.o. rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej.

Pojęcie rodzaju działalności gospodarczej jest określone i wskazuje: w zakresie produkcji, produkcję przedmiotów posiadających cechy do siebie zbliżone, np. produkcja materiałów budowlanych; w zakresie usług, usługi o cechach do siebie zbliżonych, np. naprawa sprzętu gospodarstwa domowego; w zakresie handlu, handel towarami o cechach do siebie zbliżonych, np. handel artykułami chemicznymi.

Określenie przedmiotu przedsiębiorstwa przynajmniej rodzajem prowadzonej działalności gospodarczej jest więc wystarczające do wpisania spółki z o.o. do rejestru handlowego. Bardziej szczegółowe natomiast określenie przedmiotu przedsiębiorstwa jest dopuszczalne, nie godzi bowiem w bezpieczeństwo obrotu i nie uniemożliwia kontroli przez Sąd legalności działania spółki.

Zważyć wreszcie należy, że ustawa(4) z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej (Dz. U. 1988 r. Nr 41 poz. 324) w art. 12 ust. 1 i 2 stawia wymóg zwięzłego określenia w oznaczeniu podmiotu gospodarczego na zewnątrz, rodzaj prowadzonej działalności gospodarczej. Chociaż wymóg ten odnosi się jedynie do oznaczenia na zewnątrz podmiotu gospodarczego w rozumieniu cyt. ustawy, to jednak skoro spółki z o.o. też prowadzą działalność gospodarczą, to zasada spójności systemu prawnego przemawia za przyjęciem, że również rodzaj prowadzonej działalności gospodarczej stanowi kryterium indywidualizujące przedmiot przedsiębiorstwa w rozumieniu kodeksu handlowego.

Z powyższych przyczyn udzielono odpowiedzi jak w sentencji uchwały.


 

Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna i Administracyjna

z dnia 9 listopada 1988 r.

III CZP 92/88

Przedmiot przedsiębiorstwa jako jeden z wymaganych elementów umowy i wpisu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością do rejestru handlowego - w myśl art. 162 § 2 pkt 2, art. 166 pkt 1 kodeksu(1) handlowego oraz § 61 pkt 2 rozporządzenia(2) Ministra Sprawiedliwości z dnia 1 lipca 1934 r. o rejestrze handlowym (Dz. U. 1934 r. Nr 59 poz. 511 z późn. zm.) - może zostać określony ogólnie (np. produkcja, usługi i handel w ramach drobnej wytwórczości).


 

Uzasadnienie

(...) pojęcie celu gospodarczego spółki (art. 158 kh(1)) nie można utożsamiać z pojęciem jej przedmiotu. O celu gospodarczym spółki osiąganym wspólnie, mówi się wówczas, gdy chodzi o uzyskanie korzyści gospodarczych, materialnych, dających się ocenić w pieniądzu; przy czym przedmiot przedsiębiorstwa, tj. określona działalność gospodarcza, jest środkiem do osiągania tego celu.