7.09.2010

Odpowiedzialność członków zarządu

Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 28 stycznia 2010 r.

III CZP 91/2009

Odpowiedzialność przewidzianą w art. 299 k.s.h. ponosi także likwidator spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 13 stycznia 2010 r.

II CSK 372/2009

Jeżeli egzekucja prowadzona przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, za jej zobowiązania odpowiadają solidarnie członkowie zarządu. Od odpowiedzialności mogą się uwolnić, gdy wykażą, że we właściwym czasie zgłosili wniosek o upadłość, albo że niezgłoszenie takiego wniosku nastąpiło nie z ich winy.

Z uzasadnienia

Sąd I instancji zasądził solidarnie od trzech pierwszych pozwanych ponad 77 tys. zł, w stosunku do Marka Ś. powództwo oddalił. Uznał też, że nie ma przedawnienia roszczenia, bo w trakcie postępowania zarzut taki był zgłoszony. Odwołali się pozwani i powód. Apelacja powoda została uwzględniona, a pozwanych oddalona. Sąd II instancji uznał za niewiarygodne twierdzenia, że Marek Ś. nie miał możliwości dotarcia do dokumentów finansowych, natomiast zarzuty o przedawnieniu zostały zgłoszone za późno. Mimo to zbadał je i stwierdził, że przedawnienia nie ma. Skargę kasacyjną wnieśli Marek Ś. i Wiesława L. Pozwana utrzymywała, że o bezskuteczności egzekucji dowiedziała się z postanowienia komornika z 2006 roku, poza tym za nic nie ponosi winy, brak swojej winy podtrzymywał też pozwany. Powód twierdził, że świadomość o szkodzie i osobach za nią odpowiedzialnych powziął w 2006 roku.

Sąd Najwyższy oddalił skargę. Zarzut przedawnienia uznał za zasadny, bo skarżący nie mieli możliwości podniesienia go w odpowiedzi na pozew. Jednak oba sądy odniosły się do niego i uznały, że przedawnienia nie ma. Jeśli chodzi o brak przesłanek do złożenia wniosku o upadłość, to pozwani tego nie wykazali, tym samym nie wykazali braku swojej winy.


 

Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 10 grudnia 2009 r.

III CZP 109/2009

Przyjęta w art. 299 k.s.h. odpowiedzialność cywilna członka zarządu, niezależnie od eksponowania prawnego jej charakteru, służyć może także ochronie wierzytelności subrogacyjnej Funduszu wobec członka zarządu, powstałej właśnie w wyniku dokonania przez Fundusz wypłat świadczeń pracowniczych (gdy Fundusz nie mógłby zaspokoić tej wierzytelności z racji bezskuteczności egzekucji wobec spółki - pracodawcy, art. 299 § 1 k.s.h.). Nie można zatem przyjmować, że wspomnianą subrogacją objęta jest także wierzytelność Funduszu wynikająca z art. 299 k.s.h., skoro de lege lata przyjęto możliwość wstąpienia w prawa zaspokojonych pracowników w związku z wypłaceniem przez Fundusz jedynie świadczeń pracowniczych. Tym bardziej nieuzasadnione jest konstruowanie na tle art. 10 ust. 1 ustawy z 1993 r. i art. 23 ust. 1 ustawy z 2006 r. niejasnego dogmatycznie "roszczenia regresowego niezwiązanego ze stosunkiem pracy" o odpowiednio szerszym zakresie przedmiotowym.

SSN Krzysztof Strzelczyk (przewodniczący)

SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)

SSN Krzysztof Pietrzykowski

Protokolant: Bożena Nowicka.

Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych z siedzibą w W. przy uczestnictwie Bogdana B., Cezarego B., Małgorzaty B. i Roberta B. o nadanie klauzuli wykonalności, na posiedzeniu jawnym w Izbie Cywilnej w dniu 10 grudnia 2009 r., na skutek zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Okręgowy w R. postanowieniem z dnia 18 września 2009 r. IV Cz 546/2009

"Czy Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych jest zwolniony z mocy art. 96 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. 2005 r. Nr 167 poz. 1398 z późn. zm.) od opłaty stałej od wniosku o nadanie na podstawie art. 788 § 1 k.p.c. klauzuli wykonalności tytułowi egzekucyjnemu uzyskanemu w sprawie z jego powództwa o zwrot wypłaconych świadczeń pracowniczych przeciwko członkowi zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością która była pracodawcą?"

odmawia podjęcia uchwały.

Uzasadnienie

Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGSP) wnosił o nadanie prawomocnemu wyrokowi z dnia 20 czerwca 2005 r. klauzuli wykonalności przeciwko spadkobiercom dłużnika K. B. na podstawie art. 788 § 1 k.p.c. Wyrok ten wydany został na podstawie art. 299 k.s.h przeciwko temu dłużnikowi jako członkowi zarządu "C." - spółce z o.o. (pracodawcy), ponieważ egzekucja przeciwko tej Spółce okazała się bezskuteczna. We wspomnianym wyroku zasądzono zwrot wypłaconych za spółkę (pracodawcę) świadczeń pracowniczych związanych ze stosunkiem pracy i likwidacją stanowisk pracy. Fundusz jako wnioskodawca został wezwany do uiszczenia w terminie tygodniowym opłaty stałej od wniosku o nadanie klauzuli wykonalności stosownie do art. 71 pkt 3 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. 2005 r. Nr 167 poz. 1398 ze zm.; cyt. dalej jako "ustawa z 2005 r."). Nieopłacenie wniosku spowodowało jego zwrot (zarządzeniem z dnia 17 lipca 2009 r.). W zażaleniu na to zarządzenie FGSP zarzucił naruszenie art. 96 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 35 ust. 1 ustawy z 2005 r. i podnosił, że Fundusz podlega ex lege zwolnieniu od kosztów sądowych tak jak pracownik, ponieważ - zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 29 grudnia 1993 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy (Tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 9 poz. 85 ze zm.; cyt. dalej jako "ustawa z 1993 r.") - wypłata świadczeń pracowniczych przez Fundusz powoduje z mocy prawa przejście na Fundusz roszczenia wobec pracodawcy lub masy upadłości pracodawcy. Nabyte roszczenie Funduszu korzysta zatem z takiej samej ochrony prawnej, jaka została przewidziana dla należności za pracę, toteż Fundusz, dochodzący zwrotu wypłaconych świadczeń na podstawie przepisów ustawy z 1993 r. powinien być traktowany (w zakresie obowiązku uiszczenia opłat sądowych) jak pracownik wnoszący powództwo do sądu pracy.

Rozpatrując zażalenie FGSP, Sąd Okręgowy przedstawił Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne ujęte w sformułowanym na wstępie pytaniu prawnym.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na sam sposób ujęcia zagadnienia prawnego w przedstawionym pytaniu i sposób uzasadnienia wątpliwości prawnych Sądu Okręgowego w związku z poszukiwaniem właściwego rozstrzygnięcia tego zagadnienia.

Wypłata świadczeń pracowniczych ze środków Funduszu powoduje z mocy prawa przejście na Fundusz roszczenia wobec pracodawcy lub masy upadłości o zwrot wypłaconych świadczeń (art. 10 ust. 1 ustawy z 1993 r.). Przy dochodzeniu zwrotu wypłaconych świadczeń roszczenia Funduszu korzystają z takiej samej ochrony prawnej Jaką odrębne przepisy przewidują dla należności za pracę (art. 10 ust. 2). Podobne w zasadzie rozwiązanie prawne przyjęto w art. 23 ust. 1 ustawy z dnia 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy (Dz. U. 2006 r. Nr 158 poz. 1121 ze zm., cyt. dalej jako "ustawa z 2006 r."). Z ustaleń dokonanych przez Sąd Okręgowy wynika to, że FGSP złożył wniosek o nadanie klauzuli wykonalności prawomocnemu wyrokowi z dnia 20 czerwca 2005 r. wydanemu przeciwko K. B., b. członkowi zarządu spółki z o.o. (pracodawcy), na podstawie art. 299 k.s.h. Przyjmując konstrukcję "roszczenia regresowego Funduszu niezwiązanego ze stosunkiem pracy", Sąd Okręgowy stwierdził, że regres taki "odnosi się również do sytuacji, gdy roszczenie o zwrot wypłaconych świadczeń skierowane zostanie przez Fundusz na podstawie art. 299 k.s.h. przeciwko członkowi zarządu spółki z o.o., która była pracodawcą" (str. 4 uzasadnienia). Problem w istocie tkwi w tym, wobec kogo FGSP mógłby wystąpić ze wspomnianym roszczeniem "regresowym", obejmującym zwrot wypłaconych (także zaliczkowo) świadczeń pracowniczych w miejsce niewypłacalnego pracodawcy (spółki z o.o.): czy tylko wobec podmiotu mającego status prawny pracodawcy, czy także w stosunku do b. członka zarządu spółki z o.o., opowiadającego wobec Funduszu na podstawie art. 299 k.s.h.?

Z przepisu art. 10 ust. 1 ustawy z 1993 r. i art. 23 ust. 1 ustawy z 2006 r. wynika wyraźnie to, że wypłata świadczeń pracowniczych (zaliczek na poczet tych świadczeń) ze środków Funduszu powoduje ex lege przejście na Fundusz roszczenia w zasadzie wobec pracodawcy. Wbrew zastrzeżeniom podniesionym w literaturze, należy przyjąć, że wspomniane przepisy przewidują konstrukcję subrogacji (art. 518 § 1 pkt 4 k.c.; podobnie też np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 sierpnia 2008 r. III CSK 102/2008 niepubl.).W przepisach tych określono jednocześnie przedmiotowy i podmiotowy zasięg takiej subrogacji. Określono to Jakie wierzytelności objęte są subrogacją (wypłacone świadczenia pracownicze) i wobec kogo następuje nabycie ex lege roszczenia surogacyjnego (w zasadzie wobec niewypłacalnego pracodawcy lub masy upadłości tego pracodawcy). Wypłacając świadczenia pracownicze pracownikom (wierzycielom pracodawcy), Fundusz wstępuje wobec pracodawcy w prawa tych zaspokojonych wierzycieli (art. 518 § 1 pkt 4 k.c.).

Zupełnie odmienne jurydyczne roszczenie Funduszu pojawia się wobec członka zarządu spółki z o.o. (będącej pracodawcą) w razie zaktualizowania się przesłanek odpowiedzialności tego członka na podstawie art. 299 k.s.h. Przyjęta w tym przepisie odpowiedzialność cywilna członka zarządu, niezależnie od eksponowania prawnego jej charakteru, służyć może także ochronie wierzytelności subrogacyjnej Funduszu wobec członka zarządu, powstałej właśnie w wyniku dokonania przez Fundusz wypłat świadczeń pracowniczych (gdy Fundusz nie mógłby zaspokoić tej wierzytelności z racji bezskuteczności egzekucji wobec spółki - pracodawcy, art. 299 § 1 k.s.h.). Nie można zatem przyjmować, że wspomnianą subrogacją objęta jest także wierzytelność Funduszu wynikająca z art. 299 k.s.h., skoro de lege lata przyjęto możliwość wstąpienia w prawa zaspokojonych pracowników w związku z wypłaceniem przez Fundusz jedynie świadczeń pracowniczych. Tym bardziej nieuzasadnione jest konstruowanie na tle art. 10 ust. 1 ustawy z 1993 r. i art. 23 ust. 1 ustawy z 2006 r. niejasnego dogmatycznie "roszczenia regresowego niezwiązanego ze stosunkiem pracy" o odpowiednio szerszym zakresie przedmiotowym.

Jeżeli zatem w przedstawionym Sądowi Najwyższemu zagadnieniu prawnym stwierdzono, że wątpliwości budzi kwestia zwolnienia Funduszu ex lege z obowiązku uiszczeniem opłaty stałej od wniosku o nadanie klauzuli wykonalności "tytułowi egzekucyjnemu (...) uzyskanemu w sprawie o zwrot wypłaconych świadczeń pracowniczych przeciwko członkowi zarządu spółki z o.o.", to przyjąć należy, iż wspomniany tytuł egzekucyjny z dnia 20 czerwca 2005 r. obejmował w istocie inną wierzytelność Funduszu niż wierzytelność objętą subrogacją na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy z 1993 r. i art. 23 ust. 1 ustawy z 2006 r. W konsekwencji nie było potrzeby udzielania odpowiedzi na przedstawione w obecnej wersji pytanie prawne, skoro w odniesieniu do wierzytelności objętej tytułem egzekucyjnym nie nastąpiły skutki wstąpienia Funduszu w prawa zaspokojonych pracowników i bezprzedmiotowe tym samym pozostaje rozważanie tego, czy prawna ochrona roszczeń subrogacyjnych Funduszu prowadzi do wyłączenia obowiązku uiszczania przez ten Fundusz opłaty stałej od wniosku o nadanie klauzuli wykonalności tytułowi egzekucyjnemu obejmującemu zwrot zapłaconych świadczeń pracowniczych.

W tej sytuacji należało orzec jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych

z dnia 1 września 2009 r.

I UK 95/2009

Za "właściwy czas" na złożenie wniosku o upadłość, uwalniający członka zarządu spółki od odpowiedzialności za zobowiązania składkowe, nie może zostać uznany czas, w którym należności składkowe są regulowane na bieżąco.

Przewodniczący: SSN Romualda Spyt (sprawozdawca).

Sędziowie SN: Józef Iwulski, Zbigniew Myszka.

Sąd Najwyższy w sprawie z odwołania Tadeusza Ś. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w Cz. z udziałem zainteresowanej Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością "M." w M. o przeniesienie odpowiedzialności na członka zarządu za zobowiązania spółki z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 1 września 2009 r., skargi kasacyjnej ubezpieczonego od wyroku Sądu Apelacyjnego w K. z dnia 4 grudnia 2008 r. (...),

I. uchyla zaskarżony wyrok i oddala apelację organu rentowego,

II. zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w Cz. na rzecz Tadeusza Ś. kwotę 930 zł (dziewięćset trzydzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Apelacyjny - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w K. wyrokiem z dnia 4 grudnia 2008 r. zmienił wyrok Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Cz. z dnia 22 lutego 2008 r., którym zmieniono decyzję pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w Cz. i uznano, że Tadeusz Ś. nie ponosi odpowiedzialności za zobowiązania "M." Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w M. z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych za okresy objęte tą decyzją. Sąd Apelacyjny zmienił powyższy wyrok o tyle, że ustalił, iż odwołujący się nie ponosi odpowiedzialności za powyższe zobowiązania za okres od października 2002 r. do grudnia 2002 r.; w pozostałej części oddalił odwołanie.

Wyrok ten zapadł w następującym stanie faktycznym. Spółka "M." powstała 17 maja 2001 r. Odwołujący się od dnia 20 grudnia 2001 r. powołany został na dyrektora (członka) zarządu spółki, a w dniu 17 października 2002 r. złożył skuteczną rezygnację z tej funkcji. Zarząd Spółki w dniu 25 maja 2002 r. podjął uchwałę w przedmiocie złożenia wniosku o upadłość. Wniosek ten zgłoszony został 5 czerwca 2002 r. Postanowieniem z dnia 19 sierpnia 2002 r. Sąd Rejonowy w Cz. oddalił powyższy wniosek, bowiem majątek dłużnika nie wystarczał nawet na zaspokojenie kosztów postępowania upadłościowego. Sąd Apelacyjny wskazał, że z analizy akt postępowania upadłościowego, w tym uzasadnienia postanowienia Sądu Rejonowego w Cz. z dnia 19 sierpnia 2002 r., wynika, że Spółka w maju 2002 r. zaprzestała trwale płacenia wymagalnych długów, jej zobowiązania na dzień 31 maja 2002 r. wynosiły 128.596,19 zł, przewyższając aktywa wynoszące 92.330,84 zł, oraz że majątek dłużnika nie wystarczał na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. W roku 2001, a także w okresie od 1 stycznia 2002 r. do 31 marca 2002 r. Spółka przynosiła straty (za wyjątkiem niewielkiego zysku w marcu 2002 r.). Na dzień 31 grudnia 2001 r. wynosiły one 37.189,34 zł, na dzień 31 marca 2002 r. 15.767,88 zł. Na ten dzień zobowiązania Spółki "M." wobec Spółki "M.-M." obejmowały kwotę 37.304,64 zł. W dniu 8 kwietnia 2002 r. Spółka powiadomiona została o wszczęciu postępowania naprawczego wobec swojego największego kontrahenta Zakładu Odlewniczego "Mi." Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Do kwietnia 2002 r. spółka odprowadzała podatek od wynagrodzeń oraz składki na ubezpieczenia społeczne, a w maju tego roku poniosła kolejną stratę w wysokości około 16.000 zł. Na dzień 31 marca 2002 r. majątek Spółki nie wystarczał na zaspokojenie wierzytelności pierwszej kategorii. Sąd Apelacyjny uznał, że odwołujący się, znając powyższą kondycję finansową spółki, winien był zgłosić wniosek o upadłość na początku kwietnia 2002 r. Jego zdaniem, był to "właściwy czas" w rozumieniu art. 116 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60 ze zm.). Sąd podkreślił, że istotne znaczenie dla takiej oceny ma także fakt oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Sąd Rejonowy, podejmując taką decyzję, stwierdził, że odmowa ogłoszenia upadłości z powodu braku środków na prowadzenie postępowania upadłościowego oznacza, że spełnione zostały wszystkie przesłanki do ogłoszenia upadłości, jednakże stwierdzono, że niecelowe jest prowadzenie postępowania upadłościowego zmierzającego do zaspokojenia wierzycieli w sytuacji, gdy majątek nie pozwala na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. Podkreślił, że nie może zostać uznany za "czas właściwy" czas zgłoszenia wniosku, w którym stan majątkowy spółki kwalifikuje ją jako bankruta. Stąd Sąd Apelacyjny zwolnił odwołującego się od odpowiedzialności za zobowiązania Spółki jedynie za okres, kiedy nie pełnił on już funkcji członka zarządu Spółki i oddalił odwołanie co do pozostałego okresu.

Skarga odwołującego się oparta została na obu podstawach kasacyjnych. Skarżący powołał się na naruszenie prawa procesowego - art. 232 k.p.c., art. 382 k.p.c., poprzez niedopuszczenie przez Sąd Apelacyjny z urzędu dowodu z opinii biegłego do spraw rachunkowości, który ustaliłby "właściwy czas" do złożenia wniosku o upadłość Spółki, a także naruszenie art. 45 w związku z art. 8 ust. 2 Konstytucji RP, poprzez naruszenie przepisu prawa procesowego - art. 381 k.p.c., poprzez oparcie orzeczenia na dokumencie w postaci kserokopii, podczas kiedy przed Sądem pierwszej instancji organ rentowy opierał się na dokumencie oryginalnym. Skarżący zarzucił także naruszenie art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej w związku z art. 31 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 11 poz. 74 ze zm., przywoływanej dalej jako ustawa systemowa), poprzez uznanie, że odwołujący nie zgłosił we właściwym czasie wniosku o upadłość.

We wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania skarżący wskazał na oczywistą zasadność skargi z uwagi na naruszenie przepisu art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej oraz konieczność wykładni art. 232 k.p.c., budzącego rozbieżności interpretacyjne w orzecznictwie Sądu Najwyższego w odniesieniu do kwestii, czy i w jakiej sytuacji sąd winien dopuścić z urzędu dowód z opinii biegłego, a także art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej i wyjaśnienie, czy "właściwy czas", o jakim mowa w tym przepisie, oznacza czas, w którym majątek spółki nie wystarcza na zaspokojenie w pełni wszystkich wierzycieli, także tych, do których Ordynacja podatkowa nie ma zastosowania, czy też odnosi się jedynie do niemożności zaspokojenia wierzycieli uprzywilejowanych.

Z tych względów skarżący wniósł o uchylenie powyższego wyroku w części, w jakiej Sąd Apelacyjny oddalił odwołanie i o rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.

W uzasadnieniu skargi podniesiono, że rozbieżne są poglądy Sądu Najwyższego dotyczące tego, czy sąd orzekający, przy braku aktywności stron, zobowiązany jest dopuścić dowód z opinii biegłych, w szczególności wtedy, kiedy strona nie jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. Zdaniem skarżącego, Sąd winien był dopuścić dowód z opinii biegłego celem ustalenia, czy wniosek o upadłość zgłoszony został we "właściwym czasie" w rozumieniu przepisu art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej, w szczególności zważywszy na charakter postępowania odrębnego w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, który łagodzi rygory procesowe rządzące postępowaniem zwykłym i z uwagi na fakt, że odwołujący się działał bez profesjonalnego pełnomocnika.

Skarżący wskazał także, że Sąd Apelacyjny swoje ustalenie o wycofaniu się ze współpracy ze Spółką jej głównego kontrahenta - Zakładu Odlewniczego "Mi." Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w dniu 8 kwietnia 2002 r. oparł na kserokopii dokumentu złożonej w postępowaniu apelacyjnym przez organ rentowy. Tymczasem Sąd Okręgowy, opierając się na oryginale tego dokumentu, przyjął, że zerwanie współpracy nastąpiło 8 kwietnia 2004 r. Ustalenie Sądu Apelacyjnego nie poprzedziło jakiekolwiek postępowanie dowodowe wyjaśniające tę sprzeczność i Sąd ten nie wskazał powodów modyfikacji wcześniejszego ustalenia Sądu Okręgowego. Powyższe miało istotny wpływ na wynik sprawy, gdyż w oparciu o to ustalenie Sąd Apelacyjny uznał, że wniosek o ogłoszenie upadłości był spóźniony. Ponadto Sąd Apelacyjny naruszył przepis art. 381 k.p.c., gdyż w postępowaniu apelacyjnym dopuścił dowód przedstawiony przez organ rentowy, który to dowód mógł i powinien być przedstawiony w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji.

Zarzut naruszenia prawa materialnego skarżący uzasadnił tym, że Sąd Apelacyjny zaprezentował błędny pogląd w zakresie ustalenia znaczenia pojęcia "właściwy czas" w rozumieniu art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej. Jego zdaniem, przepis ten, jak i pozostałe, jest przepisem szczególnym. Stąd też powinien być interpretowany zawężająco, co oznacza, że "właściwy czas" to czas, w którym aktywa spółki pozwalają na zaspokojenie wierzycieli pierwszej kategorii, co potwierdza stanowisko Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 8 stycznia 2008 r. I UK 172/2007 (OSNP 2009/3-4 poz. 51). Pogląd nieco odmienny, aczkolwiek niezaprzeczający powyższemu wywodowi, wyraził Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 11 maja 2006 r. I UK 271/2005 (OSNP 2007/9-10 poz. 142) i z dnia 5 października 2007 r. II UK 40/2007 (OSNP 2008/23-24 poz. 357). Skarżący zarzucił, że Sąd Apelacyjny uznał, że pomimo złożenia przez odwołującego się wniosku o upadłość przed powstaniem nieuregulowanych zobowiązań wobec organu rentowego, odpowiada on za powstałe z tego tytułu zaległości, nie biorąc po uwagę, że rachunek strat i zysków spółki na dzień 31 maja 2002 r. nie wskazuje, iż stosunek wartości pasywów do aktywów - według stanu na dzień zgłoszenia wniosku o upadłość - nie pozwalałby na zaspokojenie należności organu rentowego z majątku Spółki.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności rozważeniu podlegają zarzuty dotyczące naruszenia przepisów postępowania. Skarżący, formułując zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. i art. 382 k.p.c., wyszedł z założenia, nie motywując go w żaden sposób, że ustalenie "czasu właściwego" do zgłoszenia wniosku o upadłość w rozumieniu art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej wymaga wiadomości specjalnych. Sąd Najwyższy poglądu tego nie podziela. Elementy stanu faktycznego potrzebne dla takiego ustalenia opierają się przede wszystkim na dowodach z dokumentów (w tym dokumentów finansowych spółki), jak też na dowodach zaoferowanych przez strony. Ich ocena w zasadzie nie wymaga wiadomości specjalnych. Oczywiście, zdarzyć się może sytuacja, w której niezbędnym będzie sięgnięcie do takiego dowodu, lecz wynikać to musi ze szczególnych okoliczności sprawy. Tymczasem skarżący tezy o konieczności powołania dowodu z opinii biegłego do spraw księgowości nie odniósł do stanu niniejszej sprawy. Nie ma bowiem w skardze jakiejkolwiek argumentacji, z której wynikałoby, że taka szczególna sytuacja w niej zachodzi. Co więcej, nie kwestionuje się w niej podstawowych ustaleń Sądu Apelacyjnego co do stanu finansowego spółki na dzień 31 marca 2002 r., na dzień zgłoszenia wniosku o upadłość oraz co daty zaprzestania spłacania swoich zobowiązań przez Spółkę.

Nie jest też uzasadniony zarzut naruszenia art. 45 w związku z art. 8 ust. 2 Konstytucji RP, wynikający z naruszenia przepisu prawa procesowego - art. 381 k.p.c. Przede wszystkim uważna lektura uzasadnienia Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego nie upoważnia do postawienia tezy, że Sąd drugiej instancji odmiennie niż Sąd pierwszej instancji z przyjął, iż największy kontrahent Spółki zerwał z nią współpracę 8 kwietnia 2002 r. Dosłownie cytując uzasadnienie, Sąd Apelacyjny stwierdził: "Wówczas to Dyrektor zarządu dysponując wiedzą, że (...), jak też będąc powiadomiony pismem z dnia 8 kwietnia 2002 r. (a nie - z dnia 8 kwietnia 2004 r. jak przyjął za odwołującym Okręgowy) o wszczętym postępowaniu naprawczym największego kontrahenta Zakładu Odlewniczego "Mi." Spółki z o.o. z wniosku tej Spółki (...), winien był zgłosić wniosek ogłoszenie upadłości." Z kolei Sąd Okręgowy w swoim uzasadnieniu stwierdził, że główny kontrahent spółki (Zakład Odlewniczy "Mi." Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością) wycofał się ze współpracy ze Spółką na podstawie pisma z dnia 8 kwietnia 2004 r. Wynika z tego, że każdy z tych Sądów odnosił się do różnych okoliczności - Sąd pierwszej instancji do zaprzestania współpracy, Sąd drugiej instancji do zawiadomienia przez Zakład Odlewniczy "Mi." o wszczęciu wobec niego, na jego wniosek, postępowania układowego. Nie stwierdził więc Sąd Apelacyjny zerwania współpracy w innej dacie, niż ustalił to Sąd Okręgowy, chociaż błędnie przyjął, że Sąd Okręgowy mówiąc o zerwaniu współpracy miał na myśli pismo zawiadamiające o wszczęciu postępowania układowego. Nie jest więc tak, że Sąd Apelacyjny, ustalając "właściwy czas" zgłoszenia wniosku o upadłość, opierał się na ustaleniu, że główny kontrahent Spółki wycofał się ze współpracy 8 kwietnia 2002 r. Sąd Apelacyjny przyjął, że główny kontrahent poinformował w tej dacie o wszczętym wobec siebie postępowaniu układowym. Ta okoliczność była zresztą jedną z wielu okoliczności, które doprowadziły Sąd Apelacyjny do ostatecznego stanowiska o spóźnionym wniosku o ogłoszenie upadłości. Nie można też zarzucić Sądowi Apelacyjnemu obrazy przepisu art. 381 k.p.c. z powodu dopuszczenia powyższego dowodu w postępowaniu apelacyjnym. Przepis ten opiera się na formule możliwości odmowy dopuszczenia dowodu w postępowaniu apelacyjnym, wobec czego nie można wyprowadzać z tego przepisu wniosku o istnieniu obowiązku takiej odmowy, jak czyni to skarżący (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 2005 r. V CK 466/2005 LexPolonica nr 395418).

Natomiast uzasadniony jest zarzut naruszenia art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej w związku z art. 31 ustawy systemowej poprzez przyjęcie przez Sąd Apelacyjny, że wniosek o ogłoszenie upadłości nie został zgłoszony we właściwym czasie. Zważywszy, iż sprawa dotyczy odpowiedzialności odwołującego się za zaległości w zapłacie składek za okres od maja 2002 r. do grudnia 2002 r., ma w niej zastosowanie art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej w brzmieniu obowiązującym przed 1 stycznia 2003 r. W myśl bowiem art. 21 ustawy z dnia 12 września 2002 r. o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. 2002 r. Nr 169 poz. 1387), do odpowiedzialności podatkowej osób trzecich z tytułu zaległości podatkowych powstałych przed dniem wejścia w życie tej ustawy należy stosować przepisy Ordynacji podatkowej w brzmieniu obowiązującym przed dniem wejścia w życie ustawy zmieniającej. Zgodnie z jego brzmieniem za zaległości podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji, spółki akcyjnej i spółki akcyjnej w organizacji odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, chyba że członek zarządu wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające upadłości (postępowanie układowe) albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania układowego nastąpiło nie z jego winy, bądź też wskaże o mienie, z którego egzekucja jest możliwa.

Z przywołanego przepisu wynika, że przesłanką obciążenia odpowiedzialnością członka zarządu za zobowiązania spółki jest, między innymi, niewykazanie przez niego, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o upadłość lub wszczęto postępowanie układowe albo że niezgłoszenie upadłości oraz brak postępowania układowego nastąpiły nie z jego winy. Zgodnie z art. 5 § 1 i 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe (Tekst jednolity: Dz. U. 1991 r. Nr 118 poz. 512 ze zm.), obowiązującego w spornym okresie, przedsiębiorca jest zobowiązany nie później niż w terminie dwóch tygodni od dnia zaprzestania płacenia długów zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Reprezentant przedsiębiorcy, o którym mowa w art. 1 § 2, jest zobowiązany zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości w terminie dwóch tygodni od dnia, w którym majątek nie wystarcza na zaspokojenie długów, chyba że wcześniej rozpoczął się bieg terminu określonego w § 1. Zaprzestanie płacenia długów jest podstawową i powszechną (obowiązującą wszystkie kategorie przedsiębiorców) przesłanką ogłoszenia upadłości. Podstawą natomiast ogłoszenia upadłości w stosunku do przedsiębiorców wymienionych w art. 1 § 2 Prawa upadłościowego jest również taki stan, w którym majątek tych przedsiębiorców nie wystarcza na zaspokojenie długów. Jak zdaje się wynikać z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, to do tego terminu (dwóch tygodni od dnia, w którym majątek nie wystarcza na zaspokojenie długów) odniósł się Sąd Apelacyjny, stwierdzając, że w dacie zgłoszenia wniosku o upadłość Spółka była już bankrutem. Jednakże w judykaturze przyjmuje się, że wykładni pojęcia "właściwy czas" do zgłoszenia wniosku o upadłość nie należy dokonywać tylko opierając się na podstawach i terminach złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości określonych w art. 5 Prawa upadłościowego, ale także z uwzględnieniem celu, jakiemu uregulowanie zawarte w art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej ma służyć. Celem tym jest ochrona należności publicznoprawnych, a także - co do należności składkowych - ochrona Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2006 r. I UK 271/2005 OSNP 2007/9-10 poz. 142). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażony został pogląd, że przepisy Ordynacji podatkowej nie odsyłają wprost do Prawa upadłościowego, w związku z czym brakuje dogmatycznej podstawy do przyjmowania takiego bezpośredniego związku między wymienionymi uregulowaniami. Ponadto, różny jest przedmiot regulacji wymienionych aktów prawnych, a w związku z tym również ich cel i funkcja. Ze względu na cel i funkcję uzasadnione jest natomiast odwołanie się do zasad odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki, na których zresztą wzorowano się formułując treść art. 116 Ordynacji podatkowej. W myśl art. 299 k.s.h. (art. 298 k.h.), jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. Członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania upadłościowego nastąpiło nie z jego winy. Przepis art. 116 Ordynacji podatkowej przewiduje zaostrzone, w porównaniu do Kodeksu spółek handlowych warunki odpowiedzialności członków zarządu. Na gruncie art. 298 k.h. została ukształtowana wykładnia pojęcia "właściwego czasu" zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości lub wszczęcia postępowania układowego, która powinna zostać uwzględniona przy wykładni tego pojęcia użytego w art. 116 Ordynacji podatkowej. W szczególności na uwzględnienie zasługuje pogląd, według którego nie ma uzasadnienia dla mechanicznego przenoszenia do wykładni tego pojęcia użytego w Kodeksie handlowym unormowania art. 5 Prawa upadłościowego, określającego, że wniosek o ogłoszenie upadłości powinien zostać zgłoszony w ciągu 2 tygodni od dnia ujawnienia, że majątek spółki nie wystarcza na zaspokojeniu długów (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 1997 r. III CKN 65/97 OSNC 1997/11 poz. 181; z dnia 11 października 2000 r. III CKN 252/2000 LexPolonica nr 388352, z dnia 18 października 2000 r. V CKN 109/2000 LexPolonica nr 388723, z dnia 14 czerwca 2006 r. I UK 324/2005 OSNP 2007/13-14 poz. 200). W wyroku z dnia 22 czerwca 2006 r. I UK 369/2005 (LexPolonica nr 1314775) Sąd Najwyższy wywiódł, że ocena, czy zgłoszenie przez członka zarządu wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło "we właściwym czasie" w rozumieniu art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej, powinno uwzględniać wszystkie okoliczności sprawy wynikające z ustalonego stanu faktycznego, a nie jedynie odnosić się do terminu wynikającego z art. 5 § 1 Prawa upadłościowego.

Przenosząc te uwagi na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że z niekwestionowanych ustaleń Sądu Apelacyjnego wynika, że do kwietnia 2002 r. Spółka regulowała należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Trwałe zaprzestanie płacenia długów (w tym zobowiązań składkowych) nastąpiło w maju 2002 r., a 5 czerwca 2002 r. został złożony wniosek o ogłoszenie upadłości. W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny bezzasadnie przyjął, że właściwym czasem na zgłoszenie wniosku o upadłość był początek kwietnia 2002 r. Skoro nie ma prostej zależności między art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej a art. 5 prawa upadłościowego, nie sposób przyjąć, że czas, w którym majątek spółki nie wystarcza na zaspokojenie długów (wszystkich zobowiązań), ale w którym spółka reguluje swoje należności składkowe, jest czasem właściwym do złożenia wniosku o upadłość spółki z punktu widzenia odpowiedzialności członka zarządu spółki za zaległości składkowe. Ten punkt widzenia nie może bowiem uwzględniać interesów innych wierzycieli niż Zakład Ubezpieczeń Społecznych, bo art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej w związku z art. 31 ustawy systemowej ich nie chroni, tak jak to czyni art. 5 Prawa upadłościowego. Ten "właściwy czas" oceniać należy z punktu widzenia interesów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jeśli te nie są zagrożone, bo należności są zaspokajane, nawet z pominięciem innych wierzycieli, to niezgłoszenie wniosku o upadłość nie może zostać wykorzystane przez organ rentowy przeciwko członkowi zarządu. Inaczej byłoby, gdyby spółka spłacała innych wierzycieli, nie regulując należności składkowych. W takiej sytuacji w istocie mogłoby to uniemożliwić zaspokojenie należności organu rentowego w postępowaniu upadłościowym, bo pomniejszone aktywa spółki mogłyby nie wystarczyć na pokrycie długów składkowych. Nie można twierdzić, że korzystniejszym dla organu rentowego jest zgłoszenie wniosku o upadłość, niż spłacanie przez spółkę swego zobowiązania składkowego. Prowadzi to do wniosku, że za "właściwy czas" na złożenie wniosku o upadłość, uwalniający członka zarządu spółki od odpowiedzialności za zobowiązania składkowe, nie może zostać uznany czas, w którym należności składkowe są regulowane na bieżąco. Stąd też należało przyjąć, że dopiero zaprzestanie uiszczania należnych składek na bieżąco, co nastąpiło w maju 2002 r., kiedy to jednocześnie Spółka trwale zaprzestała spłacania także innych zobowiązań, a jej majątek nie wystarczał na zaspokojenie długów, był czasem właściwym na zgłoszenie wniosku o upadłość. Wobec tego zgłoszenie tego wniosku 5 czerwca 2002 r. nie można uznać za spóźnione.

Mając na uwadze powyższe Sąd Najwyższy na mocy art. 398[16] k.p.c. orzekł jak w sentencji, rozstrzygając o kosztach postępowania kasacyjnego po myśli art. 98 k.p.c. oraz § 6 pkt 5 w związku § 5 w związku z § 13 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2002 r. Nr 163 poz. 1348 ze zm.).


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych

z dnia 9 lipca 2009 r.

II UK 374/2008

Dokonując oceny, czy zgłoszenie wniosku o upadłość nastąpiło we właściwym czasie, należy uznać, że powinno to nastąpić w takim momencie, by zapewnić ochronę zagrożonych interesów wszystkich wierzycieli. Po ogłoszeniu upadłości wszyscy wierzyciele powinni mieć możliwość uzyskania równomiernego, chociaż tylko częściowego, zaspokojenia z majątku spółki. Przesłanka ta jest spełniona w szczególności wtedy, gdy członek zarządu po ustaleniu, że stan finansowy spółki uzasadnia złożenie wniosku o upadłość, niezwłocznie złoży taki wniosek.

Sędzia SN: J. Kuźniar (przewodniczący, sprawozdawca).

Sędzia SN: K. Gonera, J. Iwulski.

Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Jadwigi J. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w W. o odpowiedzialność członka zarządu za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 9 lipca 2009 r., skargi kasacyjnej organu rentowego od wyroku Sądu Apelacyjnego we W. z dnia 20 czerwca 2008 r. (…), oddala skargę kasacyjną i zasądza od pozwanego organu rentowego na rzecz wnioskodawczyni kwotę 900 zł (dziewięćset) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.


 

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 12 grudnia 2007 r. Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w J. zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w W. z dnia 18 grudnia 2006 r. i ustalił, że wnioskodawczyni Jadwiga J. jako były członek zarządu J. Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego Spółka z o.o. z siedzibą w L. nie odpowiada za zobowiązania J. Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego Spółki z o.o. Oddziału Zakładu Przemysłu Drzewnego w M., na które składają się zaległości z tytułu nieopłaconych składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych za okres od maja 2001 r. do sierpnia 2001 r. w wysokości 15.164,53 zł wraz z odsetkami za zwłokę, liczonymi od dnia następującego po terminie płatności do dnia poprzedzającego dzień ogłoszenia upadłości Spółki, w wysokości 470,40 zł.

Rozstrzygnięcie to Sąd pierwszej instancji wydał w oparciu o następująco ustalony stan faktyczny:

J. Przedsiębiorstwo Przemysłu Drzewnego Sp. z o. o. ("J.") jako jednoosobowa spółka Skarbu Państwa powstało w dniu 1 lutego 2000 r. w wyniku komercjalizacji przedsiębiorstwa państwowego. W skład Zarządu Spółki weszli: Krzysztof M. - Prezes Zarządu oraz Jadwiga J. - Członek Zarządu.

Z dniem 1 lutego 2000 r. Zarząd Spółki powołał samofinansujące się Oddziały w M., P., L. oraz L.

"J." Spółka z o.o. z siedzibą w L. specjalizowała się w produkcji tartacznej m.in. drewna budowlanego, tarcicy podłogowej oraz elementów palet i opakowań.

W chwili przekształcenia w Spółkę z o.o. przedsiębiorstwo obarczone było układem sądowym z wierzycielami na łączną kwotę 1.128.379,97 zł (do spłaty w XVI ratach w latach 2000-2003), zawartym w dniu 15 lipca 1998 r. w ramach postępowania naprawczego przed Sądem Rejonowym w J. oraz stratą w wysokości 792.807,97 zł.

We wrześniu 2000 r. Zarząd "J." Sp. z o.o. opracował program restrukturyzacji przedsiębiorstwa.

W dniu 11 października 2000 r. Agencja Prywatyzacji w W. otrzymała pełnomocnictwo i upoważnienie do dokonania w imieniu Skarbu Państwa prywatyzacji "J." Spółki z o.o.

Bilans "J." Sp. z o.o. w L. sporządzony na dzień 31 grudnia 2000 r. zamknął się sumą bilansową w wysokości 5.560.354,33 zł. Rachunek zysków i strat za okres od dnia 1 lutego do dnia 31 grudnia 2000 r. wykazał stratę netto: 881.227,68 zł, zaś sprawozdanie z przepływu środków pieniężnych za wskazany okres wykazało zmniejszenie stanu środków pieniężnych. Biorąc pod uwagę stan majątkowo-finansowy oraz inne ustalenia dokonane w trakcie badania sprawozdania finansowego Spółki, biegły rewident, w swojej opinii z dnia 2 kwietnia 2000 r. nie stwierdził zagrożenia możliwości kontynuowania działalności badanej jednostki w roku 2001.

Ogłoszenie o przetargu w sprawie sprzedaży zakładu w L. ukazało się w dzienniku "Rz." w dniu 14 marca 2001 r., jednakże z uwagi na brak oferentów przetarg nie doszedł do skutku.

Na wniosek Prezesa Zarządu na dzień 11 czerwca 2001 r. zwołano posiedzenie Rady Nadzorczej, która po zapoznaniu się z informacjami o aktualnej sytuacji w Spółce stwierdziła, że zagrożenie dla jej działalności wzrosło, ale widząc szansę na jej uratowanie, wniosek Zarządu o zgłoszenie upadłości uznała za przedwczesny, zwłaszcza w sytuacji istnienia należności do realnej windykacji.

Uchwałą nr 56/1/2001 z dnia 11 czerwca 2001 r. Rada Nadzorcza "J." Sp. z o.o. w L. zawiesiła Krzysztofa M. w czynnościach Prezesa Zarządu. W dniu 13 czerwca 2001 r. powierzono funkcję prokurenta w Spółce Specjaliście do spraw marketingu i zasobów surowcowych Ryszardowi Ch.

Pismem z dnia 22 czerwca 2001 r. Prezes Agencji Prywatyzacji zwrócił się do Ministra Skarbu Państwa o wyrażenie zgody na zbycie udziałów "J." Sp. z o.o. stanowiących rezerwę reprywatyzacyjną. Pozostała w Zarządzie Jadwiga J. wraz z prokurentem w dalszym ciągu prowadzili windykację wierzytelności oraz czynili starania u wszystkich wierzycieli Spółki o odroczenie terminów spłaty zobowiązań do czasu sprzedaży udziałów Spółki lub jej poszczególnych oddziałów.

W lipcu 2001 r. zostały zakończone prace nad wyceną całego "J." Spółki z o.o. i w dniu 16 sierpnia 2001 r. ukazało się w dzienniku "Rz." zaproszenie Agencji Prywatyzacji do nieograniczonego pisemnego przetargu publicznego na nabycie udziałów Spółki w ramach drugiego etapu prywatyzacji.

Na posiedzeniu Rady Nadzorczej w dniu 20 lipca 2001 r. Rada wystąpiła z wnioskiem o powołanie Zarządu w składzie: Ryszard Ch. - Prezes Zarządu oraz Jadwiga J. - Członek Zarządu. Rada Nadzorcza wydała także pozytywną uchwałę opiniodawczą (nr 60/1/2001) w sprawie uruchomienia procedury na sprzedaż oddziału w P., co mogłoby być sposobem na poprawienie płynności finansowej i kondycji ekonomicznej Spółki. Uchwałą nr 61/1/2001 z dnia 20 lipca 2001 r. Rada Nadzorcza przychyliła się również do wniosku Zarządu w sprawie wydzierżawienia oddziału Spółki w M.

Pismem z dnia 20 lipca 2001 r. Zarząd Spółki wniósł do Prezesa Agencji Prywatyzacji o uruchomienie procedury na sprzedaż Oddziału Spółki w P. Podobnym pismem z dnia 20 lipca 2001 r. Zarząd zwrócił się z prośbą o wyrażenie zgody na wydzierżawienie Oddziału Spółki - Zakładu Przemysłu Drzewnego w M. firmie "L." Spółce z o.o. z Z. Natomiast pismem z dnia 24 lipca 2001 r. Zarząd Spółki wystąpił do Prezesa Agencji Prywatyzacji z wnioskiem o zwołanie Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników, dotyczącego sprzedaży Oddziału Spółki w P. oraz wydzierżawienia Oddziału Spółki w M.

W związku z pogorszeniem się wyniku finansowego Spółki za okres I-VII 2001 r. Zarząd Spółki w dniu 20 sierpnia 2001 r. wystąpił do Agencji Prywatyzacji z wnioskiem o zwołanie Zgromadzenia Wspólników i podjęcie uchwały w sprawie dalszego istnienia Spółki (art. 233 ksh). Analiza ekonomiczna za ten okres wykazała stratę netto w wysokości 1.730.201,69 zł, przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz 51,71% kapitału zakładowego.

W dniu 4 września 2001 r. Bank Gospodarki Żywnościowej w J. poinformował Zarząd Spółki o zajęciu jej konta nakazem komorniczym. W związku z tym, że spółka posiadała jedno konto wspólne z podkontami dla poszczególnych oddziałów, sytuacja ta spowodowała zablokowanie konta wszystkich Oddziałów Spółki oraz zaprzestanie płacenia zobowiązań, co mogło doprowadzić do zaspokojenia wierzytelności tylko jednego wierzyciela posiadającego prawomocny tytuł egzekucyjny z pominięciem pozostałych wierzycieli Spółki.

Decyzją z dnia 14 września 2001 r. Minister Finansów przyznał J. Przedsiębiorstwu Przemysłu Drzewnego Sp. z o.o. w L. pomoc w postaci dotacji w kwocie 81.488 zł z przeznaczeniem na sfinansowanie należnych, niewypłaconych, ustawowych odpraw dla 30 pracowników, z którymi rozwiązano stosunek pracy w czerwcu i sierpniu 2001 r. w trybie ustawy z dnia 28 grudnia 1989 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy (Dz. U. 1990 r. Nr 4 poz. 19 ze zm.).

W dniu 17 września 2001 r. Zarząd "J." Sp. z o.o. w L. reprezentowany przez Jadwigę J. oraz prokurenta Ryszarda Ch. złożył w Sądzie Rejonowym w J. wniosek o ogłoszenie upadłości Spółki, który został uwzględniony postanowieniem Sądu z dnia 4 października 2001 r.

Decyzją z dnia 18 grudnia 2007 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w W. orzekł, że Jadwiga J. jako były członek zarządu J. Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego Spółka z o.o. z siedzibą w L., odpowiada całym swoim majątkiem za zobowiązania J. Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego Sp. z o.o. - Oddział: Zakład Przemysłu Drzewnego w M.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji uznał, że odwołanie wnioskodawczyni zasługiwało na uwzględnienie.

W ocenie tego Sądu w związku z faktem, że wniosek o upadłość został zgłoszony przed dniem 1 października 2003 r., a więc przed wejściem w życie ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze, do oceny czy "we właściwym czasie" zgłoszono wniosek o upadłość należało stosować art. 5 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe (Dz. U. 1991 r. Nr 118 poz. 512 ze zm.). Sąd podkreślił jednakże, że przepisy Ordynacji podatkowej nie odsyłają wprost do Prawa upadłościowego, w związku z czym brakuje dogmatycznej podstawy do przyjmowania takiego bezpośredniego związku między wymienionymi uregulowaniami. Ponadto różny jest przedmiot regulacji wymienionych aktów prawnych, a w związku z tym również ich cel i funkcja. Sąd ten wskazał, że ze względu na cel i funkcję zasadne jest natomiast dodatkowe odwołanie się do reguł odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki wyrażonych w Kodeksie spółek handlowych.

Sąd Okręgowy stwierdził, że w rozpoznawanej sprawie, wnioskodawczyni będąca członkiem Zarządu - jako reprezentant Spółki powinna była, co do zasady, w ciągu dwóch tygodni od zaprzestania płacenia długów lub ujawnienia, że majątek Spółki nie wystarcza na zaspokojenie długów złożyć w Sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości, jednakże okoliczność taka nie oznacza jednocześnie mechanicznego przenoszenia przewidzianych w art. 5 prawa upadłościowego terminów do oceny, czy wniosek o ogłoszenie upadłości został zgłoszony "we właściwym czasie".

Dokonując oceny, o której mowa powyżej, na podstawie zgromadzonego w przedmiotowej sprawie materiału dowodowego, Sąd pierwszej instancji uznał, że nie ma podstaw do przyjęcia, iż wnioskodawczyni uchybiła swojemu obowiązkowi do wniesienia wniosku o upadłość Spółki "we właściwym czasie". Działająca z ramienia Zarządu wnioskodawczyni oraz prokurent, jako bezpośrednią przyczynę złożenia wniosku w dniu 17 września 2001 r. podali informację z dnia 4 września 2001 r. o zajęciu konta Spółki nakazem komorniczym, która to sytuacja spowodowała zablokowanie konta wszystkich oddziałów Spółki oraz zaprzestanie płacenia zobowiązań, co mogło doprowadzić do zaspokojenia wierzytelności tylko jednego wierzyciela posiadającego prawomocny tytuł egzekucyjny z pominięciem pozostałych wierzycieli Spółki. Powyższe świadczy, że przedmiotowy wniosek został złożony w terminie pozwalającym na jak najlepszą ochronę wierzycieli przed dalszym działaniem przedsiębiorstwa mogącym spowodować szkodę. Rzetelności dokumentów potwierdzających istnienie powyższej okoliczności organ rentowy nie kwestionował.

Sąd ten stwierdził jednocześnie, że nie można zgodzić się ze stanowiskiem organu rentowego, że właściwym czasem do wniesienia wniosku o upadłość był czerwiec 2001 r., albowiem wnioskodawczyni miała uzasadnione podstawy, by sądzić, że Spółka, mimo trudności może prowadzić dalszą działalność.

Z wyrokiem tym nie zgodził się organ rentowy wywodząc apelację, w której zarzucił niewłaściwe zastosowanie art. 116 § 1 pkt 1a i b ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60 ze zm.) poprzez przyjęcie za podstawę rozstrzygnięcia dwóch wykluczających się wzajemnie przesłanek negatywnych odpowiedzialności członka zarządu, tj. złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości Spółki w czasie właściwym i jednocześnie braku winy członka zarządu w niezłożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości we właściwym czasie oraz błędną ocenę materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że w sprawie zachodzą okoliczności uwalniające członka zarządu od odpowiedzialności określonej w art. 116 § 1 pkt 1 a i b Ordynacji podatkowej. Wskazując na powyższe podstawy apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie odwołania.

Wyrokiem z dnia 20 czerwca 2008 r. Sąd Apelacyjny we W. oddalił apelację.

Sąd Apelacyjny odnosząc się do treści art. 116 ustawy Ordynacja podatkowa, stwierdził, że przepis ten ustanawiający odpowiedzialność osoby trzeciej - członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - za zobowiązania podatkowe spółki, ma odpowiednie zastosowanie do należności z tytułu składek, na podstawie art. 31 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, za chybiony należy uznać zarzut apelującego wskazujący na błędną ocenę materiału dowodowego, a zatem naruszenia art. 233 § 1 kpc poprzez przyjęcie, że w sprawie zachodzą przesłanki uwalniające Jadwigę J. od odpowiedzialności określonej w art. 116 § 1 Ordynacji Podatkowej.

Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się w przedmiotowej sprawie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów i uznał, że Sąd pierwszej instancji dokonał wnikliwej analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego i ocenił go, stosując przyjęte zasady dokonywania takiej oceny. Słusznie bowiem Sąd ten uznał, iż wnioskodawczyni wykazała przesłanki ekskulpujące, które uzasadniały zmianę decyzji organu rentowego.

Mając powyższe na uwadze należało uznać, że w niniejszej sprawie wniosek o upadłość został zgłoszony w czasie właściwym. Zablokowanie wszelkich kont Spółki oznaczało bowiem niemożność prowadzenia jakichkolwiek operacji finansowych przez Spółkę, co znów uniemożliwiało jej prawidłowe funkcjonowanie. Tym samym czynność zajęcia rachunków bankowych w ramach komorniczego postępowania egzekucyjnego niewątpliwie stanowiła realne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania Spółki, a przede wszystkim zaś dla jak najlepszej ochrony wszystkich wierzycieli dłużnika. W okolicznościach sprawy nie można uznać, by właściwym momentem na zgłoszenie wniosku o upadłość, był inny termin, jak to sugeruje organ rentowy. Z materiału zgromadzonego w sprawie wynika bowiem, że mimo zaistniałych trudności i rosnącego zadłużenia, podejmowane były próby wyjścia z ciężkiej sytuacji i podniesienia obrotów Spółki. Tym samym nie można zarzucać wnioskodawczyni braku staranności w niezgłoszeniu, w czasie wskazanym przez organ rentowy, wniosku o upadłość.

W skardze kasacyjnej od powyższego wyroku organ rentowy zarzucił naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię przepisu art. 116 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa w brzmieniu obowiązującym w 2001 r. (Dz. U. 1997 r. Nr 137 poz. 926 ze zm.), poprzez przyjęcie, że powódka złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości J. Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego spółki z o.o. we właściwym czasie. Ponadto organ rentowy zarzucił naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy a mianowicie przepisu art. 233 § 1 kpc polegające na rażącym wykroczeniu poza granice sędziowskiego uznania, poprzez błędne przyjęcie na podstawie ustalonego stanu faktycznego, że przesłanki do ogłoszenia upadłości wystąpiły dopiero w dniu 4 września 2001 r., mimo iż z zebranego materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że stan niewypłacalności dłużnika istniał już i był znany członkom zarządu najpóźniej na początku czerwca 2001 r., oraz art. 328 § 2 kpc poprzez nieprzytoczenie w wyroku istotnych motywów rozstrzygnięcia, co nie pozwala na ich ocenę, a w konsekwencji na sprawdzenie czy wyrok jest słuszny.

Mając na uwadze powyższe organ rentowy wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu we W. do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania ze skargi kasacyjnej.

W odpowiedzi na skargę kasacyjną powódka wniosła o oddalenie skargi za zwrotem kosztów postępowania kasacyjnego.

Sąd Najwyższy zważył co następuje:

Ponieważ zarzuty skargi obejmują obydwie podstawy zawarte w art. 398[3] kpc, rozważenia w pierwszej kolejności wymaga zarzut naruszenia przepisów postępowania i ewentualna ocena czy naruszenie tych przepisów, miało istotny wpływ na wynik sprawy.

Zarzuty skargi w tej części sprowadzają się gruncie rzeczy do kwestionowania dokonanych przez sądy obu instancji ustaleń faktycznych.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc w wyniku wykroczenia przez sąd drugiej instancji poza granice swobodnej oceny dowodów, uchyla się spod rozważań w postępowaniu kasacyjnym jako dotyczący bezpośrednio oceny dowodów. Tymczasem, zgodnie z art. 398[3] § 3 kpc, podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Wyklucza to możliwość oparcia skargi kasacyjnej na zarzucie naruszenia art. 233 § 1 kpc, który bezpośrednio i dosłownie dotyczy oceny dowodów. W wyroku SN z dnia 26 kwietnia 2006 r. V CSK 11/2006 (LexPolonica nr 406550), Sąd Najwyższy wskazał, że powołany wyżej przepis wprawdzie nie wskazuje expressis verbis konkretnych przepisów, których naruszenie, w związku z ustalaniem faktów i przeprowadzaniem oceny dowodów, nie może być przedmiotem zarzutów wypełniających drugą podstawę kasacyjną, nie ulega jednak wątpliwości, że obejmuje on art. 233 kpc, który określa kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów.

W kwestii zarzucanego naruszenia przez Sąd drugiej instancji art. 328 kpc należy przypomnieć, że skarga kasacyjna przysługuje od wyroku Sądu drugiej instancji (art. 398[1] § 1 kp), a zatem może być oparta wyłącznie na podstawie naruszenia prawa materialnego lub procesowego przez Sąd odwoławczy. Przepis art. 328 § 1 kpc jest tymczasem adresowany do Sądu pierwszej instancji, wobec czego nie może ich naruszyć Sąd drugiej instancji, a tym samym nie mogą stanowić usprawiedliwionej podstawy skargi. Do orzeczeń sądu drugiej instancji ma zastosowanie "odpowiednie" (art. 391 kpc). Jeżeli więc uzasadnienie orzeczenia sądu pierwszej instancji, sporządzone zgodnie z wymaganiami art. 328 § 2 kpc spotyka się z pełną akceptacją sądu drugiej instancji, to wystarczy, że da on temu wyraz w treści uzasadnienia swego orzeczenia, bez powtarzania szczegółowych ustaleń faktycznych i wnioskowań prawnych, zawartych w motywach zaskarżonego orzeczenia. Omawiany przepis może wypełniać podstawę kasacyjną określoną w art. 398[3] § 1 pkt 2 kpc tylko wyjątkowo, gdy z powodu istotnych braków w uzasadnieniu zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli kasacyjnej. Sąd orzekający sporządza uzasadnienie po wydaniu wyroku, co oznacza, że wady konstrukcyjne uzasadnienia, ze swej istoty nie mają na ogół wpływu na treść rozstrzygnięcia i nie mogą stanowić usprawiedliwionej podstawy kasacji (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 1935 r. C III 616/34 Zb. Orz. 1935/XI poz. 437; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 1999 r. III CKN 460/98 OSNC 2000/5 poz. 100; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1997 r. I PKN 97/97 OSNAPiUS 1998/4 poz. 121).

Sposób sformułowania przez skarżącego zarzutu naruszenia art. 328 § 2 kpc i przytoczona na jego poparcie argumentacja nie pozwalają uznać, aby uzasadnienie zaskarżonego wyroku dotknięte było wskazanymi wyżej wadami. Skarżący z powołaniem się na wymieniony przepis w istocie podjął próbę podważenia dokonanych przez Sąd Apelacyjny ustaleń faktycznych dotyczących sytuacji finansowej spółki.

Nie są też zasadne zarzuty naruszenia prawa materialnego.

Skarżący zarzucił, że Sąd Apelacyjny błędnie przyjął, iż wnioskodawczyni jako członek zarządu J. Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości we właściwym czasie, naruszając tym samym art. 116 § 1 ustawy Ordynacja podatkowa.

Zarzut ten nie zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 116 § 1 wskazanej ustawy za zaległości podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjnej odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, chyba że członek zarządu wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono upadłość lub wszczęto postępowanie układowe albo że niezgłoszenie upadłości oraz brak postępowania układowego nastąpiły nie z jego winy, bądź też wskaże on mienie, z którego egzekucja jest możliwa.

Dla należytego rozumienia tego przepisu konieczne jest ustalenie co należy rozumieć przez użyte w tym przepisie określenie: zgłoszenie upadłości "we właściwym czasie".

Wymaga podkreślenia, że art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej nie odwołuje się wprost do prawa upadłościowego, lecz posługuje się niedookreślonym pojęciem "zgłoszenie wniosku o upadłość lub wszczęcie postępowania układowego we właściwym czasie". W związku z powyższym brak jest podstawy do przyjmowania bezpośredniego związku wskazanego przepisu z art. 5 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe (Dz. U. 1991 r. Nr 118 poz. 512 ze zm.), który stanowi, iż przedsiębiorca jest zobowiązany, nie później niż w terminie dwóch tygodni od dnia zaprzestania płacenia długów, zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Odmienny jest przedmiot tych regulacji a co za tym idzie również ich cel i funkcja. Mając na uwadze, że art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej jest odpowiednikiem dawnego art. 298 kh (obecnie art. 299 ksh) zasadne jest odwoływanie się do wykładni tego przepisu w zakresie zasad odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki. W myśl art. 299 ksh członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania układowego nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcia postępowania układowego wierzyciel nie poniósł szkody. Przy interpretacji art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej należy uwzględnić ukształtowaną na gruncie art. 298 kh wykładnię pojęcia "właściwego czasu". W wyroku SN z dnia 6 czerwca 1997 r. III CKN 65/97 (OSNC 1997/11 poz. 181) Sąd Najwyższy przyjął, iż nie można uznać za uzasadnione mechanicznego przenoszenia do wykładni przepisu kodeksu handlowego - unormowania art. 5 § 2 Prawa upadłościowego określającego bardziej precyzyjnie, że wniosek o ogłoszenie upadłości powinien zostać zgłoszony w ciągu dwóch tygodni od dnia ujawnienia, że majątek spółki nie wystarcza na zaspokojenie długów. Takie "przenoszenie" nie powinno być dokonywane nie tylko dlatego, że powoduje usztywnienie terminu, który ustawodawca określił przy użyciu elastycznego zwrotu niedookreślonego ("właściwy czas"), ale z tej przede wszystkim przyczyny, iż we wskazanym przepisie Prawa upadłościowego chodzi o odpowiedzialność odszkodowawczą wobec wierzycieli, art. 298 kh natomiast statuuje odpowiedzialność za długi spółki (odpowiedzialności odszkodowawczej zaś poświęcony został art. 299 kh). Zarówno przesłanki i rozmiary tych dwu rodzajów odpowiedzialności, jak i uwarunkowania dochodzenia każdej z nich (w tym - znajomość roszczeń i ich przewidywalność dla zobowiązanych) są różne, różne też są wymogi egzoneracji (por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2008 r. I UK 172/2007 OSNP 2009/3-4 poz. 51).

Mając powyższe rozważania na uwadze należy stwierdzić, że w okolicznościach indywidualnej sprawy należy oceniać, czy złożenie wniosku o upadłość nastąpiło we właściwym czasie, biorąc pod uwagę fakt, że powinno to nastąpić w takim momencie, aby chronić zagrożone interesy wszystkich wierzycieli, tak żeby po ogłoszeniu upadłości wszyscy wierzyciele mieli możliwość uzyskania równomiernego, chociaż tylko częściowego, zaspokojenia z majątku spółki, na co trafnie zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny. Przesłanka ta jest spełniona w szczególności wtedy, gdy członek zarządu po objęciu swej funkcji i ustaleniu, że stan finansowy spółki uzasadnia złożenie wniosku o upadłość, niezwłocznie złoży taki wniosek.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, że z ustalonego przez Sądy obu instancji stanu faktycznego wynika, że do czasu kiedy nastąpiło komornicze zajęcie rachunku bankowego spółki, a mianowicie do dnia 4 września 2001 r. spółka realizowała swoje zobowiązania. Wnioskodawczyni złożyła wniosek o wszczęcie postępowania upadłościowego w dniu 17 września, a zatem w niecałe dwa tygodnie od zablokowania kont bankowych spółki. Do tego czasu podejmowane były działania zmierzające do naprawy kondycji finansowej spółki. Dlatego też nie można zarzucić wnioskodawczyni, iż wniosek, o którym mowa powyżej złożyła zbyt późno. Zgłoszenie wniosku o upadłość pozwoliło na równomierne zaspokojenie wszystkich wierzycieli spółki.

Mając powyższe na uwadze na podstawie art. 398[14] kpc Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.

O kosztach orzeczono po myśli art. 98 kpc, uwzględniając taryfowe wynagrodzenie pełnomocnika wnioskodawczyni (§ 6 pkt 5 w związku z § 12 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych … - Dz. U. 2002 r. Nr 163 poz. 1349 ze zm.).


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 19 czerwca 2009 r.

V CSK 459/2008

Powoływanie się na art. 5 kc w przypadku osoby, która odpowiada na podstawie art. 299 k.s.h. może być co do zasady wątpliwe. Jest to przepis szczególny, który przewiduje w paragrafie drugim przesłanki, których istnienie może zwolnić członka zarządu od odpowiedzialności, dlatego nie może on powoływać się na ogólną klauzulę zwalniającą jaką przewiduje art. 5 kc.

Przewodniczący: Sędzia SN Jan Górowski.

Sędziowie SN: Józef Frąckowiak (sprawozdawca), Krzysztof Pietrzykowski.

Protokolant: Ewa Zawisza.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "M." S.A. w S.Ś. przeciwko Teodorowi M. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 19 czerwca 2009 r., skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w K. z dnia 27 czerwca 2008 r. (...),

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu w K. do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Zaskarżonym przez pozwanego Teodora M. wyrokiem z dnia 27 czerwca 2008 r. Sąd Apelacyjny w K. oddalił apelację pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 29 stycznia 2007 r. W sprawie tej poczyniono następujące ustalenia.

Pozwany Teodor M. był jednym z udziałowców "R." sp. z o.o., która została powołana celem nabycia nieruchomości od "F." sp. z o.o. Od czerwca 2002 r. pozwany był także członkiem zarządu tejże spółki. W dniu 14 sierpnia 2002 r. "R." sp. z o.o. zawarła z "F." sp. z o.o. umowę przedwstępną sprzedaży nieruchomości. Umowa została zawarta w formie aktu notarialnego. W § 7 umowy "F." sp. z o.o. zobowiązała się do zapłacenia kwoty 400 000 złotych w przypadku, gdyby nie doszło do zawarcia umowy przyrzeczonej, a "R." sp. z o.o. wywiązała się ze swoich zobowiązań. W odniesieniu do obowiązku zapłaty tej kwoty "F." sp. z o.o. poddała się egzekucji wprost z aktu notarialnego. Do zawarcia przyrzeczonej umowy nie doszło. Na wniosek "R." sp. z o.o. Sąd Rejonowy w K. postanowieniem z 6 stycznia 2003 r. nadał klauzulę wykonalności aktowi notarialnemu w zakresie określonym w § 7 tego aktu. Na podstawie tego tytułu wykonawczego było prowadzone postępowanie egzekucyjne i "R." sp. z o.o. wyegzekwowała całą należną jej kwotę. "F." sp. z o.o. złożyła zarówno zażalenie na postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu, jak również pozew o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności. W dniu 10 czerwca 2003 r. wezwała także spółkę "R." do zwrotu nienależnie wyegzekwowanego świadczenia. Uwzględniając zażalenie dłużnika sąd odwoławczy zmienił postanowienie sądu pierwszej instancji w ten sposób, że oddalił wniosek o nadanie klauzuli wykonalności. Postanowienie sądu odwoławczego zostało wydane 10 lipca 2003 r. Natomiast w trakcie procesu o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności doszło do zmiany żądania, ponieważ roszczenie objęte kwestionowanym tytułem zostało w całości wyegzekwowane, a postępowanie egzekucyjne zakończono. W związku z tym "F." sp. z o.o. wniosła o zasądzenie od "R." sp. z o.o. kwoty 450 271 złotych z ustawowymi odsetkami od 10 czerwca 2003 r., czyli od daty wezwania spółki "R." do zwrotu nienależnie wyegzekwowanego świadczenia. Powództwo zostało uwzględnione i Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z 8 lutego 2004 r. zasądził od "R." sp. z o.o. kwotę 450 271 złotych z ustawowymi odsetkami od 21 czerwca 2003 r. oraz kwotę 38 513,60 złotych tytułem kosztów procesu.

W oparciu o ten tytuł wykonawczy "F." sp. z o.o. prowadziła egzekucję przeciwko spółce "R.". Postępowanie zostało umorzone wobec bezskuteczności egzekucji, ponieważ spółka będąca dłużnikiem nie prowadziła żadnej działalności, nie posiadała majątku ruchomego ani nieruchomości. Pozwany Teodor M. sprzedał swoje udziały w spółce "R." w dniu 1 lipca 2003 r. Uchwałą z dnia 7 lipa 2003 r. pozwany Teodor M. został odwołany z funkcji prezesa zarządu spółki.

W dacie rezygnacji z pełnionej funkcji przez pozwanego Teodora M. spółka "R." posiadała środki finansowe w wysokości ok. 150 000 złotych, które stanowiły pozostałość świadczenia pieniężnego wyegzekwowanego od "F." sp. z o.o. Oprócz tego spółka "R." miała dług w wysokości kwoty dochodzonej w niniejszym procesie. Jak wynika z bilansu sporządzonego według stanu na dzień 30 września 2003 r. majątek spółki wynosił 466 320, 20 zł, a długi spółki wynosiły 200 473,46 zł. W bilansie nie zostało jednak ujęte zobowiązanie zwrotu 450 271 zł wobec "F." sp. z o.o.

Powódka - "M." S.A. w S.Ś. (następca prawny "F." sp. z o.o.) wystąpiła z powództwem przeciwko Teodorowi M., Ryszardowi J. i Mariuszowi T. domagając się zasądzenia solidarnie od pozwanych kwoty 488 785 złotych z ustawowymi odsetkami od kwoty 450 271 złotych od 21 czerwca 2003 r. oraz kosztów procesu. W uzasadnieniu żądania powódka wyjaśniła, że na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 8 stycznia 2004 r., prowadzona była egzekucja przeciwko spółce "R."; egzekucja okazała się bezskuteczna. W związku z tym powodowa spółka domaga się zasądzenia dochodzonej kwoty od pozwanych.

Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z 29 stycznia 2007 r. zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powodowej spółki kwotę 488 784,60 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 450 271 złotych od 21 czerwca 2003 r. i orzekł o kosztach procesu. W ocenie Sądu Okręgowego pozwany Teodor M. nie wykazał, aby w sprawie wystąpiły okoliczności wyłączające jego odpowiedzialność za zobowiązania spółki. Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, iż zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w K. z dnia 8 stycznia 2004 r., dług wobec spółki "F." stał się wymagalny 20 czerwca 2003 r., a zatem w czasie, kiedy pozwany pełnił funkcję prezesa zarządu. Sąd Okręgowy wyraził pogląd, że w tym stanie rzeczy już 20 czerwca 2003 r. istniały przesłanki do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki "R.", ponieważ nie posiadała ona żadnego majątku, a jedynie dług w wysokości dochodzonej w niniejszym procesie.

Poza sporem pozostaje, że wniosek o ogłoszenie upadłości spółki nie został złożony. Sąd Okręgowy podkreślił fakt piastowania przez pozwanego Teodora M. funkcji prezesa zarządu w czasie, kiedy toczyło się postępowanie wywołane zażaleniem na postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu oraz postępowanie w sprawie pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności. Podniesiona okoliczność świadczy o tym, że pozwany z racji pełnionej funkcji musiał posiadać wiedzę o toczących się postępowaniach sądowych. Sąd pierwszej instancji zwrócił także uwagę, iż pozwany Teodor M. zrezygnował z funkcji prezesa zarządu spółki już po rozdysponowaniu znacznej części kwoty wyegzekwowanej od "F." sp. z o.o. z tytułu, jak się okazało, świadczenia nienależnego.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego w K. złożył pozwany Teodor M. zarzucił naruszenie przepisów postępowania art. 328 § 2 kpc oraz art. 277 i 278 kpc. Poza tym apelujący postawił zarzut naruszenia prawa materialnego, a to art. 299 § 1 k.s.h. W ocenie pozwanego Sąd pierwszej instancji naruszył także art. 5 kc przez jego niezastosowanie.

Oddalając apelację pozwanego Sąd II instancji stwierdził, że pisemne motywy zaskarżonego wyroku nie uniemożliwiają dokonania kontroli instancyjnej prawidłowości wydanego wyroku w świetle zarzutów podniesionych przez skarżącego. W większości wadami, na jakie wskazuje pozwany, obarczony jest komputerowy odpis uzasadnienia. W aktach znajduje się uzasadnienie wyroku sporządzone pismem odręcznym i podpisane przez sędziego. Uzasadnienie to w przeważającej części nie zawiera uchybień podniesionych przez skarżącego. Wynika z niego, iż Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń odnośnie przedmiotu umowy przedwstępnej, jakim była umowa sprzedaży nieruchomości, a nie jak błędnie wpisano w maszynowym odpisie - wierzytelności. Część nieścisłości wynika z poprawek naniesionych na oryginał uzasadnienia. Uzasadnienie wyroku w niniejszej sprawie, chociaż niepozbawione pewnych błędów językowych, czy też nie dość precyzyjnych zwrotów, nie wymyka się spod kontroli instancyjnej. W tym stanie rzeczy zarzut pozwanego naruszenia art. 328 § 2 kpc należy uznać za chybiony i brak jest podstaw do uchylenia wyroku z przyczyn podnoszonych przez skarżącego w apelacji.

Sąd Apelacyjny zauważył, że zarzuty podnoszone przez pozwanego Teodora M. sprowadzają się w istocie do twierdzenia, że chociaż w czasie, kiedy pełnił funkcję prezesa zarządu możliwe było zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości, to możliwość taka istniała nadal po zaprzestaniu pełnienia przez niego funkcji prezesa zarządu, bowiem od daty wymagalności wierzytelności określonej w wyroku z 8 stycznia 2004 r. nie upłynął termin 14 dni do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki.

W niniejszej sprawie istotnego znaczenia nabiera jednak okoliczność powstania wierzytelności, której wyegzekwowanie od "R." sp. z o.o. okazało się niemożliwe. Spółka "R." przeprowadziła postępowanie egzekucyjne przeciwko "F." sp. z o.o. w oparciu o tytuł wykonawczy, jaki stanowił akt notarialny opatrzony klauzulą wykonalności. Nadanie klauzuli wykonalności umowie przedwstępnej zawartej w formie aktu notarialnego w zakresie § 7 było pozbawione podstaw, o czym świadczy późniejsze oddalenie wniosku o nadanie klauzuli wykonalności. Wyegzekwowane świadczenie w postaci podwójnego zadatku było nienależne, czego pozwany Teodor M. nie kwestionuje. Zastrzeżenia pozwanego budzi bowiem jedynie określenie daty wymagalności świadczenia nienależnego. Pozwani Teodor M. i Ryszard J. jako członkowie zarządu spółki musieli znać warunki zawartej umowy przedwstępnej, a w konsekwencji mieć również świadomość, od spełnienia jakich przesłanek uzależnione jest powstanie zobowiązania "F." sp. z o.o. do zapłaty kwoty 400 000 złotych. Pomimo tego została podjęta decyzja o złożeniu wniosku o nadanie klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu, a następnie spółka "R." wszczęła egzekucję i wyegzekwowała całą należność (co nastąpiło w marcu 2003 r.).

Pozwany Teodor M. zeznał, że w czasie kiedy pełnił funkcję prezesa zarządu na dodatni wynik finansowy spółki miało wpływ uzyskanie zadatku w podwójnej wysokości, czyli wyegzekwowanie kwoty 400 000 złotych (k. 175 akt). Teodor M. przyznał również, że zarządzana przez niego spółka nie miała innych przychodów. Należy zatem stwierdzić, że od początku działalności spółka "R." nie posiadała aktywów, posiadała natomiast zobowiązanie do zwrotu pożyczki, której wysokość odpowiadała wysokości kapitału zakładowego. Uzyskana wpłata z tytuły wyegzekwowanego świadczenia od "F." sp. z o.o. była w istocie świadczeniem nienależnym i spółka była obowiązana do jej zwrotu. Doprowadzenie do takiej sytuacji świadczy o nienależytym prowadzeniu spraw spółki przez członków zarządu, co uzasadnia ich odpowiedzialność majątkową na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. Zatem odpowiedzialność ponosi także pozwany Teodor M., który pełnił w tym czasie funkcję prezesa zarządu. W momencie odwołania Teodora M. z funkcji prezesa zarządu jedynymi środkami, jakimi dysponowała spółka była części świadczenia nienależnego. Wskazane środki nie były jednak wystarczające na dokonanie zwrotu świadczenia nienależnego. Pomimo opisanej sytuacji finansowej spółki "R." zarząd nie podjął żadnych działań. Jak już podniesiono wyżej, pozwany Teodor M. ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację, ponieważ była ona wynikiem decyzji zarządu, w którym pełnił funkcję prezesa. Rzeczą pozwanego, dążącego do uchylenia się od odpowiedzialności za zobowiązania zarządzanej spółki, było wykazanie istnienia przesłanki egzoneracyjnej określonej w art. 299 § 2 k.s.h., czego jednak pozwany skutecznie nie uczynił. W konsekwencji tego uwzględnienie powództwa w stosunku do pozwanego Teodora M. było zasadne w świetle art. 299 § 1 k.s.h. Sąd Apelacyjny wskazał również, że w czasie gdy Teodor M. był w zarządzie spółki "R." członkowi zarządu podjęli próbę wpłacenia sobie części kwoty pochodzącej z wyegzekwowanej od spółki "F." kwoty w postaci dywidendy oraz, że pozwany zatrzymał kwotę 120 tys. zł tytułem zwrotu pożyczki udzielonej spółce "R." w organizacji. Biorąc to pod uwagę Sąd Apelacyjny stwierdził, że nie było też podstaw do udzielenia pozwanemu ochrony w oparciu o art. 5 kc.

W skardze kasacyjnej powód zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego; art. 299 k.s.h. przez jego błędną wykładnię i niezastosowanie art. 1 i 5 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe wobec stwierdzenia, iż pozwany Teodor M. nie wykazał aby nie złożył wniosku o ogłoszenie upadłości spółki "R." sp. z o.o. bez swej winy pomimo, że nie ustalił Sąd do jakiej daty Teodor M. pełnił funkcję członka zarządu i pomimo tego, że spółka miała tylko jednego wierzyciela - powódkę, a co powoduje, iż wniosek o ogłoszenie upadłości nie mógłby być uwzględniony a nadto przez przyjęcie, że odpowiedzialność członka zarządu wobec wierzycieli nie może zostać uchylona jeżeli w dacie zaprzestania pełnienia funkcji przez członka zarządu nie upłynął jeszcze dwutygodniowy termin dla złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości.

Ponadto skarżący zarzucił naruszenie przepisów postępowania.: 1) art. 385 kpc wobec uznania za bezzasadny zarzutu naruszenia mającego wpływ na treść wyroku, przez Sąd I instancji przepisu art. 328 kpc i bezzasadne przyjęcie, że nie jest istotna treść doręczonego stronie odpisu uzasadnienia a treść znajdującego się w aktach sprawy w dacie wyrokowania przed Sądem II instancji oryginału uzasadnienia i to nawet jeśli oryginał ten zawiera poprawki i częściowo uchybienia wytknięte w apelacji; 2) art. 378 kpc wobec nierozpoznania wszystkich zarzutów apelacji, a w szczególności zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji art. 5 kc przez jego niezastosowanie, albowiem nie może stanowić o rozpoznaniu tego zarzutu lakoniczne stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, iż "zarzutu stwierdzając, iż nie było podstaw do udzielenia pozwanemu ochrony w oparciu o art. 5 kc"; 3) art. 328 kc w zw. z art. 391 § 1 kpc przez sporządzenie przez Sąd Apelacyjny uzasadnienia zaskarżonego wyroku nieodpowiadającego wymogom formalnym, a to wobec niepodania przyczyn nieuwzględnienia zarzutu apelacji odnoszącego się do naruszenia art. 5 kc.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Nie zasługują na uwzględnienie zarzuty naruszenia przepisów postępowania. Sąd Apelacyjny przekonująco wyjaśnił dlaczego pomimo doręczenia skarżącemu odpisu wyroku, który zawierał pewne określenia wymagające sprostowania, podawał się on ocenie dla potrzeb apelacji. Zarzucane przez pozwanego naruszenie art. 385 w związku z art. 328 kc nie znajduje więc podstaw prawnych. Nie jest także uzasadniony zarzut naruszenia 378 kpc. Wbrew twierdzeniom zawartym w skardze kasacyjnej Sąd Apelacyjny odniósł się do zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 5 kc. W uzasadnieniu zwrócił uwagę na to, że pomimo wiedzy skarżącego o tym, że wyegzekwowane świadczenie było nienależne wypłacił on sobie znaczne kwoty z tej sumy. Takie działanie skarżącego wyklucza powoływanie się przez niego na zasady współżycia społecznego. Warto także dodać, że powoływanie się na art. 5 kc w przypadku osoby, która odpowiada na podstawie art. 299 k.s.h. może być co do zasady wątpliwe. Jest to przepis szczególny, który przewiduje w paragrafie drugim przesłanki, których istnienie może zwolnić członka zarządu od odpowiedzialności, dlatego nie może on powoływać się na ogólną klauzulę zwalniającą jaką przewiduje art. 5 kc (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 czerwca 2002 r. IV CKN 1138/2000 LexPolonica nr 3882). Nawet jednak uznając, że w wyjątkowych wypadkach członek zarządu może powoływać się nadużycie prawa przez wierzyciela, to stwierdzić należy, iż skarżący nie wykazał jakie zasady współżycia społecznego zostały naruszone w jego przypadku. Wreszcie nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 328 § 2 kpc, gdyż w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny przytoczył podstawę faktyczną i prawną swojego rozstrzygnięcia i wyrok ten w pełni nadaje się do oceny w postępowaniu kasacyjnym.

Zasługuje natomiast na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 299 k.s.h. Sąd Apelacyjny uznał, że pozwany znając treść aktu notarialnego wiedział w istocie od początku, że świadczenie z tytułu zapłaty podwójnego zadatku, które zostało wyegzekwowane od spółki "F." sp. z o.o. było nienależne. Jest to jednak założenie dowolne, gdyż pozwany do dnia 10 lipca 2003 r. dysponował aktem notarialnym zaopatrzonym klauzulą wykonalności nadaną przez Sąd Rejonowy w K. postanowieniem z 6 stycznia 2003 r. Dopiero bowiem, jak wynika z ustaleń dokonanych przez orzekające w sprawie sądy, w dniu 10 lipca 2003 r. sąd odwoławczy zmienił pierwotne postanowienie i oddalił wniosek o nadanie klauzuli wykonalności. Do tego dnia nie można było jednak stwierdzić w sposób prawnie wiążący czy świadczenie z tytułu zadatku wyegzekwowane od spółki "F." sp. z o.o. było nienależne. Trafnie wobec tego skarżący zarzuca, że Sąd Apelacyjny zaniechał ustalenia od kiedy pozwany przestał być członkiem zarządu oraz czy w czasie gdy pozostawał członkiem zarządu miał obowiązek zgłosić spółkę "R." sp. z o.o. do upadłości zgodnie z obowiązującymi wtedy przepisami art. 1 i 5 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe (Tekst jednolity: Dz. U. 1991 r. Nr 118 poz. 512 ze zm.). Wymaga to zbadania, jaki był majątek spółki "R." w tym czasie, także w kontekście wymagalności roszczenia o zwrot podwójnej kwoty zadatku oraz czy spółka ta miała tylko jednego wierzyciela, gdyż okoliczności te mają decydujące znaczenie dla oceny, czy skarżący, w czasie gdy był członkiem zarządu tej spółki powinien zgłosić ją do upadłości.

Mając na uwadze powyższe względy Sąd Najwyższy, na podstawie art. 398[15] kpc, orzekł jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 9 czerwca 2009 r.

I ACa 154/2009

Bycie "papierowym" członkiem władz spółki nie zwalnia z odpowiedzialności. Liczą się formalne uprawnienia. Tak jest, choćby faktycznie decyzje podejmował kto inny.


 

Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych

z dnia 13 maja 2009 r.

I UZP 4/2009

Bezskuteczność egzekucji z majątku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, o której mowa w art. 116 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60 ze zm.) w związku z art. 31 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 11 poz. 74 ze zm.), może być stwierdzona wyłącznie w postępowaniu w sprawie egzekucji należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, poprzedzającym wydanie decyzji o odpowiedzialności członka zarządu spółki za te należności.

Przewodniczący: Prezes SN Walerian Sanetra.

Sędziowie SN: Teresa Flemming-Kulesza, Józef Iwulski, Roman Kuczyński (sprawozdawca), Romualda Spyt, Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca, uzasadnienie), Andrzej Wróbel.

Protokolant: Marcin Wilczyński.

Sąd Najwyższy z udziałem Prokuratora Prokuratury Krajowej Jana Szewczyka w sprawie z odwołania Romana C. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w S. o odpowiedzialność członka zarządu za zaległości składkowe spółki, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 13 maja 2009 r., przedstawionego przez Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 17 lutego 2009 r. I UK 231/2008, następującego zagadnienia prawnego:

"1. Czy wydanie decyzji o odpowiedzialności członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za składki na podstawie art. 116 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60) w związku z art. 31 i art. 32 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 11 poz. 74) musi poprzedzać stwierdzenie bezskuteczności egzekucji składek z majątku spółki w postępowaniu egzekucyjnym, czy też wystarczy, że organ rentowy sam zasadnie oceni, iż z braku majątku spółki egzekucja jest bezskuteczna?"

"2. Jaki skutek procesowy i materialnoprawny dla rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu odwoławczym wywołuje wydanie decyzji z pkt 1 bez uprzedniego postępowania egzekucyjnego?"

podjął uchwałę.

Uzasadnienie

Sąd Najwyższy w składzie zwykłym postanowieniem z dnia 17 lutego 2009 r. w sprawie I UK 231/2008 przedstawił Sądowi Najwyższemu w składzie powiększonym do rozstrzygnięcia następujące zagadnienia prawne:

1. Czy wydanie decyzji o odpowiedzialności członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za składki na podstawie art. 116 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60) w związku z art. 31 i art. 32 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 11 poz. 74) musi poprzedzać stwierdzenie bezskuteczności egzekucji składek z majątku spółki w postępowaniu egzekucyjnym, czy też wystarczy, że organ rentowy sam zasadnie oceni, iż z braku majątku spółki egzekucja jest bezskuteczna?

2. Jaki skutek procesowy i materialnoprawny dla rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu odwoławczym wywołuje wydanie decyzji z pkt 1 bez uprzedniego postępowania egzekucyjnego?

Przedstawione zagadnienia prawne budzące poważne wątpliwości wyłoniły się w sprawie, w której Sąd Apelacyjny w K. wyrokiem z 13 marca 2008 r. oddalił apelację skarżącego Romana C. od wyroku Sądu Okręgowego w K. z 7 lutego 2007 r., którym oddalono jego odwołanie od decyzji organu rentowego z 23 lutego 2004 r., obciążającej go na podstawie art. 116 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa w związku z art. 31 i 32 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych odpowiedzialnością za składki na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne oraz Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, nieuiszczone przez spółkę z o.o. "V." w S., w łącznej kwocie 44.862,63 zł z odsetkami, za okres od lutego 2000 r. do lipca 2003 r.

Z ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie wynikało, że w kwietniu 2003 r. organ rentowy przeprowadził w spółce kontrolę i oględziny składników majątkowych celem ustalenia możliwości spłaty przez nią zadłużenia składkowego. Wobec braku jakichkolwiek składników majątkowych spółka wskazała organowi rentowemu do przejęcia swoją wierzytelność wobec spółki "Y." na kwotę 343.000 zł. W sierpniu 2003 r. organ rentowy skierował do tej spółki zawiadomienie o zajęciu wierzytelności, jednak czynności okazały się bezskuteczne. W dniu 9 lutego 2004 r. ZUS wystawił tytuły wykonawcze (dotyczące zaległych składek) przeciwko spółce "V.", które zostały przyjęte do egzekucji przez Urząd Skarbowy w S. w dniu 12 marca 2004 r. W styczniu 2005 r. Urząd Skarbowy poinformował organ ubezpieczeń społecznych, że postępowanie egzekucyjne okazało się bezskuteczne. Spółka nie prowadzi działalności gospodarczej, nie ma ruchomości i wierzytelności, z których można by przeprowadzić skuteczną egzekucję. Tytuły wykonawcze zwrócono organowi rentowemu.

Sąd Okręgowy uznał, że zaskarżona decyzja była prawidłowa. Spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności z art. 116 Ordynacji podatkowej w związku z art. 31 i 32 ustawy systemowej. Dług składkowy powstał w okresie pełnienia przez skarżącego funkcji w zarządzie i egzekucja z majątku spółki była bezskuteczna. Nadto podstawy do ogłoszenia upadłości wystąpiły w okresie pełnienia funkcji przez skarżącego i nie wskazał on mienia spółki, z którego dług składkowy mógłby zostać zaspokojony. Egzekucja wierzytelności do spółki "Y." była bezskuteczna.

Sąd Apelacyjny ustalenia faktyczne i ocenę prawną sądu pierwszej instancji uznał za prawidłowe, stwierdzając że zarzut braku wszczęcia postępowania egzekucyjnego przeciwko spółce przed wydaniem decyzji o odpowiedzialności skarżącego nie był zasadny.

Skargę kasacyjną oparto na obu podstawach (art. 398[3] § 1 pkt 1 i 2 k.p.c), zarzucając błędną wykładnię art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej w związku z art. 31 ustawy systemowej poprzez uznanie, że egzekucja wobec spółki "V." była bezskuteczna, co stanowiło przesłankę odpowiedzialności członka zarządu tej spółki za jej zobowiązania z tytułu składek oraz pominięcie, że organ rentowy wszczął postępowanie egzekucyjne wobec spółki dopiero 12 marca 2004 r., a więc już po wydaniu zaskarżonej decyzji.

W uzasadnieniu pytania prawnego Sąd Najwyższy w składzie zwykłym podniósł, między innymi, że przepisy Ordynacji podatkowej do składek stosuje się "odpowiednio" i nie w pełnym zakresie (art. 31 ustawy systemowej). O ile więc zastosowanie znajduje art. 108 § 1 i § 4 Ordynacji, o tyle pominięty został § 2 tego artykułu, co uprawnia do stwierdzenia, że wydanie decyzji o odpowiedzialności członka zarządu za składki możliwe jest bez wszczęcia postępowania egzekucyjnego przeciwko spółce. Jeżeli bowiem nie wymaga się wydania decyzji stwierdzającej zaległość składkową dłużnika głównego (spółki), to czasowo może jeszcze nie istnieć tytuł wykonawczy do prowadzenia przeciwko niemu egzekucji.

Sąd Najwyższy wskazał następnie, że w doktrynie i orzecznictwie sądów administracyjnych w przedmiocie przedstawionego problemu prawnego można wyróżnić dwa odmienne stanowiska. Jedno wymaga prowadzenia egzekucji i stwierdzenia jej bezskuteczności w sposób formalny (art. 59 § 1 - 4 ustawy z 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji; art. 824 § 1 pkt 3 k.p.c, art. 827 § 2 k.p.c). Drugie polega na uznaniu, że postępowanie takie nie jest konieczne i przesłanka bezskuteczności egzekucji z art. 116 Ordynacji jest spełniona, gdy nie ulega wątpliwości, że zaspokojenie należności z majątku spółki nie jest możliwe. Próbą usunięcia tej rozbieżności jest uchwała składu siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z 8 grudnia 2008 r. (II FPS 6/2008 ONSAiWSA 2009/2 poz. 19), zgodnie z którą, stwierdzenie przez organ podatkowy bezskuteczności egzekucji, o której mowa w art. 116 § 1 (...), powinno być dokonane po przeprowadzeniu postępowania egzekucyjnego. Stwierdzenie bezskuteczności egzekucji ustala się na podstawie każdego prawnie dopuszczalnego dowodu. Zdaniem Sądu Najwyższego, stanowisko NSA nie może być przesądzającym dla odpowiedzialności za zaległości składkowe, albowiem podstawa materialnoprawna tej odpowiedzialności jest inna niż odpowiedzialności za zaległości podatkowe, ale warte podkreślenia jest, że już sama teza uchwały wskazuje, że to organ podatkowy a nie organ egzekucyjny stwierdza bezskuteczność egzekucji (choć po przeprowadzeniu postępowania egzekucyjnego) oraz że takie stwierdzenie bezskuteczności egzekucji ustala się na podstawie każdego prawnie dopuszczalnego dowodu. Jeżeli tak, to tylko na tej podstawie można zauważyć, że to organ wydający decyzję na podstawie art. 116 Ordynacji, a nie organ egzekucyjny, decyduje o tym, czy egzekucja jest bezskuteczna.

Sąd Najwyższy w składzie zwykłym podniósł, że w sądach powszechnych problemy ujęte w zagadnieniu nie powodują rozbieżności w orzecznictwie. Dostrzec można stanowisko "racjonalne", którego przykładem jest wyrok sądu drugiej instancji w sprawie leżącej u podstaw tego zagadnienia; podobnie wyrok Sądu Apelacyjnego w K. z 17 października 2007 r. (III AUa 1437/2006 LexPolonica nr 1965785), skargę kasacyjną od którego rozpoznał Sąd Najwyższy w sprawie I UK 107/2005. W sprawach tych przyjęto, że brak formalnego postępowania egzekucyjnego nie stoi na przeszkodzie wydaniu decyzji z art. 116 w związku z art. 31 i 32 ustawy systemowej. Takie samo stanowisko zdaje się wynikać z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 25 maja 2004 r. (III AUa 1201/2003 OSA 2005/1 poz. 3 str. 75). Orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie nie wydaje się natomiast wyraziste i nie można stwierdzić, iżby było jednolite. Można dostrzec wyroki przyjmujące wykładnię, że wydanie decyzji o odpowiedzialności za składki na podstawie art. 116 Ordynacji podatkowej w związku z art. 31 i 32 ustawy systemowej nie musi być poprzedzone stwierdzeniem bezskuteczności egzekucji w postępowaniu egzekucyjnym przed wydaniem decyzji. W sprawie zakończonej wyrokiem z 26 listopada 2008 r. (I UK 107/2008 LexPolonica nr 2022416) Sąd Najwyższy przyjął, że dla stwierdzenia bezskuteczności egzekucji nie jest konieczne skierowanie jej do każdego majątku dłużnika i przeprowadzenie wszelkimi sposobami. Może być uzasadnione także wtedy, gdy przed wydaniem decyzji o odpowiedzialności członka zarządu za składki na podstawie art. 116 Ordynacji podatkowej organ rentowy zasadnie ocenia, że taka egzekucja nie zlikwiduje długu składkowego spółki. Podobnie przyjęto w sprawie zakończonej wyrokiem z 9 grudnia 2008 r. (I UK 151/2008). Odmienne stanowisko wynika z wyroku z 11 maja 2006 r. (I UK 271/2005 OSNP 2007/9-10 poz. 142), zgodnie z którym "egzekucja tylko z części majątku lub przeprowadzona z wykorzystaniem tylko jednego ze sposobów egzekucji nie uzasadnia przyjęcia bezskuteczności egzekucji jako przesłanki odpowiedzialności członka zarządu spółki handlowej za dług tej spółki jako płatnika składek na ubezpieczenie społeczne".

W motywach postanowienia Sąd Najwyższy przedstawiający zagadnienie prawne stwierdził, że sformułowanie "egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna" nie oznacza, że każdorazowo chodzi o przeprowadzenie i formalne zakończenie administracyjnego postępowania egzekucyjnego albo egzekucji sądowej, gdyż takie wymaganie wyraźnie z tej regulacji nie wynika. Wobec braku ustawowej definicji egzekucji uprawnione może być stwierdzenie, że pojęcie egzekucji jest szersze niż tylko formalne jej przeprowadzenie przez organy egzekucyjne. Można przyjąć, że egzekucja to wszelkie uprawnione działania wierzyciela zmierzające do wyegzekwowania należności na podstawie tytułu wykonawczego. Egzekucją może być zatem, na przykład, samo wezwanie dłużnika do zapłaty. Jeżeli nie ureguluje on należności, to już wówczas można stwierdzić, że egzekucja jest bezskuteczna. Według Sądu Najwyższego w zwykłym składzie, zakresy pojęć "egzekucja" oraz "wszczęcie postępowania egzekucyjnego" czy też egzekucja i wszczęcie egzekucji zobowiązania wynikającego z decyzji o odpowiedzialności osoby trzeciej nie są więc tożsame (art. 116 § 1, art. 108 § 2 pkt 3, art. 108 § 4 Ordynacji podatkowej). Możliwe zaś są sytuacje, że organ rentowy bez wszczynania egzekucji wystarczająco dobrze pozna sytuację majątkową spółki i zasadnie oceni, iż wszczęcie postępowania egzekucyjnego nie przyniesie żadnego efektu. Organ rentowy może mieć taką wiedzę z innych postępowań, na przykład takich jak wymienione w art. 28 ustawy systemowej w związku z wnioskiem o umorzenie składek (np. dotyczących oddalenia wniosku o upadłość lub umorzenia postępowania upadłościowego; niezaspokojenia należności w postępowaniu likwidacyjnym; albo gdy jest oczywiste, że w postępowaniu egzekucyjnym nie uzyska się kwot przekraczających wydatki egzekucyjne). Wśród tych przypadków jest też sytuacja w której "naczelnik urzędu skarbowego lub komornik sądowy stwierdził brak majątku, z którego można prowadzić egzekucję" (art. 28 ust. 3 pkt 5 ustawy systemowej). Określenie tych sytuacji, w tym ostatniej dowodzi, że ustawodawca precyzyjnie je odróżnia, choć do żadnej z nich nie odwołuje się w rozwiązaniu przyjętym w art. 31 ustawy systemowej. Innym przykładem jest sytuacja, gdy po zbiegu egzekucji administracyjnej i sądowej (art. 12 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji i art. 773 k.p.c.) i wyznaczeniu do jej prowadzenia komornika sądowego, organ rentowy jako wierzyciel może uzyskać od niego informację o stanie już prowadzonej egzekucji przeciwko dłużnikowi składek (art. 760[1] k.p.c). Sytuacje te, obiektywnie oceniając, czynią nieracjonalnym wszczynanie egzekucji, niezależnie od ograniczeń przedmiotowych w egzekucji i jej kosztów, które w końcowym rozrachunku można przypisać osobie trzeciej. Sąd Najwyższy zwrócił także uwagę, że w art. 116 § 1 Ordynacji nie chodzi aż o całkowitą lecz także tylko częściową bezskuteczność egzekucji, co rodzi podstawową wątpliwość, jak wielką skalę tej "częściowej" bezskuteczności ustawodawca ma na uwadze.

Sąd Najwyższy w składzie zwykłym podniósł także, iż założenie, że egzekucja stanowi gwarancję dla osoby trzeciej (członka zarządu) przed pochopnym czy przedwczesnym wydaniem decyzji wymagałoby przyjęcia, że egzekucja ma być totalna, czyli do każdego składnika majątku i wszelkimi sposobami, co nie jest uzasadnione. W takiej sytuacji egzekucja nie różniłaby się od egzekucji generalnej, czyli od upadłości albo likwidacji. Upadłość ma zaś uwalniać członka zarządu od odpowiedzialności, stąd wniosek o jej ogłoszenie powinien być złożony we właściwym czasie, co oznacza, że masa upadłości winna mieć jeszcze wartość pozwalającą na realne zaspokojenie wierzytelności w niemałym stopniu. W przeciwnym razie ta ustawowa przesłanka uwalniająca od odpowiedzialności traciłaby na znaczeniu (art. 116 § 1 pkt 1 Ordynacji).

Uzasadniając pytanie postawione w punkcie 2 postanowienia Sąd Najwyższy wskazał, że wymóg stwierdzenia bezskuteczności egzekucji w postępowaniu egzekucyjnym rodzi wątpliwość dotyczącą procesowego oraz materialnoprawnego skutku braku takiej egzekucji dla rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu odwoławczym. W takiej sytuacji nie można by twierdzić, iż decyzja o odpowiedzialności członka zarządu za składki nie była wadliwa już w chwili wydania. Nie jest jasne, czy brak postępowania egzekucyjnego przed wydaniem decyzji może być sanowany w sądowym postępowaniu odwoławczym, gdy jak okazało się w tej sprawie, wszczęte po wydaniu decyzji postępowanie egzekucyjne potwierdziło bezskuteczność egzekucji. Inaczej mówiąc, nie można wykluczyć takiej sekwencji wydarzeń. Jeżeli odmówić takiej sanacji i trzymać się reguły, że ocenia się decyzję na moment jej wydania, to rodzi to problem, czy taka wadliwość decyzji (jak się wydaje z wadą odpowiadającej tej z art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a.) powoduje jej uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez organ rentowy, czyli z możliwością wydania kolejnej decyzji.

Sąd Najwyższy w składzie powiększonym zważył, co następuje:

Przepisy art. 116 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60 ze zm.), powoływanej dalej jako: "Ordynacja", w związku z art. 31 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 11 poz. 74 ze zm.), powoływanej dalej jako: "ustawa systemowa", ukształtowały jedną pozytywną i trzy negatywne przesłanki odpowiedzialności członków zarządu spółki kapitałowej za jej zobowiązania publicznoprawne powstałe w czasie pełnienia przez te osoby funkcji w zarządzie. Przesłanką pozytywną, wyrażoną wprost w treści przepisu, jest "bezskuteczność egzekucji w stosunku do spółki". Na przesłanki negatywne odpowiedzialności składają się natomiast okoliczności uwalniające od odpowiedzialności, wymienione taksatywnie w art. 116 § 1 pkt 1 i 2 Ordynacji, tj. zgłoszenie we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości lub wszczęcie postępowania układowego, brak winy w niezgłoszeniu wniosku o ogłoszenie upadłości lub niewszczęciu postępowania zapobiegającego ogłoszeniu upadłości (postępowania układowego) oraz wskazanie mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.

Kluczowym elementem konstrukcji odpowiedzialności z art. 116 Ordynacji jest kwestia "bezskuteczności egzekucji przeciwko spółce", wokół której koncentruje się zagadnienie prawne przedstawione przez zwykły skład Sądu Najwyższego.

Termin "egzekucja" zawarty w art. 116 Ordynacji posiada tę samą treść normatywną, jaką określeniu temu nadają przepisy regulujące cywilne i administracyjne postępowanie egzekucyjne. Oznacza zatem zagwarantowaną przez państwo możliwość przymusowej realizacji przewidzianych obowiązującymi przepisami prawa rodzajów odpowiedzialności. Nie należy go natomiast pojmować w znaczeniu potocznym, odnoszącym go do okoliczności niezaspokojenia wierzyciela przez spółkę bez nawiązania do gwarantowanego przymusem państwowym sposobu, w jaki zobowiązanie może być poddane realizacji. Za taką interpretacją przemawia reguła spójności systemu prawa, będąca jedną z naczelnych zasad procesu legislacyjnego, która nakazuje przyjmować tożsamość treści tych samych pojęć mimo ich zamieszczenia w różnych aktach prawnych. Przyjęcie takiej wykładni uzasadnione jest także językowym znaczeniem terminów "egzekucja" i "bezskuteczna", które kojarzą się jednoznacznie z podjęciem przez uprawniony podmiot przewidzianego prawem formalnego postępowania przymuszającego, którego skutek w postaci zaspokojenia wierzytelności nie nastąpił (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 15 czerwca 1999 r. III CZP 10/99 Monitor Prawniczy 1999/11 str. 42; A. Mariański, A. Karolak, Odpowiedzialność członków zarządu za zobowiązania spółki z o.o. w świetle przepisów prawa handlowego i podatkowego, Warszawa 2004, str. 27).

Bezskuteczność egzekucji w rozumieniu art. 116 § 1 Ordynacji wiąże się zatem z brakiem możliwości przymusowego zaspokojenia wierzyciela poprzez wszczęcie i przeprowadzenie przez organ egzekucyjny egzekucji skierowanej do majątku spółki.

Bezskuteczność egzekucji w takim rozumieniu występuje bez wątpienia wówczas, gdy sam wierzyciel dysponuje postanowieniem o umorzeniu postępowania egzekucyjnego ze względu na jego bezskuteczność. Są to również postanowienia o umorzeniu postępowania upadłościowego (art. 361 pkt 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. - Prawo upadłościowe i naprawcze, Dz. U. 2003 r. Nr 60 poz. 535 ze zm.), względnie o odmowie jego wszczęcia (art. 13 ust. 1 i 2 Prawa upadłościowego i naprawczego). Upadłość określana w nauce prawa jako egzekucja uniwersalna, w odróżnieniu od egzekucji singularnej (prowadzonej przez poszczególnych wierzycieli na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego albo ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 229 poz. 1954 ze zm., powoływanej dalej jako "ustawa o postępowaniu egzekucyjnym"), ma na celu równomierne, choćby częściowe zaspokojenie wszystkich wierzycieli poprzez zrealizowanie całego majątku niewypłacalnego dłużnika, w trybie i na zasadach uregulowanych w Prawie upadłościowym. Niemożliwość realizacji tego celu z uwagi na to, że majątek dłużnika nie wystarczy nawet na zaspokojenie kosztów postępowania, jest równoznaczna z bezskutecznością egzekucji uniwersalnej, co odnosi się do wszystkich zobowiązań niewypłacalnego dłużnika i wszystkich jego wierzycieli.

W przypadku, gdy wierzyciel nie dysponuje takim postanowieniem, rozważenia wymagają natomiast dwie możliwe sytuacje, tj. po pierwsze, gdy w ogóle nie wszczęto postępowania egzekucyjnego w związku z nieściągalnością wierzytelności od samej spółki, tj. stanem, w którym z okoliczności sprawy wynika, że spółka nie ma majątku, z którego wierzyciel mógłby uzyskać zaspokojenie swojej należności, i po drugie, gdy egzekucja prowadzona przez innego wierzyciela w stosunku do tego samego dłużnika okazała się bezskuteczna z powodu braku majątku.

Możliwość wykazania przez wierzyciela bezskuteczności egzekucji bez inicjowania własnego postępowania egzekucyjnego w przypadkach, w których nieściągalność wierzytelności od spółki zostanie udowodniona innymi środkami, za którą opowiada się Sąd Najwyższy w składzie zwykłym, ma swoje źródło w akceptacji w odniesieniu do odpowiedzialności osób trzecich (w tym członków zarządów spółek kapitałowych) w szczególności poglądów ukształtowanych na podstawie zbliżonych instytucji prawnych zawartych w art. 299 § 1 k.s.h. i uprzednio art. 298 § 1 k.h. (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2003 r. V CKN 416/2001 OSNC 2004/7 - 8 poz. 129 i powołane tam wcześniejsze orzeczenia).

Należy zaś podzielić stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego wyrażone w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 8 grudnia 2008 r. II FPS 6/2008 (ONSAiWSA 2009/2 poz. 19), że charakter odpowiedzialności członków zarządu spółek na gruncie prawa handlowego (art. 299 § 1 k.s.h. i art. 298 § 1 k.h.) jest odmienny od odpowiedzialności na zasadach przewidzianych w Ordynacji.

Po pierwsze, odnosi się bowiem ona, gdy chodzi o jej zakres podmiotowy, wyłącznie do odpowiedzialności członków zarządu spółek z ograniczoną odpowiedzialnością i nie dotyczy odpowiedzialności członków zarządu spółek akcyjnych za niemożność zaspokojenia wierzycieli.

Po drugie, przesłankami odpowiedzialności cywilnoprawnej członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością są:

1) istnienie szkody rozumianej jako niemożność zaspokojenia interesu majątkowego wierzyciela w wysokości umożliwiającej zaspokojenie wierzytelności innych wierzycieli, a więc w rozumieniu obniżenia potencjału majątkowego spółki (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 1998 r. III CKN 582/97 LexPolonica nr 1517493; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 2005 r. V CK 719/2004 LexPolonica nr 405563),

2) wina członka zarządu (domniemanie winy), polegająca na niezgłoszeniu w odpowiednio właściwym czasie wniosku o upadłość lub wniosku o wszczęcie postępowania układowego i dopuszczenie do sytuacji, w której egzekucja z majątku spółki okazała się bezskuteczna, a rozumiana jako wprowadzenie w błąd wierzycieli co do kondycji finansowej spółki (P. Granecki, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 1999 r. I CKN 1147/97 OSP 2000/4 poz. 65),

3) związek przyczynowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 1999 r. III CKN 250/98 LexPolonica nr 405175).

Konsekwencją takiego uregulowania jest to, że członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością odpowiadają za własny, a nie za cudzy dług, a odpowiedzialność ta ma charakter odszkodowawczy (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2008 r. III CZP 72/2008 OSNC 2009/2 poz. 20).

Uregulowania zasad odpowiedzialności osób trzecich za zobowiązania podatkowe nie są prostym przeniesieniem do prawa podatkowego zasad zawartych w przepisach prawa handlowego (art. 298 k.h., art. 299 k.s.h.). Ordynacja podatkowa zawiera w tym przedmiocie uregulowania własne, inaczej kształtując zakres i przesłanki omawianej odpowiedzialności. Odpowiedzialność osób trzecich jest instytucją prawną wiążącą skutki istnienia zobowiązania podatkowego z podmiotem innym niż podatnik. Osoby trzecie ponoszą więc odpowiedzialność za cudzy dług, a orzeczenie o odpowiedzialności osób trzecich nie uwalnia dłużnika (podatnika) od odpowiedzialności. Odpowiedzialność tej osoby ma zatem charakter gwarancyjny. Jest odpowiedzialnością posiłkową (subsydiarną), występuje dopiero w dalszej kolejności i dlatego właśnie warunkiem jej zastosowania jest bezskuteczność egzekucji w stosunku do podatnika. Nie ma tu domniemania winy, organ nie bada istnienia związku przyczynowego. Odpowiedzialność tych osób ma charakter odpowiedzialności wyjątkowej. Ochrona wierzyciela, jakim jest Skarb Państwa, z tytułu należności publicznoprawnych możliwa jest wyłącznie na podstawie przepisów prawa publicznego. Przepisy te jako związane z nałożeniem podatku (obowiązku składkowego) i ingerujące w sferę prawa własności oraz innych praw i swobód nie mogą być interpretowane w sposób rozszerzający (por. A. Mariański i in., op. cit., str. 166 i 234).

W tym kontekście należy zwrócić uwagę, że art. 116 § 1 Ordynacji wymaga, aby egzekucja przeciwko spółce okazała się w całości lub w części bezskuteczna, podczas gdy za zobowiązania cywilnoprawne spółki z ograniczoną odpowiedzialnością członek jej zarządu odpowiada, gdy egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna. Użycie w Ordynacji formy dokonanej czasownika okazać się (okazała się) w odróżnieniu od formy niedokonanej w Kodeksie spółek handlowych (okaże się) świadczy o tym, że na gruncie prawa publicznego o bezskuteczności egzekucji można mówić tylko jako o zdarzeniu zaistniałym, a nie jako o zdarzeniu przyszłym. Nie można przy tym uznać, że ta różnica w sformułowaniach jest dziełem przypadku, jeśli wziąć pod uwagę, że art. 116 § 1 Ordynacji w brzmieniu obowiązującym przed 1 stycznia 2003 r. w omawianym zakresie miał treść identyczną do przepisów prawa handlowego, bowiem stanowił, że członek zarządu spółki kapitałowej odpowiada za zaległości podatkowe spółki, jeżeli "egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna". Ustawą z dnia 12 września 2002 r. o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. 2002 r. Nr 169 poz. 1387) nadano artykułowi 116 § 1 nowe brzmienie, zastępując formę niedokonaną czasownika "okazać się" formą dokonaną i jednocześnie wprowadzając częściową bezskuteczność egzekucji jako pozytywną przesłankę odpowiedzialności członka zarządu. Ten zabieg ustawodawczy uniemożliwia odnośnie do należności publicznoprawnych utożsamienie "bezskuteczności egzekucji" z nieściągalnością wierzytelności od samej spółki, tj. stanem, w którym z okoliczności sprawy wynika, że spółka nie ma majątku, z którego wierzyciel mógłby uzyskać zaspokojenie swojej należności, a zatem, że wszczynanie postępowania egzekucyjnego będzie bezcelowe, albowiem egzekucja okaże się bezskuteczna. Za takim poglądem przemawia zwłaszcza to, że równocześnie ze zmianą formy czasownika "okazać się" wprowadzono do przepisu jako przesłankę odpowiedzialności częściową bezskuteczność egzekucji, która nie może być stwierdzona poza postępowaniem egzekucyjnym.

Pojęcia bezskutecznej egzekucji lub zbliżonego używa ustawodawca, chociaż go nie definiuje, w art. 10 § 4, art. 71 § 1, art. 110 § 1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym, art. 778[1] k.p.c, art. 833 § 6 k.p.c, art. 1086 § 5 k.p.c. Bezskuteczność egzekucji jest przesłanką żądania wyjawienia majątku i choć celem postępowania o wyjawienie majątku nie jest zaspokojenie wierzyciela, czy realizacja administracyjnego (sądowego) tytułu wykonawczego, lecz jedynie wykrycie składników majątku zobowiązanego (dłużnika), do których w dalszej części postępowania egzekucyjnego może być skierowana egzekucja, zgodzić się trzeba ze stanowiskiem Naczelnego Sądu Administracyjnego wyrażonym w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów, że hipoteza art. 913 § 1 k.p.c. może pełnić rolę swoistej definicji pojęcia "bezskutecznej egzekucji", określonej jako stan, w którym zajęty w egzekucji majątek dłużnika nie rokuje zaspokojenia egzekwowanych należności lub polegającej na wykazaniu przez wierzyciela, że na skutek prowadzonej egzekucji nie uzyskał w pełni zaspokojenia swej wierzytelności.

Z tego wynika zaś, że dla stwierdzenia bezskuteczności egzekucji niezbędne jest wykazanie przez wierzyciela zastosowania przez organ egzekucyjny środków egzekucyjnych skierowanych do całego majątku dłużnika. Odmienny pogląd prezentowany przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu przedstawionego zagadnienia nie zasługuje zatem na akceptację, zwłaszcza że zarówno w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie, tak na gruncie prawa handlowego, jak i Ordynacji podatkowej, aktualnie w zasadzie jednolicie przyjmuje się, że o bezskuteczności egzekucji można mówić jedynie wówczas, gdy przymusowa realizacja zobowiązań dłużnika nie daje rezultatu w stosunku do jego całego majątku, a nie jedynie wybranych składników majątkowych (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 19 stycznia 2000 r. II CKN 682/98 LexPolonica nr 396166, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2006 r. I UK 271/2005 OSNP 2007/9 - 10 poz. 142; wyrok WSA w Olsztynie z dnia 24 marca 2005 r. I SA/Ol 345/2004 Zeszyty Naukowe Sądownictwa Administracyjnego 2005/1 str. 98; K. Strzelczyk w: J. Paweł Naworski, K. Strzelczyk, T. Siemiątkowski, R. Potrzeszcz, Komentarz do Kodeksu spółek handlowych, Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, Warszawa 2001, str. 643 - 645), które to stanowisko jest w pełni uzasadnione z uwagi na subsydiarny charakter odpowiedzialności członków zarządu za zaległości spółki.

W ocenie Sądu Najwyższego w składzie powiększonym nie ma też wystarczających podstaw do uznania, iż z uwagi na to, że do odpowiedzialności członków zarządu spółek kapitałowych za zaległości składkowe przepisy Ordynacji stosuje się odpowiednio, kwestia wykazania bezskuteczności egzekucji tych należności od spółki miałaby się różnić od rozwiązań przyjętych dla zobowiązań podatkowych. Charakter odpowiedzialności członków zarządu za zaległości spółki z tych tytułów jest bowiem identyczny i regulują ją przepisy o takiej samej treści, z wyjątkami, które dla rozważanego zagadnienia są nieistotne. W szczególności nietrafny jest podstawowy w tym zakresie argument Sądu Najwyższego w składzie zwykłym, który przyjął, iż pominięcie w odesłaniu z art. 31 ustawy systemowej § 2 art. 108 Ordynacji "uprawnia do stwierdzenia, że wydanie decyzji o odpowiedzialności członka zarządu za składki możliwe jest bez wszczęcia postępowania egzekucyjnego przeciwko spółce. Jeżeli bowiem nie wymaga się wydania decyzji stwierdzającej zaległość składkową dłużnika głównego (spółki), to czasowo może jeszcze nie istnieć tytuł wykonawczy do prowadzenia przeciwko niemu egzekucji". Brak decyzji dotyczącej wysokości zaległości składkowej spółki nie jest bowiem przeszkodą do wystawienia tytułu wykonawczego w myśl przepisów ustawy o postępowaniu egzekucyjnym, skoro zgodnie z art. 26 § 1 tej ustawy tytuł ten wystawia wierzyciel, który zamieszcza w nim, między innymi, treść podlegającego egzekucji obowiązku, podstawę prawną tego obowiązku oraz stwierdzenie, że obowiązek jest wymagalny, a w przypadku egzekucji należności pieniężnej - także określenie jej wysokości, terminu, od którego nalicza się odsetki z tytułu niezapłacenia należności w terminie, oraz rodzaju i stawki tych odsetek (art. 27 § 1 pkt 3 ustawy). Należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne wynikają zaś ze zobowiązania powstającego z dniem zaistnienia zdarzenia, z którym przepisy prawa ubezpieczeń społecznych łączą powstanie takiego zobowiązania. Obowiązek samoobliczenia i opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne powstaje zatem z mocy samego prawa za każdy okres ubezpieczenia (miesiąc kalendarzowy), a ewentualna decyzja organu ubezpieczeń społecznych ustalająca wysokość zobowiązania składkowego lub zaległości z tytułu nieopłaconych w terminie zobowiązań składkowych ma charakter wyłącznie deklaratoryjny. Oznacza to w szczególności, że zaległości w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne powstają każdorazowo w datach zaktualizowania się obowiązku samoobliczenia i opłacenia składek na te ubezpieczenia w terminach określonych w przepisach prawa ubezpieczeń społecznych. Inaczej rzecz ujmując, nieopłacone w ustawowo określonym terminie składki na ubezpieczenia społeczne powodują powstanie od tej daty zaległości składkowej z mocy samego prawa (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 października 2006 r. I UK 126/2006 OSNP 2007/21 - 22 poz. 331).

Podsumowując powyższe rozważania dotyczące przewidzianej w art. 116 § 1 Ordynacji przesłanki "bezskutecznej egzekucji", stwierdzić więc można, że należy ją rozumieć jako sytuację, w której nie ma jakichkolwiek wątpliwości, iż nie zachodzi żadna możliwość zaspokojenia egzekwowanej wierzytelności z jakiejkolwiek części majątku spółki. Takiej pewności nie daje osąd wierzyciela, że z uwagi na sytuację majątkową spółki egzekucja nie mogłaby dać żadnych rezultatów, ani nawet przewidziana przepisami postępowania egzekucyjnego możliwość złożenia przez wierzyciela wniosku o nakazanie dłużnikowi wyjawienia majątku przed wszczęciem egzekucji (art. 71 § 2 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym, art. 913 § 2 k.p.c). Jak wskazano wyżej, celem postępowania o wyjawienie majątku nie jest zaspokojenie wierzyciela, czy realizacja administracyjnego (sądowego) tytułu wykonawczego, lecz jedynie wykrycie składników majątku zobowiązanego (dłużnika), do których w dalszej kolejności może być skierowana egzekucja.

Złożenie przez dłużnika wykazu majątku, podobnie jak odmowa dokonania tej czynności nie mogłyby zatem oznaczać, że egzekucja "okazała" się bezskuteczna, jak tego wymaga art. 116 § 1 Ordynacji. Konieczne jest więc wszczęcie postępowania egzekucyjnego, w toku którego taka bezskuteczność zostanie stwierdzona. Przedstawiona interpretacja spełnia przy tym funkcję gwarancyjną zabezpieczającą osobę trzecią przed przedwczesnym i nieuzasadnionym orzeczeniem jej odpowiedzialności za zaległości podatkowe (składkowe) spółki, a biorąc pod uwagę opisany powyżej charakter tej odpowiedzialności, zapewnienie takiej gwarancji jest niezbędne.

W tym miejscu rozważyć należy, czy przesłankę bezskuteczności egzekucji można uznać za spełnioną wówczas, gdy egzekucja prowadzona przez innego wierzyciela w stosunku do tego samego dłużnika okazała się bezskuteczna z powodu braku majątku. Taka sytuacja była przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego na tle regulacji odnoszących się do odpowiedzialności członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za zobowiązania cywilnoprawne spółki zawartych w przepisach Kodeksu handlowego. W orzeczeniach tych zaprezentowano pogląd, iż dla wykazania bezskuteczności egzekucji wierzyciel nie ma obowiązku wszczynania własnego postępowania egzekucyjnego w sytuacji, gdy w świetle działań egzekucyjnych podejmowanych przez innego wierzyciela oczywista jest niemożność jego skutecznego przeprowadzenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 1954 r. II C 454/53 LexPolonica nr 323469 i uchwałę z dnia 15 czerwca 1999 r. III CZP 10/99 OSNC 1999/12 poz. 203). Podobne stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 8 grudnia 2008 r. II FPS 6/2008 (ONSAiWSA 2009/2 poz. 19), stwierdzając w uzasadnieniu, że choć nie jest możliwe ustalenie przesłanki bezskuteczności egzekucji w stadium poprzedzającym wszczęcie egzekucji, to "wyjątkowo byłoby to jednak dopuszczalne wówczas, gdy przeciwko spółce została przeprowadzona egzekucja zaległości podatkowych, czy nawet innych wierzytelności niemających charakteru publicznoprawnego, która zakończyła się, a następnie powstały inne należności publicznoprawne. Powielanie nowych czynności egzekucyjnych tylko dlatego, by formalnie potwierdzić bezskuteczność egzekucji byłoby oczywiście zbędne".

Stanowisko to, w ocenie Sądu Najwyższego, nie zasługuje jednak na akceptację w odniesieniu do należności publicznoprawnych. Wykładnia językowa art. 116 § 1 Ordynacji nie pozostawia bowiem wątpliwości, że przesłanką odpowiedzialności członka zarządu spółki kapitałowej za jej zobowiązania publicznoprawne jest to, aby egzekucja tych właśnie należności (podatkowych, składkowych) okazała się bezskuteczna. Znaczenie tej normy można zatem ustalić na podstawie wykładni językowej, wobec czego sięganie po wykładnię celowościową wydaje się zbędne, zwłaszcza że nie można zgodzić się z Naczelnym Sądem Administracyjnym, iż w każdej sytuacji wszczynanie postępowania egzekucyjnego byłoby jedynie oczywiście niepotrzebnym "powielaniem czynności egzekucyjnych tylko dlatego, by formalnie potwierdzić bezskuteczność egzekucji". Odpowiedzialność członków zarządu spółki kapitałowej przewidziana w art. 116 Ordynacji musi być traktowana jako ostateczne zabezpieczenie roszczeń wierzycieli publicznoprawnych przeciwko spółce. Brak jest podstaw do uznania, że mają oni prawo zaspokoić się z majątku członków zarządu, jeżeli jest to możliwe z majątku spółki. Bezskuteczność egzekucji jest zaś stanem faktycznym, w którym z majątku podmiotu nie da się uzyskać zaspokojenia całości lub części należności. Nie jest zatem stanem niezmiennym, wobec czego nie można wykluczyć, iż ze względu na różne okoliczności, które mogą powstać po stwierdzonej bezskuteczności egzekucji innych wierzytelności, należności publicznoprawne mogłyby być jednak zaspokojone z majątku spółki. Bezskuteczność egzekucji należności składkowych jako przesłanka odpowiedzialności członków zarządu za te zobowiązania spółki musi więc zostać potwierdzona przez organ ubezpieczeń społecznych przed wydaniem decyzji w tym przedmiocie, także wówczas, gdy prowadzone uprzednio próby wyegzekwowania innych wierzytelności nie doprowadziły do pożądanych rezultatów.

Jeżeli chodzi zaś o problem możliwości wykazywania bezskuteczności egzekucji już po wszczęciu postępowania egzekucyjnego, stwierdzić należy, iż dowodem na tę okoliczność jest przede wszystkim wydane po przeprowadzeniu postępowania egzekucyjnego przez organ egzekucyjny postanowienie o umorzeniu postępowania z uwagi na bezskuteczność egzekucji (art. 59 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym, art. 824 k.p.c). Stan bezskuteczności egzekucji może być jednak stwierdzony również w toku egzekucji administracyjnej lub sądowej, czego konsekwencją jest, zgodnie z art. 71 § 1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym i art. 913 § 1 k.p.c, możliwość zwrócenia się przez organ egzekucyjny (lub wierzyciela w toku egzekucji sądowej) do sądu o nakazanie dłużnikowi wyjawienia majątku. Bezskuteczność egzekucji rozumiana jako brak możliwości przymusowego zaspokojenia wierzyciela publicznoprawnego w toku wszczętej i przeprowadzonej przez organ egzekucyjny egzekucji skierowanej do majątku spółki może być wykazana nie tylko na podstawie postanowienia o umorzeniu postępowania egzekucyjnego, ale także w inny sposób. Znajduje to potwierdzenie zarówno w wykładni językowej art. 116 § 1 Ordynacji, z którego nie wynikają żadne wymogi co do formalnego stwierdzenia bezskuteczności egzekucji z majątku spółki, jak i wykładni systemowej, opartej na analizie art. 59 § 1 i 2 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym. Okoliczność nieuzyskania w toku postępowania egzekucyjnego dotyczącego należności pieniężnej kwoty przewyższającej wydatki egzekucyjne, czyli faktyczna bezskuteczność egzekucji, nie stanowi bowiem obligatoryjnej, a jedynie fakultatywną przesłankę umorzenia postępowania egzekucyjnego. Bezskuteczność egzekucji stwierdza się zatem na podstawie okoliczności wynikających z czynności przeprowadzonych w postępowaniu egzekucyjnym, a udowodnienie spełnienia tej przesłanki należy do organu ubezpieczeń społecznych.

Rozważania odnośnie do skutków dla rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu odwoławczym wydania decyzji bez uprzedniego stwierdzenia bezskuteczności egzekucji w postępowaniu egzekucyjnym, poprzedzić należy wskazaniem, że o odpowiedzialności osoby trzeciej za zobowiązania składkowe organ ubezpieczeń społecznych orzeka w drodze decyzji (art. 108 § 1 Ordynacji w związku z art. 31 ustawy systemowej). Decyzja ta ma charakter konstytutywny, wobec czego jest źródłem powstania odpowiedzialności danej osoby (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 października 2006 r. I UK 126/2006 OSNP 2007/21-22 poz. 331, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 8 marca 2007 r. V SA/Wa 440/2007, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z dnia 27 lutego 2009 r. III SA/GI 421/2008, a także B. Adamiak, J. Borkowski, R. Mastalski, J. Zubrzycki: Ordynacja podatkowa. Komentarz, Unimex 2005, str. 448-450, A. Mariański: Odpowiedzialność za zobowiązania podatnika, płatnika, inkasenta w prawie polskim, Dom Wydawniczy ABC, Warszawa 1999, str. 105-107, A. Olesińska: Odpowiedzialność osób trzecich za zobowiązania podatkowe, Lublin, 2000, str. 70). Zgodnie z art. 110 k.p.a. w związku z art. 123 ustawy systemowej, organ administracji publicznej, który wydał decyzję, jest nią związany od chwili jej doręczenia lub ogłoszenia. Wynika z tego, że skutki decyzji powstają z chwilą jej doręczenia. Oznacza to, że od chwili doręczenia decyzji o odpowiedzialności osobę trzecią obciąża zobowiązanie, którego treść wynika z tej decyzji.

Powstanie po stronie osoby trzeciej odpowiedzialności za zaległości składkowe jest zatem uzależnione od czynności organu ubezpieczeń społecznych (wydanie decyzji), a żeby wydanie decyzji w tym przedmiocie było możliwe, niezbędne jest spełnienie pozytywnych przesłanek wynikających z art. 116 § 1 Ordynacji. Orzekając o odpowiedzialności członka zarządu za zaległości składkowe spółki, organ ubezpieczeń społecznych jest obowiązany wykazać okoliczność pełnienia obowiązków członka zarządu w czasie powstania zobowiązania składkowego, które przerodziło się w dochodzona zaległość składkową oraz bezskuteczność egzekucji przeciwko spółce. W przypadku braku którejkolwiek z przesłanek pozytywnych orzeczenie o odpowiedzialności członka zarządu nie może nastąpić, a zatem wydana w takiej sytuacji decyzja nie może stać się źródłem odpowiedzialności osoby trzeciej. Oznacza to, że przesłanki materialnoprawne do obciążenia członka zarządu odpowiedzialnością za zaległości składkowe spółki muszą być spełnione już na dzień wydania decyzji. Konstytutywny charakter decyzji w omawianym przedmiocie wyklucza zatem możliwość uznania jej za prawidłową, gdy została wydana bez stwierdzenia stanu całkowitej lub częściowej bezskuteczności egzekucji w postępowaniu egzekucyjnym, na co bez żadnego wpływu pozostaje późniejsze wszczęcie takiego postępowania. Odpowiedzialność członka zarządu spółki powstaje bowiem z chwilą wydania decyzji, a nie w momencie wykazania materialnoprawnych przesłanek tej odpowiedzialności w toku postępowania sądowego.

Decyzja wydana bez uprzedniego stwierdzenia bezskuteczności egzekucji w toku postępowania egzekucyjnego narusza art. 116 § 1 Ordynacji w związku z art. 31 ustawy systemowej, który wymaga spełnienia takiego materialnoprawnego warunku do obciążenia członka zarządu odpowiedzialnością za zaległości. Odwołanie od tej decyzji musi być zatem uwzględnione, a w takim przypadku sąd zmienia zaskarżoną decyzję i orzeka co do istoty sprawy (art. 477[14] § 2 k.p.c).

Podkreślić należy, iż tego rodzaju orzeczenie nie wyklucza możliwości ponownego obciążenia członka zarządu spółki odpowiedzialnością za zaległości składkowe spółki po prawidłowym stwierdzeniu bezskuteczności egzekucji tych należności od spółki, jeżeli od końca roku kalendarzowego, w którym powstała zaległość składkowa, nie upłynęło jeszcze 5 lat (art. 118 § 1 Ordynacji w związku z art. 31 ustawy systemowej).

Stosownie do treści art. 366 k.p.c, o wystąpieniu powagi rzeczy osądzonej decyduje bowiem jedynie kumulatywne spełnienie przesłanek w postaci tożsamości stron i równoczesnej tożsamości podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia. Do uznania, że sprawa została już poprzednio prawomocnie osądzona nie wystarcza więc samo stwierdzenie, że w obydwu sprawach chodzi o to samo roszczenie i że identyczne są strony obydwu procesów. Trzecią przesłanką takiego uznania jest utrzymywanie się nadal tych samych okoliczności, które stanowiły podstawę rozstrzygnięcia w pierwszej sprawie. Jeżeli okoliczności te ulegają zmianie, roszczenie poprzednio bezpodstawne może się stać uzasadnione. W takiej sytuacji nie można mówić o stanie rzeczy osądzonej. Podstawą oceny, że sprawa z powyższej przyczyny nie została prawomocnie osądzona, może być zmiana jakiejkolwiek okoliczności, jeśli tylko ta właśnie okoliczność stała się przyczyną rozstrzygnięcia w pierwszej sprawie. Może to być np. okoliczność, że roszczenie poprzednio jeszcze niewymagalne stało się po oddaleniu z tego powodu powództwa w pierwszej sprawie wymagalne, czy też zmiana okoliczności faktycznych, gdy zmiana ta sprawiła, że brakująca poprzednio przesłanka roszczenia została zrealizowana.

Jeżeli zatem zmiana decyzji organu ubezpieczeń społecznych wyrokiem sądu spowodowana była uznaniem, iż podnoszona przez ten organ okoliczność o bezskuteczności egzekucji faktycznie nie zaistniała (bo nie została stwierdzona we wszczętym postępowaniu egzekucyjnym), to w przypadku nastąpienia takiej okoliczności po wydaniu prawomocnego wyroku, stan faktyczny ulega zmianie, a zatem ponowne obciążenie członka zarządu spółki odpowiedzialnością za zaległości składkowe jest dopuszczalne, albowiem opiera się na odmiennej podstawie faktycznej.

Sąd Najwyższy w składzie powiększonym, uznając iż bezskuteczność egzekucji z majątku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może być stwierdzona wyłącznie w postępowaniu egzekucyjnym, odniósł się jedynie do należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne (art. 116 § 1 Ordynacji w związku z art. 31 ustawy systemowej), albowiem problem możliwości obciążenia członków zarządu spółek kapitałowych odpowiedzialnością za zaległości spółki z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na podstawie art. 32 ustawy systemowej jako zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości został przedstawiony do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi Sądu Najwyższego w sprawie II UZP 3/2009, która nie została jeszcze zakończona. O możliwości stosowania art. 116 § 1 Ordynacji do pozostałych należności składkowych rozstrzygnie zatem uchwała powiększonego składu Sądu Najwyższego podjęta w tej sprawie.

Kierując się powyższymi względami, Sąd Najwyższy w składzie powiększonym podjął uchwałę jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 6 maja 2009 r.

II CSK 661/2008

1. Ustalenie kiedy członkowie zarządu spółki powinni złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości jest niezbędne dla oceny pozostałych przesłanek wyłączających ich odpowiedzialność z mocy art. 299 § 2 k.s.h., na których opierają swoją obronę. Ustalenie czasu właściwego jest o tyle istotne, że chwilę tę należy za każdym razem odnosić do stanu majątkowego spółki.

2. Odpowiedzialność członka zarządu wyłącza również brak winy w każdej postaci w niezgłoszeniu wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęciu postępowania układowego, a zatem członek zarządu nie będzie także odpowiadał, jeśli nie podjął stosownych działań z winy nieumyślnej. Brak winy może wiązać się z różnymi okolicznościami. Istotne jest jedynie, aby te okoliczności powodowały brak możliwości stwierdzenia istnienia podstawy do ogłoszenia upadłości, pomimo dołożenia należytej staranności przez członka zarządu.

Sędzia SN: Dariusz Zawistowski (przewodniczący).

Sędziowie SN: Krzysztof Strzelczyk (sprawozdawca), Katarzyna Tyczka-Rote.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w W. Biura Terenowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w P. przeciwko Maciejowi T., Zbigniewowi S., Marianowi W. i Romanowi R. o zapłatę, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 6 maja 2009 r., skargi kasacyjnej pozwanych Zbigniewa S., Mariana W. i Romana R. od wyroku Sądu Apelacyjnego w P. z dnia 8 maja 2008 r. (...),

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu w P. do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia 17 października 2007 r. w sprawie z powództwa Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w W. - Biuro Terenowe Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w P., przeciwko Maciejowi T., Zbigniewowi S., Marianowi W., Romanowi R. o zapłatę, w pkt 1 wyroku zasądził od pozwanych Macieja T., Zbigniewa S., Mariana W., Romana R. solidarnie na rzecz powoda kwotę 378.727,85 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwot: - 237.952,18 zł od dnia 30 grudnia 2004 r. do dnia zapłaty, - 133.015,67 zł od dnia 5 stycznia 2006 r. do dnia zapłaty; w pkt 2 wyroku zasądził od pozwanych Zbigniewa S., Mariana W. i Romana R. solidarnie na rzecz powoda odsetki ustawowe od kwoty 237.952,18 zł za okres od dnia 25 grudnia 2004 r. do dnia 29 grudnia 2004 r.; w pkt 3 wyroku zasądził od pozwanych Mariana W. i Zbigniewa S. solidarnie na rzecz powoda odsetki ustawowe od kwoty 237.952,18 zł za dzień 24 grudnia 2004 r.; w pkt 4 wyroku umorzył postępowanie w zakresie żądania odsetek ustawowych od kwoty 245.712,18 zł za dzień 16 grudnia 2004 r.; w pkt 5 wyroku w pozostałych zakresie powództwo oddalił, rozstrzygając o kosztach jak w sentencji.

Sąd Okręgowy ustalił, że spółka o firmie Zakłady Przemysłu Mięsnego "Ś." sp. z o.o. została wpisana do rejestru handlowego postanowieniem Sądu Rejonowego w P. z dnia 30 grudnia 1999 r. Kapitał zakładowy spółki został oznaczony na sumę 231.850,00 zł i pokryty aportem o wartości 230.650,00 zł oraz wpłatą gotówki w kwocie 1200,00 zł. Ilość udziałów w spółce wynosiła 4.637, a wartość nominalna udziału 50 zł.

Od momentu powstania spółki w skład jej zarządu wchodzili: Maciej T. - jako prezes oraz Zbigniew S. i Marian W., wszyscy będący wspólnikami spółki, jak również Roman R., który nie był wspólnikiem spółki.

Spółka już od pierwszego miesiąca działalności przynosiła straty. Na koniec lutego 2000 r. jej zadłużenie wynosiło 97.792,34 zł natomiast na koniec marca 2000 r. 214.059,19 zł. Współpraca między członkami zarządu układała się poprawnie przez okres pierwszych trzech miesięcy, po czym zaczęły się nieporozumienia między członkami zarządu, a prezesem M. T., który zwlekał z przedstawieniem sprawozdań finansowych, o co członkowie zarządu zabiegali wyrażając niepokój obserwowaną sytuacją w spółce. Źródłami tego niepokoju były: brak dostaw towaru do sklepów w kwietniu 2000 r. przed Świętami Wielkanocnymi, prowadzenie kontroli skarbowej w spółce, a także zaległości w regulowaniu zobowiązań wobec dostawców, a następnie nieterminowe wypłaty dla pracowników, czy też wypłacanie wynagrodzeń pracowniczych w ratach.

Pozwani: Z. S., R. R. i M. W. po rozwiązaniu z prezesem umowy o pracę i całkowitej utracie z nim jakiegokolwiek kontaktu, mając na uwadze trudną sytuację ekonomiczną spółki, złożyli w jej imieniu w Sądzie Rejonowym w P. w dniu 16 października 2000 r. wniosek o ogłoszenie upadłości, przy czym wniosek ten wobec nieuzupełnienia jego braków formalnych został zarządzeniem przewodniczącego z dnia 9 listopada 2000 r. zwrócony. W dniu 31 października 2000 r. złożony został przez spółkę kolejny wniosek o ogłoszenie upadłości, który również został zwrócony wnioskodawcy zarządzeniem przewodniczącego z dnia 4 grudnia 2000 r., wobec nie uzupełnienia w terminie jego braków formalnych.

W dniu 7 listopada 2000 r. został złożony w Sądzie Rejonowym w P. wniosek o otwarcie postępowania układowego, który także został zwrócony w dniu 1 grudnia 2000 r. wobec nieuzupełnienia jego braków formalnych, a w konsekwencji postanowieniem Sądu Rejonowego w P. z dnia 5 stycznia 2001 r. oddalony został wniosek o wstrzymanie wszczętych przeciwko spółce egzekucji.

Również wierzyciele spółki - byli pracownicy Zakładu Przetwórstwa Mięsnego "Ś." spółki z o.o. - złożyli w dniu 16 stycznia 2001 r. w Sądzie Rejonowym w P. wniosek o ogłoszenie jej upadłości. Z uwagi jednak na brak środków finansowych na prowadzenie postępowania upadłościowego oraz wobec nie uiszczenia przez wnioskodawców zaliczki na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego, Sąd Rejonowy w P. postanowieniem z dnia 30 marca 2001 r. wniosek odrzucił.

Łączna wartość, stwierdzonych tytułami wykonawczymi wydanymi w latach 2001 - 2003 roszczeń Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych wobec spółki z tytułu zwrotu wypłaconych jej pracownikom świadczeń na zaspokojenie zaległych wynagrodzeń, sięgnęła sumy 378.727,85 zł z zasądzonymi odsetkami, zaś prowadzona przeciwko spółce egzekucja tych należności okazała się całkowicie bezskuteczna. Wyrokiem z dnia 31 sierpnia 2005 r. Sąd Okręgowy w P. orzekł o rozwiązaniu spółki, która nie prowadzi już żadnej działalności gospodarczej i nie posiada majątku, z którego aporty wspólników stanowiły tylko ruchomości będące wyposażeniem niezbędnym dla celów przetwórstwa mięsnego.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. uznał za uzasadnione roszczenia powoda wobec pozwanych zarządców spółki. Zdaniem Sądu, powód wykazał - co nie budziło sporu - że egzekucja przeciwko spółce okazała się bezskuteczna, pozwani zaś nie wykazali, by w sprawie zachodziły okoliczności wyłączające zgodnie z art. 299 § 2 k.s.h. ich odpowiedzialność za zobowiązania spółki. Pozwani jako członkowie zarządu spółki, mimo jej fatalnej sytuacji finansowej, nie złożyli we właściwym czasie wniosku o upadłość, ani o rozpoczęcie postępowania układowego. Przedmiotowe wnioski składane były już po czasie, gdy nie mogło budzić wątpliwości, że spółka nie będzie w stanie zaspokoić wszystkich wierzycieli, a nadto wnioski te pozwani wnosili bez zachowania niezbędnej staranności i wszystkie wnioski z powodu braków formalnych, uniemożliwiających nadanie im biegu, zostały spółce przez Sąd zwrócone. Sąd wskazał nadto, że spółka nie prowadziła niezbędnych ksiąg rachunkowych i inwentarzowych, stąd nawet powołana w sprawie biegła z dziedziny rachunkowości i finansów nie potrafiła na podstawie niepełnej dokumentacji raportów kasowych, raportów sklepowych oraz faktur sprzedaży i zakupu określić czasu właściwego do ogłoszenia upadłości spółki. Zdaniem jednak Sądu nie była to połowa października 2000 r., kiedy to pierwszy z wniosków o ogłoszenie upadłości został złożony, wówczas bowiem spółka działalności gospodarczej już nie prowadziła i była bankrutem, z wykazaną stratą bilansową na koniec września 2000 r. w wysokości 1.245.599 zł.

Zdaniem Sądu Okręgowego podnoszony przez pozwanych Z. S., M. W. i R. R. brak ich właściwych relacji z prezesem zarządu M. T., który zwlekał z przedstawieniem pozostałym członkom zarządu sprawozdań z działalności finansowej spółki, nie zwalnia tych pozwanych z odpowiedzialności za jej zobowiązania. Stanem finansów spółki pozwani ci zaczęli się niepokoić dopiero w miesiącach kwietniu i maju 2000 r., kiedy brak jej płynności finansowej stał się na tyle widoczny, że jasne było, że bez zasilenia kredytowego spółka dalej działalności prowadzić nie będzie mogła, a pomimo to nie podjęli wówczas działań, które służyłyby zabezpieczeniu interesów wierzycieli. Za nieuzasadniony Sąd Okręgowy uznał również zarzut pozwanych Z. S., M. W. i R. R., że według podziału kompetencji członków zarządu zajmowali się oni sprawami, które nie wymagały od nich znajomości księgowości spółki i stąd nie ponoszą winy w tym, że nie zgłoszono upadłości lub też nie wszczęto postępowania układowego. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że podział zadań między członkami zarządu nie wynika z umowy spółki, która nie ograniczała żadnego z członków w uprawnieniach i obowiązkach prowadzenia spraw spółki zgodnie z art. 208 § 2 k.s.h.

Wierzytelności powoda kierowane do pozwanych stały się wymagalne na skutek wezwani ich do spełnienia świadczenia, przy czym powód skierował do pozwanych dwa wezwania do zapłaty: pierwsze z dnia 13 grudnia 2004 r. i drugie z dnia 20 grudnia. W związku z tym, że każdy z pozwanych otrzymał wezwanie do zapłaty w innej dacie, a ich odpowiedzialność jest solidarna, sąd zasądził od wszystkich pozwanych odsetki ustawowe od kwoty 237.952,18 zł od dnia 30 grudnia 2004 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie sąd żądanie odsetek oddalił jako niezasadne, przyjmując brak podstaw do naliczania odsetek ustawowych od kwoty 7.760 zł stanowiącej koszty zastępstwa procesowego. Natomiast od kwoty 133.015,67 zł stanowiącej skapitalizowane odsetki ustawowe sąd zasądził odsetki od dnia wniesienia pozwu, zgodnie z treścią art. 482 § 1 k.c. Sąd umorzył postępowanie w zakresie żądania odsetek ustawowych od kwoty 245.712,18 zł za dzień 16 grudnia 2004 r. z uwagi na cofnięcie żądania w tym zakresie.

Sąd Apelacyjny w P. wyrokiem z dnia 8 maja 2008 r. oddalił apelacje pozwanych Mariana W., Zbigniewa S. i Romana R., rozstrzygając o kosztach postępowania jak w sentencji. Sąd odwoławczy odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. stwierdził, że okoliczności faktyczne ustalone przez Sąd pierwszej instancji na podstawie opinii biegłej z zakresu rachunkowości i finansów, co do "czasu właściwego" w jakim powinno dojść do zgłoszenia upadłości lub wszczęcia postępowania układowego, nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd wyjaśnił, że w sprawie w ogóle nie wchodzi w rachubę zgłoszenie przez zarząd spółki upadłości, czy wszczęcie postępowania układowego, skoro składane w tym przedmiocie wnioski były każdorazowo zwracane i nie wywołały skutków, jakie prawo upadłościowe wiązało z ich wniesieniem do sądu. Także odrzucony wniosek o ogłoszenie upadłości spółki złożony przez jej wierzycieli nie wywołał jakichkolwiek skutków prawnych w sferze upadłości, a zatem skoro postępowanie upadłościowe lub układowe w ogóle nie zostało wszczęte, a spółka stała się bankrutem, dywagacje, co do "czasu właściwego" do zgłoszenia jej upadłości lub wszczęcia postępowania układowego miały znaczenie uboczne, nieistotne dla rozstrzygnięcia sporu w tym względzie. Pozostałe zaś, istotne dla rozstrzygnięcia sporu ustalenia Sądu pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny przyjął za własne.

Sąd Apelacyjny uznał, że pozwani członkowie zarządu nie uwolnili się od odpowiedzialności, bowiem nie wykazali zgodnie z art. 299 § 2 k.s.h., że niezgłoszenie upadłości lub niewszczęcie postępowania układowego nastąpiło nie z ich winy albo, że pomimo niezgłoszenia upadłości oraz niewszczęcia postępowania układowego, wierzyciele nie ponieśli szkody. Sąd Apelacyjny wskazał, że każdy członek zarządu ma prawo i obowiązek prowadzenia spraw spółki, zaś jak trafnie zauważył Sąd pierwszej instancji, umowa spółki nie zawierała w wewnętrznych stosunkach organizacyjnych odmiennych postanowień, co do samodzielnego prowadzenia spraw spółki. Indywidualne zatem kompetencje każdego z członków zarządu do prowadzenia spraw spółki miały swoją podstawę w upoważnieniu ustawowym, po nawiązaniu przez niego stosunku organizacyjnego członka zarządu spółki. To, że później kompetencje te zostały uszczegółowione w umowie o pracę, czy innej umowie zawartej z członkiem zarządu nie zwalniały go z obowiązku prowadzenia spraw spółki, także w zakresie osiąganych przez nią wyników finansowych, skoro umowa spółki w prowadzeniu jej spraw go nie ograniczała. W takiej sytuacji uwolnienie członka zarządu od prowadzenia spraw spółki mogło się odbyć wyłącznie przez jego rezygnację lub odwołanie z pełnionej funkcji, do czego nie doszło w okolicznościach rozpoznawanej sprawy. W konsekwencji, zdaniem Sądu, zarzut braku winy skarżących w niezgłoszeniu upadłości lub niewszczęciu postępowania układowego z powodu utrudniania im wglądu w wyniki finansowe spółki przez ówczesnego prezesa Macieja T. w sytuacji, gdy zawarte z nimi umowy o pracę obowiązków w tej mierze na nich nie nakładały, nie mógł się ostać.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 5 k.c. Sąd Apelacyjny stwierdził, że pozwani nie wskazali, które z przyjętych w społeczeństwie zasad współżycia dyktowanych normami moralnymi czy obyczajowymi miałyby zostać naruszone przez przyznanie powodowi ochrony i stąd podniesiony w apelacji zarzut nie zasługiwał na uwzględnienie. Zdaniem Sądu, skarżący nie mogli się bronić również zarzutem, że prawo spółek handlowych nie było im znane i że nie mieli świadomości zasad ponoszenia odpowiedzialności przez członków zarządu na podstawie art. 299 k.s.h.

Pozwani Marian W., Zbigniew S. oraz Roman R. od powyższego wyroku wnieśli skargę kasacyjną, zaskarżając go w całości. Skarżący zarzucili Sądowi drugiej instancji naruszenie:

- art. 233 k.p.c., mające istotny wpływ na wynik sprawy, przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na zaniechaniu przeprowadzenia wszechstronnej oceny dowodów i popadnięcie w tenże sposób w dowolność sformułowanych w pisemnych motywach ocen;

- art. 5 § 1 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe, przez jego niewłaściwe zastosowanie, tj. błędne przyjęcie, iż pozwani nie złożyli we właściwym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości;

- art. 5 § 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. - Prawo upadłościowe, przez jego niewłaściwe zastosowanie, tj. błędne przyjęcie, iż pozwani nie złożyli we właściwym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości;

- art. 299 § 1 k.s.h. przez błędną interpretację i niewłaściwe zastosowanie, tj. przyjęcie iż pozwani 1), 2), 3) ponoszą odpowiedzialność za zobowiązania przedsiębiorstwa działającego pod firmą Zakłady Przemysłu Mięsnego "Ś." sp. z o.o.;

- art. 299 § 2 k.s.h. przez odmowę zastosowania, tj. przyjęcie, iż w stosunku do pozwanych 1), 2), 3) nie zachodzą przesłanki uwalniające pozwanych od odpowiedzialności za zobowiązania przedsiębiorstwa działającego pod firmą Zakłady Przemysłu Mięsnego "Ś." sp. z o.o.;

- art. 299 § 2 k.s.h. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, tj. przyjęcie, iż ogłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub odrzucenie wniosku o otwarcie postępowania układowego skutkuje brakiem konieczności badania chwili właściwej na ich złożenie, a zatem brakiem konieczności chwili zaistnienia przesłanek warunkujących złożenie tychże wniosków;

- art. 5 k.c. przez odmowę zastosowania, tj. przyznanie powodowi ochrony wbrew zasadom współżycia społecznego i nieuwzględnienie nadużycia prawa przez powoda.

Zarzucając powyższe skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie, co do istoty sprawy przez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w P., bądź też uchylenie również wyroku Sądu Okręgowego w P. i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania temu Sądowi.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności wymaga rozważenia druga podstawa kasacyjna, ponieważ dopiero, gdy ona okaże się nieuzasadniona, możliwa będzie ocena zasadności naruszenia prawa materialnego na podstawie ustaleń, które stanowiły podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku. W skardze kasacyjnej obszernie rozbudowane zarzuty dotyczące naruszenia przepisów postępowania odwołują się jedynie do treści art. 233 k.p.c. Zważyć zatem należy, że w postępowaniu ze skargi kasacyjnej niedopuszczalne jest badanie zasadności dokonanych ustaleń faktycznych i dowodów. Wynika to z treści art. 398[3] § 3 k.p.c., który wprawdzie nie wymienia expressis verbis przepisów, których naruszenie, w związku z ustalaniem faktów i przeprowadzaniem dowodów, nie może być przedmiotem zarzutów wypełniających drugą podstawę kasacyjną, to jednak, jak trafnie przyjmuje się w judykaturze (por. m.in. wyrok z dnia 11 maja 2007 r. V CSK 456/2006 OSNC 2008/6 poz. 65; z dnia 26 kwietnia 2006 r. V CSK 11/2006 LexPolonica nr 406550; z dnia 23 listopada 2005 r. III CSK 13/2005 OSNC 2005/4 poz. 76; wyrok z dnia 8 maja 2008 r. V CSK 579/2007 LexPolonica nr 2006501) nie ulega wątpliwości, że obejmuje on art. 233 § 1 k.p.c. Już tylko z tej przyczyny nie mogą zostać uwzględnione zarzuty skargi kasacyjnej oparte na podstawie określonej w art. 398[3] § 1 pkt 1 k.p.c. sprowadzające się do zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. motywowanego dowolną a nie wszechstronną oceną dowodów. Odnosi się to do wszystkich podniesionych w tej części skargi zarzutów, pomimo iż część z nich - jak chociażby zarzut przyjęcia, że wnioski o ogłoszenie upadłości spółki zostały złożone z uchybieniem właściwego terminu - w istocie, pomimo powiązania z treścią art. 233 k.p.c. sprowadza się do błędnej wykładni norm prawa materialnego lub ich niewłaściwego zastosowania. Tylko taka może być konsekwencja nienależytego przyporządkowania opisowo określonej podstawy zaskarżenia wyroku w skardze kasacyjnej do wskazanej normy prawnej. Nie jest bowiem rzeczą Sądu Kasacyjnego zastępowanie wnoszącego skargę kasacyjną i konkretyzowanie odpowiedniej normy prawnej do treści zarzutów kasacyjnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2005 r. I CK 565/2004 LexPolonica nr 375236).

Przechodząc, zatem do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy zwrócić uwagę na rozkład ciężaru dowodu jaki wynika z treści art. 299 k.s.h. Odpowiedzialność odszkodowawcza członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (patrz uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2008 r. III CZP 72/2008 OSNC 2009/2 poz. 20) uzależniona jest od wykazania przez wierzyciela jedynie istnienia zobowiązania spółki oraz bezskuteczności egzekucji z majątku spółki. Zarówno powstanie szkody, rozumianej jako obniżenie potencjału finansowego spółki a nie bezpośredni uszczerbek w majątku wierzyciela, jak i inne przesłanki odpowiedzialności: tj. wina i związek przyczynowy pomiędzy tak rozumianą szkodą a zachowaniem członków zarządu spółki, funkcjonują na zasadzie domniemania ustawowego. Dlatego dowody na te okoliczności, opisane w art. 299 § 2 k.s.h. muszą przedstawić członkowie zarządu.

Jedną z tych okoliczności jest wykazanie, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe. Trafnie sąd drugiej instancji ocenił, że próby podejmowane w tym zakresie zarówno przez pozwanych jak i wierzycieli spółki były nie tylko nieskuteczne ale zarazem nie miały wpływu na uwolnienie, czy też ograniczenie odpowiedzialności członków zarządu na podstawie art. 299 k.s.h.

W literaturze przedmiotu i orzecznictwie Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 7 maja 1997 r. II CKN 117/97 LexPolonica nr 395782; wyrok z dnia 16 października 1998 r. III CKN 650/97 OSNC 1999/3 poz. 64; wyrok z dnia 16 marca 2007 r. III CSK 404/2006 LexPolonica nr 2077161) przyjmuje się, że dla określenia "właściwego czasu" dla wystąpienia o otwarcie postępowania układowego lub o ogłoszenie upadłości (art. 298 § 2 k.h.) należy uwzględnić funkcje ochronne tych postępowań wobec wierzycieli. Nie może to być moment, w którym wniosek o upadłość musi zostać oddalony, bo majątek dłużnika nie wystarcza - w sposób oczywisty - nawet na zaspokojenie kosztów postępowania upadłościowego. Jeśli zaś chodzi o zwrócone wnioski o ogłoszenie upadłości lub o otwarcie postępowania układowego, to zgodnie z treścią art. 130 § 2 k.p.c., pisma procesowe, które zostały zwrócone, nie wywołują skutków związanych z ich wniesieniem, co oznacza także skutki w postaci zachowania terminu do złożenia tych wniosków w związku z treścią art. 299 § 2 k.s.h. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2006 r. II CSK 14/2005 LexPolonica nr 400639). Zastosowanie kodeksu postępowania cywilnego do postępowania upadłościowego i układowego opiera się na treści art. 68 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. Prawo upadłościowe (Tekst jednolity: Dz. U. 1991 r. Nr 118 poz. 512 ze zm.) oraz art. 7 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. Prawo o postępowaniu układowym (Dz. U. 1934 r. Nr 93 poz. 836 ze zm.), które miały zastosowanie do dnia 30 września 2003 r. (art. 546 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze Dz. U. 2003 r. Nr 60 poz. 535 ze zm.) do wszczęcia uregulowanych w nich postępowań upadłościowych i układowych.

Pomimo bezzasadności zarzutów skargi kasacyjnej odwołujących się do złożenia nieskutecznych - według trafnej oceny sądu drugiej instancji - wniosków o ogłoszenie upadłości i wszczęcia postępowania układowego, nie można podzielić dalej idącego poglądu, wyrażonego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, że bez znaczenia jest ustalenie, kiedy pozwani członkowie zarządu spółki powinni złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Ustalenie tej okoliczności jest niezbędne dla oceny pozostałych przesłanek wyłączających odpowiedzialność członków zarządu z mocy art. 299 § 2 k.s.h., na których opierali pozwani swoją obronę. Ustalenie czasu właściwego jest o tyle istotne, że chwilę tę należy za każdym razem odnosić do stanu majątkowego spółki. Zgodnie z art. 299 § 2 k.s.h. członek zarządu nie ponosi odpowiedzialności, jeśli wierzyciel i tak nie uzyskałby w żadnym stopniu zaspokojenia, nawet wtedy, gdyby którykolwiek z członków zarządu złożył wniosek o ogłoszenie upadłości we właściwym czasie. Pomimo podnoszonych w tym zakresie zarzutów, Sąd Apelacyjny nie podjął żadnej próby odpowiedzi na pytanie, czy gdyby pozwani złożyli wnioski o ogłoszenie upadłości, to zmieniłoby to w jakikolwiek sposób sytuację spółki. Odpowiedzi tej należało wymagać zwłaszcza wobec podtrzymanego ustalenia poczynionego w pierwszej instancji, że już od pierwszego miesiąca działalności spółka przynosiła straty (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2007 r. III CSK 404/2006 LexPolonica nr 2077161 oraz z dnia 11 października 2000 r. III CKN 252/2000 LexPolonica nr 388352).

Odpowiedzialność członka zarządu wyłącza również brak winy w każdej postaci w niezgłoszeniu wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęciu postępowania układowego, a zatem członek zarządu nie będzie także odpowiadał, jeśli nie podjął stosownych działań z winy nieumyślnej. Brak winy może wiązać się z różnymi okolicznościami. Istotne jest jedynie, aby te okoliczności powodowały brak możliwości stwierdzenia istnienia podstawy do ogłoszenia upadłości, pomimo dołożenia należytej staranności przez członka zarządu. Wobec tego nie można z góry wykluczyć, tylko ze względu na brak odpowiednich postanowień umowy spółki, że brak wiedzy o sytuacji finansowej spółki mógł być konsekwencją wewnętrznego podziału zadań pomiędzy poszczególnymi członkami zarządu.

Odnosząc się do wskazanego w skardze kasacyjnej zarzutu naruszenia art. 5 k.c. przez odmowę jego zastosowania należy podzielić wyrażane w orzecznictwie Sądu Najwyższego stanowisko o dopuszczalności stosowania tej normy w sprawach dotyczących odpowiedzialności członków zarządu spółki na podstawie art. 299 k.s.h. (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2007 r. V CSK 315/2007 LexPolonica nr 2025367; z dnia 7 lutego 2007 r. III CSK 208/2006 LexPolonica nr 2077155). Jednak wymaga podkreślenia wyjątkowy charakter przepisu art. 5 k.c. a tylko istnienie szczególnych okoliczności faktycznych w relacjach pomiędzy poszkodowanym a zobowiązanym do świadczenia może wyłączyć domniemanie, że korzystający ze swego prawa czyni to w sposób zgodny zasadami współżycia społecznego. Dotychczasowe ustalenia faktyczne jak i okoliczności na które powołują się skarżący, związane z zachowaniem jednego z członków zarządu i zmierzające do wykazania braku ich własnej współodpowiedzialności nie dają podstaw do zakwalifikowania działania powoda, jako nadużycia prawa podmiotowego.

Z tych względów, wobec słuszności części zarzutów skargi kasacyjnej, Sąd Najwyższy na podstawie art. 398[15] § 1 k.p.c. orzekł jak wyżej.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 8 kwietnia 2009 r.

V CSK 385/2008

Przewidziany w art. 442 § 1 k.c. trzyletni termin przedawnienia biegnie w przypadku roszczenia wywodzonego z art. 299 § 1 k.s.h. na ogół od dnia bezskuteczności egzekucji wierzytelności objętej tytułem egzekucyjnym wystawionym przeciwko spółce.

Przewodniczący: SSN Gerard Bieniek (sprawozdawca).

Sędziowie: SN Krzysztof Strzelczyk, SN Hubert Wrzeszcz.

Protokolant: Izabella Janke.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Skarbu Państwa - Dyrektora Izby Celnej w G. przeciwko Czesławowi Ż. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 8 kwietnia 2009 r., skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego we W. z dnia 15 kwietnia 2008 r. (...),

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Apelacyjnemu we W. do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Apelacyjny we W. wyrokiem z dnia 15 kwietnia 2008 r. oddalił apelację pozwanego wniesioną od wyroku Sądu Okręgowego, który wyrokiem z dnia 20 września 2007 r. zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - dyrektora Izby Celnej w G. kwotę 638.339,60 zł z ustawowymi odsetkami. W sprawie tej dokonano następujących ustaleń faktycznych:

Uchwałą z dnia 22 lutego 1992 r. wspólnicy spółki z o.o. pod nazwą Korporacja Przemysłowo-Handlowa "R." powierzyli pozwanemu funkcję prezesa zarządu spółki. W maju 1994 r. doszło do zmiany nazwy spółki na "L.-O.". Decyzją z dnia 26 lipca 1993 r. Urząd Celny w G. ustalił cło w stosunku do zgłoszeń celnych importu nr (...) z dnia 11 lipca 1991 r., nr (...) z 17 lipca 1991 r., nr (...) z 29 lipca 1991 r., nr (...) z 5 sierpnia 1991 r. oraz (...) z 11 sierpnia 1991 r. i jednocześnie wezwał spółkę "R." do zapłaty kwoty 2.011.025,00 zł (przed denominacją) jako różnicy między cłem należnym a faktycznie zapłaconym. Główny Urząd Ceł utrzymał tę decyzję w mocy, a Naczelny Sąd Administracyjny - Ośrodek Zamiejscowy w G. wyrokiem z dnia 27 października 1995 r. oddalił skargę spółki "R.". Ustalono, że spółka "L.-O." po zmianie nazwy spółki "R." od 1994 r. nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej oraz nie posiadała majątku w postaci nieruchomości bądź ruchomości, a płynność finansową posiadała do 1991/92. Postanowieniem z dnia 9 października 1995 r. Sąd Rejonowy oddalił wniosek o ogłoszenie upadłości spółki "L.-O." wobec braku majątku na pokrycie kosztów postępowania. W dniu 13 marca 1998 r. poborca skarbowy udał się do spółki "L.-O." w celu przeprowadzenia egzekucji należności strony powodowej, jednak czynności egzekucyjnych nie udało się dokonać, gdyż spółka opuściła wynajmowane pomieszczenie, nie regulując należności za kilka miesięcy.

W dniu 15 listopada 2002 r. spółka "L.-O." wystąpiła o restrukturyzację należności celnej wynikającej z decyzji Urzędu Celnego w G. z dnia 26 lipca 1993 r. Ostatecznie - po ponownym rozpoznaniu sprawy - decyzją z 11 maja 2006 r. Naczelnik Urzędu Celnego umorzył postępowanie restrukturyzacyjne. Decyzję tę organ II instancji utrzymał w mocy, zaś Wojewódzki Sąd Administracyjny postanowieniem z 15 grudnia 2006 r. odrzucił skargę, a Naczelny Sąd Administracyjny w dniu 2 kwietnia 2007 r. oddalił skargę kasacyjną spółki "L.-O."

W sprawie ustalono nadto, że sporządzony na 31 grudnia 1993 r. bilans spółki "R." nie przedstawiał rzetelnie sytuacji finansowej spółki. Pominięcie zobowiązania z tytułu należnego cła w wysokości 201.102,50 zł oraz odsetek w wysokości 15.565,88 zł spowodowało wykazanie zysku w kwocie 54.785,69 zł, zamiast straty wynoszącej 161.882,69 zł. Uwzględniając wynik za 1992 r. łączna strata wynosiła 571.546,18 zł przy realnym kapitale własnym spółki w wysokości 501.20783 zł. Oznacza to, że straty przewyższały kapitał spółki o 70.338,35 zł. Należności i roszczenia w kwocie 279.637,73 zł wykazane na dzień 31 grudnia 1993 r. były w znacznej części nierealne. Nie utworzono rezerw na te należności. Sąd I instancji ustalił, że biorąc pod uwagę stan finansowy spółki na dzień 31 grudnia 1993 r., gdyby wówczas zgłoszono wniosek o upadłość Spółki to uregulowanie zobowiązań byłoby możliwe w granicach 80-90%.

Dokonując oceny prawnej zgłoszonego żądania w świetle tych ustaleń faktycznych Sąd I instancji uznał, że zachodzą przesłanki odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 298 k.h. Strona powodowa wykazała, że egzekucja przeciwko spółce okazałaby się bezskuteczna. Uprzednie prowadzenie egzekucji przeciwko Spółce nie było potrzebne, skoro zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że Spółka nie posiadała żadnego majątku.

Ocenę tę podzielił Sąd Apelacyjny, oddalając apelację pozwanego. Sąd ten nie podzielił zarzutu niewykazania bezskuteczności egzekucji wobec spółki, co warunkowałoby odpowiedzialność pozwanego. Podniósł, że okoliczność, iż powodowy Skarb Państwa nie wszczął egzekucji w okresie między 4 listopada 1993 r. a końcem roku 1993, nie może samo przez się przesądzać, że przesłanka bezskuteczności egzekucji nie została wykazana, skoro w tym czasie spółka dysponowała majątkiem umożliwiającym wyegzekwowanie należności. Sąd Apelacyjny uznał, że nawet przy przyjęciu, iż powodowy Skarb Państwa był jedynym wierzycielem Spółki, możliwa jest odpowiedzialność pozwanego na podstawie art. 298 § 2 k.h. Odnośnie przedawnienia roszczenia wskazano, że w rachubę wchodzi 3-letni termin z art. 442 k.c., który jednak rozpoczął swój bieg z dniem 13 marca 1998 r., kiedy poborca podatkowy stwierdził brak możliwości egzekucji.

Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżył pozwany wnosząc skargę kasacyjną. W ramach podstawy kasacyjnej z art. 398[3] § 1 pkt 1 k.p.c. zarzucił naruszenie art. 298 § 1 i 2 kodeksu handlowego przez niewłaściwe zastosowanie; art. 83 ust. 3-5 ustawy z dnia 28 grudnia 1989 r. - Prawo celne (Dz. U. 1994 r. Nr 71 poz. 312 ze zm.) przez niezastosowanie; art. 442 § 1 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie. Nadto w ramach podstawy kasacyjnej z art. 398[3] § 1 pkt 2 k.p.c., zarzucił naruszenie art. 328 § 2 k.p.c., co miało istotny wpływ na wynik sprawy. Wskazując na powyższe pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy przez oddalenie powództwa względnie przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

1. Wstępnie należy zauważyć, że w uchwale Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2008 r. III CZP 72/2008 (OSNC 2009/2 poz. 20) przyjęto, że "do roszczeń wierzycieli spółki z ograniczoną odpowiedzialnością przeciwko członkom jej zarządu (art. 299 k.s.h.) mają zastosowanie przepisy o przedawnieniu roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym." W uchwale tej przesądzono więc, że odpowiedzialność przewidziana w art. 299 k.s.h ma charakter odszkodowawczy, a nie gwarancyjny (za cudzy dług). Jak to podkreślono w uzasadnieniu, jeżeli od przewidzianej w art. 299 k.s.h. odpowiedzialności można uwolnić się przez wykazanie braku szkody, to odpowiedzialność ta musi być uznana za odpowiedzialność odszkodowawczą. Skoro zaś art. 299 k.s.h. nie zawiera nowej regulacji, lecz powtarza, jedynie ze zmianami redakcyjnymi, treść art. 298 k.h., to nie sposób odpowiedzialności z art. 298 k.h. (który ma zastosowanie w niniejszej sprawie) zakwalifikować inaczej, niż odpowiedzialność odszkodowawczą. Takie zakwalifikowanie charakteru tej odpowiedzialności powoduje określone konsekwencje. Jak to wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały III CZP 72/2008 (wyżej powołanej) przyjęcie, że członkowie zarządu ponoszą na podstawie art. 299 k.s.h. (odpowiednio na podstawie art. 298 k.h.) odpowiedzialność odszkodowawczą deliktową, wyklucza możliwość podnoszenia przez członków zarządu względem wierzycieli spółki zarzutu przedawnienia roszczenia, na którego bezskuteczność egzekucji wierzyciele się powołują. Taka możliwość obrony ze strony członków zarządu nie wchodzi - przy kwalifikacji ich odpowiedzialności jako mającej charakter odszkodowawczy - w ogóle w grę. Tym samym nie jest uzasadniony podniesiony w skardze kasacyjnej zarzut naruszenia art. 83 ust. 3-5 ustawy z dnia 28 grudnia 1989 r. - Prawo celne (Dz. U. 1994 r. Nr 71 poz. 312 z zm.), w świetle którego roszczenie wobec Spółki "L.-O." uległo przedawnieniu, co uniemożliwia ustalenie subsydiarnej odpowiedzialności pozwanego - jako prezesa zarządu na podstawie art. 298 § 1 k.h. Nie rozstrzygając więc, czy istotnie roszczenie strony powodowej wobec spółki uległo przedawnieniu stwierdzić należy, że nawet gdyby roszczenie było przedawnione, to nie jest wykluczona odpowiedzialność pozwanego za szkodę na podstawie art. 298 § 1 k.h.

2. W uchwale z dnia 27 maja 1993 r. III CZP 61/93 (OSNCP 1994/1 poz. 7) Sąd Najwyższy stwierdził jednoznacznie, że ogłoszenie upadłości może nastąpić tylko wówczas, gdy istnieje co najmniej dwóch wierzycieli podmiotu gospodarczego, którego "dotyczy wniosek". Uchwała ta zapadła na gruncie prawa upadłościowego z 1934 r. i zachowała aktualność pod rządem ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U. 2003 r. Nr 60 poz. 535 ze zm.). Wskazuje na to wyraźnie treść art. 1 ust. 1 tej ustawy, z której wynika, iż postępowanie upadłościowe musi być wspólnym postępowaniem wierzycieli, podjętym w celu dochodzenia roszczeń od niewypłacalnego przedsiębiorcy lub innego podmiotu. Tym samym wykluczono możliwość prowadzenia postępowania upadłościowego w stosunku do dłużnika, gdy w sprawie występuje tylko jeden wierzyciel. Pozwany ma więc - co do zasady - rację, twierdząc, że jeśli istnieje tylko jeden wierzyciel, to - nawet przy spełnieniu innych przesłanek - brak podstaw do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Rzecz jednak w tym, czy taka sytuacja zachodziła w niniejszej sprawie.

W skardze kasacyjnej twierdzi się, że poza sporem pozostawał fakt, że na dzień 31 grudnia 1993 r., czyli na dzień, kiedy zasadne było złożenie wniosku o upadłość, jedynym wierzycielem spółki "L.-O." był pozwany Skarb Państwa. Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego nie potwierdza tego zarzutu. W szczególności wniosku pozwanego nie potwierdza opinia biegłego opracowana na zlecenie Sądu Okręgowego (k. 220-227), będąca w tym zakresie podstawą ustaleń faktycznych. W konkluzji tej opinii wyraźnie przecież stwierdzono, że na dzień 31 grudnia 193 r. struktura zobowiązań spółki "L.-O." przedstawiała się następująco: - naliczone cła 201.102,50 zł; odsetki od cła - 15.565,88 zł, odsetki i składki ZUS - 1322,59 zł; zobowiązania z tytułu dostaw i inne - 30.723,40 zł. Z powyższego wynika więc jednoznacznie, że wprawdzie należności powodowego Skarbu Państwa stanowiły najpoważniejszą pozycję w zadłużeniu Spółki "L.-O.", ale obok tego istniały inne zobowiązania, wobec innych wierzycieli. Zaprzecza to twierdzeniu pozwanego, że powodowy Skarb Państwa był na dzień 31 grudnia 1993 r. jedynym wierzycielem Spółki "L.-O.", a zatem nie było w ogóle możliwe złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości tej Spółki. W tych okolicznościach bezprzedmiotowe staje się rozważanie zagadnienia, czy brak przesłanek do wszczęcia postępowania upadłościowego z uwagi na istnienie tylko jednego wierzyciela, wyłącza odpowiedzialność członka zarządu na podstawie art. 298 § 1 k.h.

3. Kolejny zarzut naruszenia art. 298 § 1 k.h. wnoszący skargę kasacyjną uzasadnia tym, że Sąd Apelacyjny błędnie przyjął, że wierzyciel wykazał przesłankę bezskutecznej egzekucji, której spełnienie warunkuje odpowiedzialność z art. 298 § 1 k.h. Zarzuca się, iż powodowy Skarb Państwa dysponował w listopadzie 1993 r. ostateczną decyzją prezesa Głównego Urzędu Ceł i miał w tym czasie możliwość uzyskania zaspokojenia swoich wierzytelności celnych. Strona powoda nie podjęła jednak wówczas czynności egzekucyjnych. Wskazując na te okoliczności pozwany odwołał się także do poglądu wyrażanego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 czerwca 2004 r. III CK 107/2003 (OSNC 2005/6 poz. 109), w którym przyjęto, że "członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie odpowiada za jej zobowiązania na podstawie art. 298 k.h. w sytuacji, gdy wierzyciel nie uzyskuje zaspokojenia ze względu na zaniechanie podjęcia egzekucji przeciwko spółce w stosownym czasie."

Podejmując ten wątek należy przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że prowadzenie egzekucji jest uprawnieniem wierzyciela. Może on wszcząć postępowanie egzekucyjne wtedy, gdy jego świadczenie nadal nadaje się do egzekucji. Nie znajduje uzasadnienia wymaganie od wierzyciela, aby prowadził on egzekucję wówczas, gdy ma ona szanse powodzenia. Oczywiście takie postępowanie leży w interesie wierzyciela, ale jest to jego wybór, czy i kiedy chce wyegzekwować swoje roszczenie. Z powołanego orzeczenia Sądu Najwyższego można wyprowadzić wniosek, że na wierzycielu ciąży obowiązek przeprowadzenia egzekucji wtedy, gdy dłużnik ma jeszcze majątek. W konsekwencji można twierdzić, że jeśli tego nie uczyni, to tym niejako sam doprowadził do bezskutecznej egzekucji. Takiego poglądu skład orzekający w niniejszej sprawie nie podziela. W istocie rzeczy jego przyjęcie oznacza, że obciąża się częściowo wierzyciela ryzykiem uszczuplenia majątku dłużnika, który miał służyć na zaspokojenie jego roszczeń, w imię ochrony członków zarządu, którzy do tego uszczuplenia doprowadzili. Takie wyważenie interesów stron trudno uznać za racjonalne i zgodne z celem art. 298 k.h. Na tle tego przepisu w ogóle nie ma potrzeby badać, kto i w jaki sposób doprowadził do niemożliwości zaspokojenia z majątku spółki. Jeśli bezskuteczność egzekucji stała się faktem, to oznacza, iż wierzyciel nie może uzyskać zaspokojenia, choć roszczenie nadal mu przysługuje. To zaś oznacza, iż spełniona została podstawowa przesłanka odpowiedzialności. Odmienne stanowisko prowadziłoby w istocie do wykreowania dodatkowej przesłanki odpowiedzialności członków zarządu spółki z o.o., którą można ująć opisowo jako brak winy wierzyciela w zaistnieniu bezskuteczności egzekucji. Treść art. 298 § 1 k.h. nie daje ku temu jakichkolwiek podstaw. W konsekwencji nie można uznać za uzasadniony zarzut zawarty w skardze kasacyjnej, że powodowy Skarb Państwa nie wykazał spełnienia przesłanki bezskuteczności egzekucji, skoro nie podjął czynności egzekucyjnych we właściwym czasie tj. pod koniec 1993 r., kiedy majątek spółki pozwalał na zaspokojenie jego należności w znacznym stopniu. Na marginesie należy jedynie zauważyć, że spółka "L.-O." (wówczas Korporacja Przemysłowo-Handlowa "R.") zaskarżyła decyzję prezesa Głównego Urzędu Ceł do Naczelnego Sądu Administracyjnego - Ośrodek Zamiejscowy w G., który dopiero wyrokiem z dnia 27 października 1995 r. oddalił skargę Korporacji. Wniesienie skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego wstrzymało wykonanie decyzji prezesa Głównego Urzędu Ceł w dniu 4 listopada 1993 r.

4. Przyjmując w powołanej uchwale Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2008 r. III CZP 72/2008 (OSNC 2009/2 poz. 20), że do roszczenia w art. 299 k.s.h. (art. 298 k.h.) mają zastosowanie przepisy o przedawnieniu roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, Sąd Najwyższy wskazał, iż przewidziany w art. 442 § 1 k.c. trzyletni termin przedawnienia biegnie w przypadku roszczenia wywodzonego z art. 299 § 1 k.s.h. na ogół od dnia bezskuteczności egzekucji wierzytelności objętej tytułem egzekucyjnym wystawionym przeciwko spółce. Z reguły bowiem już w chwili, gdy egzekucja tej wierzytelności okazuje się bezskuteczna, wierzyciele spółki dowiadują się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Sąd Apelacyjny przyjął - w ślad za twierdzeniem powodowego Skarbu Państwa - że za moment uzyskania przez Skarb Państwa jako wierzyciela informacji, iż wyegzekwowanie należności od Spółki nie jest możliwe "można uznać" dzień, w którym poborca podatkowy stwierdził brak możliwości egzekucji tj. 13 marca 1998 r. Jest to o tyle istotne, że powództwo wyznaczono w dniu 14 kwietnia 2000 r., a więc przed upływem terminu przedawnienia.

W skardze kasacyjnej kwestionuje się tę ocenę podnosząc, że powodowy Skarb Państwa jako wierzyciel w istocie powziął wiadomość o bezskuteczności egzekucji wobec spółki "L.-O." znacznie wcześniej. Nie sposób bowiem pominąć faktu, że postanowieniem z dnia 9 października 1995 r. Sąd Rejonowy dla W.-F. oddalił wniosek o ogłoszenie upadłości spółki wobec braku majątku wystarczającego na zaspokojenie kosztów postępowania. Bieg 3-letniego terminu przedawnienia rozpoczął się w pierwszym momencie, gdy powodowy Skarb Państwa - jako wierzyciel miał wszelką sposobność przekonać się o niewypłacalności Spółki, a bez wątpienia podstawą do uzyskania takiego przekonania było powzięcie wiadomości - na podstawie akt postępowania upadłościowego - iż nastąpiło oddalenie wniosku o ogłoszenie upadłości Spółki z braku środków na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego.

Nad zasadnością tych zarzutów trudno przejść do porządku dziennego, jeśli uwzględni się następujące okoliczności:

Po pierwsze prawidłowo sporządzony bilans spółki "R." (po zmianie nazwy "L.-O.") na koniec 1993 r. uzasadniał złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości. Już wówczas - jak ustalono - zaistniał stan niewypłacalności Spółki, a wierzytelności powodowego Skarbu Państwa - jako jednego z wierzycieli mogłyby być w postępowaniu upadłościowym zrealizowane w granicach 80-90%. Z samych twierdzeń powodowego Skarbu Państwa (k. 468) wynika, że pierwsze wezwanie o uiszczenie należności zostało doręczone Spółce "L.-O." w dniu 8 grudnia 1993 r. To wezwanie nie spowodowało żadnego efektu, jednak brak dowodów na to, aby strona powodowa w tym czasie podejmowała dalsze czynności związane z realizacją jej wierzytelności.

Po drugie, decyzja prezesa Głównego Urzędu Ceł uzyskała atrybut prawomocności z dniem 27 października 1995 r. w wyniku oddalenia skargi Spółki "L.-O." przez Naczelny Sąd Administracyjny. Nastąpiło to po oddaleniu w dniu 9 października 1995 r. przez Sąd Rejonowy wniosku o ogłoszenie upadłości Spółki "L.-O." z powodu braku środków na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. Trudno o bardziej dobitny dowód na niewypłacalność spółki. Mimo to brak ustaleń, aby powodowy Skarb Państwa po prawomocności decyzji z dniem 27 października 1995 r. podejmował jakiekolwiek czynności zmierzające do zrealizowania swojej wierzytelności. Takie czynności podjęto dopiero w marcu 1998 r., kiedy poborca skarbowy stwierdził brak możliwości egzekucji. Oczywiście wszczęcie postępowania egzekucyjnego jest uprawnieniem wierzyciela, wszakże chodzi o ustalenie, kiedy powodowy Skarb Państwa powziął wiadomość o stanie bezskuteczności egzekucji. Nie ulega przy tym wątpliwości, że bezskuteczność egzekucji nie wymaga stwierdzenia w sposób formalny np. postanowieniem o umorzeniu postępowania egzekucyjnego względnie oddaleniem wniosku o upadłość ze względu na brak środków na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. Także inne sposoby wykazania bezskuteczności egzekucji są dopuszczalne. W wyroku z dnia 26 czerwca 2003 r. V CKN 416/2001 (Monitor Prawniczy 2004/2 str. 80) Sąd Najwyższy stwierdził, że bezskuteczność egzekucji może być wykazana na podstawie każdego dowodu, z którego wynika, że spółka nie ma majątku pozwalającego na zaspokojenie wierzyciela pozywającego członków zarządu. Jeśli więc uwzględnić fakt, iż w 1995 r. oddalono wniosek o ogłoszenie upadłości spółki z braku środków gwarantujących pokrycie kosztów postępowania upadłościowego, a nadto - jak wynika z niekwestionowanych ustaleń - Spółka "L.-O." od 1994 r. nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej i nie posiadała majątku, to zastrzeżenia wzbudza stanowisko Sądu Apelacyjnego, który przyjął - w ślad za twierdzeniami powodowego Skarbu Państwa - że o bezskuteczności egzekucji strona powodowa powzięła wiadomość dopiero w marcu 1998 r.

Po trzecie, samo stwierdzenie Sądu Apelacyjnego, że za moment uzyskania przez powoda takiej świadomości można uznać dzień (...) wskazuje, że jest to ustalenie dokonane bez zweryfikowania prawdziwości twierdzenia powodowego Skarbu Państwa. Taka zaś weryfikacja była w okolicznościach sprawy niezbędna, jeśli uwzględnić, że stan niewypłacalności spółki "L.-O." zaistniał już w 1993 r., od 1994 r. spółka ta nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej i nie miała żadnego majątku, zaś w październiku 1995 r. oddalono wniosek o ogłoszenie upadłości spółki z braku środków na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego.

Z tych przyczyn, na podstawie art. 398[15] k.p.c., orzeczono jak w sentencji.


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 4 lutego 2009 r.

VI ACa 550/2008

Tylko pogorszenie sytuacji majątkowej społki, a więc też wierzycieli, skutkuje osobistą odpowiedzialnością majątkową członków zarządu. Samo opóźnienie w zgłoszeniu wniosku o upadłość nie musi nieść takiego ryzyka dla menedżerów.


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 29 stycznia 2009 r.

V CSK 498/2007

Wniesienie pozwu przerywa przedawnienie co do roszczeń nieobjętych żądaniem, jeżeli wynikają one z faktów podanych przez powoda.

Przewodniczący: sędzia SN Lech Walentynowicz (sprawozdawca).

Sędziowie SN: Zbigniew Kwaśniewski, Katarzyna Tyczka-Rote.

Protokolant: Piotr Malczewski.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Andrzeja Z. przeciwko Stanisławowi N. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 29 stycznia 2009 r., skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego we W. z dnia 10 lipca 2007 r. (...),

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Apelacyjnemu we W. do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Powód Andrzej Z. wniósł o zasądzenie pod pozwanego Stanisława N. - jako członka zarządu (prezesa) Przedsiębiorstwa Budowlano - Handlowego "B." spółki z o.o. w S. - kwoty 220 750,85 zł, ponieważ egzekucja komornicza przeciwko tej Spółce; prowadzona na podstawie tytułu wykonawczego obejmującego wierzytelność w wysokości 269 675,47 zł, okazała się bezskuteczna (art. 299 § 1 k.s.h.). Powód nabył tę wierzytelność w drodze przelewu od pierwotnego wierzyciela.

Sąd Okręgowy we W. wyrokiem z dnia 26 marca 2007 r. oddalił powództwo, uwzględniając zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwanego. Sąd przyjął, że obowiązuje 3-letnie przedawnienie roszczeń z art. 299 k.s.h., wynikające z art. 442 § 1 kc. Bieg przedawnienia roszczenia powoda rozpoczął się bezspornie dnia 20 listopada 2003 r., w dacie doręczenia wierzycielowi odpisu postanowienia komornika o umorzeniu bezskutecznego postępowania egzekucyjnego, a pozew w tej sprawie został złożony dopiero w dniu 20 grudnia 2006 r.

Sąd Apelacyjny we W. podzielił te stanowisko, oddalając apelację powoda wyrokiem z dnia 10 lipca 2007 r.

Sąd II instancji wskazał, że w judykaturze dominuje pogląd o deliktowym charakterze roszczenia przewidzianego w art. 299 k.s.h., co przesądza o 3-letnim jego przedawnieniu (art. 442 § 1 kc). Jednocześnie nie podzielił stanowiska powoda, że bieg przedawnienia jego roszczenia został przerwany wniesieniem w dniu 28 stycznia 2004 r. pozwu o zapłatę części roszczenia (50 000 zł), które to powództwo zostało uwzględnione w całości prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego we W. z dnia 19 maja 2005 r. W tej kwestii Sąd Apelacyjny stwierdził, że w orzecznictwie sądów powszechnych przeważa pogląd, iż pozew zawierający świadome ograniczenie roszczenia w znaczeniu materialnoprawnym nie przerywa przedawnienia pozostałej części roszczenia, nieobjętego żądaniem pozwu.

W skardze kasacyjnej powód zakwestionował pogląd Sądu Apelacyjnego w obu kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy zagadnieniach prawnych. Twierdził mianowicie, że roszczenie z art. 299 k.s.h. ma charakter gwarancyjny, do którego ma zastosowanie dziesięcioletni okres przedawnienia (art. 118 kc). Podtrzymał również stanowisko w kwestii przerwania biegu przedawnienia na podstawie art. 123 § 1 pkt 1 kpc, w następstwie wniesienia w dniu 28 stycznia 2004 r. pozwu o zapłatę 50 000 zł.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego ujawniła się w ostatnim okresie rozbieżność w kwestii charakteru prawnego roszczenia z art. 299 k.s.h., mająca wpływ również na problem jego przedawnienia, dlatego Sąd Najwyższy zwrócił o rozstrzygnięcie tego zagadnienia prawnego przez skład powiększony tego Sądu (art. 398[17] kpc).

W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 7 listopada 2008 r. (III CZP 72/2008 OSNC 2009/2 poz. 20) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że do roszczeń wierzycieli spółki z ograniczoną odpowiedzialnością przeciwko członkom jej zarządu (art. 299 k.s.h.) mają zastosowanie przepisy o przedawnieniu roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym.

Rozpoznając skargę kasacyjną powoda, Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2008 r. (III CZP 72/2008 OSNC 2009/2 poz. 20) przesądziła w sposób wiążący, że do roszczenia powoda mają zastosowanie przepisy o przedawnieniu roszczeń z deliktu bez żadnych ograniczeń. Oznacza to zastosowanie do niego trzyletniego przedawnienia przewidzianego w art. 442 § 1 kc, a także innych właściwych tu przepisów, m.in. o zawieszeniu i przerwaniu biegu przedawnienia.

Sąd Apelacyjny potwierdził, że bieg przedawnienia roszczenia powoda nie został przerwany i upłynął definitywnie przed wniesieniem pozwu. W tej kwestii Sąd powołał się na bliżej nieujawnioną praktykę sądów powszechnych, wskazując na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 listopada 2004 r. (I ACa 198/2004 LexPolonica nr 403458). Wyrok ten nie dotyczy jednak roszczenia z czynu niedozwolonego, tylko roszczenia z umowy ubezpieczenia, do którego nie miał zastosowania art. 321 § 2 kpc.

Ugruntowane jest natomiast stanowisko Sądu Najwyższego, iż w sprawie, w której sąd jest uprawniony orzec ponad żądanie (tu: art. 321 § 2 kpc), wniesienie pozwu przerywa przedawnienie co do roszczeń nieobjętych żądaniem, jeżeli wynikają one z faktów podanych przez powoda. Taki pogląd wyrażony został m.in. w uchwałach składów powiększonych Sądu Najwyższego, mających moc zasad prawnych, a mianowicie w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 24 maja 1960 r. 1 CO 5/60 (OSN 1961/1 poz. 3), w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 29 października 1965 r. III PO 15/65 (OSNCP 1966/6 poz. 89) oraz w uchwale z dnia 21 maja 1981 r. III CZP 57/80 (OSNCP 1982/1 poz. 1). Późniejsze orzecznictwo i piśmiennictwo potwierdziło obowiązywanie tych zasad w nowych warunkach ustrojowych, w świetle zaktualizowanego stanu prawnego. Należy jednak zaznaczyć, że zasady te stały się nieaktualne po zmianie stanu prawnego, a mianowicie po uchyleniu paragrafu drugiego art. 321 kpc z dniem 5 lutego 2005 r. (por. ustawę nowelizującą z dnia 2 lipca 2004 r. Dz. U. 2004 r. Nr 172 poz. 1804).

W chwili wniesienia w dniu 28 stycznia 2004 r. pozwu o zapłatę 50 000, zł w sprawie (...) do Sądu Okręgowego we W. obowiązywał jeszcze art. 321 § 2 kpc i Sąd ten był uprawniony orzec ponad zgłoszone tam żądanie, skoro znany był przedmiot i wysokość całego roszczenia z art. 299 k.s.h., co wynikało z prawomocnego tytułu wykonawczego i rozmiaru bezskutecznej egzekucji. Członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - jak wynika z cyt. uchwały z dnia 7 listopada 2008 r. III CZP 72/2008 (OSNC 2009/2 poz. 20) - ponosi bowiem z mocy art. 299 k.s.h. deliktową odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadzie winy, zatem miał tu zastosowanie art. 321 § 2 kpc, właściwy dla "każdego rodzaju deliktu". Należy w konsekwencji zgodzić się z powodem, że przedawnienie jego roszczenia zostało przerwane w dniu 28 stycznia 2004 r. z mocy art. 123 § 1 pkt 1 kc i zaczęło biec od nowa (art. 124 § 1 kc). Należy też nadmienić, że w następstwie wniesienia pozwu w rozpoznawanej sprawie doszło do kolejnego przerwania biegu przedawnienia, jako że bieg przedawnienia może być wielokrotnie przerywany.

Powód nabył wierzytelność w wyniku przelewu, ale nie został przez to zmieniony deliktowy charakter roszczenia, ponieważ na nabywcę przechodzą wszystkie prawa związane z wierzytelnością (art. 509 § 2 kc).

Z przedstawionych przyczyn uzasadniona jest skarga kasacyjna z przyczyn kwestionujących nieuwzględnienie przerwania biegu przedawnienia roszczenia powoda. Należało w konsekwencji uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania (art. 398[15] § 1 kpc oraz art. 108 § 2 kpc).


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych

z dnia 6 stycznia 2009 r.

I UK 123/2008

W sytuacji gdy zarząd stowarzyszenia został powołany niezgodnie z przepisami, faktyczne pełnienie funkcji członka tego zarządu przez osobę ujawnioną w takim charakterze w KRS nie rozstrzyga o odpowiedzialności tej osoby za składki nieuiszczone przez stowarzyszenie na warunkach wynikających z art. 116a Ordynacji podatkowej.

Sędzia SN: Józef Iwulski (przewodniczący).

Sędziowie SN: Zbigniew Korzeniowski, Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca).

Protokolant: Anna Pęśko.

Sąd Najwyższy w sprawie z odwołania Jadwigi K. i Aleksandry D. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych - Oddziałowi w N. o odpowiedzialność za zaległe składki, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 6 stycznia 2009 r., skargi kasacyjnej ubezpieczonych od wyroku Sądu Apelacyjnego w K. z dnia 13 listopada 2007 r. (...),

uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację Jadwigi K. i Aleksandry D. i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu - Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w K. do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Okręgowy - Sąd Ubezpieczeń Społecznych w K. wyrokiem z dnia 14 kwietnia 2006 r. zmienił częściowo decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w N. z dnia 12 lipca 2004 r. w ten sposób, że ustalił odpowiedzialność odwołujących się Zofii B., Jadwigi K. i Aleksandry D. za zaległości z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne w okresie od 1 stycznia 2003 r. do czerwca 2004 r., oddalił odwołania Zofii B., Jadwigi K. i Aleksandry D. w pozostałym zakresie oraz zmienił w całości decyzje w stosunku do odwołujących się Marii G., Zdzisławy O. i Anny M. w ten sposób, że zwolnił je od odpowiedzialności za zaległości z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że uchwałą Rady Gminy T. z dnia 28 czerwca 2000 r. wyrażono zgodę na założenie przez Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców Oddział w T. oddziału przedszkolnego oraz publicznej szkoły podstawowej i gimnazjum w P. W dniu 21 sierpnia 2000 r. pomiędzy Gminą T. a Katolickim Stowarzyszeniem Wychowawców Oddział w T., reprezentowanym przez Zofię B. jako prezesa i Jadwigę K. jako wiceprezesa, podpisana została umowa o przekazaniu zadań z zakresu oświaty wraz z jednoczesnym przekazaniem temu stowarzyszeniu w użytkowanie nieruchomości stanowiących dotychczasowe obiekty szkolne, znajdującego się tam wyposażenia i pomocy naukowych. Z dniem 1 września 2000 r. stowarzyszenie założyło publiczne gimnazjum w P., pod którego aktem założycielskim podpisały się Zofia B. jako prezes i jednocześnie dyrektor szkoły, Jadwiga K. jako wiceprezes i Aleksandra D. jako sekretarz stowarzyszenia. Wszystkie sprawy stowarzyszenia prowadziła prezes Zofia B., przy czym dokumenty w imieniu stowarzyszenia podpisywały razem z nią również Jadwiga K. i Aleksandra D. Od marca 2002 r. zaczęły systematycznie narastać zobowiązania stowarzyszenia wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu należnych składek na ubezpieczenie społeczne, tak że w miesiącu lipcu 2004 r. zadłużenie z tego tytułu wynosiło już 616.012,58 zł. W maju i lipcu 2004 r. starosta l. przeprowadził w stowarzyszeniu kontrolę, która wykazała, iż w oddziale nigdy nie odbyło się walne zebranie członków, ani inne zebranie wyborcze, wobec czego władz stowarzyszenia nie wybrano zgodnie z procedurą przewidzianą przepisami ustawy o stowarzyszeniach i statutem Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców. Postanowieniem Sądu Rejonowego w L. z dnia 19 sierpnia 2004 r. ustanowiono w związku z tym kuratora dla prowadzenia wszystkich spraw oddziału. Postanowieniem z dnia 29 września 2004 r. Sąd Rejonowy dla K. - Śródmieścia wykreślił z Krajowego Rejestru Sądowego dane dotyczące osób wchodzących w skład organów stowarzyszenia, tj. zarządu i komisji rewizyjnej, a Sąd Rejonowy w L. postanowieniem z 22 grudnia 2004 r. orzekł o rozwiązaniu Oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców i powołał jego likwidatora. W dniu 25 stycznia 2006 r. Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców Oddział w T. zostało wykreślone z Krajowego Rejestru Sądowego.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że odwołania Zofii B., Jadwigi K. i Aleksandry D. zasługują częściowo na uwzględnienie z tej przyczyny, iż art. 116a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60 ze zm.), stanowiący podstawę ich odpowiedzialności za zaległości z tytułu składek nieuiszczonych przez stowarzyszenie, wszedł w życie dopiero z dniem 1 stycznia 2003 r., wobec czego nie ma możliwości obciążenia ich odpowiedzialnością za zadłużenie powstałe przed tą datą. Według Sądu pierwszej instancji nieuzasadnione są ich odwołania w pozostałym zakresie, albowiem wnioskodawczynie nie mogą uchylić się od odpowiedzialności, wykorzystując formalne uchybienia w wyborze władz stowarzyszenia. Za całkowicie niewiarygodne Sąd uznał przy tym twierdzenia Jadwigi K. i Aleksandry D., jakoby nie miały one świadomości, że działają jako zarząd stowarzyszenia. Z treści aktu założycielskiego szkoły publicznej, jak również z umowy o przekazaniu zadań z zakresu oświaty wynikało bowiem w sposób jednoznaczny, iż podmiotem prowadzącym placówkę jest stowarzyszenie, a nie koło wychowawców, jak utrzymywały wnioskodawczynie. O rzeczywistym działaniu obu odwołujących się w charakterze członków zarządu świadczył, według Sądu Okręgowego, również fakt, iż podpisywały one wspólnie z Zofią B. dokumenty w imieniu stowarzyszenia. Sąd pierwszej instancji przyjął więc, że Jadwiga K. i Aleksandra D. godziły się na pozaprawne wykonywanie funkcji członków zarządu i faktycznie takie obowiązki pełniły.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie zostało natomiast udowodnione, iż również pozostałe odwołujące się, tj. Maria G., Zdzisława O. oraz Anna M., faktycznie pełniły funkcje członków zarządu stowarzyszenia, co w związku z jednoznacznym brzmieniem art. 116 § 2 Ordynacji podatkowej uwalnia te osoby od odpowiedzialności za zobowiązania wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wywiodły Zofia B., Jadwiga K. i Aleksandra D., skarżąc orzeczenie w części obciążającej ich odpowiedzialnością za składki nieuiszczone przez stowarzyszenie.

Sąd Apelacyjny - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w K. wyrokiem z dnia 13 listopada 2007 r. oddalił apelacje, podnosząc w motywach orzeczenia, że z mocy art. 116 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa, za zaległości podatkowe spółki kapitałowej odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu. Zgodnie z art. 116a Ordynacji podatkowej, art. 116 znajduje odpowiednie zastosowanie do zaległości podatkowych innych osób prawnych, w tym stowarzyszeń. W świetle tego przepisu za zaległości podatkowe stowarzyszeń odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie organów zarządzających tymi stowarzyszeniami. Na podstawie art. 31 i 32 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 11 poz. 74 ze zm.) art. 116 i art. 116a Ordynacji podatkowej stosuje się zaś odpowiednio do należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Sąd drugiej instancji wskazał, że jedną z przesłanek odpowiedzialności członków zarządu stowarzyszenia jest to, ażeby zaległości dotyczyły zobowiązań powstałych w czasie pełnienia przez określoną osobę obowiązków członka zarządu (art. 116 § 2 Ordynacji podatkowej). Istotne, według Sądu odwoławczego, w tym kontekście jest, iż każda z apelujących widniała w Krajowym Rejestrze Sądowym jako członek zarządu Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców Oddział w T. i podejmowała czynności w imieniu tego stowarzyszenia. Stosownie zaś do treści art. 16 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Tekst jednolity: Dz. U. 2001 r. Nr 17 poz. 209 ze zm.), jeżeli wpis do rejestru nie podlega obowiązkowi ogłoszenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym - tak jak to ma miejsce w przypadku stowarzyszeń (art. 49 ust. 2 ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. - Prawo o stowarzyszeniach, tekst jednolity: Dz. U. 2001 r. Nr 79 poz. 855 ze zm.) - nikt nie może zasłaniać się nieznajomością treści wpisu w rejestrze, chyba że mimo zachowania należytej staranności nie mógł wiedzieć o wpisie. Z art. 17 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym wynika nadto domniemanie, że dane wpisane do rejestru są prawdziwe. Jeżeli dane wpisano do rejestru niezgodnie ze zgłoszeniem podmiotu lub bez tego zgłoszenia, podmiot ten nie może zasłaniać się wobec osoby trzeciej działającej w dobrej wierze zarzutem, że dane te nie są prawdziwe, jeżeli zaniedbał wystąpić niezwłocznie z wnioskiem o sprostowanie, uzupełnienie lub wykreślenie wpisu. W ocenie Sądu Apelacyjnego, skarżące nie mogą więc zasłaniać się nieprawidłowością wpisu w rejestrze, albowiem każda z nich mogła wpis ten zakwestionować. Nie uczyniły tego jednakże przed wydaniem zaskarżonej decyzji, choć sukcesywnie podpisywały wszystkie istotne dla działalności stowarzyszenia dokumenty, z których jednoznacznie wynikało, że pełnią określone funkcje w ramach zarządu stowarzyszenia. Sąd odwoławczy za trafne uznał ustalenie Sądu Okręgowego o faktycznym pełnieniu przez apelujące funkcji członków zarządu stowarzyszenia i pełnej świadomości co do tej okoliczności również wnioskodawczyń Jadwigi K. i Aleksandry D. Jako prawidłowe ocenione zostało także stanowisko Sądu pierwszej instancji odnośnie do tego, iż dla odpowiedzialności skarżących za zaległości składkowe stowarzyszenia wystarczające jest faktyczne pełnienie przez nie obowiązków członków zarządu, a nie późniejsze zakwestionowanie wpisu w trybie art. 12 ust. 3 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym.

Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego wywiodły Jadwiga K. i Aleksandra D., zarzucając naruszenie prawa materialnego, a to:

1. art. 116a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60 ze zm.) poprzez jego zastosowanie, podczas gdy z ustaleń stanu faktycznego wynika, że skarżące nie były członkami zarządu stowarzyszenia, a zatem nie została spełniona jedna z przesłanek warunkujących możliwość przeniesienia odpowiedzialności subsydiarnej na członków organu jednostki organizacyjnej;

2. art. 16 i 17 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym poprzez ich zastosowanie, podczas gdy stosowanie domniemań statuowanych tymi przepisami jest w niniejszej sprawie niedopuszczalne, albowiem dotyczy odmiennych sytuacji.

Opierając skargę na takiej podstawie, skarżące wniosły o uchylenie zaskarżonego orzeczenia, a także wyroku Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

W uzasadnieniu skargi podniesiono, między innymi, że przepis art. 116a Ordynacji podatkowej wyraźnie stanowi, iż odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe jednostki organizacyjnej może być przeniesiona wyłącznie na członka organu tej jednostki. Regulacja ta stanowi wyjątek od zasad ogólnych, który powinien być interpretowany w sposób ścisły. Rozciąganie zakresu jego zastosowania na przypadki, w których odpowiedzialność miałaby być przeniesiona na osoby niebędące członkami organu, a jedynie ujawnione w tym charakterze w rejestrze jest zatem, zdaniem skarżących, niedopuszczalne. Nie mogą być uznane za spełniające kryteria materialnoprawne z art. 116a Ordynacji podatkowej osoby, które w rozumieniu przepisów Prawa o stowarzyszeniach nie są członkami zarządu stowarzyszenia. Normy ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym pozwalające przyjąć fikcję prawną prawidłowości wpisu do rejestru, pomimo jego wadliwości, służą innym celom, aniżeli przepis art. 116a Ordynacji i nie powinny być stosowane w kontekście tego uregulowania. W sytuacji, gdy organ osoby prawnej nie istniał - z uwagi na niepodjęcie w tym zakresie stosownej uchwały konstytuującej organ - to nie istnieli także w strukturze prawnej członkowie jego zarządu. Tym samym nie może być mowy o przeniesieniu odpowiedzialności na podstawie art. 116a Ordynacji na te osoby, które pomimo faktycznego zachowania się jak członkowie organu - nie funkcjonowały w jego strukturach.

W uzasadnieniu skargi wskazano nadto, że wpis do rejestru podmiotu ma charakter konstytutywny, podczas gdy wpis organu - deklaratoryjny, a zatem wpis zarządu jedynie ujawnia zaistniały wskutek podjęcia na podstawie odpowiednich przepisów stan rzeczy, nie tworzy go jednak. Dokonanie wpisu w Krajowym Rejestrze Sądowym polegającego na ujawnieniu członków organu zarządzającego, nie powołuje więc tego organu. W sytuacji nieistnienia organu osoby prawnej nie jest zaś prawnie możliwym przeniesienie odpowiedzialności subsydiarnej na członków zarządu takiej osoby za jej zobowiązania podatkowe na podstawie art. 116a w związku z art. 116 Ordynacji podatkowej. Skoro bowiem żadnemu podmiotowi nie przysługuje status członka organu, a jednocześnie nie istnieje norma prawna pozwalająca nadać status organu osobom faktycznie go konstytuującym, to stosowanie art. 116a Ordynacji podatkowej wobec takich osób winno być uznane za niedopuszczalne.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna zasługuje na uwzględnienie.

Z art. 116a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (Tekst jednolity: Dz. U. 2005 r. Nr 8 poz. 60 ze zm., powoływanej dalej jako "Ordynacja") w związku z art. 31 i 32 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 11 poz. 74 ze zm.) wynika, że za zaległości, między innymi, stowarzyszenia z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie organu zarządzającego tym stowarzyszeniem. Władze stowarzyszenia i tryb dokonywania ich wyboru określa statut stowarzyszenia (art. 10 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. - Prawo o stowarzyszeniach, tekst jednolity: Dz. U. 2001 r. Nr 79 poz. 855). Członkami organu zarządzającego stowarzyszeniem są zatem osoby powołane do pełnienia funkcji tego organu zgodnie z zasadami wynikającymi ze statutu.

Problem znaczenia ujawnienia danej osoby w rejestrze jako członka zarządu dla jej odpowiedzialności za zobowiązania osoby prawnej był przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego na tle art. 298 kh, który w § 1 stanowił, że jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają osobiście i solidarnie za jej zobowiązania. Zarówno w wyroku z dnia 28 września 1999 r. II CKN 608/98 (OSNC 2000/4 poz. 67), jak i w wyroku z dnia 25 września 2003 r. V CK 198/2002 (Wokanda 2004/6 str. 7) Sąd Najwyższy zajął stanowisko, iż wpis określonej osoby do rejestru w charakterze członka zarządu nie rozstrzyga o ponoszeniu przez tę osobę odpowiedzialności na zasadach ustanowionych w art. 298 kh, decydujące jest bowiem rzeczywiste posiadanie statusu członka tego organu. Odmienny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 kwietnia 2000 r. V CKN 10/2000 (OSNC 2000/12 poz. 219), przyjmując że odwołanie członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, nieujawnione w rejestrze handlowym, nie zwalnia go od odpowiedzialności wynikającej z art. 298 § 1 kh. Osoba taka może jednak wyłączyć swoją odpowiedzialność, wykazując okoliczności wymienione w art. 298 § 2 kh (tzn. że we właściwym czasie zgłoszono upadłość lub wszczęto postępowanie, zapobiegające upadłości, albo że niezgłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania zapobiegającego upadłości nastąpiło nie z jej winy albo wreszcie, że pomimo niezgłoszenia upadłości oraz niewszczęcia postępowania zapobiegającego upadłości wierzyciel nie poniósł szkody). W uzasadnieniu tego orzeczenia przyznano jednak, że Kodeks handlowy (art. 168), tak samo jak obecnie Kodeks spółek handlowych (art. 168), wymagał wpisania zmian w składzie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością do rejestru, ale wpisowi temu nie nadawał charakteru konstytutywnego, lecz jedynie deklaratywny. Prawidłowo podjęta uchwała o odwołaniu dotychczasowego i powołaniu nowego członka zarządu była zatem (art. 195 § 3 kh) i jest (art. 201 § 4 k.s.h.) skuteczna niezależnie od ujawnienia dokonanej zmiany zarządu w rejestrze. Zestawienie tej regulacji z brzmieniem przepisu mówiącego o odpowiedzialności członków zarządu w razie bezskutecznej egzekucji przeciwko spółce prowadzi do wniosku, że przepis ten ma na względzie osoby będące członkami zarządu w świetle wspomnianej regulacji; bez znaczenia dla ustalenia tych osób jest więc fakt niewpisania ich do rejestru (tak również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2001 r. V CKN 186/2000 LexPolonica nr 377891), jak i treść wpisu, który nie odpowiada rzeczywistości.

Według poglądu bronionego w wyroku z 4 kwietnia 2000 r. V CKN 10/2000, powyższy wniosek powinien być jednak ze względu na przepisy chroniące osoby trzecie działające w zaufaniu do rejestrów skorygowany w przypadku figurowania w rejestrze w charakterze członków zarządu osób już odwołanych z tej funkcji. Powołując się na art. 24 § 1 kh, zgodnie z którym kupiec (spółka) nie mógł wobec osób trzecich działających w dobrej wierze zasłaniać się zarzutem, że dane wpisane zgodnie z jego zgłoszeniem nie są prawdziwe, przyjęto w tym wyroku, iż nieujawnione w rejestrze handlowym odwołanie członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie zwalnia go wobec wierzyciela spółki od odpowiedzialności wynikającej z art. 298 § 1 kh; może on jedynie wyłączyć tę odpowiedzialność przez wykazanie jednej z okoliczności wymienionych w art. 298 § 2 kh.

Podobne argumenty można odnaleźć w uzasadnieniu stanowiska Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie, zgodnie z którym samo ujawnienie skarżących w rejestrze jako członków zarządu stowarzyszenia jest wystarczające do obciążenia ich odpowiedzialnością za składki nieuiszczone przez ten podmiot. Sąd drugiej instancji odwołał się, między innymi, do art. 17 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 168 poz. 1186 ze zm.), zgodnie z którym domniemywa się, że dane wpisane do rejestru są prawdziwe (ust. 1), a podmiot wpisany do rejestru nie może wobec osoby trzeciej działającej w dobrej wierze zasłaniać się zarzutem, że dane wpisane zgodnie z jego zgłoszeniem są nieprawdziwe (ust. 2). Jak trafnie zarzucają skarżące, regulacja ta służy jednak innym celom i ma odmienny charakter od przepisów o odpowiedzialności za zobowiązania stowarzyszenia. Przepis art. 17 ust. 2 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym chroni bowiem osoby trzecie wyłącznie względem podmiotu wpisanego do rejestru (stowarzyszenia), natomiast rozpatrywana odpowiedzialność obciąża inne podmioty niż stowarzyszenie; nie chodzi tu zatem o stosunek między osobami trzecimi i stowarzyszeniem. Ponadto inne racje przyświecają art. 17 ust. 2 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, a inne ustanowieniu odpowiedzialności, o której mowa w art. 116a Ordynacji. Dla odpowiedzialności przewidzianej w art. 116a Ordynacji przekonanie (dobra wiara) wierzycieli stowarzyszenia, że pewne osoby ujawnione w rejestrze są członkami zarządu, jest bez znaczenia. Odpowiedzialność ta jest bowiem sankcją za kierowanie sprawami stowarzyszenia w sposób prowadzący do bezskuteczności egzekucji przeciwko stowarzyszeniu. Wyrazem kierowania sprawami stowarzyszenia w sankcjonowany sposób jest przede wszystkim niezłożenie we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości lub niewszczęcie postępowania zapobiegającego ogłoszeniu upadłości. Złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości obciąża jedynie osoby piastujące funkcje członków zarządu (art. 21 ust. 2 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. - Prawo upadłościowe i naprawcze, Dz. U. 2003 r. Nr 60 poz. 535 ze zm.), a nie te, o których wierzyciele na podstawie nieprawdziwego wpisu do rejestru sądzą, że są one członkami zarządu. Z faktu ujawnienia skarżących w rejestrze nie można zatem wyprowadzić wniosku, że ponoszą odpowiedzialność za zobowiązania składkowe stowarzyszenia na zasadach określonych w art. 116a Ordynacji, bowiem tego rodzaju wpis nie przesądza o tym, że były członkami organu zarządzającego stowarzyszeniem, a tylko do takich osób powołany wyżej przepis znajduje zastosowanie.

Koncentrując się na kwestiach dotyczących ujawnienia składu zarządu stowarzyszenia w rejestrze, Sąd Apelacyjny pominął natomiast ustalenie okoliczności towarzyszących "powołaniu" skarżących w skład zarządu. Dla ich odpowiedzialności za zobowiązania składkowe stowarzyszenia istotne może być zaś, czy uchwała powołująca zarząd w ogóle została podjęta, czy też takiej uchwały nie było.

Jeżeli uchwała została podjęta, ale niezgodnie z prawem, to jej skutki należy rozpatrywać w kontekście art. 29 ust. 1 pkt 2 ustawy - Prawo o stowarzyszeniach, zgodnie z którym sąd na wniosek organu nadzorującego lub prokuratora może uchylić niezgodną z prawem lub statutem uchwałę stowarzyszenia. Uchwała jest czynnością prawną, a zatem jej sprzeczność z prawem może powodować nieważność (art. 58 kc). Przepis art. 10 ust. 1 pkt 5 ustawy - Prawo o stowarzyszeniach określenie władz stowarzyszenia i trybu dokonywania ich wyboru pozostawia regulacji statutowej. Postanowienia statutu są zatem w tym zakresie prawem wiążącym w określonym stowarzyszeniu. W orzecznictwie przeważa stanowisko, że statut jest umową szczególnego rodzaju, a zatem jego postanowienia stanowią umownie wprowadzone normy (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 1989 r. III CZP 34/89 OSNCP 1990/6 poz. 80, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1999 r. I CKN 1088/97 OSNC 1999/11 poz. 193, czy wyrok Sądu Najwyższego z 25 lipca 2003 r. V CK 117/2002 LexPolonica nr 1631618). Naruszenie norm statutowych powoduje, że podejmowane czynności nie będą prawnie skuteczne. Nieskuteczność prawna nie może być utożsamiana z nieistnieniem określonej czynności. Jeśli chodzi o czynność jaką jest podejmowanie uchwał przez określony organ stowarzyszenia, konsekwencją niedochowania wymagań statutowych będzie zwykle nieważność takiej uchwały.

Jak wskazano wyżej, przepisy prawa o stowarzyszeniach wprowadzają możliwość zaskarżenia niezgodnej z prawem lub statutem uchwały stowarzyszenia. Przepis art. 29 ust. 1 pkt 2 ustawy przewiduje tzw. względną nieważność uchwał - polegającą na możliwości uchylenia wadliwej uchwały w wyniku konstytutywnego orzeczenia sądowego. Wedle poglądu Sądu Najwyższego wyrażonego w uzasadnieniu mającej moc zasady prawnej uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2007 r. III CZP 94/2006 (OSNC 2007/7-8 poz. 95) na tle przepisów Kodeksu spółek handlowych, do zanegowania skutków prawnych uchwały sprzecznej z ustawą niezbędne jest bowiem uprzednie wydanie na żądanie uprawnionego podmiotu wyroku uwzględniającego powództwo o stwierdzenie nieważności uchwały. Dopóki więc nie ma takiego prawomocnego wyroku, dopóty skutki prawne uchwały muszą być respektowane, a możliwość ich nierespektowania z mocą wsteczną powstaje dopiero po uprawomocnieniu się wyroku uwzględniającego powództwo o stwierdzenie nieważności uchwały. Do czasu prawomocnego uwzględnienia takiego powództwa należy zatem przyjmować stan rzeczy wynikający z kwestionowanej uchwały, a więc nie negować wynikających z niej skutków prawnych, nawet mimo istnienia niedającej się wykluczyć ewentualności stwierdzenia jej nieważności. Wadliwością powodującą taki skutek jest np. działanie organu w niepełnym składzie, niepozwalającym na skuteczne wyrażenie woli (por. wyrok Sądu Najwyższego z 20 lutego 1987 r. I PR 1/87 OSNCP 1988/6 poz. 84).

W piśmiennictwie wykształcił się jednak powszechnie akceptowany pogląd, że niektóre poważne uchybienia w procesie podejmowania uchwał lub w ich treści uzasadniają przyjęcie ich bezwzględnej nieważności, na którą powołać się można w każdym czasie, nawet kiedy uchwała nie została zaskarżona. W przypadku zaś naruszeń prawa o wyjątkowo rażącym charakterze, kiedy nie sposób w ogóle mówić o powzięciu uchwały i wyrażeniu stanowiska przez organ - przyjmuje się, że uchwała taka nie istnieje. W orzecznictwie za nieistniejącą uznano np. uchwałę, za którą nie głosowała wymagana większość, a wynik głosowania został sfałszowany (wyrok Sądu Najwyższego z 9 października 1972 r. II CR 171/72 OSNCP 1973/7-8 poz. 135), jak również uchwałę podjętą przez niezwołane zgromadzenie (uchwała Sądu Najwyższego z 24 czerwca 1994 r. III CZP 81/94 OSNCP 1994/12 poz. 241). Zbliżone konstrukcyjnie regulacje Kodeksu handlowego były źródłem potraktowania jako nieistniejących uchwał podjętych przez osoby niebędące wspólnikami (wyrok Sądu Najwyższego z 14 kwietnia 1992 r. I CRN 38/92 OSNCP 1993/3 poz. 45), czy przez zgromadzenie wspólników wadliwie zwołane (wyrok Sądu Najwyższego z 28 maja 1991 r. I CR 410/90 LexPolonica nr 302782). O nieistnieniu uchwały można zatem mówić wtedy, kiedy nieprawidłowości w zwołaniu lub procedowaniu określonych organów wykluczają możliwość stwierdzenia, że wyraziły one wolę jako ten właśnie uprawniony organ.

O ile zaś uchwała dotknięta nieważnością aż do chwili jej uchylenia przez sąd wywołuje skutki prawne, które muszą być respektowane, o tyle uchwała nieistniejąca takich skutków w ogóle nie wywołuje, nie można zatem stwierdzić, iż na jej podstawie został powołany zarząd stowarzyszenia w określonym składzie, co jest równoznaczne z tym, że nie można uznać, iżby wskazane w takiej uchwale osoby w jakimkolwiek okresie były członkami organu zarządzającego w rozumieniu art. 116a Ordynacji. Skutki takiej nieistniejącej uchwały rozważać należy zaś przede wszystkim w oparciu o treść art. 39 § 1 kc, zgodnie z którym kto jako organ osoby prawnej zawarł umowę w jej imieniu nie będąc jej organem albo przekraczając zakres umocowania takiego organu, obowiązany jest do zwrotu tego, co otrzymał od drugiej strony w wykonaniu umowy, oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o braku umocowania.

Reasumując, stwierdzić należy, iż zarzuty skargi kasacyjnej okazały się uzasadnione, albowiem Sąd Apelacyjny, nietrafnie uznając, iż do obciążenia skarżących odpowiedzialnością za składki nieiuszczone przez stowarzyszenie wystarczające jest ich ujawnienie w rejestrze jako członków zarządu stowarzyszenia, niezależnie od tego, że zarząd nie został powołany w zgodzie z obowiązującymi przepisami, nie poczynił żadnych ustaleń w przedmiocie okoliczności towarzyszących podjęciu uchwały o powołaniu zarządu stowarzyszenia, co uniemożliwia ocenę wywołanych przez nią skutków prawnych w kierunku powyżej wskazanym.

Z tych względów Sąd Najwyższy, na podstawie art. 398[15] § 1 kpc i art. 398[21] w związku z art. 108 § 2 kpc, orzekł jak w sentencji.


 

Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 19 listopada 2008 r.

III CZP 21/2008

Sąd Najwyższy postanowił odmówić podjęcia uchwały na następujące zagadnienie prawne:

"Jaki jest charakter prawnej odpowiedzialności członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na podstawie art. 299 § 1 ksh - czy jest to odpowiedzialność gwarancyjna zbliżona do poręczenia czy odszkodowawcza, a w konsekwencji: czy w tym procesie pozwany może podnosić wobec wierzyciela spółki zarzuty przysługujące spółce, z których spółka nie skorzystała, a dotyczące istnienia zobowiązania i jego wysokości stwierdzonych prawomocnym wyrokiem, czy też nie ma takiej możliwości?"

Przewodniczący: SSN Barbara Myszka (sprawozdawca).

Sędziowie: SSN Jan Górowski, SSA Dariusz Dończyk.

Protokolant: Bożena Kowalska.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa E. S.A. w K. przeciwko Januszowi C. i Krzysztofowi B. o zapłatę, na posiedzeniu jawnym w Izbie Cywilnej w dniu 19 listopada 2008 r. na skutek zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Apelacyjny w G. postanowieniem z dnia 16 listopada 2007 r., (...),:

"Jaki jest charakter prawnej odpowiedzialności członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na podstawie art. 299 § 1 ksh - czy jest to odpowiedzialność gwarancyjna zbliżona do poręczenia czy odszkodowawcza, a w konsekwencji: czy w tym procesie pozwany może podnosić wobec wierzyciela spółki zarzuty przysługujące spółce, z których spółka nie skorzystała, a dotyczące istnienia zobowiązania i jego wysokości stwierdzonych prawomocnym wyrokiem, czy też nie ma takiej możliwości?"

odmawia podjęcia uchwały.

Uzasadnienie

"E" S.A. w K., powołując się na art. 299 § 1 ksh, wnosiła o zasądzenie solidarnie od pozwanych Janusza C. i Krzysztofa B., jako członków zarządu "E" spółki z o.o. w G., kwoty 218.360,57 zł z ustawowymi odsetkami: od kwoty 187.319,27 zł od dnia 27 grudnia 1998 r. od kwoty 22.966 zł od dnia 25 kwietnia 2001 r. od kwoty 56 zł od dnia 3 sierpnia 2001 r. i od kwoty 8.019,30 zł od dnia 15 czerwca 2003 r. - do dnia zapłaty.

Wyrokiem zaocznym z dnia 22 marca 2004 r. Sąd Okręgowy w G. orzekł zgodnie z żądaniem pozwu. Po rozpoznaniu sprawy na skutek sprzeciwu pozwanych, Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 14 grudnia 2006 r. uchylił wyrok zaoczny w części obejmującej odsetki ustawowe: od kwoty 187.319,27 zł za czas od 27 grudnia 1998 r. do 31 października 2003 r. od kwoty 22.966 zł za czas od 25 kwietnia 2001 r. do 31 października 2003 r. od kwoty 56 zł za czas od 3 sierpnia 2001 r. do 31 października 2003 r. i od kwoty 8.019,30 zł za czas od 15 czerwca 2003 r. do 31 października 2003 r. i w tym zakresie oddalił powództwo, natomiast w pozostałej części wyrok ten utrzymał w mocy. Za podstawę orzeczenia Sąd Okręgowy przyjął następujący stan faktyczny.

W dniu 27 czerwca 1997 r. powódka, za zgodą "E" sp. z o.o. w G., zawarła z "I" S.A. w K. umowę, mocą której spółka "I" przejęła dług spółki "E" i z tego tytułu zobowiązała się zapłacić powódce kwotę 300.000 zł w terminie 21 dni. W § 4 umowy strony postanowiły, że w braku wpłaty w tym terminie umowa traci ważność, a do uregulowania należności zobowiązany będzie dotychczasowy dłużnik, czyli spółka "E". W dniu 26 listopada 1998 r. strony sporządziły aneks do umowy z dnia 27 czerwca 1997 r. w którym zmieniły ustalony termin zapłaty w ten sposób, że spółka "I" miała zapłacić kwotę 300.000 zł w terminie jednego miesiąca od daty podpisania aneksu. Jednocześnie na poczet tej należności zaliczyły: kompensatę z dnia 9 kwietnia 1998 r. w kwocie 30.000 zł, przelew z dnia 31 marca 1998 r. w kwocie 75.000 zł, przelew z dnia 22 grudnia 1997 r. w kwocie 4.377,04 zł oraz cesję z dnia 18 listopada 1997 r. w kwocie 3.303,69 zł, łącznie - kwotę 112.680,73 zł. Do zapłaty pozostała kwota 187.319,27 zł.

Wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2001 r. Sąd Okręgowy w K. zasądził od spółki "E" na rzecz powódki kwotę 187.319,27 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 27 grudnia 1998 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 22.996 zł tytułem kosztów procesu. W dniu 2 sierpnia 2001 r. wyrokowi temu nadano klauzulę wykonalności, po czym na wniosek powódki wszczęto na jego podstawie egzekucję przeciwko spółce "E". Postanowieniem z dnia 14 czerwca 2003 r. Komornik Sądowy Rewiru I przy Sądzie Rejonowym w G, ze względu na bezskuteczność egzekucji, umorzył postępowanie egzekucyjne i ustalił koszty tego postępowania na kwotę 8.019,30 zł, którą zasądził od dłużnika na rzecz wierzyciela. W tej sytuacji powódka pismem z dnia 16 października 2003 r. wezwała pozwanych do zapłaty kwoty 218.360,57 zł, a - wobec nieuregulowania należności - wystąpiła z pozwem, który zapoczątkował postępowanie w sprawie.

Sąd Okręgowy uznał, że powódka wykazała istnienie ważnego zobowiązania stwierdzonego tytułem wykonawczym w postaci wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 24 kwietnia 2001 r. zaopatrzonego w klauzulę wykonalności oraz bezskuteczność egzekucji przeciwko "E" sp. z o.o. w G. Zauważył, iż pozwani w sprzeciwie od wyroku zaocznego oraz w późniejszych pismach procesowych zarzucali, że powódka, pomimo niewyegzekwowania należności stwierdzonej tytułem wykonawczym, nie poniosła szkody, jednak nie zgłosili wniosków dowodowych w celu wykazania nadpłaty przez spółkę "I", o którą to kwotę powódka miała zostać wzbogacona. Kwestię sposobu prowadzenia przez powódkę procesu, toczącego się między nią a spółką "I", Sąd Okręgowy uznał za nieistotną z tej przyczyny, że powódka wywodzi swoje roszczenie przeciwko pozwanym z prawomocnego wyroku zasądzającego od spółki "E" na jej rzecz kwotę 187.319,27 zł z odsetkami. Stwierdził, że nie jest uprawniony do badania, czy zobowiązanie spółki wobec powódki istotnie istnieje, ponieważ prowadziłoby to do obejścia przepisów o związaniu sądu prawomocnym orzeczeniem. Z tych względów Sąd Okręgowy utrzymał wyrok zaoczny w mocy, uznając powództwo o zapłatę kwoty 187.319,27 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 listopada 2003 r. za uzasadnione (art. 299 § 1 ksh). Zmienił go natomiast w części dotyczącej odsetek za opóźnienie, przyjął bowiem, że roszczenie powódki stało się wymagalne dopiero po wezwaniu pozwanych do spełnienia świadczenia, czyli z dniem 1 listopada 2003 r. (art. 481 w związku z art. 455 kc).

Przy rozpoznawaniu apelacji pozwanych od tego wyroku, opartej na naruszeniu przepisów art. 299 ksh, art. 362 kc oraz art. 227, 232, 316 § 1 i 365 § 1 kpc, Sąd Apelacyjny w G. przedstawił Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia w trybie art. 390 § 1 kpc zagadnienie prawne przytoczone w sentencji postanowienia. W uzasadnieniu Sąd Apelacyjny wskazał na kontrowersje, jakie wywołuje zarówno w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i w doktrynie charakter odpowiedzialności członków zarządu spółki z o.o. przewidzianej w art. 299 ksh, w szczególności na stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2007 r. V CSK 55/2007 (OSNC 2008/A poz. 24). Podkreślił, że według tego stanowiska członkowie zarządu mogą przedstawić wierzycielowi zarzuty, które przysługiwały spółce wobec wierzyciela, a z których nie skorzystała, w tym zarzut nieistnienia zobowiązania. Zauważył jednak, że pogląd ten jest sprzeczny z dotychczasowym kierunkiem orzecznictwa Sądu Najwyższego, opowiadającym się za odszkodowawczym charakterem odpowiedzialności z art. 299 ksh.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Przedmiotem zagadnienia prawnego, przedstawionego Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia w trybie art. 390 § 1 kpc, może być jedynie kwestia prawna budząca poważne wątpliwości, której wyjaśnienie jest niezbędne dla rozstrzygnięcia sprawy. Oznacza to, że dla skorzystania z uprawnienia przewidzianego w powołanym przepisie konieczny jest merytoryczny związek między przedstawionym zagadnieniem prawnym a podjęciem decyzji co do istoty sprawy, na istnienie którego musi wskazywać jurydyczna spójność sformułowanego zagadnienia i jego uzasadnienia, a także nawiązanie w ogólnie postawionym pytaniu do stanu faktycznego sprawy. Sąd drugiej instancji, przedstawiając zagadnienie prawne, powinien zatem szczegółowo uzasadnić, na czym polegają jego wątpliwości, dlaczego uważa je za poważne i dlaczego rozstrzygnięcie tego zagadnienia jest niezbędne dla rozpoznania środka odwoławczego. Argumenty te podlegają rozważeniu przez Sąd Najwyższy, który w pierwszej kolejności bada, czy spełnione zostały warunki do podjęcia uchwały (zob. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 13 maja 1999 r. III CZP 8/99 Biuletyn Sądu Najwyższego 1999/5 str. 5, z dnia 7 czerwca 2001 r. III CZP 33/2001 Biuletyn Sądu Najwyższego 2001/6 str. 6, z dnia 24 stycznia 2002 r. III CZP 76/2001 Biuletyn Sądu Najwyższego 2002/2 str. 9, z dnia 24 maja 2002 r. III CZP 30/2002 Prokuratura i Prawo - dodatek 2003/3 poz. 38, z dnia 30 maja 2003 r. III CZP 30/2003 Biuletyn Sądu Najwyższego 2003/5 str. 6, z dnia 9 czerwca 2005 r. III CZP 31/2005 Biuletyn Sądu Najwyższego 2005/6, z dnia 29 listopada 2005 r. III CZP 102/2005 Biuletyn Sądu Najwyższego 2005/11, z dnia 30 listopada 2005 r. III CZP 97/2005 Biuletyn Sądu Najwyższego 2005/11, z dnia 14 listopada 2006 r. III CZP 84/2006 Biuletyn Sądu Najwyższego 2006/11, z dnia 15 grudnia 2006 r. III CZP 120/2006 Biuletyn Sądu Najwyższego 2006/12, z dnia 19 stycznia 2007 r. III CZP 135/2006 Biuletyn Sądu Najwyższego 2007/1, z dnia 25 stycznia 2007 r. III CZP 100/2006 Biuletyn Sądu Najwyższego 2007/1, z dnia 25 czerwca 2008 r. III CZP 49/2008 Biuletyn Sądu Najwyższego 2008/6).

Sąd Apelacyjny, przedstawiając zagadnienie prawne, nie zadośćuczynił powyższym wymaganiom. Problem ujęty w pierwszym członie postawionego pytania, dotyczący charakteru odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością istotnie budzi poważne wątpliwości i jest przedmiotem kontrowersji zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie. Przytaczane są argumenty przemawiające za uznaniem jej za odpowiedzialność odszkodowawczą ale wyraża się też zapatrywanie, że ma ona charakter gwarancyjny. Rozbieżność w tej kwestii zarysowała się także - jak trafnie zauważył Sąd Apelacyjny - w orzecznictwie Sądu Najwyższego. W sprawie, w której przedstawione zostało zagadnienie prawne, chodzi jednak o rozstrzygnięcie kwestii szczegółowej, a mianowicie rodzaju zarzutów, jakie mogą skutecznie podnosić pozwani członkowie zarządu spółki z o.o. w procesie wszczętym przez jej wierzyciela z powołaniem się na art. 299 § 1 ksh. Charakter przewidzianej w tym przepisie odpowiedzialności rzutuje wprawdzie na rozstrzygnięcie kwestii szczegółowych, niemniej przedstawione zagadnienie prawne zostało ujęte zbyt szeroko.

Uzasadniając swoje wątpliwości, Sąd Apelacyjny obszernie zrelacjonował poglądy wyrażane na temat charakteru regulacji zawartej w art. 299 ksh zarówno w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i w nauce prawa, lecz - poza ogólnym stwierdzeniem, że pozwani podnieśli zarzuty związane z nieistnieniem długu spółki "E" - nie wykazał, że przedstawione zagadnienie nawiązuje do sytuacji faktycznej i prawnej, jaka wystąpiła w rozpoznawanej sprawie oraz że jego rozstrzygnięcie wpływa na sposób jej osądzenia. Pozwani w toku postępowania podnosili liczne zarzuty, między innymi, że spółka "E" uregulowała swój dług, że powódka wadliwie prowadziła proces przeciwko spółce "I", gdyż nie zaskarżyła błędnego, niekorzystnego dla niej wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 12 grudnia 2000 r. XIII GC 766/2000/T, oraz że w związku z uzyskaniem premii restrukturyzacyjnej nie poniosła żadnej szkody. W tej sytuacji rzeczą Sądu Apelacyjnego było w pierwszej kolejności wyjaśnienie faktów, stanowiących podłoże poszczególnych zarzutów, a następnie rozważenie łączących się z nimi wątpliwości. Dopiero wówczas możliwe byłoby prawidłowe sformułowanie zagadnienia prawnego, postawionego wprawdzie ogólnie, ale w nawiązaniu do podnoszonych zarzutów i stanu faktycznego sprawy. Zawarta w uzasadnieniu przedstawionego zagadnienia ogólnikowa konstatacja, że pozwani podnieśli zarzuty związane z nieistnieniem długu spółki jest niewystarczająca dla wykazania, że rozstrzygnięcie przedstawionego zagadnienia pozostaje w związku z rozstrzygnięciem sprawy. Nie zostały bowiem przedstawione fakty, które legły u podstaw stawianych zarzutów i umożliwiały ich należyte zrozumienie, zbadanie oraz rozstrzygnięcie. Tym samym nie zostały spełnione warunki do podjęcia uchwały. Trzeba wszak pamiętać, że instytucja pytań prawnych, prowadząca do związania sądu orzekającego w danej sprawie poglądem Sądu Najwyższego, zawartym w podjętej uchwale, jest wyjątkiem od konstytucyjnej zasady podległości sędziów tylko Konstytucji oraz ustawom (art. 178 ust. 1 Konstytucji RP). Powinna być zatem - jak podkreślił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 30 marca 1999 r. III CZP 62/98 (OSNC 1999/10 poz. 166) - opisywana z pełnym uświadomieniem tej wyjątkowości, co z kolei nakazuje wykładać przepis art. 390 § 1 kpc w sposób jak najbardziej ścisły, bez żadnych koncesji na rzecz argumentów o nastawieniu celowościowym lub utylitarnym.

Na koniec trzeba jeszcze dodać, że Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym skargę kasacyjną postanowieniem z dnia 19 marca 2008 r. V CSK 498/2007, przedstawił do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów Sądu Najwyższego zagadnienie prawne ujęte w pytaniu: czy do roszczeń wierzycieli spółki z o.o. przeciwko członkom jej zarządu, wynikających z art. 299 § 1 ksh, ma zastosowanie trzyletni termin przedawnienia właściwy dla roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym. W dniu 7 listopada 2008 r. Sąd Najwyższy podjął uchwałę rozstrzygającą to zagadnienie, w której stanął na stanowisku, że do roszczeń wierzycieli spółki z ograniczoną odpowiedzialnością przeciwko członkom jej zarządu (art. 299 § 1 ksh) mają zastosowanie przepisy o przedawnieniu roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym (zob. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2008 r. III CZP 72/2008 LexPolonica nr 1961623).W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy rozważył także charakter odpowiedzialności członków zarządu spółki z o.o., rzutujący na rozstrzygnięcie przedstawionego zagadnienia.

Z przytoczonych już wyżej powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 61 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. 2002 r. Nr 240 poz. 2052 ze zm.) postanowił, jak w sentencji.